Zagłębie Lubin w Champions League
- m-a-t-t-e-o
- Juventino
- Rejestracja: 22 marca 2005
- Posty: 355
- Rejestracja: 22 marca 2005
Ja nie jestem co prawda kibicem Lubinian, ale dobrze by było gdyby awansowali, i zdobyli choć kilka punktów w rankingu Uefa bo polska piłka już dawno nie była w takim dołku... Niestety, jak zresztą większość z was, nie widzę już zbyt dużych szans na awans... Powodem tego w dużej mierze jest taktyka, a właściwie sposób w jaki piłkarze Michniewicza ją interpretują... W teorii (tak przynajmniej mówił Michniewicz) miało być dużo gry po ziemi, głównie środkiem, wejścia bocznych obrońców itd, a w praktyce typowa akcja Lubinian wygląda następująco: podanie do Stasiaka/Arboledy i długa piłka (spadająca gwiazda
) w sam środek diamentu/na napastników... Wszyscy niby o tym wiedzą (Iwański w przerwie mówił że grają co innego niż sobie zaplanowali), ale i tak grają "swoje"... I powiedzmy że jestem w stanie jeszcze zrozumieć taką nieporadność w meczu z Rumunami (Chciałem napisać nazwę klubu ale nie mam pojęcia jak to odmienić
), ale we wczorajszym meczu z Wisła też często decydowali się na "swoje ulubione schematy taktyczne" Jeśli tego nie zmienią to chyba tylko cud da im awans...


Ja raczej myślę że Zagłębie będzie starało się doprowadzić do karnych...Pelson pisze:nie wierzę zbytnio aby pokonali Steaue na wyjeździe i to jeszcze dwoma bramkami.
- leniup
- Redaktor
- Rejestracja: 07 listopada 2003
- Posty: 1032
- Rejestracja: 07 listopada 2003
Jedynie dwie uwagi co do dzisiejszego meczu:
1. Bardzo dobry mecz, o dziwo. Myślałem że będzie to żenujący spektakl i spotkało mnie miłe zaskoczenie. Naprawdę Zagłębie zagrało jak na mistrza Polski przystało. Ze wszystkimi pozytywami: czyli momentami porywającą grą oraz negatywami jak: tracone typowo polskie głupie, bezmyślne, frajerskie bramki... Jak zwykle pierwsi strzelamy gola, wszyscy się nadmiernie podniecają a później stopniowo rywale pokazują nam miejsce w szeregu... a dzisiaj znów było blisko... może nie tak blisko jak wtedy gdy Wisła na 10 minut przed końcem spotkania w Atenach miała Ligę Mistrzów w kieszeni, no ale... ehh
2. Teraz tylko można jak zwykle pogdybać... Gdyby Lublinianie zagrali tak w pierwszym meczu tak jak w drugim... gdyby nie tracone frajerskie bramki po stałych fragmentach... i wielkie Ogromne GDYBY Rui Migel był ciut szybszy...
1. Bardzo dobry mecz, o dziwo. Myślałem że będzie to żenujący spektakl i spotkało mnie miłe zaskoczenie. Naprawdę Zagłębie zagrało jak na mistrza Polski przystało. Ze wszystkimi pozytywami: czyli momentami porywającą grą oraz negatywami jak: tracone typowo polskie głupie, bezmyślne, frajerskie bramki... Jak zwykle pierwsi strzelamy gola, wszyscy się nadmiernie podniecają a później stopniowo rywale pokazują nam miejsce w szeregu... a dzisiaj znów było blisko... może nie tak blisko jak wtedy gdy Wisła na 10 minut przed końcem spotkania w Atenach miała Ligę Mistrzów w kieszeni, no ale... ehh
2. Teraz tylko można jak zwykle pogdybać... Gdyby Lublinianie zagrali tak w pierwszym meczu tak jak w drugim... gdyby nie tracone frajerskie bramki po stałych fragmentach... i wielkie Ogromne GDYBY Rui Migel był ciut szybszy...
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 4350
- Rejestracja: 13 października 2002
Pozwolę sobie przekleić to, co napisalem w temacie o tegorocznej edycji CL (tam wcześniej komentowaliśmy wyczyny lubińskiego klubu na arenie europejskiej).
Mecz przegrany. Cóż... Tym razem trener Czesiu trochę lepiej zestawił skład. Wysunięty Chałbiński, wspomagany przez skrzydłowych: Łobodzińskiego i Pietronia + dwóch rozgrywających w środku: Iwański i Goliński (pierwszy miał z racji swych mikrych warunków fizycznych ograniczyć się do rozgrywania; drugi - mierzący 186 cm - miał się "podłączać" pod "Chałbę" podczas akcji przegrywanych przez skrzydła i być tym drugim napstnikiem) - to mogło się sprawdzić. A przynajmniej wyglądało trochę lepiej niż "
romb
". Łobodziński coś tam próbował szarpać z prawej strony, "Golina" był bliski zdobycia gola po strzale głową... Jednak się nie udało... Czego zabrakło? Wydaje mi się, że przede wszystkim domniemany lider Zagłębia - Iwański - tak naprawdę nie potrafił wziąć gry swojej drużyny "na siebie", ale to oczywiście najprostsze wytłumaczenie... Ku mojemu zaskoczeniu bardzo niewiele pokazał też wprowadzony pod koniec drugiej połowy Kolendowicz, dlatego - jeśli piłkarz podobnie prezentował się ostatnimi czasy na treningach - nie dziwi obecność w składzie młodego Pietronia (choć na początku spotkania było to dla mnie - nie ukrywam - niemiłe zaskoczenie). Co dzieje się z "Kolendą"? W ŁKS-ie odbudował swoją formę po nieudanym pobycie w Koronie (miewał tam też świetne mecze, ale uznania w oczach trenera jakoś nigdy nie udało mu się zdobyć), a w Zagłębiu popadnie znów w ligową "szarówkę"?
Cieszy kolejny dobry mecz Golańskiego. "Polski Sagnol" był chyba najlepszym zawodnikiem swojej drużyny w pierwszej połowie. Prawej strony reprezentacji (Golański + Błaszczykowski) na pewno nie musimy się wstydzić...
P.S. To całkiem fajne przeżycie - widzieć (słyszeć) jak Maciej Iwański komentuje wyczyny ...Macieja Iwańskiego.
Mecz przegrany. Cóż... Tym razem trener Czesiu trochę lepiej zestawił skład. Wysunięty Chałbiński, wspomagany przez skrzydłowych: Łobodzińskiego i Pietronia + dwóch rozgrywających w środku: Iwański i Goliński (pierwszy miał z racji swych mikrych warunków fizycznych ograniczyć się do rozgrywania; drugi - mierzący 186 cm - miał się "podłączać" pod "Chałbę" podczas akcji przegrywanych przez skrzydła i być tym drugim napstnikiem) - to mogło się sprawdzić. A przynajmniej wyglądało trochę lepiej niż "
Cieszy kolejny dobry mecz Golańskiego. "Polski Sagnol" był chyba najlepszym zawodnikiem swojej drużyny w pierwszej połowie. Prawej strony reprezentacji (Golański + Błaszczykowski) na pewno nie musimy się wstydzić...
P.S. To całkiem fajne przeżycie - widzieć (słyszeć) jak Maciej Iwański komentuje wyczyny ...Macieja Iwańskiego.
- artoni
- Juventino
- Rejestracja: 30 września 2005
- Posty: 235
- Rejestracja: 30 września 2005
Bardzo szkoda, bo chłopaki pokazali kawał dobrej gry na wysokim poziomie i zostawili kupę zdrowia na boisku. Taka jest jednak piłka raz się awansuje do LM.... potem się czeka 11 lat.
Chciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz. Mianowicie na trenerów. George Hagi- ma nazwisko i to mu daje prowadzić klub takiej klasy jak Steaua. Rumuni mają dużo kasy, dobrych piłkarzy...
Czesław Michniewicz- młody, zdolny trener, prowadzi tylko mistrza polski, tylko dlatego że urodził się w Polsce.
Skoro z tak małego klubu Czesiu potrafił zrobić zespół grający równie dobrze jak dużo wyżej notowana Steaua to oznacza, że nasz trener nie jest wcale gorszy od Hagiego. Tylko dlatego, że jest Polakiem i nigdy zawodowo nie grał w piłkę jest szkoleniowcem tylko Polskim, choć umiejętności ma... nie wątpę że na miarę najlepszych lig europejskich.
Chciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz. Mianowicie na trenerów. George Hagi- ma nazwisko i to mu daje prowadzić klub takiej klasy jak Steaua. Rumuni mają dużo kasy, dobrych piłkarzy...
Czesław Michniewicz- młody, zdolny trener, prowadzi tylko mistrza polski, tylko dlatego że urodził się w Polsce.
Skoro z tak małego klubu Czesiu potrafił zrobić zespół grający równie dobrze jak dużo wyżej notowana Steaua to oznacza, że nasz trener nie jest wcale gorszy od Hagiego. Tylko dlatego, że jest Polakiem i nigdy zawodowo nie grał w piłkę jest szkoleniowcem tylko Polskim, choć umiejętności ma... nie wątpę że na miarę najlepszych lig europejskich.