Ostatnie minuty...

Klubowe finanse, stadion, marketing, nowe logo i wiele innych. Podyskutuj na temat najważniejszych spraw związanych z Juventusem.
ODPOWIEDZ
białas

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 września 2004
Posty: 1630
Rejestracja: 29 września 2004

Nieprzeczytany post 02 października 2007, 19:46

Bartas_01 pisze:
białas pisze:"Juve gra do końca" - najczęściej powtarzane zdanie. 2 lata temu, kiedy Milan strzelał bramki pod koniec meczu, pisaliście zupełnie coś innego :]
Ale pamietam ze wtedy czesto byly sytuacje w ktorych Milan strzelal juz po doliczonym czasiedlatego padaly oczywiscie takie komentarze ktore byly jednoczesnie odegryzaniem sie za komentarze kibicow druzyn przeciwnych pod adresem Juve :P
Livorno (Iaquinta 86', Trezeguet 92')
Calgiari (Chiellini 90')
Udinese (Iaquinta 91') niestety jak wiemy nieuznany
Roma (Iaquinta 88')
Reggina (Palladino 91')
Torino (Trezeguet 92')
od kiedy podstawowy czas gry to więcej niż 90 minut?


darek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 sierpnia 2006
Posty: 795
Rejestracja: 12 sierpnia 2006

Nieprzeczytany post 02 października 2007, 19:59

Czy dla Was każda bramka strzelona w 90 minucie lub czasie doliczonym jest przypadkową? Moim zdaniem nie i szczerze mówiąc nie obchodzi mnie kiedy strzelamy te bramki. Fakt czasami już pod koniec meczu jest lekka nerwówka ale radość po takiej bramce jest bezcenna :smile: . Wygrywamy i już. Czy to ważne w której minucie pada zwycięska bramka?


Obrazek
Bianconeri Siamo Noi!
Szilgu

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 września 2004
Posty: 1801
Rejestracja: 02 września 2004

Nieprzeczytany post 02 października 2007, 20:07

Tyle, że Milan potrafił strzelać bramkę w 93 minucie, podczas gdy doliczono 2 . I to było przedziwne :roll: Stąd głównie krytyka.
Moim zdaniem strzelanie bramek w końcówkach meczu nie jest naszą siłą. Może i świadczy o tym, że jesteśmy dobrze przygotowani kondycyjnie, ale męczarnie z takimi klubami jak Torino nie są pozytywne ;-) Cieszę się gdy robią to, wygrywając przykładowo 3-0 ale jeśli cały mecz muszą grać na pełnych obrotach żeby w ostatniej akcji strzelić zwycięskiego gola, to prędzej czy później nie wytrzymają kondycyjnie. A biorąc pod uwagę, że mamy krótką ławkę (4 napastników w kadrze-gramy trzema... coś jest nie tak) to może się dla nas skończyć zadyszką w połowie stycznia. Mam nadzieję, że się mylę, ale myślę też że mamy wiele szczęścia przy tych bramkach. To, że większość z Was twierdzi inaczej, pokazuje tylko że nie potraficie być obiektywni. Gdyby to Inter tak wygrywał, słychać byłoby już głosy że prędzej czy później skończy się ich szczęście i zaczną tracić punkty. Mam nadzieję, że nie będzie tak w przypadku Juve i że z meczu na mecz zaczną wygrywać pewniej i nie będą musieli grać na 100% w każdym meczu przez pełne 90minut.


stahoo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 lipca 2006
Posty: 4007
Rejestracja: 14 lipca 2006

Nieprzeczytany post 02 października 2007, 21:45

Bartas_01 pisze: Ale pamietam ze wtedy czesto byly sytuacje w ktorych Milan strzelal juz po doliczonym czasie
Łyko pisze: Livorno (Iaquinta 86', Trezeguet 92')
Calgiari (Chiellini 90')
Udinese (Iaquinta 91') niestety jak wiemy nieuznany
Roma (Iaquinta 88')
Reggina (Palladino 91')
Torino (Trezeguet 92')
...
Co do reszty tematu. Mówicie że to wola walki, determinacja itd. A ja uważam, że oprócz tego (bo te "cechy" wczesniej wymienione oczywiscie też!) czasami jest tez nieporadność. Niby strzelamy najwięcej goli ze wszystkich zespołów Serie A, ale np. mecz z Calgiari, Romą, pierwsza połowa meczu z Regginą to mecze w których mielismy wiele okazji, co najmniej bardzo dobrych, a gole strzelalismy z sytuacji w których niepowinno sie winic napastnika gdbyby przestrzelił...


Mati

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 kwietnia 2004
Posty: 1070
Rejestracja: 15 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 03 października 2007, 18:15

stahoo pisze:
Bartas_01 pisze: Ale pamietam ze wtedy czesto byly sytuacje w ktorych Milan strzelal juz po doliczonym czasie
Łyko pisze: Livorno (Iaquinta 86', Trezeguet 92')
Calgiari (Chiellini 90')
Udinese (Iaquinta 91') niestety jak wiemy nieuznany
Roma (Iaquinta 88')
Reggina (Palladino 91')
Torino (Trezeguet 92')
...
Kolega wyraźnie zaznaczył że Milan często strzelał po doliczonym czasie, a nie w doliczonym.My strzelamy w minutach które doliczył nam arbiter, a pamiętam sytuację Milnau, który strzelał po doliczonym przez sedziego czasie.Ale ani teraz ani wtedy nie uważam że to "szczęśliwe" czy "niesprawiedliwe".Liczy się końcowy wynik a bramka (o ile prawidłowo zdobyta) to bramka


Łyko

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 września 2003
Posty: 402
Rejestracja: 28 września 2003

Nieprzeczytany post 03 października 2007, 20:29

niewiedzialem ze az taki balagan bedzie w tym temacie. Jedyny gol strzelony w meczu byl w derbach, a zazwyczaj strzelalismy juz gole. Milan w przeciwienstwie strzelał gole w 94' czy 95' minutach ale byly to ich jedyne gole w meczach, czyli wygrywali 1-0, a my 2-2, 2-3 albo wyzej


DeeJay

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 października 2002
Posty: 1341
Rejestracja: 08 października 2002

Nieprzeczytany post 28 października 2007, 17:07

white_wolv pisze:swiadczy to tez o tym ze kondycyjnie jestesmy dobrze przygotowani.
Ja właśnie na to zwróciłbym największą uwagę. Wola walki to jedno - albo się ją ma albo nie, natomiast żeby wykrzesać z siebie resztki sił w ostatnich minutach meczu to już na pewno kwestia przede wszystkim przygotowania i włożonego w niego trudu. Jeśli się nie będzie odpowiednio przygotowanym do meczu to nawet wola walki nie doda nam sił.


The_Stig

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 czerwca 2007
Posty: 77
Rejestracja: 04 czerwca 2007

Nieprzeczytany post 29 października 2007, 20:18

Nieważne kiedy strzelamy bramkę, ale czy ją w ogóle strzelamy. Gdyby nie te sfałszowane karne, może też strzelilibyśmy bramkę w ostatnich minutach w meczu z Napoli? Kto wie. Mnie się wydaje że to możliwe ponieważ atak mamy bardzo silny, a Juve zawsze walczy do końca. Więc nie uważam że bramki strzelone w ostatnich minutach to tylko przypadek :lol:


Respect w Monachium, respect w Madrycie
Musze wam coś powiedzieć moi mili skrycie,
podziw w Amsterdamie, poważanie w Mediolanie
a w czerwcu znów Scudetto biało- czarne się stanie!
Wole dymać rysia z klanu niż być kibicem Milanu!
ODPOWIEDZ