LM: (03) FC Bayern 2-1 JUVENTUS (JPC na meczu!!)
- M.
- Juventino
- Rejestracja: 26 lipca 2004
- Posty: 1460
- Rejestracja: 26 lipca 2004
Według mnie lepsza jest uzasadniona krytyka niż nadmierny optymizm. Jeśli Twoim zdaniem lepiej jest poklepać piłkarzy Juve po plecach i jeszcze dać im podwyżkę to Twoja sprawa :roll: ._Jah pisze:Powodzenia Wam życzę.Diego pisze:Wydaje mi się, że przez krytykę chcemy zmoblilizować piłkarzy Juve do lepszej gry.
Oczywiście, że tak. Gdyby Juventus przegrał 1:2 po dobrym meczu z mistrzem Niemiec to nikt nie robiłby tragedii. Ale właśnie chodzi o ten styl. Beznadziejny styl :roll: ._Jah pisze:Co za różnica? gdybyśmy przegrali po dobrej postawie (co uważam za nonsens), zmniejszyłoby to Twoje roczarowanie?
Tak._Jah pisze:Giorgio zagrał źle?
Nie. Proszę cofnąć się do mojego poprzedniego postu, w którym napisałem, że wprowadzenie Chielliniego nie było błędem (przynajmniej dużym). Po prostu nie mogę zgodzić się z Twoją opinią, że Giorgio rozegrał dobry mecz :roll: ._Jah pisze:może nazwiesz go jeszcze Ojcem porażki?
No to super. Wystawiajmy Zlatana, bo dzięki jego częstym faulom jest widoczny. Kupmy jeszcze Kollera, bo jest wysoki i będzie równie dobrze widoczny :roll: ._Jah pisze:Ale wiesz w czym był lepszy od Alexa? przynajmniej było go widać.
Tego nie napisałem. Napisałem tylko, że zdarzają mu się pomyłki (zresztą jak każdemu człowiekowi)._Jah pisze:a to, że nie wygrał Ligi Mistrzów podczas swojego inauguracyjnego sezonu, na pewno nie świadczy o nim źle.
Uważaj na słowa, bo na pewno nie jestem dwuletnim kibicem Juve :evil: . A czy to, że Capello zdobył z Juve Scudetto w pierwszym sezonie pracy świadczy o tym, że już nigdy się nie pomyli? Z pewnością nie._Jah pisze:I ja bynajmniej wkurzam się, kiedy grupa 2-letnich fanów podważa autorytet Dona. Bawicie się w Tomaszewskiego czy jak? mądrale od 7 boleści.
_Jah pisze:Europa pozna naszą siłę w maju.
Jeśli Juventus będzie grał w Lidze Mistrzów tak, jak w meczu z Bayernem, to w maju będziemy uczestniczyć tylko w Serie A, a Champions League nasi piłkarze będą mogli pooglądać w TV :roll: .
_Jah pisze:Pewnie, a dodam jeszcze iż gdyby Nedved trafił w lewe okienko bramki Olivera Kahna w pierwszej odsłonie meczu, wówczas wywieźlibyśmy z Monachium punkt. Fajnie jest pogdybać.
Może jeszcze napiszesz, że Juventus miał więcej dogodnych sytuacji :lol: ?
Chyba jasne jest, że Juventus nie może wygrać meczów w całym sezonie, ale na pewno po takim meczu nikt nie usłyszy ode mnie komplementów._Jah pisze:Bzdury piszesz i tyle. Uparłeś się tego meczu jak osioł. No, ale niestety, muszę Cię zmartwić: Juventus nie wygra wszystkich meczy w sezonie, ba! poniesie w nim conajmniej jedną porażkę. Krytyka jest ważna, ale nie aż tak krótkowzroczna, jaką Wy tutaj przedstawiacie.
:roll:
- _Jah
- Juventino
- Rejestracja: 28 czerwca 2004
- Posty: 731
- Rejestracja: 28 czerwca 2004
Słowem nie wspomniałem o optymiźmie. Więc nie wychodź za daleko. Ja pisałem jedynie o tym, że ta porażka mnie nie dziwi a całą Waszą krytykę traktuję z uśmiechem.Diego pisze:
Według mnie lepsza jest uzasadniona krytyka niż nadmierny optymizm. Jeśli Twoim zdaniem lepiej jest poklepać piłkarzy Juve po plecach i jeszcze dać im podwyżkę to Twoja sprawa :roll: .
I tym się właśnie różnimy. Dla mnie zwycięstwo jest zwycięstwem, remis jest remisem, zaś porażką, porażką. Z kolei styl schodzi na drugi plan. A propo, aby liczyć na powodzenie w starciu z Bawarczykami, trzeba grać na maksymalnych obrotach, a te z różnych przyczyn nie mogły liczyć na wznowienie.Diego pisze:
Oczywiście, że tak. Gdyby Juventus przegrał 1:2 po dobrym meczu z mistrzem Niemiec to nikt nie robiłby tragedii. Ale właśnie chodzi o ten styl. Beznadziejny styl :roll: .
Znowu posunąłeś się za daleko. Nigdzie nie wspomniałem o tym, że ten zawodnik spisał się dobrze w Monachium, próbowałem jedynie zwrócić uwagę na pozytywne aspekty jakie płynęły z samego jego podejścia do tejże, Monachijskiej okazji. Nie zagrał rewelacyjnie, bo nie miał prawa tak zagrać. Jednak Wasza krytyka, która go spotyka, wynika jedynie z bardzo krótkowzorcznej oceny sytuacji. A na dowód tego co piszę, kieruję Was do sprawdzenia jego dyspozycji w następnym meczu z Lecce. Wstyd, kiedy po takim blamażu, winę zrzuca się na debiutanta. Możecie obarczać krytyką wszystkich, ale Jego, biorąc pod uwagę sytuację w której tkwi, zostawcie sobie na koniec, nie odwrotnie.Diego pisze:
Po prostu nie mogę zgodzić się z Twoją opinią, że Giorgio rozegrał dobry mecz :roll: .
Znowu wykazujesz się krótkowzrocznością. Pisząc 'widoczny' nie miałem na myśli cech zewnętrznych, tylko samą aktywność tego piłkarza. Ty zauważyłeś jego błędy, ja zauważam dużo jego cech przydatnych. To on był najwyżej, to on wykazywał największy pressing, w końcu to on trafił do siatki. Uważam, że problem nie tkwi w Zlatanie, tylko w Waszym wyobrażeniu co do jego postaci. Wy oczekujecie od niego magicznych sztuczek, rajdów, ale zapominacie z kim miał do czynienia w ten wtorkowy wieczór. Nie przeceniajcie jego możliwości, bo zwiększy to tylko Wasze wymagania w stosnku do jego postaci. To z kolei wywoływać będzie niepotrzebną krytykę, gdyż on sam doskonale zdaję sobie sprawę, kiedy gra mu wychodzi, kiedy nie. Potencjał ma jednak dużo większy niż jego dublerzy z ławki, no więc trudno oczekiwac od Capello, aby ten był na tyle głupi, aby świadomie zmniejszać szansę na zwycięstwo własnej drużyny.Diego pisze:
No to super. Wystawiajmy Zlatana, bo dzięki jego częstym faulom jest widoczny. Kupmy jeszcze Kollera, bo jest wysoki i będzie równie dobrze widoczny :roll: .
Nie napisałem tego o Tobie, lecz o osobach, których jak widać, popierasz. A to, że Capello zdobył Scudetto w inauguracyjnym sezonie, świadczy o tym, że swoje pretensje możecie kierować do plastikowego pudełka zwanym tv, a nie na przykład do mnie, gdyż dla mnie to Capello jest autorytetem, a nie Wy i Wasze problemy.Diego pisze:
Uważaj na słowa, bo na pewno nie jestem dwuletnim kibicem Juve :evil: . A czy to, że Capello zdobył z Juve Scudetto w pierwszym sezonie pracy świadczy o tym, że już nigdy się nie pomyli? Z pewnością nie.
Wielkie romanse, żadnych pocałunków, w ogóle niczego. Bardzo czyste! A jednak wielkie. Uczucia, niewypowiedziane uczucia są niezapomniane... La Vecchia Signora, czyli Stara Dama!
- M.
- Juventino
- Rejestracja: 26 lipca 2004
- Posty: 1460
- Rejestracja: 26 lipca 2004
Mnie porażka nie szokuje, w końcu Bayern to mistrz Niemiec. Dziwi mnie natomiast styl :roll: ._Jah pisze:Ja pisałem jedynie o tym, że ta porażka mnie nie dziwi a całą Waszą krytykę traktuję z uśmiechem.
Masz rację pisząc, że zwycięstwo jest najważniejsze, ale według mnie styl również. Nie chodzi mi o to, żeby nasi piłkarze zakładali siatki w każdej akcji i popisywali się efektownymi dryblingami za wszelką cenę :naughty: . Ale nigdy w życiu nie będę w stanie porównać zwycięstwa 1:0 z Chievo w zeszłym sezonie, kiedy to rywale zdobyli prawidłową bramkę, do zwycięstwa 1:0 nad Milanem, w pięknym stylu, które dało nam Scudetto. Umiesz je porównać? W końcu dla Ciebie 1:0 to 1:0 :roll: ._Jah pisze:I tym się właśnie różnimy. Dla mnie zwycięstwo jest zwycięstwem, remis jest remisem, zaś porażką, porażką. Z kolei styl schodzi na drugi plan. A propo, aby liczyć na powodzenie w starciu z Bawarczykami, trzeba grać na maksymalnych obrotach, a te z różnych przyczyn nie mogły liczyć na wznowienie.
Jeżeli chodzi o mnie, winy nie upatruję w Chiellinim tylko w błędach Capello._Jah pisze:Wstyd, kiedy po takim blamażu, winę zrzuca się na debiutanta. Możecie obarczać krytyką wszystkich, ale Jego, biorąc pod uwagę sytuację w której tkwi, zostawcie sobie na koniec, nie odwrotnie.
Przecież żartowałem_Jah pisze:Znowu wykazujesz się krótkowzrocznością. Pisząc 'widoczny' nie miałem na myśli cech zewnętrznych, tylko samą aktywność tego piłkarza.
Masz rację. Nie zauważyłem żadnych dobrych cech u Zlatana w meczu z Bayernem. Nawet zdobyta bramka nie jest w stanie zmazać tej plamy :roll: ._Jah pisze:Ty zauważyłeś jego błędy, ja zauważam dużo jego cech przydatnych.
Bzdura. Oczekuję od niego (nie tylko od niego, ale też i od innych napastników) przede wszystkim dobrej gry i zdobywania bramek :roll: . Czy żaden kibic Zlatana nie może choć raz napisać, że jego idol zagrał fatalne spotkanie? Nie będę ukrywał, że dużo bardziej cenię Alexa, ale umiem przyznać, że Del Piero zagrał słabsze spotkanie. A ze Zlatanem jest inaczej. Gdy słabiej zagra słyszę tylko o jego ogromnym potencjale i młodości. Nie interesuje mnie to, jeśli Capello chce na nim budować drużynę, to Ibrahimović musi prezentować wysoką formę, bez względu na wszystko. Jeśli tak nie będzie, straci na tym cała drużyna :roll: ._Jah pisze:Wy oczekujecie od niego magicznych sztuczek, rajdów, ale zapominacie z kim miał do czynienia w ten wtorkowy wieczór.
Prawdę mówiąc, na razie nie obchodzi mnie jego potencjał. Obchodzi mnie jego dyspozycja w danym dniu, która była wtedy fatalna :roll: ._Jah pisze:Potencjał ma jednak dużo większy niż jego dublerzy z ławki
Dla mnie Capello nie jest autorytetem i nie będę ślepo w niego wierzył. I na pewno nie będę zgadzał się z każdą jego decyzją tylko dlatego, że nazywa się Fabio Capello :roll: ._Jah pisze:gdyż dla mnie to Capello jest autorytetem
:roll:
- tomcatmi6
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 01 października 2003
- Posty: 536
- Rejestracja: 01 października 2003
Heh no tak Ty jestes na co dzien z druzyna, widzisz prace wkladana w trening przez kazdego zawodnika i masz taka (ba! nawet wieksza) wiedze jak Don Fabio. W sumie to dziwne ze nie wzieli Ciebie zamiast Capello, pewnie poszlo o pieniadzeDiego pisze:Dla mnie Capello nie jest autorytetem i nie będę ślepo w niego wierzył. I na pewno nie będę zgadzał się z każdą jego decyzją tylko dlatego, że nazywa się Fabio Capello


pozdr
"cane che abbaia non morde"

SoloJuve.com - juventus, juve, stara dama, del piero, turyn, delle alpi, scudetto, serie a

SoloJuve.com - juventus, juve, stara dama, del piero, turyn, delle alpi, scudetto, serie a
- M.
- Juventino
- Rejestracja: 26 lipca 2004
- Posty: 1460
- Rejestracja: 26 lipca 2004
Zacytuj jedno moje zdanie, w którym napisałem, że Capello jest złym szkoleniowcem. Czekam. Choć jedno zdanie :roll: . Napisałem tylko, że Fabio nie jest moim autorytetem (bo nie co druga osoba zostaje moim autorytetem :roll: ) i że jak każdy popełnia błędy. Jeśli według Ciebie jest to równoznaczne z tym, że jest on słabym szkoleniowcem, to gratuluję :roll: . Doceniam dorobek Capello, zdaję sobie sprawę z tego, co dokonał i z tego co zdobył (także dla Juventusu). Ale nie zgodzę się z każdą jego decyzją tylko dlatego, że jest trenerem Juve i że nazywa się Capello. Jeśli uważasz inaczej OK. Jeśli twierdzisz, że w meczu z Bayernem, Fabio nie popełnił błędu - rozumiem. Ale Ty zrozum, że nie każdy musi się zgadzać z Twoim zdaniem. I proszę, nie wkładaj mi w usta słów, których nie wypowiedziałem :roll: .tomcatmi6 pisze:Heh no tak Ty jestes na co dzien z druzyna, widzisz prace wkladana w trening przez kazdego zawodnika i masz taka (ba! nawet wieksza) wiedze jak Don Fabio. W sumie to dziwne ze nie wzieli Ciebie zamiast Capello, pewnie poszlo o pieniadzeDiego pisze:Dla mnie Capello nie jest autorytetem i nie będę ślepo w niego wierzył. I na pewno nie będę zgadzał się z każdą jego decyzją tylko dlatego, że nazywa się Fabio Capello. W sumie trener ktory tyle zdobyl, uwazany przez wiekszosc osob jednym z najlepszych trenerow na swiecie, nie moze byc autorytetem. Troche to smieszne. Tak samo teksty o tym ze Capello to cienias i inne tego typu uwagi krytykujace trenera. Mysle ze niesluszne, bo tak dobrego startu nie bylo od wielu lat. Sadze ze po prostu kibice Juve zostali rozpieszczeni przez duza ilosc wygranych i teraz kazda porazke przezywaja 100 razy bardziej. Nie rozumiem jak mozna o trenerze, ktory w debiucie doprowadzil druzyne do 28 mistrzostwa i w tym sezonie przegral dopiero pierwszy mecz, mowic ze jest zlym szkoleniowcem, zaprawde to jest dla mnie niepojete
.
pozdr
:roll:
- _Jah
- Juventino
- Rejestracja: 28 czerwca 2004
- Posty: 731
- Rejestracja: 28 czerwca 2004
Oto idzie, że doskonale umiem porównać te mecze. Spotkanie z Chievo dostarczyło nam 3 punktów, zaś zwycięstwo na San Siro umozliwiło zapisanie nam na konto w praktyce 6 punktów, swoisty bonus, który niemal przypieczętował nasz 28 tytuł. Z kolei stawką meczu z Bayernem były jedynie 3 punkty, które z powodzenim możemy odzyskać w rewanżu na Stadio Delle Alpi. I bynajmniej krytyka nam w tym nie pomoże. Bo ona w połączeniu z nerwami, nie służy racjonalnej ocenie sytuacji.Diego pisze: Nigdy w życiu nie będę w stanie porównać zwycięstwa 1:0 z Chievo w zeszłym sezonie, kiedy to rywale zdobyli prawidłową bramkę, do zwycięstwa 1:0 nad Milanem, w pięknym stylu, które dało nam Scudetto. Umiesz je porównać? W końcu dla Ciebie 1:0 to 1:0 :roll: .
Gdyż poświęcił Mauro Camoranesi'ego, który po przerwie poprowadziłby Juventus do zwycięstwa 3:2 a przynajmniej do upozorowania lepszego stylu porażki. I tutaj dochodzi do swoistego paradoksu, gdyż potraficie tak mocno uwierzyć w magię jednego zawodnika a nie potraficie uwierzyć w cały zespół, wraz z trenerem. Niesłychane.Diego pisze: Jeżeli chodzi o mnie, winy nie upatruję w Chiellinim tylko w błędach Capello.
A może widzisz tylko to co chcesz widzieć? Wówczas widzisz mniej.Diego pisze: Masz rację. Nie zauważyłem żadnych dobrych cech u Zlatana w meczu z Bayernem. Nawet zdobyta bramka nie jest w stanie zmazać tej plamy :roll: .
Na wstępie: bramkę strzelił jak najbardziej, więc już w tym momencie spełnił nawet Twój, warunek. Poza tym nie odwracaj ponownie sprawy. Ja w żadnym momencie nie pisałem dobrze o Ibrahimovicu po tym meczu. Podobnie miało się w przypadku Chiellini'ego i całej drużyny, gdyż był to słabiutki występ. Odwyczajam Was jedynie od krytyki, która jest mało przemyślana. Ja również widzę, że Ibrahimović to nie jest żaden Platini, Baggio, Del Piero, czyli graczy na których budowana była niegdyś ekipa BiancoNerich. Wcale to jednak nie oznacza, żebym utrudniał mu życie. To naprawdę utalentowany zawodnik, w którym brzemie duży potencjał. Jest pełny energii, a niekiedy potrafi błysnąć geniuszem. Wolę być cierpliwszy dla Niego niż dla Del Piero, albowiem po nim mam szansę spodziewać się więcej. Nie mamy lepszego kandydata na tą pozycję, dlatego uszanujmy Go wreszcie. Alessandro jest rezerwowym, zrozumcie to w końcu. I żaden występ już tego nie zmieni. Nie mamy innej możliwości, musimy wierzyć w nogi Ibracadabry. Przynajmniej do dońca tego sezonu.Diego pisze: Bzdura. Oczekuję od niego (nie tylko od niego, ale też i od innych napastników) przede wszystkim dobrej gry i zdobywania bramek :roll: . Czy żaden kibic Zlatana nie może choć raz napisać, że jego idol zagrał fatalne spotkanie? Nie będę ukrywał, że dużo bardziej cenię Alexa, ale umiem przyznać, że Del Piero zagrał słabsze spotkanie. A ze Zlatanem jest inaczej. Gdy słabiej zagra słyszę tylko o jego ogromnym potencjale i młodości. Nie interesuje mnie to, jeśli Capello chce na nim budować drużynę, to Ibrahimović musi prezentować wysoką formę, bez względu na wszystko. Jeśli tak nie będzie, straci na tym cała drużyna :roll: .
Ymhy. To właśnie dzięki takiej postawie żaden polski klub na przestrzeni 10 lat nie zdołał awansować do fazy grupowej Champions League. Piszesz pod wpływem chwili, a prawdziwą sztuką jest umiejetność widzenia w nieco szerszym wymiarze. Ostatecznie, nie mamy Go kim zastąpić.Diego pisze: Prawdę mówiąc, na razie nie obchodzi mnie jego potencjał. Obchodzi mnie jego dyspozycja w danym dniu, która była wtedy fatalna :roll: .
Napisz od razu, że czujesz się mądrzejszy od Niego. Masz do tego prawo.Diego pisze: Dla mnie Capello nie jest autorytetem i nie będę ślepo w niego wierzył. I na pewno nie będę zgadzał się z każdą jego decyzją tylko dlatego, że nazywa się Fabio Capello :roll: .
A ja nie.Diego pisze: Przecież żartowałem.
Wielkie romanse, żadnych pocałunków, w ogóle niczego. Bardzo czyste! A jednak wielkie. Uczucia, niewypowiedziane uczucia są niezapomniane... La Vecchia Signora, czyli Stara Dama!
- _Jah
- Juventino
- Rejestracja: 28 czerwca 2004
- Posty: 731
- Rejestracja: 28 czerwca 2004
Oto idzie, że doskonale umiem porównać te mecze. Spotkanie z Chievo dostarczyło nam 3 punktów, zaś zwycięstwo na San Siro umozliwiło zapisanie nam na konto w praktyce 6 punktów, swoisty bonus, który niemal przypieczętował nasz 28 tytuł. Z kolei stawką meczu z Bayernem były jedynie 3 punkty, które z powodzenim możemy odzyskać w rewanżu na Stadio Delle Alpi. I bynajmniej krytyka nam w tym nie pomoże. Bo ona w połączeniu z nerwami, nie służy racjonalnej ocenie sytuacji.Diego pisze: Nigdy w życiu nie będę w stanie porównać zwycięstwa 1:0 z Chievo w zeszłym sezonie, kiedy to rywale zdobyli prawidłową bramkę, do zwycięstwa 1:0 nad Milanem, w pięknym stylu, które dało nam Scudetto. Umiesz je porównać? W końcu dla Ciebie 1:0 to 1:0 :roll: .
Gdyż poświęcił Mauro Camoranesi'ego, który po przerwie poprowadziłby Juventus do zwycięstwa 3:2 a przynajmniej do upozorowania lepszego stylu porażki. I tutaj dochodzi do swoistego paradoksu, gdyż potraficie tak mocno uwierzyć w magię jednego zawodnika a nie potraficie uwierzyć w cały zespół, wraz z trenerem. Niesłychane.Diego pisze: Jeżeli chodzi o mnie, winy nie upatruję w Chiellinim tylko w błędach Capello.
A może widzisz tylko to co chcesz widzieć? Wówczas widzisz mniej.Diego pisze: Masz rację. Nie zauważyłem żadnych dobrych cech u Zlatana w meczu z Bayernem. Nawet zdobyta bramka nie jest w stanie zmazać tej plamy :roll: .
Na wstępie: bramkę strzelił jak najbardziej, więc już w tym momencie spełnił nawet Twój, warunek. Poza tym nie odwracaj ponownie sprawy. Ja w żadnym momencie nie pisałem dobrze o Ibrahimovicu po tym meczu. Podobnie miało się w przypadku Chiellini'ego i całej drużyny, gdyż był to słabiutki występ. Odwyczajam Was jedynie od krytyki, która jest mało przemyślana. Ja również widzę, że Ibrahimović to nie jest żaden Platini, Baggio, Del Piero, czyli graczy na których budowana była niegdyś ekipa BiancoNerich. Wcale to jednak nie oznacza, żebym utrudniał mu życie. To naprawdę utalentowany zawodnik, w którym brzemie duży potencjał. Jest pełny energii, a niekiedy potrafi błysnąć geniuszem. Wolę być cierpliwszy dla Niego niż dla Del Piero, albowiem po nim mam szansę spodziewać się więcej. Nie mamy lepszego kandydata na tą pozycję, dlatego uszanujmy Go wreszcie. Alessandro jest rezerwowym, zrozumcie to w końcu. I żaden występ już tego nie zmieni. Nie mamy innej możliwości, musimy wierzyć w nogi Ibracadabry. Przynajmniej do dońca tego sezonu.Diego pisze: Bzdura. Oczekuję od niego (nie tylko od niego, ale też i od innych napastników) przede wszystkim dobrej gry i zdobywania bramek :roll: . Czy żaden kibic Zlatana nie może choć raz napisać, że jego idol zagrał fatalne spotkanie? Nie będę ukrywał, że dużo bardziej cenię Alexa, ale umiem przyznać, że Del Piero zagrał słabsze spotkanie. A ze Zlatanem jest inaczej. Gdy słabiej zagra słyszę tylko o jego ogromnym potencjale i młodości. Nie interesuje mnie to, jeśli Capello chce na nim budować drużynę, to Ibrahimović musi prezentować wysoką formę, bez względu na wszystko. Jeśli tak nie będzie, straci na tym cała drużyna :roll: .
Ymhy. To właśnie dzięki takiej postawie żaden polski klub na przestrzeni 10 lat nie zdołał awansować do fazy grupowej Champions League. Piszesz pod wpływem chwili, a prawdziwą sztuką jest umiejetność widzenia w nieco szerszym wymiarze. Ostatecznie, nie mamy Go kim zastąpić.Diego pisze: Prawdę mówiąc, na razie nie obchodzi mnie jego potencjał. Obchodzi mnie jego dyspozycja w danym dniu, która była wtedy fatalna :roll: .
Napisz od razu, że czujesz się mądrzejszy od Niego. Masz do tego prawo.Diego pisze: Dla mnie Capello nie jest autorytetem i nie będę ślepo w niego wierzył. I na pewno nie będę zgadzał się z każdą jego decyzją tylko dlatego, że nazywa się Fabio Capello :roll: .
A ja nie.Diego pisze: Przecież żartowałem.
Wielkie romanse, żadnych pocałunków, w ogóle niczego. Bardzo czyste! A jednak wielkie. Uczucia, niewypowiedziane uczucia są niezapomniane... La Vecchia Signora, czyli Stara Dama!
- _Jah
- Juventino
- Rejestracja: 28 czerwca 2004
- Posty: 731
- Rejestracja: 28 czerwca 2004
Oto idzie, że doskonale umiem porównać te mecze. Spotkanie z Chievo dostarczyło nam 3 punktów, zaś zwycięstwo na San Siro umozliwiło zapisanie nam na konto w praktyce 6 punktów, swoisty bonus, który niemal przypieczętował nasz 28 tytuł. Z kolei stawką meczu z Bayernem były jedynie 3 punkty, które z powodzenim możemy odzyskać w rewanżu na Stadio Delle Alpi. I bynajmniej krytyka nam w tym nie pomoże. Bo ona w połączeniu z nerwami, nie służy racjonalnej ocenie sytuacji.Diego pisze: Nigdy w życiu nie będę w stanie porównać zwycięstwa 1:0 z Chievo w zeszłym sezonie, kiedy to rywale zdobyli prawidłową bramkę, do zwycięstwa 1:0 nad Milanem, w pięknym stylu, które dało nam Scudetto. Umiesz je porównać? W końcu dla Ciebie 1:0 to 1:0 :roll: .
Gdyż poświęcił Mauro Camoranesi'ego, który po przerwie poprowadziłby Juventus do zwycięstwa 3:2 a przynajmniej do upozorowania lepszego stylu porażki. I tutaj dochodzi do swoistego paradoksu, gdyż potraficie tak mocno uwierzyć w magię jednego zawodnika a nie potraficie uwierzyć w cały zespół, wraz z trenerem. Niesłychane.Diego pisze: Jeżeli chodzi o mnie, winy nie upatruję w Chiellinim tylko w błędach Capello.
A może widzisz tylko to co chcesz widzieć? Wówczas widzisz mniej.Diego pisze: Masz rację. Nie zauważyłem żadnych dobrych cech u Zlatana w meczu z Bayernem. Nawet zdobyta bramka nie jest w stanie zmazać tej plamy :roll: .
Na wstępie: bramkę strzelił jak najbardziej, więc już w tym momencie spełnił nawet Twój, warunek. Poza tym nie odwracaj ponownie sprawy. Ja w żadnym momencie nie pisałem dobrze o Ibrahimovicu po tym meczu. Podobnie miało się w przypadku Chiellini'ego i całej drużyny, gdyż był to słabiutki występ. Odwyczajam Was jedynie od krytyki, która jest mało przemyślana. Ja również widzę, że Ibrahimović to nie jest żaden Platini, Baggio, Del Piero, czyli graczy na których budowana była niegdyś ekipa BiancoNerich. Wcale to jednak nie oznacza, żebym utrudniał mu życie. To naprawdę utalentowany zawodnik, w którym brzemie duży potencjał. Jest pełny energii, a niekiedy potrafi błysnąć geniuszem. Wolę być cierpliwszy dla Niego niż dla Del Piero, albowiem po nim mam szansę spodziewać się więcej. Nie mamy lepszego kandydata na tą pozycję, dlatego uszanujmy Go wreszcie. Alessandro jest rezerwowym, zrozumcie to w końcu. I żaden występ już tego nie zmieni. Nie mamy innej możliwości, musimy wierzyć w nogi Ibracadabry. Przynajmniej do dońca tego sezonu.Diego pisze: Bzdura. Oczekuję od niego (nie tylko od niego, ale też i od innych napastników) przede wszystkim dobrej gry i zdobywania bramek :roll: . Czy żaden kibic Zlatana nie może choć raz napisać, że jego idol zagrał fatalne spotkanie? Nie będę ukrywał, że dużo bardziej cenię Alexa, ale umiem przyznać, że Del Piero zagrał słabsze spotkanie. A ze Zlatanem jest inaczej. Gdy słabiej zagra słyszę tylko o jego ogromnym potencjale i młodości. Nie interesuje mnie to, jeśli Capello chce na nim budować drużynę, to Ibrahimović musi prezentować wysoką formę, bez względu na wszystko. Jeśli tak nie będzie, straci na tym cała drużyna :roll: .
Ymhy. To właśnie dzięki takiej postawie żaden polski klub na przestrzeni 10 lat nie zdołał awansować do fazy grupowej Champions League. Piszesz pod wpływem chwili, a prawdziwą sztuką jest umiejetność widzenia w nieco szerszym wymiarze. Ostatecznie, nie mamy Go kim zastąpić.Diego pisze: Prawdę mówiąc, na razie nie obchodzi mnie jego potencjał. Obchodzi mnie jego dyspozycja w danym dniu, która była wtedy fatalna :roll: .
Napisz od razu, że czujesz się mądrzejszy od Niego. Masz do tego prawo.Diego pisze: Dla mnie Capello nie jest autorytetem i nie będę ślepo w niego wierzył. I na pewno nie będę zgadzał się z każdą jego decyzją tylko dlatego, że nazywa się Fabio Capello :roll: .
A ja nie.Diego pisze: Przecież żartowałem.
Wielkie romanse, żadnych pocałunków, w ogóle niczego. Bardzo czyste! A jednak wielkie. Uczucia, niewypowiedziane uczucia są niezapomniane... La Vecchia Signora, czyli Stara Dama!
- tomcatmi6
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 01 października 2003
- Posty: 536
- Rejestracja: 01 października 2003
Zle sformułowałem to zdanie bo nie wszystko bylo pisane w nawiazaniu do Twojej wypowiedzi. Wiem ze ktos moze miec inne zdanie odemnie, ale nie rozumiem tej fali krytyki ktora splynela na Fabio za jedna przegrana do tej pory. Sorka za zle przedstawienie swoich mysli ale ostatnio cos z tym ciezko u mnie 
pozdr

pozdr
"cane che abbaia non morde"

SoloJuve.com - juventus, juve, stara dama, del piero, turyn, delle alpi, scudetto, serie a

SoloJuve.com - juventus, juve, stara dama, del piero, turyn, delle alpi, scudetto, serie a
- M.
- Juventino
- Rejestracja: 26 lipca 2004
- Posty: 1460
- Rejestracja: 26 lipca 2004
Może podałem zły przykład. Ale Ciebie naprawdę poza wynikiem nie interesuje kto stworzył więcej dogodnych sytuacji, kto oddał więcej groźnych strzałów na bramkę przeciwnika? Dla mnie 1:0, po słabej grze i po bramce zdobytej ręką w mało ważnym meczu z drużyną x, nie znaczy tyle, co zwycięstwo 1:0 po pięknej grze, po dużej ilości stworzonych sytuacji podbramkowych w mało ważnym meczu z drużyną y. I po raz kolejny piszę. Nie chodzi tu o stratę 3 punktów, ktore w praktyce nic nie znaczą, Juve nie będzie miało kłopotów z wyjściem z grupy. Tu chodzi o styl, w jakim nasi piłkarze ponieśli porażkę :roll: ._Jah pisze:Oto idzie, że doskonale umiem porównać te mecze. Spotkanie z Chievo dostarczyło nam 3 punktów, zaś zwycięstwo na San Siro umozliwiło zapisanie nam na konto w praktyce 6 punktów, swoisty bonus, który niemal przypieczętował nasz 28 tytuł. Z kolei stawką meczu z Bayernem były jedynie 3 punkty, które z powodzenim możemy odzyskać w rewanżu na Stadio Delle Alpi. I bynajmniej krytyka nam w tym nie pomoże. Bo ona w połączeniu z nerwami, nie służy racjonalnej ocenie sytuacji.
Między innymi tak. Nie rozumiem decyzji ściągania zawodnika, który jest w dobrej formie (potwierdzał to w poprzednich meczach) i który najwięcej pokazał w pierwszej połowie meczu z Bayernem._Jah pisze:Gdyż poświęcił Mauro Camoranesi'ego
Masz rację, strzelił bramkę, nie ukrywam tego. Ale w całym meczu spisał się beznadziejnie :roll: ._Jah pisze:Na wstępie: bramkę strzelił jak najbardziej, więc już w tym momencie spełnił nawet Twój, warunek.
Zgadzam się w 100%._Jah pisze:utalentowany zawodnik, w którym brzemie duży potencjał. Jest pełny energii, a niekiedy potrafi błysnąć geniuszem.
Źle mnie zrozumiałeś. Po kilku słabszych występach nie spisuję Zlatana na straty. Chodzi mi tylko o to, że nie można ciągle trzymać piłkarza na boisku tylko dlatego, że ma on potencjał. Co z tego, skoro słabo gra? Czy nie lepiej, aby usiadł na ławce :roll: ? I jeszcze słówko o zmiennikach. Jest Trezeguet, który w tym sezonie nie zawodzi, jest Alex, którzy może nie czaruje jak dawnej, ale gra przyzwoicie, jest jeszcze Zalayeta, który potwierdza, że kozie spod ogona nie wypadł i również należy dać mu szansę_Jah pisze:Ymhy. To właśnie dzięki takiej postawie żaden polski klub na przestrzeni 10 lat nie zdołał awansować do fazy grupowej Champions League. Piszesz pod wpływem chwili, a prawdziwą sztuką jest umiejetność widzenia w nieco szerszym wymiarze. Ostatecznie, nie mamy Go kim zastąpić.
Mam prawo, ale nigdy tak nie napiszę. Napiszę za to jeszcze raz, że cenię Capello jako trenera i bardzo go szanuję. Jednak uważam, że on również popełnia błędy. Proste._Jah pisze:Napisz od razu, że czujesz się mądrzejszy od Niego. Masz do tego prawo.
:?_Jah pisze:A ja nie.Diego pisze:Przecież żartowałem.
:roll:
- _Jah
- Juventino
- Rejestracja: 28 czerwca 2004
- Posty: 731
- Rejestracja: 28 czerwca 2004
Ten styl mnie nie zdziwił. Was natomiast? jak najbardziej. Ten mecz właśnie był po to, abyście nigdy więcej nie musieli się dziwić. Jeżeli w przyszłości zdarzy się ponownie taka sytuacja, wówczas będziecie wiedzieć czego możecie się spodziewać. Chęć, uwaga i czujność jest nieunikniona, a właśnie tych elementów brakowało w Monachium.Diego pisze: Może podałem zły przykład. Ale Ciebie naprawdę poza wynikiem nie interesuje kto stworzył więcej dogodnych sytuacji, kto oddał więcej groźnych strzałów na bramkę przeciwnika? Dla mnie 1:0, po słabej grze i po bramce zdobytej ręką w mało ważnym meczu z drużyną x, nie znaczy tyle, co zwycięstwo 1:0 po pięknej grze, po dużej ilości stworzonych sytuacji podbramkowych w mało ważnym meczu z drużyną y. I po raz kolejny piszę. Nie chodzi tu o stratę 3 punktów, ktore w praktyce nic nie znaczą, Juve nie będzie miało kłopotów z wyjściem z grupy. Tu chodzi o styl, w jakim nasi piłkarze ponieśli porażkę :roll: .
I zapewne wielu rzeczy jeszcze nie rozumiesz. Walcz z tym w sposób taki iż spróbuj się w końcu dowiedzieć, jeżeli nie rozumiesz. Jest to o wiele inteligentniejsze rozwiązanie, aniżeli sama krytyka. Może kiedyś będziesz miał okazję zapytać się go, dlaczego tak uczynił. Przypuszczam, że Don na pewno znalazłby wówczas, nawet dla Ciebie, logiczne uzasadnienie.Diego pisze: Między innymi tak. Nie rozumiem decyzji ściągania zawodnika, który jest w dobrej formie (potwierdzał to w poprzednich meczach) i który najwięcej pokazał w pierwszej połowie meczu z Bayernem.
No i co z tego? Skończyłeś? A może jeszcze chcesz mu trochę nawrzucać? śmiało.Diego pisze: Masz rację, strzelił bramkę, nie ukrywam tego. Ale w całym meczu spisał się beznadziejnie :roll: .
Krytykujesz to, że Ibrahimović zagrał cały mecz w Monachium. Ciekawe. Sugerujesz, że lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie Zalayety? to jest naprawdę bardzo ciekawe. Bo ja na przykład uważam, że nie było żadnego powodu, aby nie dać szansy Zlatanowi. Tymbardziej, przy stanie 0:2.Diego pisze: Źle mnie zrozumiałeś. Po kilku słabszych występach nie spisuję Zlatana na straty. Chodzi mi tylko o to, że nie można ciągle trzymać piłkarza na boisku tylko dlatego, że ma on potencjał. Co z tego, skoro słabo gra? Czy nie lepiej, aby usiadł na ławce :roll: ? I jeszcze słówko o zmiennikach. Jest Trezeguet, który w tym sezonie nie zawodzi, jest Alex, którzy może nie czaruje jak dawnej, ale gra przyzwoicie, jest jeszcze Zalayeta, który potwierdza, że kozie spod ogona nie wypadł i również należy dać mu szansę.
To ty popełniasz błąd wytykając mu błędy. Capello jest naszym Wodzem, pragnie zdobyć z Nami wszystko co jest do zdobycia i mnie niewierne psy w swoich komentarzach mocno irytują. Nie masz żadnego prawa, aby kwestionować jego metody pracy.Diego pisze: Mam prawo, ale nigdy tak nie napiszę. Napiszę za to jeszcze raz, że cenię Capello jako trenera i bardzo go szanuję. Jednak uważam, że on również popełnia błędy. Proste.
Wielkie romanse, żadnych pocałunków, w ogóle niczego. Bardzo czyste! A jednak wielkie. Uczucia, niewypowiedziane uczucia są niezapomniane... La Vecchia Signora, czyli Stara Dama!
- M.
- Juventino
- Rejestracja: 26 lipca 2004
- Posty: 1460
- Rejestracja: 26 lipca 2004
Chciałem już zaprzestać pisania w tym temacie. Doszedłem do wniosku, że mamy inne zdanie na temat porażki w Monachium. Ja twierdzę, że naszym piłkarzom należą się słowa krytyki, a Ty uważasz inaczej - rozumiem to i szanuję Twoje zdanie. Jednak jest jedna kwestia, którą muszę poruszyć. Zrobiłeś ze mnie człowieka, który nienawidzi Zlatana i tylko szuka okazji, aby mu nawrzucać. Niestety, mylisz się. Muszę stwierdzić, że Ibrahimović nie jest moim ulubionym piłkarzem i już nigdy nim nie zostanie, co jednak nie oznacza, że źle mu życzę. Zgadzam się, ten piłkarz ma ogromny potencjał, potrafi rozgrywać świetne spotkania, jednak od początku sezonu nie jest w najwyższej formie (czego Ty, wielki fan talentu Zlatana, mogłeś nie zauważyć), a w pierwszej połowie meczu z Bayernem zagrał wyjątkowo słabo. Uważam, że powinien zostać zmieniony choćby przez Zalayetę, który już kilka razy w trudnych momentach udowadniał, że zasługuje na grę w tak wielkim klubie, jakim z pewnością jest Juventus. Przez kilkadziesiąt minut Ibrahimović nie zrobił absolutnie nic, aby mnie przekonać, że należy dać mu jeszcze szansę w tym spotkaniu. Jednak zapewniam Cię, że nie jestem negatywnie nastawiony na tego piłkarza i potrafię obiektywnie ocenić postawę wszystkich piłkarzy Juventusu w danym spotkaniu :roll: .
:roll: