Doping
- Dionizos
- Juventino
- Rejestracja: 30 marca 2003
- Posty: 1706
- Rejestracja: 30 marca 2003
Nie wiem czy był juz taki temat. Dzisiaj, jak codzien kłócąc sie kumplami o to, ktory klub jet najlepszy, kumpel powiedział, że piłkarze Juventusu brali doping w tym sezonie. Powiedział, że przeczytał to w Przegladzie. Jakoże nie miałem tej gazety nie mogłem sprawdzic. Czytał może ktoś z Was o tym? Co prawda wielokrotnie słyszałęm już o podobnych spekulacjach tyle, że dotyczacych wczesniejszych sezonów. Trochę się zaniepokoiłem. :?
- Machlik
- Juventino
- Rejestracja: 01 lipca 2003
- Posty: 117
- Rejestracja: 01 lipca 2003
ja to czytałem. to jakiś felieton o tej aferze z przed kilku lat co oskarżali Juve, moge to Wam przepisać:
MACIEJ PETRUCZENKO Chleba i Igrzysk
"Del Piero to dzisiaj zero" (to tytuł, jak to zobaczyłem myślałem że tego autora uszkodze :evil: )
"Całkiem niedawno można było popatrzeć na przedziwny mecz piłkarski w półfinale Pucharu Konfederacji, rozegrany pomiedzy Francją i Turcją na Stade de France w Paryżu, szczęśliwie wygrany przez gospodarzy. W drugiej połowie Turcy po prostu "zabiegali" przeciwników na śmierć, niemal nie oddając im piłki. Trzeba docenić postępy graczy spod znaku Półksiężyca w ostatnim czasie, lecz mimo to trudno sie było oprzeć wrażeniu, że grali oni na jakimś sztucznym wspomaganiu. Doświadczonemu obserwatorowi przychodzi to wychwycić nawet łatwiej niż arcymądrej i wyposażonej w aparature komisji antydopingowej. Dziwnym trafem, w tym samym czasie co piłkarze zaczęli sie wyróżniać w skali światowej również tureccy lekkoatleci, grający zwykle ogony na międzynarodowej scenie. Trudno nie skojarzyć zbiegu tych dwóch faktów. Poczekajmy jednak na rozwój wypadków.
Gdyby wniknąć z kolei w historie sportu włoskiego, okazałoby sie, że w latach 80-tych- a to nie jest już przypuszczenie, lecz pewność- dzięki środkom dopingowym z apteki prof. Francesco Conconiego czołowi sportowcy Italii poruszali sie jakby im skrzydła u ramion urosły. Kto dziś jeszcze pamięta bohaterów bieżni, długodystansowców Alberrto Covę lub Francesco Panettę, którzy rozprawiali sie nawet z Kenijczykami? A znakomici kolarze z Ginnim Bugno i Maurizio Fondriestem na czele? A piłkarska Squadra Azzura, której dziennikarze włoscy zarzucili stosowanie dopingu na mistrzostwach świata w Hiszpanii...
Gdy parę lat temu w atmosferze skandalu zamknięto w Rzymie dopingowy "czyściec" sportu włoskiego, jakim było laboratorium Agua Acetosa, kończyły sie sukcesy mistrzów z Półwyspu Apenińskiego w wielu sportach, między innymi w biegach narciarskich, w których tak modne było EPO (erytropoetyna). Przy okazji bardzo dużo mówiło sie o dopingowaniu piłkarzy Serie A. Dziś już wiadomo, że to nie była bajka o żelaznym wilku.
Podczas procesu, wytoczonego oficjelom Juventusu Turyn, słynny gracz Alessandro Del Piero i jego czterech kolegów zeznało kilka dni temu, iż w latach dziewięćdziesiątych podawano im w klubie środki dopingowe. Oskarżonymi w turyńskim procesie są: dyrektor klubu, Antonio Giraudo i lekarz, Ricardo Agricola. Każdemu z nich grozi kara do trzech lat więzienia. Z całą tą sprawą wiąże sie tajemnicza epidemia, która spowodowała nawet śmierć pewnej liczby piłkarzy we Włoszech. Zwraca sie uwage, że w okresie, gdy gracze "Starej Damy" byli szprycowani dopingiem, Juventus doszedł trzykrotnie do finału Ligi Mistrzów, zwyciężając w 1996 roku, a trzykrotnie został mistrzem Włoch.
Tylko przed finałowym meczem Champions League przeciwko Realowi Madryt w 1998 roku turyńczycy brali tabletki w dziesięciu kolorach, rekomandowane, oczywiście, jako preparaty witaminowe. Gdy w październiku przed sądem stanie jako świadek były grecz Juventusu, Gianluca Vialli, dowiemy sie zapewne, dlaczego tak nioczekiwanie wyłysiał..."
Przegląd Sportowy 24 lipca 2003
no to gościu zatekścił
nie wiem może ja sie nie znam, ale nie mam pojęcia skąd wytrzansnął te zeznania Del Piero, które niby miały miejsce przed kilkoma dniami, no i te tabletki i to w 10 kolorach....
ale cóż najlepszych sie zawsze czepiają i szukają czegoś by im tylko zaszkodzić, a Juventus jako najlepszy klub
ma z tym często doczynienia, ale i tak nikomu nie uda sie nam przeszkodzić, JUVE było jest i zawsze bedzie najlepsze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
MACIEJ PETRUCZENKO Chleba i Igrzysk
"Del Piero to dzisiaj zero" (to tytuł, jak to zobaczyłem myślałem że tego autora uszkodze :evil: )
"Całkiem niedawno można było popatrzeć na przedziwny mecz piłkarski w półfinale Pucharu Konfederacji, rozegrany pomiedzy Francją i Turcją na Stade de France w Paryżu, szczęśliwie wygrany przez gospodarzy. W drugiej połowie Turcy po prostu "zabiegali" przeciwników na śmierć, niemal nie oddając im piłki. Trzeba docenić postępy graczy spod znaku Półksiężyca w ostatnim czasie, lecz mimo to trudno sie było oprzeć wrażeniu, że grali oni na jakimś sztucznym wspomaganiu. Doświadczonemu obserwatorowi przychodzi to wychwycić nawet łatwiej niż arcymądrej i wyposażonej w aparature komisji antydopingowej. Dziwnym trafem, w tym samym czasie co piłkarze zaczęli sie wyróżniać w skali światowej również tureccy lekkoatleci, grający zwykle ogony na międzynarodowej scenie. Trudno nie skojarzyć zbiegu tych dwóch faktów. Poczekajmy jednak na rozwój wypadków.
Gdyby wniknąć z kolei w historie sportu włoskiego, okazałoby sie, że w latach 80-tych- a to nie jest już przypuszczenie, lecz pewność- dzięki środkom dopingowym z apteki prof. Francesco Conconiego czołowi sportowcy Italii poruszali sie jakby im skrzydła u ramion urosły. Kto dziś jeszcze pamięta bohaterów bieżni, długodystansowców Alberrto Covę lub Francesco Panettę, którzy rozprawiali sie nawet z Kenijczykami? A znakomici kolarze z Ginnim Bugno i Maurizio Fondriestem na czele? A piłkarska Squadra Azzura, której dziennikarze włoscy zarzucili stosowanie dopingu na mistrzostwach świata w Hiszpanii...
Gdy parę lat temu w atmosferze skandalu zamknięto w Rzymie dopingowy "czyściec" sportu włoskiego, jakim było laboratorium Agua Acetosa, kończyły sie sukcesy mistrzów z Półwyspu Apenińskiego w wielu sportach, między innymi w biegach narciarskich, w których tak modne było EPO (erytropoetyna). Przy okazji bardzo dużo mówiło sie o dopingowaniu piłkarzy Serie A. Dziś już wiadomo, że to nie była bajka o żelaznym wilku.
Podczas procesu, wytoczonego oficjelom Juventusu Turyn, słynny gracz Alessandro Del Piero i jego czterech kolegów zeznało kilka dni temu, iż w latach dziewięćdziesiątych podawano im w klubie środki dopingowe. Oskarżonymi w turyńskim procesie są: dyrektor klubu, Antonio Giraudo i lekarz, Ricardo Agricola. Każdemu z nich grozi kara do trzech lat więzienia. Z całą tą sprawą wiąże sie tajemnicza epidemia, która spowodowała nawet śmierć pewnej liczby piłkarzy we Włoszech. Zwraca sie uwage, że w okresie, gdy gracze "Starej Damy" byli szprycowani dopingiem, Juventus doszedł trzykrotnie do finału Ligi Mistrzów, zwyciężając w 1996 roku, a trzykrotnie został mistrzem Włoch.
Tylko przed finałowym meczem Champions League przeciwko Realowi Madryt w 1998 roku turyńczycy brali tabletki w dziesięciu kolorach, rekomandowane, oczywiście, jako preparaty witaminowe. Gdy w październiku przed sądem stanie jako świadek były grecz Juventusu, Gianluca Vialli, dowiemy sie zapewne, dlaczego tak nioczekiwanie wyłysiał..."
Przegląd Sportowy 24 lipca 2003
no to gościu zatekścił
nie wiem może ja sie nie znam, ale nie mam pojęcia skąd wytrzansnął te zeznania Del Piero, które niby miały miejsce przed kilkoma dniami, no i te tabletki i to w 10 kolorach....
ale cóż najlepszych sie zawsze czepiają i szukają czegoś by im tylko zaszkodzić, a Juventus jako najlepszy klub

- RadeKas
- Juventino
- Rejestracja: 12 lipca 2003
- Posty: 1010
- Rejestracja: 12 lipca 2003
Musze przyznać, że czuje sie mocno podłamany po przeczytaniu tego tekstu. Nie sądziłem, że to może być prawda. Ale jedno jest pewne. Jeżeli Juve było na dopingu, to inne kluby na 100% także. A AC Milan. Ta potęga z lat 90. Oni to może nie dochodzili do finału LM i wygrywali z pięć razy MW??
srali muszki będzie wiosna
- BIANCONERI
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 916
- Rejestracja: 08 października 2002
Od jakiegoś już czasu krążą takie informacje..Ja się tym nie przejmuje, a na pewno nie będe wierzył w to co pisze przegląd szmatławy!
"Bestia najgorsza zna troche litości lecz ja jej nie znam,więc nie jestem bestią"


- Dionizos
- Juventino
- Rejestracja: 30 marca 2003
- Posty: 1706
- Rejestracja: 30 marca 2003
Trochę mnie uspokoiliście. Nie mam pojęcia skąd wzięły sie te zeznania Del Piero i ''jego czterech kolegów''. Mam nadzieje, że wszystko skończy się po naszej myśli. Głuio by było gdyby sie okazało, że skopaliśmy Real na dopingu.
- azuriana
- Juventino
- Rejestracja: 29 lipca 2003
- Posty: 320
- Rejestracja: 29 lipca 2003
Jednak Davids był przez jakiś czas zawieszony w Juve za doping,co oznacza że sprawdzają ich i reszta jest ok :lol: To jest możliwe że biorą doping ale tak chyba jest wszędzie a Real?Nie wierzę że są czyści jak łza! 8) Nie wierzę w doping Del Piero!