Feminizm i Feministki...:)
- Luiza
- Juventino
- Rejestracja: 12 września 2004
- Posty: 84
- Rejestracja: 12 września 2004
Zgodzę się bardzo z Milanistką.
Trzeba spojrzeć na ten ruch inaczej. Przecież stworzyly go kobiety, które domagały się głosu w polityce, ekonomii, gospodarce, edukacji. Wyobrażając sobie,że nie mogły uczestniczyć w życiu publicznym- MIAŁY RACJĘ !!
To dzięki nim jest teraz tak jak jest;)
A,że czasy się zmienily to inna sprawa. Teraz Feminizm ma swoje równie pozytywne cele, które rozumiane poprawnie i nie mylone ze złem w osobie mężczyzny są równie szczytne.
dzisiejsze hasło feminizmu to : " By kobiety miały miały większe możliwości i żyło im się lepiej"....czy to coś złego
Drugie hasło, które można znaleść to "zarówno kobiety jak i mężczyźni mogą czerpać z feminizmu korzyści" Czy to jest coś negatywnego? Niezrozumiałego? Przecież Feministki chcą dobrze, a że zapyziałym gburom, się to nie podoba...to juz problem mentalności ludzkiej.
Zapewniam Was,że Feministki to normalne, typowe, miłe, urocze
kobietki takie jak np. ja 
Prawdziwy feminizm to nie jest udowadnianie kobiet tego,że są lepsze od mężczyzn. Tymi sprawami "zajmuję się" skrajny feminizm (na ktory nie powinno być miejsca w tym świecie). Prawdziwy feminizm to chęć doprowadzenia do takiej świadomości ludzi (nie tylko mężczyzn-także kobiet) iż kobieta jest także człowiekiem (a nie kobitką"przynieś, wynieś, pozamiataj), któremu należy sie szacunek i godność. Tak samo jak mężczyzna ma prawo chcieć i móc się realizować. A nie mieć określonego, jak w średniowieczu, z góry celu swej egzystencji.Feministka to: kobieta nowoczesna, umiejąca sprostac wszystkim wymaganiom stawianym przez życie, często niezależna, mądra i oczytana, walcząca o przestrzeganie praw kobiet (długości urlopów macierzyńskich, ochrony kobiet w ciąży, przeciwdziałniu przemocy w rodzinie, walczenie o prawa kobiet w krajach gdzie sa one bestialsko łamane itp...), nie czuję sie ani lepsza ani gorsza od mężczyzn, zna swoja wartosć i wie do czego w życiu dąży.
Trzeba spojrzeć na ten ruch inaczej. Przecież stworzyly go kobiety, które domagały się głosu w polityce, ekonomii, gospodarce, edukacji. Wyobrażając sobie,że nie mogły uczestniczyć w życiu publicznym- MIAŁY RACJĘ !!
To dzięki nim jest teraz tak jak jest;)
A,że czasy się zmienily to inna sprawa. Teraz Feminizm ma swoje równie pozytywne cele, które rozumiane poprawnie i nie mylone ze złem w osobie mężczyzny są równie szczytne.
dzisiejsze hasło feminizmu to : " By kobiety miały miały większe możliwości i żyło im się lepiej"....czy to coś złego

Drugie hasło, które można znaleść to "zarówno kobiety jak i mężczyźni mogą czerpać z feminizmu korzyści" Czy to jest coś negatywnego? Niezrozumiałego? Przecież Feministki chcą dobrze, a że zapyziałym gburom, się to nie podoba...to juz problem mentalności ludzkiej.
Zapewniam Was,że Feministki to normalne, typowe, miłe, urocze


Życie to surfing wiec nie boj sie fal.......wstawaj!
- milanistka
- Milanistka
- Rejestracja: 30 maja 2005
- Posty: 96
- Rejestracja: 30 maja 2005
pisząc o czyms korzystaj z wielu źródeł a nie jednego bo potem zamęt wprowadzasz :?wojti-s pisze:Cż, nie każdy ma w sobie tyle samozaparcia żeby zgłębiać tak interesujące tematyPoza tym uważam, iż prezentowana wiedza opiera sie głównie na tej mojej podanej w Słowniku języka polskiego
Czytanie tekstu ze zrozumieniem - wypowidzi na forum :twisted:wojti-s pisze:A skąd wiesz co ja myśle![]()
Z tego co napisałaś wynika, że sama jesteś wszechwiedząca ( wiedzieć co komu w głowie siedzi no, no no
![]()
).
Było na odwrótwojti-s pisze:Póki co to w ciągu 17 lat żywota zdobyłem na razie jedynie Milanistke- feministke hehehe![]()
![]()
![]()
![]()

W tym momencie to ty prezentujesz poziom męskiej szownistycznej płytkowościwojti-s pisze:Hm...a to Ciekawe. Może napisał je jakiś mężczyzna będący szowinistą i to główny powód ich płytkowści
Jak juz mówiłam słownik jęzeyka polskiego nie obrazuje dokladnie zjawisk psychologii społecznej. Poza tym to wszystko zawsze należey sprawdzać w kliku żrodlach a nie tylko w jednymwojti-s pisze:Uważam, że mój post nr 1 obrazuje w sposób bardzo dobry myślenie przeciętnego człowieka,który za pomoca ogólnodostępnych książek stara sie zgłębić termin feminizm.
I coś tutaj naprawdę nie gra Bo słownik, który posiadam ( wersja 3 tomowa) został wydany corpawda w 1978roku , lecz już wówczas istniało równouprawnienie. Dlatego powinna w nim zostać przedstawiony aspekt bardziej nam współczesnej feministki, ale nie został. Lecz wiele słowników/encyklopedii kreuje właśnie taki, a nie inny wizerunek feministkom więc nie dziw się, że ludzie mają o was takie zdanie jakie mają
Coś jednak się jednak zmienia. Kiedyś równouprawnienie było jedynie na papierze, a obecnie jest dosyć mocno zakorzenione w społeczeństwie ( na szczęście żadko zdarzają się przypadki jego łamania ).

Nie opieram sie na słownikach tylko na zyciu więc napewnio nie jest taka sama (polecam czytanie tekstu ze zrozumieniem :twisted: )wojti-s pisze:No więc właśnie. Pojęcie przez Ciebie zaprezentowane niewiele różni sie od mojego.
Radzę zajrzec do satatystyk - w porównaniu kobiet i mężczyzn pracujących na tych samych stanowiskach kobiety zarabiają mniej, a kierownicze stanowiska są zwykle obsadzone przez mężczyzn mimo, że ubiegały się o nie kobiety z większymi kwalifikacjami (źródło - GUS - Główny Urząd Satystyczny).wojti-s pisze:I znowu ta dyskryminacja. Czyli nadal chodzi o brak równości między mężczyzną, a kobietą. Ponownie powtórze, iż w świetle prawa jesteśmy równi, w społeczeństwie zresztą też znacznie wiecej przykładów równości niż dyskryminacji ( czasem nawet to męzczyźni są dyskryminowani ale ma to miejsce rzadziej niż w przypadku kobietmilanistka pisze: Seksizm - W potocznym rozumieniu za seksizm uważa się głównie dyskryminację kobiet, tj. preferowanie mężczyzn przy zatrudnianiu i awansach, niższe zarobki kobiet na tych samych stanowiskach, mniejszą reprezentację w strukturach władzy, tradycyjne przekonanie o nadrzędnej pozycji mężczyzny w rodzinie, sprowadzanie kobiety do roli zabawki seksualnej itp.). Czytając przytoczone przez Ciebie pojęcie, droga ( mi) Milanistko
mam wrażenie ( i chyba sama się ze mną zgodzisz), że w przypadku seksizmu chodzi poprostu o stawianie mężczyzn ponad kobietami ( we wszlekiego rodzaju dziedzinach życia itp.).
Dlatego powolutkuJesteśmy równi wobec prawa, również w społeczeństwie został niemalże zupełnie wykorzeniony seksizm ( mówie tutaj o naszym kraju a nie np. o Japonii - tam to dopiero masakra :? ). Tak więc mimo, że mamy prawnie zagwarantowaną równość wy ( feministki ; nie tylko o Ciebie mi tutaj chodzi Milanistko więc nie odbieraj tego jako ataku na swoją osobę
) nadal czujecie się niżej od mężczyzn...to chyba kompleks jakiś jednak w tym jest
:?
Seksizm dotyczy nie tylko wymienionych w pojęciu zagadnień (nieprecyzyjne słowniki

Idzie sobie ulicą kobieta (jest upalny letni dzień) ubrana w krótką spódniczkę i bluzke na ramiączkach z lekkim dekoltem. Natychmiastowo jest mierzona z góry na dół przez przedstawicieli płci męskiej, a niech panowie uwierzą to nie jest takie przyjemne jak idzie za nami facet i gapi się ze 20 minut na nasz tyłek, albo w kolejce w sklepie zaglądają nam przez ramię w dekolt, lub też wypowiadaja na głos złoślie docinki co oni by z nami mogli zrobić :evil: . I co wy na to - w USA za takie zachowanie grożą kary więzienia :!: A u nas w Polsce powiedzą, że mogła się tak nie ubierac to by sie na nią nie patrzyli (toż to skandal :!:, wojti-s jak sie wypowiesz, że popierasz pomysł chodzenia kobiet w strojach przypominających habit to w łeb dostaniesz od feministki

to znajdź sobie inny temat do żartówwojti-s pisze:hehehe czyli tzw pranei mózgu Nie no, żartowałem tylko

Powiedziałeś co wiedziałeś :twisted:wojti-s pisze:A wiec sprzeciwienie się seksizmowi jest jednoznaczne z podjęciem walki z tym zjawiskiem. Oczywiście proszę nie pojmowac pojęcia "walka" w sensie dosłownym, lecz na podjęciu działań majacych na celu wyeliminować seksizm
To jest forum dyskusyjne, a nie pamiętnik erotyczny wojti-sawojti-s pisze:Odezwała się ta co nie potrzebuje ani jednego ani drugiego hihihimilanistka pisze: Odsyłam do wyjaśnienia wyżej - co za niedowrtościowany męski ród Whistle Żył sobie kiedyś taki psycholog (Freud), który napisał taką pracę o tym iż mężczyzna w najlepszym okresie swego zycie potrzebuje tyle samo pochwał co seksu Smile![]()
![]()
![]()
![]()

To nie były feministki tylko frustratki, którym potrzebna jest pomoc psychologa.wojti-s pisze:ale często można sie spotkać z przypadkiem kobiet podających się za feministki, które za wszelką cenę chcę ukazać swoją wyższość nad mężczyzną w kazdym aspekcie zycia publicznego/społecznego/domowego itd... ponadto nie wspomne już na wjezdżaniu na ambicję męskiej części społeczeństwa A takie zachowania utwierdzają jedynie stereotyp feministki Jakiś czas temu w Rozmowach w Toku były feministki i tam dobitnie było widać jak bardzo zależy, aby im pokazać jakiez sa wspaniałe i jacy mężczyźni są nieporadni, mierni, tempi itd...cóz... niezbyt miło się takie rzeczy oglada i słucha
Nie ja wprowadziłam zamęt tylko ty stwarzając swoje, nowe (feudalne) pojęcie feminizmuwojti-s pisze:Podsumowując: pisząc swojego pierwszego posta wprowadziłaś nieco zamętu. Aby móc ocenić czy udało Ci się obalić stereotyp feministki nalezy najpierw przeczytać kilka sprostowań oraz dopowiedzeń na które z niecierpliwoscią czekam


To tyle moich wyjaśnień. Mam nadzieje iż zmieni sie wasz pojęcie feministek na to prawdziwe i aktualne...
Milaniści - jesteśmy elitą, nie tłumem !
- Jasiek-x
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Posty: 603
- Rejestracja: 01 listopada 2003
W 100% sie zgadzam, to uzależnia nawet gorzej niż alkohol czy narkotyki, a na dodatek jeszcze szybciej niszczy psychike, a poźniej mamy tych, o których mówimy...white_wolv pisze:Absolutnie sie z Toba nie zgodze w tej kwesti.Pornografia potrafi uzalezniac niektore osoby w ten sam sposob co narkotyki czy alkohol.Wiekszosc wielbicieli tego typu "obrazow" nie potrafi patrzec na seks w sposob normalny i naturalny.W skrajnych przypadkach takiemu czlowiekowi nie wystarczy juz ogladanie samego hardcore`u i potrzebuje czegos wiecej..Mysle ze nadmierny wplyw pornografii to przyczyna 9 na 10 gwaltow.Lord_ Juve pisze:Ja jestem zdania, że jeżeli mamy do czynienia z gwałcicielem to nie potrzebuje on żadnego porno, to rodzi się dużo wcześniej w psychice człowieka.

A co do femisnistek to niech manisfestują swoje prawa, byle by nie szkodziły innym. My tez demonstrujemy swoje i czsami zbyt pochopnie więc lepiej żeby one tego unikały. A poza tym to lubie konfrontacje na linii kobieta - meżczyzna
- czelisz
- Juventino
- Rejestracja: 02 stycznia 2006
- Posty: 12
- Rejestracja: 02 stycznia 2006
Dla mnie osobiście feministki to brzydkie, zakompleksione kobiety których nie chcą mężczyźni, a przez co uważają ich za swoich największych wrogów. Najgorsze jest to że walczą o legalizację aborcji dzięki której niszczone jest życie powstające dzięki naturalnemu i zarazem pięknemu związkowi kobiety i mężczyzny.

- herr_braun
- Juventino
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
- Posty: 631
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
"Być kobietą"
Jak postrzegana jest kobieta w dzisiejszym społeczeństwie, jak radzi sobie z dawnymi społecznymi przyzwyczajeniami, a także jak spełnia się w nowej roli? Przed dzisiejszą kobietą otwiera się wiele dróg,a także wiele możliwości, o których nasze babki mogły tylko pomarzyć. Wydaje się, że teraz, gdy pod względem społecznym i edukacyjnym, kobieta funkcjonuje na takich samych prawach jak mężczyzna, nie można chcieć więcej, a jednak.
Feminizm, a potem stworzony przez osoby o tychże poglądach ruch, walczył o prawa kobiety, o ich równość w społeczeństwie. Tak się tylko składa, że ich pierwotne założenia zostały osiągnięte dawno temu. Teraz ruch zrzesza grupę frustratek, które mają pretensje do reszty świata o to, że urodziły się kobietami. Nie można tego wytłumaczyć w inny sposób, a także ich wrogości i agresji w stosunku do płci przeciwnej. Wbrew temu, co głoszą dzisiejsze "wojowniczki o prawa kobiet", feminizm nie ma, czego szukać w Europie. Zrozumiałe natomiast są intencje muzułmańskich feministek, które walczą o prawa do godnego życia i edukacji. Są to podstawowe prawa cywilizowanego człowieka. Ale w Europie??? Drogie panie, to przerabiałyśmy, przez ponad 200 lat! Nie sadzę, by kobieta w dzisiejszym społeczeństwie miała podstawy, do czucia się gorszą. Oczywiście mogą nastąpić jakieś wyjątkowe sytuacje, ale z pewnością mają więcej wspólnego z siłą i dominacją, aniżeli z dyskryminacją z powodu płci. Jak powszechnie wiadomo niektórzy panowie zachowują się czasem, jak dopiero po zejściu z drzew i koniecznie muszą pokazać "kto tu rządzi" siłą, a nie słownymi argumentami - takie zachowania postrzegane są jako wynaturzenia, które się zwalcza. Mężczyzna od zawsze uczony był szacunku należnego kobiecie, niezależnie od jej statusu społecznego.
Wiele z pośród feministek sympatyzuje z organizacjami zrzeszającym homoseksualistów (ostatnio stało się modne mieć kolegę geja). Spowodowane jest to tym, że jak każda mniejszość muszą się trzymać razem by nie utonąć. Jak już pisałam wcześniej feministki, co było do zrobienia, zrobiły już dawno, a teraz walczą między innymi o legalizację zboczenia.
Trudno się dziwić, że w końcu do tego doszło, bo przy ich niechęci do mężczyzn kwestią czasu jest stworzenie z ruchu jednego wielkiego lesbijskiego koła. Wiadomo, że związki pomiędzy koleżankami i ich "prawa" do wychowania dzieci w tychże związkach, są ogólnie w kręgach akceptowane. To też między innymi z tego powodu ruch przyjął całkiem inne ukierunkowanie. A skoro lesbijki to homoseksualistki, to wypada także wesprzeć w działaniu zniewieściałych kolegów.
Wraz z przyjęciem takich celów, zaczęła się nagonka na Kościół Katolicki. Należy wspomnieć, że nawet Jan Paweł II w "Liście do kobiet" popierał działania pierwszych feministek, które dążyły do zrównania statutu w sferze prawnej i społecznej. Poprzez różnego rodzaju działania, wzorzec kobiety jako źródło matczynej miłości i cel uwielbienia mężczyzny, został odrzucony. Teraz liczy się wygoda, zabawa, eksperymentowanie z własną seksualnością i prawo do decydowania o życiu własnego dziecka. Hańbą dla kraju jest to, że na czele grupy frustratek, które same nie wiedzą, czego chcą od życia, stoi pani wicepremier Izabela Jaruga-Nowacka. Dodatkowo do tych wszystkich niedorzeczności należy dorzucić jeszcze, że organizacje kobiece chcą wprowadzenia wychowania seksualnego w szkołach wśród dzieci 7-8 letnich, a także nauczania przedszkolaków, czym jest "zły", a czym "dobry" dotyk. Paranoja! Pomysły te otwarcie popiera pani Jaruga-Nowacka. Kolejnym priorytetowym celem feministek jest walka z przemocą w rodzinie. Z tym można się zgodzić bo jest to poważny problem. Ale jak to powiedziała Magdalena Środa "przemocy w rodzinie jest winien ogromny wpływ kościoła, na życie społeczne". Śmiechu warte! W Biblii napisane jest wyraźnie "mężowie miłujcie swoje żony" i dla każdego jest to chyba zrozumiałe. Szczerze wątpię w to aby ksiądz podczas kazania z ambony głosił, iż nieposłusznej żonie należy połamać rękę. Kościół walczy z takimi zachowaniami. Mimo, iż przez różnego rodzaju organizacje oskarżany jest o niestworzone rzeczy, to i tak, wbrew opiniom ma na swoim koncie wiele zasług pod kątem pomocy maltretowanym kobietom, a także samotnym matkom. Wiele takich ośrodków powstało między innymi dzięki intencji kościoła. Czołowe feministki niestety tego niezauważają, potrafią tylko opluwać. Nie ma w nich krzty wdzięczności i kobiecej wrażliwości, wyzbywają się tych cech w imię walki z wyimaginowanym wrogiem.
Temat wojujących feministek niestety nie zostanie jeszcze zamknięty. Jak można by opuścić tak ważny punkt ich uderzeń jakim jest legalizacja aborcji. Jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji, to proponuje wejść na jakąkolwiek stronę internetową poświęconą propagowaniu aborcji. Miałam okazję kiedyś w takie miejsce trafić i naprawdę w żołądku się przewraca od czytania takich bredni. Nie dość, że te dziewczyny (głównie kilkunastoletnie) popierają bestialskie mordowanie, nie podejmują dyskusji (wszystkie posty opowiadające się przeciw ich zamysłom, były przez nie kasowane). Dodatkowo śmiały porównać przeciwników aborcji do wojennego zbrodniarza Adolfa Hitlera tłumacząc: "on też był przeciwko aborcji" (owszem w niemieckich kręgach, aczkolwiek od narodów Słowiańskich, Żydów i Romów wymagagał, aby tam odsetek aborcji był jak największy). Krocząc dalej ich tokiem myślenia, również papieża Jana Pawła II należałoby porównać do Hitlera. Żałosny argument, ale nie są w stanie wymyślić nic rozsądniejszego, bo samo żądanie aborcji nie ma nic wspólnego z rozsądkiem. Powracając do stron internetowych, to będąc na takiej stronie często można trafić na wywiady z kobietami, które dokonały nawet kilkukrotnie aborcji i są z tego dumne(!). Dziwne, bo powinny się tego wstydzić, ale tak właśnie wyglądałby świat rządzony przez feministyczne psychopatki. Chory i przewrócony do góry nogami. Nieosamotnione w swoim podejściu do życia są również znane z radykalizmu szwedzkie feministki, otwarcie nazywają one płód w swoim łonie "pasożytem kobiety", którego noszenie jest przykrym obowiązkiem. Powszechnie znane są również ich postulaty, w których żądają nieograniczonej możliwości aborcji w przypadku, gdy dzieckiem, które noszą w swoim łonie jest chłopiec - czy to nie szowinizm, z którym rzekomo walczą???
To, co bardzo często emanuje z wypowiedzi wszystkich feministek to wrogość do kobiet. Tak właśnie! Wrogość i pogarda w stosunku do kobiet, które chcą żyć zwyczajnie - założyć rodzinę, mieć męża i dzieci. Nie dostrzegają tej zalety własnej płci, której nigdy nie posiądzie mężczyzna. Tylko kobieta może dać światu dziecko. Oczywiście bycie matką jest swego rodzaju powołaniem, jedne kobiety je posiadają inne zaś nie, ale na pewno z powodu tego, iż z własnej woli nie decydują się na macierzyństwo, nie tracą automatycznie szacunku do wszystkich matek.
Niestety feministki w swoim zawężonym postrzeganiu świata sądzą, że kto nie jest z nimi, ten jest przeciwko nim. Wynika to tylko i wyłącznie z ich kompleksów. Pod żadnym pozorem nie wolno zezwalać na morderstwo pod przykrywką metody antykoncepcyjnej. Dla niewtajemniczonych antykoncepcja to metoda (chemiczna, mechaniczna lub hormonalna), która zapobiega zajściu w ciążę, bez potrzeby powstrzymania się od aktywności seksualnej. Tak więc antykoncepcją nie można nazwać ani metod naturalnych, gdyż wymagają, czasowego zaprzestania współżycia,ani tez aborcji i środków wczesnoporonnych. To już z pewnością nie jest antykoncepcja, raczej można by to nazwać niepoprawnie mianem "pokoncepcji". Idąc dalej tym tropem - zamordowanie 1, 4 lub 7-miesięcznego płodu, a noworodka to taka sama "pokoncepcja". Bo czym one się różnią? Wielkością i przystosowaniem do życia, ale to cały czas ten sam człowiek.Niestety zwolenniczka aborcji, nigdy nie przyjmie do wiadomości tego, że ten twór wielkości ziarna fasoli, który nosi w sobie już za 19 lat stanie się studentem, a za 25 lat wykształconym człowiekiem. Człowiekiem zdolnym założyć własną rodzinę, takim, który może przez swoje życie zrobić wiele dobrego dla ludzkości i stać się powodem do dumy dla własnej matki. Ale nie! Ona nie postrzega tego w tych kategoriach. Myśli raczej : "jestem w ciąży - jestem gorsza", "mam zniszczone życie", "trzeba pozbyć się 'problemu'". To nie jest naturalne. Zastanawia mnie jeszcze jedna sprawa. A mianowicie ile zwolenniczek aborcji bierze czynny udział w manifestacjach przeciwko noszeniu naturalnych futer i jak wiele z tych kobiet uznaje się za wegetarianki. Świadomie tego nie skomentuję.
Cenzura
Co to znaczy kretyńskie linki :shock: To jakaś kpina chyba :shock: Wytłumacz mi proszę co było złego w tym linku?? Wątpie żebyś podał jakieś racjonalne wytlumaczenie, ale jeśli już to może wystarczyło usunąć link bez kartki
Kpiną jest to ,ze zamieszczasz linki do stron reklamujacych "serie 88".
Chyba wyjasnilismy sobie juz wszystko na gg i nie masz juz wątpliwości co do moich argumentów.
Kartka jak najbardziej sluszna a link jak najbardziej kretyński.
/Siewier
Polecam artykuł o ruchu feministycznym, zachaczający o inne tematy. Zgadzam się niemal w 100% z autorką
artykułu. Sądzę że warto przeczytać
Jak postrzegana jest kobieta w dzisiejszym społeczeństwie, jak radzi sobie z dawnymi społecznymi przyzwyczajeniami, a także jak spełnia się w nowej roli? Przed dzisiejszą kobietą otwiera się wiele dróg,a także wiele możliwości, o których nasze babki mogły tylko pomarzyć. Wydaje się, że teraz, gdy pod względem społecznym i edukacyjnym, kobieta funkcjonuje na takich samych prawach jak mężczyzna, nie można chcieć więcej, a jednak.
Feminizm, a potem stworzony przez osoby o tychże poglądach ruch, walczył o prawa kobiety, o ich równość w społeczeństwie. Tak się tylko składa, że ich pierwotne założenia zostały osiągnięte dawno temu. Teraz ruch zrzesza grupę frustratek, które mają pretensje do reszty świata o to, że urodziły się kobietami. Nie można tego wytłumaczyć w inny sposób, a także ich wrogości i agresji w stosunku do płci przeciwnej. Wbrew temu, co głoszą dzisiejsze "wojowniczki o prawa kobiet", feminizm nie ma, czego szukać w Europie. Zrozumiałe natomiast są intencje muzułmańskich feministek, które walczą o prawa do godnego życia i edukacji. Są to podstawowe prawa cywilizowanego człowieka. Ale w Europie??? Drogie panie, to przerabiałyśmy, przez ponad 200 lat! Nie sadzę, by kobieta w dzisiejszym społeczeństwie miała podstawy, do czucia się gorszą. Oczywiście mogą nastąpić jakieś wyjątkowe sytuacje, ale z pewnością mają więcej wspólnego z siłą i dominacją, aniżeli z dyskryminacją z powodu płci. Jak powszechnie wiadomo niektórzy panowie zachowują się czasem, jak dopiero po zejściu z drzew i koniecznie muszą pokazać "kto tu rządzi" siłą, a nie słownymi argumentami - takie zachowania postrzegane są jako wynaturzenia, które się zwalcza. Mężczyzna od zawsze uczony był szacunku należnego kobiecie, niezależnie od jej statusu społecznego.
Wiele z pośród feministek sympatyzuje z organizacjami zrzeszającym homoseksualistów (ostatnio stało się modne mieć kolegę geja). Spowodowane jest to tym, że jak każda mniejszość muszą się trzymać razem by nie utonąć. Jak już pisałam wcześniej feministki, co było do zrobienia, zrobiły już dawno, a teraz walczą między innymi o legalizację zboczenia.
Trudno się dziwić, że w końcu do tego doszło, bo przy ich niechęci do mężczyzn kwestią czasu jest stworzenie z ruchu jednego wielkiego lesbijskiego koła. Wiadomo, że związki pomiędzy koleżankami i ich "prawa" do wychowania dzieci w tychże związkach, są ogólnie w kręgach akceptowane. To też między innymi z tego powodu ruch przyjął całkiem inne ukierunkowanie. A skoro lesbijki to homoseksualistki, to wypada także wesprzeć w działaniu zniewieściałych kolegów.
Wraz z przyjęciem takich celów, zaczęła się nagonka na Kościół Katolicki. Należy wspomnieć, że nawet Jan Paweł II w "Liście do kobiet" popierał działania pierwszych feministek, które dążyły do zrównania statutu w sferze prawnej i społecznej. Poprzez różnego rodzaju działania, wzorzec kobiety jako źródło matczynej miłości i cel uwielbienia mężczyzny, został odrzucony. Teraz liczy się wygoda, zabawa, eksperymentowanie z własną seksualnością i prawo do decydowania o życiu własnego dziecka. Hańbą dla kraju jest to, że na czele grupy frustratek, które same nie wiedzą, czego chcą od życia, stoi pani wicepremier Izabela Jaruga-Nowacka. Dodatkowo do tych wszystkich niedorzeczności należy dorzucić jeszcze, że organizacje kobiece chcą wprowadzenia wychowania seksualnego w szkołach wśród dzieci 7-8 letnich, a także nauczania przedszkolaków, czym jest "zły", a czym "dobry" dotyk. Paranoja! Pomysły te otwarcie popiera pani Jaruga-Nowacka. Kolejnym priorytetowym celem feministek jest walka z przemocą w rodzinie. Z tym można się zgodzić bo jest to poważny problem. Ale jak to powiedziała Magdalena Środa "przemocy w rodzinie jest winien ogromny wpływ kościoła, na życie społeczne". Śmiechu warte! W Biblii napisane jest wyraźnie "mężowie miłujcie swoje żony" i dla każdego jest to chyba zrozumiałe. Szczerze wątpię w to aby ksiądz podczas kazania z ambony głosił, iż nieposłusznej żonie należy połamać rękę. Kościół walczy z takimi zachowaniami. Mimo, iż przez różnego rodzaju organizacje oskarżany jest o niestworzone rzeczy, to i tak, wbrew opiniom ma na swoim koncie wiele zasług pod kątem pomocy maltretowanym kobietom, a także samotnym matkom. Wiele takich ośrodków powstało między innymi dzięki intencji kościoła. Czołowe feministki niestety tego niezauważają, potrafią tylko opluwać. Nie ma w nich krzty wdzięczności i kobiecej wrażliwości, wyzbywają się tych cech w imię walki z wyimaginowanym wrogiem.
Temat wojujących feministek niestety nie zostanie jeszcze zamknięty. Jak można by opuścić tak ważny punkt ich uderzeń jakim jest legalizacja aborcji. Jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji, to proponuje wejść na jakąkolwiek stronę internetową poświęconą propagowaniu aborcji. Miałam okazję kiedyś w takie miejsce trafić i naprawdę w żołądku się przewraca od czytania takich bredni. Nie dość, że te dziewczyny (głównie kilkunastoletnie) popierają bestialskie mordowanie, nie podejmują dyskusji (wszystkie posty opowiadające się przeciw ich zamysłom, były przez nie kasowane). Dodatkowo śmiały porównać przeciwników aborcji do wojennego zbrodniarza Adolfa Hitlera tłumacząc: "on też był przeciwko aborcji" (owszem w niemieckich kręgach, aczkolwiek od narodów Słowiańskich, Żydów i Romów wymagagał, aby tam odsetek aborcji był jak największy). Krocząc dalej ich tokiem myślenia, również papieża Jana Pawła II należałoby porównać do Hitlera. Żałosny argument, ale nie są w stanie wymyślić nic rozsądniejszego, bo samo żądanie aborcji nie ma nic wspólnego z rozsądkiem. Powracając do stron internetowych, to będąc na takiej stronie często można trafić na wywiady z kobietami, które dokonały nawet kilkukrotnie aborcji i są z tego dumne(!). Dziwne, bo powinny się tego wstydzić, ale tak właśnie wyglądałby świat rządzony przez feministyczne psychopatki. Chory i przewrócony do góry nogami. Nieosamotnione w swoim podejściu do życia są również znane z radykalizmu szwedzkie feministki, otwarcie nazywają one płód w swoim łonie "pasożytem kobiety", którego noszenie jest przykrym obowiązkiem. Powszechnie znane są również ich postulaty, w których żądają nieograniczonej możliwości aborcji w przypadku, gdy dzieckiem, które noszą w swoim łonie jest chłopiec - czy to nie szowinizm, z którym rzekomo walczą???
To, co bardzo często emanuje z wypowiedzi wszystkich feministek to wrogość do kobiet. Tak właśnie! Wrogość i pogarda w stosunku do kobiet, które chcą żyć zwyczajnie - założyć rodzinę, mieć męża i dzieci. Nie dostrzegają tej zalety własnej płci, której nigdy nie posiądzie mężczyzna. Tylko kobieta może dać światu dziecko. Oczywiście bycie matką jest swego rodzaju powołaniem, jedne kobiety je posiadają inne zaś nie, ale na pewno z powodu tego, iż z własnej woli nie decydują się na macierzyństwo, nie tracą automatycznie szacunku do wszystkich matek.
Niestety feministki w swoim zawężonym postrzeganiu świata sądzą, że kto nie jest z nimi, ten jest przeciwko nim. Wynika to tylko i wyłącznie z ich kompleksów. Pod żadnym pozorem nie wolno zezwalać na morderstwo pod przykrywką metody antykoncepcyjnej. Dla niewtajemniczonych antykoncepcja to metoda (chemiczna, mechaniczna lub hormonalna), która zapobiega zajściu w ciążę, bez potrzeby powstrzymania się od aktywności seksualnej. Tak więc antykoncepcją nie można nazwać ani metod naturalnych, gdyż wymagają, czasowego zaprzestania współżycia,ani tez aborcji i środków wczesnoporonnych. To już z pewnością nie jest antykoncepcja, raczej można by to nazwać niepoprawnie mianem "pokoncepcji". Idąc dalej tym tropem - zamordowanie 1, 4 lub 7-miesięcznego płodu, a noworodka to taka sama "pokoncepcja". Bo czym one się różnią? Wielkością i przystosowaniem do życia, ale to cały czas ten sam człowiek.Niestety zwolenniczka aborcji, nigdy nie przyjmie do wiadomości tego, że ten twór wielkości ziarna fasoli, który nosi w sobie już za 19 lat stanie się studentem, a za 25 lat wykształconym człowiekiem. Człowiekiem zdolnym założyć własną rodzinę, takim, który może przez swoje życie zrobić wiele dobrego dla ludzkości i stać się powodem do dumy dla własnej matki. Ale nie! Ona nie postrzega tego w tych kategoriach. Myśli raczej : "jestem w ciąży - jestem gorsza", "mam zniszczone życie", "trzeba pozbyć się 'problemu'". To nie jest naturalne. Zastanawia mnie jeszcze jedna sprawa. A mianowicie ile zwolenniczek aborcji bierze czynny udział w manifestacjach przeciwko noszeniu naturalnych futer i jak wiele z tych kobiet uznaje się za wegetarianki. Świadomie tego nie skomentuję.
Cenzura
Co to znaczy kretyńskie linki :shock: To jakaś kpina chyba :shock: Wytłumacz mi proszę co było złego w tym linku?? Wątpie żebyś podał jakieś racjonalne wytlumaczenie, ale jeśli już to może wystarczyło usunąć link bez kartki

Kpiną jest to ,ze zamieszczasz linki do stron reklamujacych "serie 88".
Chyba wyjasnilismy sobie juz wszystko na gg i nie masz juz wątpliwości co do moich argumentów.
Kartka jak najbardziej sluszna a link jak najbardziej kretyński.
/Siewier
Polecam artykuł o ruchu feministycznym, zachaczający o inne tematy. Zgadzam się niemal w 100% z autorką
Ostatnio zmieniony 06 marca 2006, 15:30 przez herr_braun, łącznie zmieniany 1 raz.
- Mrówa
- Juventino
- Rejestracja: 01 października 2005
- Posty: 1397
- Rejestracja: 01 października 2005
Nie wiem czemu ale jakoś nie dziwi mnie że akurat Ty zamieszczasz na tym forum poświęconym Juventusowi linka do śmierdzącej faszyszmem,rasizmem,homofobią i głoszącej kult przemocy wobec wszystkiego ci "inne" strony.herr_braun pisze: Cenzura
Polecam artykuł o ruchu feministycznym, zachaczający o inne tematy. Zgadzam się niemal w 100% z autorkąartykułu. Sądzę że warto przeczytać
A co do tematu to feministki raczej popieram,w końcu to podobno "wolny" kraj.Nie zgadzam się tylko z aborcją,tzn.aborcja tak ale wtedy kiedy ciąża zagraża życiu kobiety albo płód jest chory,a nie kiedy jakaś panienka zapomniał tabletki łyknąć ,zaliczyła wpadke i będzie chciała ciąże usunąć.

- herr_braun
- Juventino
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
- Posty: 631
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
A nie wiem czemu Ty zamiast oceniać treść, oceniasz źródło. Jesteś uprzedzony czy mi się wydaje :roll:Michał`fcj pisze: Nie wiem czemu ale jakoś nie dziwi mnie że akurat Ty zamieszczasz na tym forum poświęconym Juventusowi linka ...

ciekaweMichał`fcj pisze: do śmierdzącej faszyszmem,

to równieżMichał`fcj pisze:rasizmem,
:rotfl:Michał`fcj pisze:homofobią
A tak poza tym to nie wiem czemu nie dziwi Cię to? Czy śmierdzę dla Ciebie rasizmem, lub faszyzmem? Bo co do homofobii to mogę nią śmierdzieć :rotfl:
Michał`fcj pisze:A co do tematu to feministki raczej popieram,w końcu to podobno "wolny" kraj.

Ostatnio zmieniony 08 lutego 2006, 18:57 przez herr_braun, łącznie zmieniany 1 raz.
- herr_braun
- Juventino
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
- Posty: 631
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
http://wiadomosci.onet.pl/1272834,11,item.html
"Manifa" z okazji Dnia Kobiet
Kolorowy blisko tysięczny tłum uczestników "Manify" idzie Nowym Światem (centrum stolicy) w kierunku Pl. Zamkowego w Warszawie. Demonstracja przebiega spokojnie.
Na czele barwnego tłumu, jedzie samochód w platformą na, której stoją m.in. byłe pełnomocniczki rządu do spraw równego statutu kobiet i mężczyzn - Izabela Jaruga-Nowacka i Magdalena Środa.
"Walczmy razem! Bądźmy wolne!" - skandują manifestujący. Na transparentach widnieją też hasła: "Politycy zostawcie dzieci w spokoju, wychowujcie się sami!", "Módl się w domu po kryjomu, edukacja seksualna do szkoły", "O dwóch takich co ukradli demokracje". Przed Sejm, gdzie zbierali się uczestnicy demonstracji, przyszło kilkudziesięciu członków "Młodzieży Wszechpolskiej" oraz kilkanaście osób z "NOP" (Narodowego Odrodzenia Polski). Kilka z nich było w kominiarkach. Krzysztof Bosak, szef "Młodzieży Wszechpolskiej" powiedział PAP, że jej członkowie przyszli na "Manife" nie po to by ją zakłócać, ale by "pomóc feministkom otrząsnąć się z głoszonych przez nie ideologii".
Nie doszło do żadnych zamieszek.
Śmieszna manifestacja, na szczęście nie spotkała sie z dużym odzewem społeczeństwa, choć mimo to media nie pozostały temu obojętne (przypadek :roll: ).
"Manifa" z okazji Dnia Kobiet
Kolorowy blisko tysięczny tłum uczestników "Manify" idzie Nowym Światem (centrum stolicy) w kierunku Pl. Zamkowego w Warszawie. Demonstracja przebiega spokojnie.
Na czele barwnego tłumu, jedzie samochód w platformą na, której stoją m.in. byłe pełnomocniczki rządu do spraw równego statutu kobiet i mężczyzn - Izabela Jaruga-Nowacka i Magdalena Środa.
"Walczmy razem! Bądźmy wolne!" - skandują manifestujący. Na transparentach widnieją też hasła: "Politycy zostawcie dzieci w spokoju, wychowujcie się sami!", "Módl się w domu po kryjomu, edukacja seksualna do szkoły", "O dwóch takich co ukradli demokracje". Przed Sejm, gdzie zbierali się uczestnicy demonstracji, przyszło kilkudziesięciu członków "Młodzieży Wszechpolskiej" oraz kilkanaście osób z "NOP" (Narodowego Odrodzenia Polski). Kilka z nich było w kominiarkach. Krzysztof Bosak, szef "Młodzieży Wszechpolskiej" powiedział PAP, że jej członkowie przyszli na "Manife" nie po to by ją zakłócać, ale by "pomóc feministkom otrząsnąć się z głoszonych przez nie ideologii".
Nie doszło do żadnych zamieszek.
Śmieszna manifestacja, na szczęście nie spotkała sie z dużym odzewem społeczeństwa, choć mimo to media nie pozostały temu obojętne (przypadek :roll: ).
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
He, dziennikarz Polsatu wspaniale podsumował swoją relację. Powiedział coś w tym stylu(cytat z głowy): "Kiedy zapytałem organizatorki manifestacji jak długo zamierzają manifestować nieco zdziwione odpowiedziały. Ciągle. Niestety, same chyba nie wierzą, że kiedykolwiek będzie tak dobrze aby nie musiały manifestować".
Świetnie powiedziane(napewno coś przekręciłem, ale sens jest ten sam), feministką nigdy nie będzie dobrze, ciągle znajdą coś co się im nie podoba i będa dąrzyć do tego, aby poprawić to na swoją korzyść, a nie na korzyść wszystkich kobiet...
Świetnie powiedziane(napewno coś przekręciłem, ale sens jest ten sam), feministką nigdy nie będzie dobrze, ciągle znajdą coś co się im nie podoba i będa dąrzyć do tego, aby poprawić to na swoją korzyść, a nie na korzyść wszystkich kobiet...

- Railis
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 01 lutego 2006
- Posty: 563
- Rejestracja: 01 lutego 2006
Dla mnie feminizm jest do przyjęcia, ale jak nie wychodzi poza normę i nie przecodzi w skrajny feminizm. Jak widzę że feministki pobiły ochroniarzy, albo rzucały w przechodniów szklanymi członkami mówiąc, że sobie poradzą bez nich to mi się słabo robi. Przyznajcie sami.
- milanistka
- Milanistka
- Rejestracja: 30 maja 2005
- Posty: 96
- Rejestracja: 30 maja 2005
Hehehe od dawna wiadomo że onet.pl nie jest rzetelnym źródłem informacji
Były starcia sprowokowane wiadomo przez kogo.
A tak swoją drogą to zastanawia mnie jedno - jak młodzież wszechpolska i nop moga się udzielać w sprawie kobiet nie mając o nich pojęcia, bo przecież do tych ruchów należą w 99% faceci a 1% to moher w podeszłym wieku uczony do roli praczki, sprzątaczki, opiekunki, służącej i kochanki
Przecież tamte kobiety nienajmłodsze już sa z tego pokolenia co to uczone było jak sobie z mężem radzić (czyt. robić wszystko co sobie zażyczy, siedzieć cicho i być posłusznym). O dziwo młodych kobiet tam nie dostrzegłam. Więc tutaj nasuwa mi się wniosek
Że młodzież wszędobylska (mogę tak spokojnie mówić bo skoro wtrącają się w sprawy o których nie mają zielonego pojęcia
) to sami sfrustrowani faceci, bojący się kobiet, kompletnie rozchwiani emocjonalnie, którzy z racji tego że nie umieją odnaleźć się w relacji mężczyzna-kobieta próbują sobie poradzić w ten sposób - bojkotować wszystkie panie, które nie boja się mówic o tym co im nie pasuję, chcące COŚ zmienić - bo liczą na to że łatwiej im będzie funkcjonowac w takim układzie, że kobieta będzie posłuszna i nie będzie rzeba zbytnio nagażować się emocjonalnie (wystarczy zwykłe dzień dobry, do widzenia, dobranoc, gdzie obiad)
:D:D

A tak swoją drogą to zastanawia mnie jedno - jak młodzież wszechpolska i nop moga się udzielać w sprawie kobiet nie mając o nich pojęcia, bo przecież do tych ruchów należą w 99% faceci a 1% to moher w podeszłym wieku uczony do roli praczki, sprzątaczki, opiekunki, służącej i kochanki




Milaniści - jesteśmy elitą, nie tłumem !
- herr_braun
- Juventino
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
- Posty: 631
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
Według Ciebie kto nie jest kobietą nie ma o niej pojęcia
W MW i NOP faktycznie chyba większosć stanowią mężczyźni, ale normalni i zdrowi. Oni mają dziewczyny, żony... Nie to co koleżanki z manify
Im chyba właśnie w odpowiednim momencie zabrakło chłopaka i miłości i teraz wychodzi taka tow. Środa z Kazią na ulice i wstyd przynoszą :?

- Mrówa
- Juventino
- Rejestracja: 01 października 2005
- Posty: 1397
- Rejestracja: 01 października 2005
A co bawisz sie z nimi w doktora? Możesz się przyznać , większość forumowiczów w przeciwieństwie do Ciebie jest tolerancyjna i nikt Cię pewnie nie zbluzga.herr_braun pisze:Według Ciebie kto nie jest kobietą nie ma o niej pojęciaW MW i NOP faktycznie chyba większosć stanowią mężczyźni, ale normalni i zdrowi.

- milanistka
- Milanistka
- Rejestracja: 30 maja 2005
- Posty: 96
- Rejestracja: 30 maja 2005
Ciekawe czemu te dziewczyny, zony tych "normalnych" zdrowych mężczyzn z mw i nop'u nie udzielaja się publicznie, nie przychodzą razem z mężami, chłopakami protestować bo wnioskuję iż taki wszechpolak musi mieć dziewczynę o swoich poglądach bo inaczej na stosie ją spali za herezje
Dlaczego nigdzie ich nie widać w tle chociaż
Albo takowych kobiet nie ma, albo mąż, patriota-katolik zabronił swej wybrance się publicznie udzielać
A wrócimy jeszcze do kwesti zdrowotnej - czy osoba mająca katolickie poglądy, dobry, wzorowy chrześcijanin odołujący się wzędzie do Biblii, która potępia pogardę do drugiego człowieka ponad wszystko - może sypać obelgami na prawo i lewo obrażając ludzi (feministki, osoby homoseksualne) i być jednocześnie zdorwym na umyśle
:!:
Przecież to paradoks, którego nie da się pogodzić. To coś jak krzyżacy, oni też mordowali w imię Boga (mordować w imię Boga
)
Hehehehe wątek drugi odnośnie słowa "tow."
Otóz drogi forumowiczu, niewiem czy widzisz ale pisuary Twoje ukochane z zastraszonymi lpr'owcami (grożą im ciągle wyborami) próbują sobie podporządkowac państwo tak jak to robiła komuna. Chcą zamknać gazety, potem pewnie opozycję. Z resztą jak wiadomo każdy kto do władzy absolutnej dąży najpierw musi zrobić porządek z opozycją, potem prasą, konstytucją w przelocie a społeczeństwo jak zwykle każdy ma w nosie. Nadchodzą żądy cara Rydzyka I z jego wiernymi podnóżkami Kaczyńskimi i pachołkiem Giertychem
:D:D:D Jak Ci się moja wizja podoba :lol:
Aaaa i uwierz mi na słowo - żadnej feministce miłości ze strony faceta nigdy nie zabrakło. Kobiety niezależne i mające poczucie własnej wartości są zazwyczaj bardziej usatysfakcjonowane relacjami z mężczyznami, i czerpią z nich więcej radości







Hehehehe wątek drugi odnośnie słowa "tow."

Otóz drogi forumowiczu, niewiem czy widzisz ale pisuary Twoje ukochane z zastraszonymi lpr'owcami (grożą im ciągle wyborami) próbują sobie podporządkowac państwo tak jak to robiła komuna. Chcą zamknać gazety, potem pewnie opozycję. Z resztą jak wiadomo każdy kto do władzy absolutnej dąży najpierw musi zrobić porządek z opozycją, potem prasą, konstytucją w przelocie a społeczeństwo jak zwykle każdy ma w nosie. Nadchodzą żądy cara Rydzyka I z jego wiernymi podnóżkami Kaczyńskimi i pachołkiem Giertychem

Aaaa i uwierz mi na słowo - żadnej feministce miłości ze strony faceta nigdy nie zabrakło. Kobiety niezależne i mające poczucie własnej wartości są zazwyczaj bardziej usatysfakcjonowane relacjami z mężczyznami, i czerpią z nich więcej radości

Milaniści - jesteśmy elitą, nie tłumem !
- herr_braun
- Juventino
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
- Posty: 631
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
Bo to jednaknie są do końca pokojowe demonstracje a kobiety jak wiadomo są wrażliwemilanistka pisze:Ciekawe czemu te dziewczyny, zony tych "normalnych" zdrowych mężczyzn z mw i nop'u nie udzielaja się publicznie, nie przychodzą razem z mężami, chłopakami protestować bo wnioskuję iż taki wszechpolak musi mieć dziewczynę o swoich poglądach bo inaczej na stosie ją spali za herezjeDlaczego nigdzie ich nie widać w tle chociaż
Albo takowych kobiet nie ma, albo mąż, patriota-katolik zabronił swej wybrance się publicznie udzielać
![]()

Dlaczego nazwałaś to kwestią zdrowotnąmilanistka pisze:A wrócimy jeszcze do kwesti zdrowotnej - czy osoba mająca katolickie poglądy, dobry, wzorowy chrześcijanin odołujący się wzędzie do Biblii, która potępia pogardę do drugiego człowieka ponad wszystko - może sypać obelgami na prawo i lewo obrażając ludzi (feministki, osoby homoseksualne) i być jednocześnie zdorwym na umyśle:!:
Przecież to paradoks, którego nie da się pogodzić. To coś jak krzyżacy, oni też mordowali w imię Boga (mordować w imię Boga
![]()
)


Zgadza się, jest to pewien paradoks, ale to już zależy od pkt. widzenia. To że ktoś jest chrześcijaninem, to nie znaczy że musi się zachowywać jak ksiądz... Ja to pojmuję tak, że czasem trzeba radykalniejszych
8)milanistka pisze:Otóz drogi forumowiczu,
niewiem czy widzisz ale pisuary Twoje ukochane z zastraszonymi lpr'owcami (grożą im ciągle wyborami) próbują sobie podporządkowac państwo tak jak to robiła komuna. [/quote]
No nie widzę niestety, a Ty chyba nie wiesz co piszesz

A z krytyką komuny to uważaj bo tam też propagowali równość... Szwecja np. niedługo może przypominać kraj komunistyczny (może bez inwigilacji i cenzury prewencyjnej) tylkoo że tam nie ma rewolucji tylko wszystko się wprowadza stopniowo...
To że Gazeta Wybiórcza i coraz bardziej zbliżająca się do niej poziomem gazeta o zwodniczej nazwie "Rzeczpospolita" podnoszą larum nie powinno nikogo dziwić. Są to media antyrządowe, głównie z powodu jednonacznych poglądów na lustrację, i wykorzystają każdą głupotę żeby wszystko co robi rząd obrócić i przestoczyć w radykalizm, nacjonalizm itd. Ale chyba zdajesz sobie sprawę, że skoro nawet oni nie mówią o zamknięciu gazet, to jest to chyba gruuuuba przesadamilanistka pisze:Chcą zamknać gazety
zapewne zaraz po wprowadzeniu godziny policyjnejmilanistka pisze:potem pewnie opozycję.

Władza i wpływy Rydzyka są również wyolbrzymianemilanistka pisze:Nadchodzą żądy cara Rydzyka I z jego wiernymi podnóżkami Kaczyńskimi i pachołkiem Giertychem:D:D:D Jak Ci się moja wizja podoba :lol:
Zwłaszcza tow. Środa. Wprost emanuje ona tym spełnieniem w życiu miłosnym. Ma zapewne powodzenie kobita. Zresztą ze wzroku Kazi (tej niżej) też można wyczytać wiele radości z życia i pewności siebiemilanistka pisze:Aaaa i uwierz mi na słowo - żadnej feministce miłości ze strony faceta nigdy nie zabrakło. Kobiety niezależne i mające poczucie własnej wartości są zazwyczaj bardziej usatysfakcjonowane relacjami z mężczyznami, i czerpią z nich więcej radości