Najciekawsze szkolne akcje
- koki90
- Juventino
- Rejestracja: 15 października 2004
- Posty: 967
- Rejestracja: 15 października 2004
1. Pewien Michał wlał babce z polskiego dezodorant do "Kubusia", zaś ta jak to wypiła dostała czegoś w rodzaju padaczki, przyszła dyra, zadzwoniła na pogotowie i po rodziców...potem dywanik te sprawy
2. Cwaniaczek-pali sobie papieroski na różnych lekcjach, czasem coś wypije...
3. W poprzednim roku szkolnym wstał na ławke i ściągnął gacie z majtami, bo babka mu nie uwierzyła, że pokarze jej penisa...
4. Inny kolega na początku poprzedniego roku do kwiatka w sali matematycznej wsypał sporą ilośc robaków, które po 3-4 dniach wyżarły mu korzenie i w ogóle zwiędł i do niczego się nie nadawał.
5. Jeszcze inny koleś już nie z mojej klasy podpalił papierowy samolot na lekcji i "poprostu" rzucił go przez klasę.
6. Z czegoś co osobiście zrobiłem, to wolałbym niepisać, bo miałem jedną słynną akcje, której wole nie opisywać bo to był przejaw centralnej mojej głupoty
2. Cwaniaczek-pali sobie papieroski na różnych lekcjach, czasem coś wypije...

3. W poprzednim roku szkolnym wstał na ławke i ściągnął gacie z majtami, bo babka mu nie uwierzyła, że pokarze jej penisa...

4. Inny kolega na początku poprzedniego roku do kwiatka w sali matematycznej wsypał sporą ilośc robaków, które po 3-4 dniach wyżarły mu korzenie i w ogóle zwiędł i do niczego się nie nadawał.
5. Jeszcze inny koleś już nie z mojej klasy podpalił papierowy samolot na lekcji i "poprostu" rzucił go przez klasę.
6. Z czegoś co osobiście zrobiłem, to wolałbym niepisać, bo miałem jedną słynną akcje, której wole nie opisywać bo to był przejaw centralnej mojej głupoty

- BartekGajda9
- Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2005
- Posty: 135
- Rejestracja: 23 marca 2005
Ja opowiem historie, nie moją, lecz mojego kumpla hihihi. A więc było tak...pewnego razu na lekcji polskiego jak zwykle nauczycielka obwieszczała nam co musimy umieć z polaka (nauczycielka byla zarazem naszą wychowawczynią). ii byl u nas w klasie nasz kumpel ktory lubiał świrować. gadał na lekcjach i jeszcze więcej. no i w czasie tej lekcji też rozmawiał (on nienawidził wychowawczyni). i nauczycielka kazala zamknąc drzwi od klasy, a że on był najblizej kazala jemu to zrobic. powiedziala do niego tak " Karol zamknij drzwi" a on jej odpowiedział "sama sobie zamknij" hihi. nauczycielka troszke wnerwiona powiedziala mu "karol ale ty jesteś głupi" a on jej odpowiedzial "a ty jesteś mądra" hihih. nie wytrzymala i poszla z nim do dyra. tam sie dzialo najlepsze bo oczywiscie o reprymendzie nie mozna bylo zapomniec. i dyro mowi do niego tak "za 15 lat jak tu pracuje, takiego chama jeszcze nie widzialem !!!" no koles dał mu w kosc i nasz kolega sie troche uspokoil. lecz po jakis 2 tygodniach znowu zaczal "szalec" 

- Lopez
- Juventino
- Rejestracja: 18 sierpnia 2005
- Posty: 86
- Rejestracja: 18 sierpnia 2005
Siedzieliśmy sobie w klasie, kolega wyjał z plecaka garnek
... naładowaliśmy go papierkami i podpaliliśmy.....na to nauczycielka "co tu tak śmierdzi"
... na to my "nic"
przybliżyła sie do ostatniej ławki i zobaczyła płonący garnek.... i dorazu wpadła w panike i pobiegłą po dyrektorke.... (w tym czasie oczyściliśmy teren) wraca z dyra... "co sie stało!!" a my "nic, o co pani chodzi ?? " :rotfl:
-----------------------------------------------------------
O krzesłach latajacych za okno z 2 piętra nie wspominam :rotfl:
------------------------------------------------------------
Mieliśmy okienko.... nikogo na korytarzu
ziom wyjmuje z plecaka denaturat (wcześniej "wzięty" z klasy od chemi) odkrecił, biegnąc przez całe piętro rozlewał go
na to koledzy: "nie podpalisz tego !?"... na to on : "jak nie" uffffffffffff i cały korytarz w płomieniach :rotfl: uciekaliśmy ile sił hehheh.........
-----------------------------------------------------------------
Kumpel zamaskował sie wsiadł na motorek i wjechał do szkoły
jednym wejściem wjechał a drugim wyjechał........
---------------------------------------------------------------------
Hmmm..... w szkole jest tzw. "dziurka"(przesiaduje tam dyżurny)jest to bardzo małe pomieszczenie 2m na 2m....no dobra co robimy??.... to wchodzimy zobaczymy ile wejdzie
1,2,3............. mówie: "dale jeszcze.... a tu nagle niczym tęcza po deszczu
wyłania sie pani dyrektor..... no i wychodzimy 1,2,3,4........(tak to super wyglądało hheheeh) zaszokowana pyta się: "to ilu was tam było ??"na to kolega: " noooo tennn 27 osób".... a dyrka w śmiech..... :rotfl: :rotfl: :rotfl:
----------------------------------------------------------------------
UWAGA:
Nie próbujcie robić tego w waszych szkołach, może to sie zakończyć tragicznie....... powyższe zdazenia nie wydażyły sie "na prawde"...


-----------------------------------------------------------
O krzesłach latajacych za okno z 2 piętra nie wspominam :rotfl:
------------------------------------------------------------
Mieliśmy okienko.... nikogo na korytarzu
-----------------------------------------------------------------
Kumpel zamaskował sie wsiadł na motorek i wjechał do szkoły
---------------------------------------------------------------------
Hmmm..... w szkole jest tzw. "dziurka"(przesiaduje tam dyżurny)jest to bardzo małe pomieszczenie 2m na 2m....no dobra co robimy??.... to wchodzimy zobaczymy ile wejdzie
----------------------------------------------------------------------
UWAGA:
Nie próbujcie robić tego w waszych szkołach, może to sie zakończyć tragicznie....... powyższe zdazenia nie wydażyły sie "na prawde"...


- wojti-s
- Juventino
- Rejestracja: 15 lipca 2003
- Posty: 559
- Rejestracja: 15 lipca 2003
No to ja przytoczę sytuację, która miała miejsce dzisiaj
Otóż dzisiaj moja klasa , 2g Liceum Ogólnokształcacego im. Juliusza Słowackiego w Oleśnicy udała się zwiedzać oleśnicki zamek ( na historii i wf'ie). I tak sobie zwiedzamy sale zamkowe, przewodniczka coś tam opowiada. Wkońcu - długo oczekiwany moment - docieramy do apartamentów
Najbardziej spodobał mi się apartament dla nowożeńców hihihi ( zresztą nie tylko mi
). I dziwnym zbiegiem okoliczności...zgubiłem się wraz z Milanistką w tych apartamentach nowożeńskich 8) Słychać była tylko: "cyk" po czym okazało się, iż jesteśmy zamknięci na klucz hihihi :twisted: No cóż jakoś się nie martwiłem tym bardziej, że towarzystwo Milanistki bardzo mi odpowiadalo 8) Łoże małżeńskie baaaardzo bylo wygodne zresztą samo pomieszczenie prezentowało się okazale ( jak to zwykle w zamkach bywa
). Wyszliśmy dopiero stamtąd po ponad godzinie bo nie spieszyło nam sie kogokolwiek zawiadomić, iż sie zgubiliśmy hehehe 

Otóż dzisiaj moja klasa , 2g Liceum Ogólnokształcacego im. Juliusza Słowackiego w Oleśnicy udała się zwiedzać oleśnicki zamek ( na historii i wf'ie). I tak sobie zwiedzamy sale zamkowe, przewodniczka coś tam opowiada. Wkońcu - długo oczekiwany moment - docieramy do apartamentów




- Jamal_TH
- Juventino
- Rejestracja: 02 listopada 2003
- Posty: 234
- Rejestracja: 02 listopada 2003
Niektóre historyjki fajne, ale niektóre wołają o pomstę do nieba... Nie wiem czym niektórzy chcą zaimponować, ale ściemniają aż w oczy razi
Ludzie opamiętajcie się trochę...
Wojti-s, na Twoim miejscu, na dalsze pytania forumowiczów, odpowiadałbym na priv, bowiem Milanistka może później mieć pretensje [;

Wojti-s, na Twoim miejscu, na dalsze pytania forumowiczów, odpowiadałbym na priv, bowiem Milanistka może później mieć pretensje [;
Go hard, or go home.
- Pavciooo
- Juventino
- Rejestracja: 12 grudnia 2003
- Posty: 241
- Rejestracja: 12 grudnia 2003
U nas ostatnio są dobre zbyty na j. niemieckim 
Zaczęło się w tamtym roku...
Ta nauczycielka nie uczyła nas jeszcze, miała tylko zastępstwo (3 klasy gimnazjum- 3 nauczycielki i 3 wychowawczynie różne
)
Lekcja trwa w "piwnicy", ktoś się mnie pyta za ile dzwonek... Odpowiedziałem że za 15 minut... A on na to: "Proszę pani, dzwonek już był"
I poszliśmy sobie jak nigdy nic, po 10 minutach się skapnęła i zaczęła nas szukać
W tym roku skolei robiliśmy np. jedno ćwiczenie...
Podział na grupy czyli sami chłopacy byli czyli góra 2 osoby pracują na lekcji
(w tym ja
) i jak uzupełnialiśmy ćwiczenie to i np. nauczycielka się pytała co tu będzie ja mówiłem np. "und"a cała klasa chóralnym głosem zrozumienia "uuuuuuuundddd"
I tak wszędzie, ubaw był co nie miara
Niedawno wysłała mnie z kolegą po dziennik... On założył takie jakby gogle na gumce i udawał że nic nie widzi
Wychodzimy z klasy an łup walnął specjalnie w dzrwi a klasa w śmiech
Na innej lekcji ta nauczycielka mówi do jednego który odwrócił się i siedział bokiem do tablicy żeby siedział normalnie a on na to: "ale ja mam chory kręgosłup i muszę tak siedzieć" :rotfl: Ona mu uwierzyła
Na nast. lekcji jeden wziął chusteczkę i flamastrem czerwonym pomalował i udawał że mu krew z nosa leci
A ostatnio akcja w szatni od wf-u siedzimy i kilku z naszej klasy na przemian krzyczało do przechodzących dziwczyn teksty w stylu: "maleńka, chodź na sianko "
I nagle jeden stanął za drzwiami i woła: "Maleńka, chodź na chwileczkę" a tu nagle za chwile przechodzi obok nasza nauczycielka od niemca
:rotfl: :twisted: NA szczęście ona ma słaby słuch i nie słyszała tego
Kiedyś ten kolega w szatni przed wf-em jak się po drabinkach wspinaliśmy zbił głową lampę
A tak pozatym to mamy w klasie hmmm pewnego hmm jakby go nazwać
Delikatnie mówiąc "niezorientowanego"... I on ma takie teksty np. Leci przez radiowęzeł "Candy shop" i się go pytam kto to śpiewa a on na to: "piędziesiąt dolar"
Albo gadam z kumplem:
-gramy w contera dzisiaj?
-no gramy
A on na to się wtrąca do rozmowy:
-a na jakiej stronce?
Mieliśmy ostrą pompę z niego
To narazie tyle, ale dużo tego jeszcze było jak np. ketchup na suficie

Zaczęło się w tamtym roku...
Ta nauczycielka nie uczyła nas jeszcze, miała tylko zastępstwo (3 klasy gimnazjum- 3 nauczycielki i 3 wychowawczynie różne

Lekcja trwa w "piwnicy", ktoś się mnie pyta za ile dzwonek... Odpowiedziałem że za 15 minut... A on na to: "Proszę pani, dzwonek już był"


I poszliśmy sobie jak nigdy nic, po 10 minutach się skapnęła i zaczęła nas szukać

W tym roku skolei robiliśmy np. jedno ćwiczenie...
Podział na grupy czyli sami chłopacy byli czyli góra 2 osoby pracują na lekcji


Niedawno wysłała mnie z kolegą po dziennik... On założył takie jakby gogle na gumce i udawał że nic nie widzi


Na innej lekcji ta nauczycielka mówi do jednego który odwrócił się i siedział bokiem do tablicy żeby siedział normalnie a on na to: "ale ja mam chory kręgosłup i muszę tak siedzieć" :rotfl: Ona mu uwierzyła


A ostatnio akcja w szatni od wf-u siedzimy i kilku z naszej klasy na przemian krzyczało do przechodzących dziwczyn teksty w stylu: "maleńka, chodź na sianko "



Kiedyś ten kolega w szatni przed wf-em jak się po drabinkach wspinaliśmy zbił głową lampę

A tak pozatym to mamy w klasie hmmm pewnego hmm jakby go nazwać


Albo gadam z kumplem:
-gramy w contera dzisiaj?
-no gramy
A on na to się wtrąca do rozmowy:
-a na jakiej stronce?

Mieliśmy ostrą pompę z niego
To narazie tyle, ale dużo tego jeszcze było jak np. ketchup na suficie
- farmer16
- Juventino
- Rejestracja: 12 sierpnia 2004
- Posty: 336
- Rejestracja: 12 sierpnia 2004
Wiesz co <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> Pavcioo my mamy podobne robienie jaj na lekcjach itp jak u ciebie
. Np. siedzielismy sobie w 4 na przerwie na ławeczce i jak szła obojętnie jaka laska to jej dogadywaliśmy ,,OOO jaka dupa'' Albo w stylu ,, Ale malina zjem cię na kolajce'' Dużo mamy takich , a raz jak siedzieliśmy w 6 klasie to mieliśmy zastępstwo z taką starą siostrą to my powiedzieliśmy , że dzwonek to ona mówi wychodźcie z klasy normalnie głupia nic nie słyszała wogóle poleff z nią był. A teraz w pierwszej gimnazjum jestem przewodniczącym i nie mogę zabardzo rozrabiać tak jak w 6 klasie :?
Alessandro Del Piero 202 gole! i wszystko jasne !
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Wkładanie petardy w Jezusa? :shock: No niezłe, niełe. Ja się kiedyś na chemii z wychą zerwałem z ławki, zacząłem bić qmpla podrecznikiem do chemii(dużym i ciężkim) i krzyczałem na cała klasę, że jestem cudem, a ten koleś, którego biję nie. Wycha tylko na mnie popatrzyła. Wzrokiem, fakt dziwnym, lae nie powiedziała ani słowa. Zawsze na lekcjach z nią wyzywaliśmy się od najgorszych. Ona nie reagowała. Nawet jak zaczęliśmy nawijać na swoich starych. Eh, ciekawie było, oj, ciekawie...
- Pablito
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2005
- Posty: 58
- Rejestracja: 06 marca 2005
Troche takich akcji bylo.Ale opisze wam jedna z ostatnich ktora pamietam.Lekcja religii.Jak zawsze luz.Po klasie wedruje sobie smolocik.Nagle jeden inteligentny koega go podpalil
drugi jescze madrzejszy zobaczyl,ze sie pali i specjalnie wrzucil go do kosza na smieci i kosz tez zaczal sie palic.Od razu ksiadz sie skapnal.Jeden z kolegow wzial otworzyl okno i wzial garstke sniegu,zaraz drugi wzial butelke z woda na kwiatki i wylal cala wode
No i sytuacja sie trochwe uspokoila.I potem juz bylo tylko,ktory to,kto to zrobil itd.Ale ubaw byl 
- Siewier
- Administrator
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Posty: 2082
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Podziekował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Tak sobie czytam posty na wyrywki i sie zastanawiam czy niektórzy aspirują do tytułu bajkopisarza miesiąca czy są aż tak głupi
wojti-s =>
suuuuuuuupeeeeer
Czekamy na kolejne pikantne szczegóły z Waszego związku które robią na mnie wieeeeeeeelkie wrażenie ... 

wojti-s =>
suuuuuuuupeeeeer


- Szilom
- Juventino
- Rejestracja: 30 maja 2003
- Posty: 71
- Rejestracja: 30 maja 2003
My z kumplami skonczylismy 2 lata temu gimanzjum, zeby szkola nas zapamietała w noc wakajcyjną wdrapaliśmy sie na dach szkoły a potem spuścilismy sie po linkach wspinaczkowych na jedną ze scian szkoly i napisalismy duuzymii literami ( sprayem) nasze ksywki
:D:D:D A potem ucieczka przed policjantem, który akuirat wyprowdzał swojego psa policyjnego w lasku obok szkoly :0 To był hardcore !
Pozdro Pavcioo
Szilom :]

Pozdro Pavcioo
Szilom :]
- Pavciooo
- Juventino
- Rejestracja: 12 grudnia 2003
- Posty: 241
- Rejestracja: 12 grudnia 2003
Hehe pozdr. również Szilom :]
Tak apropo to mała ciekawostka:
www.ZSO2leg.neostrada.pl
Strona mojej szkoły
Niby nic śmiesznego nie ma na pierwszy rzut oka...
Ale jakie było moje ździwienie, gdy przypadkiem gdy kliknąłem na zdjęcie szkoły na którym tak wdzięcznie przewija się jej adres
Otóż przenisoło mnie na jakąś niemiecką stronę "Drezno on-line"
:rotfl:
Zresztą sami zobaczcie, wystarczy na to zdjęcie na środku kliknąć
Tak apropo to mała ciekawostka:
www.ZSO2leg.neostrada.pl
Strona mojej szkoły

Niby nic śmiesznego nie ma na pierwszy rzut oka...
Ale jakie było moje ździwienie, gdy przypadkiem gdy kliknąłem na zdjęcie szkoły na którym tak wdzięcznie przewija się jej adres
Otóż przenisoło mnie na jakąś niemiecką stronę "Drezno on-line"

Zresztą sami zobaczcie, wystarczy na to zdjęcie na środku kliknąć
- Tom_my
- Juventino
- Rejestracja: 21 stycznia 2004
- Posty: 329
- Rejestracja: 21 stycznia 2004
jeśli chodzi o jaja w szkole najbardziej przypominam sobie 5 klase podstawówki i lekcje polskiego...jakoś tak sponatnicznie wyszło i zaczęliśmy z kumplami śpiewac do wychowawczyni "Daj mi tę noc, tę jedną noc"... raz na lekcji angielskiego nudziło mi sie z kolezanką i wystawiliśmy na ławce kartke z napisem "strajk" a na każde pytanie nauczyciela odpowiadaliśmy że strajkujemy i nie udzielimy odpowiedzi. ale i tak najbardziej kochamy utarczki słowne z nauczycielami za co mamy u nich opienie chamów i bezczelnych cyników :] ba, zostałem zdegradowany z pozycji przewodniczącego
uwagi w stylu "chowa sie pod ławką" czy "biją sie i wzywają" są na porządku dziennym.. no ale jak wytrzymać spokojnie 45 minut w ławce i nudzącym nauczycielem? [;

- RuTeK
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2003
- Posty: 1124
- Rejestracja: 19 sierpnia 2003
Kolarzycie mOze Takie Reklamy Plastikowe co wygladaja tak o /\ Wiecie Jak Z tego Mozna Szałowo Zjechac z 3 Pietra po Schodach
Ubaw po Pachy..
P.s Szybko sie Niszczy...
:płaczę:

P.s Szybko sie Niszczy...

- "Dziadku byłeś bohaterem na Wojnie ?"
- "Nie... ale służyłem w kompani Bohaterów "
WSZYSTKO I NIC O Amaurim i innych Drewnianych Graczach !
- "Nie... ale służyłem w kompani Bohaterów "
WSZYSTKO I NIC O Amaurim i innych Drewnianych Graczach !