Książki
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 4350
- Rejestracja: 13 października 2002
Posiadam. I w twardej okładce. Bardzo dobre w tej książce jest to, że przytaczane są dość dokładne okoliczności powstania utworów, a w zasadzie - Utworów (bo to Pink Floyd). Najlepsze jest jednak to, że Gilmour i Waters ze szczegółami opowiadają jak stworzyli dany (ten sam) kawałek i opisy te zupełnie się wykluczają...dolores haze pisze: 10. Wiesław Weiss-"O krowach, świniach i robakach, oraz o wszystkich utworach Pink Floyd". Ładna książka, dużo obrazków z boskim Watersem Gilmourem i Wrightem, no i tym, no, Masonem, ciekawe anegdoty, szkoda tylko że okładka miękka...Dostałam na 16 urodziny
- dolores haze
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2006
- Posty: 71
- Rejestracja: 01 listopada 2006
...a znamienne jest to, że Waters zawsze umniejsza wkład pozostałej trójki w powstanie co ważniejszych utworow....Ale i tak kocham ten zespół
Shine On!

- YoUri`
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 października 2002
- Posty: 472
- Rejestracja: 12 października 2002
Ostatnimi czasy wciągam książkę za książką, właściwie można powiedzieć, że czytam 'non-stop'
. Nie będę się więc rozpisywał na temat każdej z książek, ale polecę trzy najlepsze moim zdaniem pozycje dla każdego miłośnika thrillerów, kryminałów, oraz fantasy. Kolejność przypadkowa.
1. Harlan Coben - "Bez pożegnania" : Moim zdaniem mistrzostwo gatunku (Thriller). Bez żadnych wątków bajkowych (patrz: Dan Brown), wydarzenia prawdopodobne, a zakończenie po prostu zwala z nóg. Nie można być niczego pewnym aż do ostatniej strony (DOSŁOWNIE).
Krótki opis: Na łożu śmierci matka głównego bohatera wyznaje, że jego, uważany za zaginionego, poszukiwany przez policję za zabójstwo dziewczyny, brat żyje. Kilka dni później jego narzeczona zostawia go odchodząc bez pożegnania, pozostawiając jedynie nic nie znaczący liścik. Co te wydarzenia mają ze sobą wspólnego, oraz co naprawdę miało miejsce w nocy, w której zginęła owa dziewczyna? Odpowiedzi na te pytania są naprawdę zaskakujące...
2. Agatha Christie - "I nie było nikogo" aka "10 małych murzynków" aka "10 małych żołnierzy": Mistrzowsko napisany kryminał. Agatha Christie przyzwyczaiła czytelników do książek na najwyższym poziomie, ale ta wyróżnia się nawet wśród nich. Świetna intryga, niepokojąca atmosfera, no i nietypowy, ale doskonały finał.
Krótki opis: 10 ludzi, których pozornie nic nie łączy, otrzymuje zaproszenie od tajemniczego człowieka, by przybyć do jego posiadłości mieszczącej się na wyspie. Na miejscu okazuje się, że gospodarz jest nieobecny i nikt, nawet służba go nie zna. W swoich pokojach goście odnajdują wierszyk, a w salonie figurki 10-ciu małych murzynków. Wkrótce zaczynają ginąć ludzie w sposób opisany w owych wierszykach, a z salonu powoli znikają figurki, jedna po drugiej... Kto i dlaczego prowadzi tą makabryczną grę? I co wspólnego mają ze sobą zaproszeni? Myślę, że każdy powinien przekonać się sam
3. Andrzej Sapkowski - Saga Wiedźmińska: Wspaniały, mroczny klimat, wielobarwni bohaterowie, wciągająca fabuła, świetna narracja, no i znak firmowy książek Pana Andrzeja - świetny humor
. Pamiętam, że łyknąłem 5 tomów + 2 tomy opowiadań + dodatkowe opowiadania Sapkowskiego jednym tchem. Jak już zaczniesz czytać, to nie możesz przestać. Polecam każdemu wielbicielowi fantasy z lekkim przymrużeniem oka. Nie będę dawał krótkiego opisu, bo wątków jest zbyt wiele, a saga zbyt obszerna
. Poprzestanę na: ZDECYDOWANIE POLECAM!

1. Harlan Coben - "Bez pożegnania" : Moim zdaniem mistrzostwo gatunku (Thriller). Bez żadnych wątków bajkowych (patrz: Dan Brown), wydarzenia prawdopodobne, a zakończenie po prostu zwala z nóg. Nie można być niczego pewnym aż do ostatniej strony (DOSŁOWNIE).
Krótki opis: Na łożu śmierci matka głównego bohatera wyznaje, że jego, uważany za zaginionego, poszukiwany przez policję za zabójstwo dziewczyny, brat żyje. Kilka dni później jego narzeczona zostawia go odchodząc bez pożegnania, pozostawiając jedynie nic nie znaczący liścik. Co te wydarzenia mają ze sobą wspólnego, oraz co naprawdę miało miejsce w nocy, w której zginęła owa dziewczyna? Odpowiedzi na te pytania są naprawdę zaskakujące...
2. Agatha Christie - "I nie było nikogo" aka "10 małych murzynków" aka "10 małych żołnierzy": Mistrzowsko napisany kryminał. Agatha Christie przyzwyczaiła czytelników do książek na najwyższym poziomie, ale ta wyróżnia się nawet wśród nich. Świetna intryga, niepokojąca atmosfera, no i nietypowy, ale doskonały finał.
Krótki opis: 10 ludzi, których pozornie nic nie łączy, otrzymuje zaproszenie od tajemniczego człowieka, by przybyć do jego posiadłości mieszczącej się na wyspie. Na miejscu okazuje się, że gospodarz jest nieobecny i nikt, nawet służba go nie zna. W swoich pokojach goście odnajdują wierszyk, a w salonie figurki 10-ciu małych murzynków. Wkrótce zaczynają ginąć ludzie w sposób opisany w owych wierszykach, a z salonu powoli znikają figurki, jedna po drugiej... Kto i dlaczego prowadzi tą makabryczną grę? I co wspólnego mają ze sobą zaproszeni? Myślę, że każdy powinien przekonać się sam

3. Andrzej Sapkowski - Saga Wiedźmińska: Wspaniały, mroczny klimat, wielobarwni bohaterowie, wciągająca fabuła, świetna narracja, no i znak firmowy książek Pana Andrzeja - świetny humor


- leniup
- Redaktor
- Rejestracja: 07 listopada 2003
- Posty: 1032
- Rejestracja: 07 listopada 2003
Jestem już po lekturze tego dzieła. Stopniowo narastająca dramaturgia powodowała że gdy zaczałem czytać tę książkę w nocy to przechodziły mnie dreszcze i odłożyłem finał na nastepny dzieńYoUri` pisze:2. Agatha Christie - "I nie było nikogo" aka "10 małych murzynków" aka "10 małych żołnierzy": Mistrzowsko napisany kryminał. Agatha Christie przyzwyczaiła czytelników do książek na najwyższym poziomie, ale ta wyróżnia się nawet wśród nich. Świetna intryga, niepokojąca atmosfera, no i nietypowy, ale doskonały finał.



- Darth Pawlakus
- Juventino
- Rejestracja: 28 maja 2005
- Posty: 8
- Rejestracja: 28 maja 2005
Wszystkim, ktorzy lubią klimaty Fantasy polecam gorąco ksiażki R. A. Salvatore, a glownie Trylogie Mrocznego Elfa (Ojczyzna, Wygnanie, Nowy Dom). Według mnie ksiazki lepsze nawet od trylogii Tolkiena (z calym szacunkiem do Mistrza).
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Hmm, tak przeglądałem troszkę temat i natknąłem się na kilka wpisów na temat Ojca Chrzestnego...podzielam wasze zdanie na temat tego dzieła, czytałem jak narazie tylko książkę, na film też przyjdzie czas.
A czytaliście Chłopców z Ferajny Nicholasa Pileggiego? Jestem juz jakis czas po lekturze tej ksiązki i musze wam powiedziec, ze z pewnoscią jest ona znacznie bardziej autentyczna niż Ojciec Chrzestny M.Puzo. "Łebscy" po prostu opierają się bardziej na faktach aniżeli mafioso z książki Mario i to jest ich przewagą z pewnością. Poza tym pokazują mafie od "dołu", pokazują co kierwowało niektorymi ku drodze, której finałem była mafia.
Ciężko jest porównywać obie te książki, Ojciec Chrzestny to taka epicka opowieść, która nie do końca pokazuje to jak na prawdę było(choć uwielbiam książkę i jest dziełem - taki Władca Pierścieni wśród książek o tematyce mafijnej) a Chłopcy z Ferajny to po prostu autentyczna, autentyczna na tyle na ile mogła być(obeznani wiedzą o co chodzi) opowieść gangstera, któremu jak się okazało daleko do tych mitycznych mafiosów z Ojca Chrzestnego...dlatego wydaje mi się on bardziej autentycznym. Opiera ona się na suchych faktach, które tworzą opowieść o życiu pewnych ludzi, których teraz już ciężko spotkać.
Opowieść o Henrym Hillu nie jest takiego formatu jak ta o Donie Corleone, ale dla miłosników mafii to pozycja obowiązkowa.
P.S
Myśle, że film też warty obejrzenia, nie widziałem, może ktoś coś napisać na jego temat?
A czytaliście Chłopców z Ferajny Nicholasa Pileggiego? Jestem juz jakis czas po lekturze tej ksiązki i musze wam powiedziec, ze z pewnoscią jest ona znacznie bardziej autentyczna niż Ojciec Chrzestny M.Puzo. "Łebscy" po prostu opierają się bardziej na faktach aniżeli mafioso z książki Mario i to jest ich przewagą z pewnością. Poza tym pokazują mafie od "dołu", pokazują co kierwowało niektorymi ku drodze, której finałem była mafia.
Ciężko jest porównywać obie te książki, Ojciec Chrzestny to taka epicka opowieść, która nie do końca pokazuje to jak na prawdę było(choć uwielbiam książkę i jest dziełem - taki Władca Pierścieni wśród książek o tematyce mafijnej) a Chłopcy z Ferajny to po prostu autentyczna, autentyczna na tyle na ile mogła być(obeznani wiedzą o co chodzi) opowieść gangstera, któremu jak się okazało daleko do tych mitycznych mafiosów z Ojca Chrzestnego...dlatego wydaje mi się on bardziej autentycznym. Opiera ona się na suchych faktach, które tworzą opowieść o życiu pewnych ludzi, których teraz już ciężko spotkać.
Opowieść o Henrym Hillu nie jest takiego formatu jak ta o Donie Corleone, ale dla miłosników mafii to pozycja obowiązkowa.
P.S
Myśle, że film też warty obejrzenia, nie widziałem, może ktoś coś napisać na jego temat?
- NeBu
- Juventino
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
- Posty: 273
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
czytałam dosyć dawno i jest to jeden z nielicznych kryminałów Agathy Christie który pirazy drzwi pamiętam (reszta po miesiącu mi sie juz miesza, zlewa, niebardzo moge je od siebie oddzielić). Strasznie wciagające, jednen z lepszych(o ile nie najlepszy) jej kryminał jaki miałam okazję zgłębić. Dawno nie czytałam kryminałów Christie (w ogóle dawno nic nie czytałam, brak czasu) ale postanowiłam na wakacje do niej wrócić i juz gromadze zapas(na razie mam tylko 5, ale pracuje nad tym) , zaszyje sie gdzieś na działce w lasku i będe czytać...mrrr....ona jest genialna(AC) czytelnik podejrzewa wszystkich tylko nie morderce a jak specjalnie zacznie podejrzewać najmniej podejrzanego to sie okazuje że i tak sie mylił...YoUri` napisał:
2. Agatha Christie - "I nie było nikogo" aka "10 małych murzynków" aka "10 małych żołnierzy": Mistrzowsko napisany kryminał. Agatha Christie przyzwyczaiła czytelników do książek na najwyższym poziomie, ale ta wyróżnia się nawet wśród nich. Świetna intryga, niepokojąca atmosfera, no i nietypowy, ale doskonały finał.
Jestem już po lekturze tego dzieła. Stopniowo narastająca dramaturgia powodowała że gdy zaczałem czytać tę książkę w nocy to przechodziły mnie dreszcze i odłożyłem finał na nastepny dzień Smile Przed epilogiem byłem nieco zawiedziony, bo dlaczego się nic nie wyjaśniło, ale końcowa notkę po prostu pochłaniałem nie wiedzac co się wokół mnie dzieje. Smile Uwielbiam książki pani Christie, dziś zabiorę się za "Niedziele na wsi" - Poirot wymiata Very Happy Polecam każdemu kto lubi gdy książka wciąga ;]
'this crazy shine it never lets you die'
- _Jah
- Juventino
- Rejestracja: 28 czerwca 2004
- Posty: 731
- Rejestracja: 28 czerwca 2004
Uważam, że jest to normalna kolej rzeczy. Światem Dona Corleone jest Ameryka w czasach II wojny światowej. Wprawdzie nie czytałem książki - "Chłopcy z Ferajny", ale widziałem jej kultową ekranizację. I mimo, że jestem pełen podziwu dla tego obrazu, nie mogę stawiać go równorzędnie z Ojcem Chrzestnym. Jest to bowiem patent dużo młodszy, zabowiązany tym samym do wysubtelniania szczegółów, w zupełnie innej realności. To zupełnie inna Ameryka.Lord_ Juve pisze:Hmm, tak przeglądałem troszkę temat i natknąłem się na kilka wpisów na temat Ojca Chrzestnego...podzielam wasze zdanie na temat tego dzieła, czytałem jak narazie tylko książkę, na film też przyjdzie czas.
A czytaliście Chłopców z Ferajny Nicholasa Pileggiego? Jestem juz jakis czas po lekturze tej ksiązki i musze wam powiedziec, ze z pewnoscią jest ona znacznie bardziej autentyczna niż Ojciec Chrzestny M.Puzo. "Łebscy" po prostu opierają się bardziej na faktach aniżeli mafioso z książki Mario i to jest ich przewagą z pewnością. Poza tym pokazują mafie od "dołu", pokazują co kierwowało niektorymi ku drodze, której finałem była mafia.
Ciężko jest porównywać obie te książki, Ojciec Chrzestny to taka epicka opowieść, która nie do końca pokazuje to jak na prawdę było(choć uwielbiam książkę i jest dziełem - taki Władca Pierścieni wśród książek o tematyce mafijnej) a Chłopcy z Ferajny to po prostu autentyczna, autentyczna na tyle na ile mogła być(obeznani wiedzą o co chodzi) opowieść gangstera, któremu jak się okazało daleko do tych mitycznych mafiosów z Ojca Chrzestnego...dlatego wydaje mi się on bardziej autentycznym. Opiera ona się na suchych faktach, które tworzą opowieść o życiu pewnych ludzi, których teraz już ciężko spotkać.
Opowieść o Henrym Hillu nie jest takiego formatu jak ta o Donie Corleone, ale dla miłosników mafii to pozycja obowiązkowa.
P.S
Myśle, że film też warty obejrzenia, nie widziałem, może ktoś coś napisać na jego temat?
Doskonałym uzupełnieniem "Ojca Chrzestnego" jest "Sycylijczyk" Mario Puzo. Akcja przenosi się z Ameryki do legendarnej Sycylii. To doskonałe zwieńczenie polityki Ojca Chrzestnego.
Z serii Puzo skusiłem się jeszcze na "Śmierć frajerom" - kolejna ilustracja drugiej, rządzącej siły. Dużo gry, dużo sexu i dużo kontemplacji.
Całkiem niedawno na stronie JP przeczytałem artykuł o różnicy pomiędzy podejściem do futbolu Anglika a Włocha interpretacji Gianluci Vialli'ego. W dogmatyczny wręcz sposób przedstawiono Niccolo Machiavelli'ego - perły włoskiej literatury, głoszącego radykalny i przewrotny relatywizm. Wcale nie zawiodłem się, gdyż "Książe" doskonale oddaje mentalność "mafioso".
Obecnie czytam Bońka - Prosto z Juventusu. Właśnie zacząłem i muszę stwierdzić, że nie powinienem się rozczarować. Wprawdzie Boniek nie jest mistrzem stylu, jednakże przypadła mu bardzo zaszczytna rola i posiada z pewnością mnóstwo ciekawych spostrzeżeń. To prawdziwa dla nas gradka.
Moim ulubionym pisarzem jest Fiodor Dostojewski. Pozycje tj: Zbrodnia i Kara; Idiota; Młodzik; Biesy; Bracia Karamazow to arcydzieła literatury. Z Dostojewskiego czytałem również mniejsze pozycje typu: Biedni ludzie; Gracz czy różnego rodzaju opowiadania (Białe Noce, Łagodna). Czytałem nawet jego aforyzmy. Coś niepowtarzalnie żywego i realnego.
Z literatury rosyjskiej sięgnąłem po "Zmartwychstanie" Tołstoja, świetny prerogatyw stylu Fiodora - "Martwe Dusze" Gogola. Jednak bardzo mocno poruszyła mnie książka Eduarda Limonowa "To ja, Ediczka" opisująca życie rosyjskiej imigracji w Ameryce.
J.W. Goethe "Cierpienia młodego Wertera", albo niezła wkrętka w postaci Fryderyka Nietzsche'go - "Tako rzecze Zaratustra".
Z Francji znam tylko "Trzech muszkieterów" Dumasa. Mam do tej pozycji duży sentyment. Ze szczególnym naciskiem na postać Aramisa.
W tej chwili poluję na "Zwrotnik Raka" Millera.
Wielkie romanse, żadnych pocałunków, w ogóle niczego. Bardzo czyste! A jednak wielkie. Uczucia, niewypowiedziane uczucia są niezapomniane... La Vecchia Signora, czyli Stara Dama!
- Dionizos
- Juventino
- Rejestracja: 30 marca 2003
- Posty: 1706
- Rejestracja: 30 marca 2003
Właśnie kończe "Michnikowszczyzna-zapis choroby"- Ziemkiewicza i jak zwykle u RAZ-a, książka naprawde świetna. Bez dwoch zdan, godna polecenia.
Przedemną "Wściekłość i Duma" Oriany Fallaci, ale po pierwszych stronach uczucia mam mieszane. Typowo makaroński, patetyczny styl pisania. Wydaje mi sie, ze opinia o tej książke jakoby to były "jęki starszej, zakompleksionej pani" jest bliska prawdzie.
Niedawno wydalem conieco pieniedzy na "Mity Wojny Domowej" Pio Moa, ale to lektura zbyt ciezka, zebym przeszedl przez nia w pare dni.
W zbiorach mojego Ojca natknalem sie na "Wolny wybór" Miltona Friedmana i jego zony i planuje przejzec ta pozycje.
W planach mam zainwestowanie w Powstanie '44 Normana Davisa, a za mna juz "Wisła jak krew czerwona" Ronalda Jeffery'ego- ciekawy opis Warszawy czasów okupacji jak i walki polskiego podziemia z hitlerowskim okupantem. Naprawde godna polecenia, szczegolnie fragmenty o inwigilacji brytyjskiego wywiadu przez ruskich agnetow, co po niektorym moze to wyprostowac wizje powojennego swiata i uswiadomic, ze Churchill i Roosevelt nie byli tak wspanialymi gentelmenami jak sie o nich mowi...
Edit: Jezeli ktos ma chwile czasu to polecam "Proces pokazowy- oskarzony Generał Pinochet"- Wojciech Klewiec. Lektura, ktory pozwala zupelnie inaczej spojrzec na rzeczy "oczywiste". Idac za ciosem, musze polecic "Czarna legenda Generała" - Roman Konik, synteza kłamstw światowej lewicy podana na talerzu...
Przedemną "Wściekłość i Duma" Oriany Fallaci, ale po pierwszych stronach uczucia mam mieszane. Typowo makaroński, patetyczny styl pisania. Wydaje mi sie, ze opinia o tej książke jakoby to były "jęki starszej, zakompleksionej pani" jest bliska prawdzie.
Niedawno wydalem conieco pieniedzy na "Mity Wojny Domowej" Pio Moa, ale to lektura zbyt ciezka, zebym przeszedl przez nia w pare dni.
W zbiorach mojego Ojca natknalem sie na "Wolny wybór" Miltona Friedmana i jego zony i planuje przejzec ta pozycje.
W planach mam zainwestowanie w Powstanie '44 Normana Davisa, a za mna juz "Wisła jak krew czerwona" Ronalda Jeffery'ego- ciekawy opis Warszawy czasów okupacji jak i walki polskiego podziemia z hitlerowskim okupantem. Naprawde godna polecenia, szczegolnie fragmenty o inwigilacji brytyjskiego wywiadu przez ruskich agnetow, co po niektorym moze to wyprostowac wizje powojennego swiata i uswiadomic, ze Churchill i Roosevelt nie byli tak wspanialymi gentelmenami jak sie o nich mowi...
Edit: Jezeli ktos ma chwile czasu to polecam "Proces pokazowy- oskarzony Generał Pinochet"- Wojciech Klewiec. Lektura, ktory pozwala zupelnie inaczej spojrzec na rzeczy "oczywiste". Idac za ciosem, musze polecic "Czarna legenda Generała" - Roman Konik, synteza kłamstw światowej lewicy podana na talerzu...
- Medi
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 894
- Rejestracja: 08 października 2002
Jezu, jak Ty możesz finał książek AC zostawiać na następny dzień :shock:leniup pisze:Jestem już po lekturze tego dzieła. Stopniowo narastająca dramaturgia powodowała że gdy zaczałem czytać tę książkę w nocy to przechodziły mnie dreszcze i odłożyłem finał na nastepny dzień![]()
Ja je dosłownie połykam, nie zasnęłabym gdybym nie skończyła

A w tej chwili delektuje sie książkami o Juve

Przeczytałam dwie ukazujące wiele ciekawych faktów z ostatniego procesu: "Calciopoli czy Farsopoli" i "Juventus proces farsa".
Mam na oku trzecią: "Samoobrona kibica Juve " , ale jeszcze musze ją kupić.
- Gooray
- Juventino
- Rejestracja: 30 lipca 2004
- Posty: 472
- Rejestracja: 30 lipca 2004
Medi mam pytanie, czy te ksiązki to dostępne są gdzieś w Polsce? I czy w ogóle istnieje przekład na język polski tych "dzieł"?Medi pisze:A w tej chwili delektuje sie książkami o Juve![]()
Przeczytałam dwie ukazujące wiele ciekawych faktów z ostatniego procesu: "Calciopoli czy Farsopoli" i "Juventus proces farsa".
Mam na oku trzecią: "Samoobrona kibica Juve " , ale jeszcze musze ją kupić.

Co do moich upodobań ksiązkowych to aktualnie czytam drugą część przygód Forresta Gumpa zatytułowaną "Gump i spółka". Moim zdaniem jest trochę gorsza od pierwszej części, ale i tak mozna się miejscami pośmiać.


- leniup
- Redaktor
- Rejestracja: 07 listopada 2003
- Posty: 1032
- Rejestracja: 07 listopada 2003
Jakbyś miała wrażenie, że ktoś zaraz Ci wbije nóż w plecy, albo spadnie na Ciebie kawałek sufitu i rozwali Ci głowe, albo wpadnie ktoś zamaskowany z siekierą przez okno to tez byś odłożyła na nastepny dzieńMedi pisze:Jezu, jak Ty możesz finał książek AC zostawiać na następny dzień :shock:leniup pisze:Jestem już po lekturze tego dzieła. Stopniowo narastająca dramaturgia powodowała że gdy zaczałem czytać tę książkę w nocy to przechodziły mnie dreszcze i odłożyłem finał na nastepny dzień![]()
Ja je dosłownie połykam, nie zasnęłabym gdybym nie skończyła


- Medi
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 894
- Rejestracja: 08 października 2002
Niestety nie ma żadnych tłumaczeń póki co, a i dostępne są tylko we Włoszech. Kto zna włoski może je kupić w internecie.VariaTH pisze:Medi mam pytanie, czy te ksiązki to dostępne są gdzieś w Polsce? I czy w ogóle istnieje przekład na język polski tych "dzieł"?Medi pisze:A w tej chwili delektuje sie książkami o Juve![]()
Przeczytałam dwie ukazujące wiele ciekawych faktów z ostatniego procesu: "Calciopoli czy Farsopoli" i "Juventus proces farsa".
Mam na oku trzecią: "Samoobrona kibica Juve " , ale jeszcze musze ją kupić.![]()
- Siewier
- Administrator
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Posty: 2082
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Podziekował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Trochę nienormalny ? Trochę ?! Powiedz mi kto o zdrowych zmysłach, mając wrażenie, że za chwilę może dostać nożem kładzie sie, jakby nigdy nic, ot tak po prostu spać ?leniup pisze:Jakbyś miała wrażenie, że ktoś zaraz Ci wbije nóż w plecy, albo spadnie na Ciebie kawałek sufitu i rozwali Ci głowe, albo wpadnie ktoś zamaskowany z siekierą przez okno to tez byś odłożyła na nastepny dzieńJa mam takie schizy jak czytam książki, które mnie wciągają
Wiem ze jestem troche nienormalny 8) No cóż każdy ma swoje odchyły

- artoni
- Juventino
- Rejestracja: 30 września 2005
- Posty: 235
- Rejestracja: 30 września 2005
Nowoczesna fantastyka w wykonaniu Naila Gaimana jest niesamowita. Ostatni czytam tylko ksiązki jego autotrstwa. Gorąco polecam, panadto jeszcze klasyka Tolkiena, zwłaszcza 'Silmarillion', 'Zaginione opowieści' i 'Władca Pierścieni'. Czytał ktoś może 'Gra w klasy', też genialna ksiązka.