...
- Radek_88
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 22 stycznia 2005
- Posty: 1179
- Rejestracja: 22 stycznia 2005
Z ta ekonomia i przedmiotami jakie zdawales na maturze moze byc ciezko. Na takich kierunkach podstawowym przedmiotem jest matematyka, ewentualnie na niektorych uczelniach biora tez ludzi, ktorzy zdawali geografie.
- ULAT
- Juventino
- Rejestracja: 05 marca 2005
- Posty: 402
- Rejestracja: 05 marca 2005
Na Politechnikę Gdańską, na jakiś mniej popularny wydział dostałbyś się na 100%. Tam wiecznie mają braki. Podejrzewam że na innych politechnikach może być podobnie. Jeśli chodzi o 3miasto, to również Akademia Morska w Gdynii, często narzeka na brak zainteresowania i na niektórych wydziałach wystarczy jedynie mieć zdaną maturę aby się dostać. Jesli chodzi o resztę Polski to niespecjalnie się orientuję, ale z tego co wiem to np Uniwersytet w Toruniu ma znacznie łagodniejsze kryteria punktowe, niż np uniwerek w Gdańsku, więc może tam mógłbyś spróbować dostać się na ekonomię. Tylko te przedmioty, takie niezbyt do ekonomii pasujące zdawałeś ;]
- gregor_g4
- Juventino
- Rejestracja: 14 października 2003
- Posty: 1139
- Rejestracja: 14 października 2003
Idz na AWF Katowice, kierunek Zarzadzanie i Marketing
:D generalnie nie robi sie nic
po 3 latach otrzymujesz jakis tam dyplom i gitara gra
jak sie dobrze postarasz to na zajęcia chodzić nie będziesz musiał, a życie studenckie na Awf kwitnie, oj kwitnie 




- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Studium Kształcenia Podstawowego na Polibudzie Wrocławskiej. Biorą kogo popadnie, poziom dosyć niski, a jak będziesz miał dobrą średnią po pierwszym roku, wybierasz sobie jakiś inny kierunek na PWR i się tam przenosisz.
Ale jak ze ścisłymi przedmiotami sobie nie radziłeś za dobrze w liceum, to odradzam.
Ale jak ze ścisłymi przedmiotami sobie nie radziłeś za dobrze w liceum, to odradzam.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Temat ten zachęcił mnie do skorzystania z pomocy - tudzież rady - bardziej doświadczonych osób z JP. W sumie planowałem założyć coś podobnego, ale nie wiem czy po prostu niepotrzebnie nie zdublowałbym tematu a myślę, że kolega gladston nie poczuje się urażony, że się podepnę.
O co chodzi? A no o to, że niedługo trzeba będzie zabrać się za pisanie matury, trzeba wybrać przedmioty, trzeba je dobrze opanować, po co? Po to żeby dostać się na wybrane studia, tyle tylko, że ja ciągle nie wiem, co mógłbym - nie pisze chciał celowo, co niżej wyjaśnię - studiować.
Jestem pewien, że wiele osób przeżywało podobne rozterki jak ja. Każdy miał gdzieś w dzieciństwie jakieś wymysły na temat bycia "kimś"(wiecie, Hania chce być sklepową a Tomek strażakiem), ale to z oczywistych względów pomijam ten okres. Dopiero nieco później zaczynamy poważnie myśleć nad swoją przyszłością, ja zacząłem i niestety nie mam tego szczęścia co niektórzy, nie potrafię znaleźć drogi dla siebie.
Często, jak sobie coś postanowimy to trzymamy się tego planu już do końca, w sumie logiczne działanie, jeśli chcesz być "kimś", jeśli chcesz być w czymś na prawdę dobry to musisz się temu mocno poświęcić. Różni ludzie mają różne tego typu plany. Ja muszę się przyznać przez wiele lat myślałem tak o informatyce. Dużo czasu spędzam przy komputerach, jako dziecko bardzo mnie fascynowały, ale kiedy jestem coraz starszy to widzę to w coraz ciemniejszych barwach. Przede wszystkim chodzi o to, że gdy wszystkie konieczne przedmioty(matma, fizyka, chemia) były proste, chodzi mi tutaj o okres gimnazjum, to jakoś szło, teraz w szkole średniej moje oceny z owych przedmiotów są bardzo różne, jednak skupiają się głównie gdzieś na -3, mówi się, że oceny nie są miarodajne, czy aby na pewno? Pojawiają się zagadnienia trudniejsze, poważniejsze i pojawiają się schody. Co z tego, że z przedmiotów zawodowych(chodzę do technikum informatycznego) idzie mi całkiem nieźle, skoro z przedmiotów maturalnych już tak różowo nie jest.
Gdy te nasze "pewne" plany zaczynają się stawać coraz mniej realne zaczynami rozglądać się za czymś innym. No i ja zacząłem. Ale w 3 klasie, na rok przed maturą, w tech.inf., ciężko nagle zmienić swoje plany i zamiast myśleć o politechnice i informatyce zacząć myśleć o czymś kompletnie innym.
W zasadzie zainteresowania mam bardzo różne. Ktoś powie: "Szukaj, porównuj kierunki, wymagania itp. a coś znajdziesz", tyle tylko, że ja chciałbym poznać opinię ludzi, którzy być może mieli podobne problemy, którzy jakoś je rozwiązali i ponieśli pewne skutki tego, o czym chciałbym się dowiedzieć.
Może ktoś poleci jakieś strony w sieci, książki, publikacje itp., które sam wykorzystał przy próbie rozwiązania swoich rozterek?
Jeśli ktoś chciałby wdać się w dyskusje na ten temat to będę bardzo wdzięczny, gdyby trzeba było podać jakieś konkrety to proszę śmiało pytać.
O co chodzi? A no o to, że niedługo trzeba będzie zabrać się za pisanie matury, trzeba wybrać przedmioty, trzeba je dobrze opanować, po co? Po to żeby dostać się na wybrane studia, tyle tylko, że ja ciągle nie wiem, co mógłbym - nie pisze chciał celowo, co niżej wyjaśnię - studiować.
Jestem pewien, że wiele osób przeżywało podobne rozterki jak ja. Każdy miał gdzieś w dzieciństwie jakieś wymysły na temat bycia "kimś"(wiecie, Hania chce być sklepową a Tomek strażakiem), ale to z oczywistych względów pomijam ten okres. Dopiero nieco później zaczynamy poważnie myśleć nad swoją przyszłością, ja zacząłem i niestety nie mam tego szczęścia co niektórzy, nie potrafię znaleźć drogi dla siebie.
Często, jak sobie coś postanowimy to trzymamy się tego planu już do końca, w sumie logiczne działanie, jeśli chcesz być "kimś", jeśli chcesz być w czymś na prawdę dobry to musisz się temu mocno poświęcić. Różni ludzie mają różne tego typu plany. Ja muszę się przyznać przez wiele lat myślałem tak o informatyce. Dużo czasu spędzam przy komputerach, jako dziecko bardzo mnie fascynowały, ale kiedy jestem coraz starszy to widzę to w coraz ciemniejszych barwach. Przede wszystkim chodzi o to, że gdy wszystkie konieczne przedmioty(matma, fizyka, chemia) były proste, chodzi mi tutaj o okres gimnazjum, to jakoś szło, teraz w szkole średniej moje oceny z owych przedmiotów są bardzo różne, jednak skupiają się głównie gdzieś na -3, mówi się, że oceny nie są miarodajne, czy aby na pewno? Pojawiają się zagadnienia trudniejsze, poważniejsze i pojawiają się schody. Co z tego, że z przedmiotów zawodowych(chodzę do technikum informatycznego) idzie mi całkiem nieźle, skoro z przedmiotów maturalnych już tak różowo nie jest.
Gdy te nasze "pewne" plany zaczynają się stawać coraz mniej realne zaczynami rozglądać się za czymś innym. No i ja zacząłem. Ale w 3 klasie, na rok przed maturą, w tech.inf., ciężko nagle zmienić swoje plany i zamiast myśleć o politechnice i informatyce zacząć myśleć o czymś kompletnie innym.
W zasadzie zainteresowania mam bardzo różne. Ktoś powie: "Szukaj, porównuj kierunki, wymagania itp. a coś znajdziesz", tyle tylko, że ja chciałbym poznać opinię ludzi, którzy być może mieli podobne problemy, którzy jakoś je rozwiązali i ponieśli pewne skutki tego, o czym chciałbym się dowiedzieć.
Może ktoś poleci jakieś strony w sieci, książki, publikacje itp., które sam wykorzystał przy próbie rozwiązania swoich rozterek?
Jeśli ktoś chciałby wdać się w dyskusje na ten temat to będę bardzo wdzięczny, gdyby trzeba było podać jakieś konkrety to proszę śmiało pytać.

- Railis
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 01 lutego 2006
- Posty: 563
- Rejestracja: 01 lutego 2006
Prosta rada. Zrób sobie hierarchię wartości. Podejzewam, że na pierwszym miejscu chcesz robić to co lubisz. Potem chciałbyś zarabiać godziwe pieniądze itp itd. Jeżeli nie masz pojęcia co chcesz robić, to nikt nie będzie na Ciebie czekał. Przejdź poprostu do drugiego wymagania. Myślę, że z wybraniem studiów procentujących dobrze płatną pracą nie będziesz miał już takiego problemu.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
No fakt faktem, masz racje, jednak są różne kryteria. Wiadomo, jakie teraz zawody dają sporo $, głównie techniczne, inżynierowie, nowoczesne technologie, budownictwo itp. Jednak żeby być inżynierem trzeba mieć po prostu do tego łeb a ja chyba nie mam(wyjaśniałem to w 1 poście).Railis pisze:Prosta rada. Zrób sobie hierarchię wartości. Podejzewam, że na pierwszym miejscu chcesz robić to co lubisz. Potem chciałbyś zarabiać godziwe pieniądze itp itd. Jeżeli nie masz pojęcia co chcesz robić, to nikt nie będzie na Ciebie czekał. Przejdź poprostu do drugiego wymagania. Myślę, że z wybraniem studiów procentujących dobrze płatną pracą nie będziesz miał już takiego problemu.
Z kolei zawody bardziej humanistyczne, które dają godziwe zarobki to...



- Mati
- Juventino
- Rejestracja: 15 kwietnia 2004
- Posty: 1070
- Rejestracja: 15 kwietnia 2004
I czy może ktoś skończył matematykę ?
Przyznam, że ten kierunek jest najbliższy moim umiejętnościom, jednak obawiam się, że może nie gwarantować mi w przyszłości praktycznie nic. Nie wiecie jakie są potem perspektywy ?
Przyznam, że ten kierunek jest najbliższy moim umiejętnościom, jednak obawiam się, że może nie gwarantować mi w przyszłości praktycznie nic. Nie wiecie jakie są potem perspektywy ?
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Mam podobny problem. Ty się zastanawiasz, czy matematyka daje perspektywy. Myślę, że daje, tylko trzeba wiedzieć czego się chce, żeby nie skończyć w szkole jako nauczyciel.Mati pisze:I czy może ktoś skończył matematykę ?
Przyznam, że ten kierunek jest najbliższy moim umiejętnościom, jednak obawiam się, że może nie gwarantować mi w przyszłości praktycznie nic. Nie wiecie jakie są potem perspektywy ?
Ja się w sumie zastanawiam, czy takie kierunki jak kulturoznawstwo, public relations, coś związanego z mediami i nowoczesnymi technologiami(ale niekoniecznie od tej strony technicznej) daje perspektywy.
Najważniejsze jest to, żeby mieć wykształcenie dające pole do popisu, bo jeśli skupimy się na jakimś wąskim, mało popularnym i mało "chodliwym" kierunkiem(typu nie wiem, bibliotekarstwo itp.) to raczej źle skończymy. Trzeba wiedzieć, jaka wiedza jest nam potrzebna do wykonywania przyszłego zawodu.
Przykład: specjalista PR powinien znać się nie tylko na wszystkich metodach działania i komunikacji społecznej, ale dobrze byłoby, gdyby miał wiedzę z innych dziedzin życia też, np. prawa. Czy nie lepiej więc studiować prawo, po to, żeby mieć gruntowne wykształcenie prawnicze a PR zrobić jako np. studia podyplomowe? Czy taka osoba nie ma większej wartości na rynku pracy niż ktoś po "czystym" PR?
- Nares
- Juventino
- Rejestracja: 23 grudnia 2008
- Posty: 22
- Rejestracja: 23 grudnia 2008
Czemu nie? Ja bym bardzo chciał być nauczycielem 20h pracy w tygodniu,dyplomowany zarabia 3 tysiące + (W Zachodnio-Pomorskim)Lord_ Juve pisze:Mam podobny problem. Ty się zastanawiasz, czy matematyka daje perspektywy. Myślę, że daje, tylko trzeba wiedzieć czego się chce, żeby nie skończyć w szkole jako nauczyciel.
Do tego Wakacje,Ferie Wolne i Płatne oraz 100% płatnego chorobowego.
Żyć nie umierać

Nie wiem czy kulturoznawstwo ale PR itp dają dosyć spore.Lord_ Juve pisze:Ja się w sumie zastanawiam, czy takie kierunki jak kulturoznawstwo, public relations, coś związanego z mediami i nowoczesnymi technologiami daje perspektywy.
- shaft
- Juventino
- Rejestracja: 25 listopada 2006
- Posty: 16
- Rejestracja: 25 listopada 2006
Chyba brutto.Nares pisze:dyplomowany zarabia 3 tysiące
W Rzeszowie na Polibudę przyjmą Cię na większość kierunków. Poza informatyką czy lotnictwem, ale na budownictwo czy inżynierię środowiska na przykład możesz spokojnie uderzać.
Ostatnio zmieniony 28 kwietnia 2009, 18:57 przez shaft, łącznie zmieniany 1 raz.
Mówili, że nie ma Jah, chcieli nas oszukać...
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Lord_ Juve:
zainteresowanie komputerami, chęć bycia informatykiem -> pójście do odpowiedniego technikum -> łapanie słabych stopni, pierwsze schody -> wycofanie się z poprzednich planów
co to ma być ??
sam napisałeś, że "jeśli chcesz być >>kimś<<, jeśli chcesz być w czymś na prawdę dobry to musisz się temu mocno poświęcić."
więc zamiast się żalić i spędzać czasu na zadawanie różnych pytań przez Internet, może zepniesz poślady i przysiądziesz się do nauki? rok do matury to kupa czasu, każdy student by chcial tyle mieć by nauczyć się do koła :] a matura w porównaniu ze studiami to pryszcz.
myślałeś, że będzie łatwo ? to się chyba przeliczyłeś. jak będziesz zmieniał zdanie po każdym napotkanym problemie to wylądujesz w Lidlu.
zainteresowanie komputerami, chęć bycia informatykiem -> pójście do odpowiedniego technikum -> łapanie słabych stopni, pierwsze schody -> wycofanie się z poprzednich planów
co to ma być ??
sam napisałeś, że "jeśli chcesz być >>kimś<<, jeśli chcesz być w czymś na prawdę dobry to musisz się temu mocno poświęcić."
więc zamiast się żalić i spędzać czasu na zadawanie różnych pytań przez Internet, może zepniesz poślady i przysiądziesz się do nauki? rok do matury to kupa czasu, każdy student by chcial tyle mieć by nauczyć się do koła :] a matura w porównaniu ze studiami to pryszcz.
myślałeś, że będzie łatwo ? to się chyba przeliczyłeś. jak będziesz zmieniał zdanie po każdym napotkanym problemie to wylądujesz w Lidlu.