LM: (03) FC Bayern 2-1 JUVENTUS (JPC na meczu!!)

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
mnowo

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 03 listopada 2003
Posty: 2169
Rejestracja: 03 listopada 2003

Nieprzeczytany post 19 października 2005, 08:01

Nie bede dlugo sie rozwodzil, bo i chyba nie ma sensu i nie ma nad czym. Slaby mecz Juve, z ktorego trzeba wyciagnac wnioski. Pierwszy: nie byc zbyt pewnym siebie. To, ze Bayern przegral przed tym spotkaniem mecz w lidze a Juve grzmocilo wszystkich po tylku, nic nie znaczylo. Bayern okazal sie lepszy i tyle.
Abbiati nie podoba mi sie od poczatku sezonu, mimo jego wielu udanych interwencji. Przykro to rzec, ale nie jest wg mnie pewnym punktem druzyny. Pokazal to i wczorajszy mecz. Caly czas czekam na powrot Buffona i nie zmienie avatara, dopoki on nie wroci :roll:

Kto w Juve cos gral? W obronie Cannavaro, Zambrotta uwazam zagral niezle- kilka jego wyjsc do przodu bylo potrzebnych, skoro nikt z pomocy ani ataku sie nie kwapil.. poza tym Nedved, Camoranesi (zmieniony :doh: ) i rzeklbym ze tyle. No, moze jeszcze Emerson. Ale to sa ludzie, ktorzy w jakis tam sposob wyroznili sie na miare mozliwosci na tle wczorajszej druzyny.
Za dwa tygodnie zagramy (miejmy nadzieje) juz z Vieira, poza tym bedziemy madrzejsi o ten mecz. Bedzie dobrze.

..a ta porazke trzeba potraktowac jako lekcje, ktora zawsze przyda sie kazdemu. Przynajmniej profilaktycznie.


K.

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 lutego 2004
Posty: 380
Rejestracja: 17 lutego 2004

Nieprzeczytany post 19 października 2005, 08:07

Mozna przegrać, szczególnie z taka druzyną jak Bayern. Ale to co robiło wczoraj Juve to jedna wielka padaka.

Abbiatti zagrał nienajgorzej, ale w obu sytuajcach gdy padały bramki dla Bayernu to on wyraźnie zawinił.

Thuram i Canna - porażka, Blasi bez niespodzianki - słabiutko. Jak zwykle jedynie Zambrotta coś tam próbował, ale w defensywie nie za ciekawie.

Pomoc oprócz Camoranesiego nie istaniała. Pytanie po co Capello go zdejmował? Chyba tylko po to zeby sie nie wkurzał na postawę kolegów.

Atak podobnie jak pomoc - nie istaniał. Słabą postawę tej formacji mozna usprawiedliwiac brakiem jakiejkolwiek kreatywności pomocników, ale i tak mogli zdziałać więcej. Goal.com wystawił noty Treze i Ibrahimovicowi, chłopaki dostali po czwórce.
leniup pisze:Nie ma co sędziego oskarżać, nawet gdyby nie padła pierwsza bramka, Bayern siedział na nas że głowa bolała.
Dokładnie. Po straconej bramce bianconeri przycisneli... Na całe dwie minuty!

Jedyne pocieszenie, że ten mecz i tak nie ma większego znaczenia, bo z tej grupy wyjdzie Bayern i Juve.


Obrazek
Mejgus

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 lipca 2004
Posty: 57
Rejestracja: 23 lipca 2004

Nieprzeczytany post 19 października 2005, 08:59

a podobno przed meczem mielismy jeden z najwiekszych procentow celnych podan. teraz sie to napewno zmienilo:/ ale nie mozemy ciagle myslec o przegranej juz w najblizszym meczu z lecce trzaba sie wziasc w garsc i wygrac a jak przyjdzie kolej na lm to rozgromic bayern i pokazac kto tu rzadzi.


białas

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 września 2004
Posty: 1630
Rejestracja: 29 września 2004

Nieprzeczytany post 19 października 2005, 09:46

kyle666 pisze:Thuram i Canna - porażka, Blasi bez niespodzianki - słabiutko. Jak zwykle jedynie Zambrotta coś tam próbował, ale w defensywie nie za ciekawie.
nie porównuj tych 2 piłkarzy w tej samej kategorii, bo o ile Thuram zagrał dość marnie, o tyle Cannavaro wyglądał dość przyzwoicie na tle pozostałych obrońców.
mnowomiejsky pisze:To, ze Bayern przegral przed tym spotkaniem mecz w lidze a Juve grzmocilo wszystkich po tylku, nic nie znaczylo.
Bayern w ostatniej kolejce Bundesligi zremisował z Schalke 1:1. ale wierzę, że swojego posta pisałeś w amoku i popełniłeś ten malutki błędzik :wink:


Gamber

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 10 czerwca 2003
Posty: 223
Rejestracja: 10 czerwca 2003
Otrzymał podziękowanie: 5 razy

Nieprzeczytany post 19 października 2005, 10:10

Sam mecz - bez komentarza! no bo co tu komentowac jak juz wszystko na ten temat zostało powiedziane..

Jedyne co powiem że cieszmy się ześmy trafili na Bayern, z obecną formą...bo gdybyśmy trafili na Chelsea... to naprawdę dostalibysmy prawdziwą lekcję futbolu...po takiej grze Juve w tym meczu to o zwycięstwie w LM mozemy zapomnieć, a ponoć dla nas ten puchar jest priorytetem w tym sezonie...

Odnosnie zawodników to my nie mamy na ławce dobrego pomocnika, ba obecie nie mamy żadnego pomocnika!! to jest tragiczne!! no nawet nie było kim zminienić GG który grał jak grał - kazdy zresztą widział...

Mma ogromną nadzieję ze teraz Juventus podniesie sie po tej porazce


<Juventus Semper Fidelis>
Jaro

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 października 2002
Posty: 532
Rejestracja: 11 października 2002

Nieprzeczytany post 19 października 2005, 10:28

Oglądałem ten mecz z wielkim spokojem co jest dla mnie samego bardzo dziwne-z reguły takie mecze wzbudzają u mnie wielką dawke adrenaliny i wywołuja różnego typu reakcje i komentarze :roll: Trzeba pochwalić Juventus za gre....w ostatnich 5 minutach :? Bo tylko w ostatnich fragmentach spotkania widziałem Juventus.W pozostałych 85 minutach widziałem tylko same mankamenty brak pomysłu na gre i brak zaangażowania w spotkanie-to nie Juve...
Przyczyny porażki-na pewno brak Vieiry,jednak chciałem zaznaczć że to nie był czynnik decydujący słabej postawy w środku pola.Tragicznie zagrał Emerson-chyba jeszcze nie miałem "przyjemności" oglądać tak słabej gry tego zawodnika w barwach Juve.Giannichedda-szybko złapał żółtą kartke,w drugiej połowie dla mnie zupełnie niewidoczny.Co do postawy linii obrony:Canna,Thuram-nie mieli bezpośredniej winy w stracie obu bramek,dziwi mnie jednak to iż przy drugiej bramce dla Bayernu strzelaca bramki obstawiał...Trezeguet(wspomniejmy że to był piąty metr pola karnego).Blasi,Chiellini-ostatnio czytałem o wielkim zdziwnieniu Giorgio iż Capello nie daje mu szansy gry...widocznie jak najbardziej słusznie.Blasi-przy tragicznej grze Chielliniego Manuele zagrał przyzwoity mecz :? Zambrotta-jako jeden z nielicznych zawodników przynajmniej sie starał jednak ponosi częśc winy przy pierwszej straconej bramce.

Abiatti-zdecydowałem sie na akapit przy ocenie poczynań tego zawodnika...nie bede nic pisał-każdy widział.Wyrok skazujący.

Nedved-starał się,Camoranesi-ja przypuszczam że był tutaj jakiś uraz zawodnika który wymusił zmiane Capello...nie wierze,że to była zmiana "taktyczna".Del Piero-z trójki zawodników którzy weszli na boisko w drugiej połowie zaprezentował się najlepiej co nie znaczy że dobrze.Trezegeut-sam nie przejdzie przez połowe boiska mijając pięciu zawodników-za mało podań do tego zawodnika co w rezultacie dało słaby wystep.

Ibrahimovic-czas na ławke...dajmy szanse chodźby Mutu czy Alexowi a Zlatan niechaj sobie odpocznie na wygodnej ławce rezerwowych...


_Jah

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 czerwca 2004
Posty: 731
Rejestracja: 28 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 19 października 2005, 10:31

kyle666 pisze: Jedyne pocieszenie, że ten mecz i tak nie ma większego znaczenia, bo z tej grupy wyjdzie Bayern i Juve.
Otóż to. Powtarzam to już od tygodnia, ale najwyraźniej nikt mnie nie chcę słuchać. W istocie mecz nie ma dla Nas znaczenia, żadnego. Grunt, to to aby wyjść z grupy a z tym raczej nie będziemy mieć żadnych problemów. Oczywiście, o wiele wygodniej jest wygrać grupę, aby w drugiej rundzie nie trafić przypadkiem na Chelsea, Barcelone itp., ale my Kochani, jasno celujemy w puchar i nie możemy się nikogo obawiać. O wiele ważniejszy jest dla nas mecz w Lecce.

Niemniej jednak szlak mnie trafia, kiedy czytam niektóre komentarze o tym jaki to wielki błąd zrobił Fabio Capello zdejmując Camoranesi'ego za Del Piero i wpuszczając Giorgio Chiellini'ego za Blasi'ego. Głupcy. Czemu zdobywacie się na przywilej krytykowania Dona? nie sądzicie, że to jest czysty bezsens w waszym wykonaniu? hę. Zamiast krytykować, skupcie się na tym co z tego wynikło i jakie nowe rozwiązanie taktyczne skleił Fabio, któremu nadarzyła się ku temu świetna okazja. Krytykowany przez Was Chiellini, otrzymał w końcu okazję zaprezentowania się w chociażby tej jednej połowie ważnego spotkania. I na pewno nie zawiódł, gdyż jako lewy obrońca wypełnial swoje obowiązki należycie, a wasze pretensje biorą się chyba z podpowiedzi komentatora idioty Jasiny, który zupełnie nie ma pojęcia co, kto, jak i dlaczego. To z kolei umożliwiło Zambrotcie przesunięcie się na prawą stronę pomocy, czyli na pozycję Camora, no i jak w tym przypadku można nie dostrzegać sensu? raz, że Camoranesi zachowa siły na mecz następny w Lecce, a dwa, że trzeba było z kogoś zrezygnować w drugiej linii, bowiem do gry wchodził Pintuiricchio. Tylko Camor miał alternatywę, ba, i to jakże dla nas ciekawą i obiecującą. Kto inny ma alternatywę? Emerson? GG? oni nie bardzo, a dodając, że ultra ofensywne ustawienie poszło w ruch ze zrozumiałych przyczyn, musiał być ktoś kto by podtrzymywał równowagę, a do tej roli świetnie nadawali się właśnie Emerson z GG. Nic innego jednak nie zaoferowali, i zznacznie ucierpiała na tym ofensywa. Owszem, Ibrahimovic z Trezegeut nie wiele pokazali w pierwszej połowie, ale świetnie radzili sobie w pojedynkach główkowych, do tego Zlatan dobrze grał pressingiem, bynajmniej żaden z nich nie zasługiwał na zejście. Tymbardziej w przerwie, kiedy mieliśmy 2 gole w plecy. Capello zaryzykował i wpuścił nawet samego Del Piero, po czym chyba wszyscy fani powinni być szczęśliwi? tercet ofensywny stał się faktem. Kiedy z czasem nic z tego nie wychodziło, na boisko został wprowadzony Adrian Mutu. I o dziwo nie za Nedveda, ale za Trezegeut, czyli Capello zaoferował Mutu szansę, aby wybiec jako rasowy snajper. Reasumując, Fabio Capello zrobił dużo w tym meczu, z pewnością zebrał dużo zagadkowych informacji, które miał okazję sprawdzić, bo takowe ryzyko w meczach o stawkę mogłoby się skończyć, jak dzisiaj.. Cały zespół grał źle, dlatego nie sądze, aby były podstawy do krytykowania poszczególnych zawodników, zwłaszcza Chiellini'ego. No co? chcecie skreślić ten talent, którym zachwycaliście się cały poprzedni sezon, kiedy ten grał w Fiorentinie? co za cepy, już nie mam sił na niektóych z Was. Idźcie do piaskownicy z takimi komentarzami. Chłopak zagrał 45 minut, 45 minut, w którym przeciwnik nie zdołał nic nam strzelić, a Wy go już skreślacie, bo jakaś łajza Jasina przypieła mu się do dupy. A fanów anty Ibra też mam dość, bo to się staje powoli męczące. Nie rozumiecie, że byle przebłysk jego geniuszu może spowodować, że z krytyki przejdziecie w zachwyt? po ponad roku jeszcze tego nie zdążyliście zrozumieć? jakie atury ma Ibrahimović? zagrajcie sobie w PES'a 5 to może skumacie. Tak, zgadzam się z tymi, którzy proponują, aby o tym meczu jak najszybciej zapomnieć.
Ostatnio zmieniony 19 października 2005, 11:07 przez _Jah, łącznie zmieniany 1 raz.


Wielkie romanse, żadnych pocałunków, w ogóle niczego. Bardzo czyste! A jednak wielkie. Uczucia, niewypowiedziane uczucia są niezapomniane... La Vecchia Signora, czyli Stara Dama!
Polmos

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 marca 2004
Posty: 206
Rejestracja: 23 marca 2004

Nieprzeczytany post 19 października 2005, 10:40

Oj dawno sie juz tak nie wkurzałem oglądając mecz Juve (nawet bardziej niż oglądając ostatni mecz Polaków, bo po Juve spodziewałem sie znacznie wiecej), w pewnych momentach miałem ochote wyrzucić telewizor przez okno, ale to poprostu dlatego, że dawno nie widziałem tak słabo grającego Juventusu.
Nie wychodziło nam nic, nie mieliśmy żadnego pomysłu jak chociażby zagrozić bramce Kahn'a, całe mnóstwo było niecelnych podań, a co najgorsze brakowało woli zwycięstwa, walki (w drugiej połowie miałem wrażenie, że piłkarze sie juz poprostu pogodzili z tą porażką i uznali, że nic wiecej nie da sie zrobić)
Zaczne od Abiattiego zdecydowanie nie wyszedł mu ten mecz, moim zdaniem ponosi on wine za obie bramki, pierwsza to był szkolny błąd, a przy drugiej powinien wyjść do dośrodkowania, bo piłki lecące w ten sposób, będące na ok 5-6 metrze wszystkie powinny być bramkarza, oczywiście przy tej sytuacji wine ponoszą także obrońcy. Ogólnie nawet później czuć było niepewność w interwencjach Abiattiego, a przede wszystkim w wychodzeniu do dośrodkowań.
Obrona spisywała sie co najwyżej przeciętnie, całkiem niezły mecz Cannavaro, dość słaby Thurama, który sie jednak starał walczyć przynajmniej, dość przeciętnie zagrał Zambrotta, brakowało troche jego przebojowości. A występy Blasiego i Cheliniego juz prawie zupełnie nie udane. Oboje mieli duże problemy z wypowadzanie piłek, a co do odbioru to troszke lepiej spisywał sie Chellini, chociaż zdecydowanie lepszej gry wymaga sie od piłkarza Juve.
Pomoc była bardzo bezbarwna, widać było ewidentnie brak Viery, przez co ciężko było nam uporządkować i opanować przede wszystkim gre w środkowej strefie boiska. Brakowało w drużynie także zawodnika, który pociągnął by gre i za sobą kolegów, kogoś przebojowego kto wziął by sie za rozgrywanie piłek, bo niestety ani Nedved, ani Del Piero w drugiej połowie nie byli w stanie w dniu wczorajszym sie za to zabrać. Jedynym zawodnikiem, który starał sie podołać tej roli wczoraj był Camoranesi, ale niestety został on zmieniony po przerwie. To wszystko oraz mnóstwo niecelnych podań sprawiło, że Monachijczycy całkowicie opanowali środek pola, a my zdani byliśmy na gre długimi piłkami z pominięciem linni pomocy, co nam, biorąc pod uwagę bardzo dobrą organizacje defensywy Bayernu i słabą formę naszych napastników, poprostu nie wychodziło i nie przynosiło wymiernych korzyści.
A co do ataku, to niestety znowu zawiódł Ibrahimovic, który ewidentnie nie radził sobie z dobrze dysponowaną obroną mistrza Niemiec, przez co popełnił mnóstwo głupich fauli i znowu dziwi to, czemu dotrwał do końcowego gwizdka i nie został zmieniony wcześniej, i oceny tej wcale nie zmienia bramka zdobyta w ostatniej minucie. Niestety nie widoczny był Trezeguet, chociaz to jest tego typu napastnik, że on może sie popisac tylko przy dobrej grzej drugiej lini i kiedy dostaje odpowiedni piłki, a jedną akcją z drugiej połowy pokazał jak dobrze potrafi sie zachować w polu karnym, ale to jest zdecydowanie za mało. Del Piero i Mutu także nie pokazali sie z najlepszej strony, choć ten drugi grał zbyt krótko, by móc jego występ dobrze ocenić.

Podsumowując miejmy tylko nadzieję, że Capello wyciągnie z tej porażki wnioski i za dwa tygodnie na Delle Alpi ujrzymy juz inny Juventus, taki jaki znamy, który zagra o niebo lepiej. Uważam, że ta porażka bardzo sie nam przyda, ponieważ pokazała ona, że trzeba jeszcze dużo pracy by być najlepszymi w europie, choć jak najbardziej jesteśmy w stanie to osiągnąć.
Żal mi troche osób, które pojechały na ten mecz, bo niestety trafili na najgorszy mecz Juve od dłuższego czasu, ale napewno przeżyli niezapomniane chwile, a sam wyjazd dostarczył im mnóstwo wrażeń, o których zapewne juz niedługo tutaj bedziemy mogli przeczytac.
Pozdrawiam.


Dragon

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 marca 2003
Posty: 6411
Rejestracja: 23 marca 2003
Podziekował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy

Nieprzeczytany post 19 października 2005, 10:46

Diego pisze:W przerwie Capello (w skali od 0-10 dałbym mu za ten mecz -7) zmienił najlepszego na boisku Camoranesiego :roll: , wprowadzając Alexa
To była najgorsza zmiana Capello odczas gdy objął nasz zespół, jakś absurd, przecież tylko Camor nadawał tempa akcjom w tym meczu :?
Diego pisze:Za Blasiego wszedł Chiellini, który wyróżnił się groźnymi strzałami na własną bramkę :roll: ....
I dobrym wyrzutem z autu...spelił się i tyle.
Diego pisze:W obronie słabiutko grał również Thuram, spodziewałem się po nim lepszego występu.
Ostanio tak słabego Thurama widziałem w meczu Depor 1-0 Juve 03/04 :roll:

Pluto pisze:a "Dźianiczeda" powiedzialbym srednia krajowa - mam wrazenie, ze Juve to dla niego za wysokie progi.
Racja, od początku mi nie imponował, co z tego ,że ze słabiakami sobie jakoś poradzi, potrzebujemy zmiennika w każdym momencie.
Pluto pisze:Strasznie irytowal mnie brak zacietosci i walki w naszym wykonaniu - zupelnie jak ubiegloroczny rewanz z Liverpoolem.
Taaaa...a najśmieśniejsze jest to, że przed meczem każdy mówił, iż zargrają na 100%, bo w LM żadnego meczu nie można odpuścić :roll: ...zagrali jakby byli na sparingu, rzynajmniej zdecydowana większość.
Pluto pisze:Za pierwsza bramke dla Bayernu sedziemu z 4 Ople sie naleza... chociaz teraz to chyba 40 telefonow komorkowych. Takiego lola jak zyje nie widzialem - przy wyprowadzaniu kontry sedzia odbiera pilke i wyprowadza przeciwnikow na bramkowa sytuacje.
Wiedzialem, że będzie gol, zawsze jak zdarza się taka sytuacja to pada bramka, przynajmniej w meczach, które widziałem, ehhh. Jednak co jak co, ale szmata Abiattiego, że głowa mała. Jak zdobył sobie moje zaufanie, tak teraz znów musi je odbudować. Tak nie wolno w meczach o taką stawke :evil:

Niestety, jestem zawiedziony postawą Juventusu, nie spodziewałem się aż tak słabej gry. Nie warto wiele pisać o tym meczu, bo nic dobrego się nie wykrztusi.
Bylismy cieniem zespołu, który zmiatał wszystkich po kolei. Tęsknię za Zebiną, bo z bokiem oborny cały czas mamy kłopot, tęsknię za Vieirą, bez którego jak widać, nic nie gramy w środku. Ale najbardziej tęsknię za naszych Buffonem. Abbiati zawiódł, jest nie pewny, nie wychodzi do piłek na przedpolu, nie lapie, tylko piąstkuje, źle kieruje oborną, no i ten gol :roll:
Środka wczoraj nie mielismy w ogóle. Ataku również. Treze? Ok, to typowy egzekutor więc wczoraj nie mógł się wykazać. Zlatan, coś złego się z nim dzieje, gra fatalnie :( Kompletne 0, a w rep. jest filarem, tak nie może być. Zgadzam się, może czas na laweczkę na kilka meczy. Mutu nic, wyróżnił się tym, że dał rękawiczki Alexowi :roll: Del Piero się starał. Nedved również, ale było źle trzeba to sobie powiedzieć.

Dobrze, że ta porażka przyszła teraz, bo myślę, że dużo nie zmieni a my i tak wyjdziemy z 1 miejsca, zobaczycie :twisted:

Cóż, z przebiegu meczu 2-1 to najmniejszy wymiar kary, mogło się skończyć na 3-0. Szkoda, że wcześniej nie strzeliliśmy gol, spotkanie potoczyłoby się może inaczej. Ale głowa do góry, jedziemy dalej, potraktujmy to jako wypadek przy pracy, pierwszy i ostantni w tej edycji LM.


Obrazek
del kasa

Juventino
Juventino
Rejestracja: 10 sierpnia 2005
Posty: 193
Rejestracja: 10 sierpnia 2005

Nieprzeczytany post 19 października 2005, 11:03

Po tej porażce czuje się jakbyśmy odpadli z rozgrywek Champions League :( Jak można na luzie podejsc do meczu z mistrzem Niemiec no jak ? Żeby brak Vieiry miał taki wpływ na gre zespołu :doh: aż mi się słabo robi ehhhhh


neotrance

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 stycznia 2005
Posty: 61
Rejestracja: 13 stycznia 2005

Nieprzeczytany post 19 października 2005, 12:22

To był bez wątpienia najgorszy mecz Juve od początku tego sezonu...
Jak już wielu pisało uprzedzajac mnie, brak Vieiry aż tak mógł pogorszyć grę Juve?
Ti_Amo_Juventus_Dragon pisze:(...)tęsknię za Vieirą, bez którego jak widać, nic nie gramy w środku(...)
Otóż to... .Tak nie może być ,żeby z braku jednego(nawet tak ważnego)zawodnika gra zespołu spadła tak strasznie. Wiadomo, że przybycie Vieiry do Turynu wzmocniło nas ogromnie ,ale w poprzednim sezonie bez niego jakoś poradziliśmy sobie(dwókrotnie)z Bayernem. Było to napewno spowodowane wsapaniałymi interwencjami Gigiego ,oraz o niebo lepszą grą Ibry ,który jak pamiętamy był w pierwszym meczu o krok od zdobycia bramki (chciał przlobowac Kanha) ,a w drugim strzelając zmusił go(Kanha) do popełnienia straszliwego błędu ,mniej więcej takiego jaki popełnił wczorajszego wieczoru Christian Abiatti. Może to Bayern w znacznym stopniu poprawił swoją gre? Trochę tak, widzieliśmy przecież sami z jaką determinacja jego piłkarze starali sie strzelić nam bramkę ,co sie udało na pewno dzięki pomocy sędziego ,tak jak to napisał Dragon ,że wiedział że wtedy wpadnie bramka ,ja modliłem sie wręcz żeby tak sie nie stało ,bo miałem to samo przeczucie :( Ale pomoc sędziego nie może usprawiedliwić tragicznej w skutkach interwencji Abiattiego...Powinien złapać tą piłkę.Druga bramka wpadła ,po ewidentnym błędzie obrony.Nie można zostawić tak piłkarza "bez opieki":? Eh gdyby był Gigi na pewno nie wpadła by pierwsza bramka ,mam nadzieję że druga też. Nie chcę tutaj umniejszać roli Christiana zastępującego nasz numer jeden ,ale taki ,chyba moge to powiedziec ,doświadczony ,może nie tak bardzo jak Buffon ,bramkarz ,powinien zachowac się w tej sytuacji lepiej. Jak każdy wie i nie jeden kibic już to tu pisał, zmiana Camora była najgorszą decyzją Capello :cry: W przerwie sobie pomyślałem: na pewno wejdzie Del Piero.Tylko za kogo? Miałem nadzieję ,że za Ibre ,który spisywał sie beznadziejnie (było to tez spowodowane tym ,że nie dostał prawie rzadnej ,ba ,nie dostał rzadnej "sensownej" piłi od swoich partnerów z pomocy), ale z drugiej strony myśle: kurcze Ibra cieszy sie bezgranicznym zaufaniem Don Fabio(:cry:) ,więc bardziej prawdopodobne będzie ,że zejdzie Treze. Ale zanic nie spodziewałem się ,że padnie na Camora :shock: . Tak jak to pisał chyba Dragon ,to przecież Camor ciągnął te "wszystkie" ofensywne akcje Juve. Dla mnie był on najlepszym graczem Juve w pierwszej połowie, chociaz wiadomo że sam jeden Camor nam meczu nie wygra. Potrzebne jest wsparcie reszty zespołu, czego na pewno nie było w postawie reszty piłkarzy. Nie chce krytykować ,doszczętnie naszych chłopaków ,ale troche słów krytyki sie im należy. Ta zmiana Camora ,tak jak pisał Coolfi ,mogła być spowodowana jakimś urazem. W przeciwnym razie nie mam pojęcia w jakim celu Capello zmiania najlepszego swojego piłkarza pierwszej polowy... Dalej, żadnego powiązania między pomocą a atakiem ,obrońcy (szczególnie zapadł mi w pamięć zmiennik Blasiego ,Chiellini) wykopywali piłkę do przodu ,mając nadzieje ,ze któryś z napastników do niej dojdzie - nie wiem jak wy myślicie ,ale dla mnie to właśnie tak wyglądało :? . Praktycznie ZERO podań od pomocników do lini napadu, więc nie dziwie sie za bardzo ,że Treze i Ibra "nie mieli co robić". Można by jeszcze wiele pisac ,ale każdy wie jak wczoraj wyglądała gra Bianconerich. Może nie znam sie na footballu ,tak jak niektórzy ,ale to są takie moje spostrzeżenia ,którymi sie chciałem z wami podzielić :wink: .

Mam ogromną nadzieję ,że Juventini poprawią swoją grę i w Turynie zagrają tak jak to mówili , na 100%! Wierzę ,że wyciągną konsekwencje z tego meczu (mylśle tez tu o Don Fabio :roll: ). Myśle ,że Juve pokarze jeszcze na co go stać. :twisted: pozdro


JuveQL

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 10 marca 2003
Posty: 507
Rejestracja: 10 marca 2003

Nieprzeczytany post 19 października 2005, 13:27

Cóż...pierwsza porażka w tym sezonie stała się faktem. Co gorsza była to jak najbardziej zasłużona kara. W tym meczu zobaczylismy zupełnie inny, gorszy Juventus. Po jednym słabszym meczu na pewno nie możemy mówić o spadku formy...zabrakło pomysłu na grę, zabrakło po prostu Vieiry. Jednak czy tak klasowy zespół może tłumaczyc klęske brakiem jednego zawodnika? Boję się, aby nie powtorzyła się sytuacja z 2003 roku, gdy brak jednego zawodnika (w tamtym przypadku Nedveda) potrafił osłabić nasz zespoł (a przynajmniej potencjał ofensywny) o połowę.

Pierwsza bramka (Deisler) to parodia. I nie chodzi tu o niewątpliwą pomoc sędziego, a o kiks Abbiatiego. Osobiscie, mnie ten piłkarz od poczatku nie przekonywał, widać u niego jakiś lęk przed wyłapaniem piłki, czasem najprostrze strzały wolał piąstkowac, aniżeli łapać. Jednak to, co zrobił dzisiejszego wieczora, przszło moje najśmielsze oczekiwania. Fakt, piłka leciała dosyć mocno,na dodatek z lekką rotacją, jednak był to strzał w srodek bramki, prosto w Christiana! Takich bramek nie wpuszcza się w IV lidze, a co dopiero na arenie międzynarodowej.

Pomimo niewatpliwie słabszej postawy Abbiatiego, nie zamierzam zwalać na niego winy za przegrany mecz. Wczoraj cały zespół zagrał słabo i nie ma co ukrywać - nie należała nam się nawet honorowa bramka. Bliżej było do 3:0, aniżeli 2:1.

We wczorajszym meczu nasz drużyna przypominała "Starą Damę" tylko z nazwy. Być może nie zagrali tragicznie, aczkolwiek dużo poniżej oczekiwań. Zagrali prawie jak Juventus. Prawie - robi wielką różnicę.

PS.
Wkurza mnie rownież to, że 1 mecz Juventusu w TVP wypadł tak słabo. Znow bedziemy mogli usłyszeć jakie to Juve jest słabe i bezbarwne...


JUVEpol

Juventino
Juventino
Rejestracja: 29 września 2005
Posty: 7
Rejestracja: 29 września 2005

Nieprzeczytany post 19 października 2005, 14:01

Nie wiem ....... moim zdaniem cos dziwnego sie dzieje z juve ... ale zobaczymy rewanż:>


Radidam

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 09 kwietnia 2004
Posty: 483
Rejestracja: 09 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 19 października 2005, 14:10

juventus nic niegrał , nieumial stworzyc choc jednej skladnej akcji . Ibrahimovc :?: :angry: Bez Komentarza . Emerson biegał tak ze to wygladala jakby był kontuzjowany , biega jakby kulał :think: W pierwszej połowie pilkarze z Turynu mieli jakby drewniane nogi , naprawde nieumieli przyjac Piłki Emerson Nedved Ibrahimovic posiadajacy swietna technike , Zambrotta niewiem czy publicznosc wywarła na nich presje .

Prosze aby Ci co byli na Allianz Arena wczorajszego dnia wkleili linki do fotek na www.imageshack.us dziekuje


Obrazek
juvus16

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 05 stycznia 2005
Posty: 27
Rejestracja: 05 stycznia 2005

Nieprzeczytany post 19 października 2005, 14:33

A ja powiem to co wszyscy SŁABY MECZ JUVE...pierwsza polowa o niej powinnismy jak najszybciej zapomniec nic nie gralismy. Najwiekszy błąd meczu??Byl znany od poczatku- IBRA. Nie rozumiem decyzji naszego trenera bo podobno u niego nie graja nazwiska tylko obserwuje na treningach i wybiera poszczegolnych zawodnikow do 11. Ja osobiscie tego nie widze ale mozecie sie ze mna nie zgodzic...w nastepnym meczu bedzie to samo "pewniak" IBRA zagra napewno no ale trudno tak to juz jest. Zmiany w meczu- tragedia GG powinien zejsc i wejsc za niego Del Piero mial by kto pilke rozgrywac albo przynajmniej przytrzyamc bo nawet tego nie bylo...zaskoczyl mnie Blasi jak dla mnie najwiecej pokazal. No i Mauro schodzi??Moze jakis uraz nie wiem ale decyzja samobojcza. Nie bede nic wiecej pisal powiem tylko ze mam nadzieje ze bedzie lepiej i czekam na kolejny mecz z "gwiazdeczka"(forma roznie) w druzynie. Pozdro dla Fanek :lol: i Fanow JUVE


Obrazek
Zablokowany