PW: (1/8) Fiorentina 2-2 JUVENTUS

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
M.

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 lipca 2004
Posty: 1460
Rejestracja: 26 lipca 2004

Nieprzeczytany post 02 grudnia 2005, 17:11

Par00wa pisze:Nawet gdybyśmy mieli rozegrać 200 meczy, to te 4 z Violą trzeba wygrać!
Ja tam bym wolał zdobyć Ligę Mistrzów i odpuścić sobie mecz z Violą. Szczególnie takie jak ten, czyli o małą stawkę. Puchar Włoch z pewnością nie jest naszym głównym celem na ten sezon i prawdę mówiąc nie będę płakał, jeśli go nie zdobędziemy. Bardziej ten mecz traktowałem jako próbę generalną przed niedzielną potyczkę. Fiorentina radzi sobie w tym sezonie nadspodziewanie dobrze i wiedziałem, że oba spotkanie nie będę łatwe. I z wczorajszego remisu jest w miarę zadowolony. Dlaczego? Dlatego, że nasi piłkarze mimo straty 2 bramek, potrafili doprowadzić do wyrównania i pokazali, że są lepsi od Fiorentiny. Remis 2:2, osiągnięty na terenie rywala, jest dobrą zaliczką przed rewanżem. W końcu nie możemy zapominać, że jest to tylko Puchar Włoch, a nawet piłkarz Juve muszę czasem odpocząć i potraktować ulgowo jakieś spotkanie. I mimo gry na luzie zremisowali z jedną z najlepszych ekip z Serie A. W niedzielę liczę już na komplet punktów i mam nadzieję, że się nie zawiodę :roll: .


:roll:
Gibon

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 maja 2003
Posty: 235
Rejestracja: 22 maja 2003

Nieprzeczytany post 03 grudnia 2005, 08:36

Jakie to wszystko oschłe.

Kłamca, kto Ciebie nazywał miłością,
Ty jesteś tylko mądrością.


A raczej "mądrością", bo czytając:
Diego pisze:Ja tam bym wolał zdobyć Ligę Mistrzów i odpuścić sobie mecz z Violą.
musiałem wziąść te de facto pozytywne słówko w cudzysłów, bo trudno mi uwierzyć, że 20 minut więcej zaangażowania rezerwowego składu w mecz, w którym zwycięstwo po prostu nam się należało zwycięstwo, może mieć aż tak wielki wpływ na osiągnięcia w LM.


M.

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 lipca 2004
Posty: 1460
Rejestracja: 26 lipca 2004

Nieprzeczytany post 03 grudnia 2005, 14:37

Par00wa pisze:Kłamca, kto Ciebie nazywał miłością,
Ty jesteś tylko mądrością.
Nazywam się Milijon - bo za milijony
Kocham i cierpię katusze.


:roll:

Par00wa pisze:że 20 minut więcej zaangażowania rezerwowego składu
Zapewne chodzi Ci o ostatnie 20 minut. Wtedy na boisku przebywali: Buffon - Blasi, Thuram, Kovac - Balzaretti, Nedved, Emerson, Vieira, Mutu - Del Piero, Ibrahimović. Jak dla mnie nie jest to rezerwowy skład, wszak tylko Blasi i Balzaretti nie mają szans na grę.

Żeby wszystko było jasne. Oczywiście wolałbym, żeby Juventus wygrał ten mecz, ale nie robię tragedii z remisu. Poprzedni sezon pokazał, że Stara Dama nie jest tak groźna w grudniu jak w poprzednich miesiącach - wtedy odnieśliśmy wymęczone zwycięstwa z Lazio i z Bologną (to w dodatku było strasznie kontrowersyjne) i zagraliśmy fatalnie przeciwko Milanowi. Tak więc wydaje mi się, że nie było sensu obciążać piłkarzy przed trudnym okresem, jaki niewątpliwie nas czeka. Pragnę przypomnieć, że Capello nie jest zwolennikiem rotacji, więc gramy praktycznie tym samym składem od początku sezonu. Piłkarze nie mogą wytrzymać takiego tempa i dla mnie oczywiste jest, że w którymś z meczów zaprezentują się słabiej i go nie wygrają. I pozostaje się tylko cieszyć, że miało to miejsce w Pucharze Włoch, a nie w Serie A. A że trafiliśmy wtedy akurat na Fiorentinę? Trudno :roll: . Pisałeś o miłości i mądrości. Nie można bezgranicznie kochać, trzeba również czasami pomyśleć i coś sobie odpuścić, bo wszystkiego mieć nie można. Jeśli liczysz, że Juventus będzie wygrywał po 95% spotkań w sezonie, to zapewniam Cię, że się zawiedziesz. Twierdzisz, że te 20 minut nie miało znaczenia w ogólnym rozrachunku. Zapewne chciałbyś, żeby Juventus grał na 100% w każdym spotkaniu i wygrywał je różnicą kilku bramek. Fakt, kto by nie chciał. Jednak w oparciu o poprzedni sezon nie powinniśmy tego wymagać od naszych piłkarzy, bo skończyło się to dla nas nieciekawie. Przemęczeni piłkarze nie mieli nic do powiedzienia w starciu z dobrze dysponowanym Liverpoolem i odpadli z Ligi Mistrzów. Mam nadzieję, że ta historia się nie powtórzy :roll: .


:roll:
Marcin_FCJ

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 czerwca 2003
Posty: 697
Rejestracja: 16 czerwca 2003

Nieprzeczytany post 04 grudnia 2005, 00:49

Meczu nie oglądałem. Widziałem jedynie bramki i muszę powiedzieć że jestem pod wrażeniem. Nie będe więc pisał o samym spotkaniu ale raczej o sytacji zaistnałej na wskutek remisu 2-2. Czytając temat widziałem wiele śmiesznych postów iż niby musimy wygrać, że to Viola, że mecze z nimi to wojna :lol: Wszystko fajnie, nie zapominajmy iż to nie mecz ligowy a faza pucharowa gdzie jest mecz i rewanż. Naszym celem było wypracowanie sobie korzystnego wyniku przed rozpoczeciem drugiego starcia. Moim zdaniem wysoki remis jest bardzo perspektywicznym rezultatem. Nie piszcie tu że powinnismy tam wygrac, rzucic sie na nich z wszystkich sil jak jeźdcy bez głów.. Spójrzcie w historie(nie tylko piłki nożnej) a dowiecie się jak konczyli tacy ślepi rycerze. Umiejetnosć szacowania siłami i dobry plan są kluczem do sukcesu. Rozliczajcie nasz zespół na mecie a nie w środku, bo w tym pojedynku jesteśmy dopiero po połowie.


Gibon

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 maja 2003
Posty: 235
Rejestracja: 22 maja 2003

Nieprzeczytany post 04 grudnia 2005, 10:44

Skończcie z tymi tanimi mądrościami! Proszę!
Meczu nie oglądałem.
Więc zamilcz. Remis był dla nas krzywdzącym wynikiem. Po zmianach, które dokonał Capello, mogliśmy nastukać spokojnie kilka bramek. Dla mnie upokorzeniem była postawa Juve po wyrównaniu na 2:2. Będąc drużyną o kilka klas lepszą, bronili się, bojąc z którejkolwiek strony otworzyć. Co gorsza, oni tak płaszczyli się przed Violą. Tak! Odczuwam ogromną różnicę w meczu z nimi, a Lecce czy Empoli.

Wasze słowa z pozoru brzmią mądrze, ale gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że wszystko kręci się wokół 20 minut, podczas których na boisku z podstawowego składu od początku przebywali jedynie Buffon, Thuram, Vieira, bo przecież Ibra, Emerson i Nedved weszli, są one po prostu śmieszne. Boże, to jest aż sztuczne! Na siłę przyczepiać wszystkim znane chłodno-kalkulacyjne teorię, podczas gdy sytuacja ma charakter bynajmniej wyrastający ponad przyziemskie kwestie.
Diego pisze:Pisałeś o miłości i mądrości. Nie można bezgranicznie kochać, trzeba również czasami pomyśleć i coś sobie odpuścić, bo wszystkiego mieć nie można. Jeśli liczysz, że Juventus będzie wygrywał po 95% spotkań w sezonie, to zapewniam Cię, że się zawiedziesz. Twierdzisz, że te 20 minut nie miało znaczenia w ogólnym rozrachunku. Zapewne chciałbyś, żeby Juventus grał na 100% w każdym spotkaniu i wygrywał je różnicą kilku bramek. Fakt, kto by nie chciał. Jednak w oparciu o poprzedni sezon nie powinniśmy tego wymagać od naszych piłkarzy, bo skończyło się to dla nas nieciekawie. Przemęczeni piłkarze nie mieli nic do powiedzienia w starciu z dobrze dysponowanym Liverpoolem i odpadli z Ligi Mistrzów.
Piękne słowa, ale puste i bez żadnego odniesienia. Wskaż mi miejsce, gdzie napisałem o wygrywaniu 95% spotkań i graniu zawsze na 100%. Może po prostu znowu chciałeś koniecznie jakąś mądra kalkulację wrzucić i działałeś na domysłach? W całym topicu chodzi mi o Violę, a konkretniej o ten mecz, a jeszcze konkretniej o ostatnie 20 minut.
Diego pisze:Piłkarze nie mogą wytrzymać takiego tempa i dla mnie oczywiste jest, że w którymś z meczów zaprezentują się słabiej i go nie wygrają. I pozostaje się tylko cieszyć, że miało to miejsce w Pucharze Włoch, a nie w Serie A. A że trafiliśmy wtedy akurat na Fiorentinę? Trudno Rolling Eyes
Jakie słabiej?! Litości! Pod względem form prezentowanych bezapelacyjnie wygraliśmy ten mecz.
Diego pisze:Nazywam się Milijon - bo za milijony
Kocham i cierpię katusze.
Jakbyś użył jakiegoś cytatu, który odwoływałby się do dyskusji, to już w ogóle byłoby super. Ale co tam... ważne, żeby było mądrze...


Mateo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 24 października 2004
Posty: 406
Rejestracja: 24 października 2004

Nieprzeczytany post 04 grudnia 2005, 11:30

Meczu niestety nie dane mi było obejrzeć, nawet nie dane mi było obejrzeć skrótu. Wynik jednak jak najbardziej mnie satysfakcjonuje, gdyż graliśmy rezerwowym składem i w końcu był to mecz na wyjeździe bądź co bądź ''tylko'' w Pucharze Włoch :wink: .

Myśle, że gdybyśmy od razu wystawili najmocniejszy skład nie byłoby problemów z pokonaniem Fiorentiny. Jednak dobrze, że Capello dał odpocząć podstawowym graczom i pozwolił pograć drugiemu garniturowi w tym meczu. Wynik jak na starcie wyjazdowe z Violą jest myśle bardzo dobry i stawia nas w roli faworytów do awansu do następnej rundy. Po tym wyniku jestem optymistą przed dzisiejszym meczem w Serie A. Myśle, że w najgorszym razie zremisujemy, bo absolutnie nie lekceważe świetnie w tym roku spisującej się Fiorentiny, no i bardzo boje się jej najgroźniejszej broni... Luci Toniego :| .

Nie wiem jak to do końca było i jak to wyglądało, ale szkoda, że kibice wywinęli taki numer. Ciekawy jestem jakimi karami się to zakończy :? . I na koniec pochwale naszych dwóch stalowych rezerwowych. Wielkie brawa za świetne uderzenie dla Pessotto, który chyba sam nie pamięta kiedy to ostatnio strzelił bramke dla Juve :wink: . No i bramka Mutu to poprostu cudeńko :D . Przypadkowa bo przypadkowa, ale pięknie wpadła trzeba przyznać. Mina Freya ale i samego strzelca mówi wszystko :shock: . Żaden nie spodziewał się tego, że piłka wpadnie Freyowi za kołnierz i rumun zdobędzie tak pięknego gola :) .

Brawo Juve. Choć może to tylko Coppa Italia to chciałbym abyśmy zaszli tam jak najdalej, a może i wygrali...czemu nie. To dobra okazja by rezerwowi zawodnicy sobie pograli. Jednak potwierdzam słowa Diego...nie to jest najważniejsze i lepiej abyśmy siły zachowali na najważniejsze starcia w Serie A i Champions League.


M.

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 lipca 2004
Posty: 1460
Rejestracja: 26 lipca 2004

Nieprzeczytany post 04 grudnia 2005, 14:45

Par00wa pisze:Tak! Odczuwam ogromną różnicę w meczu z nimi, a Lecce czy Empoli.
Załóżmy, że Juve zagrałoby na 100% i zdobyłoby trzecią bramkę tracąc przy tym wiele sił, których zabrakłoby później, np. w meczu przeciwko Cagliari, który remisujemy. Gdybyś był w stanie dokonać wyboru, zgodziłbyś się na to? Bo ja nie :roll: .
Par00wa pisze:Pod względem form prezentowanych bezapelacyjnie wygraliśmy ten mecz.
Mi to wystarczy. Bo to Fiorentina więcej straciła niż Juve. To oni dali sobie wydrzeć zwycięstwo na swoim boisku, to oni mają się czego wstydzić. Stara Dama pokazała, że jest zespołem lepszym. Czasami jest to ważniejsze niż 3 punkty :roll: .

I mam jeszcze pytanie. Czy uważasz piłkarzy Juve i Capello za kompletnych idiotów, którzy zrobili wszystko, żeby nie wygrać tego spotkania? Czy może chcieli zrobić Ci na złość? Mi się wydaje, że remis w tym meczu satysfakcjonował Juventus i nie było sensu niepotrzebnie tracić sił, których potem mogłoby zabraknąć (i to w dużo ważniejszych momentach).


:roll:
Zablokowany