LM (gr. A) [02]: Bayern 0-0 JUVENTUS
- Andryk
- Juventino
- Rejestracja: 08 lipca 2003
- Posty: 1239
- Rejestracja: 08 lipca 2003
hmm ja jestem ciekaw w jakim celu były znów te gadki szmatki ze strony piłkarzy Juventusu.Gramy o 3 pkt i tylko taki wynik nas interesuje...bla bla bla... Oni grali jakby wynik wyglądał od 3 minuty 5-0 dla Bayernu. Z przodu nic nie istnieliśmy, czasem coś Camoranesi poszarpał do przodu, ale to za mało, na plus bardzo ładna akcja zakończona strzałem.
Iaquinta to dno totalne, ale to powtarzam od dłuższego czasu...bo owszem czasem ustrzeli coś, aczkolwiek przy okazji trylion sytuacji...zmarnuje. Dziś nie było inaczej. Treze w swoim stylu, coś tam pobiega znajdzie się gdzie trzeba ale nic po za tym, bez większego zaangażowania jak połowa drużyny.
Idąc dalej mamy Diego, który nie wiem co robił na boisku, coś tam biegał,a jak piłkę miał przy nodze to ją tracił, nie pokazywał się do gry, moim zdaniem nie tak wygląda gra ofensywnego pomocnika. W pomocy dalej bez rewelacji Marchiso...oddał jeden 'strzał', o którym lepiej nie wspominać.
Na najwięcej pochwał zasługuje Felipe Melo, doskonałe zawody, nie wiem co byśmy zrobili bez niego. Obrona całkiem dobrze się spisała, Grygera wiadomo trochę inny level w nogach, a więc też Ribery miał dużo więcej pola do popisu.
O zmianach nie chcę się wypowiadać bo każdy widział, że Ciro nie trafił. Czekam z niecierpliwością na powrót Alexa i Sissoko, który wniesie trochę więcej waleczności i zaangażowania do drużyny...
Iaquinta to dno totalne, ale to powtarzam od dłuższego czasu...bo owszem czasem ustrzeli coś, aczkolwiek przy okazji trylion sytuacji...zmarnuje. Dziś nie było inaczej. Treze w swoim stylu, coś tam pobiega znajdzie się gdzie trzeba ale nic po za tym, bez większego zaangażowania jak połowa drużyny.
Idąc dalej mamy Diego, który nie wiem co robił na boisku, coś tam biegał,a jak piłkę miał przy nodze to ją tracił, nie pokazywał się do gry, moim zdaniem nie tak wygląda gra ofensywnego pomocnika. W pomocy dalej bez rewelacji Marchiso...oddał jeden 'strzał', o którym lepiej nie wspominać.
Na najwięcej pochwał zasługuje Felipe Melo, doskonałe zawody, nie wiem co byśmy zrobili bez niego. Obrona całkiem dobrze się spisała, Grygera wiadomo trochę inny level w nogach, a więc też Ribery miał dużo więcej pola do popisu.
O zmianach nie chcę się wypowiadać bo każdy widział, że Ciro nie trafił. Czekam z niecierpliwością na powrót Alexa i Sissoko, który wniesie trochę więcej waleczności i zaangażowania do drużyny...
Niestety masz rację. Od początku nie jestem przekonany do Ciro, ale wierzę w niego, że jeszcze coś z tej drużyny zrobi, choć według mnie nie potrafi jej za bardzo poukładać do końca. Reasumując do oceny trenera wstrzymam się do końca sezonu.Lypsky pisze:Jeśli chodzi o Ferrare to nie oszukujmy się, on nadal uczy się i ciężko będzie mu powtórzyć wyczyn Guardioli. Jakiekolwiek trofeum będzie sukcesem.
- Alexinhio-10
- Juventino
- Rejestracja: 16 września 2009
- Posty: 2759
- Rejestracja: 16 września 2009
- Podziekował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Gdyby nie nasze szczęscie Bayern w I połowie spokojnie mógł nam strzelić 2-3 bramki. Wszyscy zawodnicy do neidawna gadali jak to bedziemy walczyć o Scudetto i Lige Mistrzów, właśnie to widać znowu skończy sięna pustych obietnicach. Ale w tym roku nie strawie mistrzostwa Interu który sam gra beznadziejnie, jeżeli tego nie wykorzystamy to ja nie wiem.
- wojti-s
- Juventino
- Rejestracja: 15 lipca 2003
- Posty: 559
- Rejestracja: 15 lipca 2003
Bez histerii, ludzie...
Nie mamy noża na gardle żeby rzucać wszystko na jedną szalę. Remis z Bayernem na Allainz to bdb wynik.
Teraz 2 mecze z Maccabi i musi być 6ptk. Wówczas będziemy ich mieli 8. Zostanie Bayern u siebie i Bordeaux na wyjeździe. Sądzę, że nasza sytuacja dzisiaj znacznie się poprawiła w porównaniu do tej z 1 kolejki.
Iaquinta bdb 2 połowa, starał się chociaż 1 piłkę mógł zostawić Treze.
Cieszy wynik, gra Juve taka jak zwykle z każdym lepszym zespołem w LM. I tego nikt nie zmieni, ot włoska mentalność
Nie mamy noża na gardle żeby rzucać wszystko na jedną szalę. Remis z Bayernem na Allainz to bdb wynik.
Teraz 2 mecze z Maccabi i musi być 6ptk. Wówczas będziemy ich mieli 8. Zostanie Bayern u siebie i Bordeaux na wyjeździe. Sądzę, że nasza sytuacja dzisiaj znacznie się poprawiła w porównaniu do tej z 1 kolejki.
Iaquinta bdb 2 połowa, starał się chociaż 1 piłkę mógł zostawić Treze.
Cieszy wynik, gra Juve taka jak zwykle z każdym lepszym zespołem w LM. I tego nikt nie zmieni, ot włoska mentalność

- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 3798
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
Nie mógł tylko powinien, Treze rozerwałby siatę i wracalibyśmy z 0:1 do domu.wojti-s pisze: Iaquinta bdb 2 połowa, starał się chociaż 1 piłkę mógł zostawić Treze.
a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- Andryk
- Juventino
- Rejestracja: 08 lipca 2003
- Posty: 1239
- Rejestracja: 08 lipca 2003
Tylko, że Markowymi zagraniami Iaquinty nie od dzisiaj są egoistyczne strzały 10 metrów ponad bramką lub strzały w bramkarza przy sam na sam. Niestety, ale taka jest prawda.Lypsky pisze:Nie mógł tylko powinien, Treze rozerwałby siatę i wracalibyśmy z 0:1 do domu.wojti-s pisze: Iaquinta bdb 2 połowa, starał się chociaż 1 piłkę mógł zostawić Treze.
Wojti-s - Masz rację, nie ma co robić tragedii, ale jak oglądam taką grę i czytam w wywiadach, że piłkarze grają o zwycięstwo i chcą wygrać LM to litości...
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Umówmy się, że 10 pkt daje awans z grupy, w 95% przypadkach tyle wynosi minimum do awansu. 6 pkt z żydami to mus. Wtedy pozostaje nam wygrać jedno z dwóch meczów - u siebie z Bayernem, lub wyjazdowy z Bordeaux. Szanse na awans daję 80%, na wyjście z grupy z pierwszego miejsca jakieś 30-40%. Tragedii nie ma.
- oliver
- Juventino
- Rejestracja: 11 maja 2008
- Posty: 861
- Rejestracja: 11 maja 2008
0-0. Korzystny wynik, gra bez większych fajerwerków. Pojechaliśmy po remis i plan wykonaliśmy, Chodź uważam, że w drugiej połowie Bayern się zajechał i leżał jak na patelni, tylko naszym brakło odwagi zaatakować. Za to pierwsza połowa wyglądała naprawdę fatalnie. Bawarczycy byli dużo dużo szybsi, miałem wrażenie, że nasi mają buty z cementu, do tego podania nie to, że były nie celna tylko nasi przyjmowali piłkę jak trampkarze, prawie każdemu odskakiwała. Do tego Franck jak załatwił Grygere i Kielona nic tylko trzeba się cieszyć, że skończyło się 0-0.
Buffon chyba dobrze, podobało mi się jak się śmiał z Francka jak po wkręceniu w ziemie, Zdenka i Kielona nie trafił w bramkę. Ciekawe czy jak by trafił też by się tak śmiał?
Grygera nie zaskoczył, wiadomo było, że Franck go przewiezie kilka razy nic tylko się cieszyć, że nic nie wpadło. Kielon jak dziecko po nim tego się nie spodziewałem, chyba oprócz tego błędu dobre zawody. Legro też dobrze trzymał środek, chodź kilka razy zaspał ze spalonym. Grosso bo zejściu Robbena dobry w obronie słaby w ataku.
Melo i Diego aż nie chce myśleć co było by gdybyśmy ich nie kupili obaj dobre zawody. Marchisio najsłabszy dziś w pomocy nie wiem czemu nie zszedł? Camor poniżej możliwości.
Treze - Iaquninta nie wiem nie rozumiem i pewnie nie zrozumie dlaczego nasi napastnicy ze sobą nie współpracują. Nie ważnie czy gra Amauri - Iaquinta, Treze - Iaquinta czy Trezeguet - Amauri zawsze jest tak samo klapki na oczach i nic więcej. Jestem przekonany gdy by ze sobą bardziej współpracowali każdy z nich miał by więcej goli na koncie. Alex wróć!
Fajna oprawa graficzna na Sat 1.
Szkoda, że van Gaal nie odstrzelił liniowego. Tzn. technicznego!
Extra Milan! Lenardo do wora
Buffon chyba dobrze, podobało mi się jak się śmiał z Francka jak po wkręceniu w ziemie, Zdenka i Kielona nie trafił w bramkę. Ciekawe czy jak by trafił też by się tak śmiał?
Grygera nie zaskoczył, wiadomo było, że Franck go przewiezie kilka razy nic tylko się cieszyć, że nic nie wpadło. Kielon jak dziecko po nim tego się nie spodziewałem, chyba oprócz tego błędu dobre zawody. Legro też dobrze trzymał środek, chodź kilka razy zaspał ze spalonym. Grosso bo zejściu Robbena dobry w obronie słaby w ataku.
Melo i Diego aż nie chce myśleć co było by gdybyśmy ich nie kupili obaj dobre zawody. Marchisio najsłabszy dziś w pomocy nie wiem czemu nie zszedł? Camor poniżej możliwości.
Treze - Iaquninta nie wiem nie rozumiem i pewnie nie zrozumie dlaczego nasi napastnicy ze sobą nie współpracują. Nie ważnie czy gra Amauri - Iaquinta, Treze - Iaquinta czy Trezeguet - Amauri zawsze jest tak samo klapki na oczach i nic więcej. Jestem przekonany gdy by ze sobą bardziej współpracowali każdy z nich miał by więcej goli na koncie. Alex wróć!
Fajna oprawa graficzna na Sat 1.
Szkoda, że van Gaal nie odstrzelił liniowego. Tzn. technicznego!
Extra Milan! Lenardo do wora

Ostatnio zmieniony 01 października 2009, 00:07 przez oliver, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla 39 kibiców, mecz finałowy pomiędzy Liverpoolem a Juventusem był ostatnim, w jakim mogli wziąć udział. Kibice Bianconerich nigdy nie zapomną o tamtych wydarzeniach. Heysel 29 maj 1985r.
koniec iti
koniec iti
- Fidelito
- Juventino
- Rejestracja: 16 stycznia 2008
- Posty: 105
- Rejestracja: 16 stycznia 2008
To dla takiego meczu, dla takiej „gry” Juve oszczędzało się, tracą jakże cenne w perspektywie walki o scudetto punkty z Bonią!?... ehh Tak jak już pisałem, pod ostrym pressingiem Juventus nie istnieje, piłkarze nie potrafią wymienić kilku celnych podań, nawet wyjść z jaką kol wiek sensowną kontrą… jedna wielka kupa! Nie ma się czemu specjalnie dziwić takiej „grze”, bo gdzie ta drużyna ma się rozkręcić, skoro w lidze przyświeca im dewiza minimalizmu… Drużyny pokroju Boloni w meczach z nami od pierwszych minut tylko się bronią, więc naszym zawodnikom łatwo rozgrywać, a gdy strzelą bramkę cofają się do głębokiej(nie rzadko rozpaczliwej) defensywy i tyle widzieli ofensywnego Juve 
Chcemy coś w tym sezonie osiągnąć, popatrzmy jak gra Viola, Sampa, Genua te drużyny już załapały, że stara włoska szkoła jest już przeterminowana, że minimalizm ma krótkie nogi, że jeśli chce się wygrywać trzeba samemu to zwycięstwo wydrzeć przeciwnikowi, a nie tak jak Juve czy inter liczyć na farta i indolencje przeciwnika.
Szczerze to wątpię czy coś się po tym meczu zmieni, przecież mamy cenny punkt na wyjeździe, taktyka minimalizmu okazała się poraz kolejny skuteczna, po co zmieniać coś co działa

Chcemy coś w tym sezonie osiągnąć, popatrzmy jak gra Viola, Sampa, Genua te drużyny już załapały, że stara włoska szkoła jest już przeterminowana, że minimalizm ma krótkie nogi, że jeśli chce się wygrywać trzeba samemu to zwycięstwo wydrzeć przeciwnikowi, a nie tak jak Juve czy inter liczyć na farta i indolencje przeciwnika.
Szczerze to wątpię czy coś się po tym meczu zmieni, przecież mamy cenny punkt na wyjeździe, taktyka minimalizmu okazała się poraz kolejny skuteczna, po co zmieniać coś co działa

- marcinek
- Juventino
- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
- Posty: 1064
- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
hmmm przykro to mowic ale Juventus jak i Bayern to narazie druga liga europejska (w pierwszej umiescilbym MU, Barca, Chelsea, L'pool). Juventus bez Del Piero, Diego, Sissoko, Cannavaro w formie nie moze liczyc na wskoczenie w ten poziom (oczywiscie trzeba tez dodac ze Gigi musi utrzymac forme, Chellini sie poprawic, Melo jeszcze troszke lepiej itd itd). Nasza druzyne stac na wskoczenie do dobrej gry ale potrzebujemy jakiegos tchnienia plus tych graczy co wymienilem.
o meczu szkoda pisac... szczesliwy remis. zmiana Diego - Poulsen ? chyba Ciro widzial ze Bordo remisuje swoj mecz wiec chcial zeby nas mecz tez zakonczyl sie remisem wtedy byloby pozytywnie. obudzmy sie w koncu.
wloska pilka hmm ? Inter, Juve, Milan ... szkoda komentowac mimo wszystko caly czas najlepiej Juve sie prezentuje a Viola "genialnie" ale mysle ze to byl pojedynczy incydent. widac ze jestesmy za Anglikami i Hiszpanami.
jeszcze jedno chcialem dodac. czemu my gramy tak woooolllllllnnnnnnnnoooo? nie wytrzymujemy fizycznie bo gramy co 3 dni? cala europa gra co 3 dni... czemu Anglicy tak biegaja i robia to wszystko tak szybko a my tak powoli i stoimy ? przeciez nie mamy tak slabszych od nich pilkarzy... czy to wina przygotowania ? trenerow? przyzwyczajenia do slynnego wloskiego bronienia sie?
wydaje mi sie ze jest to wina tego ze my caly rok w Serie A gramy wolno bo taka lige mamy wyjatkiem sa mecze z tymi dobrymi druzynami a Anglicy kazdy mecz graja szybko prawie kazdy mecz w lidzie i dlatego tak latwo idzie im w LM.
o meczu szkoda pisac... szczesliwy remis. zmiana Diego - Poulsen ? chyba Ciro widzial ze Bordo remisuje swoj mecz wiec chcial zeby nas mecz tez zakonczyl sie remisem wtedy byloby pozytywnie. obudzmy sie w koncu.
wloska pilka hmm ? Inter, Juve, Milan ... szkoda komentowac mimo wszystko caly czas najlepiej Juve sie prezentuje a Viola "genialnie" ale mysle ze to byl pojedynczy incydent. widac ze jestesmy za Anglikami i Hiszpanami.
jeszcze jedno chcialem dodac. czemu my gramy tak woooolllllllnnnnnnnnoooo? nie wytrzymujemy fizycznie bo gramy co 3 dni? cala europa gra co 3 dni... czemu Anglicy tak biegaja i robia to wszystko tak szybko a my tak powoli i stoimy ? przeciez nie mamy tak slabszych od nich pilkarzy... czy to wina przygotowania ? trenerow? przyzwyczajenia do slynnego wloskiego bronienia sie?
wydaje mi sie ze jest to wina tego ze my caly rok w Serie A gramy wolno bo taka lige mamy wyjatkiem sa mecze z tymi dobrymi druzynami a Anglicy kazdy mecz graja szybko prawie kazdy mecz w lidzie i dlatego tak latwo idzie im w LM.
Ostatnio zmieniony 01 października 2009, 00:15 przez marcinek, łącznie zmieniany 2 razy.
Stefano Tacconi o pseudokibicach: "Szkoda, że czyjeś starania, by zrobić coś dla sportu są niszczone przez bandę idiotów..."
- figc1898
- Juventino
- Rejestracja: 04 listopada 2003
- Posty: 400
- Rejestracja: 04 listopada 2003
I znów można napisać, że szczęście było po naszej stronie. Jakby pierwszy strzał Bayernu na początku był celny mecz byłby zupełnie inny. A tak mieliśmy granie jak na treningu bo inaczej tego opisać się nie da. W drugiej połowie było tak nudno jak w kinie na jakimś romantycznym filmie. Szkoda cokolwiek pisać o tym spotkaniu. Tylko Bayern próbował wygrać to na 1:0 a Juve było zgoła bardzo skryte i nawet nie wychodzili ze swoich kryjówek.
Był to piąty mecz między tymi klubami i pierwszy remis na 3 wygrane Juve i jedną Bayernu.
Był to piąty mecz między tymi klubami i pierwszy remis na 3 wygrane Juve i jedną Bayernu.
- Molek big fun juve
- Juventino
- Rejestracja: 30 maja 2003
- Posty: 519
- Rejestracja: 30 maja 2003
"To pozytywny wynik, nasza postawa była naprawdę dobra, szczególnie w drugiej połowie, w której nie pozwoliliśmy przeciwnikowi na zbyt wiele. To mecze Ligi Mistrzów i chłopcy wiedzą, że muszą z siebie dać 100% możliwości. Liczyliśmy na zwycięstwo, muszę przyznać, ale myślę, że ostatecznie remis to dobry rezultat. Sporo ryzykowaliśmy w pierwszej połowie, ale w drugiej zaprezentowaliśmy się lepiej niż Bayern, który jest świetnym zespołem - u nich nawet obrońcy włączają się do akcji ofensywnych, sprawiając wiele zagrożenia. Zmiana Diego? Brazylijczyk doznał drobnego urazu i wolałem nie ryzykować, musimy sprawdzić, czy nie jest to nic poważnego."
źródło: www.solojuve.com
Hahahah parodia, jak to satysfakcjonuje Ferrarę , to sorry Winetu , ale krzyż na drogę temu panu , tą wypowiedzią nawet jak zdobędzie Scudetto to będzie dla mnie skreślony. Im bardziej sezon się rozkręca tym bardziej przypominamy Juve Ranieriego. Z potęgi piłkarskiej stajemy się średniakami ;| Niedługo to nawet Apoelu będziemy musieli się bać , a jeszcze bardziej się nie zdziwie jak z Maccabi zdobędziemy 4 pkt ;| Czemu musiałem dożyć tych czasów ;/ Forza Juve , czy wygrywasz czy nie i tak kocham Cię ... oby te lepsze czasy nastały .
źródło: www.solojuve.com
Hahahah parodia, jak to satysfakcjonuje Ferrarę , to sorry Winetu , ale krzyż na drogę temu panu , tą wypowiedzią nawet jak zdobędzie Scudetto to będzie dla mnie skreślony. Im bardziej sezon się rozkręca tym bardziej przypominamy Juve Ranieriego. Z potęgi piłkarskiej stajemy się średniakami ;| Niedługo to nawet Apoelu będziemy musieli się bać , a jeszcze bardziej się nie zdziwie jak z Maccabi zdobędziemy 4 pkt ;| Czemu musiałem dożyć tych czasów ;/ Forza Juve , czy wygrywasz czy nie i tak kocham Cię ... oby te lepsze czasy nastały .
Czy wygrywasz czy nie i tak kocham Cię , Juve w mym sercu na dobre i złe


- Kryształ
- Juventino
- Rejestracja: 17 sierpnia 2005
- Posty: 419
- Rejestracja: 17 sierpnia 2005
Zaraz pol skladu na czele z Ferrara powie ze bardzo chcieli wygrac ten mecz... co oczywiscie wszyscy widzieli.. co jak co ale takie farmazony juz dawno powinni odlozyc miedzy bajki.
Tak sobie ogladalem te skroty i z zazdorscia patrzylem na napastnikow innych druzyn ktorzy z latwoscia pokonywali bramkarzy w przeroznych sytuacjach podczas gdy nasi sie bawia w zyda i wala glowa w mur..
Tak sobie ogladalem te skroty i z zazdorscia patrzylem na napastnikow innych druzyn ktorzy z latwoscia pokonywali bramkarzy w przeroznych sytuacjach podczas gdy nasi sie bawia w zyda i wala glowa w mur..
- Corcky
- Juventino
- Rejestracja: 09 marca 2005
- Posty: 992
- Rejestracja: 09 marca 2005
Poruszyłeś poważny problem. Z jednej strony można powiedzieć, że włoskie drużyny wolą szanować piłkę i konsekwentnie, cierpliwie ją rozgrywają. Ale każdy chyba widzi, że taki styl gry jest coraz mniej skuteczny. Mam nieodparte wrażenie, że po prostu te ekipy nie mają odpowiedniej kondycji i motoryki do szybkiej, intensywnej gry.marcinek pisze: jeszcze jedno chcialem dodac. czemu my gramy tak woooolllllllnnnnnnnnoooo? nie wytrzymujemy fizycznie bo gramy co 3 dni? cala europa gra co 3 dni... czemu Anglicy tak biegaja i robia to wszystko tak szybko a my tak powoli i stoimy ?
Sam mecz:
O 20:30 wziąłbym remis bez problemu. No i pierwsza połowa zdawała mnie się utwierdzać w przekonaniu, że podział punktów będzie sukcesem. W drugiej części gry widziałem jednak zupełnie inny Bayern - bez pomysłu i sił. Nie rozumiem dlaczego nie potrafiliśmy wykorzystać ich słabości i odważniej zaatakować? Ten mecz był do wygrania. A sytuacja w grupie łatwa na pewno nie jest :?
Na plus:
:puck: całkiem niezły mecz Camoranesiego. Znakomity strzał w pierwszej połowie.
:puck: dobra pierwsza połowa Davida. Aktywny, świetnie wychodził na pozycje, zgrywał piłki i oddał jeden groźny strzał z trudnej pozycji. Stary, dobry Treze. Niestety w drugiej połowie zgasł.
:puck: Grosso - dla mnie rozegrał pozytywne spotkanie. Pewny w obronie, często przy piłce, potrafił stworzyć podaniem zagrożenie. Szkoda tylko, że Ferrara nie robi mu miejsca z przodu.
:puck: Melo pewny punkt. Znakomicie przerywał akcje, grał w miarę rozsądnie i zabezpieczył środek pola.
:puck: mimo wszystko graliśmy na trudnym boisku. Alianz Arena rzadko jest gościnne dla przyjezdnych
Na minus:
:puck: Legro - zapadła mi w pamięci sytuacja w której zamiast przerywać akcje wślizgiem dostojnie dobiegł do piłki, a napastnik przepuścił ją obok niego.
:puck: Iaquinta - w pierwszej połowie niewidoczny zupełnie. W drugiej - dobry strzał z półobrotu i egoistyczny strzał. W polu karnym w ogóle nie widzi partnerów. Ale bardziej wkurza mnie to, że zupełnie nic nie grał poza "16", a poruszaniem się po boisku nie ułatwia zadania Diego.
:puck: Amauri - zero pożytku.
Albo Del Piero jest w tak słabej formie po kontuzji, albo Ciro zawalił sprawę

PS. Dawno się tak nie wynudziłem jak na drugiej połówce.
Ostatnio zmieniony 01 października 2009, 00:50 przez Corcky, łącznie zmieniany 3 razy.

Alessandro Del Piero ole!