Serie B (18): JUVENTUS 2-2 Arezzo
- m a r z y c i e l_87
- Juventino
- Rejestracja: 20 grudnia 2006
- Posty: 3
- Rejestracja: 20 grudnia 2006
hmmm =) troszke szkoda straconych 2 pkt.
Mam nadzieje ze nowy rok Juve zacznie od wygranej i umocnienia sie na szczycie tabeli :oops:
WesołyCh ŚwiąT:D

WesołyCh ŚwiąT:D
- tabo89
- Juventino
- Rejestracja: 25 kwietnia 2005
- Posty: 3983
- Rejestracja: 25 kwietnia 2005
narazie nie mam czasu wiecej napisac tylko podam wam link do stronki z bramkami:
http://juventuz.com/forum/showthread.ph ... ost1230249
http://juventuz.com/forum/showthread.ph ... ost1230249
- damiano ziębotta
- Juventino
- Rejestracja: 16 lipca 2004
- Posty: 140
- Rejestracja: 16 lipca 2004
Jesli ma ktos już dostęp do skrótu to bardzo bym prosił..
Niech zobaczę jak to się stało...
Niech zobaczę jak to się stało...
- ozob
- Juventino
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
- Posty: 919
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
Wynik mówi wszystko
!!!!!!!!!! Brak mo słów!!!!!! :evil:
Rozumię powszechną frustracje panujacą po uzyskanym wyniku, ale ja nieobwiniałbym Boumsonga za całe zło, choć jego wina jest spora!!!!!! :evil:
Przy 1 golu zawalił Chiellini!! To co zrobił w środku boiska aż woła o pomste do nieba!!!!!!!!! Wdawać się w beznadziejną próbe dryblingu prawie na śrdku boiska w dodatku nie mając nikogo za plecami do asekuracji!! Zgodze się że jest zdolny i młody ale jeszcze chyba nie czas na takie zabawy!!!!! To nie juniorska piłka!!! :evil: Boumsong tez sie nie popisał, ale głowną winą za strate obarczyłbym Chielliniego, bo właśnie po takich głupich stratach w środku pola biorą sie takie błyskawiczne kontry po których jest spore zagrozenie pod bramką!!! :evil:
2 gol natomiast zobrazował to że Boumsong ma strasznie słaby strat do piłki!!! Chłop musi nad tym popracować :evil: !!!!!!!!!
Niestey rok sie dobrze nie zakończył :evil: !! Teraz trzeba mieć nadzieje że przyszły będzie korzystniejszy dla Juventusu!!! :twisted:

Rozumię powszechną frustracje panujacą po uzyskanym wyniku, ale ja nieobwiniałbym Boumsonga za całe zło, choć jego wina jest spora!!!!!! :evil:
Przy 1 golu zawalił Chiellini!! To co zrobił w środku boiska aż woła o pomste do nieba!!!!!!!!! Wdawać się w beznadziejną próbe dryblingu prawie na śrdku boiska w dodatku nie mając nikogo za plecami do asekuracji!! Zgodze się że jest zdolny i młody ale jeszcze chyba nie czas na takie zabawy!!!!! To nie juniorska piłka!!! :evil: Boumsong tez sie nie popisał, ale głowną winą za strate obarczyłbym Chielliniego, bo właśnie po takich głupich stratach w środku pola biorą sie takie błyskawiczne kontry po których jest spore zagrozenie pod bramką!!! :evil:
2 gol natomiast zobrazował to że Boumsong ma strasznie słaby strat do piłki!!! Chłop musi nad tym popracować :evil: !!!!!!!!!
Niestey rok sie dobrze nie zakończył :evil: !! Teraz trzeba mieć nadzieje że przyszły będzie korzystniejszy dla Juventusu!!! :twisted:
La fidanzata d'Italia
- albin
- Juventino
- Rejestracja: 10 lutego 2005
- Posty: 13
- Rejestracja: 10 lutego 2005
kompromitacja i powiem jeszcze jedno, do operatorów czata na którym był mecz, jesteście tak beznadziejni że szkoda słów. Każdy gada o bzdetach nie dotyczących meczu, pytałem sie jak grają a oni...mnie wyrzucili i zbanowali. fucki dla was ( on i ona chyba ) 


- mesju
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 10 kwietnia 2005
- Posty: 939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2005
PROSZE 8)damiano ziębotta pisze:Jesli ma ktos już dostęp do skrótu to bardzo bym prosił..
Niech zobaczę jak to się stało...
Skrót zawiera m.in. najważniejsze akcje meczu oraz wywiad z Daniele Marinettim (strzelcem dwóch bramek). Nawet nie trudno zrozumieć co mówi
- Drabik224
- Juventino
- Rejestracja: 02 listopada 2006
- Posty: 40
- Rejestracja: 02 listopada 2006
Wszedłem na JP Live patrze72 min 2-0.Mówie sobie no to sobie ładnie rok zakończą i wyszedłem
I kutfa niepotrzebnie
Ja pitole...tracić 2 bramkiw ciągu 3 min?? I to jest Juve?? Byle jakie Arezo to robi?? A co bedzie jak bedziemy mieli Rome Milan Inter Lazio za przeciwnika?? Ostatnie tygodnie obrona niepopisywała się....... pokazała to po raz kolejny.....
Koniec roku słaby i smutny jak cały sezon Juve w tym roku straciło wiele i mam nadzieje że to były ostatnie stracone głupio pkt bo jeżeli bedziemy tak tracić to wreszcie okaże się ze nici z Serie A



Koniec roku słaby i smutny jak cały sezon Juve w tym roku straciło wiele i mam nadzieje że to były ostatnie stracone głupio pkt bo jeżeli bedziemy tak tracić to wreszcie okaże się ze nici z Serie A


- mnowo
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Posty: 2169
- Rejestracja: 03 listopada 2003
Strzeliliśmy ładne bramki po ładnych akcjach. Tak powinno być. Ale to, co stało się później.. nie wiem czy się śmiać, czy płakać? :roll: Przy pierwszej straconej bramce cała nasza linia obrony zagrała majstersztyk, chyba chciała poprawić humory znudzonym kibicom, a Boumsong dopełnił dzieła, fantastycznie faulując przeciwnika (chwilę wcześniej nie umiał przejąć piłki...). Drugi stracony gol - nie było moim zdaniem spalonego - to już też ukłon w stronę Arezzo, bo i dośrodkowanie idealne, i wykończenie dobre. Co prawda wykończenie dobre również dzięki Boumsongowi..
No cóż, może to miał być prezent dla Arezzo na pocieszenie? Jak by nie było, kończymy rok jako drużyna niepokonana w rozgrywkach ligowych, jeśli może to być jakimś pocieszeniem. Tymczasem idę szukać pomeczowych wypowiedzi trenerów i piłkarzy, ciekawe, co powiedzieli. Może będzie wywiad z Boumsongiem?
No cóż, może to miał być prezent dla Arezzo na pocieszenie? Jak by nie było, kończymy rok jako drużyna niepokonana w rozgrywkach ligowych, jeśli może to być jakimś pocieszeniem. Tymczasem idę szukać pomeczowych wypowiedzi trenerów i piłkarzy, ciekawe, co powiedzieli. Może będzie wywiad z Boumsongiem?

- Negri
- Juventino
- Rejestracja: 23 sierpnia 2005
- Posty: 955
- Rejestracja: 23 sierpnia 2005
- Podziekował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Co dopadło naszych piłkarzy? To, o czym wspominałem we wcześniejszych postach? Zlekceważyli przeciwnika. Nie zagrali do końca. W 10 minut tracimy dwa gole z jedną z ostatnich drużyn Serie B. Mówiłem, obrona nasza jest tak słaba i cienka, że aż żal oglądać to, co wyprawia, a Boumsong to przechodzi sam siebie. Dalej macie ochotę pisać wyniki po 5,6:0? Uważam, że ten mecz będzie nauczką dla forumowego pospólstwa, które w każdym temacie pisze wyniki od pięciu w górę do zera. Bądźmy skromniejsi w słowach, bedziemy lepsi na boisku. Serie B to nie kelnerzy. Nawet takie drużyny mają wolę walki i nie odpuszczają, grają do końca. I to na dziś wystarczy, aby strzelic 2 gole genialnej defensywie Juve.
No i oczywiście kilka osobnych zdań poświęcę największej gwieździe naszej obrony. Pan Boumsong przechodzi praktycznie sam siebie w tym co wyprawia. A Juve płaciło grubą kasę, żeby on do nas przyszedł. Teraz to on powinien dopłacić, że tu gra, że tu w ogóle gra, bo ja na miejscu Deschampsa posadziłbym go po tym meczu nie na ławę, a na trybuny. Przy pierwszej bramce pokazał najpierw dwa klasowe zagrania: wpierw nie trafił w piłkę, potem ewidentnie sfaulował. Gdzie jego boiskowy spryt, gdzie umiejętność zastawienia piłki? Jak zwykle, Buffon chciał ratować nas przed utratą gola. Zabrakło mu 10 cm, a odbiłby tę piłkę. Wypada jeszcze wspomnieć, że przy prostym rozegraniu piłki między obrońcami Chielliniemu zabrał piłkę napastnik. Nasza obrona jest niestety beznadziejnie słaba (po raz kolejny się powtarzam) ale po tym, co widzę na powtórkach bramek to naprawdę nic innego nie przychodzi mi do głowy. A przy drugiej bramce to Boumsong zapomniał, że ma kryć napastnika, który przy nim biegnie? No tak, to takie ciężkie do zapamiętania...
No i oczywiście kilka osobnych zdań poświęcę największej gwieździe naszej obrony. Pan Boumsong przechodzi praktycznie sam siebie w tym co wyprawia. A Juve płaciło grubą kasę, żeby on do nas przyszedł. Teraz to on powinien dopłacić, że tu gra, że tu w ogóle gra, bo ja na miejscu Deschampsa posadziłbym go po tym meczu nie na ławę, a na trybuny. Przy pierwszej bramce pokazał najpierw dwa klasowe zagrania: wpierw nie trafił w piłkę, potem ewidentnie sfaulował. Gdzie jego boiskowy spryt, gdzie umiejętność zastawienia piłki? Jak zwykle, Buffon chciał ratować nas przed utratą gola. Zabrakło mu 10 cm, a odbiłby tę piłkę. Wypada jeszcze wspomnieć, że przy prostym rozegraniu piłki między obrońcami Chielliniemu zabrał piłkę napastnik. Nasza obrona jest niestety beznadziejnie słaba (po raz kolejny się powtarzam) ale po tym, co widzę na powtórkach bramek to naprawdę nic innego nie przychodzi mi do głowy. A przy drugiej bramce to Boumsong zapomniał, że ma kryć napastnika, który przy nim biegnie? No tak, to takie ciężkie do zapamiętania...
Gdzies tam slyszalem, ze jestes ateistą.Michal FCJ pisze:zaczynam się modlić do Boga
Ostatnio zmieniony 23 grudnia 2006, 10:29 przez Negri, łącznie zmieniany 1 raz.
- Moonk
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2005
- Posty: 708
- Rejestracja: 01 listopada 2005
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Przebieg tego meczu pokazuje tylko jak nieprzewidywalny jest football....i ze gra sie do konca.......
CO tu duzo mowic...chyba sobie ktos odpuscił koncówke...i skonczylo sie tak jak skonyczylo...mam nadzieje ze po tym meczu zarzad usiadzie sobie i przemysli ze jednak przydaloby sie wzmocnic troszke obrone w przerwie zimowej...a nie mowie juz o przyszlym sezonie....
szczerze mowiac Boumsong- Juventus to chyba nie ta klasa..
CO tu duzo mowic...chyba sobie ktos odpuscił koncówke...i skonczylo sie tak jak skonyczylo...mam nadzieje ze po tym meczu zarzad usiadzie sobie i przemysli ze jednak przydaloby sie wzmocnic troszke obrone w przerwie zimowej...a nie mowie juz o przyszlym sezonie....
szczerze mowiac Boumsong- Juventus to chyba nie ta klasa..
- DamKam
- Juventino
- Rejestracja: 10 listopada 2003
- Posty: 1551
- Rejestracja: 10 listopada 2003
Gdyby nie ten Boumsong
Czy Deschamps i zarzad nie widza, ze ten zawodnik jest za slaby na Juve. Jego zakup byl nie lada pomylka. Jak tak dalej pojdzie, to bedziemy mieli drugiego Legro :doh: Co do meczu: z tego co widzialem w skrotach, to poczatek mielismy naprawde dobry. Dwie bramki, po naprawde ladnych akcjach. Treze, oraz coraz lepiej i pewniej grajacy Palladino
Ale pozniej najwyrazniej nasi gracze byli juz myslami przy wigilijnym stole. Tak nie mozna, panowie. W bardzo glupi sposob stracilismy 2 pkt :roll: No ale coz mozna wiecej powiedziec. Miejmy nadzieje, ze to bedzie przestroga, iz nie mozna nikogo lekcewazyc i odpuszczac. Oby to byla ostatnia tego typu wpadka, tym bardziej przed wlasna publicznoscia :!: Choc na cale szczescie, sytuacja w tabeli i tak jest dobra...


- Szymek
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2004
- Posty: 1183
- Rejestracja: 19 sierpnia 2004
Z tego co widziałem w skrótach to Boumsong był chyba dwunastym zawodnikiem Arezzo
Po jego przyzwoitym, nawet niezłym występie z Bologną spodziewałem się od niego dużo więcej, zwłaszcza jeśli przeciwnikiem jest Arezzo, które walczy o utrzymanie. Czas zacząć wzmacniać drużynę poważnymi nazwiskami, od obrony zaczynając.
Tym meczem skomplikowaliśmy sobie trochę sytuację a tabeli. Wygrywając go, bylibyśmy liderem, mając zaległy mecz z Ceseną, a w tej sytuacji ten mecz może być naszą szansą na powrót na szczyt tabeli. A to nie będzie łatwe, gdyż z Ceseną będzie zapewne trudniej niż z Arezzo.
Można powiedzieć, że mieliśmy pecha, ponieważ to prawda, ale nikt nie będzie nas rozliczał ze wspanialej gry, jeśli nie potrafimy wywalczyć 3 punktów na własnym stadionie z drużyną, która zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli! I do tego tracąc dwubramkowe prowadzenie w 3 minuty! Niestety, ale to była zwykła kompromitacja
Świetny mecz Alexa, szkoda jednak, że po jego strzale głową piłka trafiła w poprzeczkę. Cieszę się z bramki Davida, to świetnie, że wpisał się na listę strzelców już w drugim meczu po kontuzji, cieszę się również z bramki Palladino, ten chłopak powoli wyrasta na następcę Pavla, jednak jeśli kiedykolwiek nim zostanie, czeka go niewyobrażalny ogrom pracy, ale wszystko jeszcze przed nim i ja głęboko wierze, że będzie z niego kiedyś wielka gwiazda, ale nie złota lecz biało-czarna!
Wczoraj Arezzo utarło nam nosa, i w tym meczu jest zawarte przesłanie, aby nasi zawodnicy nigdy nie lekceważyli przeciwnika nawet pokroju Arezzo. Ten wynik boli szczególnie, gdyż miało to miejsce na włqasnym stadionie i był to pierwszy mecz przed własną publicznością po śmierci Alessio i Ricardo. Mam nadzieję, że ta "porażka" zmobilizuje Juventinih do jeszcze cięższej pracy.
Forza Juve!

Tym meczem skomplikowaliśmy sobie trochę sytuację a tabeli. Wygrywając go, bylibyśmy liderem, mając zaległy mecz z Ceseną, a w tej sytuacji ten mecz może być naszą szansą na powrót na szczyt tabeli. A to nie będzie łatwe, gdyż z Ceseną będzie zapewne trudniej niż z Arezzo.
Można powiedzieć, że mieliśmy pecha, ponieważ to prawda, ale nikt nie będzie nas rozliczał ze wspanialej gry, jeśli nie potrafimy wywalczyć 3 punktów na własnym stadionie z drużyną, która zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli! I do tego tracąc dwubramkowe prowadzenie w 3 minuty! Niestety, ale to była zwykła kompromitacja

Świetny mecz Alexa, szkoda jednak, że po jego strzale głową piłka trafiła w poprzeczkę. Cieszę się z bramki Davida, to świetnie, że wpisał się na listę strzelców już w drugim meczu po kontuzji, cieszę się również z bramki Palladino, ten chłopak powoli wyrasta na następcę Pavla, jednak jeśli kiedykolwiek nim zostanie, czeka go niewyobrażalny ogrom pracy, ale wszystko jeszcze przed nim i ja głęboko wierze, że będzie z niego kiedyś wielka gwiazda, ale nie złota lecz biało-czarna!
Wczoraj Arezzo utarło nam nosa, i w tym meczu jest zawarte przesłanie, aby nasi zawodnicy nigdy nie lekceważyli przeciwnika nawet pokroju Arezzo. Ten wynik boli szczególnie, gdyż miało to miejsce na włqasnym stadionie i był to pierwszy mecz przed własną publicznością po śmierci Alessio i Ricardo. Mam nadzieję, że ta "porażka" zmobilizuje Juventinih do jeszcze cięższej pracy.
Forza Juve!
- mnowo
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Posty: 2169
- Rejestracja: 03 listopada 2003
Z Boumsongiem jest o tyle specyficzna sprawa, że potrafi zagrać bardzo dobrze, a potrafi zagrać niesamowicie beznadziejnie. Mam wrażenie, że gra niekoniecznie na równym poziomie. Poprawcie mnie, jeśli nie mam racji.