Lekkoatletyka
- Zawidowianin
- Juventino
- Rejestracja: 13 lipca 2004
- Posty: 908
- Rejestracja: 13 lipca 2004
No tak. Nie poradził sobie z liderowaniem na listach światowych i porównaniami do Partyki, bo potem poza Uniwersjadą było już tylko gorzej.
- paul636
- Juventino
- Rejestracja: 11 lipca 2006
- Posty: 176
- Rejestracja: 11 lipca 2006
W mojej opinii ciężko wogóle porównywać Bednarka z innymi młodymi-zdolnymi, czyli Waleriańczykiem i Michałem Bieńkiem. Oni wprawdzie zanotowali nieprawdopodobne rekordy życiowe, ale na poważnych imprezach ich występ był zakończony zanim zaczęła się relacja z konkursu. Najczęściej odpadali w kwalifikacjach. Tymczasem Bednarek ma już brązowy medal MŚ! Inna bajka.
Swoją drogą szkoda Grześka Sposoba, który dosyć regularnie w tym sezonie skakał 2,30 i też mógłby zamieszać w finale. Mam nadzieję, że jeszcze nie będzie kończył kariery.
A tak wogóle - 7 medali to coś niesamowitego, tyle krążków to zdobywaliśmy za czasów Szewińskiej
Swoją drogą szkoda Grześka Sposoba, który dosyć regularnie w tym sezonie skakał 2,30 i też mógłby zamieszać w finale. Mam nadzieję, że jeszcze nie będzie kończył kariery.
A tak wogóle - 7 medali to coś niesamowitego, tyle krążków to zdobywaliśmy za czasów Szewińskiej
LA LEGGENDA DEL CALCIO SIAMO NOI !
- piotrinho1234...
- Juventino
- Rejestracja: 04 maja 2009
- Posty: 480
- Rejestracja: 04 maja 2009
Anita Włodarczyk rekordowym rzutem na odległość 77,96m objęła prowadzenie w konkursie rzutu młotem.Można by powiedzieć że polka miała szczęście w nieszczęściu bo podczas celebracji tego fenomenalnego rzutu polska zawodniczka najprawdopodobniej skręciła kostkę i nie wystąpi w dalszej części konkursu.
Złoto tuż tuż
Złoto tuż tuż
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
no właśnie - skręciła kostkę celebrując rekord. To setny przykład tego, że polscy sportowcy frajerstwo mają we krwi... nawet jeżeli wygrywają :C
- piotrinho1234...
- Juventino
- Rejestracja: 04 maja 2009
- Posty: 480
- Rejestracja: 04 maja 2009
I stało się mamy złoto brawa dla Anity za rekord świata i pokonanie niemki
Swoją drogą ciekawe czy gdyby nie kontuzja to nie mielibyśmy jeszcze lepszego rekordu.
Swoją drogą ciekawe czy gdyby nie kontuzja to nie mielibyśmy jeszcze lepszego rekordu.
- Czachor
- Juventino
- Rejestracja: 17 stycznia 2005
- Posty: 240
- Rejestracja: 17 stycznia 2005
Wydawało się, mi że w ostatnim rzucie ustanowiła rekord świata. Tylko ja go widziałem ??piotrinho1234... pisze:I stało się mamy złoto brawa dla Anity za rekord świata i pokonanie niemki
Swoją drogą ciekawe czy gdyby nie kontuzja to nie mielibyśmy jeszcze lepszego rekordu.
Gratulacje dla Polki.
- piotrinho1234...
- Juventino
- Rejestracja: 04 maja 2009
- Posty: 480
- Rejestracja: 04 maja 2009
Tak tylko Ty go widziałeś,co prawda Anita przystąpiła do ostatniej próby,ale trudno było oczekiwać by rzut był daleki[/quote]Czachor pisze:Wydawało się, mi że w ostatnim rzucie ustanowiła rekord świata. Tylko ja go widziałem ??piotrinho1234... pisze:I stało się mamy złoto brawa dla Anity za rekord świata i pokonanie niemki
Swoją drogą ciekawe czy gdyby nie kontuzja to nie mielibyśmy jeszcze lepszego rekordu.
Gratulacje dla Polki.
Ostatnio zmieniony 30 lipca 2010, 19:34 przez piotrinho1234..., łącznie zmieniany 3 razy.
- JuveR
- Juventino
- Rejestracja: 17 grudnia 2005
- Posty: 662
- Rejestracja: 17 grudnia 2005
Chyba nie zrozumiałeś kolegi... Bo niby co ma rzut Polki na rekord świata do kontuzji, której doznała po tym rzucie?piotrinho1234... pisze:Tak tylko Ty go widziałeś,co prawda Anita przystąpiła do ostatniej próby,ale trudno było oczekiwać by rzut był daleki.Czachor pisze:Wydawało się, mi że w ostatnim rzucie ustanowiła rekord świata. Tylko ja go widziałem ??piotrinho1234... pisze:I stało się mamy złoto brawa dla Anity za rekord świata i pokonanie niemki
Swoją drogą ciekawe czy gdyby nie kontuzja to nie mielibyśmy jeszcze lepszego rekordu.
Gratulacje dla Polki.
Tak czy siak. Brawa dla Anity! Spodziewałem się, że w ostatniej próbie rzuci młotem tylko z metr przed siebie, a tu jednak spory kawałek poleciał młot
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Musiałeś mieć ciężką noc, frustracie :lol:
Dziś, jak przystało na ostatni dzień zmagań same finały, niewiele ciekawych na dodatek. 5000m z Bekele broniący honoru Etiopii i Kipchoge z Kenii, która święci na tym turnieju swoje sukcesy. Właśnie brakowało mi takich postaci w innych biegach, trochę za mało charakteru było. Nadal brakuje mi tym dystansie El Guerrouj'a, 5000m bez niego straciło blasku.
800m i Borżakowski moim zdaniem, w finale wystartuje też Marcin Lewandowski, który w półfinale zaliczył upadek.
No i sztafety 4x400m.
Jeszcze co do naszej mentalności - na 800m biegał inny Polak, nie pamiętam nazwiska. Na pytanie Kurzajewskiego, czemu źle pobiegł bez zająknięcia się wydukał: "jestem jeszcze młody, wiele czasu przede mną, blebleble."
Ciekawe, czy mu się głupio zrobiło jak potem Bednarek (który przecież też przyjechał do Berlina na naukę) wywalczył brąz.
Dziś, jak przystało na ostatni dzień zmagań same finały, niewiele ciekawych na dodatek. 5000m z Bekele broniący honoru Etiopii i Kipchoge z Kenii, która święci na tym turnieju swoje sukcesy. Właśnie brakowało mi takich postaci w innych biegach, trochę za mało charakteru było. Nadal brakuje mi tym dystansie El Guerrouj'a, 5000m bez niego straciło blasku.
800m i Borżakowski moim zdaniem, w finale wystartuje też Marcin Lewandowski, który w półfinale zaliczył upadek.
No i sztafety 4x400m.
Jeszcze co do naszej mentalności - na 800m biegał inny Polak, nie pamiętam nazwiska. Na pytanie Kurzajewskiego, czemu źle pobiegł bez zająknięcia się wydukał: "jestem jeszcze młody, wiele czasu przede mną, blebleble."
Ciekawe, czy mu się głupio zrobiło jak potem Bednarek (który przecież też przyjechał do Berlina na naukę) wywalczył brąz.
- Majos
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
- Posty: 1175
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
Szkoda kontuzji, ale ważne, że Anita w końcu pokonała Niemkę i mamy kolejne złoto. Dzisiaj ostatni dzień, może jeszcze jakiś medal będzie.Czachor pisze:Wydawało się, mi że w ostatnim rzucie ustanowiła rekord świata. Tylko ja go widziałem ??piotrinho1234... pisze:I stało się mamy złoto brawa dla Anity za rekord świata i pokonanie niemki
Swoją drogą ciekawe czy gdyby nie kontuzja to nie mielibyśmy jeszcze lepszego rekordu.
Gratulacje dla Polki.
- Azrael
- Juventino
- Rejestracja: 15 marca 2008
- Posty: 1317
- Rejestracja: 15 marca 2008
Dziś świat lekkoatletyki i nie tylko obiegła ta, bardzo ciekawa acz i "nieprzyjemna" wiadomość wykradziona gdzieś jakimś sposobem:
- Sydney Daily Telegraph: złota medalistka MŚ w Berlinie jest hermafrodytą!
W całej tej "aferze płci" najbardziej żal mi samej zawodniczki RPA, bo to ona dziś właśnie została odarta z całej intymności i to podwójnie:
- jako zwykły człowiek, bo czy jest coś bardziej intymnego niż własna płeć;
- jako pacjent, bo obojnactwo rzekome czy prawdziwe to w najnormalniejszym pojmowaniu po prostu choroby, a choroba - czy jest to grypa, rak trzustki, schizofrenia czy właśnie hermafrodytyzm - to intymna kwestia każdego pacjenta i ewentualnie jego rodziny i lekarza.
To co zrobili dziś australijscy dziennikarze to najnormalniejsze w świecie chamstwo! Czy rodzaj ludzki aż tak zdziczał, że dla szukania taniej sensacji można się posunąć do tak niskich pobudek, by dla podbicia nakładu gazety wykradać niejawne informacje dotyczące stanu zdrowia kogokolwiek i to jeszcze przed oficjalnymi oświadczeniami czy wreszcie przed przedstawieniem tych faktów samej zainteresowanej pacjentce?!
Jasne, że teraz zacznie się dyskusja o tym czy należy zdyskwalifikować tą zawodniczkę czy odebrać jej medal. Zaczną się postulaty by każdemu zawodnikowi robić testy identyfikacji płci. Oczywiście dla Mokgadi Caster Semenya droga przez mękę się dopiero zacznie. Sam się zastanawiam czy mogła być świadoma swojej choroby, czy zrobiła to wszystko z premedytacją, ale nie chce mi się w to wierzyć...
- Sydney Daily Telegraph: złota medalistka MŚ w Berlinie jest hermafrodytą!
W całej tej "aferze płci" najbardziej żal mi samej zawodniczki RPA, bo to ona dziś właśnie została odarta z całej intymności i to podwójnie:
- jako zwykły człowiek, bo czy jest coś bardziej intymnego niż własna płeć;
- jako pacjent, bo obojnactwo rzekome czy prawdziwe to w najnormalniejszym pojmowaniu po prostu choroby, a choroba - czy jest to grypa, rak trzustki, schizofrenia czy właśnie hermafrodytyzm - to intymna kwestia każdego pacjenta i ewentualnie jego rodziny i lekarza.
To co zrobili dziś australijscy dziennikarze to najnormalniejsze w świecie chamstwo! Czy rodzaj ludzki aż tak zdziczał, że dla szukania taniej sensacji można się posunąć do tak niskich pobudek, by dla podbicia nakładu gazety wykradać niejawne informacje dotyczące stanu zdrowia kogokolwiek i to jeszcze przed oficjalnymi oświadczeniami czy wreszcie przed przedstawieniem tych faktów samej zainteresowanej pacjentce?!
Jasne, że teraz zacznie się dyskusja o tym czy należy zdyskwalifikować tą zawodniczkę czy odebrać jej medal. Zaczną się postulaty by każdemu zawodnikowi robić testy identyfikacji płci. Oczywiście dla Mokgadi Caster Semenya droga przez mękę się dopiero zacznie. Sam się zastanawiam czy mogła być świadoma swojej choroby, czy zrobiła to wszystko z premedytacją, ale nie chce mi się w to wierzyć...
Pozdrawiam!
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
To już jest sytuacja bez wyjścia i rozwiązania,niestety.Azrael pisze:Zaczną się postulaty by każdemu zawodnikowi robić testy identyfikacji płci.
Z jednej strony takie zawodniczki jak Semenya mają ogromny handicap już na starcie swoich zmagań w lekkoatletyce - mają coś, co otrzymały bez jakiegokolwiek wysiłku, inne zawodniczki by osiągnąć taką formę musiałyby trenować bardziej intensywniej. I to nie jest kwestia talentu, tylko tego, kto "co ma w środku za sprzęt".
Z drugiej strony - to już nie jest człowiek? Nie ma prawa startować w zawodach? Jego winą jest to, co ma w środku?
Chyba nie zrobimy olimpiady dla obojnaków.
- Szilgu
- Juventino
- Rejestracja: 02 września 2004
- Posty: 2240
- Rejestracja: 02 września 2004
Jednego nie rozumiem. Kiedy odkryto, że Walsh była obojnakiem zrobiono badania, które wykazały, że obojnaki nie mają przewagi nad kobietami. Teraz, gdy odkryto to u Semenyi okazuje się, że jednak mają. Może obojnaki rzekomo żeńskie (Semenya) mają tą przewagę a obojnactwo prawdziwe (Walsh) już nie? Ciekaw jestem czy zatem Semenya będzie mogła startować wraz z facetami. Swoją drogą, nie wiem czy na jej miejscu chciałbym startować w rywalizacji z mężczyznami...