Liga Mistrzów 2007/2008
- darek
- Juventino
- Rejestracja: 12 sierpnia 2006
- Posty: 795
- Rejestracja: 12 sierpnia 2006
Właśnie skończyłem oglądać mecz milanu. To co Dida wyprawiał było trochę dziwne :roll: . Ten kibic ledwo go dotknął a on za nim na początku biegł a potem go zabolało. Żałosne... A co do meczu to cieszę się że wygrali Celtowie. Pierwsza połowa strasznie drętwa, ale za to druga świetna.
- CzarnyZkultury
- Juventino
- Rejestracja: 28 sierpnia 2006
- Posty: 755
- Rejestracja: 28 sierpnia 2006
zachowanie Didy to po prostu zenada! przypomina mi sie sytuacja Rivaldo z MŚ 2002 w meczu z Turkami jak symulowal i pozniej sie smial. taaa ten kibic ledwo go dotknal, a dida sobie teatralnie upadl..
zenada. milan schodzi na psy, ale mi to nie przeszkadza, wrecz przeciwnie 


- adamu
- Juventino
- Rejestracja: 01 października 2006
- Posty: 12
- Rejestracja: 01 października 2006
Didzie z całą pewnością coś się stało w głowę, ale nie w tym meczu a dużo wcześniej. :rotfl: Teraz trzeba czekać na decyzje UEFA. Jak pomyślą o walkowerze albo innej surowej karze będzie to kompromitacja. Ukarać za to na pewno trzeba symulanta Didę. BTW, nie chciałbym być dziś kibicem milanu, w Serie A grają żenująco, a teraz w "ich" Champions League dostają w plecy (mimo ewidentnej pomocy sędziego) ze słabym Celtikiem 
Ostatnio zmieniony 03 października 2007, 22:54 przez adamu, łącznie zmieniany 1 raz.
- sieka
- Juventino
- Rejestracja: 28 lutego 2005
- Posty: 51
- Rejestracja: 28 lutego 2005
Podejrzewam że Dida liczył na walkowera...no ale cóż skoro się źle broni to coś trzeba kombinowac . A odnośnie meczu to w sumie bez rewelacji. Mało składnych akcji i emocje tylko przez kilka ostatnich minut.
...............JUVE...........
- Lord of San Siro
- Interista
- Rejestracja: 08 grudnia 2006
- Posty: 216
- Rejestracja: 08 grudnia 2006
Myślę, że po tym meczu Dida wydatnie zbliżył się do zakończenia kariery w Milanie. Od kilku sezonów prezentuje marnych lotów formę piłkarską, a ta szopka, którą dziś odstawił pogrąża go całkowicie. Jak widzę po wpisach Milanistów na ich polskiej stronie, to nikt z kibiców Milanu nie będzie za nim tęsknił.
Cent'anni di storia ... di serie B non ho memoria!!!
- wojteceek
- Juventino
- Rejestracja: 27 grudnia 2006
- Posty: 182
- Rejestracja: 27 grudnia 2006
Słaby Celtic? No brawa dla Ciebie. Szkocka piłka w ostatnich latach to już nie to samo co kilka lat temu. I Celtic i Rangers to teraz na prawdę mocne drużyny. Więc Twoja wypowiedź jest dla mnie po prostu śmieszna.adamu pisze:Didzie z całą pewnością coś się stało w głowę, ale nie w tym meczu a dużo wcześniej. :rotfl: Teraz trzeba czekać na decyzje UEFA. Jak pomyślą o walkowerze albo innej surowej karze będzie to kompromitacja. Ukarać za to na pewno trzeba symulanta Didę. BTW, nie chciałbym być dziś kibicem milanu, w Serie A grają żenująco, a teraz w "ich" Champions League dostają w plecy (mimo ewidentnej pomocy sędziego) ze słabym Celtikiem
- Vincitore
- Juventino
- Rejestracja: 25 września 2004
- Posty: 4602
- Rejestracja: 25 września 2004
Upadek Didy mocno teatralny ale cóż tak to już bywa w tej piłce że nawet po lekkim dotknięciu przez innego zawodnika poszkodowany pada na ziemię jak ścięty
. Szkocka piłka nabiera powoli marki w piłkarskim świecie - Celtic i Rangers nieźle sobie radzą w Lidze Mistrzów, a piłka reprezentacjana zawzięcie walczy o awans do Euro z dwoma najlepszymi drużynami świata.
Tymczasem: Lazio 2:2 Real Madryt
.

Tymczasem: Lazio 2:2 Real Madryt
- adamu
- Juventino
- Rejestracja: 01 października 2006
- Posty: 12
- Rejestracja: 01 października 2006
to pogratulować poczucia humoru. prawda jest taka że Celtic ma świetnego bramkarza, kilku zadziornych pomocników, dobrego technicznie Nakamurę i przyzwoitych napastników. Ale ma też obrońców, którzy grają jakby całą karierę spędzili na kartofliskach Orange Ekstraklasy. I prawda jest taka, że gdyby nie Boruc, Celtic kończyłby każdy mecz z workiem straconych goli. A wygrana z Milanem dowodzi raczej słabości mediolańczyków, ich braku pomysłu na grę, a nie siły celtów.wojteceek pisze: Słaby Celtic? No brawa dla Ciebie. Szkocka piłka w ostatnich latach to już nie to samo co kilka lat temu. I Celtic i Rangers to teraz na prawdę mocne drużyny. Więc Twoja wypowiedź jest dla mnie po prostu śmieszna.
Poza tym fakt, że Celtic nie wygrał jeszcze meczu na wyjeździe w Lidze mistrzów mówi sam za siebie. Na dzień dzisiejszy nie sposób mówić o tej drużynie inaczej niż słaba.
- alex_pl
- Juventino
- Rejestracja: 13 sierpnia 2004
- Posty: 158
- Rejestracja: 13 sierpnia 2004
Słabi obrońcy Celticu? Stephen McManus jest obecnie chyba najlepszym i najbardziej bramkostrzelnym obrońcą w Szkocji, Naylor też rozegrał wczoraj dobre spotkanie, dużo się włączał w akcje ofensywne, dokładnie dogrywał a w destrukcji też dawał radę, Gary Caldwell parę razy ładnie wyprzedzał ale raczej przeciętnie zagrał- jednak stwierdzenie powyższe nt obrońców jest dość przesadne.
Jeśli ktoś zawiódł wczoraj to według mnie Aiden McGeady, stać Go na dużo,dużo więcej-notował zbyt wiele strat, z jego szybkością i techniką powinien brylować wczoraj.
Jeśli ktoś zawiódł wczoraj to według mnie Aiden McGeady, stać Go na dużo,dużo więcej-notował zbyt wiele strat, z jego szybkością i techniką powinien brylować wczoraj.
"Ci piłkarze są zwycięzcami i są niezdolni tylko do zwykłego brania udziału w grze - oni chcą wygrywać."-Claudio Ranieri
- rastapastor
- Milanista
- Rejestracja: 24 maja 2007
- Posty: 207
- Rejestracja: 24 maja 2007
Co do zachowania Didy nie będę się wypowiadać...bo nie ma sensu tracić słów..
Co do meczu...nie stał na dość wysokim poziomie nie mniej jednak trzeba pogratulować Celtom zimnej krwi i oczywiście zwycięstwa...ale trzeba pamiętać że są wzloty i upadki...a Milan rzeczywiście nie zachwyca formą w tym sezonie...trzeba mieć nadzieję że ta sytuacja się poprawi(mówią nadzieja matką głupców...mam nadzieje że nie w tej sprawie)...
Pozdroo...BLESS
Co do meczu...nie stał na dość wysokim poziomie nie mniej jednak trzeba pogratulować Celtom zimnej krwi i oczywiście zwycięstwa...ale trzeba pamiętać że są wzloty i upadki...a Milan rzeczywiście nie zachwyca formą w tym sezonie...trzeba mieć nadzieję że ta sytuacja się poprawi(mówią nadzieja matką głupców...mam nadzieje że nie w tej sprawie)...
Pozdroo...BLESS
- Teo
- Juventino
- Rejestracja: 15 września 2007
- Posty: 86
- Rejestracja: 15 września 2007
Szkockie druzyny graja jak sa w gazie bardzo dobrze,ale przedewszystkim u siebie,Celtic nie ma szans aby cos osiagnac poniewaz jego wyjazdy w ostatnich 2 sezonach conajmniej to czysta zenua,pozatym pokonali ostatnio u siebie słaby Milan w meczu w ktorym praktycznie nie było umiejetnej piłki,a tylko typowa dla szkocji gra kopana,szybka,no i kolejny prezent Didy ktory zapewnił zwyciestwo Celtom, najbardziej zasłuzony byłby remis poniewaz gra była zdecydowanie wyrownana.Jak trafia na konkretna druzyne to popłyna i u siebie, jak grali ze Spartakiem w el.LM to powiedziałbym ze Mokwianie sprawiali nawet lepsze wrazenie w obu spotkaniach.Rangersi takze nic wiekszego nie ugraja,i nie sugerowałbym sie ich ostatnimi wynikami w LM,gdzie grali swietnie,owszem(zreszta szanuje Szkotow od zawsze),ale z druzynami bedacymi w kryzysie jednak zdecydowanym w stosunku do poprzednich lat(Lyon,Stuttagart),a wszystko zweryfikuje Barcelona oraz pozniejszy rywal w 1/8 bo mysle ze z grupy wyjsc powinni w tak swietnej sytuacji bedac.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Czas na małe podsumowanko.
Bardzo ciekawy mecz na Bernabeu. Ciekawy z tego względu, że pokazano wczoraj słabość Realu. Realu jako drużyna. Nie potrafili sprostać przez większość czasu osłabionemu Olympiakosowi.
Przypomina mi się Juventus za czasów Deschampsa. My też męczyliśmy się z Mantovami i innymi Rimini, a o wyniku przesądzały pojedyncze przebłyski mistrzów.
Nie wiem jakby się potoczyło spotkanie, gdyby nie Robinho.
Schuster cudotwórcą nie jest. Miało być pięknie i skutecznie a jest czasem pięknie, albo czasem skutecznie.
Za Capello ta drużyna była lepiej poukładana.
Kolejna drużyna warta uwagi - Arsenal. A konkretnie całą otoczka rozpływania się nad "złotą młodzieżą" wyłapywaną przez złotego Wengera.
Arsenal co roku pozyskuje krocie talentów rodem z CMa. Był już jakiś nowy Denilson, jakiś Walcott za kilkanaście mln funtów, był jakiś Chińczyk etc. I co? nic.
Wystarczy, że raz na 40 takich młokosów, jeden się przebije do składu i strzeli bramkę silnej Slavii, trąbi się o nowej złotej generacji.
Wystarczy, że zobaczy się 7:0 w meczu z silną Slavią u siebie i trąbi się o nowej złotej generacji.
Wystarczy powiedzieć w studiu TVP nazwisko "Wenger" i już się mówi o nowej złotej generacji.
Niech ta generacja wygra ligę. Tam się gra trochę dłużej niż 90 minut meczu ze Slavią.
Rok temu też była złota, nowa generacja Arsenalu. I skończyło się na odpadnięciu z PSV (!).
Milan - o jego sile stanowią pomocnicy. Na nasze nieszczęście, Rossoneri posiadają 3 tuzów. I zawsze będzie tak, że jeden jest w formie. Jak nie Kaka', jak nie Seedorf, to Pirlo. To dzięki nim Milan utrzymuje taką formę Europie i to dzięki nim Pippo Inzaghi może grać do 40 roku życia. O ile nie będzie im przeszkadzał.
Barcelona - kiedyś broniłem Rijkaarda. Jdnak jeśli przez półtora roku nie potrafi przypomnieć sobie, jak to się grało pięknie, łatwie i przyjemnie to znaczy tylko tyle że sukcesy nie były dziełem Rijkaarda. Ani Deco, ani Ronaldinho, ani Xavi nie potrafią grać tak jak wcześniej.
Można by postawić na nową druzynę, z Messim i Iniestą ne czele, ale drogę do sukcesów blokuja im Henry czy Marquez/Motta.
Rijkaard stosuje olbrzymią rotację, zamiast pozbyć się bezproduktywnych grajków. Dorzuca do tego niewiadomo po co kolejnych młokosów jak Dos Santos czy Krcić, i zespół nie może zaskoczyć.
Dlatego widzę duże szanse dla Juventusu w LM za rok. Real, Barcelona czy Arsenal pokazują słabosci których u Juventusu Ranieriego (póki co) się nie zdarzają. A na Milan zawsze się znajdzie jakiś sposób.
Wiem, że powyższe zdania mogą być trochę krzywdzące/wyolbrzymione ale taka zaleta demokracji - każdy może walić ile wlezie.
Bardzo ciekawy mecz na Bernabeu. Ciekawy z tego względu, że pokazano wczoraj słabość Realu. Realu jako drużyna. Nie potrafili sprostać przez większość czasu osłabionemu Olympiakosowi.
Przypomina mi się Juventus za czasów Deschampsa. My też męczyliśmy się z Mantovami i innymi Rimini, a o wyniku przesądzały pojedyncze przebłyski mistrzów.
Nie wiem jakby się potoczyło spotkanie, gdyby nie Robinho.
Schuster cudotwórcą nie jest. Miało być pięknie i skutecznie a jest czasem pięknie, albo czasem skutecznie.
Za Capello ta drużyna była lepiej poukładana.
Kolejna drużyna warta uwagi - Arsenal. A konkretnie całą otoczka rozpływania się nad "złotą młodzieżą" wyłapywaną przez złotego Wengera.
Arsenal co roku pozyskuje krocie talentów rodem z CMa. Był już jakiś nowy Denilson, jakiś Walcott za kilkanaście mln funtów, był jakiś Chińczyk etc. I co? nic.
Wystarczy, że raz na 40 takich młokosów, jeden się przebije do składu i strzeli bramkę silnej Slavii, trąbi się o nowej złotej generacji.
Wystarczy, że zobaczy się 7:0 w meczu z silną Slavią u siebie i trąbi się o nowej złotej generacji.
Wystarczy powiedzieć w studiu TVP nazwisko "Wenger" i już się mówi o nowej złotej generacji.
Niech ta generacja wygra ligę. Tam się gra trochę dłużej niż 90 minut meczu ze Slavią.
Rok temu też była złota, nowa generacja Arsenalu. I skończyło się na odpadnięciu z PSV (!).
Milan - o jego sile stanowią pomocnicy. Na nasze nieszczęście, Rossoneri posiadają 3 tuzów. I zawsze będzie tak, że jeden jest w formie. Jak nie Kaka', jak nie Seedorf, to Pirlo. To dzięki nim Milan utrzymuje taką formę Europie i to dzięki nim Pippo Inzaghi może grać do 40 roku życia. O ile nie będzie im przeszkadzał.
Barcelona - kiedyś broniłem Rijkaarda. Jdnak jeśli przez półtora roku nie potrafi przypomnieć sobie, jak to się grało pięknie, łatwie i przyjemnie to znaczy tylko tyle że sukcesy nie były dziełem Rijkaarda. Ani Deco, ani Ronaldinho, ani Xavi nie potrafią grać tak jak wcześniej.
Można by postawić na nową druzynę, z Messim i Iniestą ne czele, ale drogę do sukcesów blokuja im Henry czy Marquez/Motta.
Rijkaard stosuje olbrzymią rotację, zamiast pozbyć się bezproduktywnych grajków. Dorzuca do tego niewiadomo po co kolejnych młokosów jak Dos Santos czy Krcić, i zespół nie może zaskoczyć.
Dlatego widzę duże szanse dla Juventusu w LM za rok. Real, Barcelona czy Arsenal pokazują słabosci których u Juventusu Ranieriego (póki co) się nie zdarzają. A na Milan zawsze się znajdzie jakiś sposób.
Wiem, że powyższe zdania mogą być trochę krzywdzące/wyolbrzymione ale taka zaleta demokracji - każdy może walić ile wlezie.
- Barton
- Juventino
- Rejestracja: 14 sierpnia 2007
- Posty: 77
- Rejestracja: 14 sierpnia 2007
Olympiakos mi bardzo zaimponował w meczu z Realem. Dla mnie Grecy zasłużyli na co najmniej jeden punkt. Gra w dziesiątkę od, o ile dobrze pamiętam 13 minuty wydawała się bardzo trudna. Myślałem nawet, że od tego momentu będzie to gra do jednej bramki. Ale gracze Olympiakosu pokazali charakter i przysporzyli Galaktycznym mnóstwo problemu. Duże gratulacje należą się Casillasowi, zwłaszcza za te dwie interwencje w ostatnich minutach. I na koniec wspomnę biednego Ruuda, który znów nie strzela karnego...pan Zambrotta pisze:Czas na małe podsumowanko.
Bardzo ciekawy mecz na Bernabeu. Ciekawy z tego względu, że pokazano wczoraj słabość Realu. Realu jako drużyna. Nie potrafili sprostać przez większość czasu osłabionemu Olympiakosowi.
