Serie A (6) JUVENTUS 1-1 Bologna

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
binio

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 20 czerwca 2003
Posty: 525
Rejestracja: 20 czerwca 2003

Nieprzeczytany post 27 września 2009, 20:45

Oj przestancie plakac, to pierwsze stracone głupio punkty, dla przypomnienia wklejam poczatek zeszlego sezonu,

ACF Fiorentina - Juventus FC 1 : 1
Juventus FC - Udinese Calcio 1 : 0
Cagliari Calcio - Juventus FC 0 : 1
Juventus FC - Calcio Catania 1 : 1
UC Sampdoria - Juventus FC 0 : 0
Juventus FC - US Citta di Palermo 1 : 2

zobaczcie, jedyna dobra druzyna to Fiora, reszta przecietniaki zeszlego sezonu, w 6 meczach zdobylismy 9 punktow, teraz mamy trudne wyjazdowe spotkania za soba z trzema dobrymi zespolami a na koncie 14 punktow, roznica jest wiec nie płaczcie juz. Jeden gorszy mecz nie zmienia faktu ze walczymy o scudetto dalej.
Ostatnio zmieniony 27 września 2009, 20:46 przez binio, łącznie zmieniany 1 raz.


Brutalo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 19 grudnia 2006
Posty: 1993
Rejestracja: 19 grudnia 2006

Nieprzeczytany post 27 września 2009, 20:45

Jedyny komentarz jaki mi przychodzi do głowy po tym meczu to " :angry: ". Jak jutro będę spokojniejszy i trzeźwiejszy to napiszę coś bardziej konstruktywnego. Cały mecz mieliśmy strzelić drugą bramkę i nie!!! Oni nam walą w końcówce :angry: :doh: No załamałem się :płaczę: Mam nadzieję że to chwilowy kryzys, bo jeśli w Monachium stracimy punkty to przestanie być tak różowo... Pozdro dla wszystkich którzy śmieli się z Interu...
@binio Ale jakie to pocieszenie ?


Obrazek
WWW.PAJACYK.PL <-- KLIKNIJ
Buri

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 sierpnia 2005
Posty: 549
Rejestracja: 04 sierpnia 2005

Nieprzeczytany post 27 września 2009, 21:15

Molinaro - jemu podziękujemy, chbya bardziej się nie rozwinie :/
Ta bramka wisiała w powietrzu i niestety wpadła. Szkoda, szkoda i jeszcze raz szkoda.


"Kocham te barwy i nie wstydzę się tego powiedzieć. Kocham je i wszystko, co z nimi związane." - Alessandro Del Piero
oliver

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 maja 2008
Posty: 861
Rejestracja: 11 maja 2008

Nieprzeczytany post 27 września 2009, 21:26

Andersson pisze:
goly pisze: Poza tym nie rozumiem pewnej rzeczy. Wszyscy najważniejsi zawodnicy odpoczywają przed Bayernem, a tym czasem Marchiso rozgrywa kolejny mecz z rzędu. Czyżby w środę w pierwszym składzie miał wybiec Pouslen?
Tez o tym pomyslalem. Bologna to taki przeciwnik "do bicia" (jak widac nie dla nas -__-) wiec myslalem ze Marchisio, jeden z najlepszych graczy w tym sezonie sobie odpocznie. No coz.
Nawet tak nie żartujcie. Jak przypomnę sobie jego ostatni mecz to dalej mnie telepie. Mi się wydaję, że Poulsen to się nie nadaję nawet na Bologne. Dobrze, ze nie grał bo było by w plecy.
ornen pisze: w Monachium nie liczyłbym na wygraną, patrząc po ostatnich meczach...
Pełen optymizm.

Nie mówię, że ty, ale niektórzy po dwóch zwycięstwach w Rzymie, eksplozja włącznie ze mną. Zagraliśmy jeden no może drugi słaby mecz (liczę też ten z Chievo) i od razu, że nie mamy szans na nic, że gramy jak za Ranieriego. Troszeczkę się zastanówcie!
Sam spodziewałem się, że dzisiaj łatwo wygramy, ale takie mecze jak ten zdarzały się zdarzają i będą zdarzały i nie można popadać w drugą skrajności. Na pewno chcieliśmy wygrać jak najmniejszym nakładem sił plus to, że mogliśmy zlekceważyć troszeczkę rywala. Iaquinta na ławce Molinaro w pierwszym składzie, od początku po kontuzji Zebina i Diego. Na prawdę olaliśmy Bolognę.

W meczu z Bayernem wyjdą w 100% skoncentrowani i zmotywowani i jestem przekonany, że na pewno nie przegramy.


Dla 39 kibiców, mecz finałowy pomiędzy Liverpoolem a Juventusem był ostatnim, w jakim mogli wziąć udział. Kibice Bianconerich nigdy nie zapomną o tamtych wydarzeniach. Heysel 29 maj 1985r.

koniec iti
deszczowy

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 września 2005
Posty: 5690
Rejestracja: 01 września 2005

Nieprzeczytany post 27 września 2009, 21:53

Bayern przegrał 0-1 z HSV, i to mocnym składem. Jednak można pomyśleć, że po dość twardej konfrontacji z rzeczywistością ich kibice będą w dość kiepskich humorach a tu proszę
Pablo1919 pisze: Zemściłem się i wygrałem z HSV 10-1 w PES 2009 heh i to na top player!! Tyle że w składzie miałem Adriano i 7 goli nim strzeliłem.
KLIK
Nie powiem, poprawił mi się trochę humor :rotfl: :rotfl:


I believe in Moise(s) Kean

http://www.pmiska.pl/
fazzi

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 maja 2006
Posty: 2329
Rejestracja: 16 maja 2006
Podziekował: 1 raz

Nieprzeczytany post 27 września 2009, 22:02

oliver pisze:że gramy jak za Ranieriego.
Bo tak to wygląda :/ dalej nie umiemy grac piłką, dalej gamy za dużo długich piłek i podajemy do przeciwnika :/


Pavel Nedved pisze:"Juve ponownie jest nieprzyjemne? Mam nadzieję, nie interesuje mnie bycie miłym, tylko zwycięskim"
wojti-s

Juventino
Juventino
Rejestracja: 15 lipca 2003
Posty: 559
Rejestracja: 15 lipca 2003

Nieprzeczytany post 27 września 2009, 22:14

deszczowy pisze:Bayern przegrał 0-1 z HSV, i to mocnym składem. Jednak można pomyśleć, że po dość twardej konfrontacji z rzeczywistością ich kibice będą w dość kiepskich humorach a tu proszę
Pablo1919 pisze: Zemściłem się i wygrałem z HSV 10-1 w PES 2009 heh i to na top player!! Tyle że w składzie miałem Adriano i 7 goli nim strzeliłem.
KLIK
Nie powiem, poprawił mi się trochę humor :rotfl: :rotfl:
nie śmiej sie, ja w FM'ie wykupiłem 16 grajków z obecnej bologny do mojego chievo (które nie przegrało od 58 spotkań) i przesunąłem do głębokich rezerw. Do końca kariery nikomu nic nie strzelą :prochno:

Każdy ma swój sposób na odreagowanie. Po meczu z Genoą dostałem mandat za rzucanie koszami na śmieci... Dzisiaj było spokojniej, mimo, że wynik to większa porażka niż ten czwartkowy :?


Alexinhio-10

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 września 2009
Posty: 2764
Rejestracja: 16 września 2009
Podziekował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy

Nieprzeczytany post 27 września 2009, 22:16

A zawodnicy po meczu m.in Treze i Legro mówią że kontrolowaliśmy mecz ale po głupim błędzie straciliśmy bramke...aha dobrze wiedzieć, może ja jedak inny mecz oglądałem.


szczypek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 marca 2007
Posty: 5534
Rejestracja: 18 marca 2007
Otrzymał podziękowanie: 24 razy

Nieprzeczytany post 27 września 2009, 22:49

wojti-s pisze:A co kogo obchodzi co oni myślą ?
Prawda jest taka, że straciliśmy już 4 ptk, dwa z Genoą i dwa z Bologną. Czy to są jacyś potentaci ? O ile Genoa u siebie jest trudna do ogrania, o tyle w Turynie z Bologną powinno lekkie zwycięstwo. A nasze oszczędzanie na LM nie powinno wyglądać tak, że stajemy w miejscu i przeciwnik gra co chce, tylko powinniśmy tak rozgrywać piłkę żeby sami nie szarżować, a przeciwnikowi nie dać za wiele pograć. Niestety dotychczasowe nasze oszczędzania to świetne interwencje Buffona i wiele szczęścia.
Znowu nie rozumiem. Zakładamy na starcie, że przez cały sezon nie wolno nam stracić punktu? Przecież oczywiste jest i było, że nie zdobędziemy pełnej puli, że po drodze przydarzą się mniejsze lub większe wpadki. Ot, jedna z nich. W ubiegłym sezonie było ich zdecydowanie za dużo. Zgodzę się z tym "oszczędzaniem". Zdecydowanie na zbyt wiele pozwalamy przeciwnikowi w momencie, gdy wygrywamy. Gdy remisujemy bądź też przegrywamy (ostatni mecz z Genoa) wtedy jest i determinacja i wola walki i lepsza gra. Szczęście jest potrzebne, aby wygrywać. Wystarczy przytoczyć przykład Marchisio i poprzeczki w końcówce meczu z Bordeaux, dzisiejszy słupek Camoranesiego. Gdyby te piłki wylądowały w bramce może mielibyśmy teraz 3 punkty w Lidze Mistrzów i 16 w Serie A. Z drugiej strony mamy wiele szczęścia, że nie straciliśmy wielu bramek. Buffon jest fenomenalnym bramkarzem, ale nie gwarantuje to, że nie stracimy bramki. Taki urok piłki nożnej chyba, że to szczęście trzeba mieć, bo bez tego czasami i największy faworyt nie wygra.
wojti-s pisze:
szczypek pisze: Mecz z Bayernem też już przegraliśmy?
A jak myślisz ?
Ja myślę, że jeszcze się on nie zaczął, dlatego za szybko, aby mówić o rozstrzygnięciu. Wydaje mi się jednak, że wywieziemy z Niemczech 3 punkty.
wojti-s pisze:Czy na pewno oglądałeś mecz ? Bardzo dobra ? Tak to ranieri może by powiedział. Do póki nie strzeliliśmy bramki graliśmy dobrze, ale bez szału. Po strzeleniu gola nie widziałem bardzo dobrej gry z naszej strony. Od 40 znów się trochę ruszyło.

Skoro mieliśmy grać z kontry to jak wytłumaczyć, że najgroźniejsze akcje Bologny były z kontry ? Najpierw uratował nas Legro, potem Kielon. Po prostu nie graliśmy nic, stąd zagrożenie Bologny zarówno w ataku pozycyjnym jak i z kontry.
Gdybyśmy tak porównali pierwszą i drugą połowę to pierwsza była zdecydowanie lepsza od drugiej stąd moje skrajne określenia. Jeżeli chodzi o te kontrataki. "Chyba". Ja bym to tak ustawił na drugą połowę. Gdy nie idzie nam w ataku pozycyjnym i chcemy trochę odpuścić, to dajmy im rozegrać piłkę i wyjdźmy z szybkim atakiem. Tylko do tego trzeba mieć jeszcze zawodników...

Nawiązując jeszcze do Marchisio i Poulsena. Wspomnicie moje słowa, ale jeżeli Duńczyk zagra w Monachium to złego słowa o nim nikt nie powie po meczu :prochno:


oliver

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 maja 2008
Posty: 861
Rejestracja: 11 maja 2008

Nieprzeczytany post 27 września 2009, 23:41

^FAZZI^ pisze:
oliver pisze:że gramy jak za Ranieriego.
Bo tak to wygląda :/ dalej nie umiemy grac piłką, dalej gamy za dużo długich piłek i podajemy do przeciwnika :/
Może nie gramy wiele lepiej ale gramy lepiej. Dzisiaj 30 minut graliśmy naprawdę dobrze, po strzelonym golu wydaje mi się, że piłkarze myśleli, że nic złego już się nie wydarzy i myślami byli już w Niemczech. Nie będę się odwoływał do wszystkich meczy, ale do tych w Rzymie: z Lazio były momenty dobrej piłki w naszym wykonaniu, z Romą fakt gole wpadał po indywidualnych akcjach ale gra była dobra. Nie strzelamy goli po pięknych koronkowych akcjach jak Barca, ale to nie znaczy, że gramy jak za Claudio.

Gramy dużo długich piłek bo mamy dobrze zbudowanych napastników którzy mogą się zastawić czy powalczyć o górne piłki. Celność podań może troszkę przeraża, ale gdy dojdą Diego i Alex ten element gry zostanie poprawiony.
szczypek pisze: Nawiązując jeszcze do Marchisio i Poulsena. Wspomnicie moje słowa, ale jeżeli Duńczyk zagra w Monachium to złego słowa o nim nikt nie powie po meczu :prochno:
Nie zagra!! Nie rób sobie zbędnych nadziei.


Dla 39 kibiców, mecz finałowy pomiędzy Liverpoolem a Juventusem był ostatnim, w jakim mogli wziąć udział. Kibice Bianconerich nigdy nie zapomną o tamtych wydarzeniach. Heysel 29 maj 1985r.

koniec iti
Martin

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 października 2002
Posty: 1956
Rejestracja: 07 października 2002

Nieprzeczytany post 28 września 2009, 09:38

Dlaczego zremisowaliśmy? Skończyło nam się szczęście. Przecież nawet w meczu z Livorno mieliśmy go mnóstwo nie mówiąc o Bordeaux i Genoi.
Wczoraj go nam zabrakło a i Buffon nie był w najlepszej formie. Poza tym graliśmy frajersko i bardzo niemrawo.
Nie mam więcej nic do dodania bo dywagacje niczego tu nie zmienią. Niby gramy lepiej dla oka niż za Ranieriego, ale co z tego skoro wyniki jakie są każdy widzi.
A Samdorii bym się nie obawiał. Szybko zostanie sprowadzona do odpowiedniego poziomu i walka i tak będzie miała miejsce między Juve a Interem.


Log in: 15.12.1997
Log out: 31.03.2013
DeeJay

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 października 2002
Posty: 1341
Rejestracja: 08 października 2002

Nieprzeczytany post 28 września 2009, 09:57

Śmieszy mnie brak wiary, narzekanie i porównywanie ekipy Ciro Ferrary do Claudio Ranieriego. Chyba, że ktoś spodziewał się, że Juventus będzie maszynką do wygrywania każdego spotkania po 5:0... To pierwsze głupio stracone punkty w tym sezonie. Zdarza się, tak jak zdarzało się za Giovanniego Trapattoniego, Marcello Lippiego czy Fabio Capello.

Różnice pomiędzy drużynami Ciro i Claudio dobitnie można było zobaczyć w meczu z Genoą. Mimo kontuzji kluczowych graczy, mimo prowadzenia Rossoblu 2:1, mimo dwóch nieuznanych goli, Juventus nie poddawał się do końca i zdołał wywieźć z Genui korzystny rezultat. Od początku sezonu pozostajemy niepokonani, jesteśmy w czubie tabeli i przed Interem. Zmienił się sztab szkoleniowy, zmieniło się kilku piłkarzy, zmienił się styl gry i mentalność drużyny. Tylko narzekactwo kibiców pozostało takie samo, jak za Ranieriego.


dp10

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 lipca 2004
Posty: 836
Rejestracja: 13 lipca 2004

Nieprzeczytany post 28 września 2009, 10:13

Grunt zeby nam Inter nie odskoczył...i po drugie uważem ze Interisci bardziej powinni cieszyc sie z naszej wpadki niż My z ich :|


fazzi

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 maja 2006
Posty: 2329
Rejestracja: 16 maja 2006
Podziekował: 1 raz

Nieprzeczytany post 28 września 2009, 10:43

DeeJay pisze: Tylko narzekactwo kibiców pozostało takie samo, jak za Ranieriego.
I tak jak za Ranieriego gramy do jednej bramki.... gdyby nie to, mielibyśmy teraz komplet punktów.


Pavel Nedved pisze:"Juve ponownie jest nieprzyjemne? Mam nadzieję, nie interesuje mnie bycie miłym, tylko zwycięskim"
jaccek24

Juventino
Juventino
Rejestracja: 20 listopada 2005
Posty: 88
Rejestracja: 20 listopada 2005

Nieprzeczytany post 28 września 2009, 11:43

heh i znowu nie umiemy zawiązać prządnych składnych akcji wszystko rwane i często przypadkowe na hurra,

Niestety tak jest gdy gra ofensywna ( kreatywna) się opiera na jednym lub 2 zawodnikach :( ( Diego i Del Piero )

Diego sam nic nie poradzi on jest świetny i na pewno nie raz to udowodni, ale gdy wszyscy się kapaną - a to wcale nie ejst trudne - że nasza siłą w ofensywie opiera się na Diego to go zaczną odcinać od podan i podwajać,
czemu nie gramy 4-4-2 i Diego schodzącym do środka?? wtedy znalazło by się na skrzydle miejsce dla Camory który w nowym systemie nie potrafi się odnaleźć i już by się gra opierała na przynajmniej na 3 kreatywnych zawodnikach,
No i niestety musimy oprócz następcy Del Piero znaleźć jeszcze kreatywnego pomocnika i skrajnych obrońców ( rafinia)

Bez tego ciężko będzie w Europie bardzo ciężko kazdy silny zespół w Europie swoją gre opiera na 3-4 kreatywnych zawodnikach + skrajni obrońcy,
a my grę opieramy na jednym skrajnym zamiennie Giovinco Diego czy Camorra, jak DEl Piero wróci do formy to będzie się gra opierała się na 2 to i tak za mało- samymi walczakami nie wygramy LM


Zablokowany