LM (1/4): JUVENTUS 0-0 Arsenal :(

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
wlochaty

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 listopada 2005
Posty: 51
Rejestracja: 17 listopada 2005

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2006, 09:27

gracz meczu? Gigi Buffon! - niech to wystarczy za komentarz do meczu, w ktorym Juve MUSIALO strzelic co najmniej dwie bramki!

buffon, zambrotta, cannavaro i nedved - troche malo, bo na boisko wychodzi 11 a nie 4 zawodnikow - reszta to tylko statysci


EMERSON - moze mi sie tylko wydaje, ale gosc nie potrafi kopnac pilki lewa noga! to nie do pomyslenia jezeli chodzi o zawodnika tej klasy. a emerson nic tylko pilki do tylu lub w bok, a kiedy byl z lewej strony boiska i mial zagrac, to potrafili to zrobic tylko zewnetrzna czescia prawej stopy!

TAKTYKA - dno i kilometr mulu - nic tylko dlugie pilki do przodu - zenada!

p.s. ale na mecz z lazio i tak jade:D


Mejgus

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 lipca 2004
Posty: 57
Rejestracja: 23 lipca 2004

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2006, 09:37

to bylo okropne. jak ogladalem ten mecz to mysklalem ze rozwale wszystko co bylo w pokoju. jednak sie powstrzymalem. gra naszych chlopakow byla okropna. zero kreacji gry zero zaangazowania. :angry: Buffon obronil 2 sytuacje sam na sam. ale przeciez to my mielismy atakowac a nie Arsenal. co jak co ale pomocy to my niemielismy. Zlatan bez formy jeszcze w zeszlym roku potrafil minac kazdego a teraz bedac w podobnej sytuacji tracil pilki, niee potrafil jej zgasic robil to na poziomie rezerw pomorzanina torun. Trezegool czekal na pilki ale przez 90 minut nie dostal praktycznie zadnej. Mutu niee jest pomocnikiem tylko napadziorem. wystawianie go na tej pozycji to tez pomylksa bo w mkeczach z arsenalem nie pokazal nic. :angry:

zeby tylko udalo sie obronic mistrzostwo...


LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 3426
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2006, 09:49

Ktoś napisał, że wiara zawsze umiera ostatnia i rzeczywiście muszę się z tym zgodzić. Oczywiście moja wiara w Juventus trwa nadal i trwać będzie, ale ta, że możemy zagrać w 1/2 LM już niestety przepadła, a dlaczego :?:

Większość już zostało napisane, teraz troszeczkę dorzuce od siebie.
Jak każdemu wiadomo Juve już od jakiegoś czasu przeżywa kryzys, co jest jego powodem :?: Dlaczego przychodzi zawsze w tak ważnym momęcie, pod koniec sezonu :?: Moim zdaniem jest to wina Capello, który nie stosuje rotacji w składzie co doprowadza do utraty sił zawodników pod koniec sezonu. Jednak aby stosować rotację w składzie, trzeba mieć długą ławke rezerwowych, a u nas niestety z tym kiepsko.
Niestety czasy kiedy Juve mogło liczyć na dobre zaplecze zawodników już minęły, nie wiem dlaczego stało się to właśnie w czasach kiedy przyszedł do Juve Capello.
Jednak to nie jest jedyny powód naszego upadku. Wczoraj po meczu na TVP Szaranowicz powiedział "Zmierzch Bogów" - odnosiło się to do słabej gry Juve i Interu. Chyba należy przyznać mu rację. Bo dwumecz z Arsenalem to nie była pojedyńcza wpadka, problemy były już wcześniej.
Do takiego stanu rzeczy mógł doprowadzić Capello swoją niemocą. Miało być tak wspaniale, zmiana taktyk, gra 110%, świetna taktyka(przypominają mi się MŚ 2002 i rep. Polski) a okazało się, że to tylko obietnice, bo nawet wejście Zalayety nic nie zmieniło, ciągle długe podania, które skutecznie partaczyli Ibahimovic lub Trezeguet.
Co do samych kopaczy to muszę wyróżnić Buffona,który nie bał się poświęcić w obronie bramki Juve, Nedveda, który walczył z wielką pasją i naprawdę chciał pomóc Starej Damie, Zambrotte, który był obrońcą, pomocnikiem a nawet napastikiem! Cannavaro, który na tle innych skutecznie rozbrajał ataki Arsenalu mimo kilku wpadek.
Reszta to cienie, które tylko gdzieś tam biegały bezradnie.
Co do sędziego to powiem tyle, kiedy Nedved o mało nie złamał karku podczas zdeżenia z zawodikem Aresnalu to gracz kanonierów nie otrzymał 2 żółtej kartki, kto widział mecz wie o czym mówie, to zagranie było piekielnie niebezpieczne dla Czecha. Gdy jednak Nedved zaatakował od tyłu co na powtórce nie wyglądało tak niebezpiecznie to sędzie nie wachał się dać naszemu zawodnikowni czerwonej kartki-jedyny sprawiekliwy sędzia to Collina, szkoda, że już nie sędziuje.

Na zakończenie napisze tyle, zabrakło świerzości, ławki rezerwowej, kogoś kto pociągnąłby team do walki(Del Piero :?: ), trenera, który nie tylko obiecuje, ale i działa(Capello jest strasznie konserwatywny, a to w piłce nożnej bardzo zła cecha).
Pragnę sprzedać Ibrahimovica za dużo pieniędzy i kupna zawodników, ktorzy pociągną Juve do zwycięstw(Szwed potrafi tylko dołować swoją grą).
Zmiany trenera KONIECZNIE :!: Bardzo mi się marzy, że na Stadio Delle Alpi powróci M. Lippi, oj bardzo.
Brakuje mi teraz kilku sprzedanych kiedyś byłych zawodników Juventusu. :cry:

Tyle.

P.S Brawa dla kibiców, którzy wierzyli i zjawili się na stadionie, brawa za piękny doping, który było słychać :bravo: :!:


J1897

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 05 listopada 2003
Posty: 742
Rejestracja: 05 listopada 2003

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2006, 10:22

Jest 6 kwietnia 2006 roku. Na myśl przychodzą mi komentarze niektórych userów, którzy już przed dwumeczem z Arsenalem widzieli nas w półfinale z Interem, a potem, oczywiście, w Finale. ehh...
Dziś na spokojnie mogę podsumować cały dwumecz, a nie tylko rewanż. To co strasznie rzucało mi się w oczy, to bezsilność naszych napastników i środkowych pomocników w starciu z dużo młodszymi i mniej doświadczonymi zawodnikami angielskiej drużyny. Treze, Ibra i Puma wyglądali tak nieporadnie, że, aż żałośnie w niektórych momentach. Brazylijczyk, który miał konstruować akcje ofensywne i wspomagać napastników, nie miał chyba koncepcji na nie tylko swoją grę, ale i kolegów. Także jego partnerzy z dwumeczu (Vieira w Londynie, GG na Delle Alpi) się nie popisali. Chociaż po GG się fajerwerków nie spodziewałem. David miał swoje szanse na Delle Alpi, ale niestety, jak to powiedział komentator, nie spodziewał się, że znajdzie się w tak dogodnej sytuacji. A kto ma się spodziewać, jak nie napastnik? Ibrahimovic to już zupełnie inna bajka… nigdy nie krytykowałem tego co robił, bo uznawałem to za taktykę Capello, ale we wczorajszym meczu miarka się dla mnie przebrała. Biegał sobie beztrosko po boisku, jak małe dziewczynki bawiące się w parku. Może raz, czy dwa spróbował dryblingu (który nie wyszedł), ale to było wszystko na co było stać Szweda. Nie chciało mu się nawet dobiegać do piłek. No i nie sposób nie wspomnieć o antybohaterze meczu w Londynie, którym bezwzględnie był Camor. No przecież jak zobaczyłem ten faul, to aż upadłem. Bezmyślne i totalnie głupie zachowanie naszego skrzydłowego, którego brak było widać. Kolejną rzeczą, na którą chciałbym zwrócić uwagę, to taktyka przygotowana przez Capello, a mianowicie wrzutki w pole karne Arsenalu… Ileż można, gdy to nie przynosi skutku?... Okazuje się, że całe 180 minut!!! Zdziwiły mnie też dwie zmiany Mutu. W pierwszym meczu uważam go za jedną z jaśniejszych postaci w JUVE, a tu w drugiej połowie boom… A już np. w drugim meczu może nie pokazał się z tak dobrej strony, ale czego Capello chciał bronić zostawiając na boisku GG? Może rzeczywiście Don nie ma pomysłów na to jak grać w Europie? Może rzeczywiście na podwórku klubowym się wypalił?
No ale teraz trochę pochwalę… Przede wszystkim Gigi!!! Gdyby nie jego postawa już pewnie po pierwszym meczu nie mielibyśmy złudzeń co do awansu, no a w Turynie tylko potwierdził swoją klasę. Zambro, który zdaje się wracać do formy, spisywał się również bez zarzutu. Od czasu do czasu rwał akcję do przodu, ale przecież jest obrońcą, więc ile można? Ktoś musi pilnować tyłów, gdy za plecami nie pewny Kovac. No i mimo czerwonej kartki Nedved. Z początku jego próby przedarcia były dość niemrawe, ale potem na boisku było widać tylko jego. Zabierał prawie każdą piłkę… i ten strzał! Chyba potrafię zrozumieć jego frustrację przy tym faulu. Nie sposób też nie wspomnieć o jedynej grającej u nas młodzieży... a mianowicie o Chiellinim i Balzarettim. Rosną nam wspaniali piłkarze. Giorgio biegał po całym boisku i robił co mógł, potem pałeczkę przejął Federico i niczym szczególnym nie ustępował zmienionego.
Podsumowując, uważam, że w żaden sposób nie można powiedzieć, że zobaczyliśmy Juventus o jakim nas zapewniał Thuram. Graliśmy bez pomysłu, podobnie jak rok temu z Liverpoolem. Według mnie, to nie tylko wina Capello, za to jak poustawiał zawodników, ale także w wielu przypadkach to sami piłkarze przegrali ten awans. Cóż pozostaje czekać do następnego sezonu, na kolejną edycję LM i mieć nadzieję, że nic złego nam się w Serie A nie przydarzy.
Ostatnio zmieniony 06 kwietnia 2006, 12:38 przez J1897, łącznie zmieniany 1 raz.


Obrazek
juverm

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 05 listopada 2005
Posty: 640
Rejestracja: 05 listopada 2005

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2006, 11:51

To teraz ja się wypowiem na temat tej (w pewnym sensie) "katastrofy"...
Przez cały mecz wierzyłem, trzymałem kciuki, moje ręce ze zdenerwowania były zimne jak lód. Przez pierwsze 10 min jeszcze byłem optymistą, jednak obrońcy Arsenalu rozbijali nasze ataki jak "pachołki do kręgli". Początek Zlatan zagrał nawet dobry. Myślałem, że Capello wyciągnie jakieś wnioski z poprzedniego meczu i definitywnie zabroni piłkarzom bezsensownych wrzutek na napastników :/ . Ale jednak się myliłem, przez co coraz bardziej pogłębiła mi się "taktyczna" nienawiść do Capello. Poniżej podam swoje opinie na temat zawodników:

Buffon: Gracz meczu, po prostu niezastąpiony, praktycznie gdyby nie on to było by jeszcze gorzej i skompromitowalibyśmy się na całej linii. (moja ocena 7)

Zambrotta - On akurat mnie nie zawiódł, jako jeden z 5 zawodników grał na maxa i utwierdzam się w przekonaniu że pownien zostać przekwalifikowany na pomocnika (właściwie powrócić na pomocnika), świetny strzał z za pola karnego szkoda tylko że niecelny :/ . (6,5)

Kovac - Co to w ogóle było :cry: , Niedość że w tym meczu nie potrafił odebrać piłki i celnie podać to walił te "głupie" wrzutki :angry: (5)

Cannavaro - Nie było tak źle, było średnio, celne podania, celne dobre wślizgi. (5,5)

Chiellini - Szalał na 200% był po prostu wszędzie, widać że ma wielki potencjał i "potrafi grać". (6,5)

Balzaretti - Chociaż grał krótko, śmiem twierdzić, że pokazał klasę, godnie zastąpił Chiellini'ego i pokazał że też potrafi walczyć. (6)

Mutu - Liczyłem na niego, ale się zawiodłem :? Po prostu zagrał słaby mecz, nie spełnił pokładanych w nim nadzieji. Nie wiem po co z takiej pozycji z wolnego dośrodkowywał zamiast strzelać :angry: totalna głupota :doh: (5)

Emerson - Podobno miał być pomocnikiem a nie 5-tym obrońcą, podobno miał krótko rozgrywać a nie wrzucać te piłki :angry: (5)

Giannichedda - Forma identyczna jak Vieira, nie zachwycał absolutnie niczym, kilka podać, kilka główek i na tym się skończyło.

Nedved - Klasa sama w sobie, gra Juve była lepsza niż w 1-szym tylko dzięki niemu, jest poprostu niezastąpiony. Pokazał że dla kibiców jest w stanie zrobić wszystko. No i świetny strzał pod koniec. (6)

Trezeguet - Nie wiem co to miało być, od zawodnika takiej klasy wymaga się bramek a nie stania w miejscu. Ile razy dotknął piłkę :?: 5-6 :?: Jakby chciał też potrafiłby rozgrywać. (5)

Ibrahimovic - Tragedia :!: początek nawet niezły, potem tylko właśnie on spowalniał akcje naszego zespołu, zamiast się kiwać, być aktywnym on woli se postać w miejscu i nic nie robić, każdy mu odbierał piłkę. Myślałem że choć trochę się przełamie a ty lipa :( . Jednak ciągle chcę żeby został w Turynie. (5)

Zalayeta - Nic nie wniósł do gry, kilka razy dostał piłkę, podał i koniec identycznie jak Mutu, no może troszkę lepiej. (5,5)

Podsumowując nie zawiodłem się na Buffon'ie (z resztą jak zwykle), Chiellini'im, Balzaretti'im, Nedved'zie i Zambrottcie. Reszta zagrała fatalnie.

Wielka szkoda że nie zagrał Alex, może wtedy byłoby innaczej :| .

Teraz mam do was takie pytanie:

Czy jeśli jestem kibicem Juventus'u muszę kochać Fabio Capello i jego styl prowadzenia drużyny :?: Czy nie mogę go nienienawidzić :?:

Otóż moja odpowiedź brzmi NIE :!:
Nie podoba mi się Capello :!: Wszystkie drużyny które prowadził miały taki sam żenujący styl gry jak teraz Juventus. Potrafiły wygrywać w swoich Ligach ale na Europejską czołówkę były za słabe. Jestem jak najbardziej za odejściem Fabio z Turynu i sprowadzeniem kilku ofensywnych graczy. Co to ma być cały czas defensywa, czy my na prawdę nie potrafimy grać 3 obrońcami :?: Capello nawet nie potrafi wykorzystać umiejętności, temperamentu zawodników... Mówię mu ZDECYDOWANE NIE :!:

Po tym meczu Capello zdecydowanie u mnie stracił, obiecywał walkę do końca. Prze sezonem mówił że Liga Mistrzów to zdecydowany priorytet. Ale kiedy się coś obiecuje to trzeba jak najbardziej się starać żeby to zrobić :!:

Pewnie teraz zostanę uznany za "pseudofana" za to ze nie potrafię pogodzić się z decyzjami Capello i ich zaakceptować. Nie zaakceptuje ich bo są głupie i nie przynoszą oczekiwanych skutków.

Ale trudno, sam się za "pseudofana" nie uważam, kibicuje już Juve od 7 lat, zawsze z nimi byłem, jestem i będe. Zawsze stosuje zasadę "Dumni po zwycięstwie, Wierni po porażce". Ale kiedy nie podoba mi się decyzja trenera to wtedy jej nie zaakceptuje.

Dziękuje i przepraszam jeśli kogoś uraziłem.
Pozdro


Obrazek
Szczepa

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 sierpnia 2004
Posty: 5
Rejestracja: 26 sierpnia 2004

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2006, 12:40

Dobrze sie stalo, ze Juventus odpadl!


A wiecie dlaczego? Bo teraz nie bedzie glupiego gadanie Moggiego i Capello, ze jestesmy silni, ze mamy samych mistrzow (slowa Moggiego) itd.. W Juventusie potrzebne sa zmiany. Bardzo duze zmiany!
Sklad strasznie sie zestarzal i to nie podlega watpliwosci. Potrzebni sa zawodnicy glodni sukcesu, niekoniecznie zarabiajacy 5 milionow za sezon. Trzeba sciagnac graczy dla ktorych gra w Juventusie bedzie zaszczytem i beda chcieli walczyc o najwyzsze trofea.
Juventus po tym sezonie powinien rozstac sie z wieloma zawodnikami, ktorzy zarabiaja za duza, a nie wnosza tego czego sie od nich oczekuje. Co do nazwisk nie bede wymienial, ale wiekszosc wytrawnych kibicow "Starej Damy" domysli sie o kim mowa.
Nalezy postawic na mlodych nawet kosztem slabszego przyszlego sezonu! Mozemy nie zdobyc kolejnego mistrzostawa Wloch i rownie slabo grac w LM (chociaz w to nie wierze), ale juz za dwa lata madrze budowana druzyna moze odniesc ponownie sukces!
Co do trenera to wiele bedzie zalezalo od jego wizji druzyny. Jezeli bedzie chcial, aby dokupiono mu jednego klasowego gracza i ponownie takim skladem bedzie probowal zaatakowac LM, to ja dziekuje.
Jezeli jednak zrozumie, ze tym skladem juz nic sie nie ugra i bedzie chcial odmlodzic kadre Juventusu, to byc moze powinien zostac. Mimo wszystko Capello to bardzo dobry szkoleniowiec. W tych calych nerwach nie mozna o tym zapominac.
Z drugiej jednak strony, czy jest sens zostawiania trenera i budowania przez niego druzyny skoro za rok i tak chce odejsc??
Tyle na poczatek. Poczekajmy, az wszyscy ochlonal i wtedy bedziemy dalej oceniac sytuacje w Juventusie.

Pozdrawiam!!
Ostatnio zmieniony 06 kwietnia 2006, 12:43 przez Szczepa, łącznie zmieniany 1 raz.


Copiczenkowiczenko

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 05 lipca 2005
Posty: 200
Rejestracja: 05 lipca 2005

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2006, 12:42

Na poczatku meczu milo mnie zaskoczyli Kibice tworzac ladna oprawe i glosno dopingujac Juve, pojawilo sie ich takze naprawde wielu i to jest zadowalajace ze po takiej porazce jak w Londynie tak licznie stawili sie aby wspierac naszych pilkarzy.
Po pierwszych minutach zobaczylem Juventus grajacy naprawde duzo lepiej niz na Highbury, bardzo dobrze gral Nedved, walczyl i widac bylio ze bardzo zalezy mu na wyeliminowaniu Arsenalu. Zambrotta rowniez nie zawodzil i gral naprawde swietnie od samego pocztaku. Wlasciwie to bylismy lepsi w pierwszej polowie ale chyba tylko raz tak naprawde zagrozilismy jakos powazniej bramce strzezonej przez Lehmanna kiedy to ladnie strzelil Zambrotta. Nie ukrywalem swojej zlosci gdy Sedzia nie wyzucil Flaminiego w koncowce pierwszej polowy, nie ma watpiliwosci ze gdyby tak uczynil to wynik meczu moglby byc zupelnie inny.
Po przerwie liczylem na wystawienie przez Capello trzech napastnikow.
Gra naszego zespolu w drugiej czesci moim zdaniem wygladala lepiej mielismy wiecej sytuacji niz w pierwszej polowie, duzo wiecej razy musial intereweniowac Lehmann. Musze przyznac ze zawiodl mnie Trezeguet bo mial dwie niezle okazje z czego jedna powinna zakonczyc sie bramka.
Nedved zagral moim zdaniem zdecydowanie najlepiej, nie mozna go krytykowac za ten faul na Eboue ale taki poprostu jest nasz Nedved.
Nie dziwie sie mu ze zarzucal male zaangazowanie pilkarzom Juventusu w meczu w Londynie bo tak naprawde to zaden pilkarz Juventusu mu nawet do piet nie dorastal w meczu na Highnury.
Nawet niezle zagral takze GG, mial kilka przechwytow i widac bylo ze naprawde sie staral.
Nie moglem patrzec na nieporadnosc Ibrahimovica, choc jeszcze go nie skreslam, uwazam ze ma wielki talent i umiejetnosci ale wiecej pozytku bylo by chyba nawet z Zalayety. Bardzo zaluje ze nie mogl wystapic Alex, jestem pewien ze nasz kapitan w rewanzu zagral by wielki mecz i pokazalby jak potrzebny on jest druzynie, zawsze pomagal nam w trudnych momentach i nie mam watpliwosci ze i w tym meczu by tak bylo.
Co do Capello to jego beznadziejna taktyka to jedno, ale ja poprostu nigdy sie nie przekonalem do tego szkoleniowca. Szczerze go nienawidzilem gdy prowadzil Roma i nie przekonalem sie do niego gdy prowadzi Juventus.
Szczerze mowiac to mozna bylo w rewanzu powalczyc o korzystnejszy rezultat bo juz tak pogrzebalismy chyba swoje szanse na awans.
No coz Arsenal pokazal ze nie zwycieza sie tylko doswiadczonymi ukrztaltowanymi pilkarzmi ale rowniez mlodymi i nie koniecznie ogranymi zawodnikami. Naprawde Londynczycy zagrali swietnie w pierwszym meczu: technicznie i krotko, zas w drugi wrecz perfekcyjnie zagrala obrona.
No to wydaje mi sie ze nadszedl teraz czas Kanonierow ktorzy w Lidze Mistrzow nie maja absolutnie zazdych osiagniec a teraz staneli przed wielka szansa na zdobycie tego trofeum.

Napewno skupic sie teraz trzeba tylko i wylacznie na Serie A i nie pozwolic nawet zbilzyc sie Milanowi. Trzeba takze pomyslec chyba o jakims transferze, choc z wypozyczenia zapewne powroci Kapo i Gladstone.


Corcky

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 09 marca 2005
Posty: 992
Rejestracja: 09 marca 2005

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2006, 12:45

Smutno, bo pożegnaliśmy sie juz z Ligą Mistrzów, skonczyła sie nasza podróż po marzenia i sny, w koncu drużyna nie zrealizowała celu jaki sobie założyła :(

Zaczne może od tego, co w tym meczu sprawiło, ze poczułem taką wewnętrzną radość, dumę - GIGI BUFFON piłkarz, który pokazał, że był wczoraj najlepszy, niezastąpiony. Udowodnił, ze własne zdrowie poswieca kosztem drużyny, kosztem walki i wiary w sukces - tak naprawdę chyba tylko on, jako jedyny na boisku w drugiej połowie jeszcze w ten sukces wierzył. Udowodnił, ze jest walczakiem, wielkim bramakrzem z charakterem jakiego brakował wczoraj naszym piłkarzom. Jego właśnie, obok Del Piero, najbardziej było mi żal - zrobił wszystko, dosłownie wszystko co mógł. Brawo Gigi, dziękuję Ci za poswiecenie i serce ! :bravo:

Walka cechowała tez Giannichede, Zambrotte, Chielliniego i Nedveda, którzy dali z siebie wszystko. Przy czym zawiódł mnie Nedved - znów pokazał, że nie potrafi utrzymać nerwów na wodzy i usnuniecie go z boiska, sprawiło, ze juz kompletnie jego koeldzy stracili nadzieje. Słowem - głupota Nedveda.

Emerson ? Kolejny beznadziejny mecz - kondycja 40-latka :? Nie potrafił kierować grą, sprawiał wrażenie jakby latał z kulwą nogą :angry:
Mutu ? Słaby - brak przyśpieszenia z piłką, przekonania we własne mozlwiosći, zero pojedynków 1-1, podjęcia ryzyka, jednak Zalayeta? :roll:
Druga linia wiec nie istniała, bo przecież Giannicheda, który ma okazję zagrać "raz na miesiąc' i to akurat w najwazniejszym meczu, jest bez boiskowego ogrania, zgrania z drużyną i jedyne co mógł pozostawic to było zdrowie i na tyle było go własnie stać - choc i tak lepszym niż Emerson.

Atak? Ibrahimovic pokazał to, co przez cały sezon - nic, straty piłki, niecelne podania, złe przyjecia piłki - pytam sie gdzie jego bajeczna technika? Już nawet za piłka gonic mu sie nie chciało :angry: Jeśli juz Juve kontratakowało to kontry konczyły sie właśnie na nim :evil: Trezeguet? Do niego też straciłem cierpliwość, czycha caly mecz na piłki? To jak już ma okazje niech trafi chociaż w bramkę :angry: U niego, jak i u innych graczy widac było tez brak szybkości.

Można jednak krytykowac poszczególnych graczy, ale nad wszystkim pieczę sprawuje Capello. Choc doceniam jego wyniki i to, że zdobył z nami juz niemal dwa mistrzostwa, ale to on odpowiada za to co się stało. Bo kto niby wymyślił beznadziejne długie piłki? :angry: Kto na rezerwie niesutanie trzyma naszego najlepszego napastnika, a w składzie trzyma własnych pupili? :evil: Kto nie zmienia trzonu zespołu przez cały sezon? :| Jak miał grac GG kiedy w lidze gra końcówki? Po jaka cholerę "podstawowy" skład meczył się z Treviso? Miała być liga mistrzów, to ona był priorytetyem a znów odpadamy z niej juz na cwierćfinałach . Znów trafiliśmy na Anglików, ale do Capello nic nie dociera, znów gra długimi piłkami - nie wyciaga wnisoków, nie potrafi zaryzykować. To on miał dwa sezony, a sprawił, że drużyna nie potrafi atakować! Spójrzcie jak wolno gra Juventus, jak czytelne i schematyczne sa nasze akcje. Miał pełnie zaufanie w klubie, przegląd całej sytuacji, a stworzył to, co widzieliśmy w tych dwóch meczach.

PS. Tak jak niektórzy liczyłem, ze zobaczę Alexa z Pucharem Mistrzów tymczasem mocno się zawidołem. Alex tez pewnie zdawał sobie sprawę, że to mogłą być jego ostatnia szansa na zrealizowanie jeszcze raz tego celu i musiał czuć się równie źle co cała druzyna po tym meczu. Moze gdyby zagrał... choć wątpię :(

PS.2. Gratulacje dla Arsenalu - byli lepsi i w pełni zasłuzenie wygrali.
Ostatnio zmieniony 06 kwietnia 2006, 13:05 przez Corcky, łącznie zmieniany 1 raz.


DamKam

Juventino
Juventino
Rejestracja: 10 listopada 2003
Posty: 1551
Rejestracja: 10 listopada 2003

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2006, 13:01

Mysle, ze jest to wymowne zdjecie

Obrazek

No i niestety cud sie nie zdarzyl :( Nie wiem... albo nasi zawodnicy zapomnieli jak sie gra w pilke albo faktycznie Capello jest ___ :roll: Tak jakbysmy wogule nie wyciagneli wnioskow z pierwszego, przegranego spotkania. Ciagle tylko te bezsensowne a wrecz zenujace wrzutki w pole karne :angry: Jeszcze jakby byly celne to moze cos bysmy zdzialali. Moze i sie staralismy, walczylismy ale ta gra byla jakas bez wyrazu, bez pomyslu i co najwazniejsze popelnialismy mnustwo indywidualnych bledow :doh: Poczawszy od niedokladnych podan, skonczywszy na niewiarygodnej wrecz ilosci spalonych. Trzeba przyznac, ze mlodziez z Arsenalu zagrala kapitalnie w obronie, wrecz osmieszajac naszych graczy. Zreszta ich kontrataki rowniez byly bardzo dobre, no moze oprucz wykonczenia. Zgodze sie z opinia, iz Juve zagral podobnie jak rok temu z Liverpoolem u siebie. Jest to chyba jakis syndrom Angielskich druzyn :think: Po prostu nie potrafimy ich ograc. Przewyzszaja nas praktycznie w kazdym elemencie gry. Roznica wieku w wielu momentach rowniez byla widoczna. Pod koniec wyraznie stracilismy sily ale i chyba wiare w zwyciestwo. Co do zachowania naszych kibicow to ja uwazam, ze nikt nie powinien miec do nich pretensji :stop: Stawili sie licznie na ten mecz, wspaniale dopingowali nasz zespol. A to, ze pojawily sie gwizdy na koniec to chyba normalne. A co :?: Mieli klaskac i skakac z radosci :shock: Wogule atmosfera w Juve jest ostatnio bardzo napieta, zeby nie powiedziec fatalna. Miejmy nadzieje, pod koniec sezonu atmosfera sie poprawi gdy bedziemy sie cieszyc ze Scudetto :pray: Co do poszczegolnych graczy:

Buffon- chyba jedyny gracz ktory zasluguje w pelni na pochwale. Gdyby nie on to w pierwszym meczu jak i teraz wynik bylby znacznie gorszy. Dobrze, ze Gigi szybko po kontuzji powrocil do swej wielkiej formy.

Zambrotta- zagral dosc dobrze. Ale niestety to juz nie jest ten przebojowy Zambrotta sprzed lat.

Kovac- tutaj kompletnie nie rozumiem decyzji Capello. Dlaczego w tak waznym meczu posadzil na lawce Thurama i dal zagrac Kovacowi, ktory gra raz na rok, w dodatku przewaznie z jakims slabym zespolem.

Cannavaro- zagral na swoim dobrym poziomie.

Chiellini- duzo sie staral ale niestety bylo z tego malo pozytku. Zmiana na Balzarettiego duzo nie wniosla.

Mutu- ostatnio nic mu nie wychodzi. Zalicza duzo bledow i niestety nic wielkiego nie wnosi do gry ofensywnej. Podobnie bylo na Highbury. Zmiana na Zalayete oczywiscie nic nie wniosla. Zaczyna mnie to coraz bardziej bolec, iz zawodnicy wchodzacy na boisko nie potrafia poprawic oblicza gry Juve. Chyba sa po prostu za slabi i trzeba powaznie nad tym pomyslec w zblizajacym sie mercato.

Emerson- nasz dziadziunio z trudem biegal po boisku. Powiem wprost: zaczyna mnie to coraz bardziej irytowac. W srodku pola po prostu musi byc jakis gracz zywy, waleczny i majacy pomysl na gre. A Emerson jest jakby statysta, ktory gdy dostanie pilke poda ja albo na bok albo do tylu. Niestety z Vieira jest podobnie. Dwoch defensywnych, podstarzalych pomocnikow to jest po prostu porazka.

Giannichedda- nie zagral wcale tak fatalnie jak sie spodziewalem. Ale po prostu nie jest to gracz, ktory moze powalic na kolana taki Arsenal.

Nedved- no coz. Ciezko ocenic jego gre w tym meczu. Jak zawsze walczyl najwiecej ale ponownie nie wytrzymal nerwowo. Obydwa faule byly po prostu bezsensowne. Zasluzona czerwona kartka. Ciekaw jestem czy podobnie jak inni dostanie kare finansowa od klubu. Bez watpienia mozna powiedziec, ze Nedved nie stracil swojej walecznosci ale niestety stracil swoja efektywnosc. Powoli musimy sie zastanawiac nad jego nastepca.

Trezeguet- tutaj rowniez ciezko o ocene. Z jednej strony znamy jego styl opierajacy sie na dokladnych, dobrych podaniach otwierajacych droge do bramki przeciwnika ale z drugiej Treze wykazuje ostatnio za malo aktywnosci. Wydaje mi sie, ze jest bez formy.

Ibrahimovic- powiem krotko: Ibra idz juz do tego Realu jak masz dalej tak "grac" !!

Capello- coraz bardziej zaczynam sie przekonywac, iz Capello musi odejsc. Mimo zblizajacego sie Scudetto nie moge/nie mozemy byc w pelni zadowolony z wynikow i przede wszystkim stylu gry naszej ukochanej druzyny. Dosadna wypowiedzia jest to, ze on po prostu niszczy nasz klub. Zatracilismy swoj styl, swoja solidnosc... gracze jakby potracili czesc swoich umiejetnosci. A co robi Capello ?? Ostatnie kilka meczy wskazuja na to, ze nic. Jeszcze na deser te jego czesto wrecz smieszne wypowiedzi pomeczowe. Jego decyzje personalne sa coraz czesciej niezrozumiale. A atmosfera w zespole jest coraz gorsza. Nie wiem co sie dzieje, ale napewno jest problem... i czy tym problemem nie jest Capello ?? Coraz bardziej przekonuje sie, ze tak !!

To chyba wszystko...
Wrecz blagam o dobre wystepy na koniec sezonu :pray:
Ostatnio zmieniony 06 kwietnia 2006, 13:39 przez DamKam, łącznie zmieniany 1 raz.


Robert 10

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 stycznia 2006
Posty: 356
Rejestracja: 07 stycznia 2006

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2006, 13:07

Nasi zawodnicy zagrali źle i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Pokusze sie o ocene dla poszczególnych zawodników :

Buffon - najlepszy piłkarz z zawodników Juventusu. :ok: Parokrotnie ratował nas przed utratą bramek, wygrywał pojedynki z zawodnikami Arsenalu. ocena 8

Zambrotta - jego akcje przynosiły zagrożenie pod bramką Lehmanna. Na początku meczu oddał bardzo groźny strzał na bramkę Arsenalu jednak niecelny. ocena 7

Kovac - posyłał długie piłki w stronę Treze i Zlatana przeważnie dobrze dogrywał im piłki ale zdarzały mu sie wpadki. W obronie grał średnio, mógł uniknąć paru błedów a szczególnie gdy nie trafił w piłkę na 30 metrze swojej połowy. :( :roll: ocena 5.5

Cannavaro - Jak zawsze sprytny i pracowity skutecznie uniemożliwiał oddawanie strzałów, ale zdarzały mu sie też błedy. :? ocena 6

Chiellini - Jestem pewien że za niedługo ten młody obiecujący piłkarz będzie ostoją defensywy JUVE. :D Wczoraj zagrał dobrze szarpał lewą stroną dogrywając piłki do kolegów w ataku. Ocena 6.5

Mutu - Zagrał wczoraj nie naj lepiej a nawet źle. Przede wszystkim utkwiło mi w pamięci to iż zmarnował wolnego na pograniczu pola karnego Arsenalu. :płaczę: Ocena 4.5

Giannichedda - Zagrał przeciętnie. Dobrze główkował i nic poza tym. :whistle: Ocena 5.5

Emerson - Przez całe spotkanie był nie widoczny, rozgrywał piłki tylko do obrony. :shock: Podań do przodu to prawie nie było z jego strony. Ocena 5

Nedved - Gdyby nie ta kartka.... Pavel zachował sie bezsesownie faulując Eboue. :angry: Wpełni zasłużył na czerwień. Do tego momentu był motorem napędowym Starej Damy. Ocena 5.5

Trezeguet - miał pare dograń od kolegów z obrony ale ich nie wykorzystał. W całym meczu miał dwie szanse na zdobycie gola. Pierwsza to wtedy kiedy Nedved zagrywał mu piłke po ziemi z lewej strony a ten nie trafił w nią, druga kiedy Eboue nie sięgnął piłki a ta przeleciał przed Treze. Ocena 5

Ibrahimovic - Przez całe spotkanie szukał piłki ale nie potrafił ją dobrze rozgrywać poza jednym strzałem zagrał dość kiepsko. :think: Ocena 5.5

Zalayeta - Zagrał średnio nie miał żadnych sytuacji. Ocena 5.5

Balzaretti - Nie był już tak dynamiczny jak Chiellini ale probował grać dobrze. Miał pare nie celnych zagrań. :roll: Ocena 5.5

Capello - Moim zdaniem zła taktyka w meczu. Powinien dać odpocząć paru zawodnikom we wcześniejszym meczu z Treviso. :/ Ocena 3

Oceną wyjściową była ocena 6


kkk

Juventino
Juventino
Rejestracja: 21 lipca 2005
Posty: 2
Rejestracja: 21 lipca 2005

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2006, 13:33

W lecie trzeba zrobic rewolucje w Juve bo inaczej nie wygra sie LM nigdy.
Co do meczu to pozytywny wystep oceniam :
Buffon Zambrotta Chellinii Nedved ale przez pewien czas gry,
negatywnie:
Emerson Mutu Ibra choc przez 15 minut 2 polowy ral najlepiej z
Juve
Inni tez nic nie pokazali ale grali na swoim poziomie
Powtorzylo sie mecz z Liverpolum dlugie pilki, tak sie meczu nie wygra trzeba bylo pograc dolem z klepy i bysmy wygrali bo obrona arsenalu jest wysoka i drewniana.


W lecie przeba dokonac transferow:
Sprzadac:
GG, Blasi,Zebine,Kovaca, Thurama( ma swoje lata wiec trzeba szukac mlodych)Zalayete,Camoranesiego,Oliviere, Nedveda ma swoje lata, chyba tyle :)
Przechodza po sezonie:
Marchioni
Zanetti niewiem poco ale ja bym go oddrazu strzedał
Kupic
Pomocnika ofensywnego:Rosickiego albo Riqelme
Jednego mlodego defensywnego pomocnika np Maduro
Napastnika bramkostrzelnego np.Podolski
2 pomocników bocznych np. z wypozyczenia wroci Kapo dac mu pograc bedzie gral dobrze i Cristiano Ronaldo albo Juaqima z Betisu
i 2 obroncow jednego bocznego prawego drudiego srodkowego tutaj bardzo niewiem kogo mozna kupic ale ktos by sie znalazł napewno mlody i dobry :)

bez tych transferow Juve nic nie osiagnie. Moze nie takie jak ja powiedziel transfery ale na te pozycje :)


Machnes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 24 stycznia 2004
Posty: 406
Rejestracja: 24 stycznia 2004

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2006, 14:01

Szczerze mowiac, przed meczem bylem optymistą! Wierzylem, ze jestesmy w stanie zagrac wielki mecz, ze to bedzie niezapomniany wieczor. I co sie stalo? Zagralismy BEZNADZIEJNIE, bezpomyslu, bez koncecpcji. Przed meczem smialismy sie, ze bedzie pozamiatane jesli zagramy jak z Liverpoolem czyli wrzutka z lini obrony w pole karne przeciwnika, wszyscy mysleli ze nasz Genialny "Don" Fabio wymysli cos na Arsenal. I Co zrobil? NIC totalna Padaka, wrzucania tych glupich pilek w pole karne. Nigdy wczesniej nie mowilem, ze Capello to trener slaby, bo jest swietnym taktykiem, ale on jest juz wypalonyyyyy i tyle! Nic to nie zmieni. Tacchinardi wspaniale okreslil jego sposob prowadzenia druzyny. Capello nie ma pomyslu na Europe i taka prawda! Niechce wiecej mistrzostw Włoch, chce chociaz skutecznego i szybkiego Juventusu, ktory przynajmniej walczy w sposob mądry i przemyslany a nie w sposob na "ciasteczko" sukcesy z takimi zawodnikami przyszly by same! Ale przeciez lepiej jest w 1 czesci sezonu wygrac 90% meczy a w drugiej - decydujacej czołgac sie po boisku... no coz przewaga na Serie A wystaczy ale w CL to juz niee...

Dumni po zwyciestwie, wierni po porazce!


Capitan

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 lutego 2004
Posty: 139
Rejestracja: 26 lutego 2004

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2006, 14:05

puff pisze: co za kretyn mogl wymyslic taka taktyke ???????? dlaczego zamiast zdjac GG i przejsc do 4-3-3 z zamrotta na prawej pomocy i balza i chiellinim na bokach obrony on zdejmuje chielliniego i wstawia zalayete na prawa pomoc ??????????????
Najpierw zobacz spotkanie raz jeszcze.
Juve prawie od początku grało 1-4-3-3
Z Nedvem jako dochodzącym napastnikiem. Wystarczyło spojrzeć w ekran tv żeby to zobaczyć.

A tak poza tym to mam nadzieję, że ta porażka przyniesie pewne zmiany, zwłaszcza wśród kadry a nie sztabu.


_Jah

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 czerwca 2004
Posty: 731
Rejestracja: 28 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2006, 14:58

Po raz kolejny nie poradziliśmy sobie z presją. Po raz kolejny odpadliśmy z 5
drużyną Premiership. Może jest to jeden z powodów? Liverpool i Arsenal to drużyny, które za cel obrały sobie Champion's League. Z kolei My? owszem, zarzekaliśmy się tego, ale w rzeczywistości tego nie widzieliśmy. Kolejny raz zwyczajnie zlekceważyliśmy sobie ten turniej. Kolejny raz potraktowaliśmy go niczym przedłużenie terminarzu meczowego. W pierwszym spotkaniu w Bremie zawiodła koncentracja? w pierwszym meczu w Londynie zawiodła kondycja? szykowana forma również nie widoczna. I tak jak zaznaczył Sir-BIANCONERI - naszemu trenerowi brakuje ikry, z której słynął Marcelo Lippi. W tym było coś specyficznego, coś co budziło strach przyjezdnych, coś co dodawało należytej oprawy. Jednak nie chcę jeszcze zwalniać Capello. W myśl powiedzenia: do 3 razy sztuka? wsztrzymam się z pochopnymi opiniami. W dużej części wina spoczywa po naszej stronie, ale nie zapominajmy.. że pogratulować musimy również ekipie Arsenalu. Najwidoczniej obrali taktyke a'la Liverpool i dużo wskazuje na to, że mają realne szanse ją powtórzyć. Ich forma jest wyborna. Co Nam pozostaje zrobić? najrozsądniej będzie na poczatek się z tym po prostu pogodzić. Wbrew opinii wielu, ten ćwierćfinał? to przyzwoity wynik. Doceńmy drugi z rzędu ćwierćfinał przy jednoczesnym wygraniu krajowej ligi. Brakuje nam naprawdę niewiele. Nie burzmy tego z powodu naszego rozgoryczenia wynikającego z fatalnego, zeszłotygodniowego meczu. Nie sztuką jest przeprowadzić rewolucje. Nie sztuką jest wymienić pół drużyny, zwolnić trenera i rozkazać grę ofensiv. Na błędach trzeba się uczyć. Ten sezon jest potwierdzeniem jakości jaką zaproponował Nam Don Capello. Nie ukrywam, że transfery są potrzebne. Ale nie psujmy tego co już zbudowaliśmy. Musimy dalej zachowywać ciągłość drogi, która? miejmy nadzieje, zaprowadzi Nas niedługo na szczyt. Przy awansie Milanu? sprawa Scudetto jest niemal pewna. Więc cieszmy się przynajmniej z tego? bo jak powiedział Canna: nie zostajemy z pustymi rękoma. Musimy zachować rozsądek. To jest piękno piłki, że nie
zawsze wygrywa faworyt? nasze zwycięstwa z Ajaxem czy Realem również
były niespodziankankami? nie popadajcie w krytycyzm.. Przykładowo taki Arsene Wenger długo czekał na taki dzień jak wczoraj. Dotrwał? bo czekał. Więc? my też czekajmy..
Ostatnio zmieniony 06 kwietnia 2006, 15:09 przez _Jah, łącznie zmieniany 2 razy.


Wielkie romanse, żadnych pocałunków, w ogóle niczego. Bardzo czyste! A jednak wielkie. Uczucia, niewypowiedziane uczucia są niezapomniane... La Vecchia Signora, czyli Stara Dama!
MaxACM

Milanista
Milanista
Rejestracja: 29 października 2005
Posty: 94
Rejestracja: 29 października 2005

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2006, 15:00

P!otr pisze:Juventus był dzisiaj tłem dla Arsenal'u tak jak wczoraj Milan dla Lyon'u z tą jednak różnicą że im mimo to szczęście sprzyjało i to niebywałe. Ja nie rozpaczam nad tym że Juve odpadło tylko w jakim stylu, można przegrać ale po walce a dzisiaj tego nie było widać. Jestem strasznie rozczarowany i mam nadzieje że ostatni raz widziałem tak słaby Juventus.
Widocznie nie oglądałeś meczu Milanu skoro porównujesz grę Milanu do Juve. Bo ja nie widziałem wczoraj walki ze strony Juve. Nie bedę krytykował poszczególnych graczy...zrobiliście to sami w tym temacie. Niestety dwa razy ten sam numer nie przechodzi...Lehman to nie Wiese...choć obaj Niemcy. Szkoda...nie bedzie włoskiego finału (choć nie mówię że bedzie tam Milan).


Zablokowany