LM (1/8): Werder Brema 3-2 JUVENTUS
- Gooray
- Juventino
- Rejestracja: 30 lipca 2004
- Posty: 472
- Rejestracja: 30 lipca 2004
Jak czytam niektóre posty i komentarze to mi sę odechciewa wszystkiego!!! Robicie z tego taką tragedię jak byśmy juz odpadli!!! Wg mnie popełniliśmy wiele błedów ale nie były one aż tak tragiczne jak wypisujecie(oprócz końcówki która rzeczywiście była beznadziejna)!!! Nie zapominajmy jeszcze że mamy rewanż i jeśli chłopaki dobrze przeanalizuja ten mecz i poprawią tę błędy w kolejnym spotkaniu bedzie rzeź!!! A narazie zapomnijcie o tym meczu i idźcie pobiegać za piłką!!! Forza Juve!!! LM będzie nasze!!! 


- Pirlo
- Juventino
- Rejestracja: 08 maja 2005
- Posty: 364
- Rejestracja: 08 maja 2005
Electric pisze:Wg mnie popełniliśmy wiele błedów ale nie były one aż tak tragiczne jak wypisujecie(oprócz końcówki która rzeczywiście była beznadziejna)!!!
Jak dla mnie to błedem była cała pierwsza i koncówka drugiej połowy..
A błedy były tak tagiczne...ze az smieszne..jak chocby pierwsza bramka i ostatnia bramka Werderu...
Wegług mnie przegralismy bo zwyczajnie zlekcewżylismy Werder... przeciez w pierwszej połowie mielismy tylko chyba jedną okzje a cały czas siedział na nas Werder a Juve grało bez żadnego zaangażowania.... w przerwie pewnie Capello troche ich zjechał i zaczęli cos robic...szkoda tylko ze gdy strzelili 2 bramki znowu sie rozluznili i mysleli ze nic sie juz im niestanie...przykładem moze byc Buffon który przed sama stratą 2 bramki smiał sie i cieszył jakby juz było po meczu...
Takiemu klubowi jak Juve nieprzystaje tracic takie głupie bramki i to w dodatku w tak krótkim czasie w koncówce spotkania...i niezdazyło sie to pierwszy raz...przeciez wszyscy jeszcze pamietają mecz z Messiną...a w dodatku ostatnia brake znowu tracimy po stałym fragmencie...
Mam nadzieje ze ta porazka wyjdzie nam na dobre..bo przyda sie piłkarzom taki zimny prysznic...ale i tak widac ze z naszą obroną cos jest nie tak...tracimy coraz wiecej bramke..i chociaz te z Werderem to jeszcze przeboleje bo Werder zwykle duzo strzela to jednak tych z Messiną niemoge zrozumiec...
Co tu duzo gadac...trzeba wygrac wysoko z Werderem u siebie i zmyc tę plamę na honorze Juve...a recepta na Werder bedzie prosta, myslec o grze od pierwszej do ostatnmije minuty :!:
- herr_braun
- Juventino
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
- Posty: 631
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
Więc stało się to czego się obawiałem
Juve przegrało, a wielu z was robi z tego tragedię.. Niepotrzebnie, bo nadal jesteśmy faworytem. Wystarczy głupie 1;0 czy 2;1... Nasze szanse oceniam teraz wysoko...
Co do Capello, to drażni mnie on od dawna i nie miałbym nic przeciwko jego odejściu po sezonie... Ale mam nadzieje, że pokonamy Werder, trafimy na jakiś porządny zespół i oby wtedy okaże się prawdziwa siła Juve, a trener przekona mnie do siebie

Co do Capello, to drażni mnie on od dawna i nie miałbym nic przeciwko jego odejściu po sezonie... Ale mam nadzieje, że pokonamy Werder, trafimy na jakiś porządny zespół i oby wtedy okaże się prawdziwa siła Juve, a trener przekona mnie do siebie
- Pilekww
- Juventino
- Rejestracja: 12 marca 2005
- Posty: 695
- Rejestracja: 12 marca 2005
yyyy... wczoraj byłem troche zdenerwowany ale nie przegraną lecz tym ze stracilismy aż trzy bramki z czego dwie w ostatnich 5 minutach meczu
. Myśle ze brak Zambro i Chielliniego jest bardzo widoczny nie ma sie co oszukiwać że nasza defensywa ostatnio leży. Sam wynik nie jest taki fatalny bo dwie bramy na wyjeździe to dobry wynik jednak Juve nie przyzwyczaiło mnie do tracenia trzech goli w meczu.
Jednak wierze w Juve do konca i jestem pewny ze niedługo wyjdziemy z tego dołka!
FORZA GRANDE JUVE

Jednak wierze w Juve do konca i jestem pewny ze niedługo wyjdziemy z tego dołka!
FORZA GRANDE JUVE
"... Mamy 42 kluby w Serie A i B. Wszyscy rozmawiają, jedyny głuchoniemy klub to Inter." - Luciano Moggi
- Gotti
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2005
- Posty: 1263
- Rejestracja: 06 marca 2005
żal :doh: :doh: Meczu nie widziałem więc nie będe się wypowiadał na temat gry Juve, ale wynik normalnie mnie zdołował...
Gdybyśmy stracili tą jedną bramke w końcówce to by nie było tak źle ale dwie to normalnie kompromitacja jakiej dawno w Juve nie było. Mecz gra się do końca z pełnym zaangażowaniem, no ale niestety....Jak nie wygramy rewanżu to chyba odechce mi się żyć..
Gdybyśmy stracili tą jedną bramke w końcówce to by nie było tak źle ale dwie to normalnie kompromitacja jakiej dawno w Juve nie było. Mecz gra się do końca z pełnym zaangażowaniem, no ale niestety....Jak nie wygramy rewanżu to chyba odechce mi się żyć..
- Pirlo
- Juventino
- Rejestracja: 08 maja 2005
- Posty: 364
- Rejestracja: 08 maja 2005
Z Liverpoolem w zeszłym sezonie tez miało wystarczyc...herr_braun pisze:Niepotrzebnie, bo nadal jesteśmy faworytem. Wystarczy głupie 1;0 czy 2;1... Nasze szanse oceniam teraz wysoko..
Ja juz w tej rundzie chciałem Chelsea albo Barce...ale dobrze ze mamy "tylko Werder... :oops: :oops: :oops:herr_braun pisze:... Ale mam nadzieje, że pokonamy Werder, trafimy na jakiś porządny zespół i oby wtedy okaże się prawdziwa siła Juve
- Magik58
- Juventino
- Rejestracja: 16 lutego 2006
- Posty: 1
- Rejestracja: 16 lutego 2006
Mogę powiedziec tylko jedno KOMPROMITACJA. Ktoś powie że użycie tego słowa to gruba przesada. To niech zastanowi sie nad tym jak zespól ktory wszedzie deklaruje ze priorytetem na ten sezon jest zdobycie ligi mistrzow gra bardzo slabo i do tego traci dwie bramki w koncowce z zespolem ktorego nie mozna uznac za europejska potege pilkarska. Nie twierdze że Werder to slaby zespol ale co by bylo jak bysmy trafili na potege taka jak Barcelona albo Chelsea? Popatrzmy na Arsenal ktorego teraz najwazniejszym celem w sezonie jest rowniez liga mistrzow. Potrafia wygrac na wyjezdzie z zespole o klase lepszym od werderu ktory znajduje sie na fali i na dodatek nikt nie moze powiedziec po meczu ze byla to przypadkowa wygrana, poniewaz Arsenal zagral po prostu zdecydowanie lepiej. Wszyscy mówia że w rewanzu sobie poradzimy i bedzie po sprawie. Jednak czy to jest postawa klasowej druzyny?Cala eropa smieje sie z tego ze juventus zawsze liczy na swoje boisko i wynik 1-0. Juz nawet mowi sie ze jest to taki juventusowy wynik. WSTYD I HANBA.
- Gooray
- Juventino
- Rejestracja: 30 lipca 2004
- Posty: 472
- Rejestracja: 30 lipca 2004
Wiesz co koleś kompromitacja to jest dostać 4-0, 3-0 ale nie 3-2. Ja osobiście nie uważam żeby Juve zagrało haniebnie lub tak żebym musiałbym się wstydzić! trochę za bardzo to wyolbrzymiłeś!!!Magik58 pisze:Mogę powiedziec tylko jedno KOMPROMITACJA. WSTYD I HANBA.

- Jasiek-x
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Posty: 603
- Rejestracja: 01 listopada 2003
Nie zagrali haniebnie, ale haniebne były głupie błędy, przez które straciliśmy gole... Cały mecz nie był najgorszy... Jednak widać brak podstawowych zawodników, którzy układają grę (Zambrotta) :? Może przyjdą godni zastępcy z Primavery, która dobrze radzi sobie w Coppa Carnavale... Bo Blasi sie nie popisał i wielka szkoda, bo wcześniej zdawało się, że może grą coś udowodnić... I udowodnił, ale nie tak jak chcieliśmy... Trudno trzeba czekać do rewanżu i chyba na serio Juve jest troche pogubione w LM... Czas zmienić coś w mentalności, a nie w składach i należy przestać krytykować przede wszystkim Capello.Electric pisze:Wiesz co koleś kompromitacja to jest dostać 4-0, 3-0 ale nie 3-2. Ja osobiście nie uważam żeby Juve zagrało haniebnie lub tak żebym musiałbym się wstydzić! trochę za bardzo to wyolbrzymiłeś!!!Magik58 pisze:Mogę powiedziec tylko jedno KOMPROMITACJA. WSTYD I HANBA.
- rafal005
- Juventino
- Rejestracja: 10 sierpnia 2004
- Posty: 290
- Rejestracja: 10 sierpnia 2004
Czy mógłby mi ktoś wyjaśnić jakie błędy popełnił wczoraj Capello, że zwalniamy go? Może zaprosimy na jego miejsce Pana Beniteza, który przegrał z jeszcze słabszą Benficą, a w lidze jego drużyna już dawno straciła szanse na mistrzostwo, albo Pana Mourinho, który zastanawia się po co jego piłkarze pojadą do Barcelony, zwiedzać czy walczyć o awans (sic!). Nie ma to jak wiara we własny zespół.
Czytając poprzednie posty doszedłem do wniosku, że nasz trener jest głównym winowajcą braku koncentracji w końcówce spotkania. Czy nie zastanowiliście się chociaż chwili nad tym, że może Capello doskonale zdaje sobie sprawę z tego mankamentu, że wpajał to piłkarzom wielokrotnie, i że to po części po ich stronie leży wina. Za brak koncentracji, zaangażowania, woli walki w końcówce, a przede wszystkim za zlekceważenie rywala. Tak, zlekceważyliśmy Niemców. Może gdyby to była Chelsea czy Barca (tak, tak, z nimi nadal mamy szanse) to byśmy zaprezentowali się o niebo lepiej.
Kolejnymi grzechami głównymi Dona są Blasi i Zalayeta. Kto miał niby zagrać zamiast tego pierwszego? Pessotto, który dostałby zadyszki po dwóch szarpnięciach Klasnica? Manuele dał się wprawdzie minąć Niemcowi kilka razy, ale ogólnie zagrał przyzwoicie. Oczywiście, nie ma co go porównywać do Zambrotty czy Chielliniego, ale jak doskonale wszyscy wiemy obaj nie mogli zagrać wczoraj na Weserstadion.
Zalayeta. Dlaczego według niektórych ta zmiana była błędem? Nie było Adriana Mutu nawet na ławce rezerwowych, Camoranesi był zmęczony. Może zmiana rzeczywiście trochę kontrowersyjna, ale potrzebna. Wszyscy narzekający na defensywny styl gry Juve nie dostrzegli pewnie, że ta zmiana była przy stanie 1:1, czyli nasz trener nie miał zamiaru bronić wyniku. Chciał wygrać! A że się nie udało to już inna sprawa.
O zasługach Fabio nikt oczywiście nie wspomniał ani słowem. Chodzi mi przede wszystkim o trzymanie na boisku Davida Trezegueta. O dziwo z boiska schodzi starający się i walczący Zlatan, a nie Francuz, który był kompletnie nie widoczny. Capello wie, że on potrzebuje jednej sytuacji w meczu, żeby strzelić gola. Liczył na jego błysk, na jego nosa strzeleckiego i się nie mylił. O porażce zadecydowała słaba gra w obronie, a nie błędy Capello.
PS. Trochę więcej pokory przed meczem rewanżowym. Jeszcze nie awansowaliśmy.
Czytając poprzednie posty doszedłem do wniosku, że nasz trener jest głównym winowajcą braku koncentracji w końcówce spotkania. Czy nie zastanowiliście się chociaż chwili nad tym, że może Capello doskonale zdaje sobie sprawę z tego mankamentu, że wpajał to piłkarzom wielokrotnie, i że to po części po ich stronie leży wina. Za brak koncentracji, zaangażowania, woli walki w końcówce, a przede wszystkim za zlekceważenie rywala. Tak, zlekceważyliśmy Niemców. Może gdyby to była Chelsea czy Barca (tak, tak, z nimi nadal mamy szanse) to byśmy zaprezentowali się o niebo lepiej.
Kolejnymi grzechami głównymi Dona są Blasi i Zalayeta. Kto miał niby zagrać zamiast tego pierwszego? Pessotto, który dostałby zadyszki po dwóch szarpnięciach Klasnica? Manuele dał się wprawdzie minąć Niemcowi kilka razy, ale ogólnie zagrał przyzwoicie. Oczywiście, nie ma co go porównywać do Zambrotty czy Chielliniego, ale jak doskonale wszyscy wiemy obaj nie mogli zagrać wczoraj na Weserstadion.
Zalayeta. Dlaczego według niektórych ta zmiana była błędem? Nie było Adriana Mutu nawet na ławce rezerwowych, Camoranesi był zmęczony. Może zmiana rzeczywiście trochę kontrowersyjna, ale potrzebna. Wszyscy narzekający na defensywny styl gry Juve nie dostrzegli pewnie, że ta zmiana była przy stanie 1:1, czyli nasz trener nie miał zamiaru bronić wyniku. Chciał wygrać! A że się nie udało to już inna sprawa.
O zasługach Fabio nikt oczywiście nie wspomniał ani słowem. Chodzi mi przede wszystkim o trzymanie na boisku Davida Trezegueta. O dziwo z boiska schodzi starający się i walczący Zlatan, a nie Francuz, który był kompletnie nie widoczny. Capello wie, że on potrzebuje jednej sytuacji w meczu, żeby strzelić gola. Liczył na jego błysk, na jego nosa strzeleckiego i się nie mylił. O porażce zadecydowała słaba gra w obronie, a nie błędy Capello.
PS. Trochę więcej pokory przed meczem rewanżowym. Jeszcze nie awansowaliśmy.
- DamKam
- Juventino
- Rejestracja: 10 listopada 2003
- Posty: 1551
- Rejestracja: 10 listopada 2003
No wlasnie... i tego sie najbardziej obawiam :!:Cris pisze:Z Liverpoolem w zeszłym sezonie tez miało wystarczyc...herr_braun pisze:Niepotrzebnie, bo nadal jesteśmy faworytem. Wystarczy głupie 1;0 czy 2;1... Nasze szanse oceniam teraz wysoko..
Meczu niestety nie widzialem, wiec na temat gry nie moge sie wypowiadac. Oczywiscie jestem rozczarowany takim wynikiem



- juveman7
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2005
- Posty: 541
- Rejestracja: 13 października 2005
Ja myślę ze ta porażka w końcu zmobilizuje Juve do gry i w końcu wezmą się za grę bo ich stać na triumf w LM. Wydaje mi sie ze zlekceważyli oni Werder a oni sprowadzili ich na ziemie. Choć z drugiej strony bramki Werderu nie były z super akcji tylko bardziej wymęczone i wepchane w bramkę Buffona. Mam nadzieję ze w rewanżu Juve pokaze się z całkiem innej strony i myśle ze to my mamy większe szanse niż Werder na awans.
...kiedyś przyjdzie prawdziwy deszcz i zmyje cały ten gnój...
- Vojtimar
- Juventino
- Rejestracja: 14 października 2004
- Posty: 648
- Rejestracja: 14 października 2004
Co się dzieje z Juve? Z Buffonem? Z sytuacjami? Bez jaj, ale żeby zawodowcy zwalili 3 setki (a tyle podobno było) w jednym meczu, to COŚ się musi dziać? Co robi Capello? Ta jego żelazna dyscyplina chyba denerwuje zawodników. Tu potrzeba MOTYWACJI!! Wiele pracy czeka Juve przed rewanżem. Z taką grą to nie możemy na wiele liczyć W CL. Rok temu trafliśmy na słaby Real i poszło. Ale z dobrym i szybkim Liverpoolem Juve już nie potrafiło grać a w rewanżu, po prostu nic nie grali, bez motywacji, że przegrywają i trzeba atakować. Boję się żeby nie skończyło się jak przed rokiem po dobrym rewanżu beznadziejny cwierćfinał, albo co gorsza już za dwa tygodnie. FORZA JUVE.
A tak w ogóle , to ile można gadać, że będzie rewanż?? A w pierwszym meczu nie da się wygrać? Barca potrafiła. I to z Chelsea, na boisku, do którego przyzwyczajeni są londyńczycy, które nie nadaje się za bardzo do gry technicznej (gry Barcy) i bez Xaviego. Jednak można. Ale do Juve czy też Capello musi być zawsze COŚ żeby były efekty. Corza bardziej mnie on do siebie zniechęca.
I prosze nie gadać, że niektórzy najeżdżają na trenera po przegranym meczu. Widać jest powód, że tak się dzieje. On jest chyba antyofensywny. I nie mówię ty akurat o pojedyńczym meczu.
A tak w ogóle , to ile można gadać, że będzie rewanż?? A w pierwszym meczu nie da się wygrać? Barca potrafiła. I to z Chelsea, na boisku, do którego przyzwyczajeni są londyńczycy, które nie nadaje się za bardzo do gry technicznej (gry Barcy) i bez Xaviego. Jednak można. Ale do Juve czy też Capello musi być zawsze COŚ żeby były efekty. Corza bardziej mnie on do siebie zniechęca.
I prosze nie gadać, że niektórzy najeżdżają na trenera po przegranym meczu. Widać jest powód, że tak się dzieje. On jest chyba antyofensywny. I nie mówię ty akurat o pojedyńczym meczu.
Z Juve na dobre i złe!
- mesju
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 10 kwietnia 2005
- Posty: 939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2005
A ja zachowam oryginalność wypowiedzi i stwierdzę tylko, że poczekam do rewanżu. Liczę na to, że JUVE się odrodzi i pokaże na co nas stać. Nie powiem, że nie jestem zły na Capello, Vieire czy Ibravimovica, ale każdy z nas popełnia błędy... zobaczymy, co będzie po rewanżu i już. 8)
Dziwi mnie kilka sytuacji. Po pierwsze: po co kilka tematów o podobnej tematyce? A po drugie: gdy przegrywamy, to Capello musi odejść. Gdy słychać cos o ewentualnych ofertach dla niego, to wszyscy krzyczą, żeby został... (wszyscy w rozumieniu większość). Dziwne...
Z dalszymi komentarzami dotyczącymi meczu się wstrzymuję.
Dziwi mnie kilka sytuacji. Po pierwsze: po co kilka tematów o podobnej tematyce? A po drugie: gdy przegrywamy, to Capello musi odejść. Gdy słychać cos o ewentualnych ofertach dla niego, to wszyscy krzyczą, żeby został... (wszyscy w rozumieniu większość). Dziwne...

Z dalszymi komentarzami dotyczącymi meczu się wstrzymuję.