Zarty, Dowcipy, Kawały
- nordahl
- Milanista
- Rejestracja: 11 listopada 2005
- Posty: 178
- Rejestracja: 11 listopada 2005
W szkole w Mediolanie pani pyta uczniów:
- Które z was kibicuje Interowi?
Wszystkie dzieci, za wyjątkiem Paolo, podnoszą ręce. Pani:
- A ty Paolo, czemu nie podnosisz ręki?
- Bo ja kibicuję AC Milan!
- Ale dlaczego? - pyta pani.
- Tata kibicuje AC Milan, mama, starszy brat... To i ja kibicuje AC Milan.
- Ale Paolo, nie zawsze trzeba brać przykład z rodziców. Na przykład gdyby twój tato był alkoholikiem, mama prostytutką, a brat pedałem, co wtedy byś wtedy zrobił?
- Aaa, wtedy bym kibicował Interowi!
Pozdro dla sasiadow zza miedzy
[Inter i Scudetto??!! Nieeeeeee moze byc
]
- Które z was kibicuje Interowi?
Wszystkie dzieci, za wyjątkiem Paolo, podnoszą ręce. Pani:
- A ty Paolo, czemu nie podnosisz ręki?
- Bo ja kibicuję AC Milan!
- Ale dlaczego? - pyta pani.
- Tata kibicuje AC Milan, mama, starszy brat... To i ja kibicuje AC Milan.
- Ale Paolo, nie zawsze trzeba brać przykład z rodziców. Na przykład gdyby twój tato był alkoholikiem, mama prostytutką, a brat pedałem, co wtedy byś wtedy zrobił?
- Aaa, wtedy bym kibicował Interowi!
Pozdro dla sasiadow zza miedzy

[Inter i Scudetto??!! Nieeeeeee moze byc

"840 meczów w barwach Milanu? Chcę powiedzieć, że ta koszulka jest "zrośnięta" z moim ciałem. W wieku 10 lat założyłem ją po raz pierwszy i nawet, gdy ją ściągam na moim ciele pozostają czerwono-czarne barwy."
- Radidam
- Juventino
- Rejestracja: 09 kwietnia 2004
- Posty: 483
- Rejestracja: 09 kwietnia 2004
Hahah swieny, mozesz wiecej powklejac o Interzemilanistka pisze: Na łożu śmierci leży kibic Milanu z szalikiem Interu na szyji i mówi:
- Od dzisiaj jestem kibicem Interu.
Zdziwieni goście pytają go czemu tak nagle zmienił upodobania, a on im odpowiada:
- Wolę, żeby z tego świata odszedł kibic tych nieudaczników z Interu, niż porządny kibic Milanu.

Tez tez niesamowicie dobry hehehemilanistka pisze:Przychodzi mały interista do ojca i pyta:
- Tato, a co to jest scudetto?
W cieniu Juventusu oczywisciemilanistka pisze:Ilu fanów Interu trzeba żeby wymienić przepalona żarówke?
- Żadnego. Oni dobrze czują się żyjąc w cieniu.

Tez to mnie az z krzesła zwalilmilanistka pisze:Trzech pedałów wygrało na loterii.
Pierwszy wygrał 1 000 000 euro. I mówi:
- Chłopaki mam tyle kasy, że przenoszę się do Brazylii. Och, tylu tam gorących latynosów...
Drugi wygrał 100 000 euro i mówi:
- Chłopaki mnie nie stać na Brazylię, ale spokojnie mogę przenieść się do Afryki. Och tylu tam gorących murzynów...
Trzeci wygrał tylko 1 000 euro. Pomyślał chwile i odrzekł:
- A mnie nie stać ani na Brazylię, ani na Afrykę. Ale wykupię sobie całoroczny karnet na Inter i będę miał gwarancję, że co niedzielę mnie wydymają.
milanistka pisze: Piłkarz Interu, w koszulce ze scudettem na piersi, i pijak idą ulicą. Nagle widzą na ziemi banknot 500 euro. Komu uda się go podnieść?
-Pijakowi.Przecież ten pierwszy nie istnieje.
Tez dobry

ja dam swoj ale niestety nie o pilce noznej

Idzie zając lasem i wrzeszczy:
- Przeleciałem lwicę!...
Spotyka wilka:
- Zając, zamknij pysk, chcesz żeby lew usłyszał? Poza tym i tak ci nikt nie uwierzy.
Zając wzruszył ramionami i drze pysk dalej.
- Przeleciałem lwicę! przeleciałem lwicę!
Spotyka niedźwiedzia:
- Zając, zamknij się bo lew usłyszy, i wszyscy będziemy mieli przerąbane, jak sie wkurzy! A i tak nikt Ci nie uwierzy.
Zając idzie dalej i drze się:
- Przeleciałem lwicę! Przeleciałem lwicę!Przeleciałem lwi...
Nagle zobaczył lwa. Ten wkurzony ruszył za zającem, goni go, goni. Zając wskoczył w wydrążony stary pień. Lew skoczył za nim, ale utknął. Utknął tak, ze tylko tyłek mu wystaje, łeb jest w środku. Zając stanął, podszedł z tylu do lwa,rozejrzał się w koło, rozpina rozporek i mówi:
- W to, to już kurde nikt mi nie uwierzy!

- steru
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 września 2003
- Posty: 2102
- Rejestracja: 12 września 2003
Heh coś co znalazłem na innym forum :
Jam jest Ojciec Dyrektor Rydzyk twój, który cię wywiódł na plagi egipskie, w radio głupoli:
1. Nie będziesz miał Radiów cudzych poza moim.
2. Nie będziesz odbierał Radia mego bez wpłaty.
3. Pamiętaj aby w dzień święty rentę przysłać.
4. Czcij Ojca swego i Rozgłośnię swoją.
5. Nie zagłuszaj.
6. Nie cudzosłysz.
7. Nie przestrajaj.
8. Nie unikaj fałszywego świadectwa na antenie mojej.
9. Nie pożądaj Maybacha Dyrektora swego.
10. Ani żadnej kasy, która Jego jest.
Będziesz wspierał Ojca Dyrektora z całego serca swego, z całej duszy
swojej, z całej renty swojej i ze wszystkich sił swoich, a Rozgłośnię Jego jak
siebie samego

Jam jest Ojciec Dyrektor Rydzyk twój, który cię wywiódł na plagi egipskie, w radio głupoli:
1. Nie będziesz miał Radiów cudzych poza moim.
2. Nie będziesz odbierał Radia mego bez wpłaty.
3. Pamiętaj aby w dzień święty rentę przysłać.
4. Czcij Ojca swego i Rozgłośnię swoją.
5. Nie zagłuszaj.
6. Nie cudzosłysz.
7. Nie przestrajaj.
8. Nie unikaj fałszywego świadectwa na antenie mojej.
9. Nie pożądaj Maybacha Dyrektora swego.
10. Ani żadnej kasy, która Jego jest.
Będziesz wspierał Ojca Dyrektora z całego serca swego, z całej duszy
swojej, z całej renty swojej i ze wszystkich sił swoich, a Rozgłośnię Jego jak
siebie samego
- Apollo_83
- Juventino
- Rejestracja: 02 listopada 2003
- Posty: 152
- Rejestracja: 02 listopada 2003
to jeśli tematyka religijna i związana z Ojcem dyrektorem Rydzykiem to ja zapodam taki, tekst który znalałżem na forum kibicówsteru pisze:Heh coś co znalazłem na innym forum :
Jam jest Ojciec Dyrektor Rydzyk twój, który cię wywiódł na plagi egipskie, w radio głupoli:
![]()

NA ZJEŹDZIE Z OKAZJI 14 URODZIN RADIA MARYJA I W DRODZE NA NIE, DOSZŁO DO PARU CHULIGAŃSKICH EKSCESÓW:
Cytat z nieoficjalnej strony RM hools
"Na ten wyjazd szykujemy się od dawna. Pełnym składem wbijamy sie do specjala i ruszamy na wyjazd. Droga przyniosa nieco atrakcji. Na drugiej stacji PKP wyłapujemy kilku żydów jadących na zjazd do jednej z synagog i pan Henryczek oraz kleryk Józio wraz z 6-cioma ministrantami (reprezentacja składu mlodziżowego) za pomocą kropideł ( plus za akcję minus za sprzęt)obijają niewiernych. Kroimy 4 mycki które już na miejscu w Toruniu palimy. Droga mija szybko,podróż umilamy sobie popijając rumianek
oraz herbatę z kopru włoskiego. Pan Tadzio przedawkował Etopirynę i omal nie zaliczył "niedojazdu". Gdy wydawało się, iż dotrzemy bez przeszkód do celu, stację przed Toruniem wybiega pięciu ickow i wymachując nad głową zabitym kogutem próbuje nas zaatakować. Tym razem wypadamy większą grupą i gromnicami atakujemy wroga. Rywal ponosi klęskę (choć niektórzy z pokonanych wypierają się porazki,ale kto był ten wie). U nas pani Leokadia przez swą lekkomyslność traci moherowy beret ( proboszcz
obiecał jej za to liścia... oraz jeden z kumatszych pan Rysio gubi laskę. Dochodzi też do komicznej sytuacji, gdzie organista (nawet ultrasi walczyli) gubiąc okulary nieco obija jednego z lektorów ale po chwili sytuacja się wyjaśnia.
Podczas ceremoni pozdrawiamy zodowiczów z telewizji TRWAM bluzgamy na RMF i TVN
Co do naszej liczby niech wypowiedzą się kumaci (Kościelny) po powrocie.
Pozdro Dla kumatych.
Ze strony jude:
Po wyjściu z Synagogi cały czas patrolujemy teren. Pijąc koszerną wódkę dodajemy sobie odwagi.
Grupa Orthodox obczaja dworzec. Dostrzegamy kilku grających na gitarze i śpiewających kleryków, lecz widząc iż nie jest to ekipa huligańska odpuszczamy, krojąc im jedynie koloratki. Wcześniej klaskamy w ręce na znak, że jesteśmy bez sprzętu. Niekumaci sądzili, że bijemy brawo za ich slowicze głosy...Beka niezła.
Jeden z nas wylukał babcię w moherowym berecie, lecz krecące się psy uniemożliwiają akcję.
Na 20 min przed przyjazdem pociągu z Rydzykami opuszczamy dworzec, gubiąc w tym momencie ogon w postaci policji i SOK-istów.
Jednak gdy pociąg wjeżdza na dworzec wyskakujemy w celu konfrontacji. Z przedziałów wysypuje się grupa Rydzyków i niehonorowo ze sprzętem (laski, kule, gromnice a nawet KROPIDŁO do czego w relacji się nie przyznają, ale zamieścimy fotki) atakuje nas. Icek zalicza laską w głowę poprzez co jest hospitalizowany. Jeden z nas wbija się do pociągu, lecz dziadek Marian barykaduje się w kiblu, na propozycję ustawki twierdzi iż ma wzdęcia i wyjść nie może.
Icek z pianą na ustach i okrzykiem "AJWAJWAAAAAJJJJJJJJJJ " kroi 2 komeszki 1 sutanne (jakos obiektywny komentator Rydzyków tego nie zauważył) oraz ampułki z winem. Niestety, babcia Hieronima zaczęła pucować się psom, poprzez co ampułki zostają skonfiskowane, Icek powinięty , na szczęście pozostałe zdobycze przejąłą Mosiek i trofea zostaną przekazane do Izraela, gdzie zawisną do gory nogami na płocie.
DEMENTI : Wbrew niektórym farmazoniarzom rydzyka, nieprawdą jest, jakoby ktoś znas porwał sztuczną szczękę babci Alince Kto ma wiedzieć ten wie...POZDRO DLA KUMATYCH !
- malutki
- Juventino
- Rejestracja: 07 czerwca 2003
- Posty: 165
- Rejestracja: 07 czerwca 2003
Jakaś forma żartu to jest więc postanowiłem to umieścić tutaj 
http://img527.imageshack.us/img527/1038/juveweb5kd.jpg
Zabronione jest umieszczanie tak duzych zdjec na forum. Daje sie wtedy linka. Dostalbys kartke, ale zblizaja sie swieta wiec zycze Ci wesolych swiat:) Zagladnij do regulaminu. Kornknot

http://img527.imageshack.us/img527/1038/juveweb5kd.jpg
Zabronione jest umieszczanie tak duzych zdjec na forum. Daje sie wtedy linka. Dostalbys kartke, ale zblizaja sie swieta wiec zycze Ci wesolych swiat:) Zagladnij do regulaminu. Kornknot
- nordahl
- Milanista
- Rejestracja: 11 listopada 2005
- Posty: 178
- Rejestracja: 11 listopada 2005
:lol: :lol: :lol: Dowcip rewelka.deep pisze:Pożar wieżowca. Niestety straż pożarna nie miała tak wysokiej drabiny, aby ściągać wołających o pomoc mieszkańców z wyższych pięter płonącego wieżowca. Nagle znalazł się jeden gościu, który stwierdził, aby ci ludzie skakali a on ich po prostu wszystkich złapie.
Skacze pierwszy ? złapał;
Skacze drugi ? złapał;
Skacze kolejny ? złapał;
itd.
aż tu skacze murzyn ? jego nie łapał, i gościu spadł na asfalt.
Pytają się go -Czemu go nie złapałeś?
On odpowiada: - Bez przesady, nie rzucajcie spalonych, czasu nie ma!
"840 meczów w barwach Milanu? Chcę powiedzieć, że ta koszulka jest "zrośnięta" z moim ciałem. W wieku 10 lat założyłem ją po raz pierwszy i nawet, gdy ją ściągam na moim ciele pozostają czerwono-czarne barwy."
- wiwat
- Juventino
- Rejestracja: 02 lutego 2004
- Posty: 143
- Rejestracja: 02 lutego 2004
Chyba tworcy Zone Alarme'a nie lubia Ojca Dyrektora, bo zobaczcie co zasugerowal mi ten program, gdy chcialem wlaczyc TV Trwam via net:
http://img479.imageshack.us/img479/5616/rm6ll.jpg
Hehe sugestia programu wypasiona
http://img479.imageshack.us/img479/5616/rm6ll.jpg
Hehe sugestia programu wypasiona
- piotrek147
- Juventino
- Rejestracja: 05 listopada 2003
- Posty: 136
- Rejestracja: 05 listopada 2003
- Jaka jest ulubiona piosenka adminow?
- Chce ogladac Twoje logi - logi, logi, logi...
Idzie pijak ulica i co chwile sie smieje, to znowu macha reka. Podchodzi do niego jakis gosc i pyta:
- Z czego pan sie smieje?
- Opowiadam sobie kawaly.
- To dlaczego macha pan reka?
- Bo niektore juz znam.
Turysta do siedzacego na kamieniu bacy:
- Ahoj baco!!! Co tak siedzicie?
- A hoj Cie to obchodzi!!!
Tym pierwszym zartem niechcialem urazic adminow, ale poprostu jest smieszny.
- Chce ogladac Twoje logi - logi, logi, logi...
Idzie pijak ulica i co chwile sie smieje, to znowu macha reka. Podchodzi do niego jakis gosc i pyta:
- Z czego pan sie smieje?
- Opowiadam sobie kawaly.
- To dlaczego macha pan reka?
- Bo niektore juz znam.
Turysta do siedzacego na kamieniu bacy:
- Ahoj baco!!! Co tak siedzicie?
- A hoj Cie to obchodzi!!!
Tym pierwszym zartem niechcialem urazic adminow, ale poprostu jest smieszny.
www.HotKomp.pl - internetowy sklep komputerowy oraz serwis
- M.
- Juventino
- Rejestracja: 26 lipca 2004
- Posty: 1460
- Rejestracja: 26 lipca 2004
Jakiś czas temu oglądałem "Maraton Uśmiechu" (o ile się nie mylę, to było wydanie świąteczne). Jednym z gości była Kazimiera Szczuka, która jednym kawałem idealnie trafiła w mój gust (choć za nią nie przepadam). Oto on:
Afrykańskie jezioro. Na brzegu siedzi małpa i łowi ryby, a krokodyl spokojnie sobie pływa. W pewnym momencie krokodyl wpadł na pomysł, że w jakiś sposób obrazi małpę (której bardzo nie lubił) i postanowił, że spyta się jej, czy ryby biorą. Jeśli odpowie, że tak, to jej odpowie:
- Takiej małpie jak ty to chociaż ryby biorą.
A jeśli powie, że nie:
- Takiej małpie jak ty to nawet ryby nie biorą.
Obojętnie jaka będzie odpowiedź to i tak ją obrazi. Krokodyl podpływa małpy i się pyta:
- I co małpa, ryby biorą?
A małpa na to:
- Odpłyń zielona kupo.
:shock: :lol:
Afrykańskie jezioro. Na brzegu siedzi małpa i łowi ryby, a krokodyl spokojnie sobie pływa. W pewnym momencie krokodyl wpadł na pomysł, że w jakiś sposób obrazi małpę (której bardzo nie lubił) i postanowił, że spyta się jej, czy ryby biorą. Jeśli odpowie, że tak, to jej odpowie:
- Takiej małpie jak ty to chociaż ryby biorą.
A jeśli powie, że nie:
- Takiej małpie jak ty to nawet ryby nie biorą.
Obojętnie jaka będzie odpowiedź to i tak ją obrazi. Krokodyl podpływa małpy i się pyta:
- I co małpa, ryby biorą?
A małpa na to:
- Odpłyń zielona kupo.
:shock: :lol:
:roll:
- Dudi_Gdynia
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Posty: 8
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Holmesie, dlaczego u kobiet włosy w intymnym miejscu są takie miękkie i jedwabiste, a u mężczyzn kłujące i szorstkie?
- Watsonie, nie filozofuj! Ssij dalej...
______________________________________________________
Poszedł mąż z żoną do ginekologa. Facet jak facet - pozostał na korytarzu.
Po jakiejś godzinie nie wytrzymał i wchodzi.
Patrzy a tam lekarz grzeje jego żonę aż miło.
- Co ty kufa robisz!?
- A wszystko w porządku, ja tylko mierzę temperaturę.
Na to koleś wyciąga spod kurtki maczetę i mówi:
- To teraz się módl, żeby na ptaku cyfry były jak skończysz...
_________________________________________________________
- Tak często spotykamy się w piwiarni, ale jeszcze nigdy nie wiedziałem,
żebyś się upił. Jak Ci się to udaje?
- Dobrze znam swoją norme.
- A jak ja ustaliłeś?
- Zawsze po wypiciu pierwszego kufla kładę przed sobą zdjęcie teściowej
i popijam piwko. Gdy teściowa zaczyna mi się podobać - Już wiem:
normę wypiłem!
_________________________________________________________
Wywiad z bacą:
- Baco, jak wygląda wasz dzień pracy?
- Rano wyprowadzam owce, wyciągam flaszkę i piję...
- Baco, ten wywiad będą czytać dzieci. Zamiast flaszka mówcie książka.
- Dobrze. A więc rano wyprowadzam owce, wyciągam książkę i czytam. W południe przychodzi Jędrek ze swoją książką i razem czytamy jego książkę. Po południu idziemy do księgarni i kupujemy dwie książki, które czytamy do wieczora. A wieczorem idziemy do Franka i tam czytamy jego rękopisy.
______________________________________________________
Spotyka sie dwóch studentów Politechniki Gdańskiej przy gmachu głównym:
- Cześć Dudi, gdzie idziesz?
- Na wódkę.
- Dobra, namówiłeś mnie!
__________________________________________________________
Policjant zatrzymuje kierowcę:
- O! Widzę że pan kieruje po pijanemu!
- Ale skąd?!?
- Proszę dmuchnąć w balonik.
Balonik zabarwił się na zielono.
- No i co? - Mam dowód! - mówi policjant.
Na to kierowca:
- Ten balonik jest zepsuty. Niech dmuchnie moja żona.
Żona dmucha i balonik również zabarwił się na zielono.
- No i co, nie mówiłem że jest zepsuty? - mówi kierowca.
- Panie! Ja nie jestem głupi, pańska żona też mogła pić.
- No to niech dmuchnie dziecko. (4 - letni syn)
- Dobrze - zgodził się policjant.
Dmucha chłoczyk i balonik również zabarwił się na zielono.
- A nie mówiłem? - zepsuty!
- Przepraszam bardzo miał pan rację, proszę jechać. Szerokiej drogi!
Troszkę dalej odjechali i mąż mówi do żony:
- A nie mówiłem że gówniarzowi setka nie zaszkodzi?!?
________________________________________________________
Dwaj kolesie, Roman i Gwidon, nagrzali się, jak wory. Pochlali i usnęli. Roman budzi się rano.
- Hehehe, jak usnąłeś, to cie dymn*łem. 1:0 dla mnie - mówi Gwidon.
Zasmucił się Romek. I z nerwów zaczął pić. Razem z Gwidonem. Znów pochalali i usnęli. Gwidon budzi się rano.
- Hehehehe, ja usnąłeś i ja cię dymn*łem. Remis, 1:1 - śmieje się Romek.
- Kuźwa, ja wtedy żartowałem!- płacze Gwidon.
- Cóż, no to wygrywam...
_________________________________________________________
Spotyka sie dwoch kumpli na <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> kacu.
- Co tam słychać po weekendzie?
- A nic, wiesz stara bida, chyba czas samochód zmienic, mam juz ta
BeeMKe ponad rok, czas wymienic trupa na cos nowszego.
- W sumie to racja moj mercedes tez juz stary, prawie 2 lata go mam, ty stary a jak tam dupeczki?
- Lipa, caly czas dmucham te same, juz mi sie znudzilo, chyba czas na jakies wakacje wyjechac, moze Seszele, albo do Brazyli na karnawal sie wybiore, jakis egzotyczny towarek przeleciec
- Nic nie mow, bylem w Grecji w zeszlym miesiacu, <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> goraco było, nic tylko sie <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> i lezec caly dzien
- A co nowego w sprawie twojego basenu, mowiles, ze ma byc jakis wielki, kryty ze zjezdzalnia i sauna, robisz juz cos?
- Chcialem, ale byli jacys ludzie, zbadali grunt i powiedzieli ze na plebani nie da rady bo teren podmokly...
- Watsonie, nie filozofuj! Ssij dalej...
______________________________________________________
Poszedł mąż z żoną do ginekologa. Facet jak facet - pozostał na korytarzu.
Po jakiejś godzinie nie wytrzymał i wchodzi.
Patrzy a tam lekarz grzeje jego żonę aż miło.
- Co ty kufa robisz!?
- A wszystko w porządku, ja tylko mierzę temperaturę.
Na to koleś wyciąga spod kurtki maczetę i mówi:
- To teraz się módl, żeby na ptaku cyfry były jak skończysz...
_________________________________________________________
- Tak często spotykamy się w piwiarni, ale jeszcze nigdy nie wiedziałem,
żebyś się upił. Jak Ci się to udaje?
- Dobrze znam swoją norme.
- A jak ja ustaliłeś?
- Zawsze po wypiciu pierwszego kufla kładę przed sobą zdjęcie teściowej
i popijam piwko. Gdy teściowa zaczyna mi się podobać - Już wiem:
normę wypiłem!
_________________________________________________________
Wywiad z bacą:
- Baco, jak wygląda wasz dzień pracy?
- Rano wyprowadzam owce, wyciągam flaszkę i piję...
- Baco, ten wywiad będą czytać dzieci. Zamiast flaszka mówcie książka.
- Dobrze. A więc rano wyprowadzam owce, wyciągam książkę i czytam. W południe przychodzi Jędrek ze swoją książką i razem czytamy jego książkę. Po południu idziemy do księgarni i kupujemy dwie książki, które czytamy do wieczora. A wieczorem idziemy do Franka i tam czytamy jego rękopisy.
______________________________________________________
Spotyka sie dwóch studentów Politechniki Gdańskiej przy gmachu głównym:
- Cześć Dudi, gdzie idziesz?
- Na wódkę.
- Dobra, namówiłeś mnie!
__________________________________________________________
Policjant zatrzymuje kierowcę:
- O! Widzę że pan kieruje po pijanemu!
- Ale skąd?!?
- Proszę dmuchnąć w balonik.
Balonik zabarwił się na zielono.
- No i co? - Mam dowód! - mówi policjant.
Na to kierowca:
- Ten balonik jest zepsuty. Niech dmuchnie moja żona.
Żona dmucha i balonik również zabarwił się na zielono.
- No i co, nie mówiłem że jest zepsuty? - mówi kierowca.
- Panie! Ja nie jestem głupi, pańska żona też mogła pić.
- No to niech dmuchnie dziecko. (4 - letni syn)
- Dobrze - zgodził się policjant.
Dmucha chłoczyk i balonik również zabarwił się na zielono.
- A nie mówiłem? - zepsuty!
- Przepraszam bardzo miał pan rację, proszę jechać. Szerokiej drogi!
Troszkę dalej odjechali i mąż mówi do żony:
- A nie mówiłem że gówniarzowi setka nie zaszkodzi?!?
________________________________________________________
Dwaj kolesie, Roman i Gwidon, nagrzali się, jak wory. Pochlali i usnęli. Roman budzi się rano.
- Hehehe, jak usnąłeś, to cie dymn*łem. 1:0 dla mnie - mówi Gwidon.
Zasmucił się Romek. I z nerwów zaczął pić. Razem z Gwidonem. Znów pochalali i usnęli. Gwidon budzi się rano.
- Hehehehe, ja usnąłeś i ja cię dymn*łem. Remis, 1:1 - śmieje się Romek.
- Kuźwa, ja wtedy żartowałem!- płacze Gwidon.
- Cóż, no to wygrywam...
_________________________________________________________
Spotyka sie dwoch kumpli na <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> kacu.
- Co tam słychać po weekendzie?
- A nic, wiesz stara bida, chyba czas samochód zmienic, mam juz ta
BeeMKe ponad rok, czas wymienic trupa na cos nowszego.
- W sumie to racja moj mercedes tez juz stary, prawie 2 lata go mam, ty stary a jak tam dupeczki?
- Lipa, caly czas dmucham te same, juz mi sie znudzilo, chyba czas na jakies wakacje wyjechac, moze Seszele, albo do Brazyli na karnawal sie wybiore, jakis egzotyczny towarek przeleciec
- Nic nie mow, bylem w Grecji w zeszlym miesiacu, <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> goraco było, nic tylko sie <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> i lezec caly dzien
- A co nowego w sprawie twojego basenu, mowiles, ze ma byc jakis wielki, kryty ze zjezdzalnia i sauna, robisz juz cos?
- Chcialem, ale byli jacys ludzie, zbadali grunt i powiedzieli ze na plebani nie da rady bo teren podmokly...
- Andryk
- Juventino
- Rejestracja: 08 lipca 2003
- Posty: 1239
- Rejestracja: 08 lipca 2003
Ja mam coś dla osób leniwych i wielbicieli talentu przewodniego księdza Rydzyka
http://www.ojciec-dyrektor.de/grzechy.htm
pozdrawiam :lol: :lol: :lol:
http://www.ojciec-dyrektor.de/grzechy.htm
pozdrawiam :lol: :lol: :lol:
- rafalutek
- Juventino
- Rejestracja: 07 stycznia 2006
- Posty: 40
- Rejestracja: 07 stycznia 2006
Coś o teściowych!
Zmarła teściowa... Na ceremonii pogrzebowej zięć klęczy i tuli się do policzka teściowej... Żałobnicy znając napięte relacje zięcia z teściową podchodzą i pytają...
- Widzę, że pogodziłeś się z teściową przed jej odejściem...
- Nie, nie oto chodzi... jak sie dowiedziałem wczoraj, że umarła to piłem ze szczęścia z kumplami całą noc, a teraz mnie tak głowa <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> a ONA taka zimniutka...
Do sklepu wbiega facet i pyta sprzedawcy:
- Jest cukier w kostkach???
- Nie ma! - Odpowiada sprzedawca
- A jakaś inna, tania bombonierka dla teściowej?
Żona mówi do męża.
- Kochanie, co kupimy matce na urodziny?
- Wiem, że chciała co coś na prąd. Może krzesło?
Zmarła teściowa... Na ceremonii pogrzebowej zięć klęczy i tuli się do policzka teściowej... Żałobnicy znając napięte relacje zięcia z teściową podchodzą i pytają...
- Widzę, że pogodziłeś się z teściową przed jej odejściem...
- Nie, nie oto chodzi... jak sie dowiedziałem wczoraj, że umarła to piłem ze szczęścia z kumplami całą noc, a teraz mnie tak głowa <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> a ONA taka zimniutka...
Do sklepu wbiega facet i pyta sprzedawcy:
- Jest cukier w kostkach???
- Nie ma! - Odpowiada sprzedawca
- A jakaś inna, tania bombonierka dla teściowej?
Żona mówi do męża.
- Kochanie, co kupimy matce na urodziny?
- Wiem, że chciała co coś na prąd. Może krzesło?
- Dudi_Gdynia
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Posty: 8
- Rejestracja: 01 listopada 2003
Przychodzi gej do lekarza i mówi:
- Mam HIV panie doktorze.
- Dwa kilo grochu,pół litra soku ze śliwek , cztery banany i to
wszystko powtarzac przez tydzień po dwa razy dziennie.
- A to pomoże? - pyta gej
- NIe Ale nauczy pana do czego słuzy dópa.
Rozmowa dwóch kumpli:
-A kochacie czasem się z żoną w tę drugą dziurkę?
-No co ty- żeby w ciąże zaszła?
- Mam HIV panie doktorze.
- Dwa kilo grochu,pół litra soku ze śliwek , cztery banany i to
wszystko powtarzac przez tydzień po dwa razy dziennie.
- A to pomoże? - pyta gej
- NIe Ale nauczy pana do czego słuzy dópa.
Rozmowa dwóch kumpli:
-A kochacie czasem się z żoną w tę drugą dziurkę?
-No co ty- żeby w ciąże zaszła?
- pinturicchia
- Qualità Juventina
- Rejestracja: 03 maja 2005
- Posty: 350
- Rejestracja: 03 maja 2005
* Panie doktorze ciągle jestem wkur...., Wszystko i wszyscy mnie wkur...., a najbardziej wkur... mnie to, że wszystko mnie wkur..... Proszę mi pomóc!
- Czy próbowała Pani w jakiś sposób sie wyciszyć, uspokoić, np. spacery w lesie, parku wśród śpiewu ptaków, spacerujac boso po trawie, kontakt z przyroda bardzo pomaga...
* E tam, Panie Doktorze - ptaki mnie wkur..., bo drą ryje, w trawie pełno robactwa, pajęczyny, nie, nie, przyroda mnie wkur....!
- To może inny sposób np. kąpiel w wannie pełnej piany z aromaterapią, przy nastrojowej muzyce?
* E tam, Panie Doktorze, tego też próbowałam - piana mnie wkur..., bo szczypie w oczy, muzyka mnie wkur..., każda muzyka mnie wkur... a ta nastrojowa to najbardziej, a te olejki zapachowe to dopiero wkur..... kleją się, lepią i plamią!
- No dobrze, to może sex? Jak wyglada Pani życie seksualne?
* Sex?! A co o takiego?
- Nie wie Pani co to sex!? No dobrze, zaraz Pani pokażę, prosze za parawan...
Po chwili na parawanie lądują kolejne części garderoby:
spodnie, spódnica, kitel, bluzka, biustonosz, majtki. Po kolejnej chwili słychać sapanie i wzdychania, wreszcie słychać głos kobiety:
* Panie Doktorze, prosze sie zdecydować! Wkłada Pan czy wyciąga bo już mnie pan zaczyna wkur...!!
____________________________________
Żołnierz pisze kartkę do ojca:
"Tato dostałem syfilisa!"
Po tygodniu przychodzi odpowiedź:
"Ja tam się nie znam na tych wojskowych odznaczeniach, ale noś to z dumą!"
- Czy próbowała Pani w jakiś sposób sie wyciszyć, uspokoić, np. spacery w lesie, parku wśród śpiewu ptaków, spacerujac boso po trawie, kontakt z przyroda bardzo pomaga...
* E tam, Panie Doktorze - ptaki mnie wkur..., bo drą ryje, w trawie pełno robactwa, pajęczyny, nie, nie, przyroda mnie wkur....!
- To może inny sposób np. kąpiel w wannie pełnej piany z aromaterapią, przy nastrojowej muzyce?
* E tam, Panie Doktorze, tego też próbowałam - piana mnie wkur..., bo szczypie w oczy, muzyka mnie wkur..., każda muzyka mnie wkur... a ta nastrojowa to najbardziej, a te olejki zapachowe to dopiero wkur..... kleją się, lepią i plamią!
- No dobrze, to może sex? Jak wyglada Pani życie seksualne?
* Sex?! A co o takiego?
- Nie wie Pani co to sex!? No dobrze, zaraz Pani pokażę, prosze za parawan...
Po chwili na parawanie lądują kolejne części garderoby:
spodnie, spódnica, kitel, bluzka, biustonosz, majtki. Po kolejnej chwili słychać sapanie i wzdychania, wreszcie słychać głos kobiety:
* Panie Doktorze, prosze sie zdecydować! Wkłada Pan czy wyciąga bo już mnie pan zaczyna wkur...!!
____________________________________
Żołnierz pisze kartkę do ojca:
"Tato dostałem syfilisa!"
Po tygodniu przychodzi odpowiedź:
"Ja tam się nie znam na tych wojskowych odznaczeniach, ale noś to z dumą!"
- Dudi_Gdynia
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Posty: 8
- Rejestracja: 01 listopada 2003
Jedzie chłopiec przez las rowerem górskim.
Z przeciwnej strony nadjeżdża patrol policji konnej - zatrzymują chłopca
- Skąd masz ten rower? - pyta jeden z policjantów
- Od Mikołaja - odpowiada chłopiec
- To powiedz tatusiowi, żeby powiedział Mikołajowi, że jak następnym razem będzie dawał Ci rower, to żeby nie zapomniał zamontować z przodu światełka żebyś widział gdzie jedziesz - odpowiedział na to policjant
- A tymczasem powiedz tatusiowi że ma mandacik - kontynuował policjant
Chłopiec na to:
- A skąd ma Pan tego konika?
- Od Mikołaja........a bo co? - odpowiedział policjant
- Nic, musi tylko Pan powiedzieć temu Mikołajowi, żeby następnym razem H**a zamontował między nogami a nie na grzbiecie
Na egzaminie:
- Czy naprawde nie ma sposobu by pani zdała ten egzamin?
- Niestety, panie dziekanie- mam zapalenie gardła, okres i rozwolnienie.
Jeśli życie wydaje Ci się ciężkie i nie do zniesienia...
Jeśli obręcz świata zaciska się wokół Ciebie coraz mocniej...
Jeśli bezbrzeżny smutek wypełnia Twoje dni...
Po prostu idź do parku! Spójrz na dzieci bawiące się w piaskownicy. Zobacz ile radości sprawiają im najzwyklejsze rzeczy. Usiądź wśród nich i spytaj, skąd bierze się ich uśmiech.
...wtedy wsadzą cię do pierdla za pedofilię i poznasz czym naprawdę jest CIĘŻKIE życie.
Z przeciwnej strony nadjeżdża patrol policji konnej - zatrzymują chłopca
- Skąd masz ten rower? - pyta jeden z policjantów
- Od Mikołaja - odpowiada chłopiec
- To powiedz tatusiowi, żeby powiedział Mikołajowi, że jak następnym razem będzie dawał Ci rower, to żeby nie zapomniał zamontować z przodu światełka żebyś widział gdzie jedziesz - odpowiedział na to policjant
- A tymczasem powiedz tatusiowi że ma mandacik - kontynuował policjant
Chłopiec na to:
- A skąd ma Pan tego konika?
- Od Mikołaja........a bo co? - odpowiedział policjant
- Nic, musi tylko Pan powiedzieć temu Mikołajowi, żeby następnym razem H**a zamontował między nogami a nie na grzbiecie
Na egzaminie:
- Czy naprawde nie ma sposobu by pani zdała ten egzamin?
- Niestety, panie dziekanie- mam zapalenie gardła, okres i rozwolnienie.
Jeśli życie wydaje Ci się ciężkie i nie do zniesienia...
Jeśli obręcz świata zaciska się wokół Ciebie coraz mocniej...
Jeśli bezbrzeżny smutek wypełnia Twoje dni...
Po prostu idź do parku! Spójrz na dzieci bawiące się w piaskownicy. Zobacz ile radości sprawiają im najzwyklejsze rzeczy. Usiądź wśród nich i spytaj, skąd bierze się ich uśmiech.
...wtedy wsadzą cię do pierdla za pedofilię i poznasz czym naprawdę jest CIĘŻKIE życie.