Wegetarianizm
- Supersonic
- Juventino
- Rejestracja: 25 października 2004
- Posty: 1067
- Rejestracja: 25 października 2004
No to chyba jest oczywisteLord_ Juve pisze:Supersonic a nie zastanowiles sie choc przez chwile - w międzyczasie gdy nie pieprzysz o wegetarianizmie, bo dla mnie to jest swoistego rodzaju "bojczenie" jak to czasem maja w zwyczaju babcie - ze nie nalezy rezygnowac z miesa na rzecz wegetarianizmu a raczej dazyc do tego, ze zwierzeta, ktore sa jego zrodlem mogly byc hodowane, dostarczane i zabijane w sposob, ktory mozna nazwac humanitarnym? Bo przyznaje, ze obecnie czesto to co sie dzieje przybiera forme cyrku smierci bez zabezpieczen przy niewidomej publicznosci.

Widzę, że poniektórych zaczynam już denerwować. :twisted: Dobrze jest.
Ale to jak wielki w tym kraju jest brak tolerancji dla czegoś odmiennego od głównej linii to jest zatrważające... tak jak pisał Czwartek w niemal każdej dziedzinie polskiego życia.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Mnie nie denerwujesz TY a cala ideologia zielonych, pewnie nie wszystkich, ale wiekszosci. A zastanawialem sie juz znacznie wczesniej, twoj temat wcale nie byl mi potrzebny do przemyslen i powiem szczerze, ze czesto zle mi z nimi. Zle a jednak nadal jem mieso, przeciez to napedza przemysl. Tyle, ze moja wizja jest nieco inna od wizji zielonych, znow niektorych. Ja sadze, ze zamiast przenosic sie na wegetarianizm lub co gorsza weganizm(jak w temacie o dreczeniu zwierzat uslyszalem, ze nabial to dreczenie zwierzat to myslalem, ze spadne z krzesla z poirytowania. Przeciez kura musi zniesc jajo a krowe trzeba wydoic, noo chyba, ze sie im glodowke zrobi).Supersonic pisze:No to chyba jest oczywisteLord_ Juve pisze:Supersonic a nie zastanowiles sie choc przez chwile - w międzyczasie gdy nie pieprzysz o wegetarianizmie, bo dla mnie to jest swoistego rodzaju "bojczenie" jak to czasem maja w zwyczaju babcie - ze nie nalezy rezygnowac z miesa na rzecz wegetarianizmu a raczej dazyc do tego, ze zwierzeta, ktore sa jego zrodlem mogly byc hodowane, dostarczane i zabijane w sposob, ktory mozna nazwac humanitarnym? Bo przyznaje, ze obecnie czesto to co sie dzieje przybiera forme cyrku smierci bez zabezpieczen przy niewidomej publicznosci.a poza tym tak się skłąda, że jedno drugiego nie wyklucza. Co do tej kwestii chyba człowiek normalny na umyśle nie powinien mieć wątpliwości.
Widzę, że poniektórych zaczynam już denerwować. :twisted: Dobrze jest.Jak o czymś jest głośno to się ludzie zaczynają zastanawiać.
Ale to jak wielki w tym kraju jest brak tolerancji dla czegoś odmiennego od głównej linii to jest zatrważające... tak jak pisał Czwartek w niemal każdej dziedzinie polskiego życia.
A co do tolerancji, napisaleś to cytujac moj post. Wiesz, mam dziewczyne wegetarianke, tak wybrala prosze bardzo, jej wybor, ktory mi NIE PRZESZKADZA. Nie bede tez jej sklanial do zmiany tego. I ty mi tu nie wyjezdzaj kolego z tolerancja, bo to nie ja tak twardo stoje przy wegetarianizmie jak ty to robisz, mimo, ze jestem miesozerca i powinienem stac twardo przy moim sposobie zywienia...brak tolerancji...heh, raczej zdrowego rozsadku.
- Michal17
- Juventino
- Rejestracja: 06 grudnia 2003
- Posty: 454
- Rejestracja: 06 grudnia 2003
Taki już jestem, że wszędzie potrafię wjechać z polityką, wybaczcie.
Ogólnie panująca kultura demokratyczna sprowadza nas do niezwykle niebezpiecznej sytuacji kiedy większość "ma rację" ale koloryt tej większości jest kreowany przez mniejszość. To jest typowy problem, którego roztrząsać nie zamierzam, nie czas ani miejsce. Gdyby nie demokracja mniejszości byłyby fajne, ba, gdyby nie demokracja nie byłoby żadnych mniejszości. Tylko, że nasza kultura daje większości moralne prawo rządzenia a mniejszościom prawo do krytyki. <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, każdy przyzna. Niestety ten system tak został zdegenerowany, że mniejszość prowadzi krucjaty a większość ma je głęboko w "poważaniu". Doskonale to widać po waszej dyskusji...
Mniejszości jak wegetarianie, homoseksualiści czy "zieloni" (jeśli ktoś wyjedzie z wrzucaniem wszystkich do jednego worka to poczuję się urażony niskim poziomem intelektualnym takiego rozmówcy) uważają, że mają rację bezwzględnie, czasami podejmują walkę z wiatrakami, której oczywiście wygrać nie mogą. Większość jest jeszcze bardziej pewna swej racji a próby mniejszości są traktowane z przymrużeniem oka, czasem tylko są prostowane ewidentne (wg nich) przekłamania czy błędy. Jak w takiej atmosferze można prowadzić dyskusję? Wam się jakoś udaje, jestem pełen podziwu...
Co do samego tematu: Jestem mięsożercą, nic mnie nie zmusi do przejścia na wegetarianizm czy weganizm. Szczerze: mało mnie obchodzi co jada ktoś inny bo to nie jest kwestia mody czy wrodzonych zależności. A już zupełnie mnie nie obchodzi co tracę/zyskuję jedząc x razy w tygodniu mięso albo jakie związki chemiczne są w kalafiorze a jakie w piersi z kurczaka. Moja filozofia żywieniowa sprowadza się do zupełnie utylitarnych i smakowych kwestii.
Śmieszy mnie uznawanie przez wegetarian przeciętnej rodziny polskiej za zjadaczy schabowego z kapustą przyprawionego tylko solą i pieprzem. Równie śmieszne jest traktowanie wegetarian jako zakręconych zielonych, którzy zamiast pełnowartościowej wołowiny wolą pełnowartościowego pora. Nie tędy droga. Jedni sypią jakimiś danymi drudzy je od razu wyśmiewają albo przytaczają jakieś inne, oczywiście różne. Zamiast na poziomie porozmawiać o tym co preferujecie na obiad (jakkolwiek to głupio brzmi ale lecę już w uproszczenia) to nazywacie się nawzajem śmiesznymi, głupcami czy (o zgrozo!) nazistami. Jeśli uważacie, że w tym temacie (i w kilku podobnych na forum) jest teraz prowadzona konstruktywna i rzeczowa dyskusja to przykro mi, że muszę was oświecić. Ten poziom forum chyba na prawdę spada...
Ogólnie panująca kultura demokratyczna sprowadza nas do niezwykle niebezpiecznej sytuacji kiedy większość "ma rację" ale koloryt tej większości jest kreowany przez mniejszość. To jest typowy problem, którego roztrząsać nie zamierzam, nie czas ani miejsce. Gdyby nie demokracja mniejszości byłyby fajne, ba, gdyby nie demokracja nie byłoby żadnych mniejszości. Tylko, że nasza kultura daje większości moralne prawo rządzenia a mniejszościom prawo do krytyki. <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, każdy przyzna. Niestety ten system tak został zdegenerowany, że mniejszość prowadzi krucjaty a większość ma je głęboko w "poważaniu". Doskonale to widać po waszej dyskusji...
Mniejszości jak wegetarianie, homoseksualiści czy "zieloni" (jeśli ktoś wyjedzie z wrzucaniem wszystkich do jednego worka to poczuję się urażony niskim poziomem intelektualnym takiego rozmówcy) uważają, że mają rację bezwzględnie, czasami podejmują walkę z wiatrakami, której oczywiście wygrać nie mogą. Większość jest jeszcze bardziej pewna swej racji a próby mniejszości są traktowane z przymrużeniem oka, czasem tylko są prostowane ewidentne (wg nich) przekłamania czy błędy. Jak w takiej atmosferze można prowadzić dyskusję? Wam się jakoś udaje, jestem pełen podziwu...
Co do samego tematu: Jestem mięsożercą, nic mnie nie zmusi do przejścia na wegetarianizm czy weganizm. Szczerze: mało mnie obchodzi co jada ktoś inny bo to nie jest kwestia mody czy wrodzonych zależności. A już zupełnie mnie nie obchodzi co tracę/zyskuję jedząc x razy w tygodniu mięso albo jakie związki chemiczne są w kalafiorze a jakie w piersi z kurczaka. Moja filozofia żywieniowa sprowadza się do zupełnie utylitarnych i smakowych kwestii.
Śmieszy mnie uznawanie przez wegetarian przeciętnej rodziny polskiej za zjadaczy schabowego z kapustą przyprawionego tylko solą i pieprzem. Równie śmieszne jest traktowanie wegetarian jako zakręconych zielonych, którzy zamiast pełnowartościowej wołowiny wolą pełnowartościowego pora. Nie tędy droga. Jedni sypią jakimiś danymi drudzy je od razu wyśmiewają albo przytaczają jakieś inne, oczywiście różne. Zamiast na poziomie porozmawiać o tym co preferujecie na obiad (jakkolwiek to głupio brzmi ale lecę już w uproszczenia) to nazywacie się nawzajem śmiesznymi, głupcami czy (o zgrozo!) nazistami. Jeśli uważacie, że w tym temacie (i w kilku podobnych na forum) jest teraz prowadzona konstruktywna i rzeczowa dyskusja to przykro mi, że muszę was oświecić. Ten poziom forum chyba na prawdę spada...
- YoUri`
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 października 2002
- Posty: 472
- Rejestracja: 12 października 2002
Prosiłbym Cię bardzo o cytat, z którego wynika, że napisałem taką głupotę, bo szczerze nie przypominam sobieSupersonic pisze:Napisałeś, że człowiek wymyślił nowe gatunki zwierząt. JAKIE ?

OffTop:
Michal17 ---> Masz rację, ale proszę, odnieś się do konkretnych wypowiedzi/odób bo mówiąc tak ogólnikowo jedziesz po wszystkich zwłaszcza swoją konkluzją o mizernym poziomie forum...
- Michal17
- Juventino
- Rejestracja: 06 grudnia 2003
- Posty: 454
- Rejestracja: 06 grudnia 2003
Właśnie tego chciałem uniknąć aby nie wdawać się w kolejną bezsensowną dyskusję, nie chciałem nikogo urazić. Po prostu poczułem się lekko zażenowany dyskusją w tym temacie. Wybaczcie, że pozostanę przy swojej wyjątkowo ogólnej wypowiedzi. Nie ma sensu wzywać "do tablicy" konkretnych osób za konkretne słowa, bo po co? Nikogo nie oskarżam, nikogo nie chwalę. To była dygresja i nie czuję potrzeby rozwijać jej.YoUri` pisze:Michal17 ---> Masz rację, ale proszę, odnieś się do konkretnych wypowiedzi/odób bo mówiąc tak ogólnikowo jedziesz po wszystkich zwłaszcza swoją konkluzją o mizernym poziomie forum...
Nie twierdzę, że poziom jest mizerny, ba, uważam go za ciągle wysoki, ale taki sposób prowadzenia "dyskusji" na pewno go nie podnosi.
- Supersonic
- Juventino
- Rejestracja: 25 października 2004
- Posty: 1067
- Rejestracja: 25 października 2004
O tutajSupersonic pisze:Btw. Wow a jakie to człowiek nowe gatunki zwierząt wymyślił? Shreka i gadającą rybkę Nemo?YoUri` pisze:
A pomyśl, jak naprzykład wpłynęłoby na środowisko wypuszczenie wszelkich zwierząt hodowlanych. Natura reguluje liczebności na zasadzie wrogów naturalnych, a my wpuścimy ot tak w obieg kilkaset nowych gatunków. Dobra zapędziłem się, w końcu ekologiem też nie jestem, ale to nie jest wszystko takie cacy, że jak nagle przestaną ginąć zwierzęta to świat będzie piękny.
Railis domyślałem się, że o to może chodzić, ale napisane jest to ewidentnie inaczej. W żadnym ekosystemie nie będą nowe no może u żółwi na Galapagos

Ostatnio zmieniony 07 marca 2007, 18:43 przez Supersonic, łącznie zmieniany 1 raz.
- Railis
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 01 lutego 2006
- Posty: 563
- Rejestracja: 01 lutego 2006
:rotfl: :rotfl: :rotfl:Supersonic pisze:O tutajSupersonic pisze:Btw. Wow a jakie to człowiek nowe gatunki zwierząt wymyślił? Shreka i gadającą rybkę Nemo?YoUri` pisze:
A pomyśl, jak naprzykład wpłynęłoby na środowisko wypuszczenie wszelkich zwierząt hodowlanych. Natura reguluje liczebności na zasadzie wrogów naturalnych, a my wpuścimy ot tak w obieg kilkaset nowych gatunków. Dobra zapędziłem się, w końcu ekologiem też nie jestem, ale to nie jest wszystko takie cacy, że jak nagle przestaną ginąć zwierzęta to świat będzie piękny.
Panowie. Zwierzęta hodowlane są niejako pod naszym płaszczem. I nie zaliczają sie tak do ekosystemu jak zwierzęta dzikie. Koledze YoUri' chodziło o to, że wypuszczając z pod tego płaszcza te zwierzęta (robimy tak, jakbyśmy wprowadzali nowe gatunki) nic nie zmienimy, bo to będzie nadwyżka i natura sobie sama z nimi poradzi. Czy zjemy je my, czy też wilki... Mnie się wydaje to bez różnicy.
- YoUri`
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 października 2002
- Posty: 472
- Rejestracja: 12 października 2002
:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:Supersonic pisze:O tutajSupersonic pisze:Btw. Wow a jakie to człowiek nowe gatunki zwierząt wymyślił? Shreka i gadającą rybkę Nemo?YoUri` pisze:
A pomyśl, jak naprzykład wpłynęłoby na środowisko wypuszczenie wszelkich zwierząt hodowlanych. Natura reguluje liczebności na zasadzie wrogów naturalnych, a my wpuścimy ot tak w obieg kilkaset nowych gatunków. Dobra zapędziłem się, w końcu ekologiem też nie jestem, ale to nie jest wszystko takie cacy, że jak nagle przestaną ginąć zwierzęta to świat będzie piękny.
Railis domyślałem się, że o to może chodzić, ale napisane jest to ewidentnie inaczej. W żadnym ekosystemie nie będą nowe no może u żółwi na Galapagos
Kolega Railis świetnie ujął to, o co mi chodziło. Wydaje mi się, że z tego fragmentu dokładnie to wynika

Pozdrawiam

- Supersonic
- Juventino
- Rejestracja: 25 października 2004
- Posty: 1067
- Rejestracja: 25 października 2004
No jak się po polsku pisać nie potrafi to zastaje jedynie: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Można sobie interpretować dowolnie, bo jest to napisane bez sensu. I trochę pokory proponuje. Widzę, że zwrócenie uwagi to jakiś okropny dyshonor dla niektórych.
Edit: Lord_ Juve - bardzo smutne i jeszcze bardziej prawdziwe.
Można sobie interpretować dowolnie, bo jest to napisane bez sensu. I trochę pokory proponuje. Widzę, że zwrócenie uwagi to jakiś okropny dyshonor dla niektórych.
Edit: Lord_ Juve - bardzo smutne i jeszcze bardziej prawdziwe.
Ostatnio zmieniony 07 marca 2007, 20:42 przez Supersonic, łącznie zmieniany 1 raz.
- YoUri`
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 października 2002
- Posty: 472
- Rejestracja: 12 października 2002
Chłopczyku, proszę Cię, nie bądź żałosny. Już zabrnąłeś w ślepą uliczkę to mógłbyś się chociaż przyznać do błędu. Nie chciałem pisać tego dosadnie, żeby nie wywoływać sporów, ale skoro dalej brniesz w to bagno to proszę bardzo. Weź się chłopie raz, a porządnie nauczy czytać (ze zrozumieniem!), bo wątpie, żeby ktokolwiek, prócz Ciebie miał kłopot ze zinterpretowaniem mojego tekstu... w końcu do tego wymagana jest naprawdę minimaaalna inteligencja...Supersonic pisze:No jak się po polsku pisać nie potrafi to zastaje jedynie: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
"Człowiek wymyślił setki gatunków zwierząt" :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
No tak. Z pewnością tak napisałem
- Supersonic
- Juventino
- Rejestracja: 25 października 2004
- Posty: 1067
- Rejestracja: 25 października 2004
Chyba Ci trochę nerwy za bardzo puszczają. Twoje Q upoważnia Cię by mówić do mnie chłopczyku?YoUri` pisze:Chłopczyku, proszę Cię, nie bądź żałosny. Już zabrnąłeś w ślepą uliczkę to mógłbyś się chociaż przyznać do błędu. Nie chciałem pisać tego dosadnie, żeby nie wywoływać sporów, ale skoro dalej brniesz w to bagno to proszę bardzo. Weź się chłopie raz, a porządnie nauczy czytać (ze zrozumieniem!), bo wątpie, żeby ktokolwiek, prócz Ciebie miał kłopot ze zinterpretowaniem mojego tekstu... w końcu do tego wymagana jest naprawdę minimaaalna inteligencja...Supersonic pisze:No jak się po polsku pisać nie potrafi to zastaje jedynie: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Pisz sobie dosadnie co tylko chcesz ( może oprócz obrażania mnie i kretyńskich uwag na temat inteligencji) tylko rób to po polsku tak żeby można Cię było zrozumieć. Ty naprawdę masz jakiś problem z konstruowaniem wypowiedzi, wrzucę Ci raz jeszcze to może jakimś cudem dotrze:
Natura reguluje liczebności na zasadzie wrogów naturalnych, a my wpuścimy ot tak w obieg kilkaset nowych gatunków.
Wiesz co to jest? Fatalny skrót myślowy, błędny merytorycznie.

- YoUri`
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 października 2002
- Posty: 472
- Rejestracja: 12 października 2002
Dobra, żeby ta dyskusja, o ile jeszcze ona ma miejsce, nie przerodziła się w kłutnię między mną a Supersonic'iem.
Faktycznie mnie poniosło wczoraj, więc jeśli Cię obraziłem, to przepraszam. Mimo to nadal uważam moją wypowiedź za właściwą 8) Zobacz co napisałem. Że wpuścimy masę NOWYCH GATUNKÓW DO OBIEGU. Nowych dla obiegu. Jakoś Railis nie miał trudu ze zrozumieniem. Pozwól, że zilustruję to na przykładzie.
Do Juve przechodzi Salihamidzic i Grygera. Mówisz więc koledze: Juve ma dwóch NOWYCH zawodników. A przecież nie są oni nowi bo grają kupę lat. Są nowi w Juve. I proszę nie staraj się udowadniać, że to ja nie umiem pisać po polsku bo to nonsens.
Jeszcze raz wszystkich, którzy mogli się poczuć urażeni moją poprzednią wypowiedzią ( głównie oczywiście Supersonic ) przepraszam. Peace!
Faktycznie mnie poniosło wczoraj, więc jeśli Cię obraziłem, to przepraszam. Mimo to nadal uważam moją wypowiedź za właściwą 8) Zobacz co napisałem. Że wpuścimy masę NOWYCH GATUNKÓW DO OBIEGU. Nowych dla obiegu. Jakoś Railis nie miał trudu ze zrozumieniem. Pozwól, że zilustruję to na przykładzie.
Do Juve przechodzi Salihamidzic i Grygera. Mówisz więc koledze: Juve ma dwóch NOWYCH zawodników. A przecież nie są oni nowi bo grają kupę lat. Są nowi w Juve. I proszę nie staraj się udowadniać, że to ja nie umiem pisać po polsku bo to nonsens.
Jeszcze raz wszystkich, którzy mogli się poczuć urażeni moją poprzednią wypowiedzią ( głównie oczywiście Supersonic ) przepraszam. Peace!
- juveman7
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2005
- Posty: 541
- Rejestracja: 13 października 2005
Ludzie od setek lat żreją mięcho i trudno im to będzie wybić z głowy, tymbardziej tym, którzy nawet nie wiedzą co wcinają , bo po prostu lepiej najeśc się do syta porządnym kotletem niż jakimś roślinnym posiłkiem. Ludzie chyba mają w genach pociąg do soczystych dań mięsnych, bo rozkosz z jedzenia takich posiłków jest ogromna i chyba wątpie aby wegeterianizm osiągnół wielką populacje ludzi na świecie , bo znaczna większość po prostu lubi się pożadnie najeśc, także i ja.
Wiele osób mówi o ochydnościach zawartych w hamburgerach, ale przecierz mięso to nie tylko hamburgery, lecz wiele innych pieczonych, smarzonych , gotowanych dań mięsnych , które możemy spożywać. Wielu mówi że mięso to po prostu świnstwo.
A czy te "zdrowe" roślinki możemy uważać za ideały zdrowotności. Gdziekolwiek kupujem jakieś dorodne warzywa czy owoce od razu słyszymy że są one wychodowane na podłoży wielu nawozów i innych środków chemicznych , które pozwalają roślinie w krótkim czasie dojrzeć i ośiągnąć ogromnych rozmiarów. Wcale nie jestem przekonany do roślin, jako żródła naturalnego zdrowia, bo jak sobie pomyślę o chemii, która jest w nie ładowana to aż, hmmm to aż wole zjeśc hamburgera
Wiele osób mówi o ochydnościach zawartych w hamburgerach, ale przecierz mięso to nie tylko hamburgery, lecz wiele innych pieczonych, smarzonych , gotowanych dań mięsnych , które możemy spożywać. Wielu mówi że mięso to po prostu świnstwo.
A czy te "zdrowe" roślinki możemy uważać za ideały zdrowotności. Gdziekolwiek kupujem jakieś dorodne warzywa czy owoce od razu słyszymy że są one wychodowane na podłoży wielu nawozów i innych środków chemicznych , które pozwalają roślinie w krótkim czasie dojrzeć i ośiągnąć ogromnych rozmiarów. Wcale nie jestem przekonany do roślin, jako żródła naturalnego zdrowia, bo jak sobie pomyślę o chemii, która jest w nie ładowana to aż, hmmm to aż wole zjeśc hamburgera

...kiedyś przyjdzie prawdziwy deszcz i zmyje cały ten gnój...
- Supersonic
- Juventino
- Rejestracja: 25 października 2004
- Posty: 1067
- Rejestracja: 25 października 2004
Twoje porównanie jest złe, bo krowa tak jak Hasan jest jako jednostka nowa w przyrodzie/klubie ale już jako gatunek jest tylko kolejna, tak jak Hasan jest kolejnym piłkarzem nie zaś zawodem.YoUri` pisze: Do Juve przechodzi Salihamidzic i Grygera. Mówisz więc koledze: Juve ma dwóch NOWYCH zawodników. A przecież nie są oni nowi bo grają kupę lat. Są nowi w Juve.
Wiadomo, że krowa z rzeźni i krowa z zielonej łączki to zawsze krowa. Do ekosystemu wejdą nowe zwierzęta/intruzi ale nie nowe gatunki. Twój skró myślowy może być prawdziwy tylko wówczas, kiedy zwierzęta zostaną wypuszczone do ekosystemu, w którym w momencie wpuszczenia ich nie byłoby ani jednego przedstawiciela gatunku np. krowa. A mnie się wydaje, że gdyby już ktoś je miał gdzieś wypuścić to raczej na łączke

Peace too!

Lepiej? Dla Ciebie, dla mnie, dla świata, dla natury, dla zdrowia... dlaczego?juveman7 pisze: - bo po prostu lepiej najeśc się do syta porządnym kotletem niż jakimś roślinnym posiłkiem.