Serie A (13): Inter 1-0 JUVENTUS
- Vincitore
- Juventino
- Rejestracja: 25 września 2004
- Posty: 4602
- Rejestracja: 25 września 2004
Amauri to piłkarz którego bardzo cenię, w końcu ratował nam tyłek już w tym sezonie niejednokrotnie, ale wadą tego piłkarza jest fakt że jest strasznie powolny, swoim poruszaniem się po boisku przypomina mi żółwia
. Inna sprawa że mając piłkę w polu karnym czy to przy nodze, czy na głowie jest szalenie skuteczny. Co do innych piłkarzy to taki mecz jak ten dzisiejszy pokazuje że obrona mimo iż współpracuje nawet dobrze jest do wymianki. Porównajmy sobie np takiego Maicona z Grygerą. Maicon praktycznie co akcje produkuje się w ofensywnych akcjach Interu, Grygera zaś w mniejszym stopniu i mniej skutecznie. Niestety, ale patrząc nie tylko na Grygerę bo i na innych graczy pokazują że nadają się jedynie na dublerów, a nie zawodników podstawowego składu. Obrona prócz Chielliniego jest cała do odstrzału, szczególnie skrzydła bo Legro można jeszcze jakoś przeboleć. Kolejna sprawa to naprawdę brak nam kreatywności w środku pola, to czym Inter nas przewyższał w dzisiejszym spotkaniu to właśnie tą lekkością z którą przychodziło im konstruowanie akcji, bo o ile można było dostrzec że Mourinho jasno nakreślił im rzucanie długich piłek za obronę, to kiedy atakowali skrzydłami i nie szło, to zaczęli grać środkiem i nie sprawiało im większego kłopotu manewrowanie taktyką podczas meczu.
Nas - kibiców Juventusu który dominował w lidze jeszcze przed degradacją nie rajcuje chimeryczność Molinaro który mimo że bardzo chce i się stara ( i nawet dzisiaj zagrał na tle całej drużyny dobre spotkanie) to mu nie wychodzi. A dlaczego? Bo wszyscy doskonale pamiętają czasy Zambrotty i byliśmy jakoby przyzwyczajeni do tego że skrzydła mamy mocne, nawet w Serie B gdzie Balzaretti był jednym z najlepszych w całej drużynie.
Dobra, kończę mój wywód, jest mi przykro, ale co poradzisz. 6 punktów jest jak najbardziej do odrobienia, nie można przecież wygrywać wszystkich meczów
.
Jeszcze raz gratulacje dla Interu. Bo mimo iż ich z całego serca nienawidzę to dzisiaj starałem się być obiektywny.
Pozdrawiam.
Solo Juventus!

Nas - kibiców Juventusu który dominował w lidze jeszcze przed degradacją nie rajcuje chimeryczność Molinaro który mimo że bardzo chce i się stara ( i nawet dzisiaj zagrał na tle całej drużyny dobre spotkanie) to mu nie wychodzi. A dlaczego? Bo wszyscy doskonale pamiętają czasy Zambrotty i byliśmy jakoby przyzwyczajeni do tego że skrzydła mamy mocne, nawet w Serie B gdzie Balzaretti był jednym z najlepszych w całej drużynie.
Dobra, kończę mój wywód, jest mi przykro, ale co poradzisz. 6 punktów jest jak najbardziej do odrobienia, nie można przecież wygrywać wszystkich meczów

Jeszcze raz gratulacje dla Interu. Bo mimo iż ich z całego serca nienawidzę to dzisiaj starałem się być obiektywny.
Pozdrawiam.
Solo Juventus!
- SirRose
- Juventino
- Rejestracja: 22 października 2007
- Posty: 307
- Rejestracja: 22 października 2007
1:0 to najłagodniejszy wymiar kary, bezapelacyjnie Inter był lepszym zespołem i tylko dzięki ich nieskuteczności i wspaniałej postawie Manningera zwłaszcza w pierwszej połowie przegraliśmy tylko tyle. Szkoda że bramkę straciliśmy w tak kuriozalnych okolicznościach, może jakimś cudem dowieźlibyśmy ten bezbramkowy remis do końca no ale cóż, nie zawsze można mieć szczęście. Inter obnażył nasze najsłabsze punkty, brak koncepcji w konstruowaniu akcji i kompletna klapa na skrzydłach które zawsze były naszą wspaniałą bronią. Szkoda że Camor nie mógł zagrać trochę więcej bo przez 20 min zaprezentował się dużo lepiej niż Marchioni, ale nie on był najsłabszy w naszym zespole. Ze smutkiem to mówię ale dziś totalnie zawalił Nedved, nie wiem czy kiedykolwiek w życiu widziałem tak fatalny mecz Czecha, nie zrobił na boisku absolutnie nic pozytywnego, jaka jest tego przyczyna nie mam pojęcia bo chyba ambicja by mu nie pozwoliła przejść obok meczu.
Tak na marginesie jeśli jeszcze raz ktoś porówna Amauriego do Ibry to spokojnie będę mógł go nazwać <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, Ibra dziś udowodnił że jest wybitnym zawodnikiem mimo że nie wykorzystał dwóch 100% okazji. Jest na prawdę rewelacyjny i wątpię że Amauri kiedykolwiek mu dorówna, cała gra Interu w ofensywie spoczywała na jego barkach, ma wspaniałe przyspieszenie, bajeczną technikę, widzi wszystko i rewelacyjnie podaje. Na prawdę się rozwinął i boje się co będzie jeśli nadal będzie się rozwijał w takim tempie.
Aha, i na koniec jeszcze jedno
Mamy najlepszy atak w lidze tylko na papierze. Iaquinta dziś znów nic nie pokazał choć faktycznie nie miał za dużo czasu. Ta zmiana była absolutnie nietrafiona, ale nie można mieć do Ranieriego pretensji bo była uzasadniona, Amauri nie radził sobie zbyt dobrze a DelPiero warto było trzymać bo a nóż jakiś wolny się trafi.
Pozdrawiam,
Forza Juve
Tak na marginesie jeśli jeszcze raz ktoś porówna Amauriego do Ibry to spokojnie będę mógł go nazwać <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, Ibra dziś udowodnił że jest wybitnym zawodnikiem mimo że nie wykorzystał dwóch 100% okazji. Jest na prawdę rewelacyjny i wątpię że Amauri kiedykolwiek mu dorówna, cała gra Interu w ofensywie spoczywała na jego barkach, ma wspaniałe przyspieszenie, bajeczną technikę, widzi wszystko i rewelacyjnie podaje. Na prawdę się rozwinął i boje się co będzie jeśli nadal będzie się rozwijał w takim tempie.
Aha, i na koniec jeszcze jedno

Pozdrawiam,
Forza Juve
- jt10
- Juventino
- Rejestracja: 02 października 2003
- Posty: 207
- Rejestracja: 02 października 2003
Sorry, nie dałem rady przeczytać wszystkiego skończyłem gdzieś chyba na 13 stronie, dalej po prostu nie dało się czytać. No i jeszcze post powyżej.
Ludzie, może ze dwie, trzy opinie nie były pozbawione sensu, trzeźwo oceniały sytuacje. W też jesteście dziećmi neostrady, jak kibice Realu? Amauri gra piach i jest nietrafionym transferem? Iaquinta nic nie pokazał? Del Piero żyje z wolnych a Legro i kilku innych (z Ranierim na czele) wypieprzać?!?
Ja też jestem wkurzony jak po każdej porażce Juventusu, ale po serii 7 zwycięstw, w tym nad Romą i dwoma nad Realem wywalacie pół drużyny? Odwaliło Wam? Co z tego, że nie zagraliśmy meczu życia? Inter zyskał 3 punkty, my żadnego i tyle. Za tydzień sytuacja może się odwrócić.
Ja też widziałęm, że Del Piero dziś nie był sobą, że zagrał może z jedną, dwie fajne piłki. Ale czy to znaczy, że jest słabszy niż ponad tydzień temu, gdzie wszyscy z Was sikaliście w majtki z podniecenia jak asystował z Genoa i ogrywał w pojedynkę Real. Amauri dziś zagrał słabo. I co? Też zapomnieliście, że wygrał nam już kilka meczów w tym sezonie? I raptem dziś jest chybionym transferem? Legrottaglie - jeszcze przed tygodniem ktoś napisał z Was, że jest boski, nie do przejścia, lepszy od Cannavaro, a dziś chcecie go sprzedać? Obudźcie się, to nie FIFA 2009 w której wygrywacie Juventusem z Interem po 5:0? Nie da się wygrać wszystkiego.
Jasne, z porażki trzeba wyciągnąć wnioski. Musimy pracować nad wieloma elementami piłkarskiego rzemiosła, módlmy się, żeby z Tiago nie było tak źle jak to wyglądało w trakcie meczu, bo chłopak zaczął coraz fajniej grać. Camoranesi mógł chyba zagrać od początku, i tu jednak błąd Ranieriego. Zabrakło alternatywy dla Nedveda, który powinien zostać zmieniony, bo wyraźnie mu nie szło. Molinaro na swoim poziomie (bez rewelacji), Chiellini na plus, Manniger też. Momo miał kilka fajnych przechwytów, ale nie tyle co zawsze. Ogólnie: po prostu mecz nam nie wyszedł. Ale to jeszcze nie powód, żeby wywalać pół drużyny. A drugą połowę wysyłać na emeryturę. Nie mamy niepokonanego dream teamu i nie ogramy każdego. Podobnie jak i Inter. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że summa summarum będziemy tych wpadek mieli mniej od konkurentów na koniec sezonu. A nad tym niech pracują już trener z piłkarzami. Dziś dostali kolejny materiał do analizy i wyciągnięcia wniosków. Oby im się to udało.
Pzdr
Ludzie, może ze dwie, trzy opinie nie były pozbawione sensu, trzeźwo oceniały sytuacje. W też jesteście dziećmi neostrady, jak kibice Realu? Amauri gra piach i jest nietrafionym transferem? Iaquinta nic nie pokazał? Del Piero żyje z wolnych a Legro i kilku innych (z Ranierim na czele) wypieprzać?!?
Ja też jestem wkurzony jak po każdej porażce Juventusu, ale po serii 7 zwycięstw, w tym nad Romą i dwoma nad Realem wywalacie pół drużyny? Odwaliło Wam? Co z tego, że nie zagraliśmy meczu życia? Inter zyskał 3 punkty, my żadnego i tyle. Za tydzień sytuacja może się odwrócić.
Ja też widziałęm, że Del Piero dziś nie był sobą, że zagrał może z jedną, dwie fajne piłki. Ale czy to znaczy, że jest słabszy niż ponad tydzień temu, gdzie wszyscy z Was sikaliście w majtki z podniecenia jak asystował z Genoa i ogrywał w pojedynkę Real. Amauri dziś zagrał słabo. I co? Też zapomnieliście, że wygrał nam już kilka meczów w tym sezonie? I raptem dziś jest chybionym transferem? Legrottaglie - jeszcze przed tygodniem ktoś napisał z Was, że jest boski, nie do przejścia, lepszy od Cannavaro, a dziś chcecie go sprzedać? Obudźcie się, to nie FIFA 2009 w której wygrywacie Juventusem z Interem po 5:0? Nie da się wygrać wszystkiego.
Jasne, z porażki trzeba wyciągnąć wnioski. Musimy pracować nad wieloma elementami piłkarskiego rzemiosła, módlmy się, żeby z Tiago nie było tak źle jak to wyglądało w trakcie meczu, bo chłopak zaczął coraz fajniej grać. Camoranesi mógł chyba zagrać od początku, i tu jednak błąd Ranieriego. Zabrakło alternatywy dla Nedveda, który powinien zostać zmieniony, bo wyraźnie mu nie szło. Molinaro na swoim poziomie (bez rewelacji), Chiellini na plus, Manniger też. Momo miał kilka fajnych przechwytów, ale nie tyle co zawsze. Ogólnie: po prostu mecz nam nie wyszedł. Ale to jeszcze nie powód, żeby wywalać pół drużyny. A drugą połowę wysyłać na emeryturę. Nie mamy niepokonanego dream teamu i nie ogramy każdego. Podobnie jak i Inter. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że summa summarum będziemy tych wpadek mieli mniej od konkurentów na koniec sezonu. A nad tym niech pracują już trener z piłkarzami. Dziś dostali kolejny materiał do analizy i wyciągnięcia wniosków. Oby im się to udało.
Pzdr
- Internazionale
- Interista
- Rejestracja: 01 listopada 2007
- Posty: 38
- Rejestracja: 01 listopada 2007
Inter był zespołem o wiele wiele lepszym. Gdyby nie Manninger czy skuteczność Ibry, Stankovicia, Adriano i Muntariego mogło być i z 10-0 (i wcale nie przesadzam!). Sędzia też się nie popisywał. Legrottaglie dwa razy dotknął piłkę ręką we własnym polu karnym, kilka spalonych niesłusznie gwizdniętych przez arbitra, a Ibra czy Adriano mieliby z tego 4-5 sytuacji sam na sam. Inter wygrał zasłużenie. Na boisku wszyscy widzieli, że Nerazzurri byli lepsi. Wcale nie uważam, że Juventus zagrał źle. To Inter przewidział wszystko co trzeba zrobić, Del Piero szukający wolnych nie miał pola do popisu. Materazzi, którego tak bardzo chcieliście pokazał mu jak się gra. Amauri - kompletnie bez szans na zrobienie czegokolwiek. Juventus został rozbity, brakuje tylko wyższego wyniku.
Forza Inter!
- Niasty
- Juventino
- Rejestracja: 20 stycznia 2008
- Posty: 488
- Rejestracja: 20 stycznia 2008
gawron pisze:Nie to, że się mszczę za przegraną, ale...
Ciekawe czy to wielkość zawartości jego gaci...
Jeżeli tak, to łamie to stereotyp wszystkich czarnoskórych.. Ale widać, że cieszy się z tego, że jest wyjątkowy.
Żenada :roll: Nie masz się czego czepić

I jeszcze jedno, ciężko było coś wczoraj zdziałać z tak mało kreatywnym środkiem pola, w tej sytuacji strasznie brakuje mi Zanettiego, który potrafił zagrać dokładnie i nieszablonowo. Wiadomo, że Momo i Marchisio to przede wszystkim destrukcja...
W ogóle II linia Juventusu nie funkcjonowała, bo ani skrzydła, ani środek pomocy nic nie grały. A w takim przypadku cudem byłoby pokonanie Interu.
- Okoni
- Juventino
- Rejestracja: 18 grudnia 2007
- Posty: 416
- Rejestracja: 18 grudnia 2007
Masz jakiś kompleks? Jeśli starałeś się być śmieszny i fajny nie wyszło Ci.gawron pisze:Nie to, że się mszczę za przegraną, ale...
Ciekawe czy to wielkość zawartości jego gaci...
Jeżeli tak, to łamie to stereotyp wszystkich czarnoskórych.. Ale widać, że cieszy się z tego, że jest wyjątkowy.
A co do meczu co gratuluje Interowi, zagrali bardzo dobry mecz ( w przeciwieństwie do nas ) i wygrali zasłużenie. Można odnieść wrażenie, że 1-0 to najmniejszy wymiar kary...
pierwsza połowa jeszcze jako-tako. Kilka razy przynajmniej zbliżyliśmy się do bramki Interu i całkiem udanie łapaliśmy na spalone. W dodatku świetnie bronił Alex. Nie przypuszczałem, że bramkarz kupiony za połowę rocznej pensji Buffona może go godnie zastąpić.
Druga połowa to już koszmar...ZERO ataków ze strony Juventusu, w tej połowie istniał tylko Inter. Naszym piłkarzom jakby nie chciało się grać. Oprócz obrony, która kiepsko łapała na spalone żadna formacja był nie widoczna. Atak nic, pomoc nic.
Sędzia wg. mnie sędziował całkiem nieźle, słusznie nie odgwizdał żadnego karnego.
W tym meczu wyraźnie było widać brak kreatywność 2 linii
Nedved - starał się, ale to już nie to samo co 6 lat temu...
Sissoko - Jest to piłkarz wybitnie defensywny, rozprowadzania akcji nigdy nie było jego dobrą stroną.
Marchisio - jest to również piłkarz defensywny, w dodatku młody i niedoświadczony.
Marchionni - Byłby gwiazdą w takich klubach jak Parma, Empoli, Bolonia czy Torino, ale w Juve jest ciągle tylko niezłym zmiennikiem.
W Juve najlepszym piłkarzem był Manninger. Bronił naprawdę dobrze i pewnie. Poza tym świetnie piąstkował. I gdyby nie ten gol były pewnie bohaterem meczu...Rozumiem, że uderzenie było z kilku metrów, a Alex był święcie przekonany o tym, że był spalony. Ale to uderzenie było takie lekkie i przeszło tak blisko Alexandra, że na jakieś odruchowe wybicie nogą można był liczyć.
Teraz jeszcze Tiago złapał kontuzja, Zanetti przez pół roku "wraca za dwa tygodnie" i środek pola jeśli chodzi o ofensywne wygląda bardzo słabo. Jeśli nie kupimy kreatywnego pomocnika z prawdziwego zdarzenia, nie mamy szans ani na Serie A ani na CL.
- mati888
- Juventino
- Rejestracja: 16 września 2007
- Posty: 579
- Rejestracja: 16 września 2007
Na wiosnę, to Alex pokazał Materazziemu, gdzie jego miejsce-wkręcał go w murawę aż piszczałoInternazionale pisze:Materazzi, którego tak bardzo chcieliście pokazał mu jak się gra.

PS. właśnie, a'propos Materaca-czy on miał takie same buty jak Amauri czy mi się wydawało?
'Czasem lepiej nic nie mówić i sprawiać wrażenie głupiego niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości'
- sushi
- Juventino
- Rejestracja: 05 lutego 2005
- Posty: 171
- Rejestracja: 05 lutego 2005
Witam czytałem kometarze przed meczem i pytam sie gdzie sa ci tacy wielcy napinacze który ma klapki na oczach . Ludzie wieksza was ilośc nie potrafi obiektywnie ocenic meczu ( A ibra to a matrix tamto i samuel tez stankovic również ) . Nasz zespoł poza główko Alexa to nie pokazał nic kompletne DNO i żeby tylko zawodnicy Interu mieli lepiej celownik ustawiony to smiem napisac że wynik mógł być 4-0 . Trzeba wyciągnąć z tego wnioski bo z jednym strzałem przez 90 min Juve nic nie zwojuje ani w Seria A ani w Lm . Gratuluje tu prawdzimym fanom Interu dziś jest wasze świeto a my musimy poczekać do nastepnego meczu . Pozdrawiam prawdziwych kibiców 

Czy wygrywa czy nie ja i tak kocham cię w sercu moim JUVE i na dobre i na złe
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5532
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Tak, a gdyby nie słaba gra naszych zawodników, gdyby nie nienajlepsze zmiany Ranieriego, gdyby nie to, że pada śnieg to myślę, że moglibyśmy to wygrać (obiektywnie) nawet 10 tfu... 15-0 (i wcale nie przesadzam!).Internazionale pisze:Gdyby nie Manninger czy skuteczność Ibry, Stankovicia, Adriano i Muntariego mogło być i z 10-0 (i wcale nie przesadzam!).
I jeszcze pytanie... Widziałeś może pierwszy mecz Realu z Juventusum w tej edycji Ligi Mistrzów? Jeśli nie to polecam i wtedy będziesz wiedział, że takie komentarze to po prostu czysty <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>.
W drugą stronę było podobnie, chyba, że miałem inną transmisję.Internazionale pisze:Sędzia też się nie popisywał. Legrottaglie dwa razy dotknął piłkę ręką we własnym polu karnym
No i co z tego? Sorry, ale z taką skutecznością to nic by im to nie dało. "Ibra" miał o ile pamiętam kilka takich sytuacji i nic z tego nie wynikło, no ale "gdyby...".Internazionale pisze:kilka spalonych niesłusznie gwizdniętych przez arbitra, a Ibra czy Adriano mieliby z tego 4-5 sytuacji sam na sam.
To niestety... źle uważasz.Internazionale pisze:Wcale nie uważam, że Juventus zagrał źle. To Inter przewidział wszystko co trzeba zrobić
Tą interwencją po której dostał zółtą kartkę?Internazionale pisze:Materazzi, którego tak bardzo chcieliście pokazał mu jak się gra.
Powiem Ci szczerze, że o tym samym sobie wtedy pomyślałem.gawron pisze:Nie to, że się mszczę za przegraną, ale...
Ciekawe czy to wielkość zawartości jego gaci...
Jeżeli tak, to łamie to stereotyp wszystkich czarnoskórych.. Ale widać, że cieszy się z tego, że jest wyjątkowy.
- dawid1897
- Juventino
- Rejestracja: 22 lutego 2008
- Posty: 1219
- Rejestracja: 22 lutego 2008
- Podziekował: 1 raz
Wielka szkoda, nie wiem co się stało z tą druzyną, z Realem było zajefajnie z Genoa również, chyba Ranieri chciał zagrać inną taktyką
Trochę za bardzo byliśmy pewni zwycięstwa Juve, Inter sprowadził nas na ziemię, mamy za wąską kadrę, Del Piero wczoraj w najwyższej formie nie był, od jakiegoś czasu jest tak że jak on nie gra to cały zespół nie gra.
Dzięki tej porażce z Interem myślę że zarząd sprowadzi kilku dobrych zawodników w styczniu, bo jeśli przegrywamy z Interem w taki sposób jak wczoraj to jest bardzo, bardzo źle :roll:

Trochę za bardzo byliśmy pewni zwycięstwa Juve, Inter sprowadził nas na ziemię, mamy za wąską kadrę, Del Piero wczoraj w najwyższej formie nie był, od jakiegoś czasu jest tak że jak on nie gra to cały zespół nie gra.
Dzięki tej porażce z Interem myślę że zarząd sprowadzi kilku dobrych zawodników w styczniu, bo jeśli przegrywamy z Interem w taki sposób jak wczoraj to jest bardzo, bardzo źle :roll:
- Donnie
- Juventino
- Rejestracja: 17 września 2006
- Posty: 600
- Rejestracja: 17 września 2006
Zawiodło to co ma być naszą siłą, czyli atrak skrzydłami. Nedved zagrał chyba najgorszy mecz w tym sezonie i w ogóle chyba najgorszy w jakim go widziałem. MM trochę lepiej, ale do klasy Camora mu baaaaaardzo daleko. Nie rozumiem kompletnie dlaczego Mauro nie zagrał od początku. Przez czas w którym grał, udało mu się zrobić to, czego MM nie udało się przez cały mecz: poszedł odważnie do przodu i wygrał pojedynek jeden na jeden. Amauri był kompletnie niewidoczny, ale wynikało to właśnie ze słabej pracy skrzydeł. Alex kilka razy zakręcił obrońcami interu, ale zawsze za chwilę napotykał następnego. W pojedynkę meczu nie wygra.
Poza tym denerwował mnie sędzia: dotknąć gracza interu = sfaulować go. Ile razy Materac wykladał się przed Alexem jakkolwiek śmiesznie to nie wyglądało. A naprawde po tych wyłuskaniach piłki przez naszych mogło być kilka groźnych akcji.
Mimo wszystko muszę jednak przyznać że inter zagrał lepiej. Choć my dobrze się broniliśmy i myślę że mimo wszystko należał sie remis, bo bronić też się trzeba umieć.
Poza tym denerwował mnie sędzia: dotknąć gracza interu = sfaulować go. Ile razy Materac wykladał się przed Alexem jakkolwiek śmiesznie to nie wyglądało. A naprawde po tych wyłuskaniach piłki przez naszych mogło być kilka groźnych akcji.
Mimo wszystko muszę jednak przyznać że inter zagrał lepiej. Choć my dobrze się broniliśmy i myślę że mimo wszystko należał sie remis, bo bronić też się trzeba umieć.
- Corcky
- Juventino
- Rejestracja: 09 marca 2005
- Posty: 992
- Rejestracja: 09 marca 2005
Cezary napisałeś bardzo mądrego psota, w mojej opinii, ale co do tego gola to ciut się nie zgadzam. Dla mnie jedynie lepiej zachować mógł się Manninger, który jeszcze przed strzałem Ibry był jakby poza grą :roll: Grygera ? Wątpie czy którykolwiek obrońca na świecie zdążyłby zareagować, na taką "sztuczkę" ZlatanaMr Cezary pisze: Gol przypadkowy, niewiele brakowało a Muntari trafiłby w słupek. Gdzie był Grygera? No i co robił Manninger? Austriak zagrał naprawdę genialnie, ale przy bramce ponosi winę tak samo jak i Czech. Niepotrzebnie bawił się w sędziego, a przecież gdyby stał na linii i śledził lot piłki, to bez problemu by obronił strzał, a raczej odbicie się piłki od Muntariego.

- Żuk
- Juventino
- Rejestracja: 19 kwietnia 2008
- Posty: 105
- Rejestracja: 19 kwietnia 2008
Mecz na bardzo słabym poziomie. My zagraliśmy bez pomysłu, bez jakiekolwiek siły ognia w ofensywie. Gdy Alex i Nedved mają słaby dzień i brakuje nam Camora, to się dzieje co się działo wczoraj.
Marchionni to nie zawodnik klasy Camora, niestety na wielki mecze może być co najwyżej rezerwowym.
Dosyć miło zaskoczył mnie Marchisio, jak wchodził to serce zaczęło mocniej bić, ale jak na niego i na takiego rywala poradził sobie poprawnie. I jeden z niewielu naszych oddał celny strzał.
Na plus Momo. Żeby wszyscy mieli takie serce do gry co on
Na plus także Chiellini, jak to powiedzieli komentatorzy nowy lepszy piłkarsko Materazzi.
Reszta zespołu na minus.
Cóż tak minęły derby Włoch, czekamy na inne mecze.
A my nadal swoje, inter to stara kur...
Marchionni to nie zawodnik klasy Camora, niestety na wielki mecze może być co najwyżej rezerwowym.
Dosyć miło zaskoczył mnie Marchisio, jak wchodził to serce zaczęło mocniej bić, ale jak na niego i na takiego rywala poradził sobie poprawnie. I jeden z niewielu naszych oddał celny strzał.

Na plus Momo. Żeby wszyscy mieli takie serce do gry co on
Na plus także Chiellini, jak to powiedzieli komentatorzy nowy lepszy piłkarsko Materazzi.
Reszta zespołu na minus.
Cóż tak minęły derby Włoch, czekamy na inne mecze.
A my nadal swoje, inter to stara kur...

Senza di te non andremo lontano, Antonio Conte il nostro Capitano