LM (1/4): JUVENTUS 0-0 Arsenal :(
- Swider10
- Juventino
- Rejestracja: 27 lipca 2005
- Posty: 687
- Rejestracja: 27 lipca 2005
To jest juz koniec... Juve atakowalo hmm.. w jakim meczu ?? (bo chyba nie w tym z Arsenalem) cały czas długie piłki a nasi napastnicy ewidentnie 3m na spalonym widzac ze druzyna gra dlugie pili staja na tym spalonym caly czas... z reszta nie chce mi sie nawet mowic o tym meczu Emerson, Zlatan (parodia!!!!) trezegol Nedevd (poza jednym strzalem) nic nie grali tylko BUFFON zasluguje na aplaus gdyby nie on bysmy przegrali..., a tak choc wiem ze to marna pociecha nasza forteca (Delle Apli) nadal nie zdobyta w LM...
"Pozytywne rezultaty to coś wspaniałego , ale istnieje coś większego: móc powiedzieć, że jest się kibicem Juventusu i być z tego dumnym."
"Dla tych barw niektórzy stracili swe życie"
"Dla tych barw niektórzy stracili swe życie"
- Buri
- Juventino
- Rejestracja: 04 sierpnia 2005
- Posty: 549
- Rejestracja: 04 sierpnia 2005
Wstyd ... pierwszy raz wstydze się za mój klub.... Capello Ibrahimovic PAPAPAPAPAPA !! płakac się chce...
masakra nie jestem w stanie nic mądrzejszego napisac



"Kocham te barwy i nie wstydzę się tego powiedzieć. Kocham je i wszystko, co z nimi związane." - Alessandro Del Piero
- flog11c
- Juventino
- Rejestracja: 08 marca 2006
- Posty: 4
- Rejestracja: 08 marca 2006
wstyd przyznawac sie do takiego zespolu...po tym co dzis zaprezentoeali+obrzydliwy faul niedzwiedzia nie mamy co marzyc o lidze mistrzow...czlowiekowi sie chce plakac
gdzie ten Juventus samo cisnie sie na usta...ogromny wstyd

- Mane
- Juventino
- Rejestracja: 12 kwietnia 2003
- Posty: 92
- Rejestracja: 12 kwietnia 2003
Tak to jest zamiast kupowac pilkarzy, sprowadzamy przecinakow pokroju: Zalayety, Chelliniego i Gianiccheddy. Emerson w kolejnym meczy podaje co najwyzej do tylu. O grze Ibrahimovicia to lepiej wogole nie wspominac. A koncepcja Capello to kopanie pilki od pola karnego to pola karnego. Chyba chcial pokazac federacji angielskiej ze jego druzyna umie grac po angielsku 

- matej
- Juventino
- Rejestracja: 04 stycznia 2004
- Posty: 384
- Rejestracja: 04 stycznia 2004
mecz podsumuję krótko - Grazie Buffon i Grazie Zambrotta. Oni dziś udowodniki że są godni nosić koszulkę Juve. Zawsze niezawodni. O reszcie się nie wypowiem bo naprawde szkoda słów. No i może jeszcze Nedved - do momentu bezmyślnego faulu grał bardzo dobrze (przynajmniej na tle drużyny).

- krolikos33
- Juventino
- Rejestracja: 31 marca 2006
- Posty: 13
- Rejestracja: 31 marca 2006
zal mi Del Piero który musi na to patrzec.... ale ja stwierdzam jedno trzeba w nowym oknie transferowym kupic zawodników którzy będą biegac po boisku i coś kreować... a nie z lini obrony na atak takie wrzótki
jastem naprawdę zawiedziony!! odmłodzic drużynę!! no ale ja czekam na koncówkę serie A... oby tam nie zaprzepaścic mistrzostwa !!
Rozumiem to iż nie mielismy wielu graczy ale... w pomocy nic się nie działo jedyny Nedved pracował a Mutu nic nie potrafił zrobic... Emerson niewidoczny i tyle na dzis... :doh:
>>>FORZA JUVE<<<

Rozumiem to iż nie mielismy wielu graczy ale... w pomocy nic się nie działo jedyny Nedved pracował a Mutu nic nie potrafił zrobic... Emerson niewidoczny i tyle na dzis... :doh:
>>>FORZA JUVE<<<
- Bany_DG
- Juventino
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Posty: 595
- Rejestracja: 03 listopada 2003
Czas chyba sobie powiedziec, panie Capello w Juve prochu pan nie wymysli, czas sie chyba rozsta z korzyscią dla obu stron... Obraz nędzy i rozpaczy... Smutne jak sie patrzy na Juve. Z drugiej strony widze aspekty pozytywne, może triada sie opamieta i wywali na bruk Capello, Ibrahimovica i kilku innych, ciekaw jestem co teraz powiedzą ludzie którzy uważają Capello za genialnego taktyka, ok on był świetnym trenerem, ale w latach '90-tych. Amen i szkoda ze tak gra moje ukochane Juve 

- *MaTeK*
- Juventino
- Rejestracja: 07 marca 2005
- Posty: 157
- Rejestracja: 07 marca 2005
Buffon, Zambrotta - Pięknie 8)
DZIĘKUJE ci Zlatanie, ty moje kochanie
Lepiej niż w pierwszym meczu, ale to co on wyprawiał z tymi podaniami lewą częścią prawej kostki w lewej nodze, itp to tragedia x( Po co on kombinuje? Nie mógł poprostu porządnie grać?
Capello - Bardzo fajne Miny robił podczas meczu
***
Mecz Był lepszy niż poprzedni, przynejmniej w wykonaniu Juve. Za Rok będzie lepiej
DZIĘKUJE ci Zlatanie, ty moje kochanie

Capello - Bardzo fajne Miny robił podczas meczu

***
Mecz Był lepszy niż poprzedni, przynejmniej w wykonaniu Juve. Za Rok będzie lepiej

Noi Siamo Juventus.
- wojti-s
- Juventino
- Rejestracja: 15 lipca 2003
- Posty: 559
- Rejestracja: 15 lipca 2003
Na plus :
Buffon - i wszystko jasne
Chiellini - biegał po całym boisku, był poprostu wszędzie. Naprawde duży pozytyw, wielka przyszłość. Chyba wszyscy widzieli jaki był zjechanyjak na ławie usiadł.
Zambrotta - również jeden z wyróżniających sie piłkarzy, starał się jak mógł, walczył, biegał, zatrzymywał.
Balzaretti - zmienił Chielliniego i coś jednak wniósł. Również moim zdaniem bardzo dobrze zagrał.
Cóż, reszta bez komentarza :?
Jedynym plusem tej porażki byłoby dla mnie opuszczenie Juve przez:
1) Capello
2) Ibrahimovica
3) Vieire
4) Giannichedde
5) Emersona ( już Tacchi był lepszy moim zdaniem )
Ponadto nie zrzucałbym tak wsyztskiego na piłkarzy. Osobiście uważam, że spory % należy zawdzięczyć taktyce... Pod tym względem akurat nie zamierzam sie rozpisywać...
Mam taką drobną refleksje odnośnie składu. Moim zdaniem zrobiliśmy się drugim Realem. Mamy nazwiska - nie mamy gry...
Jedno wielkie dno. Oczywiście dzisiaj zagraliśmy lepiej niż tydzień temu ale cóż z tego...
Nakupowaliśmy piłkarzy ok.30 lat , którzy chcą pograć żeby zarobic kasy.
Mamy za mało piłkarzy, którzy czerpią z gry przyjemność i grają z polotem... To juz nie ten sam Nedved czy Thuram...
Zamiast kupowac kolejne podstarzałe gwiazdy proponowałbym naszych dziadków do orzechów ( bo napewno nie do gry w piłkę ) sprzedać za trochę $ i kupić młodych ale już dobrze grających zawodników.
Poza tym... zmieńmy trenera...
Lippi zawsze mógłby być trenerem na dwa fronty
:twisted:
Buffon - i wszystko jasne
Chiellini - biegał po całym boisku, był poprostu wszędzie. Naprawde duży pozytyw, wielka przyszłość. Chyba wszyscy widzieli jaki był zjechanyjak na ławie usiadł.
Zambrotta - również jeden z wyróżniających sie piłkarzy, starał się jak mógł, walczył, biegał, zatrzymywał.
Balzaretti - zmienił Chielliniego i coś jednak wniósł. Również moim zdaniem bardzo dobrze zagrał.
Cóż, reszta bez komentarza :?
Jedynym plusem tej porażki byłoby dla mnie opuszczenie Juve przez:
1) Capello
2) Ibrahimovica
3) Vieire
4) Giannichedde
5) Emersona ( już Tacchi był lepszy moim zdaniem )
Ponadto nie zrzucałbym tak wsyztskiego na piłkarzy. Osobiście uważam, że spory % należy zawdzięczyć taktyce... Pod tym względem akurat nie zamierzam sie rozpisywać...
Mam taką drobną refleksje odnośnie składu. Moim zdaniem zrobiliśmy się drugim Realem. Mamy nazwiska - nie mamy gry...

Nakupowaliśmy piłkarzy ok.30 lat , którzy chcą pograć żeby zarobic kasy.
Mamy za mało piłkarzy, którzy czerpią z gry przyjemność i grają z polotem... To juz nie ten sam Nedved czy Thuram...
Zamiast kupowac kolejne podstarzałe gwiazdy proponowałbym naszych dziadków do orzechów ( bo napewno nie do gry w piłkę ) sprzedać za trochę $ i kupić młodych ale już dobrze grających zawodników.
Poza tym... zmieńmy trenera...
Lippi zawsze mógłby być trenerem na dwa fronty
:twisted:
- marek2
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2006
- Posty: 15
- Rejestracja: 23 lutego 2006
To smutne że kolejny raz żegnamy sie z Ligą mistrzów, ale to przeiceż ni jest koniec świata. Zagraliśmy słaby mecz, ale od około 70 minuty jak Juve troche przycisneło to już miałem nadzieje że chociaż będzie honorowa bramka, ale Nedved uczynił co uczynił i szkoda bo była by może szansa na korzystny rezutlat. Pozostaje jeszcze scudetto , bo nie wierze żę i to stracimy. Nie rozumiem jeszcze ludzi którzy piszą że wstydzą się za klub, nie ma tak dobrze że przyznajesz się do klubu tylko jeżeli wygrywa.

- marek2
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2006
- Posty: 15
- Rejestracja: 23 lutego 2006
To smutne że kolejny raz żegnamy sie z Ligą mistrzów, ale to przeiceż ni jest koniec świata. Zagraliśmy słaby mecz, ale od około 70 minuty jak Juve troche przycisneło to już miałem nadzieje że chociaż będzie honorowa bramka, ale Nedved uczynił co uczynił i szkoda bo była by może szansa na korzystny rezutlat. Pozostaje jeszcze scudetto , bo nie wierze żę i to stracimy. Nie rozumiem jeszcze ludzi którzy piszą że wstydzą się za klub, nie ma tak dobrze że przyznajesz się do klubu tylko jeżeli wygrywa.

- LW
- Juventino
- Rejestracja: 30 sierpnia 2004
- Posty: 13
- Rejestracja: 30 sierpnia 2004
Tak jak komentator powiedział żeby wygrać z Arsenalem trzeba mieć umiejętności i dobrą formę. Mi osobiście gra Juventusu przypominała grę naszej kadry byle do przodu niech się napastnicy martwią bo to oni są od strzelania a ze mamy takich a nie innych to oddali 1 strzal (Ibrahimovic) w światło bramy w dwóch meczach.
- wloski
- Juventino
- Rejestracja: 30 stycznia 2005
- Posty: 2093
- Rejestracja: 30 stycznia 2005
Kiedy zaczynał się mecz Juventusu z Arsenalem miałem szczerą nadzieje na wygraną drużyny z Turynu. Zapowiadane przez zawodników „Starej Damy” ataki na bramkę Jensa Lehmanna tak naprawdę były jedynie prowizorycznie i nie bardzo zagrażające temu niemieckiemu zawodnikowi. W tym meczu Juventus nie pokazał żadnego pazura, jedynie Buffon, Cannavaro, Zambrotta i Nedved byli zawodnikami, za których w tym meczu nie musimy się wstydzić. Turyn już płakał przed meczem [deszcz] i wiedział, że będzie trudno odrobić w takim stylu, jakim obecnie prezentuje drużyna Bianconerri.
Co do samego meczu, co tu dużo mówić? Przecież nasza drużyna odpadła po dwumeczu 2 do 0 z drużyną na „fali” i dalej grają zawodnicy ze stadionu Highbury. Juventus od początku meczu ruszył jak Fiat 126 na trasie Ferrari. Zawodnicy grali wolno i ociężale, patrząc na to, co wyprawia zawodnik z numerem 14 [Henry], który o kocich <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> wywijał naszymi zawodnikami niemiłosiernie to aż płakać się chciało, że grał u nas kiedyś i wytrzymał tutaj na Stadio Delle Alpi jedynie 6 miesięcy, gdzie nie pokazał swoich wszystkich walorów i odszedł do Londynu. W czasie meczy gdzieś koło 35 minuty moje serce zaczęło żyć większą nadzieją, bo Juventus zaczął grać szybciej, agresywniej i mocno z przodu, kiedy dostaliśmy rzut wolny podyktowany za fal na Nedvedzie, myślałem, że podejdzie sam poszkodowany i wykona wymiar kary za ostatni mecz strzelając bramkę, Arsenalowi, niestety podszedł Mutu i wykonał kolejną nieudaną wrzutke w pole gdzie pilnował niezawodny w tym meczu niemiecki goalkeeper.
Druga połowa, znaczy się początek to ponownie ataki Juventus i próba zaskoczenia bramkarza gości. Sam Nedved oddał chyba dwa strzały na bramkę, które były zagrożeniem dla Lehmanna. Nieco później przebieg mecz zmienił się nieco to Arsenal zaniepokojony atakami „Starej Damy”, zabrał się do roboty i sam zaczął atakować bramkę Buffona, do którego w tym meczu nie ma większych zarzuceń, obronił strzały Henry’ego, Fabregas’a czy Ljunberga, po jeden z tych akcji nawet bałem się o zdrowie Włocha, bo Freedy Ljunberg zahaczył naszego zawodnika w okolicach barku i bałem się o powrót kontuzji z przed sezonu. Końcówka meczu to gra dość wyrównana, chodź ze wskazaniem na Arsenal, który kontrolował grę, przy jednym z ataków Juventus czerwoną kartkę dostaje Pavel Nedved, drugą w tym meczu i opuszcza stadion, ten, który miał być w tym meczu „zbawicielem” stał się niedobrym dzieckiem i niedokończył meczu. Na tym chyba lepiej zakończyć przebieg meczu, bo później niewydarzyło się nić ciekawego, przykuwającego uwagę moją. Podsumuje ten mecz jak to powiedział Railis „byle nie przegrali, ale mogli wygrać” i chyba tutaj ma rację.
Oprawa meczu była świetna, trzeba podziękować wszystkim kibicom zgromadzonym na stadionie i trzeba było by ich bardzo mocno przeprosić za to, co Juventus pokazał w dzisiejszym meczu, nie jestem zły nie będę bluzgać na nikogo z zawodników, trenera czy działaczy, ale mogli pokazać coś, za co można było by pochwalić.
Jeśli chodzi o moje odczucia to nic wielkiego, po prostu człowiek jest przygnębiony. Nierozumię jednej sytuacji, jak można mieć ekipę lepszą niż Real Madryt, Milan czy mająca na równi z Chelsea i Barcą, a wtopić z zawodnikami, którzy pałkarsko dopiero się krzształcą i ich najlepsze lata mają nadejść za niedługo. Może prawdą jest wprowadzić do zespołu jakiś młodzieniaszków, zawodników z polotem czy efektowną grą, która daje o niebo lepsze rezultaty niż ten dzisiejszy. Nie ma, co się oszukiwać w tym roku liczyłem bardzo, ale to bardzo mocno na wygraną w Champions League, to właśnie w tym roku minęło 10 lat od ostatniej wygranej, to obecnie mieliśmy ekipę jedną z najlepszych w ostatnich latach, a taka kicha szkoda słów, teraz czekam już na przyszły sezon i ponowne próby wywalczenia Pucharu Mistrzów.
Jedyną moją prośba po meczu jest sprowadzenie kreatora gry, bo dziś go brakowało.Zawodnik, który mógł prowadzić świetną, ale bez serca „Starą Damę” tutaj najbardziej na myśli mam zawodnika, który prawdopodobnie w oczach Don Fabio nadaję się idealnie do stylu prezentowanego przez Juve i jest to Steven Gerard z FC Liverpoolu. Za całą LM chciałem podziękować zawodnikom Juventusu, za dobre i za złe chwilę. Zobaczymy, co pokażą w przyszłym sezonie 2006/2007.
Ech nic tylko musimy wierzyć w przyszłość co pokaże i jak będzie wyglądać.
PS.Sorry za pismo redakcyjne, ale ostatnio jakoś mnie to wciągło
.
Co do samego meczu, co tu dużo mówić? Przecież nasza drużyna odpadła po dwumeczu 2 do 0 z drużyną na „fali” i dalej grają zawodnicy ze stadionu Highbury. Juventus od początku meczu ruszył jak Fiat 126 na trasie Ferrari. Zawodnicy grali wolno i ociężale, patrząc na to, co wyprawia zawodnik z numerem 14 [Henry], który o kocich <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> wywijał naszymi zawodnikami niemiłosiernie to aż płakać się chciało, że grał u nas kiedyś i wytrzymał tutaj na Stadio Delle Alpi jedynie 6 miesięcy, gdzie nie pokazał swoich wszystkich walorów i odszedł do Londynu. W czasie meczy gdzieś koło 35 minuty moje serce zaczęło żyć większą nadzieją, bo Juventus zaczął grać szybciej, agresywniej i mocno z przodu, kiedy dostaliśmy rzut wolny podyktowany za fal na Nedvedzie, myślałem, że podejdzie sam poszkodowany i wykona wymiar kary za ostatni mecz strzelając bramkę, Arsenalowi, niestety podszedł Mutu i wykonał kolejną nieudaną wrzutke w pole gdzie pilnował niezawodny w tym meczu niemiecki goalkeeper.
Druga połowa, znaczy się początek to ponownie ataki Juventus i próba zaskoczenia bramkarza gości. Sam Nedved oddał chyba dwa strzały na bramkę, które były zagrożeniem dla Lehmanna. Nieco później przebieg mecz zmienił się nieco to Arsenal zaniepokojony atakami „Starej Damy”, zabrał się do roboty i sam zaczął atakować bramkę Buffona, do którego w tym meczu nie ma większych zarzuceń, obronił strzały Henry’ego, Fabregas’a czy Ljunberga, po jeden z tych akcji nawet bałem się o zdrowie Włocha, bo Freedy Ljunberg zahaczył naszego zawodnika w okolicach barku i bałem się o powrót kontuzji z przed sezonu. Końcówka meczu to gra dość wyrównana, chodź ze wskazaniem na Arsenal, który kontrolował grę, przy jednym z ataków Juventus czerwoną kartkę dostaje Pavel Nedved, drugą w tym meczu i opuszcza stadion, ten, który miał być w tym meczu „zbawicielem” stał się niedobrym dzieckiem i niedokończył meczu. Na tym chyba lepiej zakończyć przebieg meczu, bo później niewydarzyło się nić ciekawego, przykuwającego uwagę moją. Podsumuje ten mecz jak to powiedział Railis „byle nie przegrali, ale mogli wygrać” i chyba tutaj ma rację.
Oprawa meczu była świetna, trzeba podziękować wszystkim kibicom zgromadzonym na stadionie i trzeba było by ich bardzo mocno przeprosić za to, co Juventus pokazał w dzisiejszym meczu, nie jestem zły nie będę bluzgać na nikogo z zawodników, trenera czy działaczy, ale mogli pokazać coś, za co można było by pochwalić.
Jeśli chodzi o moje odczucia to nic wielkiego, po prostu człowiek jest przygnębiony. Nierozumię jednej sytuacji, jak można mieć ekipę lepszą niż Real Madryt, Milan czy mająca na równi z Chelsea i Barcą, a wtopić z zawodnikami, którzy pałkarsko dopiero się krzształcą i ich najlepsze lata mają nadejść za niedługo. Może prawdą jest wprowadzić do zespołu jakiś młodzieniaszków, zawodników z polotem czy efektowną grą, która daje o niebo lepsze rezultaty niż ten dzisiejszy. Nie ma, co się oszukiwać w tym roku liczyłem bardzo, ale to bardzo mocno na wygraną w Champions League, to właśnie w tym roku minęło 10 lat od ostatniej wygranej, to obecnie mieliśmy ekipę jedną z najlepszych w ostatnich latach, a taka kicha szkoda słów, teraz czekam już na przyszły sezon i ponowne próby wywalczenia Pucharu Mistrzów.
Jedyną moją prośba po meczu jest sprowadzenie kreatora gry, bo dziś go brakowało.Zawodnik, który mógł prowadzić świetną, ale bez serca „Starą Damę” tutaj najbardziej na myśli mam zawodnika, który prawdopodobnie w oczach Don Fabio nadaję się idealnie do stylu prezentowanego przez Juve i jest to Steven Gerard z FC Liverpoolu. Za całą LM chciałem podziękować zawodnikom Juventusu, za dobre i za złe chwilę. Zobaczymy, co pokażą w przyszłym sezonie 2006/2007.
Ech nic tylko musimy wierzyć w przyszłość co pokaże i jak będzie wyglądać.
PS.Sorry za pismo redakcyjne, ale ostatnio jakoś mnie to wciągło
Ostatnio zmieniony 05 kwietnia 2006, 23:57 przez wloski, łącznie zmieniany 2 razy.
- RadeKas
- Juventino
- Rejestracja: 12 lipca 2003
- Posty: 1010
- Rejestracja: 12 lipca 2003
Potwierdzilo sie tylko to, ze Zlatan nie zasluguje na gre w pierwszym skladzie (o ile zasluguje na siedzenie na lawce) oraz to, ze Capello kompletnie nie ma pomyslu na gre w Europie. Te dwa ogniwa sa moim zdaniem do wymiany i moze bedzie dobrze.
Moim marzeniem jest zobaczyc Juventus pod wodza zagranicznego trenera. Moze Didier? Jestem ciekawy co wnioslaby taka nowosc do naszej gry.
Co do samego meczu. Nie mam pretensji do nikogo oprocz Zlatana i Capello. Starali sie. Nedved az za bardzo
. No i Buffon w starym, dobrym stylu.
Na koniec powiem jak co roku: Moze za rok
.
Moim marzeniem jest zobaczyc Juventus pod wodza zagranicznego trenera. Moze Didier? Jestem ciekawy co wnioslaby taka nowosc do naszej gry.
Co do samego meczu. Nie mam pretensji do nikogo oprocz Zlatana i Capello. Starali sie. Nedved az za bardzo
Na koniec powiem jak co roku: Moze za rok

srali muszki będzie wiosna