Emigracja na Wyspy - ktoś leci czy to już nieopłacalne?
- M.
- Juventino
- Rejestracja: 26 lipca 2004
- Posty: 1460
- Rejestracja: 26 lipca 2004
Ja byłem dwa razy, teraz planuję wyjechać po raz kolejny (ale już chyba ostatni). Holandię odebrałem troszkę inaczej niż Ty, choć zdanie o Polakach mam (niestety) podobne do Twojego.steru pisze:Ja natomiast jadę już trzeci raz do Holandii. Blisko, tanio i przyjemnie rzec można. Jedyny minus, to element jaki w Holandii występuje. Masa ćpunów, alkoholików a nawet przestępców ( głównie z opolskiego ). Jeśli komuś to nie przeszkadza, to polecam. Problem taki, że trochę ciężej teraz z pracą ale jak się poszuka to się znajdzie.
P.S. Jeździ ktoś jeszcze do Holandii ?
:roll:
- mateo369
- Juventino
- Rejestracja: 18 lutego 2006
- Posty: 1659
- Rejestracja: 18 lutego 2006
byłem w tamtym roku pierwszy raz, ogólnie srednio jestem zadowolony no ale muszę przyznać że nikt kokosów i pięknych hoteli mi nie obiecywał dlatego narzekać nie moge. z tego co widzę jestem tu 3 czy 4 osobą wypowiadajacą się o Holandii i muszę przyznać że zdanie o Polakach mam to samo i to łącznie z przestępcami choć oczywiście normalni ludzie też byli w tym roku mam ostatnie wakacje przed końcem studiów i jeśli nic lepszego i spradzonego się nie trafi to pewno wybiorę się ponowniesteru pisze:Ja natomiast jadę już trzeci raz do Holandii. Blisko, tanio i przyjemnie rzec można. Jedyny minus, to element jaki w Holandii występuje. Masa ćpunów, alkoholików a nawet przestępców ( głównie z opolskiego ). Jeśli komuś to nie przeszkadza, to polecam. Problem taki, że trochę ciężej teraz z pracą ale jak się poszuka to się znajdzie.
P.S. Jeździ ktoś jeszcze do Holandii ?
PS. w Holandii jest strasznie brzydko (ogólnie chodzi mi o architekturę i zabudowe) a piwo jakie tam serwują to juz tragedia normalnie
"Freddy believes if a fridge falls in front of you, it's your job to get out of its way. I believe it's the fridge's job to get out of mine." - Frank Underwood
- steru
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 września 2003
- Posty: 2102
- Rejestracja: 12 września 2003
Na równi stawiani nie jesteśmy. Turasy są postrzegani jako ludzie strasznie leniwi, zaś Polacy jako całkowita przeciwność. Nie raz słyszy się nawet, że i od Holendrów jesteśmy bardziej pracowici, co jest oczywiście prawdą. Co do złego zdania, to się mu w zasadzie nie dziwię. Nie raz słyszałem w holenderskich radiach audycje, jak to zakłady pracy wprowadzają alkomaty, żeby poradzić sobie z pijanymi Polakami. W tamtym roku, w Eindhoven, ochroniarze klubów na widok naszych dowodów lub paszportów nie wpuszczali do środka. Przykładów są setki i sami sobie jesteśmy winni.meca pisze:Polacy Polakami, ale do marokańców i turasów i tak nam daleko, choć nie wiedzieć czemu jesteśmy stawiani na równi z nimi przez Holendrów :roll:
P.S. Co do architektury, to znajdą się fajne miejscówki. Choćby te najbardziej popularne jak Amsterdam czy Rotterdam. Czerwona ulica w Amsterdamie robi ogromne wrażenie Co do piwa, to tylko Dommelsch
- meca
- Juventino
- Rejestracja: 01 lutego 2005
- Posty: 218
- Rejestracja: 01 lutego 2005
Nie chodziło mi postrzeganie jedynie przez pryzmat pracowitości, a ogólny. Rozmawiałem na ten temat z wieloma Holendrami i uwierz mi, że nie mają dobrego zdania o Polakach. Nie wiem, może Ty miałeś styczność z innymi. Gorsi od nas są tylko marokańce - oni to w ogóle myślą, że są u siebie. Kiedyś w jednym z bloków mieszkańcy wezwali policję, bo marokańce urządzali sobie jakieś obrzędy w swoim mieszkaniu - zarzynali jakieś zwierzę, po czym wyrzucili jego głowę z 4 piętra na chodnik. No comment. Rozmawiałem też z kilkoma turasami mającymi od wielu lat holenderskie obywatelstwo, którzy żalili się, że pomimo tego iż mieszkają w Holandii od kilkunastu lat, a nawet od urodzenia, prowadzą swoje interesy (czyt. kebaby), mówią po niderlandzku to i tak nigdy nie będą szanowani i stawiani na równi z Holendrami (to tak apropo "skandalu" z udziałem mariuszka z interu). To samo dotyczy innych kolorowych, a także nas - Polaków. Holendrzy są fałszywi i nie wierz temu, co Ci mówią, bo za chwilę i tak Cię obgadają za plecami. Taki to już naród.steru pisze: Na równi stawiani nie jesteśmy. Turasy są postrzegani jako ludzie strasznie leniwi, zaś Polacy jako całkowita przeciwność.
Czerwona? Wrażenie robi faktycznie ogromne, ale tymi pasztetami stojącymi za witrynami. A jak się przejdziesz czerwoną w godzinach przedpołudniowych to możesz poczuć się nawet jak w Neapolu, tylko nie wpadnij w jakąś górę śmieci przypadkiem :lol: Miejscówki są faktycznie fajne, ale szukałbym ich raczej z dala od Amsterdamu, czyli jak pisałeś w Rotterdamie lub Den Haag, które ma chyba najfajniejszy klimat ze wszystkich miast. Nie zapominajmy też o nadmorskich miejscowościach, gdzie dziewczyny opalające się topless są na porządku dziennym :-Dsteru pisze: P.S. Co do architektury, to znajdą się fajne miejscówki. Choćby te najbardziej popularne jak Amsterdam czy Rotterdam. Czerwona ulica w Amsterdamie robi ogromne wrażenie
Ostatnio zmieniony 24 kwietnia 2009, 13:51 przez meca, łącznie zmieniany 1 raz.
- Buri
- Juventino
- Rejestracja: 04 sierpnia 2005
- Posty: 549
- Rejestracja: 04 sierpnia 2005
Co do tej czerwonej się zgodzę, godziny popołudniowe rezerwowane dla biedaczków chyba bo pasztety okropne.meca pisze:.
Czerwona? Wrażenie robi faktycznie ogromne, ale tymi pasztetami stojącymi za witrynami. A jak się przejdziesz czerwoną w godzinach przedpołudniowych to możesz poczuć się nawet jak w Neapolu, tylko nie wpadnij w jakąś górę śmieci przypadkiem :lol: Miejscówki są faktycznie fajne, ale szukałbym ich raczej z dala od Amsterdamu, czyli jak pisałeś w Rotterdamie lub Den Haag, które ma chyba najfajniejszy klimat ze wszystkich miast. Nie zapominajmy też o nadmorskich miejscowościach, gdzie dziewczyny opalające się topless są na początku dziennym :-D
Mieszkałem 2 miesiące w nadmorskiej miejscowosci Wijk Aan Zee, plaża boska ! lepsza jeszcze niż w Polsce i przyjemne ładnie urządzone miasteczko.
Ostatnio zmieniony 26 września 2009, 00:36 przez Buri, łącznie zmieniany 1 raz.
"Kocham te barwy i nie wstydzę się tego powiedzieć. Kocham je i wszystko, co z nimi związane." - Alessandro Del Piero
- Bobeknaklo
- Juventino
- Rejestracja: 11 lutego 2007
- Posty: 862
- Rejestracja: 11 lutego 2007
Ja narazie planuje drugi raz odwiedzić Anglię, tym razem także w celach zarobkowych, w wakacje. Ostatni rok liceum przede mną, myślałem czy by na trochę dłużej po szkole się nie wybrać ale tak jak założyciel tematu, nie wiem czy się będzie 'jeszcze' opłacało.
- CzarnyZkultury
- Juventino
- Rejestracja: 28 sierpnia 2006
- Posty: 755
- Rejestracja: 28 sierpnia 2006
jedzie ktos na winobranie do francji we wrzesniu? rozpaczliwie szukam jednego miejsca wiec jak cos to prosze o kontakt na gg 3109300 :-D
- Antichrist
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Posty: 1842
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Podziekował: 1 raz
Spędziłem w Szkocji praktycznie 2 lata. Miłe wspomnienia, wspaniałe widoki dookoła. Mieszkałem w miejscowości Pitlochry, gdzie mieszkańców jest niewiele ponad 2000. Przez pierwszy rok zarobiłem naprawdę sporo. Drugiego już niestety nie poszło tak dobrze. Wyraźnie spadł kurs funta, co przełożyło się na to, co zarobiłem. Niemniej jednak, miło wspominam mój pobyt tam. Szkoci to sympatyczni ludzie, cenią sobie pracowitość i to, że zna się język. Z drugiej jednak strony, ich etyka pracy pozostawia wiele do życzenia. Często zdarzało się, że Szkot, z którym pracuje zachlał pałę dzień wcześniej i po prostu nie przychodził do pracy. Ale generalnie fajna sprawa.
The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.
- ewerthon
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2008
- Posty: 2620
- Rejestracja: 03 marca 2008
Skąd ja to znam. Nie czytałem wcześniej tematu, ale powiem wam jedno - lepiej trafić na szefa Szkota, Anglika niż Polaka czy Litwina. Polacy na wyższych choć tak naprawdę przeciętnych stanowiskach traktują podwładnych jak śmieci, niezależnie od tego czy są tej samej narodowości.Antichrist pisze: Często zdarzało się, że Szkot, z którym pracuje zachlał pałę dzień wcześniej i po prostu nie przychodził do pracy. Ale generalnie fajna sprawa.
- Antichrist
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Posty: 1842
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Podziekował: 1 raz
A ile razy spotkałem się z czymś takim, że Polak, który wrócił z UK mówił mi, że on w pracy był szefem (ang. chef - kucharz), bo głupio było się przyznać do prawdziwej roboty, którą wykonywał.ewerthon pisze:Skąd ja to znam. Nie czytałem wcześniej tematu, ale powiem wam jedno - lepiej trafić na szefa Szkota, Anglika niż Polaka czy Litwina. Polacy na wyższych choć tak naprawdę przeciętnych stanowiskach traktują podwładnych jak śmieci, niezależnie od tego czy są tej samej narodowości.
The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.
- Juras_Senat
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 21 marca 2010
- Posty: 838
- Rejestracja: 21 marca 2010
- em777
- Juventino
- Rejestracja: 29 czerwca 2011
- Posty: 10
- Rejestracja: 29 czerwca 2011
Wyjazd jest opłacalny, nawet bardzo, ale dzieje się to kosztem rodziny i znajomych. Całe życie zostawia się za plecami, żeby polecieć i zarobić..
Chcesz wiedzieć czym jest reklama
to zobacz, Masz firmę i nie masz strony internetowej
tworzenie stron ?
to zobacz, Masz firmę i nie masz strony internetowej
tworzenie stron ?