Serie A (38): JUVENTUS 2-0 Lazio
- NeBu
- Juventino
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
- Posty: 273
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
Kurna, dziwnie się czuję....większość z was pisze o kręcącej się w oku łzie. Zawsze byłam niezdolna emocjonalnie ale czuję się przy was jak kompletny wariat. Pół meczu przeryczałam. Zanim się zaczął byłam bliska płaczu. Do tej pory nie mogę się pozbierać. Jak koleś podniósł tablicę sygnalizując zmianę i zobaczyłam 11 czułam się jakby mnie ktoś zdzielił z całej siły w łeb. W pierwszej chwili miałam za złe Ciro że zabrał te 7 minut gry Czecha, mógł zdjąć go na samiusieńkim końcu, czułam okrutny niedosyt. W pewnym momencie jak wszedł do pokoju tata i zapytał jaki wynik to pytanie mi tak dziwnie zabrzmiało w głowie i wydało się takie niestosowne. No bo kurna co z tego, czy to coś zmienia?
Koleś, który był pierwszym krokiem do fascynacji footballem już nigdy nie wybiegnie na boisko, nie pierdyknie z 30 metrów, nikt go nie poczochra dziękując za piękne podanie...
Jestem kibicem bardzo krótko i jak na razie ten mecz jest dla mnie najmocniejszym przeżyciem emocjonalnym związanym z Juve, jakiego miałam okazje doświadczyć...
Koleś, który był pierwszym krokiem do fascynacji footballem już nigdy nie wybiegnie na boisko, nie pierdyknie z 30 metrów, nikt go nie poczochra dziękując za piękne podanie...
Jestem kibicem bardzo krótko i jak na razie ten mecz jest dla mnie najmocniejszym przeżyciem emocjonalnym związanym z Juve, jakiego miałam okazje doświadczyć...
'this crazy shine it never lets you die'
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 8997
- Rejestracja: 19 września 2005
- Podziekował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
http://www.tuttosport.com/foto/calcio/s ... ll%27addio
Na portalu Tuttosport pojawiła się kolejna galeria z wczorajszego spotkania utrwalająca jakże przykre dla nas chwile... :płaczę: Pavel to facet z krwi i kości, ale i jemu w końcu emocje puściły... Jednak inaczej być nie mogło - znalazł miejsce w sercu każdego z nas... Serce się kraja, gdy ogląda się takie materiały... Wybaczcie, ale zmuszony jestem Wam przypomnieć, choć w zasadzie nikomu tego nigdy nie będzie trzeba przypominać... (min.2:47 - dla takich chwil się żyje...):
Na portalu Tuttosport pojawiła się kolejna galeria z wczorajszego spotkania utrwalająca jakże przykre dla nas chwile... :płaczę: Pavel to facet z krwi i kości, ale i jemu w końcu emocje puściły... Jednak inaczej być nie mogło - znalazł miejsce w sercu każdego z nas... Serce się kraja, gdy ogląda się takie materiały... Wybaczcie, ale zmuszony jestem Wam przypomnieć, choć w zasadzie nikomu tego nigdy nie będzie trzeba przypominać... (min.2:47 - dla takich chwil się żyje...):
- white_wolv
- Juventino
- Rejestracja: 14 maja 2003
- Posty: 1323
- Rejestracja: 14 maja 2003
Gdy Serie B stalo sie faktem przyjalem to z dziwnym spokojem i hmm godnoscia.. Poza tym traktowalem to tylko jako przejsciowa sytuacje, taki czysciec z ktorego powrocimy jako silniejszy zespol...Dragon pisze:To ja przy Tobie jestem babawhite_wolv pisze:Moje pierwsze łzy od czasu finału na Old Trafford... Grazie Pavel
A z calciopoli jak sobie radziłeś?
![]()
Ligi Mistrzow 2003 i Pavla Nedveda juz nie odzyskamy..
Chce Cie poznacNeBu pisze:Kurna, dziwnie się czuję....większość z was pisze o kręcącej się w oku łzie. Zawsze byłam niezdolna emocjonalnie ale czuję się przy was jak kompletny wariat. Pół meczu przeryczałam. Zanim się zaczął byłam bliska płaczu. Do tej pory nie mogę się pozbierać. Jak koleś podniósł tablicę sygnalizując zmianę i zobaczyłam 11 czułam się jakby mnie ktoś zdzielił z całej siły w łeb. W pierwszej chwili miałam za złe Ciro że zabrał te 7 minut gry Czecha, mógł zdjąć go na samiusieńkim końcu, czułam okrutny niedosyt. W pewnym momencie jak wszedł do pokoju tata i zapytał jaki wynik to pytanie mi tak dziwnie zabrzmiało w głowie i wydało się takie niestosowne. No bo kurna co z tego, czy to coś zmienia?
Koleś, który był pierwszym krokiem do fascynacji footballem już nigdy nie wybiegnie na boisko, nie pierdyknie z 30 metrów, nikt go nie poczochra dziękując za piękne podanie...
Jestem kibicem bardzo krótko i jak na razie ten mecz jest dla mnie najmocniejszym przeżyciem emocjonalnym związanym z Juve, jakiego miałam okazje doświadczyć...

- juveluck
- Juventino
- Rejestracja: 05 marca 2003
- Posty: 2605
- Rejestracja: 05 marca 2003