NBA - Tutaj Wszystko

W tym pokoju możesz podyskutować z kibicami na temat innych dyscyplin sportowych.
ODPOWIEDZ
Coldsoul

Juventino
Juventino
Rejestracja: 01 listopada 2003
Posty: 403
Rejestracja: 01 listopada 2003

Nieprzeczytany post 26 maja 2009, 10:05

hiehie a ja nie mogłem oglądać tego meczu niestety, w tej serii widziałem dwa pierwsze i trochę się zaniepokoiłem, g3 jednak wszystko wyjaśnił. G4 był do przewidzenia, teraz lakers wygrają u siebie (zawsze po porażce grają dużo lepiej) a g6 to będzie popis Kobiego i wygrana w Denver, to tyle

co do magic- cavs to jeśli dzisiaj clevelend znowu wtopią (a jest to prawdopodobne) to magic już tego nie przegrają

inna sprawa to fatalne sędziowanie ;|

no i inny finał niż lakers cavs to będzie porażka dla Sterna i jego kumpli, w końcu całe media ciągle nagłaśniają ewentualny pojedynek Kobe vs Lebron i trudno sobie wyobrazić, że mogłoby by być inaczej, no ale ja tam wolę MAgic, bo będzie łatwiej hehe

Go Lakers!


Bart_DB

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 listopada 2003
Posty: 232
Rejestracja: 02 listopada 2003

Nieprzeczytany post 26 maja 2009, 10:55

MoszeUsz pisze:inna sprawa to fatalne sędziowanie ;|
Jeżeli masz na myśli ułatwianie gry LeBronowi to zgadzam się w 100%. LBJ nie potrzebuje niczyjej pomocy, żeby być MVP, dlatego wkurza mnie jak rzadko gwiżdżą mu ofensywne, podczas gdy często obrońca stoi jak słup i nie jest spóźniony. Gdyby nie takie wpadki, Magic prowadziliby do zera, bez emocjonujących końcówek.

Cieszy wygrana Nuggets, chociażby ze względu na dłuższe męki i zmęczenie wygranej drużyny, gdy dojdzie do finału. Bo jeżeli Magic nie popsują, to finał będzie po wygranej z Cavsami 4:1, tak jak sobie wymarzyłem. A w finale...

edit

Proponuję krótką zabawę dla osób zainteresowanych NBA. Niech każdy poda swoją wymarzoną pierwszą piątkę zawodników. Nie chodzi mi o najlepszych graczy w ogóle, nie chcę, żeby to było coś w stylu Kobe, LBJ, Dwyane, Melo, Durant. Mam na myśli funkcjonalną piątkę, z każdą pozycją obstawioną przez gracza nominalnego dla tej pozycji. Dodatkowo podajcie też trenera. Fajnie też jakbyście uzasadnili swój wybór, niekoniecznie trzeba wybierać przecież najlepszych. Ma to być drużyna, której byście chętnie kibicowali. Mam nadzieję, że rozrusza trochę ten temat ta mini-zabawa.

Moja piątka:

PG - Rajon Rondo. Nie jest gwiazdą pierwszego formatu swojej drużyny, ani całej NBA. Zacząłem mu się przyglądać po wsadzie na Maxiellu szczerze mówiąc i podoba mi się jego styl gry. Wygląda na prostego chłopaka, który na boisko wychodzi po to by wygrać spotkanie, a nie by się popisywać. Potrafi ciekawie rozdzielać grę mimo takiego gwiazdozbioru czekającego na jego podania.

SG - Kobe Bryant. Chyba największa gwiazda ligi ostatnich lat. W swoich najsłabszych występach gra dobrze. Po odejściu Jordana miałem wrażenie, że NBA robi się nijaka. Ale Bryant mnie przekonał, że jest odwrotnie. Grając z numerem 24 zawsze wydawał mi się tym, który robi krok dalej i ciągnie ten wózek po MJ. Mimo kilku afer, nie traci w moich oczach wizerunku wyważonego kolesia, któremu gra sprawia przyjemność, który szanuje każdego rywala i któremu wciąż zależy by zdobywać mistrzostwa. Do tego 81 punktów w meczu... myślałem, że te czasy minęły.

SF - Carmelo Anthony. Niegrzeczny chłopiec NBA. Od początku były z nim kłopoty. Regularnie zawieszany jest na jakiś czas. Ale podoba mi się, że nie powoduje konfliktów w drużynie. Melo razem z Billupsem stara się kroczyć po jasno ustalone cele. Nie stara się na siłę grać pierwszych skrzypiec. Duża przyszłość przed nim, aczkolwiek ciężko mu będzie przy obecności LBJ w lidze zyskać status najlepszego gracza na tej pozycji.

PF - Kevin Garnett. Lubię go za to, że się zmarnował, jakkolwiek głupio to brzmi. Gracz jego pokroju powinien na koncie mieć kilka super kontraktów, od groma osiągnięć indywidualnych i drużynowych. Tej teorii trochę przeczy mistrzostwo i złoty medal olimpijski, ale polubiłem go podczas gry w Wolves'ach, gdzie można było momentami ręce załamywać nad nieudolnością jego kumpli i niemocą Kevina w walce 1 vs. 5. Do tego jest jajcarzem i mimo charakterystycznego, dość agresywnego stylu bycia na boisku, nie stara się kreować poza nim na kogokolwiek.

C - Al Jefferson. Sam nie wiem czemu go lubię. Po trochu za styl poruszania się, czasami wygląda nieporadnie, ale jednocześnie w porównaniu do wielu centrów jest bardzo szybki, potrafi się ładnie obrócić, zgubić dwóch rywali i spokojnie od tablicy zaliczyć dwójkę. Po części na pewno go lubię za jego nickname. Big Al zawsze mi się kojarzył z South Parkiem, moją ulubioną kreskówką więc to też mu w moich oczach pomaga. No a lubię go też za grę w Timberwolves, których zawsze przez wzgląd na Garnetta darzyłem specjalnym rodzajem sympatii.

Z trenerów uwielbiam Jacksona, za wspomnienia związane z nim i z drużynami które prowadzi(ł). Na Bulls się wychowałem. Z tamtych czasów pamiętam właśnie MJ, Scottie i Jackson na ławce. Tych trzech ludzi w moich oczach wtedy gwarantowało sukces. Później przejście do Lakersów i sukcesy z Kobe'm i Wielkim Arystotelesem. Ciężko w moim przypadku faceta nie lubić.


ti porterò all'inferno con me.
J1897

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 05 listopada 2003
Posty: 742
Rejestracja: 05 listopada 2003

Nieprzeczytany post 26 maja 2009, 22:54

PG - Chris Paul!!! świetny rozgrywający z Nowego Orleanu! wiele meczy był w stanie wygrać w tys sezonie! duża ilość asyst i przechwytów, szybkość i młodość to jego atuty! zresztą był w TOP10 do MVP sezonu!
PG - Derrick Rose!!! niesamowity Rookie z Chicago! najlepszy w tyn sezonie! dużo jeszcze przed nim mam nadzieję!

SG - DWYANE WADE!!! jak dla mnie, cokolwiek ktokolwiek sobie pomyśli, najlepszy gracz w NBA! rozwinął się niesamowicie w tym sezonie! przez wielu już dawno skreślony po dwóch sezonach trapiących go kontuzji! wrócił i poprostu szalał w sezonie! najlepiej punktujący, w czołówce zbiórek, asyst i przechwytów! niesamowity zawodnik!

SF - Carmelo Anthony!!! młody gniewny! świetna przyszłość przed nim! mimo swoich wcześniejszych wybryków, wydaje się, że w tym sezonie zmądrzał. z Billupsem porozumiał się bardzo dobrze i wyniki widać. walczą z LAL w finale konferencji i finał wcale nie jest stracony! dokładnie jak pisze Bart, wcale się nie pcha na piedestał, wyniki drużyny widać są na pierwszym miejscu!

PF - Amar'e Stoudemire!!! skrzydłowy/środkowy z Arizony wygrywa u mnie! w tym sezonie trochę słabiej i kontuzja, ale potencjał wielki! ciekawe co z nim będzie w przyszłym sezonie, zostanie, czy odejdzie? chyba lepsze dla niego byłoby to drugie!
PF - Michael Beasley!!! drugi najlepszy Rookie sezonu! cały sezon dobry a końcówka wymarzona! dużo punktów i zbiórek! na playoffy za mało doświadczenia jeszcze, ale poczekajmy...

C - Dwight Howard!!! niesamowity w tym sezonie! świetna dyspozycja jeśli chodzi o zbiórki i punkty! mocny punkt Orlando i w wielu momentach wybawiciel Magic! bez niego drużyna chyba daleko by nie zaszła!


A już dzisiaj kolejny mecz w Orlando! czy Magic postawią Cavs pod ścianą? może za dobrze i za szybko im szło w dwóch pierwszych rundach... za dużo odpoczynku mieli!
___________________
no i stało się! 3-1 w serii dla Magic! tym razem LBJ nie trafił trójki, ale nie zawsze można skończyć w ten sposób, to byłoby chyba nie fair względem Magic :P cała drużyna niesamowicie pracuje, a w Cavs jakby grał tylko LeBron.
Statystyki:
Cavs:

pos min fgm-a 3pm-a ftm-a +/- off def tot ast pf st to bs ba pts
A. Varejao F 26:19 4-8 0-0 1-1 +5 1 1 2 0 6 5 1 0 0 9
L. James F 49:24 13-29 4-10 14-18 +6 1 11 12 7 5 1 8 1 2 44
Z. Ilgauskas C 32:59 5-9 0-0 2-2 +2 3 6 9 0 3 0 0 0 0 12
M. Williams G 46:55 5-15 0-3 8-9 -5 0 5 5 2 2 2 1 0 1 18
D. West G 47:02 7-15 0-3 3-3 +5 0 5 5 7 4 1 0 1 1 17

Magic:
R. Lewis F 46:16 5-9 2-4 5-6 -6 1 4 5 0 1 0 2 0 0 17
H. Turkoglu F 43:13 5-13 2-5 3-4 +4 1 6 7 8 4 0 5 0 0 15
D. Howard C 49:06 10-16 0-0 7-9 +1 2 12 14 4 5 1 2 3 2 27
R. Alston G 37:09 10-17 6-12 0-0 +18 0 2 2 4 4 2 3 0 0 26
C. Lee G 25:38 2-6 1-4 0-0 -5 0 3 3 2 2 0 0 1 1 5

widać jak wyrównane statystyki w drużynie z Orlando! cała drużyna włożyła coś od siebie i tak jest w całej serii. w Cavs tak jakby liczyli tylko na LBJ! to od niego zależy, czy drużyna wygrywa, czy przegrywa. tym razem znowu było blisko, ale... brawo dla Magic!!! prawdopodobnie jeszcze dwa mecze i Orlando będzie w finale! mam nadzieję, że z Nuggets!


Obrazek
Misza_18

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 stycznia 2004
Posty: 59
Rejestracja: 25 stycznia 2004

Nieprzeczytany post 29 maja 2009, 12:13

Moja piątka wygląda następująco:

PG - Deron Williams - według mnie najlepszy obecnie rozgrywający w NBA, choć trzeba przyznać, że konkurencje na tej pozycji ma ogromna (CP3, weteran Mr. Big Shot, Rajon Rondo, czy coraz lepeszy Derrick Rose). Imponuje przede wszystkim liczbą asyst na mecz, a w mojej drużynie to by było głownym zadaniem rozgrywającego obok doskonałej obrony. Jako lider Utah potrafiłby i tu wziąść w odpowiednim czasie ciężar gry na swoje barki.


SG - Kobe Bryant - w mojej opini obecnie najlepszy zawodnik NBA, od wielu sezonów czołowy strzelec swojego zepsołu i całej Ligi, doskonały zarówno w ataku i w obronie, niezastąpiony w końcówkach meczów. Na boisku potrafi wszystko, dla drużyny wniósłby punkty, asysty i przechwyty. Z wiekiem gra coraz rozważniej.

SF - LeBron James - The King jak go nazywają media i kibice, ma za sobą kolejny niesamowity sezon i całe mnóstwo przed sobą, ma szanse stać sie dominatorem rozgrywek. Gra bardzo siłowo i przydałoby mu sie troche ulepszyć umiejętności techniczne w ofensywie (tu dodatkowe zadanie dla KB, Lebron sam powiedział że gra z Kobem na IO dała mu bardzo dużo). Obok Bryanta odpowiadałby za zdobywanie punktów, dzięki swoim warunkom fizycznym dokładałby dużo zbiórek.

PF - Pau Gasol - bardzo uniwerslany zawodnik, może grać także na C, a przy tym ma rewelacyjny rzut z póldystansu, bardzo dobrze zbiera, blokuje, świetny w obornie, a w ataku swoje +10 też co mecz by dokładał. Obecnie najlepszy europejczyk w NBA.

C - obecnie bezspornie najlepszy jest na tej pozycji jest Howard i on zajmuje w mojej drużynie ostatnie wolne miejsce. Wstarczy napisać, że w tym sezonie został wybrany najlepszym obroncą Ligi, lider zbiórek i bloków. Jedyny minus to kłopot z faulami, ale z takimi partnerami nie musiałby się aż tak angażować, ograniczyłbym jego role w ofensywie (Shaq to nigdy w tym elemencie z niego nie będzie).

Trener może być tylko jeden - Jackson - tylko on mógłby poukładać tyle indywidualności, trenował przecież najwiekszych zawodników ostatnich lat (Jordan, Pippen, Rodman, Shaq, Kobe, Malone). Do tego te jego trójkąty :)


---------------------------------------------------------------------------

W nocy Cavs wygrali w Q z Magic, więc już jest 2-3, wydaję mi się jednak, że seria skończy się po nastepnym meczu.

Jeszcze tylko dziś w nocy LA musi zagrać kolejny dobry mecz i będzie mój wymarzony finał: LA - Magic


Bart_DB

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 listopada 2003
Posty: 232
Rejestracja: 02 listopada 2003

Nieprzeczytany post 29 maja 2009, 13:12

Oglądałem tylko skróty, ale i w nich dało się zauważyć Van Gundy'ego i jego oblicze pełne paniki momentami. Gortat na to zwracał uwagę i go krytykowano, słusznie zresztą. Ale czy nie miał racji? Jeżeli Magic odpadną z Cavs to przez trenera tylko i wyłącznie, bo skład mają najrówniejszy w całej NBA.


ti porterò all'inferno con me.
Misza_18

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 stycznia 2004
Posty: 59
Rejestracja: 25 stycznia 2004

Nieprzeczytany post 29 maja 2009, 13:33

Wydaje mi się, że SvG faktycznie nie jest najlepszym trenerem, ale jeśli jego Magic w tym sezonie zdobędą pierścień to wiele osób będzie musiało cofnąć słowa, które wypowiedziało w jego strone.

Jednak w serii Cavs gra Orlando wygląda lepiej niż w potyczkach z Celtics czy 76's, te cieżkie pojedynki (ostatecznie przecież wygrane) pozwiliły sie rozwinać całej drużynie oraz jej trenerowi (Ktoś nie pamięta jak Boston się męczył w poprzednich PO).
Z drugiej strony moc Magików może wynikać ze słabości Cavs, gdzie jest tylko jeden James i długo długo nic, nawet Mo gra mocno przeciętnie jeśli nawet nie słabo jak na All Star. Orlando wykorzystuje swoją wszechstronność w ataku i gre inside outside.

Co do składu Bart to zgodzę się, że mają wyrównany, bo nawet ostatnio Alston wypalił, ale nie najrówniejszy. Wydaje mi się, że najbardziej kompletny skład (no może z dziurą na 1) ma LAL. I jeśli awansują do The Finals to oni będą faworyami pomimo tego, że grają mocno przeciętnie w tych Play Off. A i nad Magic mają HCA.


Bart_DB

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 listopada 2003
Posty: 232
Rejestracja: 02 listopada 2003

Nieprzeczytany post 29 maja 2009, 13:40

Najrówniejsza piątka jest trochę zależna od punktu widzenia. Bo na papierze to może Celtowie biją wszystkich na głowę. Mają piątkę Rondo, Marbury, Allen, Pierce, Garnett z czego czterech może grać w funkcjonalnej piątce, a jak byś się uparł i grał bez schematu ofensywnie, Garnett mógłby grać centra i na siłę Marbury mógłby grać w pierwszej piątce obok Rondo (choć byłoby to dziwne).


ti porterò all'inferno con me.
Misza_18

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 stycznia 2004
Posty: 59
Rejestracja: 25 stycznia 2004

Nieprzeczytany post 29 maja 2009, 13:51

Masz rację, że to wszystko zależy od punktu widzenia, ja skupiłem się na drużynach, które są jeszcze w grze. I teraz jest jeszcze wątpliwość czy rozmawiamy o 5 czy składzie.

W składzie Bostonu troche pominąłeś Big Baby(i on w miejsce Marburego), który zrobił fenomenalny postęp w tych PO, tak jak Rondo (wielki szacunek dla niego szczegównie za walkę z Bulls i Rosem w I rundzie)
Bart_DB pisze:Marbury mógłby grać w pierwszej piątce obok Rondo (choć byłoby to dziwne).
To nie tylko dziwne ale mocno nierealne. Starbury nie jest już tak dobry jak kiedyś i wątpie, że wejdzie jeszcze kiedyś na poziom All Star, a takim ustawieniu gdzie byłby Allen? 3 małych na parkiecie i do tego "mały" C (KG). Taka 5 nie jest już taka mocna. :wink:


Bart_DB

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 listopada 2003
Posty: 232
Rejestracja: 02 listopada 2003

Nieprzeczytany post 29 maja 2009, 13:57

Wiem, wiem, w tym przypadku skupiłem się tylko na medialności nazwisk. Leczy się w Celtach jeszcze Powe, a jest też i wspominany "Big Baby" Davis. Celtowie mają obok tych doświadczonych, ciut słabszych młodych, którzy w przeciągu 2-3 lat mogą się okazać nowymi gwiazdami. Wybuchowa mieszanka, ale należy się tej drużynie po tylu latach. Teraz czas na renesans Knicksów.


ti porterò all'inferno con me.
Misza_18

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 stycznia 2004
Posty: 59
Rejestracja: 25 stycznia 2004

Nieprzeczytany post 29 maja 2009, 14:14

Od Knicksów to ja nigdy nie byłem specjalistą ;) niby fajna, bardzo medialna drużyna, ale zawsze kogoś stawiałem wyżej :)

Ale to że zasługują żeby wrócić do czołówki to jest pewne. Jak każdy pewnie wie wiązać będzie to sie z rokiem 2010 kiedy mnóstwo zawodników będzie mogło wykupic swoje kontrakty (James, Bosh?, Wade, Melo) a należy pamiętać, że zespól jest pod to budowany. Bardzo sukcesynie uwalniany salray cup i do tego najwiekszy budżet w lidze.
Teraz mają niezły pick w drafcie (wtajemniczeni wiedzą kogo oni chcą ).

Tylko trener mi tam jakoś nie pasuje, nie wiem czy Lebron wpasowałby się w ran & gun. Ale to moe tylko moje odczucie bo preferuje troche bardziej poukładaną koszykówkę.


Coldsoul

Juventino
Juventino
Rejestracja: 01 listopada 2003
Posty: 403
Rejestracja: 01 listopada 2003

Nieprzeczytany post 29 maja 2009, 14:19

Misza_18 pisze:Moja piątka wygląda następująco:
Trener może być tylko jeden - Jackson - tylko on mógłby poukładać tyle indywidualności, trenował przecież najwiekszych zawodników ostatnich lat (Jordan, Pippen, Rodman, Shaq, Kobe, Malone). Do tego te jego trójkąty :)
kiedyś może i tak, ale obecnie to Jackson sprawia wrażenie znudzonego, spóźnione timeouty, dziwne rotacja itp.

Trener: Popovich

PG- Kirk Hinrich
SG- Kobe Bryant
SF- Ron Artest
PF- Pau Gasol
C- Marcin Gortat :D

Nie jest to mega piątka ale bez wątpienia mistrzowska i wcale nie taka nierealna. Przede wszystkim, z wyjątkiem Gasola, to cała reszta dobrze potrafi bronić, a obwodowi nawet są w tym świetni. A defensywa to podstawa.


co do realnej sytuacji, to cholernie się boję o Orlando, że nie utrzyma tej przewagi....

A dzisiaj strasznie ciężki mecz dla LAL, oby udało się awansować już teraz

5 TO GO LAKERS


J1897

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 05 listopada 2003
Posty: 742
Rejestracja: 05 listopada 2003

Nieprzeczytany post 29 maja 2009, 15:10

no i LeBron poszalał w nocy! triple double (37 pkt, 14 zb i 12 ast)! w Cleveland nie ma na niego mocnych! teraz mecz w Orlando i całkiem możliwe, że koniec marzeń Cavs o Finale!
a dzisiaj LAL - Nuggets! 3-2 w serii dla Kobe'ego i spółki, ale mecz w Denver, więc Nuggets pewnie wyrównają, bo Lakers wiedzą, że mają mecz u siebie w zanadrzu! moje marzenie to wciąż 3-4 i Denver w Finale, może z Magic! to by była niespodzianka :D


Obrazek
Viking

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 września 2006
Posty: 687
Rejestracja: 01 września 2006
Podziekował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy

Nieprzeczytany post 29 maja 2009, 16:10

J1897 pisze:no i LeBron poszalał w nocy! triple double (37 pkt, 14 zb i 12 ast)! w Cleveland nie ma na niego mocnych! teraz mecz w Orlando i całkiem możliwe, że koniec marzeń Cavs o Finale!
a dzisiaj LAL - Nuggets! 3-2 w serii dla Kobe'ego i spółki, ale mecz w Denver, więc Nuggets pewnie wyrównają, bo Lakers wiedzą, że mają mecz u siebie w zanadrzu! moje marzenie to wciąż 3-4 i Denver w Finale, może z Magic! to by była niespodzianka :D
Z tego co wiem LeBron wiekszosc swoich triple double robil wlasnie na wyjezdzie :D:D
Dalej mam nadzieje ze Cavaliers pokonaja Magic :)


J1897

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 05 listopada 2003
Posty: 742
Rejestracja: 05 listopada 2003

Nieprzeczytany post 29 maja 2009, 16:28

Il_Bianconero pisze:Z tego co wiem LeBron wiekszosc swoich triple double robil wlasnie na wyjezdzie :D:D
Dalej mam nadzieje ze Cavaliers pokonaja Magic :)
nie pisałem tego pod tym względem, odnosiłem się do ostatniego meczu! ale jeśli rzeczywiście masz rację, to w sezonie zasadniczym nie było mocnych na niego też na wyjazdach :P


Obrazek
Tarnos15

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 września 2003
Posty: 293
Rejestracja: 29 września 2003

Nieprzeczytany post 29 maja 2009, 20:41

a i ja wytypuję swoją piątke.

Coach - G.Karl - KLASA - po odejściu Iversona potrafił z ultraofensywnych Nuggets zrobić jedną z lepiej broniących drużyn w NBA. Powtórzenie najlepszego osiągnięcia w historii Denver też oczywiście przemawia na jego korzyść

PG - C.Billups - Moim zdaniem zdecydowanie najbardziej wartościowa jedynka w NBA na dzień dzisiejszy. W połączeniu z G. Karlem tworzą niesamowity duet. Mr. Big Shot jest idealnym odwzorowaniem myśli trenerskiej na boisku. 7 finałów konferencji z rzędu też jest jako takim osiągnięciem :)


SG - B. Roy - Idealny Cluch-Player. Gracz formatu All- Star, bez zbędnego kozaczenia. Buzzer- Beater przeciwko Houston był jednym z najlepszych jakie widziałem. Ciężko wskazać innego zawodnika, który potrafiłby wnieść tyle do drużyny co Roy.


SF - K. Durant - Specjalnie nie stawiam tutaj na LBJ. bo byłoby to bez sensu. LeBron absolutnie jest graczem z kosmosu, super-żołnierzem, cyborgiem etc. ale nie wzbudza mojej sympatii ;) wiec wybieram Duranta, ktory moim zdaniem razem z resztą Oklahomy stworzy w tym sezonie dość konkurencyjny zespół i wydaje mi sie, ze mimo trudnej konferencji zachodniej OKC pokusi sie o awans do PO.

PF - L. Aldridge - Przyszłość koszykówki. Niesamowity talent i umiejętności. Znakomity w "pomalowanym" zarówno w ataku jak i obronie, czyli to czego potrzeba od PF, dodatkowo bardzo dobry rzut z póldystansu.


C - M. Gortat - Uwielbiam Marcina i będąc GM jakiejs drużyny NBA, robiłbym wszystko co w mojej mocy by sprowadzic go do klubu. Bez wahania postawiłbym na niego nawet w pierwszej piątce. Niezwykle solidny, pracowity i pewny zawodnik.


ODPOWIEDZ