Wyjeżdżasz z Polski?
- DamKam
- Juventino
- Rejestracja: 10 listopada 2003
- Posty: 1551
- Rejestracja: 10 listopada 2003
Powiedziałbym inaczej: to media i sposób w jakim pokazują politykę, mają ogromny wpływ na zadowolenie z życia społeczeństwa :idea: I akurat u nas chyba nie jest z tym najlepiej. Nasze media raczej nie bardzo dodawają nam otuchy i nie wywołują u człowieka poczucia optymizmu. Nie twierdzę, że nie należy upubliczniać afer itp, ale wydaje mi się, że czasem są one zbyt nadmuchiwane. I nawet nie mam tu na myśli samej (anty)gazety Fakt :x Ale z drugiej strony, w innych krajach media pewnie zachowują się i odziaływują podobnie.mJaUcViEej pisze:Oczywiście. Otóż polityka w połączeniu z mediami ma ogromny wpływ na zadowolenie z życia społeczeństwa.DamKam pisze:Ale przy okazji, mógłbyś to jakoś uargumentować![]()
A teraz trochę z innej beczki. Co może dziwić, z tych statystyk co podał wickerman wynika, iż z tym optymizmem i zadowoleniem wcale nie jest u nas tak źle. No ale cóż, dziwny jest ten świat, gdzie gdzieniegdzie ludziom żyje się lepiej, a więcej narzekają i są wiecznie niezadowoleni. Pięknym stwierdzeniem jest, że trzeba umieć się cieszyć z tego co się ma

- Cyba
- Juventino
- Rejestracja: 23 sierpnia 2006
- Posty: 51
- Rejestracja: 23 sierpnia 2006
Supersonic pisze: Plan mam taki, że teraz zdaje na uniwerek, a po pierwszym ew. drugim roku kupuję antenę Polsatu i bilet na tanie linie lotnicze. Dlaczego? Bo w IRL minimalna płaca to 7.65 E (i dostanie ją nawet taki nastolatek bez żadnych kwalifikacji jak ja) za 1h a koszulka polo w H&M kosztuje 10 E
a u nas nastolatek może conajwyżej roznosić ulotki za 3 zł za 1h a koszulka w H&M kosztuje 40 zł, a to się po prostu nie kalkuluje.


- herr_braun
- Juventino
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
- Posty: 631
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
Oczywiście, że zostaje, jestem osobą ambitną i jednocześnie kocham swoją Ojczyznę. Pierwsze wystarczy mi, żeby godnie żyć, to drugie zobowiązuje mnie do pozostania bez względu na sytuację (choć ma to oczywiście swoje granice). Jedynymi wypadkami, które mogłyby mnie zmusić do wyjazdu są chyba b. zła sytuacja materialna lub całkowite wchłonięcie Polski przez Europę, terytorialne, kulturowe a przede wszystkim moralne (czyt. zgniłe) (już dzisiaj czytam, ze chcą wprowadzać wspólne dla Europy podręczniki do historii, żeby budować świadomość europejską zamiast narodowej, żal ściska
) Oczywiście dopuszczam możliwość wyjechania na jakieś roboty sezonowe, ew w przyszłości na jakiś okres czasu, ale po to, żeby potem wrócić do kraju i za zarobione pieniądze np. zbudować dom.
Aha, i jeszcze jedno: ludzie mający po 16 lat i już pewni na 90% że opuszczą swój kraj są dla mnie osobami bez ambicji. Całe życie przed wami, 16 lat to początek liceum, możesz się świetnie wyedukować, skończyć najlepsze studia i wieść szczęśliwe życie z rodziną wśród swoich rodaków. Ale jak wolicie za parę euro więcej i równiejsze drogi wyjeżdżać to cóż, droga wolna. Wiedzcie że Zachód to nie kraj mlekiem i miodem płynący, może płace robią na nas wrażenie, ale porównajmy ceny tamtejszych produktów, czar częściowo przynajmniej pryśnie.[/url]

Aha, i jeszcze jedno: ludzie mający po 16 lat i już pewni na 90% że opuszczą swój kraj są dla mnie osobami bez ambicji. Całe życie przed wami, 16 lat to początek liceum, możesz się świetnie wyedukować, skończyć najlepsze studia i wieść szczęśliwe życie z rodziną wśród swoich rodaków. Ale jak wolicie za parę euro więcej i równiejsze drogi wyjeżdżać to cóż, droga wolna. Wiedzcie że Zachód to nie kraj mlekiem i miodem płynący, może płace robią na nas wrażenie, ale porównajmy ceny tamtejszych produktów, czar częściowo przynajmniej pryśnie.[/url]
- Supersonic
- Juventino
- Rejestracja: 25 października 2004
- Posty: 1067
- Rejestracja: 25 października 2004
Przecież polityka ma ogromny wpływ na emigrację. To rządzący ( nie mówie, że obecni żeby nie wywoływać offtopicu :twisted: ) odpowiadają za to, że bezrobocie jest takie, a inflacja taka, a polityka zagraniczna śmaka. Tylko proszę nie rozwijajcie tego bo się zaraz zrobi temat czysto polityczny.
Statystyki Wickermana nijak się mają do naszej rzeczywistości. Nie dawno oglądałem takie robione przez ONZ, i tak w pierwszej dziesiątce był Bangladesz. Dziwne? Nie, bo tam jest inna religia inny system wartości i inny stosunek do postępu cywilizacyjnego. Polska jest przypadkiem specyficznym gdyż jesteśmy pomostem między Wschodem a Zachodem, z tymże każdy chce żyć jak na zachodzie, bo widzi jak tam jest.
Mi najbardziej przeszkadzają dwie rzeczy:
a) korelacja między zarobkami a wydatkami. Duża część społeczeństwa musi idąc do sklepu zastanawiać się czy kupić jogurt za 1 czy za 2 zł, natomiast robotnik w Irlandii może sobie kupić kosz żarcia mimo, że wykonuje taką samą pracę. Wiem bo widziałem. W Irlandii na powiedzmy odtwarzacz mp3 pracuje się dwa góra trzy dni po 5-6 h - a u nas? Na ulotkach... ehhh dużo ulotek
b) młodzi Polacy są osobami bardzo wykształconymi i bardzo ambitnymi. Wykształceniem bijemy innych na łeb nie mówiąc o opowiastakch o Amerykanach i białych polskich niedźwiedziach. No to przepraszam, zasuwam 10 lat zdobywam porządne wykształcenie i mam zadowolić się pracą i płacą urągającą moim kwalifikacjom?
Może jest to materialne podejście, ale nie uważam żeby kino, teatr czy inne kulturalne rozrywki były jakimiś ekskluzywnymi atrakcjami, a jednak nie wszyscy tutaj mogą sobie na nie pozwolić.
Cyba napisał:
Po 1 Polsat może ci nie pójdzie w Irlandii i chyba złamiesz prawo (regulamin Polsatu).
Widocznie babka, którą widziałem na Etiudzie łamała prawo. A jak mi nie pójdzie to będe BBC oglądał.
Piotrekk:
Złamana ręka zwalnia od odpowiedzialności do stroju adekwatnego do sytuacji? Zresztą w wyświechtanym sweterku i znoszonych butach chadza też na konferencje prasowe prezydent. Nic bym do tego nie miał gdyby nie fakt, że ten niewychowany człowiek jest moim prezydentem.
Wickerman: Wzięte z biura turystycznego w Dublinie:
Wycieczka na Karaiby 7 dni hotel, przelot : koło 700 E
Polska: przelot na Karaiby 3 tys.
Nie muszę dodawać po ilu h pracy wyjedzie Irlandczyk a po ilu Polak...
Nawiązując jeszcze do tego co napisali Cyba i herr_braun, gdyż poruszyli moim zdaniem ważną kwestię: nie boicie się barier kulturowych, odosobnienia, tego, że wszyscy znajomi zostają tutaj?
W każdym razie najwięcej racji ma DamKam najpierw znajdujemy piękną polkę na całe życie tutaj, a później podbijamy świat! I nie chcę słyszeć o opalonych włoszkach i ponętnych brazylijkach
Statystyki Wickermana nijak się mają do naszej rzeczywistości. Nie dawno oglądałem takie robione przez ONZ, i tak w pierwszej dziesiątce był Bangladesz. Dziwne? Nie, bo tam jest inna religia inny system wartości i inny stosunek do postępu cywilizacyjnego. Polska jest przypadkiem specyficznym gdyż jesteśmy pomostem między Wschodem a Zachodem, z tymże każdy chce żyć jak na zachodzie, bo widzi jak tam jest.
Mi najbardziej przeszkadzają dwie rzeczy:
a) korelacja między zarobkami a wydatkami. Duża część społeczeństwa musi idąc do sklepu zastanawiać się czy kupić jogurt za 1 czy za 2 zł, natomiast robotnik w Irlandii może sobie kupić kosz żarcia mimo, że wykonuje taką samą pracę. Wiem bo widziałem. W Irlandii na powiedzmy odtwarzacz mp3 pracuje się dwa góra trzy dni po 5-6 h - a u nas? Na ulotkach... ehhh dużo ulotek
b) młodzi Polacy są osobami bardzo wykształconymi i bardzo ambitnymi. Wykształceniem bijemy innych na łeb nie mówiąc o opowiastakch o Amerykanach i białych polskich niedźwiedziach. No to przepraszam, zasuwam 10 lat zdobywam porządne wykształcenie i mam zadowolić się pracą i płacą urągającą moim kwalifikacjom?
Może jest to materialne podejście, ale nie uważam żeby kino, teatr czy inne kulturalne rozrywki były jakimiś ekskluzywnymi atrakcjami, a jednak nie wszyscy tutaj mogą sobie na nie pozwolić.
Cyba napisał:

Widocznie babka, którą widziałem na Etiudzie łamała prawo. A jak mi nie pójdzie to będe BBC oglądał.
Piotrekk:
Złamana ręka zwalnia od odpowiedzialności do stroju adekwatnego do sytuacji? Zresztą w wyświechtanym sweterku i znoszonych butach chadza też na konferencje prasowe prezydent. Nic bym do tego nie miał gdyby nie fakt, że ten niewychowany człowiek jest moim prezydentem.
Wickerman: Wzięte z biura turystycznego w Dublinie:
Wycieczka na Karaiby 7 dni hotel, przelot : koło 700 E
Polska: przelot na Karaiby 3 tys.
Nie muszę dodawać po ilu h pracy wyjedzie Irlandczyk a po ilu Polak...
Nawiązując jeszcze do tego co napisali Cyba i herr_braun, gdyż poruszyli moim zdaniem ważną kwestię: nie boicie się barier kulturowych, odosobnienia, tego, że wszyscy znajomi zostają tutaj?
W każdym razie najwięcej racji ma DamKam najpierw znajdujemy piękną polkę na całe życie tutaj, a później podbijamy świat! I nie chcę słyszeć o opalonych włoszkach i ponętnych brazylijkach

- Michal17
- Juventino
- Rejestracja: 06 grudnia 2003
- Posty: 454
- Rejestracja: 06 grudnia 2003
Sam chyba tego lepiej bym nie ujął. 1906% poparcia! Tragiczne jest to, że ludzie (szczególnie młodzi) często nawet nie próbują układać sobie życia we własnej ojczyźnie tylko wchodzą w dorosłość z przekonaniem o konieczności emigracji. Nie potrafię tego zrozumieć. W dziwnych czasach przyszło mi żyć :?herr_braun pisze:Oczywiście, że zostaje, jestem osobą ambitną i jednocześnie kocham swoją Ojczyznę.
To nam nie grozi raczej, ja wierzę że "elity" opamiętają się i przestaną lansować model superpaństwa europejskiego, porzucą absurdalne pomysły wspólnej polityki zagranicznej (sic!) czy jakiejś Konstytucji Europejskiej (chyba nie wiedzą co to jest konstytucja).herr_braun pisze:całkowite wchłonięcie Polski przez Europę, terytorialne, kulturowe a przede wszystkim moralne (czyt. zgniłe)
Aha, na marginesie: denerwuje mnie mówienie o rzekomym "obywatelstwie UE". Przecież UE to byt abstrakcyjny, nie ma takiego państwa. Niewiedza potrafi być niebezpieczna...
A to jest na prawdę kretyński pomysł z wiadomych powodów. Żeby tylko ktoś nie wpadł na ideę obowiązkowych lektur europejskich na zajęciach z języków narodowych...herr_braun pisze:chcą wprowadzać wspólne dla Europy podręczniki do historii, żeby budować świadomość europejską zamiast narodowej
Dużo osób prędzej niż myśli o tym się przekona a to może być bolesne. Niestety...herr_braun pisze:Wiedzcie że Zachód to nie kraj mlekiem i miodem płynący, może płace robią na nas wrażenie, ale porównajmy ceny tamtejszych produktów, czar częściowo przynajmniej pryśnie.
Z góry przepraszam za offtopa na koniec:
Nie polecam, straszne nudy, sama teoria i masa do niczego nie potrzebnych przedmiotów. Sam (całe szczęście) w ostatniej chwili zmieniłem zdanie (studiuję obecnie Stosunki Międzynarodowe) i z perspektywy czasu ten właśnie kierunek polecam całym sercem. Może i z Politologią mamy ok 50% wspólnych przedmiotów ale ta druga połowa to przynajmniej jakieś bardziej przydatne i ciekawe sprawy a nie czysto teoretyczne pierdoły. Jakby co to zapraszam na nasz "ukochany" UJ w Krakowie, mogę oprowadzić i pokazać co niecoDamKam pisze:jestem zdecydowany na kierunek o nazwie politologia

EDIT
Niby co ma być dziwne? Ludzie przyzwyczajają się do w gruncie rzeczy głupiej tezy, że życie w krajach rozwiniętych prowadzi do szczęścia. Nie, jest ono tylko w pewien sposób łatwiejsze, ale nie prowadzi w prostej linii do zadowolenia z siebie...Supersonic pisze:Nie dawno oglądałem takie robione przez ONZ, i tak w pierwszej dziesiątce był Bangladesz. Dziwne?
To jest upraszczanie rzeczywistości. Irlandczyk krócej niż Polak pracuje na jogurt więc w Irlandii musi być super. Nawet nie wypada tłumaczyć złożoności problemu...Supersonic pisze:a) korelacja między zarobkami a wydatkami. Duża część społeczeństwa musi idąc do sklepu zastanawiać się czy kupić jogurt za 1 czy za 2 zł, mimo że wykonuje taką samą pracę
To, że ktoś nie potrafi sobie poradzić w życiu to nie jest wina jego Ojczyzny!Supersonic pisze:b) młodzi Polacy są osobami bardzo wykształconymi i bardzo ambitnymi. Wykształceniem bijemy innych na łeb nie mówiąc o opowiastakch o Amerykanach i białych polskich niedźwiedziach. No to przepraszam, zasuwam 10 lat zdobywam porządne wykształcenie i mam zadowolić się pracą i płacą urągającą moim kwalifikacjom?
- Moonk
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2005
- Posty: 708
- Rejestracja: 01 listopada 2005
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Sa tacy co boja sie ze ich przyjaciele wyjada, a oni zostanaSupersonic pisze: Nawiązując jeszcze do tego co napisali Cyba i herr_braun, gdyż poruszyli moim zdaniem ważną kwestię: nie boicie się barier kulturowych, odosobnienia, tego, że wszyscy znajomi zostają tutaj?
Czy myśle o wyjezdzie ...tak czesto sie nad tym zastanawiałem...Czy wyjade....?
Chciałbym w kraju coś zrobic dla Polski i dla Polaków dlatego bardzo chciałbym isc w kierunku Polityka-ale nie zadna politologia poprsotu miec inny kierunek ale na poczatku zaczac od czegos mniejszego np. młodzieżówka i po koleji wspinac sie w drabince....choc ta dzisiejsza polityka mnie bardzo odstrasza, gdyż niechcialbym byc jednostka tylko do glosowania...tak jak jest teraz w wiekszosci partii politycznych...rzadzi tylko kilka osob reszta glosuje bo jak nie to kary albo wylot napewno inna osoba sie znajdzie na to miejsce...zdecydowanie najblizej mi PO....no ale nie wiadomo co sie zmieni za te kilka lat....
ale jesli to nie wyjdzie?? no cóz chciałbym zwiedzic swiat...gdzie i kiedy nie wiem Mama często powtarza Ucz sie, a potem wyjedz bo w tym kraju nigdy nie będzie lepiej.
Ważna uwagą jest, ze:
O wyjedzie czesto mowia osoby mlode nie doswiadczone powiedzmy do 18, ale kazdy do osoby przypadek wiec nie ma tutaj reguły. Mysla sobie wyjade bede zarabiał kupe kasy praktycznie nic nie robiąc, jezdil Ferrari....nic bardziej mylnego....rzeczywistosc jest zupelnie inna. Takie myslenie maja zwlaszca nastolatkowie wychowani na typowo amerykanskich serialach gdzie kazdy ma piekna wille....laptopy...i zyje sie jak w arkadii. Tak naprawde 90+ % tych ludzi co mowi ze chce wyjechac tego nie zrobi...bo albo nie bedzie umieć języka, albo poprostu zmieni zdanie, bądź bedzie miec prace tu w Polsce jak dorosną, chyba ze skończa na garnuszku socjalnym.
Emigracji nie da sie zatrzymać trzeba miec tylko nadzieje ze ci ludzie kiedys wróca i beda budowac nowa lepsza Polske....
P.S apropo wymienionych przez kogos Amerykanów
http://www.youtube.com/watch?v=fJuNgBkloFE&eurl=
- herr_braun
- Juventino
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
- Posty: 631
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
Ja niestety obserwując tendencje panujące w UE powoli przestaję w to wierzyć. Bardziej wierzę już w to, że my jako naród (czy to się koumś podoba czy nie) względnie konserwatywny opamiętamy się i powiemy dość dalszej integracji.Michal17 pisze:To nam nie grozi raczej, ja wierzę że "elity" opamiętają się i przestaną lansować model superpaństwa europejskiego, porzucą absurdalne pomysły wspólnej polityki zagranicznej (sic!) czy jakiejś Konstytucji Europejskiej (chyba nie wiedzą co to jest konstytucja).
A jednakMichal17 pisze:Sam (całe szczęście) w ostatniej chwili zmieniłem zdanie (studiuję obecnie Stosunki Międzynarodowe)

Zgadza się, zważ jednak, że Polacy naprawdę są narodem, który swoje przeżył, była bieda, była komuna, było wiele lat okupacji. Owszem, emigrowano, ale porównajmy sobie zasadność emigracji obecnie a np. 50 lat temu. Przepraszam za wyrażenie, ale w dupach się poprzewracało niekótrym od tej wolności i dobrobytu...Supersonic pisze:Przecież polityka ma ogromny wpływ na emigrację. To rządzący ( nie mówie, że obecni żeby nie wywoływać offtopicu :twisted: ) odpowiadają za to, że bezrobocie jest takie, a inflacja taka, a polityka zagraniczna śmaka.
Widziałem to już wcześniej, śmiałem się do rozpuku niemalMoonk pisze:P.S apropo wymienionych przez kogos Amerykanów
http://www.youtube.com/watch?v=fJuNgBkloFE&eurl=

Ostatnio zmieniony 24 lutego 2007, 18:04 przez herr_braun, łącznie zmieniany 1 raz.
- Supersonic
- Juventino
- Rejestracja: 25 października 2004
- Posty: 1067
- Rejestracja: 25 października 2004
Porównajmy ceny i zarobki i czar powróci na nowo.herr_braun pisze:Wiedzcie że Zachód to nie kraj mlekiem i miodem płynący, może płace robią na nas wrażenie, ale porównajmy ceny tamtejszych produktów, czar częściowo przynajmniej pryśnie.
No przecież napisałem, że to nie jest dziwneMichal17 pisze: Niby co ma być dziwne? Ludzie przyzwyczajają się do w gruncie rzeczy głupiej tezy, że życie w krajach rozwiniętych prowadzi do szczęścia. Nie, jest ono tylko w pewien sposób łatwiejsze, ale nie prowadzi w prostej linii do zadowolenia z siebie...

Poproszę zatem o wytłumaczenie, co jeszcze należy wziąść pod uwagę. Dla mnie jeżeli pracuje na jedzenie krócej i mogę go zjeść więcej to jest to super. Porównując korelację między płacami a cenami wszystko wypada na korzyść Irlandii za wyjątkiem mieszkań, które są niebotycznie drogie i samochodów ale tylko nowych- używane kupisz za 300 E i możesz zasuwać. Co do mieszkań to cena za wynajem jest już bardzo w porządku, nie powiem zdziwiłem się gdy wszedłem do domu trzech polskich braci mechaników samochodowych w Dublinie... 150 metrów, kominek i inne takie.Michal17 pisze: To jest upraszczanie rzeczywistości. Irlandczyk krócej niż Polak pracuje na jogurt więc w Irlandii musi być super. Nawet nie wypada tłumaczyć złożoności problemu...
Pokaż mi inne państwo gdzie 40% studentów jest bez pracy. Tylko żeby to nie była Somalia. Stwierdzenie że 40% najmądrzejszych młodych polaków nie może sobie poradzić w życiu jest moim zdaniem ryzykowne.Michal17 pisze: To, że ktoś nie potrafi sobie poradzić w życiu to nie jest wina jego Ojczyzny!
ps. Jak już tak wszyscy się wymieniają informacjami o studiach to co byś powiedział o prawie?
Moonk:
P.S apropo wymienionych przez kogos Amerykanów
http://www.youtube.com/watch?v=fJuNgBkloFE&eurl=[/quote]
Jak przestanę płakać to coś jeszcze napiszę :rotfl:



Ostatnio zmieniony 24 lutego 2007, 18:06 przez Supersonic, łącznie zmieniany 1 raz.
- M.
- Juventino
- Rejestracja: 26 lipca 2004
- Posty: 1460
- Rejestracja: 26 lipca 2004
Zapominacie o jednym. Mając jaja i w Polsce można zarabiać kupę kasy. Ale na zachodzie łatwiej. Nie wykluczam, że nigdy nie wyjadę, ale jedną rzecz mogę powiedzieć na pewno: poza okresem nauki (to jest do końca studiów) nie wyjadę do pracy fizycznej. Nie po to teraz się uczę, żeby za 10 lat zbierać truskawki np. w Irlandii. Z odpowiednim wykształceniem, umiejętnościami (których w szkole zdobyć nie można), charyzmą i odrobiną szczęścia nikt nie powinien narzekać na brak pieniędzy nawet w Polsce.
:roll:
- Michal17
- Juventino
- Rejestracja: 06 grudnia 2003
- Posty: 454
- Rejestracja: 06 grudnia 2003
Komunizm rozwaliliśmy to Europie też damy radęherr_braun pisze:Ja niestety obserwując tendencje panujące w UE powoli przestaję w to wierzyć. Bardziej wierzę już w to, że my jako naród (czy to się koumś podoba czy nie) względnie konserwatywny opamiętamy się i powiemy dość dalszej integracji.Michal17 pisze:To nam nie grozi raczej, ja wierzę że "elity" opamiętają się i przestaną lansować model superpaństwa europejskiego, porzucą absurdalne pomysły wspólnej polityki zagranicznej (sic!) czy jakiejś Konstytucji Europejskiej (chyba nie wiedzą co to jest konstytucja).

Czy naprawdę uważasz, że wybór lepszego koszyka dóbr i usług to wystarczający powód aby emigrować? Tylko taki problem widzisz?Supersonic pisze:Poproszę zatem o wytłumaczenie, co jeszcze należy wziąść pod uwagę. Dla mnie jeżeli pracuje na jedzenie krócej i mogę go zjeść więcej to jest to super. Porównując korelację między płacami a cenami wszystko wypada na korzyść Irlandii za wyjątkiem mieszkań, które są niebotycznie drogie i samochodów ale tylko nowych- używane kupisz za 300 E i możesz zasuwać. Co do mieszkań to cena za wynajem jest już bardzo w porządku, nie powiem zdziwiłem się gdy wszedłem do domu trzech polskich braci mechaników samochodowych w Dublinie... 150 metrów, kominek i inne takie.Michal17 pisze:To jest upraszczanie rzeczywistości. Irlandczyk krócej niż Polak pracuje na jogurt więc w Irlandii musi być super. Nawet nie wypada tłumaczyć złożoności problemu...
A ile z tych 40% (potencjalnych emigrantów) za granicą będzie pracować w zawodzie?Supersonic pisze:Pokaż mi inne państwo gdzie 40% studentów jest bez pracy. Tylko żeby to nie była Somalia. Stwierdzenie że 40% najmądrzejszych młodych polaków nie może sobie poradzić w życiu jest moim zdaniem ryzykowne.Michal17 pisze: To, że ktoś nie potrafi sobie poradzić w życiu to nie jest wina jego Ojczyzny!
Wyższe wykształcenie nie oznacza mądrości nie mówiąc o innych kluczowych atrybutach.
A poza tym odpowiem ci tak:
Diego pisze:Nie po to teraz się uczę, żeby za 10 lat zbierać truskawki np. w Irlandii. Z odpowiednim wykształceniem, umiejętnościami (których w szkole zdobyć nie można), charyzmą i odrobiną szczęścia nikt nie powinien narzekać na brak pieniędzy nawet w Polsce.



Mniej więcej to miałem wcześniej na myśli.
Dodam jeszcze, że niejednokrotnie pracę dostaje kandydat nienajlepszy ale za to taki, który najlepiej potrafi siebie zareklamować :!:
Bezprzyszłościowe, przereklamowane. A na UJ z prawa został chyba tylko prestiż tej dziedziny...Supersonic pisze:Jak już tak wszyscy się wymieniają informacjami o studiach to co byś powiedział o prawie?
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Nie wypada pisać "na x % wyjadę / nie wyjadę z kraju". Zycie prędzej czy później i tak wszystko zweryfikuje.
Nie chcę wyjeżdżać z Polski. Można psioczyć na Kaczyńskich, na smród, burdel i biurokrację, ale ja kocham to bagienko. Po prostu tu mi się podoba. Jak na razie. Nie narzekam na pieniądze, mam gdzie studiować i gdzie się bawić. I potencjalnie przyszłą pracę u ojca. I moją miłość :* .
Chciałem jednak poruszyć inny aspekt:
. Nie chcę tu nikogo obrażać, ale gdybym np. urodził się gdzieś na wschodzie kraju, inaczej bym śpiewał o tym, że jest mi tu dobrze. Tam jest się trudniej wybić i dorobić, niż w W-wie, Krakowie czy na zachodzie kraju. 
Nie chcę wyjeżdżać z Polski. Można psioczyć na Kaczyńskich, na smród, burdel i biurokrację, ale ja kocham to bagienko. Po prostu tu mi się podoba. Jak na razie. Nie narzekam na pieniądze, mam gdzie studiować i gdzie się bawić. I potencjalnie przyszłą pracę u ojca. I moją miłość :* .
Chciałem jednak poruszyć inny aspekt:
Mianowicie to szczęścieDiego pisze:Z odpowiednim wykształceniem, umiejętnościami (których w szkole zdobyć nie można), charyzmą i odrobiną szczęścia nikt nie powinien narzekać na brak pieniędzy nawet w Polsce.


- Supersonic
- Juventino
- Rejestracja: 25 października 2004
- Posty: 1067
- Rejestracja: 25 października 2004
Widzę, że jednak nie podałeś niczego, czego brakuje w moim rozumowaniu z jogurtem...Michal17 pisze:
Czy naprawdę uważasz, że wybór lepszego koszyka dóbr i usług to wystarczający powód aby emigrować? Tylko taki problem widzisz?
To chyba jasne, że 90% emigrantów jedzie tam dla pieniędzy

Czy myślisz, że kierują nimi jakieś inne wyższe wartości? Poz a tym myślę, że argument finansowy doskonale by przemówił do 30%, którzy żyją w ubóstwie..
Tu nie chodzi tylko o to, że dobra są lepsze. Chodzi też o to, że jest szerszy wachlarz możliwości, który jest łatwiejszy do osiągnięcia dla zwykłego szaraczka.
Inne powody, żeby emigrować? Nie podoba mi się korupcja, przestępczość, procent wypadków samochodowych, zbyt duży wpływ środowisk radykalnych na władzę, 1 filar, za wysokie podatkie, za wysokie koszta pracy i rzucanie kłody pod nogi tym, którzy decydują się na własną działalność, rozrośnięta biurokracja i korupcja. Oprócz tego brak jakiejkolwiek polityki wobec młodych, dlaczego taki student nawet kredytu mieszkaniowego dostać nie może?
To teraz ja spytam: co stracę emigrując?
Michal17 pisze:
A ile z tych 40% (potencjalnych emigrantów) za granicą będzie pracować w zawodzie?
Tylu ilu sobie poradzi w życiu. To wina polaków, że często szczytem marzeń jest zbieranie truskawek i nie próbują nawet zdobyć pracy adekwatnej do ich kwalifikacji.
Co w takim razie polecasz ( ze studiów z takiego "humanistycznego" kręgu) ?Michal17 pisze:
Bezprzyszłościowe, przereklamowane. A na UJ z prawa został chyba tylko prestiż tej dziedziny...
Przepraszam bardzo a Polak nie może na Wyspach być bankierem?Diego pisze:Nie po to teraz się uczę, żeby za 10 lat zbierać truskawki np. w Irlandii. Z odpowiednim wykształceniem, umiejętnościami (których w szkole zdobyć nie można), charyzmą i odrobiną szczęścia nikt nie powinien narzekać na brak pieniędzy nawet w Polsce.
Czasem przy odrobinie szczęścia, czasem przy odrobinie pieniędzy. Dopiero od 2 czy 3 lat są państwowe egzaminy ( w niewystarczającej formie) na aplikacje prawnicze. Młody prawnik często musi się modlić żeby się przypodobać komuś z "klanu".
- Piotrekk
- Juventino
- Rejestracja: 27 marca 2006
- Posty: 107
- Rejestracja: 27 marca 2006
Achim naspiał:
Wytłumacz mi prosze,dlaczego twierdzisz że nikt w tym kraju się z Tobą nie liczy? Może Twoi rodacy gdyż wbrew Tobie wybrali na prezydenta tak nielubianrgo przez Ciebie obecnego prezydenta?
To jest potwierdzenie tego że ambicji w Tobie za grosz,Ty już w wieku 16 lat wiesz że nic w tym kraju nie osiągniesz,że jeśli nie wyjedzisz to nie zapewnisz swej rodzinie normalnego bytu,to jest chore myslenie. Podejdż do tego bardziej racjonalistycznie,musisz być kimś by za granicą pracować 8h i zbierać kokosy,najpierw czeka cięzka praca,właśnie po 10h dziennie albo i więcej,żeby do czegoś dojśc trzeba cięzko najpierw na to zapracować,możesz jeszcze tego nie wiedzieć.
A jacy ludzi są na nie odpowiednich stanowiskach? Kto nas upakarza w Europie? Jaki układ czemu jest winien? Masz tego dosyć? Mówisz jak człowiek zmęczony życiem,i krajem w którym żyjesz,bądż co bądż masz dopiero 16 lat więc może ktoś wyrządził Ci jakąś wielką krzywde gdyż masz tego wszystkiego tak dosyć i chcesz z Polski wyjechać. Jesteś człowiekiem mało ambitnym,zgadzam się z tym w 100% z herr_braun,nie musze Cie dobrze znać by to stwierdzić,bo Twój post o tym dobrze swiadczy. :roll:a ja jestem zmęczony ciągłymi aferami, obstawianiem stanowisk ludźmi co najmniej nieodpowiednimi, ciągłym upokarzaniem nas w Europie, mówieniem że jest dobrze i że wszystkiemu winien jest układ a kaczki mają po prostu źle i trudno im rządzić...mam tego dosyć!!!
Wytłumacz mi prosze,dlaczego twierdzisz że nikt w tym kraju się z Tobą nie liczy? Może Twoi rodacy gdyż wbrew Tobie wybrali na prezydenta tak nielubianrgo przez Ciebie obecnego prezydenta?
...i najlepiej powiedzieć że uciekam z tego bagna, że jestem tchórzem, zdrajcą i kimś najgorszym, a nie warto czasem pomysleć o sobie? owszem będę patriotą jeśli będę żył w Polsce, licząc tylko dni do 10., ledwo wiążąc koniec z końcem i patrząc jak moim dzieciom czegoś brakuje...wtedy będę patriotą...chyba jednak wolę zapewnić dobry byt mojej rodzinie
To jest potwierdzenie tego że ambicji w Tobie za grosz,Ty już w wieku 16 lat wiesz że nic w tym kraju nie osiągniesz,że jeśli nie wyjedzisz to nie zapewnisz swej rodzinie normalnego bytu,to jest chore myslenie. Podejdż do tego bardziej racjonalistycznie,musisz być kimś by za granicą pracować 8h i zbierać kokosy,najpierw czeka cięzka praca,właśnie po 10h dziennie albo i więcej,żeby do czegoś dojśc trzeba cięzko najpierw na to zapracować,możesz jeszcze tego nie wiedzieć.
Heh,jęsli tylko takiego siebie widzisz,zostając w tym państwie,że będziesz siedział na zasiłku,to może rzeczywiście spróbuj szczęścia za granicą,życze Ci powodzenia.Czy większym patriotą będę siedząc w kraju na zasiłku, czy żyjąc normalnie za granicą
Juve fan