Nagłe ataki mrozów

Wszystko co nie związane z Juventusem i sportem. Aktualne wydarzenia ze świata polityki, muzyki i kina.
ODPOWIEDZ
Alexa Del Piero

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 października 2003
Posty: 484
Rejestracja: 30 października 2003

Nieprzeczytany post 23 stycznia 2006, 22:31

Większość z was ma ferie albo odwołane lekcje i nie musicie wychodzić z domu. Też bym tak chciała. Za oknem mam -22 a jak będę wychodzić do pracy (około 5 rano) będzie pewnie -30. Najgorsze jest to, że w budynku, w którym pracuję łatwiej jest włączyć klimatyzację niż ogrzewanie więc kolejny tydzień będę siedzieć w rękawiczkach :angry:
Jeszcze gorzej mają ludzie rozdający darmowe gazetki albo ulotki. Nie wiem jak długo wytrzymałabym na takim mrozie.


Fieri dopo la vittoria, fedeli dopo la sconfitta

FORZA JUVE !
El Nino

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 stycznia 2005
Posty: 264
Rejestracja: 02 stycznia 2005

Nieprzeczytany post 23 stycznia 2006, 22:41

HHmmm... JA lubię zimę i cieszę sie z mrozów,, ale tylko z nich a nie również z ich skutków: śmiercią wielu osób i wielkim utrudnieniem ludziom pracującym na dworze, lub też kierowcom (m.i.n komunikacji miejskiej)..
Pozdrowienia dla wszystkich, trzeba przetrwać pare dni mrozów.. Mówią że w środe ma już powrócić do normy (-5 :-D )

P.S Ci na forum co nie lubią zimy to chyba na nartach/snowboardzie nie umijeą jeździć :D

Aha i ja niestety nie mam odwołanych lekcji.. :(


deep

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 czerwca 2003
Posty: 90
Rejestracja: 18 czerwca 2003

Nieprzeczytany post 23 stycznia 2006, 22:47

a mi się taka zima podoba! wystarczy się ciepło ubrać, a nie biadolić jak to zimno jest! na pewno lepsze to niż byśmy mieli mieć 3 miesiące zimy około 0 stopni, na około pełno błota, roztopionego śniegu itp. krajobraz zimą jest cudowny, wszędzie biało, po prostu cudownie! oczywiście... każdy lubi co innego :) jak lubię i lato i zimę!


Vieira

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 lipca 2005
Posty: 53
Rejestracja: 14 lipca 2005

Nieprzeczytany post 24 stycznia 2006, 00:16

Moglo by popuscic bo robi sie to juz wkuzajace! :/
U mnie w tym momencie jest -27 stopni!
Przynajmniej robactwo wymrozi :smile:


Dagmara

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 stycznia 2005
Posty: 268
Rejestracja: 25 stycznia 2005

Nieprzeczytany post 24 stycznia 2006, 00:26

białas pisze:
Asia:) pisze:Ja się sama często pocieszam że nie mieszkam na Syberii
jak to nie? a woj. podlaskie to co? floryda :?: :prochno:
Niby tak, ale u nas jeszcze nie zamarza woda w rurach i nie pękają rury i grzejniki ;) (dzięki Bogu!) Poza tym to ciesz się że żyjesz w mieście. Tam nie wieje tak mocno (delikatnie mówiąc :D ) i nie czuje się tak bardzo mrozu jak w ND. Oprócz tego w Białym odśnieżą drogi i jako tako zadbają żeby ślisko nie było, a my na wiosce to możemy sobie najwyżej schody posypać :prochno:

Znam też ból jeżdżenia autobusem. Musze codziennie do szkoły jechać ok. 25min. Co prawda jeszcze ani razu ten niesamowity środek lokomocji nie stanął na dłużej niż na kilka minut, ale czasem to nie za różowo wygląda. W piątek jak był pierwszy dzień tych wielkich mrozów to czekaliśmy na autobus 30 min (ciekawy dzień w szkole, to musieliśmy :D ), a jak wsiedliśmy to kierowca powiedział, że możemy nie dojechać, bo paliwo zamarza. Uroki życia na wiosce :smile:

Co do zimy to lubię grudzień. Taki bardzo miły miesiąc i wiele takich świąt się zbiera. Są mikołajki, najpiękniejsze Święta Bożego Narodzenia no i moje urodzinki! :twisted: Później to czekam tylko na wiosnę.

BTW: ide spać


Obrazek
Obrazek
Małysz

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 05 sierpnia 2003
Posty: 38
Rejestracja: 05 sierpnia 2003

Nieprzeczytany post 24 stycznia 2006, 01:40

Zima jest beznadziejna, a takie mrozy tym bardziej. Mała przyjemność jak stałem na przystanku 30-40 minut czekając na autobus, żeby raczył przyjechać. Pomijając fakt spóźnienia się na ćwiczenia, zimno jak diabli tak stać i czekać. Na Polibudzie na szczeście jest ciepło, zresztą i tak wątpię, żeby mieli odwoływać cokolwiek na tydzień przed sesją.

Inny problem, że budynków jest 20-kilka i zazwyczaj każde zajęcia są w innym, więc co 2 godziny trzeba się ubierać w kurtkę, czapkę, przejść te kilkadziesiąt albo wiecej więcej metrów, znów się rozbierać i tak kilka razy. Jak jest koło 0 to nie ma jeszcze problemu, na te kilka minut to tylko narzucam kurtkę i tyle, ale żeby tak robić przy -15 to muszę jeszcze sporo popracować nad odpornością na zimno. :wink:

A co do sportów zimowych, to przyznaję, że takich nie uprawiam, pewnie również stąd moja niechęć do zimy. :) Odkąd poszedłem na studia to jedynie w wolnych chwilach ćwiczę trochę biegi długodystansowe, a dla tej dyscypliny taka pogoda jak teraz to tragedia, dlatego z niecierpliwością wypatruję wiosny. A przynajmniej żeby było powyżej -5 i nie za dużo śniegu, to już jakoś da radę. :) Zresztą, w liceum w nogę graliśmy na w-fie też w najgorszym razie przy -11 swego czasu, więc teraz te mrozy po -20 to już przesada.


alexx15

Juventino
Juventino
Rejestracja: 27 stycznia 2005
Posty: 9
Rejestracja: 27 stycznia 2005

Nieprzeczytany post 24 stycznia 2006, 07:33

no ja wstaje a tu -25 :) ale chcac niechcac na trening trzeba isć:Dnarka:D


ODPOWIEDZ