Zarty, Dowcipy, Kawały
- Motor
- Juventino
- Rejestracja: 27 marca 2008
- Posty: 297
- Rejestracja: 27 marca 2008
Co robi Rosyjski optymista?
Uczy się angielskiego
A Rosyjski pesymista?
Uczy się chińskiego
A co Rosyjski realista?
Siedzi w domu i czyści Kałacha
Uczy się angielskiego
A Rosyjski pesymista?
Uczy się chińskiego
A co Rosyjski realista?
Siedzi w domu i czyści Kałacha
Za wszelki nie ład w moich wypowiedziach odpowiedzialni są kosmici.
27 marca 2010 - 2 lata na Forum JuvePoland
27 marca 2010 - 2 lata na Forum JuvePoland
- tabo89
- Juventino
- Rejestracja: 25 kwietnia 2005
- Posty: 3983
- Rejestracja: 25 kwietnia 2005
Czterech żołnierzy na papierosku w jednostce. Jeden proponuje, żeby pójść do dowódcy i poprosić o przepustkę. Przygasili, poszli. Wchodzi do gabinetu pierwszy i prosi o zgodę na przepustkę. Dowódca mówi:
- Jeśli podsuniesz mi jakiś pomysł racjonalizatorski, to dostaniesz przepustkę.
- Proste! O tam szeregowy Malinowski kosi trawę. Macha kosą w dwie strony, ale kosi tylko w jedą. A jakby mu drugą kosę w drugą stronę przyczepić, to od razu by w dwie strony kosił!
Dostał przepustkę. Wchodzi drugi - tak samo prosi o przepustkę i też słyszy warunek - podać pomysł racjonalizatorski.
- Proste! Tam szeregowy Malinowski trawę kosi. Macha kosą tam i spowrotem, kosi, ale jakby mu jeszcze widły doczepić, to mógłby od razu to siano w kopki składać!
Ten również przepustkę dostał. Wchodzi trzeci, to samo pytanie, ta sama odpowiedź.
- Proste! Tam szeregowy Malinowski kosi trawę i składa siano w kopki. A jakby mu tak taczkę doczepić jeszcze, to i by zbierał od razu!
I ten dostał przepustkę. Wchodzi czwarty. Dialog ten sam.
- Yyyy... nie wiem...
- Wobec tego idź, pomyśl, a jak coś ci przyjdzie racjonalizatorskiego, to przychodź.
Wyszedł wojak, stanął koło drzewa i drapie się w głowę... Nagle podchodzi do niego szeregowy Malinowski z całym dziwacznym ustrojstwem - dwiema połączonymi kosami i doczepionymi widłami oraz z dowiązaną taczką - i uśmiechając się ironicznie mówi:
- Co, obywatelu chorąży, na przepustkę chce się iść?
- Taa...
- K*rwa i trzeba pomysł racjonalizatorski wymyślić?
- Taa...
- Tak!? K*rwa, latarkę mi do łba przymocuj! LATARKĘ!!! To i, k*rwa, w nocy będę mógł kosić!!
Syn do ojca admina:
- Tato, pisaliśmy dziś wypracowanie na temat "Jak spędziłem wakacje" i dostałem ledwie tróję...
Ojciec wziął wypracowanie, przeczytał i mówi:
- No, nic dziwnego. Offtop i flood...
Mój urolog, to straszny typ! Uważnie obejrzał mój członek, potem dotknął go dwoma palcami raz i drugi, a potem wystawił taki rachunek, jakby mi laskę zrobił...
Był sobie facet w raju. Nudziło mu się trochę, więc poprosił Boga, żeby pokazał mu piekło. A w piekle... ludzie jeżdżą prima sort bryczkami, laseczki diabelskie, piwo, wóda, narkotyki - wieczna impreza. I facet zaczął nagabywać Boga, by ten wysłał go do piekła:
- Nie, nie można. Żyłeś uczciwie, nie nagrzeszyłeś - nie.
- To wyślij mnie Boże na tydzień na ziemię, nadrobię.
- OK.
Facet na ziemi zabrał się za nadrabianie życiowych zaległości. Pijanki, bijatyki, orgietki, rabunki, morderstwa, co tam mu do głowy przyszło. Ostatniego dnia zrobił mega imprezkę i ostatnie, co zapamiętał, to to, że rżnął jakąś 90-latkę we wszystkich kierunkach. Budzi się...w raju.
- Panie Boże, czy nie dość nagrzeszyłem?
- Oj, dość, na trzech by wystarczyło. Ale pamiętasz tę staruszkę na koniec?
- Tak....
- No tak jej dogodziłeś, że ona ci ten raj wymodliła.
- Czemu psy tak często liżą sobie jajka ?
- Bo nie są w stanie uformować sobie łapy w pięść ..
Ósmego dnia Pan Bóg rozdawał wszystkim narodom na Ziemi języki i dialekty. Wszystkim... Tylko dla Ślązaków zabrakło. Wysłali oni delegację z prośbą aby naprawił swój błąd. Pan Bóg się zawstydził, pomyślał i odrzekł.
- Jerrronie... wyboczcie chłopy! Wszystko przez tyn pieroński bajzel. To w takim razie bydziecie godać tak jak jo...
Rozmowa dwóch dealerów:
- Wiesz, że teraz to praktycznie schodzi tylko jeden gatunek towaru?
- Wiem, wszyscy pytają o to samo co pali kot.
Szef na spotkaniu sylwestrowym do kolektywu zakładowego:
- Kryzys, moi drodzy, wszędzie plajty, bankructwa i komornictwo zębate się panoszy... A u nas, moi drodzy, pensje w mijającym roku były wyższe aż o 50%!!! Tak, tak - 50%...
- ????....w stosunku do którego roku, dyrektorze nasz najmilejszy???
- ...w stosunku do nadchodzącego, kochani...
Od czasu, jak spróbowałam nowego "Dove", moja skóra odmłodniała, stała się delikatna, przyjemna w dotyku - taka aksamitna wręcz. Zmarszczki się zmniejszyły a rysy wygładziły. Poczułam się młodsza i piękniejsza. Przybyło mi nowych sił.
Aż sama się zdziwiłam!
Chociaż w smaku - mydło jak mydło...
W jednej podhalańskiej wsi wilki wciąż napadały na stada owiec. W celu rozwiązania problemu zorganizowano zebranie, na którym byli obecni górale, przedstawiciele państwowej władzy i ekologowie. Górale postawili sprawę jasno:
- Wilków <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>*ć!
- Zaproponowalibyśmy bardziej humanitarną metodę – wystąpił młody ekolog, z bródką w okularkach i t-shircie z Che Guevarą – W skrócie polega na tym, by zrobić wasektomię czyli przecięcie nasiennych kanalików wszystkim samcom. U wilków pozostanie instynkt rozrodczy, lecz samic nie będą mogli zapładniać. W ten sposób populacja wilków zejdzie do zera.
Usłyszawszy taką propozycję, górale zaczynają coś żywo dyskutować między sobą. Wreszcie wstaje stary baca, zdejmuje czapkę i mówi, zwracając się do przedstawiciela "zielonych":
- Posłuchaj, synuś, czy ty pojąłeś sedno naszych problemów? Wilki nie ruch*ją nasze owce, ale je zjadają..
Test na to, kto jest lepszym przyjacielem: żona czy pies?
Zamknij oboje w bagażniku, po godzinie otwórz i zobacz, kto się będzie cieszył że Cię znowu widzi.
W pewnej jednostce wojskowej szef wyszkolenia wprowadził urozmaicenie ćwiczeń strzeleckich polegające na strzelaniu do baloników wypełnionych wodorem. Widać od razu, kiedy cel trafiony, szereg innych zalet, ogólnie się spodobało. Z czasem zaczęto stosować prezerwatywy, bo jak raz były tańsze. I tak, pewnego dnia, młody porucznik Rżewski został wysłany do apteki po zakup akcesoriów szkoleniowych. Wchodzi do apteki, młoda aptekarka pyta go:
- Czym mogę służyć, panie oficerze?
- Poproszę całą skrzynkę prezerwatyw.
Aptekarka spłoniła się i zawstydzona pyta:
- Całą skrzynkę?! Panie oficerze, na cóż panu aż tyle?
Porucznik Rżewski uczciwie odpowiedział:
- Ćwiczyć trzeba...
I tak zaczęły krążyć plotki o poruczniku Rżewskim.
Sobotni wieczór.
Z łazienki wychodzi świeżutki, pachnący, wykąpany mąż.
Żona ze zdziwieniem pyta:
- Kąpałeś się w wannie?
- Tak!... A czemu pytasz?
- Przecież korek już kilka dni temu gdzieś zniknął!
- Na szczęście mam fi, które pasuje do tego otworu!
Ona i On w łóżku. Akcja. On na górze, w tym czasie ona delikatnie dotyka jego głowy.
On:„Co robisz?"
Ona: „Szukam rogów"
On: (zdziwiony) „Jakich znowu rogów?"
Ona: „Bo jesteś diabelnie dobry..."
Zmiana akcji. Ona na górze. Teraz On szuka czegoś na jej głowie.
Ona: „Czego szukasz?"
On: „Rogów"
Ona: (zadowolona) „Też jestem diabelnie dobra?"
On: „Nie, ciężka jak krowa..."
- Jeśli podsuniesz mi jakiś pomysł racjonalizatorski, to dostaniesz przepustkę.
- Proste! O tam szeregowy Malinowski kosi trawę. Macha kosą w dwie strony, ale kosi tylko w jedą. A jakby mu drugą kosę w drugą stronę przyczepić, to od razu by w dwie strony kosił!
Dostał przepustkę. Wchodzi drugi - tak samo prosi o przepustkę i też słyszy warunek - podać pomysł racjonalizatorski.
- Proste! Tam szeregowy Malinowski trawę kosi. Macha kosą tam i spowrotem, kosi, ale jakby mu jeszcze widły doczepić, to mógłby od razu to siano w kopki składać!
Ten również przepustkę dostał. Wchodzi trzeci, to samo pytanie, ta sama odpowiedź.
- Proste! Tam szeregowy Malinowski kosi trawę i składa siano w kopki. A jakby mu tak taczkę doczepić jeszcze, to i by zbierał od razu!
I ten dostał przepustkę. Wchodzi czwarty. Dialog ten sam.
- Yyyy... nie wiem...
- Wobec tego idź, pomyśl, a jak coś ci przyjdzie racjonalizatorskiego, to przychodź.
Wyszedł wojak, stanął koło drzewa i drapie się w głowę... Nagle podchodzi do niego szeregowy Malinowski z całym dziwacznym ustrojstwem - dwiema połączonymi kosami i doczepionymi widłami oraz z dowiązaną taczką - i uśmiechając się ironicznie mówi:
- Co, obywatelu chorąży, na przepustkę chce się iść?
- Taa...
- K*rwa i trzeba pomysł racjonalizatorski wymyślić?
- Taa...
- Tak!? K*rwa, latarkę mi do łba przymocuj! LATARKĘ!!! To i, k*rwa, w nocy będę mógł kosić!!
Syn do ojca admina:
- Tato, pisaliśmy dziś wypracowanie na temat "Jak spędziłem wakacje" i dostałem ledwie tróję...
Ojciec wziął wypracowanie, przeczytał i mówi:
- No, nic dziwnego. Offtop i flood...
Mój urolog, to straszny typ! Uważnie obejrzał mój członek, potem dotknął go dwoma palcami raz i drugi, a potem wystawił taki rachunek, jakby mi laskę zrobił...
Był sobie facet w raju. Nudziło mu się trochę, więc poprosił Boga, żeby pokazał mu piekło. A w piekle... ludzie jeżdżą prima sort bryczkami, laseczki diabelskie, piwo, wóda, narkotyki - wieczna impreza. I facet zaczął nagabywać Boga, by ten wysłał go do piekła:
- Nie, nie można. Żyłeś uczciwie, nie nagrzeszyłeś - nie.
- To wyślij mnie Boże na tydzień na ziemię, nadrobię.
- OK.
Facet na ziemi zabrał się za nadrabianie życiowych zaległości. Pijanki, bijatyki, orgietki, rabunki, morderstwa, co tam mu do głowy przyszło. Ostatniego dnia zrobił mega imprezkę i ostatnie, co zapamiętał, to to, że rżnął jakąś 90-latkę we wszystkich kierunkach. Budzi się...w raju.
- Panie Boże, czy nie dość nagrzeszyłem?
- Oj, dość, na trzech by wystarczyło. Ale pamiętasz tę staruszkę na koniec?
- Tak....
- No tak jej dogodziłeś, że ona ci ten raj wymodliła.
- Czemu psy tak często liżą sobie jajka ?
- Bo nie są w stanie uformować sobie łapy w pięść ..
Ósmego dnia Pan Bóg rozdawał wszystkim narodom na Ziemi języki i dialekty. Wszystkim... Tylko dla Ślązaków zabrakło. Wysłali oni delegację z prośbą aby naprawił swój błąd. Pan Bóg się zawstydził, pomyślał i odrzekł.
- Jerrronie... wyboczcie chłopy! Wszystko przez tyn pieroński bajzel. To w takim razie bydziecie godać tak jak jo...
Rozmowa dwóch dealerów:
- Wiesz, że teraz to praktycznie schodzi tylko jeden gatunek towaru?
- Wiem, wszyscy pytają o to samo co pali kot.
Szef na spotkaniu sylwestrowym do kolektywu zakładowego:
- Kryzys, moi drodzy, wszędzie plajty, bankructwa i komornictwo zębate się panoszy... A u nas, moi drodzy, pensje w mijającym roku były wyższe aż o 50%!!! Tak, tak - 50%...
- ????....w stosunku do którego roku, dyrektorze nasz najmilejszy???
- ...w stosunku do nadchodzącego, kochani...
Od czasu, jak spróbowałam nowego "Dove", moja skóra odmłodniała, stała się delikatna, przyjemna w dotyku - taka aksamitna wręcz. Zmarszczki się zmniejszyły a rysy wygładziły. Poczułam się młodsza i piękniejsza. Przybyło mi nowych sił.
Aż sama się zdziwiłam!
Chociaż w smaku - mydło jak mydło...
W jednej podhalańskiej wsi wilki wciąż napadały na stada owiec. W celu rozwiązania problemu zorganizowano zebranie, na którym byli obecni górale, przedstawiciele państwowej władzy i ekologowie. Górale postawili sprawę jasno:
- Wilków <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>*ć!
- Zaproponowalibyśmy bardziej humanitarną metodę – wystąpił młody ekolog, z bródką w okularkach i t-shircie z Che Guevarą – W skrócie polega na tym, by zrobić wasektomię czyli przecięcie nasiennych kanalików wszystkim samcom. U wilków pozostanie instynkt rozrodczy, lecz samic nie będą mogli zapładniać. W ten sposób populacja wilków zejdzie do zera.
Usłyszawszy taką propozycję, górale zaczynają coś żywo dyskutować między sobą. Wreszcie wstaje stary baca, zdejmuje czapkę i mówi, zwracając się do przedstawiciela "zielonych":
- Posłuchaj, synuś, czy ty pojąłeś sedno naszych problemów? Wilki nie ruch*ją nasze owce, ale je zjadają..
Test na to, kto jest lepszym przyjacielem: żona czy pies?
Zamknij oboje w bagażniku, po godzinie otwórz i zobacz, kto się będzie cieszył że Cię znowu widzi.
W pewnej jednostce wojskowej szef wyszkolenia wprowadził urozmaicenie ćwiczeń strzeleckich polegające na strzelaniu do baloników wypełnionych wodorem. Widać od razu, kiedy cel trafiony, szereg innych zalet, ogólnie się spodobało. Z czasem zaczęto stosować prezerwatywy, bo jak raz były tańsze. I tak, pewnego dnia, młody porucznik Rżewski został wysłany do apteki po zakup akcesoriów szkoleniowych. Wchodzi do apteki, młoda aptekarka pyta go:
- Czym mogę służyć, panie oficerze?
- Poproszę całą skrzynkę prezerwatyw.
Aptekarka spłoniła się i zawstydzona pyta:
- Całą skrzynkę?! Panie oficerze, na cóż panu aż tyle?
Porucznik Rżewski uczciwie odpowiedział:
- Ćwiczyć trzeba...
I tak zaczęły krążyć plotki o poruczniku Rżewskim.
Sobotni wieczór.
Z łazienki wychodzi świeżutki, pachnący, wykąpany mąż.
Żona ze zdziwieniem pyta:
- Kąpałeś się w wannie?
- Tak!... A czemu pytasz?
- Przecież korek już kilka dni temu gdzieś zniknął!
- Na szczęście mam fi, które pasuje do tego otworu!
Ona i On w łóżku. Akcja. On na górze, w tym czasie ona delikatnie dotyka jego głowy.
On:„Co robisz?"
Ona: „Szukam rogów"
On: (zdziwiony) „Jakich znowu rogów?"
Ona: „Bo jesteś diabelnie dobry..."
Zmiana akcji. Ona na górze. Teraz On szuka czegoś na jej głowie.
Ona: „Czego szukasz?"
On: „Rogów"
Ona: (zadowolona) „Też jestem diabelnie dobra?"
On: „Nie, ciężka jak krowa..."
- Molek big fun juve
- Juventino
- Rejestracja: 30 maja 2003
- Posty: 519
- Rejestracja: 30 maja 2003
Lekarz otworzył właśnie nowy gabinet i czeka na swojego pierwszego pacjenta. Nagle słychać pukanie do drzwi, po chwili wchodzi jakiś facet. Pielęgniarka długo tłumaczy mu, że trzeba cierpliwie poczekać, bo pan doktor cały czas ma mnóstwo pacjentów. W końcu lekarz każe wprowadzić faceta, ale by zrobić na nim wrażenie podnosi słuchawkę telefoniczną i zaczyna fantazjować:
- Nie, naprawdę nie mogę przyjąć pańskiego pacjenta. Jestem bardzo zapracowany. No, może za miesiąc... Dobrze, proszę jeszcze zadzwonić.
Odkłada słuchawkę i udając że dopiero w tej chwili zauważył faceta, pyta:
- Co pana tu sprowadza?
- Jestem z telekomunikacji, przyszedłem podłączyć telefon.
haha ;D
- Nie, naprawdę nie mogę przyjąć pańskiego pacjenta. Jestem bardzo zapracowany. No, może za miesiąc... Dobrze, proszę jeszcze zadzwonić.
Odkłada słuchawkę i udając że dopiero w tej chwili zauważył faceta, pyta:
- Co pana tu sprowadza?
- Jestem z telekomunikacji, przyszedłem podłączyć telefon.
haha ;D
Czy wygrywasz czy nie i tak kocham Cię , Juve w mym sercu na dobre i złe


- JuventinoPS
- Juventino
- Rejestracja: 05 grudnia 2005
- Posty: 587
- Rejestracja: 05 grudnia 2005
Temat o Interze zamknięty, więc dodaję tutaj.
Kawałek o Interze - http://www.haj.xwp.pl/ (Moja koszulka)
piętnaście razy mistrzostwo kraju
i wszystkie zdobyte na legalu
wszyscy znają aferę, korupcja szerzy się
inni oszukują, ale Inter nie!
jakbym dostał inny t-shirt nie wiem co bym zrobił,
ale dzięki Bogu nie kibicuje Juventusowi!
Być może tylko ja nie wiedziałem o istnieniu takowego kawałka - odsłuchajcie.
Kawałek o Interze - http://www.haj.xwp.pl/ (Moja koszulka)
piętnaście razy mistrzostwo kraju
i wszystkie zdobyte na legalu
wszyscy znają aferę, korupcja szerzy się
inni oszukują, ale Inter nie!
jakbym dostał inny t-shirt nie wiem co bym zrobił,
ale dzięki Bogu nie kibicuje Juventusowi!
Być może tylko ja nie wiedziałem o istnieniu takowego kawałka - odsłuchajcie.
- Il Storico
- Juventino
- Rejestracja: 11 listopada 2007
- Posty: 522
- Rejestracja: 11 listopada 2007
Mnie dowalił fragment na końcu "jakbym dostał inny t-shirt nie wiem co bym zrobił, ale dzięki Bogu nie kibicuje Juventusowi!"
Po czym słychać cichy głos "nie wiem co bym zrobił jakbym był kibicem Juventusu.Bym się wstydził"
To mnie dobiło. Ale trzeba przyznać, że kawałek wpada w ucho hehe 8)
Po czym słychać cichy głos "nie wiem co bym zrobił jakbym był kibicem Juventusu.Bym się wstydził"
To mnie dobiło. Ale trzeba przyznać, że kawałek wpada w ucho hehe 8)
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
najbardziej podoba mi się to:
Nagranie "Haj - Moja Koszulka" jest laureatem konkursu 6 LAT INTERMEDIOLAN.COM
czemu na JP nie ma takich konkursów ?
PS. Oficjalny serwis rapera z RUBINKOWA :C
jest też tekst po pseudo-angielsku, żeby wszystkie nyggasy mogły zrozumieć.wszystkie, transmisje meczu słucham "live",
a każdą relacje śledzi ze mną mój brat
ta atmosfera gdy komentuje Scarpini
to bezcenne tak jak skład który poda Man "s" ini
Nagranie "Haj - Moja Koszulka" jest laureatem konkursu 6 LAT INTERMEDIOLAN.COM
czemu na JP nie ma takich konkursów ?
PS. Oficjalny serwis rapera z RUBINKOWA :C
- tabo89
- Juventino
- Rejestracja: 25 kwietnia 2005
- Posty: 3983
- Rejestracja: 25 kwietnia 2005
no niezły kawałek lol
a zeby nie było to kilka nowych kawałów ode mnie:
Pewien chłopczyk z dobrego domu, udał się przed Wielkanocą do cukierni.
Stoi sobie spokojnie i podziwia słodkie wyroby, a nagle słyszy:
- Chcesz coś kupić?
Odwraca się i widzi za ladą grubego cukiernika.
- Tak!... Chciałbym kupić jajko Wielkanocne z czekolady!
- Małe czy duże?
- Duże!
- Takie?... Czy duże jak moja głowa?
- Może być jak pana głowa - tylko żeby w nim coś było!
- Byłaś u szefa na dywaniku ?
- Tak, a skąd wiesz ?
- Masz wzorek odciśnięty na plecach
Sypialnia pewnego małżeństwa.
Oboje leżą w łóżku, ona zmęczona, tylko przyłożyła głowę do poduszki, czuje, że zaczyna zasypiać.
W pewnym momencie, czuje też lekki dotyk dłoni męża.
W pierwszej chwili dotyk delikatny jakby nieśmiały, a po chwili coraz odważniejszy z ruchami coraz bardziej wydłużonymi.
Leżąc tak nieruchomo, żona zaczęła odczuwać przyjemność, której nigdy wcześniej ze strony męża nie doznała.
Nagle ruchy dłoni ustały.
- Nie przestawaj - wyszeptała cicho - rób tak dalej, błagam!
- Spij!... Już skończyłem!
- Co skończyłeś?
- Znalazłem już pilot!
Noc święta. Mąż z żoną w łóżku. Żona słyszy przez sen:
- Kochanie, to wobec tego może seksik?
Żona zaspanym głosem:
- Zmęczona jestem, głowa mnie boli... A i okres lada dzień dostanę...
Mąż:
- Śpij, śpij... Ja nie do ciebie. Przez telefon rozmawiam...
Pewnego razu pastuch przepędzał swoje owce z jednego pastwiska na drugie.
Nagle, w kłębach kurzu i z rykiem silnika zatrzymało się przy nim nowiutkie BMW.
Kierowcą był młody człowiek w garniturze Prada, butach Gucci'ego,
okularach Dior'a, itd.,itd. Typowy yuppie. Koleś wystawił się przez opuszczaną szybkę i pyta:
- Czy jeżeli powiem Ci, ile dokładnie masz owiec w stadzie, dasz mi
jedną z nich?
Owczarz popatrzył na facia, na swoje stado i odpowiedział:
- Jasne, czemu nie?
Yuppie zaparkował samochód. Wyciągnął notebook DELL podłączony do komórki AT&T.
Połączył sie z internetem, wszedł na stronę NASA i za pomocą GPS dokładnie
określił swoją pozycję. Podał ją do innego satelity NASA, który zrobił zdjęcie
obszaru w wysokiej rozdzielczości. Młody człowiek otworzył zdjęcie używając Adobe
Photoshop, przekonwertował plik i wysłał go do centrum obróbki zdjęć cyfrowych
w Hamburgu. Po kilku sekundach na palmtopa przyszedł mail informujący go, że
zdjęcie zostało obrobione i podający adres, pod którym zostały zmagazynowane dane.
Koleś wszedł więc do bazy danych SQL i ściągnął dane, a następnie nakarmił nimi
arkusz Excel'a wypchany setkami skomplikowanych formułek. Po otrzymaniu wyniku
wydrukował na swojej mini drukarce HP LaserJet pełny 150-stronicowy raport.
Podał go pastuchowi i powiedział:
- Masz w stadzie 1586 owiec.
- To prawda - powiedział owczarz. - Jak przypuszczam, chcesz teraz wybrać sobie jedną z nich?
Stał spokojnie, obserwując młodego człowieka rozglądającego się
wśród stada, wybierającego zwierzaka, a następnie ładującego go do bagażnika nowiutkiego BMW. Po czym odezwał się znowu:
- Hej, a jak Ci powiem, jaki jest Twój zawód, to oddasz mi
zwierzaka?
Yuppie pomyślał przez chwilkę, a następnie odparł:
- Jasne, czemu nie?
- Jesteś konsultantem - powiedział pastuch.
- O rany, niesamowite! Jak zgadłeś?
- Nie musiałem zgadywać - rzekł owczarz. - Zjawiłeś się tutaj nie wzywany,
żądając zapłaty za odpowiedź, którą znałem, na pytanie, którego
nigdy nie zadawałem. A w dodatku g--no wiesz o mojej robocie. Oddawaj psa!!!
a zeby nie było to kilka nowych kawałów ode mnie:
Pewien chłopczyk z dobrego domu, udał się przed Wielkanocą do cukierni.
Stoi sobie spokojnie i podziwia słodkie wyroby, a nagle słyszy:
- Chcesz coś kupić?
Odwraca się i widzi za ladą grubego cukiernika.
- Tak!... Chciałbym kupić jajko Wielkanocne z czekolady!
- Małe czy duże?
- Duże!
- Takie?... Czy duże jak moja głowa?
- Może być jak pana głowa - tylko żeby w nim coś było!
- Byłaś u szefa na dywaniku ?
- Tak, a skąd wiesz ?
- Masz wzorek odciśnięty na plecach
Sypialnia pewnego małżeństwa.
Oboje leżą w łóżku, ona zmęczona, tylko przyłożyła głowę do poduszki, czuje, że zaczyna zasypiać.
W pewnym momencie, czuje też lekki dotyk dłoni męża.
W pierwszej chwili dotyk delikatny jakby nieśmiały, a po chwili coraz odważniejszy z ruchami coraz bardziej wydłużonymi.
Leżąc tak nieruchomo, żona zaczęła odczuwać przyjemność, której nigdy wcześniej ze strony męża nie doznała.
Nagle ruchy dłoni ustały.
- Nie przestawaj - wyszeptała cicho - rób tak dalej, błagam!
- Spij!... Już skończyłem!
- Co skończyłeś?
- Znalazłem już pilot!
Noc święta. Mąż z żoną w łóżku. Żona słyszy przez sen:
- Kochanie, to wobec tego może seksik?
Żona zaspanym głosem:
- Zmęczona jestem, głowa mnie boli... A i okres lada dzień dostanę...
Mąż:
- Śpij, śpij... Ja nie do ciebie. Przez telefon rozmawiam...
Pewnego razu pastuch przepędzał swoje owce z jednego pastwiska na drugie.
Nagle, w kłębach kurzu i z rykiem silnika zatrzymało się przy nim nowiutkie BMW.
Kierowcą był młody człowiek w garniturze Prada, butach Gucci'ego,
okularach Dior'a, itd.,itd. Typowy yuppie. Koleś wystawił się przez opuszczaną szybkę i pyta:
- Czy jeżeli powiem Ci, ile dokładnie masz owiec w stadzie, dasz mi
jedną z nich?
Owczarz popatrzył na facia, na swoje stado i odpowiedział:
- Jasne, czemu nie?
Yuppie zaparkował samochód. Wyciągnął notebook DELL podłączony do komórki AT&T.
Połączył sie z internetem, wszedł na stronę NASA i za pomocą GPS dokładnie
określił swoją pozycję. Podał ją do innego satelity NASA, który zrobił zdjęcie
obszaru w wysokiej rozdzielczości. Młody człowiek otworzył zdjęcie używając Adobe
Photoshop, przekonwertował plik i wysłał go do centrum obróbki zdjęć cyfrowych
w Hamburgu. Po kilku sekundach na palmtopa przyszedł mail informujący go, że
zdjęcie zostało obrobione i podający adres, pod którym zostały zmagazynowane dane.
Koleś wszedł więc do bazy danych SQL i ściągnął dane, a następnie nakarmił nimi
arkusz Excel'a wypchany setkami skomplikowanych formułek. Po otrzymaniu wyniku
wydrukował na swojej mini drukarce HP LaserJet pełny 150-stronicowy raport.
Podał go pastuchowi i powiedział:
- Masz w stadzie 1586 owiec.
- To prawda - powiedział owczarz. - Jak przypuszczam, chcesz teraz wybrać sobie jedną z nich?
Stał spokojnie, obserwując młodego człowieka rozglądającego się
wśród stada, wybierającego zwierzaka, a następnie ładującego go do bagażnika nowiutkiego BMW. Po czym odezwał się znowu:
- Hej, a jak Ci powiem, jaki jest Twój zawód, to oddasz mi
zwierzaka?
Yuppie pomyślał przez chwilkę, a następnie odparł:
- Jasne, czemu nie?
- Jesteś konsultantem - powiedział pastuch.
- O rany, niesamowite! Jak zgadłeś?
- Nie musiałem zgadywać - rzekł owczarz. - Zjawiłeś się tutaj nie wzywany,
żądając zapłaty za odpowiedź, którą znałem, na pytanie, którego
nigdy nie zadawałem. A w dodatku g--no wiesz o mojej robocie. Oddawaj psa!!!
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5533
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Odsłuchałem. Wychodząc z założenia, że pierwsze wrażenie jest najważniejsze powiem, że po pierwszym przesłuchaniu straciłem ochotę na wtórne zapoznanie się z tym czymś. Ogólnie rzecz ujmę tak, że nie przepadam za rapem, hip-hopem czy jak zwał, tak zwał. Fajnie, że każdy może się wyrazić, szkoda, że nie każdy dostrzega, że to co tworzy się żałosne, ale są gusta...JuveFanik pisze:Być może tylko ja nie wiedziałem o istnieniu takowego kawałka - odsłuchajcie.
Piosenka chyba nieprzypadkowo powstała w roku 2007, czyli po wielkim mistrzostwie Interu i moim zdaniem najlepiej obrazuje poziom tego, co prezentują sobą kibice tegoż klubu. Ale to temat na inny czas.
Dowcip:
Mama miała dwóch synów: optymistę i pesymistę. Chciała im wyrównać trochę szans w życiu i postanowiła, że na gwiazdkę da im nieco odmienne prezenty - optymiście coś dołującego, a pesymiście coś wystrzałowego. Jak pomyślała tak zrobiła...
Pesymiście kupiła kolejkę elektryczna z rozjazdami, tunelami... słowem odlot. Dla optymisty miała coś gorszego - zapakowała do pudełka końskie gó**o.
Przyszła gwiazdka, chłopcy dostali prezenty, obejrzeli je, a mama zapytała pesymistę, co też mu Mikołaj przyniósł. A ten jak nie zacznie że kolejkę elektryczna, ale na pewno nie działa, pewnie się szybko zepsuje, ma zepsute tory itp. No więc mama podeszła do optymisty:
- Co tam synku dostałeś od Mikołaja?
- Konika, ale gdzieś spi***olił!!!
- Abi
- Juventino
- Rejestracja: 27 marca 2006
- Posty: 522
- Rejestracja: 27 marca 2006
Kawałek rewelacyjny.
fan, a raczej fanatyk klubu inter mediolan, wszystkie transmisje meczów słucham live, san siro 86 tysięcy miejsc (...)
Dowcip, że tak powiem, na czasie:
Jedzie ciężarówka załadowana bardzo wysoko. Kierowca -
cwaniaczek chciał przejechać pod mostem, ale niestety zaklinował się.
Przyjechała policja, gliniarz chodzi dookoła, patrzy mówi:
- No i co? zaklinował się pan?
Na co kierowca:
- Nie k.urwa, most wiozę i benzyny mi zabrakło…

fan, a raczej fanatyk klubu inter mediolan, wszystkie transmisje meczów słucham live, san siro 86 tysięcy miejsc (...)
Dowcip, że tak powiem, na czasie:
Jedzie ciężarówka załadowana bardzo wysoko. Kierowca -
cwaniaczek chciał przejechać pod mostem, ale niestety zaklinował się.
Przyjechała policja, gliniarz chodzi dookoła, patrzy mówi:
- No i co? zaklinował się pan?
Na co kierowca:
- Nie k.urwa, most wiozę i benzyny mi zabrakło…

- tabo89
- Juventino
- Rejestracja: 25 kwietnia 2005
- Posty: 3983
- Rejestracja: 25 kwietnia 2005
ostatnio natknąłem się na cykl opowieści o dzieciakach:
1)Rozmawiamy, jakie kto miał włosy w dzieciństwie. Oczywiście, większość z nas przynajmniej przez jakiś czas chlubiła się blond czuprynami.
Ja do swojego chłopaka: Jasiek miał jasne najdłużej z nas
Jasiek (mój najmłodszy brat, lat 10): Ach, teraz też mam piękne blond włosy koloru złota.
Chłopak: No chyba już nie bardzo...
Jasiek: No to mam piękne brązowe włosy koloru kupy
2> Coś mnie wzięło na uczenie Młodej (4lata) dodawania i odejmowania. Liczyła wszystko na palcach, nawet dobrze nam szło, aż do pewnego momentu.
Ja: - Masz siedem kredek, zgubiłaś trzy. Co teraz robimy?
Chodziło mi o to czy chowamy palce czy dodajemy kolejne.
Młoda:- Rysujemy tymi co nam zostały
i absolutny hit:
- Kuba zapnij rozporek
- A po co?
- Bo tak wypada
- Mi nie wypadnie!
1)Rozmawiamy, jakie kto miał włosy w dzieciństwie. Oczywiście, większość z nas przynajmniej przez jakiś czas chlubiła się blond czuprynami.
Ja do swojego chłopaka: Jasiek miał jasne najdłużej z nas
Jasiek (mój najmłodszy brat, lat 10): Ach, teraz też mam piękne blond włosy koloru złota.
Chłopak: No chyba już nie bardzo...
Jasiek: No to mam piękne brązowe włosy koloru kupy
2> Coś mnie wzięło na uczenie Młodej (4lata) dodawania i odejmowania. Liczyła wszystko na palcach, nawet dobrze nam szło, aż do pewnego momentu.
Ja: - Masz siedem kredek, zgubiłaś trzy. Co teraz robimy?
Chodziło mi o to czy chowamy palce czy dodajemy kolejne.
Młoda:- Rysujemy tymi co nam zostały
i absolutny hit:
- Kuba zapnij rozporek
- A po co?
- Bo tak wypada
- Mi nie wypadnie!
- Madzia:)
- Juventino
- Rejestracja: 11 lipca 2005
- Posty: 173
- Rejestracja: 11 lipca 2005
http://www.youtube.com/watch?v=XIvHwIVMyYU&translated=1
Jedna z lepszych wkręt jakie widziałam we włoskim Scherzi a Parte.
A tu kilka z udziałem naszych piłkarzy...
Chiellini http://www.youtube.com/watch?v=gAvfetNoU9E&translated=1
Amauri http://www.youtube.com/watch?v=9BNLY_S3 ... re=related
i już starszy z Buffonem
http://www.youtube.com/watch?v=2j_RRfGTA5o&translated=1
Jedna z lepszych wkręt jakie widziałam we włoskim Scherzi a Parte.
A tu kilka z udziałem naszych piłkarzy...
Chiellini http://www.youtube.com/watch?v=gAvfetNoU9E&translated=1
Amauri http://www.youtube.com/watch?v=9BNLY_S3 ... re=related
i już starszy z Buffonem
http://www.youtube.com/watch?v=2j_RRfGTA5o&translated=1
- tabo89
- Juventino
- Rejestracja: 25 kwietnia 2005
- Posty: 3983
- Rejestracja: 25 kwietnia 2005
moj ulubiony kabaret Limo:
tematyka piłkarska --> http://www.joemonster.org/filmy/12232/Mecz_w_TV_Trwam
nieznana historia Leszka B. z NBP --> http://www.joemonster.org/filmy/15141/N ... szka_dresa
no i klasyka jak ktos nie zna -->
tematyka piłkarska --> http://www.joemonster.org/filmy/12232/Mecz_w_TV_Trwam
nieznana historia Leszka B. z NBP --> http://www.joemonster.org/filmy/15141/N ... szka_dresa
no i klasyka jak ktos nie zna -->
- Ryszkins
- Juventino
- Rejestracja: 04 listopada 2003
- Posty: 73
- Rejestracja: 04 listopada 2003
Przychodzi facet do lekarza
-Panie doktorze,strasznie bola mnie bimbole.
-Niech sie pan rozbierze,obejrzymy (oglada).
-Hmmm... Nie wiem co to moze byc,trzeba bedzie zrobic badania krwi i
moczu. Ma pan tu skierowanie do laboratorium,przyjdzie pan pojutrze z
wynikami badania.
Facet poszedl do tego laboratorium, zrobil badania odebral wyniki.
Nastepnego dnia siedzi z kumplem w barze i opowiada mu jak go te bimbole
bola i ze jutro idzie do lekarza z wynikami.
Kumpel- jako ze kiedys troche sie interesowal medycyna- mówi.
-Sluchaj,ja sie na tym troche znam,pokaz mi te wyniki z laboratorium,ja
juz dzisiaj powiem co ci jest. Obejrzal uwaznie te karteluszki z
laboratorium.
-Uuuuu, stary,prze*ebane masz.....Zobacz co ci tu napisali!!!!
-?
-AB
-Co to znaczy
-Amputowac Bimbole...Ale to jeszcze nie koniec zlych wiesci, patrz tu
dalej jest napisane Rh +
-Czyli?
-Razem z chu*em
-Panie doktorze,strasznie bola mnie bimbole.
-Niech sie pan rozbierze,obejrzymy (oglada).
-Hmmm... Nie wiem co to moze byc,trzeba bedzie zrobic badania krwi i
moczu. Ma pan tu skierowanie do laboratorium,przyjdzie pan pojutrze z
wynikami badania.
Facet poszedl do tego laboratorium, zrobil badania odebral wyniki.
Nastepnego dnia siedzi z kumplem w barze i opowiada mu jak go te bimbole
bola i ze jutro idzie do lekarza z wynikami.
Kumpel- jako ze kiedys troche sie interesowal medycyna- mówi.
-Sluchaj,ja sie na tym troche znam,pokaz mi te wyniki z laboratorium,ja
juz dzisiaj powiem co ci jest. Obejrzal uwaznie te karteluszki z
laboratorium.
-Uuuuu, stary,prze*ebane masz.....Zobacz co ci tu napisali!!!!
-?
-AB
-Co to znaczy
-Amputowac Bimbole...Ale to jeszcze nie koniec zlych wiesci, patrz tu
dalej jest napisane Rh +
-Czyli?
-Razem z chu*em
- tabo89
- Juventino
- Rejestracja: 25 kwietnia 2005
- Posty: 3983
- Rejestracja: 25 kwietnia 2005
troche z tematu studenckiego:

Młody i przystojny dr, do studentki, która mu przeszkadzała na wykładzie:
- Wie Pani, mnie jest potem trudno zaliczyć na egzaminie...
Logika prawnicza:
Ogólna, szersza dygresja profesora na temat czasów PRLu. Opowiada o swojej podróży pociągiem, który to był zapełniony to brzegi, konkretnie zaś o usłyszanej przypadkiem rozmowie pomiędzy panem "toaletowym" (stojącym w toalecie) a nie toaletowym.
Opowieść właściwa:
- Wyobraźcie sobie, że ci panowie używali głównie rzeczownika rodzaju żeńskiego, męskiego i różnych wariacji czasownika z przedrostkami... (dla niedomyślnych: k***a, c**j i pier...)
W sumie i tak puenta była najlepsza, bo na koniec profesor dodał, w sumie niewinnym głosem:
- Ja tam w gruncie rzeczy nie rozumiałem o czym oni rozmawiają, ale później z kontekstu wywnioskowałem, że to było o teściowej...
Egzamin z sądów administracyjnych::
Lekko spóźniony kolega wchodzi sobie do sali i nieśmiało pyta dr:
- Przepraszam, czy ja jeszcze mogę...?
- A ja nie wiem, czy pan jeszcze może. Trzeba by pańskiej żony spytać.
Teoria prawa:
- Immunitet polega na tym, że jak dyplomata rąbnie w SAMie makrelę i go złapią, bo mu ogon z rękawa wystaje, to i tak nie można go postawić przed sądem.
Zasady techniki normotwórczej:
O dyrektywach celowościowych:
- Jeśli chcę wyłączyć światło w tej sali, to mogę: nacisnąć kontakt, porozbijać żarówki, zejść na dół i wykręcić korki, a w skrajnym przypadku - wysadzić w powietrze elektrownię.
- Trzeba powiedzieć, że gdyby nie było reguł ruchu drogowego, najlepszym środkiem komunikacji byłby czołg.
------dowcipy--------
Po konferencji prasowej Juszczenko wzywa szefa ochrony i mówi:
- Znajdź tę małpę w czerwonym, która zapytała, ile trzeba mi zapłacić, żebym wyjechał z kraju.
- I co, aresztować?
- A skądże! Najpierw zapytać, czy to zwykła złośliwość, czy uczciwa propozycja biznesowa.
Niebrzydka dziewuszka pyta na targu:
- Ile to futro?
- 50000 rubli.
- A piątaka za ładne oczy opuścicie?
- No dobra... wydłubuj.
Na ławce w parku siedzą dwaj emeryci:
- Popatrz, jak ta dzisiejsza młodzież ma ciężko w tym kryzysie... Jednego papierosa na pięciu muszą palić...
- No, ale dzielne chłopaki. Mimo wszystko się śmieją...
- Arlaswecryfhrl jarufvvutuutwdd ecryfhrl?
- Jarufvv.
- Jarufvvutuutwdd ecryfhrl!
- Hahaha!!!
Że niby nieśmieszny? To opowiedz go Walijczykowi...
Hotel, recepcjonista do nowo przybyłej pary:
- Urlopik?
- Tak…
- A dzieci państwo posiadają
- Posiadają!
- A to tym razem państwo nie zabrali?
- Nie zabrali…
- Tylko we dwoje? Romantyczny wypad?!
- Tak…
- A kto został z dziećmi?
- Żona!
Niedaleko otwarto nowy supermarket. Jest w nim automatyczny zraszacz, który pomaga utrzymać produkty w świeżości. Jak tylko zacznie pracować, słyszysz odgłos oddalającej się burzy i szmer wiosennego deszczu...
Kiedy przechodzisz obok nabiału, słychać ciche muczenie krów...
Gdy mijasz dział mięsny, roznosi się zapach grillowanych kiełbasek z boczkiem i cebulką...
Kiedy jesteś przy stoisku z jajkami, słychać gdakanie kur i czuć w powietrzu zapach smażonych jajek...
Z miejscowej piekarni powala zapach świeżo wypieczonego chleba i ciasteczek...
Ale nigdy więcej nie kupię tam papieru toaletowego...
Spadki na giełdach, szalejący kryzys ekonomiczny, przychodzi
8-letni synek do tatusia i mówi, że chce rowerek.
Tatuś na to:
- Nie mogę Ci kupić rowerka, bo zaciągnęliśmy duży kredyt na dom, a na
dodatek mama w zeszłym tygodniu straciła pracę.
Następnego dnia tatuś wstaje i widzi, że synek się spakował i chce się wyprowadzać, więc go pyta dlaczego?
Synek na to:
- Wczoraj wieczorem przechodziłem obok waszej sypialni i słyszałem, jak mama powiedziała, że już odlatuje, a ty za chwilę powiedziałeś, że też zaraz dojdziesz. Musiałbym być zdrowo pierdo***ęty, żeby zostać tu
sam, z takim wielkim kredytem i bez rowerka...
Poradnik wiosenny:
Im krótsza spódniczka, tym chętniej mężczyźni przepuszczają damy przed siebie.
Sanatorium. Basen. Przychodzi pielęgniarka z menzurką, nabiera wody, wychodzi. Jeden z kuracjuszy zaciekawiony pyta:
- Siostro, ale o co chodzi?
- Zbiorcza ogólnosanatoryjna analiza moczu.
Zabawa dla mężczyzn z poczuciem humoru:
Podejść do ładnej dziewczyny i powiedzieć:
- Ma pani plamkę na swoim najpiękniejszym miejscu...
-... a potem obserwować, gdzie będzie szukać.

Młody i przystojny dr, do studentki, która mu przeszkadzała na wykładzie:
- Wie Pani, mnie jest potem trudno zaliczyć na egzaminie...
Logika prawnicza:
Ogólna, szersza dygresja profesora na temat czasów PRLu. Opowiada o swojej podróży pociągiem, który to był zapełniony to brzegi, konkretnie zaś o usłyszanej przypadkiem rozmowie pomiędzy panem "toaletowym" (stojącym w toalecie) a nie toaletowym.
Opowieść właściwa:
- Wyobraźcie sobie, że ci panowie używali głównie rzeczownika rodzaju żeńskiego, męskiego i różnych wariacji czasownika z przedrostkami... (dla niedomyślnych: k***a, c**j i pier...)
W sumie i tak puenta była najlepsza, bo na koniec profesor dodał, w sumie niewinnym głosem:
- Ja tam w gruncie rzeczy nie rozumiałem o czym oni rozmawiają, ale później z kontekstu wywnioskowałem, że to było o teściowej...
Egzamin z sądów administracyjnych::
Lekko spóźniony kolega wchodzi sobie do sali i nieśmiało pyta dr:
- Przepraszam, czy ja jeszcze mogę...?
- A ja nie wiem, czy pan jeszcze może. Trzeba by pańskiej żony spytać.
Teoria prawa:
- Immunitet polega na tym, że jak dyplomata rąbnie w SAMie makrelę i go złapią, bo mu ogon z rękawa wystaje, to i tak nie można go postawić przed sądem.
Zasady techniki normotwórczej:
O dyrektywach celowościowych:
- Jeśli chcę wyłączyć światło w tej sali, to mogę: nacisnąć kontakt, porozbijać żarówki, zejść na dół i wykręcić korki, a w skrajnym przypadku - wysadzić w powietrze elektrownię.
- Trzeba powiedzieć, że gdyby nie było reguł ruchu drogowego, najlepszym środkiem komunikacji byłby czołg.
------dowcipy--------
Po konferencji prasowej Juszczenko wzywa szefa ochrony i mówi:
- Znajdź tę małpę w czerwonym, która zapytała, ile trzeba mi zapłacić, żebym wyjechał z kraju.
- I co, aresztować?
- A skądże! Najpierw zapytać, czy to zwykła złośliwość, czy uczciwa propozycja biznesowa.
Niebrzydka dziewuszka pyta na targu:
- Ile to futro?
- 50000 rubli.
- A piątaka za ładne oczy opuścicie?
- No dobra... wydłubuj.
Na ławce w parku siedzą dwaj emeryci:
- Popatrz, jak ta dzisiejsza młodzież ma ciężko w tym kryzysie... Jednego papierosa na pięciu muszą palić...
- No, ale dzielne chłopaki. Mimo wszystko się śmieją...
- Arlaswecryfhrl jarufvvutuutwdd ecryfhrl?
- Jarufvv.
- Jarufvvutuutwdd ecryfhrl!
- Hahaha!!!
Że niby nieśmieszny? To opowiedz go Walijczykowi...
Hotel, recepcjonista do nowo przybyłej pary:
- Urlopik?
- Tak…
- A dzieci państwo posiadają
- Posiadają!
- A to tym razem państwo nie zabrali?
- Nie zabrali…
- Tylko we dwoje? Romantyczny wypad?!
- Tak…
- A kto został z dziećmi?
- Żona!
Niedaleko otwarto nowy supermarket. Jest w nim automatyczny zraszacz, który pomaga utrzymać produkty w świeżości. Jak tylko zacznie pracować, słyszysz odgłos oddalającej się burzy i szmer wiosennego deszczu...
Kiedy przechodzisz obok nabiału, słychać ciche muczenie krów...
Gdy mijasz dział mięsny, roznosi się zapach grillowanych kiełbasek z boczkiem i cebulką...
Kiedy jesteś przy stoisku z jajkami, słychać gdakanie kur i czuć w powietrzu zapach smażonych jajek...
Z miejscowej piekarni powala zapach świeżo wypieczonego chleba i ciasteczek...
Ale nigdy więcej nie kupię tam papieru toaletowego...
Spadki na giełdach, szalejący kryzys ekonomiczny, przychodzi
8-letni synek do tatusia i mówi, że chce rowerek.
Tatuś na to:
- Nie mogę Ci kupić rowerka, bo zaciągnęliśmy duży kredyt na dom, a na
dodatek mama w zeszłym tygodniu straciła pracę.
Następnego dnia tatuś wstaje i widzi, że synek się spakował i chce się wyprowadzać, więc go pyta dlaczego?
Synek na to:
- Wczoraj wieczorem przechodziłem obok waszej sypialni i słyszałem, jak mama powiedziała, że już odlatuje, a ty za chwilę powiedziałeś, że też zaraz dojdziesz. Musiałbym być zdrowo pierdo***ęty, żeby zostać tu
sam, z takim wielkim kredytem i bez rowerka...
Poradnik wiosenny:
Im krótsza spódniczka, tym chętniej mężczyźni przepuszczają damy przed siebie.
Sanatorium. Basen. Przychodzi pielęgniarka z menzurką, nabiera wody, wychodzi. Jeden z kuracjuszy zaciekawiony pyta:
- Siostro, ale o co chodzi?
- Zbiorcza ogólnosanatoryjna analiza moczu.
Zabawa dla mężczyzn z poczuciem humoru:
Podejść do ładnej dziewczyny i powiedzieć:
- Ma pani plamkę na swoim najpiękniejszym miejscu...
-... a potem obserwować, gdzie będzie szukać.