Serie A (03): Cagliari 0-1 JUVENTUS
- Tharp
- Rejestracja:
No i mamy 3 punkty, ale gra zostawila wiele do zyczenia, podobnie jak - moim zdaniem - postawa trenera, i jego 'genialne' zmiany.
No ale coz. 3 punkty, hip hip hura.
Zwyciestwo proponuje zadedykowac G Giannicheddzie, ktory ma dzisiaj urodziny.
No ale coz. 3 punkty, hip hip hura.
Zwyciestwo proponuje zadedykowac G Giannicheddzie, ktory ma dzisiaj urodziny.
- SirRose
- Juventino
- Rejestracja: 22 października 2007
- Posty: 307
- Rejestracja: 22 października 2007
Witam,
Mecz calkiem dobry, choc znow koncowka nerwowa. Z takimi zespolami jak Cagliari powinismy wygrywac duzo wyzej i spokojniej. Mimo to widac ze nasza kochana Stara Dama poczynila postepy. Wszystko wyglada duzo lepiej niz rok temu, gra jest bardziej plynna i z pomyslem, no i przede wszystkim teraz mamy szeroka lawke. Od poczatku sezonu nie bylo takiego meczu gdzie wyszlaby 2 razy ta sama jedenastka.
Jesli chodzi o poszczegolnych zawodnikow to najgorzej jak zwykle Molinaro, on na prawde odstaje swoim poziomem od reszty. Juz pomijam jego watpliwa przydatnosc w ofensywie, ale dzis mial 2 potworne wtopy w pierwszej polowie w obronie. Nawet Buffon mimo ze jest zawsze opanowany na niego najechal
Najlepszy chyba byl Amauri, jego gra w powietrzu to po prostu poezja, kazda pilka jego. Ladna bramka, pare wspanialych odegran do Iaquinty ktory dzis byl bardzo nieskuteczny i na pewno nie moze tego meczu do udanych zaliczyc.
Na koniec sprawa kotora chyba ubodla wszystkich - czemu znow nie wszedl Giovinco ?? Musial sobie ostro u Ranieriego przewalic ze ten wolal na lewa pomoc w koncowce meczu wpuscic nominalnego lewego obronce. Mam nadzieje ze to tylko przejsciowa sytuacja i Seba nas nie opusci bo bardzo na niego licze
Forza Juve
Mecz calkiem dobry, choc znow koncowka nerwowa. Z takimi zespolami jak Cagliari powinismy wygrywac duzo wyzej i spokojniej. Mimo to widac ze nasza kochana Stara Dama poczynila postepy. Wszystko wyglada duzo lepiej niz rok temu, gra jest bardziej plynna i z pomyslem, no i przede wszystkim teraz mamy szeroka lawke. Od poczatku sezonu nie bylo takiego meczu gdzie wyszlaby 2 razy ta sama jedenastka.
Jesli chodzi o poszczegolnych zawodnikow to najgorzej jak zwykle Molinaro, on na prawde odstaje swoim poziomem od reszty. Juz pomijam jego watpliwa przydatnosc w ofensywie, ale dzis mial 2 potworne wtopy w pierwszej polowie w obronie. Nawet Buffon mimo ze jest zawsze opanowany na niego najechal
Na koniec sprawa kotora chyba ubodla wszystkich - czemu znow nie wszedl Giovinco ?? Musial sobie ostro u Ranieriego przewalic ze ten wolal na lewa pomoc w koncowce meczu wpuscic nominalnego lewego obronce. Mam nadzieje ze to tylko przejsciowa sytuacja i Seba nas nie opusci bo bardzo na niego licze

Forza Juve
- Donnie
- Juventino
- Rejestracja: 17 września 2006
- Posty: 600
- Rejestracja: 17 września 2006
Widać było że się chłopaki za bardzo nie przyłożyli, nie biegali, a mimo to wygrali i to mnie cieszy. Brak kontuzjowanych graczy nie był na szczęście tak widoczny, Marcchionni dobrze zastąpił Camora.
Zmiany:
Szkoda, że tylko jedna bramka
ale cieszy gra na zero z tyłu.
Mam nadzieję że Giovinco zagra w środę z Catanią, jak nie, to już nie wiem kiedy.
Zmiany:

Szkoda, że tylko jedna bramka

Mam nadzieję że Giovinco zagra w środę z Catanią, jak nie, to już nie wiem kiedy.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Z Catanią za 3 dni. Bankowo.Dragon pisze: Jak większość, liczę dziś, że ujrzmy w akcji Giovinco, jak nie w takim meczu to w jakim?
Co mnie dziwi, to słaba gra Sissoko. Dużo strat, niecelnych podań. Dobrze, że Marchisio wypada nieźle, dzięki niemu jakoś nasz środek pola wyglądał.
Jak zwykle nie działają wrzutki ze skrzydeł. Od Molinaro się nie spodziewam, bo cudów nie wymagam. Ale żeby Nedved, Marchionni i Hasan nie potrafili wrzucić na pole karne piłek?
Nedved znowu słabo. Marchionni wypadł nieźle, trzeba nim grać póki znowu się nie połamie chłopaczek. Bo z Hasanem na prawej flance daleko nie zajedziemy.
Zero gry, punkty trzy. Jakiś zastój nas dopadł, do tego fala kontuzji. Ciężki ten wrzesień. Ale ważne, że do przodu.
Gadacie o Molinaro. Dobrze się składa, bo mam dla Was video z ostatniego meczu z Zenitem. JP nie chciało wrzucić tej sceny do downloadu, czemu się nie dziwię.
Molinaro podrzuca piłkę na aucie :C poprawiacz humoru.
To się nie czepiaj, bo kartka za offtop poleci !DjJuve pisze:Nie to żebym się czepiał (...)Miś Coccolino pisze: Giovinco zagra z Cagliari na bank![]()
- Gooray
- Juventino
- Rejestracja: 30 lipca 2004
- Posty: 472
- Rejestracja: 30 lipca 2004
No i wygraliśmy.
Pierwsza połowa to wg mnie przewaga Cagliari, jednak to my zdobywamy bramkę. Druga połowa to już głównie nasze ataki, dosyć ładne, składne, ale niestety nie zakończone celnym strzałem. Zawodnik meczu to niewątpliwie Amauri! Doskonały transfer! Strzelał, podawał, dryblował, biegał, wykonał niewiarygodną pracę. Moim zdaniem aktulanie nasz najlepszy zawodnik! Warto też pochwalić jego partnera z ataku, Vincenzo Iaquintę, również rozegrał dobre spotkanie. Swoje zdolności do gry potwierdził Marco Marchionni, który godnie zastąpił Mauro i o ile nie przytrafi mu się znów jakaś kontuzja, to może jeszcze nie raz pokazać swoje umiejętności. Zawiodłem się dziś na Momo, który tracił dużo piłek, głównie przez niedokładne podania. Molinaro to jest cały czas zawodnik nieprzewidywalny, bo miał w tym meczu momenty fatalne, ale też i takie z których może być zadowolony. No, ale pytanie które zadaje sobie chyba każdy, to: czemu do cholery znów nie zagrał Seba?! Po co Tiago, który chyba sam siebie na tym boisku nie widział. Pomądrze się przez chwilę i napiszę jak ja bym to zorbił na miejscu Ranieriego. Zdejmujemy jednego z zawodników Marchiso/Sissoko wpuszczamy Giovinco, który przecież nie wymusza przesunięcia Nedveda na środek, bo sam jest ofensywny pomocnikiem. A De Ceglie wprowadzamy za Molinaro. I tyle. Ale dobra koniec "mądrości" z mojej strony może nie wpuszczają Giovinco dlatego, że ten chciał za duzo pieniędzy?
Nie wiadomo co Claudio knuje i póki co przemawiają za nim wyniki. Jeżeli Lazio przegra z Milanem jestesmy na 2 miejscu i od 4 kolejki rozpoczyna się bezpośrednia walka z interem o Scudetto, to lubię. 8)



- figc1898
- Juventino
- Rejestracja: 04 listopada 2003
- Posty: 400
- Rejestracja: 04 listopada 2003
Wielce mnie cieczy zwycięstwo z dzisiejszego spotkania i chociaż meczu nie oglądałem jestem pewny, że chłopcy dali z siebie wszystko. Widziałem bramkę Amauriego - bardzo dorze przyjął i strzelił, naprawdę tylko podziwiać. Teraz należy szybko odpocząć bo już w srodę mecz na Olimpico z Catanią, którą wczoraj oglądałem i nie będzie łatwo jej pokonać. Ale dzisiaj ciesze się ze zwycięsta nad Cagliari bo w ubiegłych latach wyniki nie były dobre, chociaż zwycięstwa też się zdażały.
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 4350
- Rejestracja: 13 października 2002
To szczegół, ale: nie przyjmował - strzelał z pierwszej.figc1898 pisze:Widziałem bramkę Amauriego - bardzo dorze przyjął i strzelił, naprawdę tylko podziwiać.
- matekkuba
- Juventino
- Rejestracja: 16 stycznia 2007
- Posty: 267
- Rejestracja: 16 stycznia 2007
Hmm... Mecz były dużo lepszy gdyby zamiast Iaquinty grał Trezeguet. Wiem, że nie można tak mówić, że gdyby, ale syytuacje jakie miał Iaq powinno się wykorzystywać, i zapewne Francuz by to zrobił. Ale Treze nie zagrał i ok, zostawmy to.
Buffon - jeden kiks, poza tym pewnie, bez zastrzeżeń.
Salihamidzic - zapamiętałem tylko 1 jego dobrą wrzutkę do Amauriego, który odegrał głową do VI i było groźnie, ale przypominam sobie sytuację, w której Brazzo został ograny jak Grygera w meczu z Parmą w tamtym sezonie i Gigi musiał się wysilić.
Mellberg i Cheillini - bez zastrzeżeń.
Molinaro - źle, gorzej, najgorzej. A już to jak wywrócił się próbując wykopać piłkę jest podsumowaniem całego meczu.
Marchionni - jestem pod wrażemniem jego gry. swietna asysta, podawał, biegał, walczył o piłkę (skutecznie pod bramką rywali!), szkoda że jest podatny na kontuzje, bo mielibyśmy najlepsze prawe skrzydło we Włoszech.
Sissoko - niedokładny, bezsilny, "giętki" - dziś bardzo przeciętnie albo i gorzej. Tracił, wywracał się przy drobnym popchnięciu - jemu się to nie zdarza w każdym meczu. Niemniej - uważam, że to tylko wypadek przy pracy, a nie spadek formy.
Marchisio - dzisiejszy występ in plus. Nabiegał się, walczył o piłkę, niezłe dalekie podania.
Nedved - szarpał, walczył, ale nic z tego nie wychodziło. To już nie ten Pavel co kiedyś. Jednak nadal uważam go za ważną część drużyny.
Amauri - świetna gra cialem i głowa, nieżły drybling, siła, strzał - pamięta ktoś Ibrahimovica?
Iaquinta - ustawiał się w dobry miejscu, szukał gry dwójkowej z Amaurim. Nieźle, ale razil nieskutecznością.
Zmiany:
Manninger - w końcu wartościowy zmiennik Buffon. Widzieliście jak obronił strzał w końcówce? Brawo. Penwie wychodził do piłek.
De Ceglie - bardzo przyzwoicie. W ofensywie kilka cieakwych zagrań. Będą z niego ludzie.
Tiago - nie wiem, nie widziałem...
Buffon - jeden kiks, poza tym pewnie, bez zastrzeżeń.
Salihamidzic - zapamiętałem tylko 1 jego dobrą wrzutkę do Amauriego, który odegrał głową do VI i było groźnie, ale przypominam sobie sytuację, w której Brazzo został ograny jak Grygera w meczu z Parmą w tamtym sezonie i Gigi musiał się wysilić.
Mellberg i Cheillini - bez zastrzeżeń.
Molinaro - źle, gorzej, najgorzej. A już to jak wywrócił się próbując wykopać piłkę jest podsumowaniem całego meczu.
Marchionni - jestem pod wrażemniem jego gry. swietna asysta, podawał, biegał, walczył o piłkę (skutecznie pod bramką rywali!), szkoda że jest podatny na kontuzje, bo mielibyśmy najlepsze prawe skrzydło we Włoszech.
Sissoko - niedokładny, bezsilny, "giętki" - dziś bardzo przeciętnie albo i gorzej. Tracił, wywracał się przy drobnym popchnięciu - jemu się to nie zdarza w każdym meczu. Niemniej - uważam, że to tylko wypadek przy pracy, a nie spadek formy.
Marchisio - dzisiejszy występ in plus. Nabiegał się, walczył o piłkę, niezłe dalekie podania.
Nedved - szarpał, walczył, ale nic z tego nie wychodziło. To już nie ten Pavel co kiedyś. Jednak nadal uważam go za ważną część drużyny.
Amauri - świetna gra cialem i głowa, nieżły drybling, siła, strzał - pamięta ktoś Ibrahimovica?

Iaquinta - ustawiał się w dobry miejscu, szukał gry dwójkowej z Amaurim. Nieźle, ale razil nieskutecznością.
Zmiany:
Manninger - w końcu wartościowy zmiennik Buffon. Widzieliście jak obronił strzał w końcówce? Brawo. Penwie wychodził do piłek.
De Ceglie - bardzo przyzwoicie. W ofensywie kilka cieakwych zagrań. Będą z niego ludzie.
Tiago - nie wiem, nie widziałem...
- Vincitore
- Juventino
- Rejestracja: 25 września 2004
- Posty: 4602
- Rejestracja: 25 września 2004
Kiepścizna. Słaby mecz Juventusu, kolejny. Strzelamy znów jedną bramkę po której uważamy mecz za wygrany. I w taki sposób możemy wygrywać z drużynami pokroju Cagliari, ale na dłuższą metę na takim wózku nie dojedziemy. Środek obrony bez zastrzeżeń, nareszcie dobry i pewny mecz Mellberga, o Chiellinim się nie wypowiadam bo on nigdy nie gra słabo. Skrzydła trochę gorzej i beznadziejnie, Salihamidzić zagrał na średnim poziomie a Molinaro to totalna porażka. Ja nie rozumiem i nigdy nie pojmę tego, chyba że ktoś mi to wytłumaczy. Po jakiego wafla sprzedawaliśmy Balzarettiego który zostawiał najwięcej serca i zdrowia na boisku a do tego prezentował wysokie umiejętności, by zatrudnić Molinaro który jest jest piłkarzem słabym, przeciętnym i wyraźnie odstaje swoimi umiejętnościami od reszty składu. Balzaretti chciał zostać w Juventusie, wręcz domagał się pozostania a potraktowaliśmy go jak odrzuta i za grosze sprzedaliśmy do Fiorentiny
. Marchisio w miarę fajnie ale na pierwszy skład to jest za mało, Sissoko nie w swoim stylu, wyraźnie mu nie szło dzisiaj ale jemu to chyba można wybaczyć po takim meczu jak z Udinese i Zenitem. Nedved 50/50, za to Marchionni zaskoczył pozytywnie, zwrotny, nieustępliwy no i po jego wrzutce padła bramka. Dobry mecz Marco który jest niestety z cukru i nie daj Boże niedługo znowu wyleci ze składu przez kontuzje. Iaquinta starał się jak mógł, nie zawsze wychodziło, ale zostawił na boisku trochę zdrowia. Amauri za to kapitalnie, zaczyna się spłacać, świetna bramka, silny, dobry technicznie i o bardzo dobrych parametrach fizycznych zawodnik. Brawo!
Co do zmienników to świetna zmiana De Ceglie, który wystąpił na lewej pomocy. Jeżeli Ranieri nie zauważy że Paolo jest o klasę lepszy od Molinaro to znaczy że marny z niego trener. Manninger cudownie wybronił strzały Jedy i Matriego. Nareszcie Buffon ma zmiennika prezentującego jakieś umiejętności. W środę podejmujemy Catanię która już wieki nie wygrała na wyjeździe, bodajże od Kwietnia zeszłego roku. Musimy powiększyć dorobek punktowy o trzy punkty, nie wyobrażam sobie innej opcji.

Co do zmienników to świetna zmiana De Ceglie, który wystąpił na lewej pomocy. Jeżeli Ranieri nie zauważy że Paolo jest o klasę lepszy od Molinaro to znaczy że marny z niego trener. Manninger cudownie wybronił strzały Jedy i Matriego. Nareszcie Buffon ma zmiennika prezentującego jakieś umiejętności. W środę podejmujemy Catanię która już wieki nie wygrała na wyjeździe, bodajże od Kwietnia zeszłego roku. Musimy powiększyć dorobek punktowy o trzy punkty, nie wyobrażam sobie innej opcji.
- Ivory
- Juventino
- Rejestracja: 12 października 2007
- Posty: 765
- Rejestracja: 12 października 2007
Amauri zaczyna powoli się spłacać.
Nie biadulmy aż tak bardzo, że nie gra Giovinco. On nas nic nie kosztował z wiadomych powodów. Ale trzeba go kiedyś wpuścić. inaczej się zmarnuje.
Moim zdaniem w taktyce Siwego nie ma miejsca dla Giovinco. On będzie spełniał jedynie rolę Jokera, kiedy będziemy przegrywać.
Osobiście Marchisio mnie nie przekonuje. Ale Ranieri coś chyba robi na złość kibicom, w poprzednim sezonie w wyjściowej jedenastce wybiegał Nocerino ku zdziwieniu tifosich. Teraz takie zdziwienie budzi brak dostatecznej gry Giovinco i upieranie się przy Molinaro, który "zawodzi".
Nie biadulmy aż tak bardzo, że nie gra Giovinco. On nas nic nie kosztował z wiadomych powodów. Ale trzeba go kiedyś wpuścić. inaczej się zmarnuje.
Moim zdaniem w taktyce Siwego nie ma miejsca dla Giovinco. On będzie spełniał jedynie rolę Jokera, kiedy będziemy przegrywać.
Osobiście Marchisio mnie nie przekonuje. Ale Ranieri coś chyba robi na złość kibicom, w poprzednim sezonie w wyjściowej jedenastce wybiegał Nocerino ku zdziwieniu tifosich. Teraz takie zdziwienie budzi brak dostatecznej gry Giovinco i upieranie się przy Molinaro, który "zawodzi".
- Jaro
- Juventino
- Rejestracja: 11 października 2002
- Posty: 532
- Rejestracja: 11 października 2002
Mecz po prostu bez historii.Juventus miał wygrać ten mecz i tak właśnie zrobił, a efektywność nie poszła w parze z efektownością co w przypadku meczów Juventusu ze słabszymi rywalami jest dość częste.Brak Giovinco w ostatnich minutach meczu spowodowany był drobnym urazem Marchisio wymuszonym wejściem De Ceglie. Póki co nie mamy na co narzekać-7 punktów na 9 możliwych i na tą chwile drugie miejsce w lidze pozwoli zapobieć niezadowoleniu spowodowanym braku 5 bramek naszych ulubieńców w meczu. 
A na mecz z Catanią czekam z niecierpliwością.Dlaczego? Po prostu Giovinco zasługuje na pokazanie swoich umiejętności w pełnych 90 minutah spotkania a środowy mecz jest najlepszą do tego sposobnością.

A na mecz z Catanią czekam z niecierpliwością.Dlaczego? Po prostu Giovinco zasługuje na pokazanie swoich umiejętności w pełnych 90 minutah spotkania a środowy mecz jest najlepszą do tego sposobnością.
- Sapo
- Juventino
- Rejestracja: 15 lipca 2006
- Posty: 988
- Rejestracja: 15 lipca 2006
Meczu nie widziałem, ale sądząc po Waszych komentarzach widzę, że nie straciłem zbyt wiele. Każdy wie, że Molinaro nie nadaje się na Juventus - chyba nie wie tego tylko Ranieri
Co się stało, że Tiago jednak został powołany i nawet wszedł? Przecież nie był w szerokiej kadrze meczowej.
Bramka ładna, czekam tylko na wieści o zdrowiu Gigiego bo jego ewentualna kontuzja to była by katastrofa.
Mieliśmy wygrać i wygraliśmy


Bramka ładna, czekam tylko na wieści o zdrowiu Gigiego bo jego ewentualna kontuzja to była by katastrofa.

Mieliśmy wygrać i wygraliśmy

- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 4350
- Rejestracja: 13 października 2002
Gdyby był zdrowy, to pewnie by zagrał, ale czy mecz byłby rzeczywiście lepszy? Polemizowałbym. Współpraca naszych napastników była dziś naprawdę bardzo dobra, Iaq zgrał Amauriemu kilka naprawdę kapitalnych piłek, jak choćby ta, po której padła bramka. Czy współpraca Treza z Amaurim byłaby równie efektywna? Ciężko powiedzieć. W sparingach przedsezonowych bardziej sobie przeszkadzali niż pomagali.matekkuba pisze:Hmm... Mecz były dużo lepszy gdyby zamiast Iaquinty grał Trezeguet. Wiem, że nie można tak mówić, że gdyby, ale syytuacje jakie miał Iaq powinno się wykorzystywać, i zapewne Francuz by to zrobił. Ale Treze nie zagrał i ok, zostawmy to.
Kogo?matekkuba pisze: Amauri - świetna gra cialem i głowa, nieżły drybling, siła, strzał - pamięta ktoś Ibrahimovica?
Amauri wydaje się być taką "wersją beta" Szweda: jest bardziej pracowity, boiskowo inteligentniejszy, lepiej gra w powietrzu i - co najważniejsze - kryjący go stoper nie musi się obawiać, że dostanie łokciem w twarz, a ja nie boję się, że nasz zawodnik przez swoją głupotę dostanie niepotrzebną kartkę i wylatując z boiska osłabi zespół...
Biorąc pod uwagę, że De Ceglie pełnił na boisku rolę lewoskrzydłowego - Marchisio równie dobrze mógł być zmieniony przez Sebę.Jaro pisze:Brak Giovinco w ostatnich minutach meczu spowodowany był drobnym urazem Marchisio wymuszonym wejściem De Ceglie.
- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 3798
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
Amauri (nie obrażając go) przypomina mi cygana z pierwszego sezonu u nas, podoba mi się ten zawodnik.Łukasz pisze: Amauri wydaje się być taką "wersją beta" Szweda: jest bardziej pracowity, boiskowo inteligentniejszy, lepiej gra w powietrzu i - co najważniejsze - kryjący go stoper nie musi się obawiać, że dostanie łokciem w twarz, a ja nie boję się, że nasz zawodnik przez swoją głupotę dostanie niepotrzebną kartkę i wylatując z boiska osłabi zespół...
a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- matekkuba
- Juventino
- Rejestracja: 16 stycznia 2007
- Posty: 267
- Rejestracja: 16 stycznia 2007
Tutaj chodziło mi o to, że gdyby Treze miał takie sytuacje jakie miał Iaquinta to by je wykorzystał. Z tym, że to już gdybanie, bo nie wiemy, kto by gdie i jak kopnał piłkę, także to bez sensu.Łukasz pisze: Gdyby był zdrowy, to pewnie by zagrał, ale czy mecz byłby rzeczywiście lepszy? Polemizowałbym. Współpraca naszych napastników była dziś naprawdę bardzo dobra, Iaq zgrał Amauriemu kilka naprawdę kapitalnych piłek, jak choćby ta, po której padła bramka. Czy współpraca Treza z Amaurim byłaby równie efektywna? Ciężko powiedzieć. W sparingach przedsezonowych bardziej sobie przeszkadzali niż pomagali.