Ej no, Łukasz, miałeś nikomu nie mówić... Foch normalnie, z przytupem i melodyjką.
From rivers of sorrow, to oceans deep with hope, I have travelled them.
Now, there is no turning back, the limit, the sky. I ask my questions:
Why? What today? When tomorrow?
Won't you join me on the perennial quest?
Ja oddam swoj glos na Januarego, po cichu licze, ze pod literka "L" pojawi sie "LordJuve*...(oczko).
Paz Z. dodasz mnie do swojego malego stadtka na enka?! Chcialem zapytac wczesniej, ale mi temat zamkneli...JuveR podkablowal tym razem, nie ja, wiec jak, lubisz mnie juz?
Łukasz pisze:szczypek umie "czytać dupą". Jako przyszłego lekarza powinno Cię to zainteresować.
Znałem takich co potrafili "czytać odbytem" w ludzkich umysłach, ale to było już prawie jak prawdziwe porno. Co do Szczypka i jego "umiejętności" to faktycznie mnie zainteresował - nie z punktu widzenia medyka tylko raczej filologa. Zastanawiam się jaką lekturę preferują jego pośladki czy może odbytnica...
Lypsky pisze:Teraz tutaj robimy burdel?
Burdel, ale jak na razie tylko dla takich z preferencjami analnymi.
Ostatnio zmieniony 31 lipca 2009, 00:00 przez Azrael, łącznie zmieniany 1 raz.
LordJuve pisze:Ja oddam swoj glos na Januarego, po cichu licze, ze pod literka "L" pojawi sie "LordJuve*...(oczko).
Paz Z. dodasz mnie do swojego malego stadtka na enka?! Chcialem zapytac wczesniej, ale mi temat zamkneli...JuveR podkablowal tym razem, nie ja, wiec jak, lubisz mnie juz?
Nie próbuj się podlizywać, nikt Cię nie lubi, zostań interistą, romanistą czy innym
Azrael pisze:
Lypsky pisze:Teraz tutaj robimy burdel?
Burdel, ale jak na razie tylko dla takich z preferencjami analnymi.
Dobra gejce, wszyscy wiedza, ze nie lecicie na piekne ksztalty Britney dlatego wolicie szczypka...wspolczuje chlopaczkowi, takie wielkie dinozaury a on taki maly buedaczek. Zwierzeta!!!
Co ja sie pcham, wracam do mojego stadka.
Przy okazji zagadam do Dragona, zeby wam temat zamknal. <smutny>
'Co to będzie, co to będzie, odbytniczy burdel zróbmy wszędzie!'
From rivers of sorrow, to oceans deep with hope, I have travelled them.
Now, there is no turning back, the limit, the sky. I ask my questions:
Why? What today? When tomorrow?
Won't you join me on the perennial quest?