Zarty, Dowcipy, Kawały

Wszystko co nie związane z Juventusem i sportem. Aktualne wydarzenia ze świata polityki, muzyki i kina.
ODPOWIEDZ
sisman

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 03 sierpnia 2006
Posty: 369
Rejestracja: 03 sierpnia 2006

Nieprzeczytany post 11 lutego 2009, 17:43

Taki czarny humor:

Pewnien mężczyzna przychodzi do agencjii towarzyskiej. Wchodzi i mówi do burdelmamy:
- Poprosze coś ostrego, pieniądze nie grają ty roli, chce coś naprawde ostrego.
Ta prowadzi go do pierwszego pokoju w którym leży naga piękna brunetka... Mężczyzna mówi:
- EEEEE to zasłabe...
Burdel mama prowadzi go do kolejnego pokoju w którym leża trzy nagie murzynki w lwich skurach... Mężczyzna mówi:
- eeeee to za słabe...
Wchodzą do 3 pokoju w którym leży zakonnica... Mężczyzna jak wcześniej odpowiada:
- eeee to za słabo...
Podirytowana burdelmama prowadzi go do ostatniego ostatniego pokoju w siedzi skulona dziewczynka z zasłoniętą twarzą. Mężczyzna podchodzi do dziewczynki i pyta:
- Dlaczego trzymasz ręce na oczach?
dziewczynka odpowiada...:
- a ### kiedyś w oczodoły?


Day after day I'm getting better and better.
szczypek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 marca 2007
Posty: 5533
Rejestracja: 18 marca 2007
Otrzymał podziękowanie: 24 razy

Nieprzeczytany post 12 lutego 2009, 14:25

sisman pisze:Taki czarny humor
To ode mnie taki wstrętny dowcip patologiczny :P

Rucha brat brata.
Ruchany: "Słuchaj nasza siostra chyba ma miesiączkę."
Ruchający: "Dlaczego tak sądzisz?"
Ruchany: "Bo tata dziś dziwnie smakował".


tabo89

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 kwietnia 2005
Posty: 3983
Rejestracja: 25 kwietnia 2005

Nieprzeczytany post 12 lutego 2009, 14:46

Ekspedycja ratunkowa została wysłana aby odnaleźć samolot, który rozbił się gdzieś głęboko w dżungli.
Jej członkowie do końca nie porzucili nadziei na uratowanie ocalałych. Gdy wreszcie dotarli na miejsce katastrofy, ich oczom ukazał się apokaliptyczny obraz. Zobaczyli wypalony las, rozrzucone części samolotu, bagaże... Nigdzie nie było jednak śladu ciał ofiar katastrofy.
Nagle na szczycie pogorzeliska dostrzegli brodatego, półnagiego mężczyznę, który siedział oparty o drzewo i był zajęty obgryzaniem sporych rozmiarów kości. Gdy wyssał już z niej cały szpik, rzucił ją na ogromny stos podobnych kości leżący u jego stóp. Zauważywszy w końcu członków ekspedycji ratunkowej nie ukrywał radości:
- Mój Boże, jestem uratowany! - krzyczał i tańczył uradowany.
Jednak członkowie ekspedycji zajęci byli bardziej badaniem terenu katastrofy i w miarę upływu czasu coraz bardziej docierała do nich straszna prawda o wydarzeniach, które musiały się tu wydarzyć. Wszędzie dookoła poniewierały się obgryzione ludzkie kości. Wyglądało na to, że cudem ocalały mężczyzna zjadł wszystkich swoich towarzyszy. Widząc niemy zarzut w ich spojrzeniach mężczyzna krzyknął histerycznie:
- Nie możecie mnie za to osądzać...! Czy to źle, że chciałem przeżyć?!
Na to odezwał się szef ekspedycji:
- Nie mamy zamiaru sądzić Cię za to, co zrobiłeś by przeżyć. Ale ja p***dole chłopie, ten samolot rozbił się dopiero przedwczoraj!

Do stolika podchodzi kelner :
- Szampan?
- Nie <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, ale poszła szrać.

Na czym polega pozycja piekarska?
Ugniatasz, wkładasz i czekasz aż urośnie

Jedzie żul nowiutkim Mercedesem 600. Zatrzymuje go funkcjonariusz drogówki:
- Proszę pokazać dokumenty!
- No masz, trzymaj - odpowiada żul i podaje komplet papierów. Policjant sprawdza dokładnie - wszystko gra. Pyta zatem kierowcy:
- A skąd pan ma nowiutki samochód? Do tego taki drogi?
- Panie władzo, spotkałem biznesmena - kompletnie łysy. Zaproponowałem mu pomoc - nasrałem mu do czapki i jak ją założył, to tak mu na drugi dzień nagle włosy zaczęły rosnąć... Z tej radości podarował mi Mercedesa.
Łysy jak kolano policjant zdejmuje czapkę i podaje ją żulowi:
- Jeśli pomoże pan i mnie, to przymknę oko na to, że nie do końca jest pan trzeźwy...
Żul swoje zrobił, oddał czapkę policjantowi, ten przeszczęśliwy nałożył ją na głowę i oddał dokumenty. Żul ruszył, a z tylnego siedzenia podnosi się Nowy Ruski:
- Jeszcze jeden gliniarz i dostaniesz ode mnie mieszkanie!!!

Pacjent przychodzi do psychoterapeuty:
- Mam ostatnimi czasy, panie doktorze, problemy z postrzeganiem świata.
Doktor wyciąga z szuflady reprodukcję obrazu "Trzej bohaterowie" i pyta:
- Co Pan tu widzi?
- Widzę trzech pedałów.
- Dlaczego?
- No jak to dlaczego? Stoi trzech mężczyzn, żadnej kobiety, nie może być
inaczej - to pedały.
Z drugiej szuflady doktor wyciąga obraz lecącego klucza żurawi.
- A co teraz Pan widzi? - pyta.
- Klucz lecących pedałów.
- Dlaczego?
- No jak to dlaczego? Lecą a każdy każdemu w dupę zagląda...
Doktor zafrasowany chowa obrazki i pyta:
- A jak mnie Pan postrzega?
- Według mnie, Pan też pedał!
- Dlaczego?
- No jak to dlaczego? Siedzi sobie Pan tutaj, obrazki pedałów ogląda...

Samotna dziewczyna dzwoni do agencji towarzyskiej:
- Macie tam u siebie takich modnych mężczyzn?
- Oczywiście!
- A modnych i pięknych?
- Każdy z nich jest taki!
- A modnych, pięknych i silnych?
- Są, oczywiście!
- A spośród tych modnych, pięknych i silnych macie takich, którzy długo nie kończą?
- Mamy!
- A macie takich, którzy dłuuugo, dłuuugo, dłuuugo nie kończą?
- Mamy takich. Bierze pani?
- Biorę! Przyślijcie mi go, byle szybko!
Po pół godzinie dzwonek do drzwi. Dziewczyna otwiera a tam stoi piękny mężczyzna, wysportowany, pachnący perfumami Hugo Bossa, ubrany w koszulę od Gucciego, garnitur od Armaniego, na ręku zegarek Tissot.
Udają się do sypialni, młodzieniec wręcza dziewczynie bukiet kwiatów a ona z zadowoleniem na twarzy wdzięcznie opada na pościel. Mężczyzna zdejmuje zegarek z ręki i roztrzaskuje go o podłogę, następnie zdziera z siebie ubranie, rwie je na strzępy i rzuca w kąt pokoju. To samo robi z koszulą i bielizną.
Dziewczyna zszokowana pyta młodzieńca:
- Co robisz? Niszczysz takie markowe ciuchy?
- Wiesz - odpowiada młodzian. - I tak jak skończę, to one wszystkie już dawno wyjdą z mody...

Spotykają się dwaj ojcowie:
- Od tej Obamomanii dzieciom się poprzewracało w głowach. Moja córka zaczęła się spotykac z Murzynem. Tylko patrzeć jak przyniesie do domu małego Murzynka.
- Mnie to, dzięki Bogu, nie grozi. U nas z Murzynem spotyka się syn.


Obrazek
ewerthon

Juventino
Juventino
Rejestracja: 03 marca 2008
Posty: 2620
Rejestracja: 03 marca 2008

Nieprzeczytany post 14 lutego 2009, 19:42

Armia amerykańska postanowiła zmniejszyć liczbę etatów oficerskich. Żeby wyjść z twarzą i zachęcić oficerów do rezygnowania z wojaczki przyjęła zasadę naliczenia odpraw: każdy oficer podaje jak należy zmierzyć jego ciało, a daną długość mnoży się razy tysiąc. Uzyskana wielkość to wysokość odprawy.
Przed komisją staje major Brown. Każe zmierzyć się od dużego palca u nogi do czubka głowy. Wychodzi z tego 180 cm. Brown odchodzi ze 180 tysiącami dolarów. Kolejny wchodzi pułkownik Johnes. Ten jest przebiegły: staje na palcach podnosi do góry ramiona i tak każe się zmierzyć. Wychodzi z 250 tysiącami dolarów. Przychodzi kolej na generała Colta.
- Panie generale, jak Pana generała wymierzyć? - pyta szef komisji.
- Zmierzcie mnie synu od czubka ptaka do jaj - decyduje Colt.
- Panie generale, z całym szacunkiem dla Pana decyzji, ale to nie będzie duża odprawa - krztusi się szef komisji.
- Zmierzcie mnie tak jak mówię - nalega generał.
- Panie generale nie wątpię w siłę Pana lędźwi, ale to nie jest dobry pomysł - poci się szef komisji.
- Mierzcie jak mówię! To rozkaz!!! - wrzeszczy generał.
Szef komisji poddaje się. Generał Colt obciąga portki. Szef komisji przykłada linijkę...
- Panie generale, ale gdzie są Pana jaja???
- W Wietnamie synu!


Siewier

Administrator
Administrator
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 kwietnia 2003
Posty: 2082
Rejestracja: 25 kwietnia 2003
Podziekował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz

Nieprzeczytany post 16 lutego 2009, 23:41

http://img26.imageshack.us/img26/6950/eae114faacnz6.jpg

Od dawna wiadomo, że moje blokowisko to wylęgarnia artystów... :D :prochno:


tabo89

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 kwietnia 2005
Posty: 3983
Rejestracja: 25 kwietnia 2005

Nieprzeczytany post 17 lutego 2009, 13:21

Miejski autobus. Nastolatek do kaszlącej staruszki:
- Na zdrowie, babciu!
Przecież zakaszlałam a nie kichnęłam, chłopcze - odpowiada staruszka.
- Dla mnie babcia mogła się i ch...... zadławic - harcerz musi byc grzeczny i basta!

Organizowane są przejażdżki łodzią po jeziorze Genezaret.
Bilet kosztuje 500 $. Turysta:
- To strasznie drogo !
- Owszem, ale to przecież po tym jeziorze Jezus piechotą chodził!
- Nie dziwię się, przy takich cenach ...

A co to kumo dostała wasza wnuczka od tego Włocha, co go poderwała?
- Powiada, ze syfilis.
- A co to jest ?
- No nie wiem, ale chyba większe niż mercedes.
- Jak to ?
- Bo mi powiada, ze na tym to się cala wies przejedzie...

Mąż do żony:
- Taka piękna pogoda, a ty męczysz się myciem podłogi. Wyszłabyś lepiej na dwór i umyła samochód...

Co myślą mężczyźni, kiedy widzą kobietę palącą cygara?
50% - że ona lubi trzymać coś w ustach
49% - że nie będzie miała nic przeciwko lodzikowi
1% - że pewnie lubi cygara.

- Słuchaj stary, wczoraj, gdy akurat nie było mojej ślubnej, bzykam sobie elegancko lalę, któą poderwałem na ulicy, i nagle wchodzi moja teściowa!
- I co? I co?
- I, słuchaj, bardzo pozytywnie mnie kobita zaskoczyła. Bardzo pozytywnie.
- Co zrobiła? No co?
- A, no kulturalnie wzięła i zeszła.
- Na dwór?
- Nie, na wylew

- Syneczku, kim chciałbyś zostać, jak dorośniesz?
- Eeeee... mmm... Ogrodnikiem, tato.
- Taa... A może kimś innym?
- Eeee... uuu... Wiec hydraulikiem, tatko.
- Kurde, synku, a może jednak kimś innym?!
- Noo.. to... To czyścicielem basenów...
- Halinaaaaa! W mordę zesz, Jacunio znalazł kasety!

Jaki jest szczyt męskiej perswazji?
Wmówić kobiecie, że miękki jest lepszy, bo nie uwiera.

Idzie sobie Adam przez raj i w pewnym momencie potknął sie o wystający korzeń i gleba... pech chciał że upadł na kamień i złamał sobie żebro... a żeby było jeszcze ciekawiej to żebro przebiło mu bok i wyszło na wierzch... trzesącymi się rękami Adam ujął to żebro
spojrzał na nie i rzekł:
- O kur.......!
i słowo ciałem sie stało

Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze! Jak siadam na kiblu i robię klocka, to mi się ząb rusza...
Doktor myśli, myśli, myśli... W końcu diagnoza:
- Proszę odwijać nici z baleronu i rolady.


Obrazek
mb_1897

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 lipca 2008
Posty: 194
Rejestracja: 16 lipca 2008

Nieprzeczytany post 03 marca 2009, 20:12



"Jeśli Juventus wygra kolejne trofea, będę chciał być pierwszym, którzy założy na siebie trykot Starej Damy z trzema gwiazdkami na piersi".
- David Trezeguet
ewerthon

Juventino
Juventino
Rejestracja: 03 marca 2008
Posty: 2620
Rejestracja: 03 marca 2008

Nieprzeczytany post 03 marca 2009, 20:37

Znalazłem ostatnio świetny dowcip. Więc podzielę się nim z tymi co go jeszcze nie znają ;)

Dwóch facetów, Paul i Kurt spotkało się w knajpie. Zaczęli rozmawiać przy piwku i wyszło, że obaj są myśliwymi.
- Więc na co polujesz? - spytał Paul.
- Na jednorożce - padła odpowiedź.
Paul zdziwiony pyta dalej:
- A jak się poluje na jednorożce?
- Znajdujesz dziewicę i wynajmujesz, aby Ci pomogła. Ona siada na polanie w lesie i jeśli masz szczęście to przyjdzie jednorożec, położy jej głowę na kolanach i zaśnie, a wtedy jest Twój.
- To musi być cudowne stworzenie, ale musi ich być już niewiele. Dużo o nich słyszałem legend, ale nigdy nie widziałem żadnego na własne oczy.
- Taaaa... Ale jednorożców też już jest mało.

:lol: :lol: :lol:


tabo89

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 kwietnia 2005
Posty: 3983
Rejestracja: 25 kwietnia 2005

Nieprzeczytany post 04 marca 2009, 06:14

tzuggen pisze: i praca mojego kolegi na spotkaniu klasowym;p

http://www.wrzuta.pl/obraz/zZGKQ9KeLm/<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>
kup koledze jakiś słownik ortograficzny na dzień kobiet czy inne urodziny

Przychodzi zakonnica do se...x shopu i mówi:
- Poproszę wibrator.
Nieco zaskoczony sprzedawca sprzedaje wibrator zakonnicy. Nazajutrz ponownie przychodzi ta sama zakonnica i mówi:
- Poproszę wibrator! Bo tamten co wczoraj kupiłam się przegrzał i nie działa...
Zaskoczony sprzedawca sprzedaje wibrator. Na następny dzień zakonnica ponownie przychodzi i mówi: - Poproszę wibrator, bo...
W tym momecie sprzedawca przerywa zakonnicy i pyta:
- Zapali siostra papierosa?
- Papierosa!? Jak by się siostra przełożona dowiedziała, że paliłam - to by mnie chyba z zakonu wyrzuciła!...

Pewien chińczyk nakrywa faceta romansującego ze swoją żoną i stawia mu ultimatum:
- "Jeśli nie zerwie tego związku, on, małżonek, ześle na niego klątwę trzech chińskich tortur. Facet tylko się uśmiechnął i jeszcze tej samej nocy odwiedził żonę Chińczyka.
Następnego dnia rano budzi go w jego sypialni na drugim piętrze ból w piersiach.
Otwiera oczy i widzi że leży na nim wielki głaz. Coraz trudniej mu oddychać. A na głazie widnieje napis: "chińska tortura nr. 1". Uśmiecha się a ponieważ jest silny podnosi kamień i wyrzuca przez okno.
W chwili gdy wypuszcza z rąk po drugiej stronie głazu dostrzega informację: "chińska tortura nr 2 - prawe jądro jest uwiązane do kamienia". Facet jest bystry, więc żeby uniknąć spustoszeń w dolnych partiach ciała, rusza za kamieniem, czyli wyskakuje przez okno.
Kiedy mija futrynę widzi trzecią wiadomość: "chińska tortura nr. 3 - lewe jądro jest przywiązane do nogi łóżka."

Kobieta dzwoni do radia:
Dzień dobry, chciałam powiedzieć, że znalazłam dziś rano portfel.
W środku były trzy tysiące złotych w gotówce oraz czek na
okaziciela
opiewający na sumę 10.000 euro. Było też prawo jazdy na nazwisko
Stanisław Kowalski zamieszkały przy ulicy Koszarowej 15 m 6 w
Warszawie.
Mam w związku z tym ogromną prośbę:
Proszę panu Stasiowi puścić jakiś fajny kawałek ode mnie!

Blondynce dzwoni telefon w torebce. Grzebie, grzebie i po chwili
niepowodzeń mówi:
- No tak, pewnie zgubiłam

Ciocia mówi do Jasia:
- Jasiu jaki ty jesteś do mnie podobny.
- Mamo.... ciocia mnie straszy

Małżeństwo pojechało do szpitala, gdyż zbliżał się termin porodu. Kiedy
dotarli na miejsce doktor powiedział im, że wynaleziona została nowa
maszyna, która jest w trakcie testów i mogą spróbować ją wykorzystać
Maszyna ta przenosi część bólu kobiety na ojca dziecka.
Małżeństwo powiedziało ok, że chcą spróbować. Lekarz zasugerował, żeby
spróbować z 10 % bólu, bo to i tak będzie za dużo dla ojca... Zaczął się
poród, facet, mówi, że jest ok i może wziąć na siebie więcej bólu. Lekarz
ustawił na 20% i cały czas spoko, więc zmienił na 50 % i w końcu na 100%.
Mężczyzna zniósł to bardzo dobrze, a kobieta urodziła bez bólu. Wracają do
domu, a na wycieraczce leży martwy listonosz.

W Zakopanem miała się odbyć walka Gołoty z Tysonem wszystko już było przygotowane przyszedł dzień walki a Tyson się nie pojawił ,
No ale górale zdenerwowani po tych przygotowaniach stwierdzili że walka musi sie odbyć wiec idą do bacy i sie pytają:
- baco bydziecie walcyć
- a no byde.
pierwsza runda baca dostał wpieprz ledwo stoi na nogach i pytaja sie go
- baco wycymocie
- ady wycymom.
druga runda znowu wpieprz
- baco wycymocie
- wycymom
trzecia runda baca już słania sie na nogach i pytanie
- baco wycymocie
- nie wycymom zaraz mu <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>

Johnny miał ochotę na seks z koleżanką pracy, wiedział jednak, że ona jest
związana z kimś innym...
Johnny był coraz bardziej sfrustrowany, aż w końcu pewnego dnia podszedł do
niej i powiedział: - Dam ci 100 dolarów, jeśli pozwolisz, żebym wziął cię od
tyłu.
Ale dziewczyna powiedziała NIE.
Johnny odpowiedział: - Będę szybki, rzucę pieniądze na podłogę, ty się
pochylisz, a ja skończę zanim zdążysz je podnieść.
Ona pomyślała chwilę i w końcu stwierdziła, że musi skonsultować się ze
swoim chłopakiem. Zadzwoniła do niego i powiedziała mu o co chodzi.
Jej chłopak odpowiedział: - Zażądaj od niego 200 dolarów. Podnieś je szybko,
on nawet nie zdąży ściągnąć spodni.
Dziewczyna się zgodziła. Pół godziny później jej chłopak ciągle czekał na
telefon.
W końcu po 45 minutach sam do niej zadzwonił i spytał co się stało.
- Ten burak użył monet odpowiedziała jego dziewczyna.
Lekcja dla menedżera:
Zanim przyjmiesz jakąkolwiek biznesową propozycję, zastanów się nad
wszystkimi jej konsekwencjami i aspektami. Inaczej ciągle ktoś będzie brał
cie od tyłu...

Dusza trafia przed oblicze św.Piotra
- Zawód?
- Lekarz
- To wchodź wejściem dla dostawców

Naczelnik wydziału śledczego mówi do jednego ze swoich podwładnych:
- Słuchaj, Szymaniak. Jedziesz na Lazurowe Wybrzeże zbierać informacje o planowanym przerzucie narkotyków. Twoja historia jest taka: jesteś milionerem, masz piękną żonę, właśnie kupiliście willę na Lazurowym Wybrzeżu i pod pozorem zdobywania znajomości organizujecie wystawne przyjęcia i zapraszacie bogatych gości. Masz wkupić się w łaski lokalnych mafiozów i przekazywać nam informacje. Chwileczkę...
Tu naczelnik podnosi słuchawkę i wybiera numer swojej sekretarki:
- Pani Marysiu, jak stoimy z walutą?
Odkłada słuchawkę:
- Szymaniak, historia się odrobinę zmienia: jesteś niewidomym żebrakiem...

Spotykają się dwaj muzycy jazzowi i jeden mówi do drugiego:
- Wiesz wydałem płytę!
- Świetnie,a ile sprzedałeś?
- Eee, niewiele - dom, samochód.

Dzwonek telefonu:
- Dzień dobry, można prosić Jurka
- Jurka nie ma, opuścił ten świat
- Zmarł?!
- Nie, zasiadł do internetu...

Na poboczu autostrady blondyna w mini wypina pupę wymieniając koło w swoim samochodzie. Zatrzymuje się policjant i najdelikatniej jak umie zwraca uwagę:
- Rozumiem, że jest Pani zdenerwowana, ale stoi Pani niebezpiecznie wyeksponowana na poboczu, a ja coś nie widzę trójkąta.
- No bo, ja... Mam wydepilowany - zarumieniła się dziewczyna.

Mała lekcja czeskiego:
chlopiec - chłopiec
panny - dziewice
szoukać - <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>.., pier.....
Teraz już wiecie dlaczego Czesi tak lubią piosenkę Mazowsza:
Kukułeczka kuka,
Chłopiec panny szuka.

Podczas strajku kolejarzy do dwóch siedzących przy piwku maszynistów podchodzi trzeci i pyta co nowego słychać:
- A wiesz stary - jedziemy jak zwykle z Henkiem na trasie do Szczecina, nagle patrzymy - a przy torach leży rozebrana laska, mówie ci - tak ze dwadzieścia latek, pięknie opalona ... no to ja po hamucach, zatrzymaliśmy cały skład i wzieliśmy ją do lokomotywy.
- I co?
- No jak to co? Całą droge do Szczecina i z powrotem -najpierw ja, potem Heniek. Znowu ja, potem on dwa razy, no a potem obaj... jakie ciałko... stary ! ale była jazda...
- No tego chłopaki, a .... do buzi brała?
- E no co ty stary! Głowy to myśmy nie znaleźli.

Wchodzi Polak do sauny a tam siedzi Murzyn i pali hasz.
- Daj działkę - mówi Polak.
Czarny sprzedaje Polakowi działeczkę, a Polak błyskawicznie ją wypala.
- Oj, Murzyn... Coś nie działa ten twój stuff. Wyjaralem i nic.
Murzyn sprzedaje następny gram. Polak spala i znowu jest niezadowolony.
- Murzyn, ja cię utłukę! Tyle zjaralem i nic! Dawaj więcej.
Po następnej działce Polak jest jeszcze bardziej wkurzony.
- Murzyn, masz u mnie przerąbane! Jak cię złapię, to...
Zaczyna się gonitwa po saunie, Murzyn ucieka z sauny, biegnie po schodach, Polak za nim, do taksówki, Polak do drugiej, wysiadają na lotnisku, Murzyn bierze śmigłowiec, Polak awionetkę i goni za nim. Lądują gdzieś nad morzem, Murzyn wskakuje do motorówki i ucieka na wyspę. Polak kradnie łódź i za nim! Polak wyskakuje z łodzi i szuka Murzyna po całej wyspie, a po Murzynie ani śladu!
Tymczasem Polakowi zachciało się srać. Kucnął, zaczyna, nagle słyszy głos zza pleców:
- Panie, w saunie się nie sra!

Zachodzi facet do baru i pyta barmana:
Wie pan jak nazywa się zupa z wielu kur?
Barman: nie wiem
Facet: Rosół <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>....
Barmanowi spodobało się,zachodzi do szefa i pyta:
- Wie szef jak nazywa się zupa z wielu kur?
Szef: nie wiem
Barman: Rosół chu..

Klient w burdelu nie był zadowolony z usług jednej z pracownic i wzbraniał
się zapłacić pełną należność.
Jako że nie najmłodsza już panienka nalegała i nie była skłonna do
ugody,spór znalazł swój finał przed sądem.
Prowadzący sprawę sędzia już na wstępie stwierdził lekko
strapiony:
Szanowni Państwo, mamy pewien problem. Dzisiaj mamy u nas w sądzie
"Dzień otwartych drzwi" i za chwilę pojawi się tu na sali wycieczka z >
gimnazjum.
W związku z tym proszę, ze względu na młodzież, o założenie,że dzisiejsza sprawa ma charakter nie obyczajowy a mieszkaniowy.
Czyli, mówiąc krótko, chodzi o lokal do wynajęcia...
Stroną procesu nie pozostaje nic innego jak zgodzić się z sugestią sędziego i już po chwili, w obecności młodzieży, zaczyna się przesłuchanie
stron.
Zagaja sędzia:
Oskarżony, proszę nam wyjaśnić, dlaczego nie uiścił pan opłaty za wynajęm ten lokal?
Proszę Wysokiego Sądu - tłumaczy klient - wbrew zapewnieniom wynajmującej okazało się,że chodzi tu o zaniedbany lokal w starym budownictwie, o typowo dużym metrażu i nadmiernej wilgoci.
To są znaczące zarzuty - podsumował sędzia - co druga strona na to?
Proszę sądu - zaczęła prostytutka - to że mój lokal to żadna "nówka" to
widział lokator jeszcze przed wprowadzeniem.
Ale wypraszam sobie mówić tu o jakiejś ruinie!.
Wilgoć pojawiła się już po tym jak lokator się wprowadził,a zarzut że lokal zbyt obszerny to czysta kpina. Widział kto za duże mieszkanie?!.
Meble, po prostu, za małe ze sobą przytaszczył!!!

Na balkonie w bloku opala się piękna naga kobieta.
Nagle z góry zjeżdza kartka na sznurku. Na kartce jest napisane:
- Jeśli chcesz sie ze mna kochać pociągnij 2 razy, jeśli nie pociągnij 50 razy z czego ostatnie 10 bardzo szybko.

Mąż i żona oglądają Milionerów. Mąż pyta żonę:
- Może byśmy się pokochali?
- Nie - odpowiada żona.
- Na pewno, zastanów się jeszcze ? - pyta mąż.
- Na pewno nie! - mówi żona
- Czy to jest Twoja ostateczna odpowiedź ? - pyta mąż
- Tak! - odpowiada żona.
Na to mąż:
- W takim razie chciałbym zadzwonić do przyjaciółki.

Jakie są rodzaje kobiet?
1. Rusałki - ten mnie rusał, tamten rusał.
2. Damy - temu damy, tamtemu damy.
3. Kotki - ten mnie miał, tamten miał.
4. Pobożne - najchętniej leżą krzyżem.
5. Dziecinne - co do rączki, to do buzi.
6. Chemiczne - rozkładają się w temperaturze pokojowej.
7. Partyjne - przyjmują wszystkich członków.
8. Domatorki - byle komu, aby w domu.

- Po co ci kaseta magnetofonowa? Przecież nie mamy magnetofonu - pyta żona męża.
- A czy ja ciebie pytam, po co ty kupujesz biustonosze?

Dziewczyna skarży się koleżance:
- Zostałam wczoraj strasznie oszukana.
- Co się stało?
- Chłopak zaprosił mnie wieczorem na szachy.
- No i co ?
- Graliśmy do rana.

Spotyka się dwóch kumpli. Jeden pyta drugiego:
- Słuchaj Wojtuś, czy byliście z żoną na wycieczce we Francji?
- Nie, tutaj jakiś palant ją tego nauczył

Żona wróciła z wczasów.
- Czy byłaś mi wierna? - dopytuje się mąż.
- Tak samo jak ty mi...
- No, moja droga, ostatni raz pojechałaś na wczasy.

Raport policyjny z oględzin zwłok w miejscu dokonania morderstwa:
"Na plecach denata odkryto dwie rany postrzałowe wielkości monety 5-złotowej, 3 rany szarpane wielkości monety 1 zł, 5 ran szarpanych wielkości monety 50-groszowej i szereg siniaków o łącznej wartości 4 złote i 52 grosze.

- Na czym polega afrykańska ruletka?
- Masz do wyboru sześć panienek celem zrobienia ci loda. Jedna jest kanibalką.

Spragniony Taliban, ledwo idzie szukając wody po pustynnych górach Afganistanu. Natyka sie na Żyda z maym stoiskiem z krawatami.
Pyta: Masz wodę?
Żyd odpowiada: nie mam ale mam fajne krawaty, może kupisz? Jedyne pięć dolcow.
Taliban wrzeszczy: nie będe przepłacał za twoje gówniane krawaty, niewierny! Zabiję Cie tylko najpierw musze się napić!
OK, odpowiada Żyd. Nie chcesz kupic krawata, nienawidzisz mnie i chcesz zabić,pokażę Ci że jestem ponadto. Tam, za ta górą 3 mile dalej znajdziesz fajny karawanseraj i oni mają dużo zimnej wody. Szalom!
Taliban mamrocząc polazl pod górę, wraca z kilka godzin, prawie niezywy.
- Twój brat nie chcial mnie wpuścić bez krawata...


Obrazek
pan Zambrotta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 czerwca 2004
Posty: 5352
Rejestracja: 01 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 05 marca 2009, 21:13

Jeden kawał z polibudy:

Nowy semestr, profesor na pierwszym wykładzie z informatyki mówi:
-Nie może być żadnej absencji na moich wykładach! nie uznaje nawet zaświadczeń lekarskich o chorobie, gdyż są lewe. No, chyba że podacie taki powód swojej nieobecności, który zrozumiem.
Jeden student podnosi rękę:
- a jesli Panu powiem, że przez całą noc uprawiałem ostry seks z najpiękniejszą kobieta na świecie i rano nie będę mógł wstać z łóżka?
Profesor patrzy na niego z politowaniem i mówi:
-w Pana przypadku wystarczy przyjść i zacząć pisać notatki drugą ręką.

:dance: taki żartowniś jestem


prezes3c pisze: 12 sierpnia 2020, 22:06
Sorek21 pisze: 12 sierpnia 2020, 21:45Neymar mógł trzy gole wsadzić do przerwy.
A Juventus mógł 2 razy wygrać LM między 2015 a 2017
Globusik

Interista
Interista
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 stycznia 2007
Posty: 64
Rejestracja: 16 stycznia 2007

Nieprzeczytany post 06 marca 2009, 13:11

Wg statystyków o nas:

Potrzebne jest 7 sekund żeby jedzenie z buzi przeszło do żołądka
Ludzki włos wytrzymuje obciążenie 3 kg
Długość męskiego penisa jest równa długości kciuka razy 3
Udo jest tak twarde jak cement
Serce kobiety bije szybciej niż mężczyzny
Na każdej stopie mamy ok. tysiąca miliardów bakterii
Kobieta mruga dwa razy szybciej od mężczyzny
Używamy 300 muskułów tylko żeby utrzymać balans jak stoimy
Kobiety już dawno przeczytały te informacje
Mężczyźni w dalszym ciągu oglądają swój kciuk

:D


Forza Inter! Forza Nerazzurri ;)
tabo89

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 kwietnia 2005
Posty: 3983
Rejestracja: 25 kwietnia 2005

Nieprzeczytany post 12 marca 2009, 22:52

Na przyrodzie pani pyta Jasia:
- Jasiu, jakie znasz rośliny rolne?
- No... Marchewkę, pietruszkę, rzodkiewkę...
- Nie Jasiu, nie marchewkę i rzodkiewkę, tylko marchew i rzodkiew.
- I pietrusz też?

"Milionerzy". Po jednym z pytań gracz wybiera telefon do przyjaciela. Dzwoni, pyta:
- Stary, jak myślisz, czy lepiej wziąć pytanie do publiczności czy 50/50?

Jakub, lat 92 i Rebeka, lat 89 cieszyli się na myśl o ślubie, który sobie zaplanowali. Postanowili omówić szczegóły na spacerze. Gdy przechodzili obok apteki Jakub zaproponował by weszli.
- Czy pan jest włascicielem? - zapytał mężczyznę stojącego za ladą.
- Tak - opdowiedział farmaceuta.
- Chcemy się pobrać - mówił dalej Jakub. - Czy macie leki na serce?
- Oczywiście.
- A czy macie leki na krążenie?
- Tak, mamy.
- A czy sprzedajecie też leki na reumatyzm?
- Oczywiście.
- A Viagrę też macie?
- Oczywiście, wszystko to mamy.
- A czy sprzedajecie witaminy?
- Tak, sprzedajamy też witaminy - farmaceuta zaczął się irytować.
- A wózki inwalidzkie i kule?
- Tak mamy wszelkie rozmiary i rodzaje! Ale dlaczego pan o to wszystko pyta?
- Chcemy ogłosić pana sklep oficjalnym dostawcą prezentów ślubnych.

Jedzie sobie dżentelmen w - nie bójmy się tego słowa - sile wieku z młodziutką żoną do teatru.
Spojrzawszy na zrobioną na bóstwo, głęboko wydekoltowaną żonę, wiedziony nagłym impulsem skręcił w krzaki i zaczął się do niej dobierać.
- Co ty robisz, do teatru jedziemy! - zaprotestowała żona.
- Teatr stoi i będzie stał, a ten tutaj - niekoniecznie.

Do dziekana Instytutu Statystyki podchodzi facet i mówi:
- Chciałbym przedstawić panu wyniki badań, które przeprowadziłem wśród dwóch tysięcy przedstawicielek płci pięknej. Pozwalają one na stwierdzenie, że siedemnaście procent kobiet nie nosi majtek!
- O! - krzyknął zaskoczony dziekan - Jest pan pewnie statystykiem? Pewnie jeszcze absolwentem naszej uczelni?
- Nie, jestem sprzedawcą w sklepie obuwniczym...

Gościu pracuje wieczorami na stacji benzynowej. Nuda jak ....
Pewnego razu wchodzi tam klient w czarnym garniturze, czarnej koszuli, czarnych laczkach, z czarnym neseserem w ręce.
"Jak nic - James Bond" - myśli sobie pracownik.
"Bond" w tym czasie bierze jakieś drogie wino i zastanawia się nad wyborem prezerwatyw.
Wybiera w końcu Durexy Extra Safe (koneser!), podchodzi w milczeniu do kasy, wyciąga stówkę, kładzie na ladzie.
Pracownik wydaje mu resztę i w tym momencie wpada wymalowana siedemnastka i woła:
- Proszę księdza &#8211; i jeszcze chipsy!

Do gabinetu kierowniczki w salonie kosmetycznym wpada facet:
- Co to ma znaczyć! Zapłaciłem za dwie godziny solarium, a wyproszono mnie po piętnastu minutach!
- Proszę się uspokoić. W instrukcji jasno jest napisane, że w kabinie można przebywać maksimum 15 minut.
- Nie interesuje mnie, co jest napisane w instrukcji! Ja jutro znad morza wracam!

Kiepskie mamy czasy przez ten cały kryzys finansowy. Kobiety przez to wszystko zaczęły bzykać swoich mężów.
Nie stać ich po prostu na bateryjki...

Lublin - miejski dom kultury.
Międzynarodowy konkurs tatuażu.
Finał.
Jury ogląda tatuaże Niemca - 50% powierzchni ciała pokryte bohomazami.
Francuz dumnie prezentuje swoje wytatuowane ciało: - 90% powierzchni pokrywają malunki. Wydaje się, że konkurs został rozstrzygnięty, ale jako ostatni wchodzi Gruzin. Jury zdziwione, bo na jego ciele nie można dostrzeć żadnego, najmniejszego nawet śladu tatuażu. Gruzin niezrażony podchodzi do stolika jury i kładzie na nim swojego penisa. Na środku członka widać mniejszą od jednogroszówki kropkę.
Jury w szoku:
- To wszystko?
- No... gdyby pan przewodniczący zechciał przez chwilę potrzymać, ...to całe jury zobaczy, jakie piękne miasto, to nasze Tbilisi...

Para już od dobrych kilku godzin uprawia se...x. Problem w tym, że facet coś nie może skończyć.
Dziewczyna opadła już z sił a facet proponuje kolejna pozycję mówiąc, że:
- Może teraz uda mi się osiągnąć orgazm.
- Wiesz co? W dupie mam twój orgazm!
- No nie śmiałem proponować. Ale skoro o tym wspominasz...

Wybrał się Zenek do lepszego baru na chyt.
Odpingolony, pachnący, przysiadł się do eleganckiej pani przy barze, postawił drinka. Sączy, patrzy jej głęboko w oczy i nic nie mówi. Trwa to dłuższą chwilę, w końcu niewiasta nie wytrzymuje i zagaduje:
- Nic nie mówisz...
Zenek ze skromnym uśmiechem wstawia tekst:
- Chciałbym ci zaimponować, ale nie bardzo wiem czym...
- Ach tak... - Tu złośliwy uśmieszek. - Czyli w gaciach też nie mam czego szukać?
- Kochanie, powiedziałem "zaimponować", a nie wprawić w osłupienie.

Noc. Rodzice Mateuszka leżą w łóżku:
- No, chodź...
- Przestań, Mateuszek jeszcze na pewno nie śpi!
- No, chodź, śpi na pewno! Godzinę temu go kładliśmy...
- Daj spokój! Nie śpi!
- To sprawdzimy. Mateuszku! Przynieś wody!
...cisza...
Wzięli się do roboty. Zbliżają się do kulminacji - nagle słychać głos tuż obok ich łóżka:
- No długo jeszcze mam tu z tą wodą stać!?


Obrazek
pan Zambrotta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 czerwca 2004
Posty: 5352
Rejestracja: 01 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 15 marca 2009, 10:27

Stoi murzyn pod drzewem i wymiotuje. Podchodzi białas.
- Napiłeś się, co?
- Yeeees...
- Żołądeczek boli?
- Yeeeees...
- Do domu byś chciał?
- Yeeeesss...
- To chodź, podsadzę cię



poszedł facet z buldogiem do parku, a tam odbywały się wyścigi hartów. buldog mówi do faceta:
- zapisz mnie proszę. na pewno wygram! zobaczysz...
- co ty buldog, nie dasz rady.
- mówię ci, że dam. proszę zapisz mnie
więc zapisał facet buldoga na wyścigi. po chwili wszystkie psy stanęły na starcie, a wśród nich buldog. sędzia dał znać, otworzyły się boksy i psy wystartowały. pierwsze okrążenie i buldog przebiega linię mety ostatni. właściciel zaniepokojony wydziera się z trybun:
- no i co? jesteś ostatni!
- spoko spoko
drugie okrążenie i pies znów przebiega przez metę na samym końcu. facet się wydziera:
- buldog, co jest?!
- spoko spoko
przed ostatnim okrążeniem pies znów ostatni przebiegł linię mety. facet krzyczy:
- buldog, co jest? dasz radę?!
- dam, spoko spoko
na ostatniej prostej pies znów był najgorszy i przybiegł na metę ostatni. po wyścigu podchodzi do niego pan:
- no i co? mówiłeś, że dasz radę. co jest buldog?
- <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> nie wiem.


tabo89

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 kwietnia 2005
Posty: 3983
Rejestracja: 25 kwietnia 2005

Nieprzeczytany post 15 marca 2009, 16:13

Spotyka się dwóch Anglików
- Mój lekarz zdiagnozował u mnie okropną chorobę.
- Jaką? Masz Raka?
- Gorzej.
- Bezpłodność?
- Jeszcze gorzej.
- Więc co?
- Jestem uczulony na herbatę!

Nocą, na prawie wymarłym polsko-niemieckim przejściu granicznym w Olszynie polscy celnicy odkrywają wisielca. Facet, zimny jak wspomnienie o teściowej, wisi sobie przed samymi oknami Urzędu Celnego. Po krótkiej naradzie postanawiąją, w celu uniknięcia niepotrzebnych problemów, podrzucić go na niemiecką stronę.
O świcie jeden z niemieckich celników wygląda przez okno i woła przejęty do reszty kolegów:
- Verdammt, jetzt hängt der Kerl schon wieder bei uns!
(Cholera, ten gość znowu wisi u nas)

Do handlującego na bazarze kasetami i płytami "grajka" podchodzi dwóch kontrolerów po cywilu.
Stoją chwilę oglądają towar i jeden pyta:
- Ma pan w sprzedaży jakieś pirackie nagrania?
Sprzedający chwilę myśli i odpowiada:
- Pirackich nie mam... Ale żeglarskie jakieś są i kilka marynarskich!

Dwie koleżanki przy kawie:
- Ty wiesz, mój mąż strasznie się już postarzał...
- Czemu tak mówisz?
- Widzisz, wczoraj poszliśmy na piwo do pubu. Wyobraź sobie, że najpierw przejrzał menu, jakie piwo podają w pubie, a dopiero potem spojrzał na nogi kelnerki..


Obrazek
Ultras

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 03 listopada 2003
Posty: 1907
Rejestracja: 03 listopada 2003
Podziekował: 7 razy

Nieprzeczytany post 21 marca 2009, 15:28

Pewien farmer miał wielką farmę. Miał 200 kur 200 kaczek 100 gęsi i ani jednego koguta. postanowił więc iść do sąsiada kupić koguty. Zaszedł powiedział o co chodzi na co sąsiad
Słuchaj sprzedam Ci koguta Kazika
- Ile chcesz
- 200 dolarów!
- Co ku*** ?! 200 dolarów za koguta <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> Ci się
- ale słuchaj. Kazik to największy ruhacz wśród kogutów .Zapłodni Ci wszystkie kury. Tylko pamiętaj pilnuj go żeby Ci nie zdechł z przemęczenia.
- Dobra ale jak będzie trefny to CI go ku*** oddam.
Farmer kupił koguta wraca na farmę i Mówi do Kazia:
- Kaziu ruhaj co chcesz tylko nie zaruhaj się na śmierć. Na to otworzył klatkę a tu Kaziu sru do kurnika i wszystkie 200 kur przeruhał wypada na podwórko rozgląda się patrzy kaczki sru do kaczek wszystkie 200 przeleciał wraca patrzy gęsi sru do gęsi wszystkie 100 przeruhał wraca i pada nieżywy na środku podwórka. Nad kaziem lecą sępy już coraz niżej przychodzi farmer i mów - ku*** kaziu mówiłem Ci żebyś nie zaruhał się na śmierć a na to kaziu szeptem mówi :
Cii spier.dalaj bo mi sępy spłoszysz


ODPOWIEDZ