Nagłe ataki mrozów
- Alexa Del Piero
- Juventino
- Rejestracja: 30 października 2003
- Posty: 484
- Rejestracja: 30 października 2003
Większość z was ma ferie albo odwołane lekcje i nie musicie wychodzić z domu. Też bym tak chciała. Za oknem mam -22 a jak będę wychodzić do pracy (około 5 rano) będzie pewnie -30. Najgorsze jest to, że w budynku, w którym pracuję łatwiej jest włączyć klimatyzację niż ogrzewanie więc kolejny tydzień będę siedzieć w rękawiczkach
Jeszcze gorzej mają ludzie rozdający darmowe gazetki albo ulotki. Nie wiem jak długo wytrzymałabym na takim mrozie.

Jeszcze gorzej mają ludzie rozdający darmowe gazetki albo ulotki. Nie wiem jak długo wytrzymałabym na takim mrozie.
Fieri dopo la vittoria, fedeli dopo la sconfitta
FORZA JUVE !
FORZA JUVE !
- El Nino
- Juventino
- Rejestracja: 02 stycznia 2005
- Posty: 264
- Rejestracja: 02 stycznia 2005
HHmmm... JA lubię zimę i cieszę sie z mrozów,, ale tylko z nich a nie również z ich skutków: śmiercią wielu osób i wielkim utrudnieniem ludziom pracującym na dworze, lub też kierowcom (m.i.n komunikacji miejskiej)..
Pozdrowienia dla wszystkich, trzeba przetrwać pare dni mrozów.. Mówią że w środe ma już powrócić do normy (-5 :-D )
P.S Ci na forum co nie lubią zimy to chyba na nartach/snowboardzie nie umijeą jeździć
Aha i ja niestety nie mam odwołanych lekcji..
Pozdrowienia dla wszystkich, trzeba przetrwać pare dni mrozów.. Mówią że w środe ma już powrócić do normy (-5 :-D )
P.S Ci na forum co nie lubią zimy to chyba na nartach/snowboardzie nie umijeą jeździć

Aha i ja niestety nie mam odwołanych lekcji..

- deep
- Juventino
- Rejestracja: 18 czerwca 2003
- Posty: 90
- Rejestracja: 18 czerwca 2003
a mi się taka zima podoba! wystarczy się ciepło ubrać, a nie biadolić jak to zimno jest! na pewno lepsze to niż byśmy mieli mieć 3 miesiące zimy około 0 stopni, na około pełno błota, roztopionego śniegu itp. krajobraz zimą jest cudowny, wszędzie biało, po prostu cudownie! oczywiście... każdy lubi co innego
jak lubię i lato i zimę!

- Dagmara
- Juventino
- Rejestracja: 25 stycznia 2005
- Posty: 268
- Rejestracja: 25 stycznia 2005
Niby tak, ale u nas jeszcze nie zamarza woda w rurach i nie pękają rury i grzejnikibiałas pisze:jak to nie? a woj. podlaskie to co? florydaAsia:) pisze:Ja się sama często pocieszam że nie mieszkam na Syberii![]()
![]()



Znam też ból jeżdżenia autobusem. Musze codziennie do szkoły jechać ok. 25min. Co prawda jeszcze ani razu ten niesamowity środek lokomocji nie stanął na dłużej niż na kilka minut, ale czasem to nie za różowo wygląda. W piątek jak był pierwszy dzień tych wielkich mrozów to czekaliśmy na autobus 30 min (ciekawy dzień w szkole, to musieliśmy

Co do zimy to lubię grudzień. Taki bardzo miły miesiąc i wiele takich świąt się zbiera. Są mikołajki, najpiękniejsze Święta Bożego Narodzenia no i moje urodzinki! :twisted: Później to czekam tylko na wiosnę.
BTW: ide spać
- Małysz
- Juventino
- Rejestracja: 05 sierpnia 2003
- Posty: 38
- Rejestracja: 05 sierpnia 2003
Zima jest beznadziejna, a takie mrozy tym bardziej. Mała przyjemność jak stałem na przystanku 30-40 minut czekając na autobus, żeby raczył przyjechać. Pomijając fakt spóźnienia się na ćwiczenia, zimno jak diabli tak stać i czekać. Na Polibudzie na szczeście jest ciepło, zresztą i tak wątpię, żeby mieli odwoływać cokolwiek na tydzień przed sesją.
Inny problem, że budynków jest 20-kilka i zazwyczaj każde zajęcia są w innym, więc co 2 godziny trzeba się ubierać w kurtkę, czapkę, przejść te kilkadziesiąt albo wiecej więcej metrów, znów się rozbierać i tak kilka razy. Jak jest koło 0 to nie ma jeszcze problemu, na te kilka minut to tylko narzucam kurtkę i tyle, ale żeby tak robić przy -15 to muszę jeszcze sporo popracować nad odpornością na zimno.
A co do sportów zimowych, to przyznaję, że takich nie uprawiam, pewnie również stąd moja niechęć do zimy.
Odkąd poszedłem na studia to jedynie w wolnych chwilach ćwiczę trochę biegi długodystansowe, a dla tej dyscypliny taka pogoda jak teraz to tragedia, dlatego z niecierpliwością wypatruję wiosny. A przynajmniej żeby było powyżej -5 i nie za dużo śniegu, to już jakoś da radę.
Zresztą, w liceum w nogę graliśmy na w-fie też w najgorszym razie przy -11 swego czasu, więc teraz te mrozy po -20 to już przesada.
Inny problem, że budynków jest 20-kilka i zazwyczaj każde zajęcia są w innym, więc co 2 godziny trzeba się ubierać w kurtkę, czapkę, przejść te kilkadziesiąt albo wiecej więcej metrów, znów się rozbierać i tak kilka razy. Jak jest koło 0 to nie ma jeszcze problemu, na te kilka minut to tylko narzucam kurtkę i tyle, ale żeby tak robić przy -15 to muszę jeszcze sporo popracować nad odpornością na zimno.
A co do sportów zimowych, to przyznaję, że takich nie uprawiam, pewnie również stąd moja niechęć do zimy.

