uzywki czyli piwo papierochy narkotyki
- Ein
- Juventino
- Rejestracja: 11 grudnia 2004
- Posty: 1352
- Rejestracja: 11 grudnia 2004
Narkotyki : na urodziny Boba Marleya
Wódka : spróbowałem kiedyś , tak mną to wstrząsneło, że spróbuje jej dopiero za jakiś czas :lol:
Piwo : można, można.
Wino : ostatnio mnie poczęstowano, stwierdzam, że całkiem nieźle smakowało 8)
Papierosy : raczej nie.
Nie rozpisywałem się za bardzo w tym topicu ponieważ jestem jeszcze dość młody i nie mogę się równać z koneserami używek
Rozbuduję go za kilka lat , jak podrosnę
Wódka : spróbowałem kiedyś , tak mną to wstrząsneło, że spróbuje jej dopiero za jakiś czas :lol:
Piwo : można, można.
Wino : ostatnio mnie poczęstowano, stwierdzam, że całkiem nieźle smakowało 8)
Papierosy : raczej nie.
Nie rozpisywałem się za bardzo w tym topicu ponieważ jestem jeszcze dość młody i nie mogę się równać z koneserami używek
Rozbuduję go za kilka lat , jak podrosnę
Moggi: "People keep asking where Juve got the money to buy Vlahovic but they forget that the club is owned by the Elkanns. 2% of the Elkann assets are enough to buy Inter, this is not a joke, let's be clear, it's real data."
- NeBu
- Juventino
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
- Posty: 289
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
Do dyskusji włączać się nie będe, gdyż doświadczenie mam prawie że zerowe (piwo mi nie smakuje(i śmierdzi), ale uważam, że do smaków sie dorasta, np. do oliwek już dorosłam^^może na piwo też dzień nadejdzie, wina pić nia mam okazji, na temat wódki już się wypowiadałam) ale zauważyłam dosyć śmieszną rzecz (obserwacje prowadziłam głównie na podstawie Dionizosa, taić nie będe) iż osoby które stwarzają wrażenie pijących niemało szczycą się tym strasznie, uważają za lepszych (zwroty typu "synu", "niech kupi Ci ktos starszy" rozwaliły mnie :lol: ). Wręcz żałosne. Jakby to że pijesz podnosiło ci status... Dyskusje na poziomie można prowadzić na każdy temat tylko nienależy poniżać drugiej osoby (niezależnie jak różne ma spojrzenie na świat, picie, życie czy umieranie).
'this crazy shine it never lets you die'
- Dionizos
- Juventino
- Rejestracja: 30 marca 2003
- Posty: 2230
- Rejestracja: 30 marca 2003
Kapitalna obserwacja! Koleszko pisze o wodce jakby byla ona co najmniej heroina, nie dziwne wiec, ze staram sie go wyprowadzic z bledu. Jezeli odbierasz to tak jak napisalas, to Twoja sprawa...Taki Dionizos...jak on mi piszę coś takiego " po drugie po drugim kielonie jestes w stanie wypic kazde swinstwo. Po trzecie nie wyborazam sobie picia gorzaly dla smaku, to moze najwyzej zniszczyc czlowiekowi wieczor... " to wątpie, że on zna umiar i zna zasady dobrego i bezpiecznego zachowania
- herr_braun
- Juventino
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
- Posty: 701
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
20zł, pół litra żołądkowej gorzkiej miętowej, zapojki dużo nie trzeba bo smaczek ma dobry. Polecem również Tobie Ostatnio nawet po kieliszku dodająLord_ Juve pisze:Ty wolisz kupić 2xwódka za 20 zł(choc myśle, że za 2 dych można już kupić w miarę dobrą ognistą wode)
Ty widać pijesz dla smaku (bądź dla snobizmu) część ludzi po prostu lubi się napić dla humoru i zdecydowanie ja preferuję opcje nr. 2 Nie ma co się tak ostro spierać, bo widać do porozumienia nie dojdziemy. Choć istotnie uważam, że nieco przesadzasz, to że ktoś ostro daje za młodu w palnik to nic nie znaczy, ale rozumiem, że jednak są dla Ciebie granice, których się przekraczać nie powinno z różnych względów, chociażby ze względu na osobistą godność (trudno o takiej mówić, gdy ktos nieprzytomny kima sobie gdzieś w kącie w swoich wymiocinach ). I z tym się ew. zgodzę. Sam miałem raz taki wyskok za gówn.arza kompletnego i dziś tego troszkę żałujęLord_ Juve pisze:a ja wole odłozyc i kupić 1xwino za 50 zł,
- NeBu
- Juventino
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
- Posty: 289
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
równie dobrze można powiedzieć, że ty piszesz jakby była najwyżej coca-colą. Nawzajem siebie staracie wyprowadzić z błędu, nikomu się zapewne nie uda, dyskusja robi się troche bez sensu (przyznam, że ja osobiście takie najbardziej lubie ), ale obaj powinniście trzymać poziom (a do twojego możnaby się doczepić...). Życze powodzeniaDionizos pisze: Koleszko pisze o wodce jakby byla ona co najmniej heroina, nie dziwne wiec, ze staram sie go wyprowadzic z bledu.
'this crazy shine it never lets you die'
- NeBu
- Juventino
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
- Posty: 289
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
Coca-cola jest niczym abrozja, napój bogów I na szczęście w tym przypadku uzależnienie nie jest szkodliwe (no, prawie wcale dla uzależnionego, właściwie w ogóle dla otoczenia). W sumie to bardzo ciekawe zagadnienie "Nasze nałogi i uzależnienia". Ja np.swego czasu byłam nałogowym przeżuwaczem gum (mówie wam, świetna sprawa, zero pruchnicy ) jednak kiedy przyjaciółka zarzuciła mi, iż jestem uzależniona, postanowiłam, że jej udowodnie iz sie myli i sie skończyło....eh to były pięknę czasy...chodziłam i memłałam
'this crazy shine it never lets you die'
- Gildor
- Juventino
- Rejestracja: 04 grudnia 2006
- Posty: 91
- Rejestracja: 04 grudnia 2006
O tak coca-cola bardzo dobry i wszechstronny produkt :lol: Stosuje do odrdzewiania jak i do picia Więcej takich napojów
I co żeście sie tak uczepili tej ambrozji ? 8)
I co żeście sie tak uczepili tej ambrozji ? 8)
"W logice tkwi zawsze pierwiastek nudy." - Fiodor Dostojewski
- Juventinha
- Qualità Juventina
- Rejestracja: 21 września 2003
- Posty: 939
- Rejestracja: 21 września 2003
Ja też ,oprócz innych licznych rzeczy, jestem uzależniona od gum, kiedyś nawet byłam na odwyku- ale jako, że uważam to za prawie zupełnie nieszkodliwe ...NeBu pisze: Ja np.swego czasu byłam nałogowym przeżuwaczem gum
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
Jak się schlasz do upadłego, połozysz sie w kat i grzecznie wytrzeźwiejesz to ok...możesz pić co dzien, mnie to nie interesuje, ale nie licz, ze moje zdanie na ten temat bedzie pochlebne.
Jeśli jednak pijesz i nie widzisz tego, że robisz krzywde osobą w swoim otoczeniu - to, że robisz sobie samemu krzywde to juz inna sprawa, a kogo to? -, nie starasz sie zmienic swojego zachowania i brniesz w to...niech ci wszyją tabletke, raz a dobrze.
Z głową i godnością - wszystko, bez tego - nic.
Jeśli jednak pijesz i nie widzisz tego, że robisz krzywde osobą w swoim otoczeniu - to, że robisz sobie samemu krzywde to juz inna sprawa, a kogo to? -, nie starasz sie zmienic swojego zachowania i brniesz w to...niech ci wszyją tabletke, raz a dobrze.
Z głową i godnością - wszystko, bez tego - nic.
- Railis
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 01 lutego 2006
- Posty: 1489
- Rejestracja: 01 lutego 2006
Lordzik. Tak się strasznie zacząłeś rozprawiać nad tymi drogimi winami. Śmiem twierdzić, że nie miałeś takiego wina w ustach. Takie moje stanowisko.
Co do wódki. Patrzysz tylko na jedną stronę medalu. Na upadłych żuli na głodzie alkoholowym, zataczających się po rynsztokach. Zapewniam Cię, że jest znacznie więcej ludzi, którzy również piją upijają się i wiedzie im się. Studiują, bardzo dobrze się uczą. Mówisz o pijących dla szpanu. Którzy chcą figurować w szkole swoją "dorosłością" tylko przez to, że piją. Powiedz mi co to za przykład? Wódka (jeżeli mieści, się w pewnych ryzach składu, a takie można nawet za 18 zł kupić) może być dobra. Nie chodzi mi o siary bez banderol, sprowadzane ze wschodu za bezcen. Chodzi o nawet tanią ale przyzwoitą wódkę. Zapewniam cię, że można dla "rozruszania się" napić się i mieć z tego niezłą uciechę. Uwierz mi że wódka nie równa się "menelstwo".
Co do wódki. Patrzysz tylko na jedną stronę medalu. Na upadłych żuli na głodzie alkoholowym, zataczających się po rynsztokach. Zapewniam Cię, że jest znacznie więcej ludzi, którzy również piją upijają się i wiedzie im się. Studiują, bardzo dobrze się uczą. Mówisz o pijących dla szpanu. Którzy chcą figurować w szkole swoją "dorosłością" tylko przez to, że piją. Powiedz mi co to za przykład? Wódka (jeżeli mieści, się w pewnych ryzach składu, a takie można nawet za 18 zł kupić) może być dobra. Nie chodzi mi o siary bez banderol, sprowadzane ze wschodu za bezcen. Chodzi o nawet tanią ale przyzwoitą wódkę. Zapewniam cię, że można dla "rozruszania się" napić się i mieć z tego niezłą uciechę. Uwierz mi że wódka nie równa się "menelstwo".
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
Oj Railis...piłem 7-letnie wino hiszpańskie, węgierskie a z Włoch chrzestna od kilku lat przywiozi najlepsze włoskie wina i wódki, szczególnie dobre są te z "domowych" winnic.Railis pisze:Lordzik. Tak się strasznie zacząłeś rozprawiać nad tymi drogimi winami. Śmiem twierdzić, że nie miałeś takiego wina w ustach. Takie moje stanowisko.
Mam jeszcze coś pisać czy dalej bedziesz trwał w swoich błędnym stanowisku? Najpierw zapytaj a potem przyjmuj jakieś stanowisko bo w tym wypadku po prostu się pomyliłeś.
Wiesz co, człowiek na poziomie, wykształcony nie upija się, bo wie, że to uderza w jego wizerunek i to jak go postrzegają inni ludzie, noo chyba, ze mu na tym nie zalezy.Railis pisze:Co do wódki. Patrzysz tylko na jedną stronę medalu. Na upadłych żuli na głodzie alkoholowym, zataczających się po rynsztokach. Zapewniam Cię, że jest znacznie więcej ludzi, którzy również piją upijają się i wiedzie im się. Studiują, bardzo dobrze się uczą. Mówisz o pijących dla szpanu. Którzy chcą figurować w szkole swoją "dorosłością" tylko przez to, że piją. Powiedz mi co to za przykład? Wódka (jeżeli mieści, się w pewnych ryzach składu, a takie można nawet za 18 zł kupić) może być dobra. Nie chodzi mi o siary bez banderol, sprowadzane ze wschodu za bezcen. Chodzi o nawet tanią ale przyzwoitą wódkę. Zapewniam cię, że można dla "rozruszania się" napić się i mieć z tego niezłą uciechę. Uwierz mi że wódka nie równa się "menelstwo".
Co to za przykład? Niestety z życia wzięty, nie wymysliłem sobie go, po prostu musiałem obserwowac takich ludzi i tylko politowanie moje to wzbudzało.
Co do reszty twojego postu...odsyłam wyżej i prosze cię, przeczytaj je dokladniej, szczegolnie kawałki traktujące o wódce i o tym, że wódka nie równa się od razu menelstwo, bo tu masz racje, ale o tym już napisałem.
Aha, czy wóda, piwo czy wino...wszystkim można się uchlac, piwa i wódki za bardzo nie lubie, wino tak, wiec moze dlatego darze je wieksza sympatia.
- Siewier
- Administrator
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Posty: 10007
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Podziekował: 3 razy
Widzę, że ani na chwilę nie potrafisz o mnie zapomnieć :*Railis pisze:... że jest znacznie więcej ludzi, którzy również piją upijają się i wiedzie im się. Studiują, bardzo dobrze się uczą.
- Gildor
- Juventino
- Rejestracja: 04 grudnia 2006
- Posty: 91
- Rejestracja: 04 grudnia 2006
Dyskusja o wyższości wódki na dobrym winem piwkiem lub innym alkoholem (albo odwrotnie) jest bezsensowna, a wręcz głupia. Po co się sprzeczać co jest lepsze. Jednemu smakuje to drugiemu tamto. Jeden woli sie schlać a drugi wypić lampkę czegoś drogiego.
Przecież to jest tylko i wyłącznie kwestia gustu i charakteru. Każdy z nas jest inny i ma swoje własne przekonania, do których ma święte prawo. Postarajmy się więc je uszanować....
Przecież to jest tylko i wyłącznie kwestia gustu i charakteru. Każdy z nas jest inny i ma swoje własne przekonania, do których ma święte prawo. Postarajmy się więc je uszanować....
"W logice tkwi zawsze pierwiastek nudy." - Fiodor Dostojewski
- Dionizos
- Juventino
- Rejestracja: 30 marca 2003
- Posty: 2230
- Rejestracja: 30 marca 2003
Czyli nie znasz wyksztalconych ludzi na poziomie...Wiesz co, człowiek na poziomie, wykształcony nie upija się, bo wie, że to uderza w jego wizerunek i to jak go postrzegają inni ludzie, noo chyba, ze mu na tym nie zalezy
Z tych ludzi co prawda tylko jeden jest wyksztalcony, a zaden na poziomie, ale sie za takich uwazaja .