Walka stulecia Gołota vs Adamek 24.10.2009

W tym pokoju możesz podyskutować z kibicami na temat innych dyscyplin sportowych.
ODPOWIEDZ

Kto wygra WALKĘ STULECIA ?

Czas głosowania minął 21 listopada 2009, 13:14

Andrzej Gołota
38
39%
Tomasz Adamek
57
59%
remis
2
2%
 
Liczba głosów: 97
evilboy

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 kwietnia 2006
Posty: 886
Rejestracja: 30 kwietnia 2006

Nieprzeczytany post 19 października 2009, 00:35

Pontius21 pisze:serce mowi Endrju , rozum Adamek , wynik jest wielką niewiadomą , wszyscy mowia o szybkosci Adamka ale Gołota jest jednym z najbardziej utalentowanych ciezkich lat 90 i mysle ze moze znalezc sposob na zneutralizowanie tej szybkosci , np Mike Mollo tez byl lzejszy i szybszy ale Endrju dzieki swoim gabarytom i sile nie dal sie zdominowac i mocno poturbowal mlodszego przeciwnika

jak ktos lubi tego mohera Adamka to chyba teraz przestanie :
http://www.gadu-gadu.pl/535125830572810 ... k-to-kozak
A ja go dzięki temu lubię jeszcze bardziej. W ogóle cenię sobie ludzi, którzy nie boją się swoich poglądów, choćby nie wiem jak niepopularne one były. I nie ma tu znaczenia fakt, że sam jestem z Torunia, moja babcia jest moherowa, a mi Rydzyk imponuje skutecznością w biznesie :D

Jeśli chodzi o temat sensu stricte - Adamek rozniesie Gołotę. Młodszy, przeżywający swój najlepszy w życiu okres, będący w szczycie formy, szybszy i skuteczniejszy. Gołota po walce z Tysonem praktycznie nie istniał już w boksie. A było to równe 9 lat temu...

-------------
Szczerze mówiąc i tak bardziej interesuje mnie Pudzian vs Najman :dance:


Brutalo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 19 grudnia 2006
Posty: 1993
Rejestracja: 19 grudnia 2006

Nieprzeczytany post 19 października 2009, 01:03

evilboy pisze: A ja go dzięki temu lubię jeszcze bardziej. W ogóle cenię sobie ludzi, którzy nie boją się swoich poglądów, choćby nie wiem jak niepopularne one były. I nie ma tu znaczenia fakt, że sam jestem z Torunia, moja babcia jest moherowa, a mi Rydzyk imponuje skutecznością w biznesie :D
Oj Paweł, pogłębiasz stereotyp, pogłębiasz :lol:
W tej walce trzymam kciuki za Andrzeja. Tak mnie śmieszy i rozczula że go uwielbiam :lol: Zawsze są kontrowersje przed/w trakcie/po walce, gada co ślina mu na język przyniesie i jest zawsze miły w stosunku do... Polskich, kulturalnych fanów. Faktycznie ma już lekkie trzaski, ale jaki pięściarz po czterdziestce ich nie ma :whistle:
Adamek jest młody i jeszcze nie raz poleży na deskach. Ta walka to show i powinien ją wygrać Andrew Golllllota :prochno:
PS. Do dziś mam na szafce naklejkę z Bravosport (+/- 10 lat) z napisem JĘDRUŚ !!! LUTUJ !!!


Obrazek
WWW.PAJACYK.PL <-- KLIKNIJ
leniup

Redaktor
Redaktor
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 listopada 2003
Posty: 1032
Rejestracja: 07 listopada 2003

Nieprzeczytany post 19 października 2009, 09:14

Od dawna czekam na tą walkę. Dużo bardziej lubię Andrzeja i to jemu będę kibicował. Z sentymentu z pewnością, lata 1996-2000 były niezapomniane. I Choć za każdym razem dostarczał mi niemalże powodów do płaczu, do każda kolejna walka Endrju znów wzbudzała we mnie ogromne emocje. Miał trochę niefart niestety, ale bez wątpienia to najwybitniejszy "ciężki" w historii polskiego boksu. Bił się z najlepszymi, w najlepszych czasach, kiedy to w ciężkiej dominowali wielcy czarnoskórzy mistrzowie tacy jak Lewis, Holyfield, Tyson czy Bowe. Dłuugo dłuugo nie będziemy mieć tak wybitnego pięściarza, który porywał miliony Polaków.

A Adamek. Lubię bo i szanuję, ale dla jego dobra niech wraca do swojej wagi. Chciałbym, żeby dostał bęcki od Endrju, przynajmniej wrócił by do swojej wagi i osiągał sukcesy bo w ciężkiej to mu zwycięstw nie wróżę. Ale cóż, ekspertem nie jestem więc mogę się mylić. Tak czy siak, Endrju lutuj :D


Obrazek
BoroSJ

Juventino
Juventino
Rejestracja: 23 grudnia 2008
Posty: 33
Rejestracja: 23 grudnia 2008

Nieprzeczytany post 19 października 2009, 09:33

szczere powiedziawszy nie wiem po co ta walka, przynajmniej z punktu widzenia obu zawodników :roll: niezależenie od rezultatu nikt na tym sportowo nie zyska (Adamek przy ewentualnej porażce co najwyżej może stracić), a nie wierzę, że KSW jest w stanie zaoferować taką kasę, za którą jeden i drugi chcieliby ryzykować zdrowie

może chodzi o promocję boksu w Polsce, bo z tego co czytam (nie tylko tutaj) jest spore zainteresowanie, ale nie wierzę, że panu Kawulskiemu i Lewandowskiemu o to chodzi, bo bardziej ich zdaje ostatnio interesować pojedynek między Pudzianem a Testosteronem oraz fakt, że niby wyłącznie dzięki ich aktywności Mamed trafił wreszcie do poważnej organizacji, czyli Sengoku (trochę to szczał we własną stopę, choć fighter, którego dostał, jest z jednym z czołowych średnich w MMA)


Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 5874
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 19 października 2009, 11:34

"Endrju" przemówił po raz kolejny.
leniup pisze:Od dawna czekam na tą walkę. Dużo bardziej lubię Andrzeja i to jemu będę kibicował. Z sentymentu z pewnością, lata 1996-2000 były niezapomniane. I Choć za każdym razem dostarczał mi niemalże powodów do płaczu, do każda kolejna walka Endrju znów wzbudzała we mnie ogromne emocje. Miał trochę niefart niestety, ale bez wątpienia to najwybitniejszy "ciężki" w historii polskiego boksu. Bił się z najlepszymi, w najlepszych czasach, kiedy to w ciężkiej dominowali wielcy czarnoskórzy mistrzowie tacy jak Lewis, Holyfield, Tyson czy Bowe. Dłuugo dłuugo nie będziemy mieć tak wybitnego pięściarza, który porywał miliony Polaków.
Ja walki Gołoty zapamiętałem jako wielkie nadzieje "przed" i jeszcze większe rozczarowania "po", zwłaszcza, że czas pomiędzy "przed" i "po" bywał wyjątkowo krótki. Ale "Endrju" to jest swojego rodzaju fenomen, kibice już tyle razy wieszali na nim psy, kabareciarze mieli niezłe używanie, a jednak Gołota wciąż przyciąga kibiców. Kiedyś komentatorzy nazywali go "wielką nadzieją białych". Teraz pewnie nikt nie odważy się czegoś takiego powiedzieć, w obawie przed wściekłym atakiem funkcjonariuszy od politycznej poprawności, którzy za taką wypowiedź gotowi z pianą na ustach przegryźć delikwentowi gardło. No i przede wszystkim supremacja czarnych w wadze ciężkiej już nie jest tak wyraźna. Sam chciałbym, żeby "Endrju" zakończył swoją karierę jakimś mocnym uderzeniem, ale jednak będę kibicował Adamkowi. Może jemu uda się zdobyć pas wagi ciężkiej.


Obrazek
Bartas_01

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 listopada 2003
Posty: 351
Rejestracja: 01 listopada 2003

Nieprzeczytany post 19 października 2009, 12:02

Ja, tak jak z tego co widzę większość z was bardzo chciałbym żeby tą walkę wygrał Andrzej. Sentymentu nie da się oszukać i nawet pomimo tych kilku incydentów wciąż jak słyszę Andrzej Gołota to towarzyszą mi pozytywne wspomnienia. Walkę obejrzę z wielką ciekawością i mocno będę kibicował Gołocie :) a kto wie może w wypadku jego wygranej usłyszę jeszcze kiedyś słynne Endriuuuu Gooollotaaaa Także Jędruś lutuj!! :D


gregor_g4

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 października 2003
Posty: 1139
Rejestracja: 14 października 2003

Nieprzeczytany post 19 października 2009, 12:17

leniup pisze:Miał trochę niefart niestety, ale bez wątpienia to najwybitniejszy "ciężki" w historii polskiego boksu. Bił się z najlepszymi, w najlepszych czasach, kiedy to w ciężkiej dominowali wielcy czarnoskórzy mistrzowie tacy jak Lewis, Holyfield, Tyson czy Bowe.
To, że bił się z najlepszymi to racja, ale co z tego skoro dostawał od nich łomot niesamowity... był po prostu za słaby. Tak jak napisał madmo, jego kariera to wielkie rozczarowania w tych najważniejszych mometnach. Cała Polska czekała na sukces sportowy, każdy liczył na Andrzeja, a jak przychodziło co do czego, to albo bił poniżej pasa, albo dostawał po 90 sekundach, albo uciekał z ringu :smile:
Rożnica między Adamkiem, a Gołotą, polega na tym, że z Adamkiem najlepsi w jego byłęj wadze, nie chcieli się z nim bić, mówiąc, że nic na tym nie zarobią, a prawda jest taka, że na tej walce mogliby nie tylko nie zarobić, ale stracić wiele, ze swojej mistrzowskiej reputacji. Taki Jones Jr, po druzgocącej porażce z wilkim Calzaghe, napewno ostrożniej, będzie sobie wybierał rywali.
pisanie o braku szczęścia... Andrzej miał go wiele, trafił na świetnego promotora, dzięki czemu miał możliwość zaistnieć za oceanem, a to, że tego nie wykorzystał to inna sprawa.
leniup pisze:Dłuugo dłuugo nie będziemy mieć tak wybitnego pięściarza, który porywał miliony Polaków.
myślę, że jeśli Adamek dostanie więcej szans do walki z medialnymi rywalami, to on zostanie takim kimś, ba już uważam, że wielu rodaków z niecierpliwością czeka na walki Górala, którego styl walki jest nbardzo interesujący. Nie boi się iść na wymiane ciosów, jest strasznie wytrzymały - po wielu ciosach jakie otrzymał inni bokserzy mieli by K.O, a na Adamku wielkiego wrażenia to nie robiło; a do tego sam dysponuje wielką siłą uderzenia.


leniup

Redaktor
Redaktor
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 listopada 2003
Posty: 1032
Rejestracja: 07 listopada 2003

Nieprzeczytany post 19 października 2009, 13:07

No cóż, w zdecydowanej większości rzeczywiście macie racje ale nie wymieniliście żadnego polskiego boksera wagi ciężkiej który był lepszy od Andrzeja. Żaden bokser nie wzbudzał takich emocji i żaden nie będzie wzbudzał. To emocje grały główną rolę w walkach Endrju i choć niemal zawsze kończyło się to wielkim rozczarowaniem to jednak nadal wszyscy chcieli oglądać Gołotę. Już samo nazwisko Gołota przyciąga ludzi jak magnes. Rzeczywiście Gregor, był słabszy od Lewisa, to nie podlega żadnej wątpliwości. Jednak w walkach z Bowe i walce z Tysonem główną rolę odegrała jego psychika, co by nie mówić bardzo słaba psychika. Brewster go zdemolował, ale już walka z Ruizem... przecież gość dwa razy leżał na deskach po bombach Gołoty a i tak wygrał na punkty. Nie można więc powiedzieć, że od wszystkich czempionów był słabszy, czasami był słabszy, czasami nie miał szczęścia, czasami psychika zawodziła. Trochę próbuje go usprawiedliwiać na siłę ale należy mu się to. Wielka szkoda, że tak się stało. Tak czy siak Andrzej Gołota już jest żywą legendą polskiego boksu i chyba jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich sportowców w Stanach.

Adamka tak jak napisałem lubię i szanuje ale moim zdaniem Andrzejowi nie dorówna. Podziwiam jego osiągnięcia, jest przecież mistrzem świata, ale waga ciężka to już całkiem inna bajka. Wyobrażacie sobie pojedynki Górala z bestią z wschodu czy braćmi Kliczko? Sorry, ja nie... Ale cóż, jeśli wygra z Andrzejem i dalej będzie boksował w wadze ciężkiej to oczywiście będę mu kibicował i życzył jak najlepiej.


Obrazek
Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 5874
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 19 października 2009, 14:18

Sam Colonna twierdzi, że zwycięzca pojedynku Gołota-Adamek będzie walczył, z którymś z braci Kliczko. Zresztą podobne sugestie wysuwał w wywiadach sam Endrju. BTW, fajna odpowiedź Gołoty, widać, że ma dystans do siebie:
Jest taka ciekawa sytuacja, że pana trener Colonna trenował kiedyś Adamka, zaś jego trener Andrzej Gmitruk ćwiczył z panem wiele lat temu.

- Eeee, dziś każdy wie o każdym wszystko. A Andrzej Gmitruk i tak wie wszystko lepiej. Podobno oglądał do trzeciej rano moje walki. Do trzeciej! A to przecież krótkie walki były [śmiech].
Na joemnoster.org też Andrzeja nie oszczędzają vide autentyk o ulubionym daniu Adamka i Gołoty, ale nie pastwmy się nad Andrzejem, mimo wszystko ja też wciąż go lubię.


Obrazek
evilboy

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 kwietnia 2006
Posty: 886
Rejestracja: 30 kwietnia 2006

Nieprzeczytany post 19 października 2009, 14:56

z najnowszych informacji - Adamek na stałe przenosi się do wagi ciężkiej:

Tomasz Adamek (38-1, 26 KO) w tym tygodniu w liście skierowanym do prezydent IBF, Marian Muhammad formalnie zrzekł się tytułu mistrza IBF wagi junior ciężkiej.

- Nie opuszczam rodziny IBF. 24 października w Łodzi będę boksował przeciwko Andrzejowi Gołocie o pas IBF International wagi ciężkiej. Później, jeśli będzie to możliwe, mam nadzieję odzyskać mistrzowski tytuł IBF.- napisał "Góral".

ŹRÓDŁO

-------------------------------------------
No i się stało. Moim zdaniem podjął słuszną decyzję i w tej kategorii wiele osiągnie. Już niedługo zweryfikują się wszystkie te nasze wypociny na temat szans Tomka w królewskiej :)


Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 5874
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 24 października 2009, 23:40

Adamek zniszczył Gołotę, mimo wszystko trochę szkoda Andrzeja, ale przecież musiał sobie zdawać sprawę ze swoich możliwości w tym pojedynku. Poza tym, porównując muskulaturę Gołoty z najlepszych lat i teraz, to nie da się nie zauważyć różnicy. Brawo dla Tomasza Adamka, powodzenia w wadze ciężkiej.


Obrazek
zebol

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 lipca 2005
Posty: 331
Rejestracja: 01 lipca 2005

Nieprzeczytany post 24 października 2009, 23:46

Adamek go lał Gołota w końcówce już nie wiedział gdzie jest.Brawo do Tomka za to że się nie przestraszył i od początku atakował.


Juve jesteś drużyną naszych serc na boisku jedenastu bohaterów wygraj niemożliwe i do przodu idz A my pójdziemy za tobą!!!
Dionizos

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 marca 2003
Posty: 1706
Rejestracja: 30 marca 2003

Nieprzeczytany post 24 października 2009, 23:46

Teraz liczę na koniec kariery Andrew i szybko napisaną biografie, bo to może być bardzo ciekawa książka, jeżeli oczywiście znajdzie kogoś komu podyktuje tekst.


szczypek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 marca 2007
Posty: 5483
Rejestracja: 18 marca 2007
Otrzymał podziękowanie: 13 razy

Nieprzeczytany post 24 października 2009, 23:49

"Zniszczył" to właściwie określenie, które można temu przyporządkować. Chociaż wynik tej walki nie miał wpływu na moje dalsze życie, to jednak chciałem wygranej Adamka i ją dostałem. Wielkie brawa za wykorzystanie tej szansy. Tomek chociaż był zdecydowanym faworytem, nie uległ presji. Oby więcej takich nocy i takich sukcesów, teraz już w wadze ciężkiej.


leniup

Redaktor
Redaktor
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 listopada 2003
Posty: 1032
Rejestracja: 07 listopada 2003

Nieprzeczytany post 24 października 2009, 23:52

oszukali Endrju ! wszystko przez sędziego, przerwał walkę jak już Gołota się zrywał do walki :P

Dobra a tak na poważnie - MASAKRA :shock: Moja sympatia była po stronie Andrzeja tak jak pisałem, ale już po pierwszych sekundach walki chyba każdy wiedział jak to się skończy. Przypomniała mi się walka Gołota - Bates. Tylko tym razem wielką puszką koncentratu pomidorowego (Kostyra the best :P) był Gołota... Aż mi się żal zrobiło Andrew jak go Tomek niemiłosiernie lał po pysku. Tak wolnego pięściarza nie widziałem już od dawna. Wiek robi swoje. Gołota w ringu nie istniał, zasłużone zwycięstwo Adamka. A Andrew może sobie powalczyć na zakończenie kariery z drugim dziadkiem, Bowe :) bo chyba nikt już nie jest od niego wolniejszy.

Cóż, dużo było szumu i emocji przed walką. W czasie walki już mniej.
Co do mojej hipotezy, że Adamek sobie może nie poradzić w ciężkiej. Mimo wszystko za wcześnie jeszcze na osądy. Bo Walujew i Kliczko to nie 41 letni Gołota. To była dla Tomka baaaardzo łatwa walka, zobaczymy co będzie dalej.

Jednemu i drugiemu życzę wszystkiego dobrego, Andrew spokojnego życia w czikago i pomnażania pieniędzy a Góralowi mistrzowskiego pasa wszystkich federacji :)

dobranoc ;]


Obrazek
ODPOWIEDZ