Losowanie LM: Znamy pary! Arsenal Londyn - Juventus
- bartek.
- Juventino
- Rejestracja: 12 marca 2006
- Posty: 2
- Rejestracja: 12 marca 2006
Ja sie bardzo ciesze z losowania, według mnie nie mogliśmy lepiej trafić. Arsenal to juz nie ten sam zespol co jeszcze kilka sezonow temu, w Lidze Angielskiej tez im przeciętnie idzie. Kolejnym plusem jest to ze na Milan lub Barcelone trafimy dopiero w finale :-D
Nic tylko sie cieszyc
:-D
Nic tylko sie cieszyc
- herr_braun
- Juventino
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
- Posty: 631
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
W dzisiejszym spotkaniu ligi angielskiej nasz rywal z CL wygrał z Liverpoolem. Nie byłoby w tym nic dziwnego: Liverpoolczycy nie grzeszą ostatnio formą, Kanonierzy - wręcz przeciwnie. Ale to co Henry dzisiaj robił z obroną rywala to szok :shock: mało, że strzelil dwie bramki, ale zwyczajnie się z nimi bawił. Dryblował, sam wypracowywal sytuacje strzeleckie. I o ile o "czynnik zespołowości" i zgranie Juve w meczu z Arsenalem sie nie martwie - Juve jest lepszą drużyną to Henry w takiej formie jest w stanie sam przesądzic o rezultacie dwumeczu. To jest 50% wartości tego zespolu 


Mówimy o tej samej drużyniebartek. pisze:według mnie nie mogliśmy lepiej trafić. Arsenal to juz nie ten sam zespol co jeszcze kilka sezonow temu,

- El Nino
- Juventino
- Rejestracja: 02 stycznia 2005
- Posty: 264
- Rejestracja: 02 stycznia 2005
NO poszczescilo sie nam. Wiadomo na każdego trzeba uważać, ale Arsenal jest do pokonania, a w półfinale również najlepiej jak mogło być. Mam nadzieje że Juve spotka sie w finale z Barcą. Będzie wtedy super mecz. DObrze ze nie trafilismy na Barce, lyon czy milan juz wczesniej... Pozdro
- Marcin_FCJ
- Juventino
- Rejestracja: 16 czerwca 2003
- Posty: 697
- Rejestracja: 16 czerwca 2003
Nie rozumiem waszej wielkiej radości w związku z wylosowaniem Arsenalu
Na przełomie 2 tygodni widziałem 4 fenomenalne mecze w ich wykonaniu. Z Fulham, 2x Realem i dziś z Liverpoolem. Gra Arsenalu jest niezwykle imponująca i efektowna, po wielu akcjach ręce same składają się do oklasków. Dziś totalnie zdominowali L'pool a Thierry Henry jest nieprawdopodobny. Myśle, że czeka nas niezwykle ciekawy mecz i sądze, że Arsenal to bardzo wymagający przeciwnik.

- rafalutek
- Juventino
- Rejestracja: 07 stycznia 2006
- Posty: 40
- Rejestracja: 07 stycznia 2006
Absolunie nie jest to najmocniejszy przeciwnik, ale co mówiliśmy rok temu!!! Skakaliśmy ze szczęścia jak trafiliśmy na liverpool a jak się skończyło wszyscy wiemy.
Jeśli podejdziemy do tego meczu skoncentrowani na 100% jestem spokojny, ale jak będziemy zastanawiać się z kim lepiej grać w półfinale przed meczem z Arsenalem to będzie źle.
Jeśli podejdziemy do tego meczu skoncentrowani na 100% jestem spokojny, ale jak będziemy zastanawiać się z kim lepiej grać w półfinale przed meczem z Arsenalem to będzie źle.
- DP
- Juventino
- Rejestracja: 17 stycznia 2006
- Posty: 33
- Rejestracja: 17 stycznia 2006
rafalutek pisze:Absolunie nie jest to najmocniejszy przeciwnik
Jeśli nie najmocniejszy, to jeden z lepszych... Chyba nie widziałeś ostatnich meczów Arsenalu. Teraz Kanonierzy są w formie w jakiej chyba nie byli od początku sezonu..
rafalutek pisze:ale co mówiliśmy rok temu!!!
Kto mówił ten mówił...
rafalutek pisze:Jeśli podejdziemy do tego meczu skoncentrowani na 100% jestem spokojny, ale jak będziemy zastanawiać się z kim lepiej grać w półfinale przed meczem z Arsenalem to będzie źle
Juventus to nie są amatorzy i nie myślą o wygraniu dwumeczu przed pierwszym gwizdkiem sędziego..
Moje serce jest biało - czarne a w nim Juve
- jeżak
- Juventino
- Rejestracja: 18 lutego 2004
- Posty: 159
- Rejestracja: 18 lutego 2004
Z jednej strony powinniśmy się cieszyć, bo Arsenal w Lidze Mistrzów jest jak Hiszpania na wielkich imprezach
Szału nie robi. Jednak ostatnie wyniki zmuszają mnie do weryfikacji poglądów i wcale z losowania nie jestem do końca zadowolony. Arsenal to w tym momencie drużyna, która perfekcyjnie wykonuje swoje założenia i idzie do przodu. Dlatego kolejny dwumecz będzie dla nas wielką loterią.
Przed losowaniem bardzo liczyłem, że "wpadniemy" na jakąś hiszpańską drużynę. Albo na nieco słabszy Villareal, albo na świetną Barcelonę. Tak jak w meczu z Villarealem byłbym o wiele spokojniejszy, tak mecz z Barcą dostarczyłby wielkich wrażeń. Ja nie jestem zwolennikiem jak najłatwiejszej przeprawy i lubię kiedy się trafia na atrakcyjnego przeciwnika (oczywiście niekoniecznie w odniesieniu do polskich drużyn w LM
). Według mnie wylosowanie kogoś naprawdę silnego mogłoby się bardzo opłacić, bo przegrać to nie wstyd, a wyeliminowanie takiej Barcelony to już coś. I jeśli potrafilibyśmy pokonać najlepszych to po prostu trofeum by się nam należało. A tak to nie wiadomo czy awansujemy czy nie, szanse są równe, jednak dla Arsenalu półfinał będzie o wiele większym osiągnięciem niż dla Juventusu.
Pokusiłbym się też o ocenę tej mentalności Juventusu. Dzisiaj przeczytałem, że Capello widział "różnicę w motywacji" u swoich piłkarzy i piłkarzy Milanu. I właśnie... Taka Serie A nie ma wielu "krezusów" ani drużyn, które mają jakies realne szanse na walkę o mistrzostwo a przynajmniej na wygrywanie z tymi najlepszymi. W Primeira Division czy Premiership można powiedzieć że jest te pare drużyn "mistrzowskich", jednak hiszpańskie i angielskie średniaki wydają się być silniejsze niż włoskie. Dlatego jeśli generalnie sezon Juventusu jest łatwiejszy niż na przykład Arsenalu, to na mecz z Milanem powinni wyjść podwójnie zmotywowani. To jest okazja, żeby pokazać i przetestować swoją siłę. A po tym meczu wyszło, że im się albo nie chciało przemęczać, albo są po prostu słabi. I nie krytykuję tutaj stylu w jakim gra Juventus, bo i z tym nieszczęsnym stylem potrafił wygrać z Romą czy Interem. Ale tą motywację to wczoraj powinniśmy oglądać u każdego zawodnika, na każdym metrze boiska, a nie tylko jeden Nedved, który pracował chyba za trzech, czy ten słabiutki Zebina (może nic wielkiego nie pokazuje, ale chęci do gry to mu wczoraj nie mogłem odmówić). Może jeszcze Chiellini okazywał jakieś zaangażowanie. Ale to stanowczo za mało! Arsenal walczy o półfinał Ligi Mistrzów wiedząc, że w Premiership może sobie startów w przyszłorocznej edycji po prostu nie zapewnić. I jeśli chłopaki nie zbiorą się do kupy i zaczną się bardziej przykładać, to ta ambicja Arsenalu nas zmiecie.
No, ale do meczu z Kanonierami jeszcze troche czasu i może Capello nastawi jakoś bojowo Bianconerich :roll: . Mam nadzieję, że nie będą się asekurowali tym, że "przecież mają prawie pewne Scudetto", bo nie tego w tym sezonie oczekują kibice (a przynajmniej nie tylko). Mój ojciec mówi zawsze, że wszystkim polskim sportowcon przydałyby się takie konsultacje z psychologiem jak swego czasu w przypadku Małysza. Może i niektórym piłkarzom Juve by się to przydalo?
Przed losowaniem bardzo liczyłem, że "wpadniemy" na jakąś hiszpańską drużynę. Albo na nieco słabszy Villareal, albo na świetną Barcelonę. Tak jak w meczu z Villarealem byłbym o wiele spokojniejszy, tak mecz z Barcą dostarczyłby wielkich wrażeń. Ja nie jestem zwolennikiem jak najłatwiejszej przeprawy i lubię kiedy się trafia na atrakcyjnego przeciwnika (oczywiście niekoniecznie w odniesieniu do polskich drużyn w LM
Pokusiłbym się też o ocenę tej mentalności Juventusu. Dzisiaj przeczytałem, że Capello widział "różnicę w motywacji" u swoich piłkarzy i piłkarzy Milanu. I właśnie... Taka Serie A nie ma wielu "krezusów" ani drużyn, które mają jakies realne szanse na walkę o mistrzostwo a przynajmniej na wygrywanie z tymi najlepszymi. W Primeira Division czy Premiership można powiedzieć że jest te pare drużyn "mistrzowskich", jednak hiszpańskie i angielskie średniaki wydają się być silniejsze niż włoskie. Dlatego jeśli generalnie sezon Juventusu jest łatwiejszy niż na przykład Arsenalu, to na mecz z Milanem powinni wyjść podwójnie zmotywowani. To jest okazja, żeby pokazać i przetestować swoją siłę. A po tym meczu wyszło, że im się albo nie chciało przemęczać, albo są po prostu słabi. I nie krytykuję tutaj stylu w jakim gra Juventus, bo i z tym nieszczęsnym stylem potrafił wygrać z Romą czy Interem. Ale tą motywację to wczoraj powinniśmy oglądać u każdego zawodnika, na każdym metrze boiska, a nie tylko jeden Nedved, który pracował chyba za trzech, czy ten słabiutki Zebina (może nic wielkiego nie pokazuje, ale chęci do gry to mu wczoraj nie mogłem odmówić). Może jeszcze Chiellini okazywał jakieś zaangażowanie. Ale to stanowczo za mało! Arsenal walczy o półfinał Ligi Mistrzów wiedząc, że w Premiership może sobie startów w przyszłorocznej edycji po prostu nie zapewnić. I jeśli chłopaki nie zbiorą się do kupy i zaczną się bardziej przykładać, to ta ambicja Arsenalu nas zmiecie.
No, ale do meczu z Kanonierami jeszcze troche czasu i może Capello nastawi jakoś bojowo Bianconerich :roll: . Mam nadzieję, że nie będą się asekurowali tym, że "przecież mają prawie pewne Scudetto", bo nie tego w tym sezonie oczekują kibice (a przynajmniej nie tylko). Mój ojciec mówi zawsze, że wszystkim polskim sportowcon przydałyby się takie konsultacje z psychologiem jak swego czasu w przypadku Małysza. Może i niektórym piłkarzom Juve by się to przydalo?
- Don Mateo
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2006
- Posty: 169
- Rejestracja: 06 marca 2006
Mnie było wszystko jedno na kogo Juve trafi w 1/4 CL A to dlatego, że jeśli team Capello chce wygrać ów rozgrywki, to nie powinien obawiać się nikogo. Dla tych, którzy obawiają się Kanonierów mam informację. Arsenal rozpływa się nad tym, że wyeliminował Real. Ale ja się pytam co w tym sezonie gra Real? Przegrywa on z każdą mocniejszą drużyną - nie inaczej było z Arsenalem. Poza tym doświadczenie graczy Bianco Nerich jest większe, aniżeli podopiecznych Wengera. Typuję 60/40 na korzyść Juve.
Tyle ode mnie.
Tyle ode mnie.
- white_wolv
- Juventino
- Rejestracja: 14 maja 2003
- Posty: 1323
- Rejestracja: 14 maja 2003
Nie moge sie z tym zgodzic.Moim zdaniem liga wloska jest szalenie wyrownana i kazdy zespol jest w stanie sprawic niespodzianke.Wystarczy spojrzec chociazby na niektore wyniki Ascoli,Palermo,Sampdorii czy Sieny.Oczywiscie zespoly takie jak Juventus czy Milan wydaja sie poza zasiegiem reszty,jednak i one musza uwazac aby nie stracic pktow z zespolami teoretycznie slabszymi(patrz Messina - Juventus,Ascoli - Milan w tym sezonie).To ze o mistrzostwo walcza zazwyczaj trzy zespoly(my+Mediolan) nie pozwala na lekcewazenie szalenie mocnych ekip Romy,Lazio czy np.Fiorentiny z ktorymi gra sie bardzo ciezko..jeżak pisze:Taka Serie A nie ma wielu "krezusów" ani drużyn, które mają jakies realne szanse na walkę o mistrzostwo a przynajmniej na wygrywanie z tymi najlepszymi. W Primeira Division czy Premiership można powiedzieć że jest te pare drużyn "mistrzowskich", jednak hiszpańskie i angielskie średniaki wydają się być silniejsze niż włoskie.
- _Jah
- Juventino
- Rejestracja: 28 czerwca 2004
- Posty: 731
- Rejestracja: 28 czerwca 2004
A na potwierdzenie tych słów wystarczy spojrzeć na poczynania klubów Włoskich w europejskich pucharach. Ponownie jest duża szansa na aż 3 zespoły w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, zaś w Pucharze UEFA? przykładowo zwycięstwo Palermo (10) nad Schalke 04 Gelsenkirchen (4) 1:0 pozwala wynosić morale na piedestał.white_wolv pisze:Nie moge sie z tym zgodzic.Moim zdaniem liga wloska jest szalenie wyrownana i kazdy zespol jest w stanie sprawic niespodzianke.Wystarczy spojrzec chociazby na niektore wyniki Ascoli,Palermo,Sampdorii czy Sieny.Oczywiscie zespoly takie jak Juventus czy Milan wydaja sie poza zasiegiem reszty,jednak i one musza uwazac aby nie stracic pktow z zespolami teoretycznie slabszymi(patrz Messina - Juventus,Ascoli - Milan w tym sezonie).To ze o mistrzostwo walcza zazwyczaj trzy zespoly(my+Mediolan) nie pozwala na lekcewazenie szalenie mocnych ekip Romy,Lazio czy np.Fiorentiny z ktorymi gra sie bardzo ciezko..jeżak pisze:Taka Serie A nie ma wielu "krezusów" ani drużyn, które mają jakies realne szanse na walkę o mistrzostwo a przynajmniej na wygrywanie z tymi najlepszymi. W Primeira Division czy Premiership można powiedzieć że jest te pare drużyn "mistrzowskich", jednak hiszpańskie i angielskie średniaki wydają się być silniejsze niż włoskie.
Wielkie romanse, żadnych pocałunków, w ogóle niczego. Bardzo czyste! A jednak wielkie. Uczucia, niewypowiedziane uczucia są niezapomniane... La Vecchia Signora, czyli Stara Dama!
- Capitan
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2004
- Posty: 139
- Rejestracja: 26 lutego 2004
Muszę przyznać, że przeciwnik jest bardzo trudny. Ale z drugiej strony jeśli go pokonamy w półfinale powinno byc łatwiej.
Arsenal to przede wszystkim Henry. Jeśli on zostanie wyeliminowany dobrym kryciem, o wynik będę spokojny. 2 ostatnie spotkania londyńczyków nie były genialne w ich wykonaniu. Z realem grali nerwowo i czasami byli zamykanina własnej połowie. Z kolei w lidze, mimo ograomnej przewagi w posiadaniu piłki zdołali wypracować 1 bramkę, bo druga była prezentam Gerarda.
Stawiam na wynik 1-1 na wyjeździe i 1-0 na Delle Alpi
Arsenal to przede wszystkim Henry. Jeśli on zostanie wyeliminowany dobrym kryciem, o wynik będę spokojny. 2 ostatnie spotkania londyńczyków nie były genialne w ich wykonaniu. Z realem grali nerwowo i czasami byli zamykanina własnej połowie. Z kolei w lidze, mimo ograomnej przewagi w posiadaniu piłki zdołali wypracować 1 bramkę, bo druga była prezentam Gerarda.
Stawiam na wynik 1-1 na wyjeździe i 1-0 na Delle Alpi
- jeżak
- Juventino
- Rejestracja: 18 lutego 2004
- Posty: 159
- Rejestracja: 18 lutego 2004
Ja też nie uważam zespołów rzymskich, czy Violi za słabe. Raczej chodzi mi o drugą dziesiątkę w tabeli. W sumie to takie jest tylko moje zdanie, ja nie upieram się tu przy niczym. Pewnie i tak wszystko sprowadza się do kasy a podejrzewam, że przez hiszpańskie drużyny z dolnej części tabeli przepływa o wiele większa forsa niż przez włoskich "południowców". Ale mimo wszystko dalej uważam, że Arsenal może mieć większą "wprawę" w mobilizowaniu się. Juventus w jednej rundzie gra może te 4 ważne mecze, góra 5. Reszta to powinna być tylko formalność. Arsenal 5 to ma samych meczów derbowych. A dochodzą takie ekipy jak Liverpool, MU, Newcastle. W każdym razie to tylko moje subiektywne spojrzenie. Tak samo jak Wy mam nadzieję na awans do półfinału i na pełne zaangażowanie Juvewhite_wolv pisze:Nie moge sie z tym zgodzic.Moim zdaniem liga wloska jest szalenie wyrownana i kazdy zespol jest w stanie sprawic niespodzianke.Wystarczy spojrzec chociazby na niektore wyniki Ascoli,Palermo,Sampdorii czy Sieny.Oczywiscie zespoly takie jak Juventus czy Milan wydaja sie poza zasiegiem reszty,jednak i one musza uwazac aby nie stracic pktow z zespolami teoretycznie slabszymi(patrz Messina - Juventus,Ascoli - Milan w tym sezonie).To ze o mistrzostwo walcza zazwyczaj trzy zespoly(my+Mediolan) nie pozwala na lekcewazenie szalenie mocnych ekip Romy,Lazio czy np.Fiorentiny z ktorymi gra sie bardzo ciezko..jeżak pisze:Taka Serie A nie ma wielu "krezusów" ani drużyn, które mają jakies realne szanse na walkę o mistrzostwo a przynajmniej na wygrywanie z tymi najlepszymi. W Primeira Division czy Premiership można powiedzieć że jest te pare drużyn "mistrzowskich", jednak hiszpańskie i angielskie średniaki wydają się być silniejsze niż włoskie.

- OlgaJUVEntina
- Juventino
- Rejestracja: 06 lutego 2006
- Posty: 53
- Rejestracja: 06 lutego 2006
No właśnie, pieniądze to główny czynnik różnicujący kluby Serie A. Przykład mamy świeży, bo takim są ostanie kłótnie o dochody z praw do transmisji meczów. "Małe" kluby z Włoch rządały przejścia na system angielski (właśnie tu mamy ukłon w stronę Premiership, bo jak się rzeczy mają w Hiszpanii, nie wiem), który byłby dla nich korzystniejszy. W systemie stosowanym na Wyspach nie ma aż tak drastycznych różnic między tym, co zarobi na prawach telewizyjnych (a to duża część dochodów) klub z czołówki a beniaminek. W SerieA kluby nadal samodzielnie licytują ceny ze stacjami tv, co nie daje mniej popularnym zespołom dużej szansy na uzyskanie zadowalającej zapłaty. (A należy dodać, ze ostatnio niestety spada ilość tych, którzy oglądają mecze na żywo-na stadionach, a wzrasta widzów tvjeżak pisze:Pewnie i tak wszystko sprowadza się do kasy a podejrzewam, że przez hiszpańskie drużyny z dolnej części tabeli przepływa o wiele większa forsa niż przez włoskich "południowców"


- forza bianco-neri
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2004
- Posty: 265
- Rejestracja: 07 listopada 2004
Odświeże ten temat żeby się trosdkę pośmiać... z Nas samych...
niepoprawni optymiści...

prorok jakiś czy co???
super, posmiales sie. Zamykam. Kornknot
niepoprawni optymiści...
valsir pisze:Nic tylko gratulować takich losowań:d
luisenriqe pisze:Zapowiada sie final BARCLONA-JUVENTUS.
po pierwszych wrażeniach zaczynamy się zastanawiać - nutka realizmuBOOM pisze:YES! YES! YES! Prochno
wlochaty pisze:nie ma sie co podniecac, bo z anglikami zawsze gra nam sie kiepsko
pesymista...Cris pisze:No niby dobrze...Arsenal jest jak najbardziej do ogrania...ale trzeba uwazac z tym optymizmem... liga to co innego niż Liga Mistrzów...
trafiają sie także wpowiedzi - "perełki"...mathis pisze:rozum mi podpowiada ze nie damy rady
no i niestety momentami było aż za "cienżko"...zebol pisze:Juve z Arsenalem cienżko może być momentami ale powino wygrac
hmm... ewentualnie to się nie pomyliłeś, szkoda tylko, że wymieniłeś WSZYSTKICH możliwyh rywali... co by nie było miałeś bardzo trafne spostrzeżeniePrzemasJuve pisze:"Przy ewentualnej wygranej trafiamy na Ajax bądź Inter!"...badz tez Villareal;)
prorok jakiś czy co???
a ten użytkownik zdecydowanie nie nadaje się na wróżbite...DjJuve pisze:Sytuacja niemal identyczna do ubiegłorocznej. Znów przychodzi nam grać z angielską drużyną, która niewątpliwe będzie wymagającym przeciwnikiem. Jeśli popełnimy błędy ze spotkania z Liverpoolem i zlekceważymy rywali, odpadniemy. Nie możemy mówić, że Arsenal jest słaby, o sile zespołu decydują Cesc Fabregas, Reyes i Henry, wszyscy zagrali bardzo dobre spotkania przeciwko Realowi.
pozdroCamoranesi16 pisze: Wg. mnie tak będa wyglądać pare pólfinałowe:
Juventus : Inter
Benfica : Lyon
super, posmiales sie. Zamykam. Kornknot
Juve per Sempre