JUVENTUS 0-0 dog.0-1 Inter (SPW)
- paku
- Juventino
- Rejestracja: 11 czerwca 2003
- Posty: 1078
- Rejestracja: 11 czerwca 2003
Obrońca Interu Mediolan i reprezentacji Argentyny - Walter Samuel najprawdopodobniej na podstawie zapisu video zostanie zdyskwalifikowany.
Defensor "Nerazzurrich" opluł pomocnika Juventusu Turyn - Pavla Nedveda podczas potyczki o Superpuchar Włoch. Arbiter tego spotkania jednak nie zauważył tego incydentu. Nie wiadomo jeszcze czy i na ile kolejek zostanie zdyskwalifikowany Argentyńczyk.
http://www.pilka.pl/?mid=1&show=39009
Chamstwo trzeba tępic !
Widać czego sie nauczył w Madrycie ...Ciekawe na jak długo zostanie wykluczony ;] Za takie chamstwo powinno byc 6 miesięcy dyskwalfikacji i jakies euro na cele charytatywne
Porażka z Interem, no nic trzeba grac o LM i Serie A ;-) Chłopaki nie chcieli sie przemęczac i grali na luzie ;-) i dlatego przegrali. Pozdroo
Defensor "Nerazzurrich" opluł pomocnika Juventusu Turyn - Pavla Nedveda podczas potyczki o Superpuchar Włoch. Arbiter tego spotkania jednak nie zauważył tego incydentu. Nie wiadomo jeszcze czy i na ile kolejek zostanie zdyskwalifikowany Argentyńczyk.
http://www.pilka.pl/?mid=1&show=39009
Chamstwo trzeba tępic !


Porażka z Interem, no nic trzeba grac o LM i Serie A ;-) Chłopaki nie chcieli sie przemęczac i grali na luzie ;-) i dlatego przegrali. Pozdroo

- klsmkr
- Interista
- Rejestracja: 22 lipca 2005
- Posty: 364
- Rejestracja: 22 lipca 2005
wiem, jakie powinny wyjsc odpowiedzi. rzecz w tym, ze tak naprawde na pytanie:
pomylki sedziowskie sa wkalkulowane w ten sport. czasem przez takie wpadki traci sie puchary czy mistrzostwa. my tak z wami mielismy - przypomne chociazby mecz z wami w 1998 roku, czy gubienie punktow z Venezia czy Parma przez nas w sezonie 2001/02 i w efekcie dwupunktowa strata do was. tylko widzisz, tak samo jak my moglismy odrobic ta strate w innych meczach, Del Piero mogl trafic do pustej bramki w Superpucharze. a na pytanie:
a mecz na pewno nie byl kupiony, bo po prostu nie tak kreci sie mecze. zreszta, De Santis bylby idiota, gdyby sie na to zgodzil - zwlaszcza teraz, gdy wszyscy patrza sedziom na rece.
pozdrawiam
odpowiedzi nie znam ani ja, ani Ty, ani ktokolwiek inny. przypuscmy na chwile, ze sedzia zaliczyl bramke dla Juve. co zrobilby Inter? zapewne ruszylby po przerwie do ataku. i dalej mozemy tylko gdybac, czy mecz zakonczylby sie wynikiem 1:0, 2:0 czy tez 1:2 albo 1:3. oczywiscie, Juve mialoby duzo latwiej i bardziej prawdopodobne byloby to, ze to oni a nie Inter zwycieza. ale przed nimi byloby jeszcze 45 minut ciezkiej walki. i to nie z jakas Siena czy Atalanta, ale klasowym zespolem, ktory bramki strzelac potrafi, o czym zreszta sami nieraz sie przekonywaliscie. i to walki z Interem, ktory atakuje zamiast grac zachowawczo.swiergot pisze:4. Czy dogrywka powinna się odbyć?
pomylki sedziowskie sa wkalkulowane w ten sport. czasem przez takie wpadki traci sie puchary czy mistrzostwa. my tak z wami mielismy - przypomne chociazby mecz z wami w 1998 roku, czy gubienie punktow z Venezia czy Parma przez nas w sezonie 2001/02 i w efekcie dwupunktowa strata do was. tylko widzisz, tak samo jak my moglismy odrobic ta strate w innych meczach, Del Piero mogl trafic do pustej bramki w Superpucharze. a na pytanie:
moja odpowiedz brzmi tak. mysle, ze nalezalo sie nam za tych pare glupio straconych trofeow. i pewnie wyjdzie na to, ze jestem strasznym egoista, ale ciesze sie, ze ten nasz pech przeszedl na kogokolwiek innego.swiergot pisze:5. Czy powinniście wygrać?
choragiewka zostala podniesiona wtedy, gdy Trezeguet dotknal pilki. takie sa nowe przepisy dotyczace spalonego. nie doszukuj sie tu niczegoswiergot pisze:Od razu uprzedzam, że nie oskarżam was o kupienie sędziego. Sędzia mógł lubić Inter, mógł nie lubić Juve. Chociaż chorągiewka była dosyć spóźniona, jak już obrońca Interu pomachał do liniowego...
a mecz na pewno nie byl kupiony, bo po prostu nie tak kreci sie mecze. zreszta, De Santis bylby idiota, gdyby sie na to zgodzil - zwlaszcza teraz, gdy wszyscy patrza sedziom na rece.
pozdrawiam
- Marcin_FCJ
- Juventino
- Rejestracja: 16 czerwca 2003
- Posty: 697
- Rejestracja: 16 czerwca 2003
Stało się, niestety przegrlaiśmy i nie powiem żeby to mnie nie bolało. Kilka razy zbierałem się do napisania tego posta ale nie starczało mi sił by napisać go do końca. Teraz minęło trochę czasu, ja też ochłonełem. No więc od początku.
Zacząć chcę od stwierdzenia, że to Bianconeri zasłużyli swoją postawą na puchar i nikt mi nie powie, że tak nie było. Juventus już od początku mógł prowadzić kiedy to piłka po strzale Vieiry wylądowała na poprzeczce bramki strzeżonej przez Toldo. Później mieliśmy jeszcze groźny strzał Emersona nad bramką. W pierwszej połowie Inter praktycznie nie zagroził bramce Juventusu, jedynie Zebina był bliski "zdobycia" gola samobójczego - na szczęście świetnie sytuację uratował Zambrotta. Swoją sytuację w akcji ala "vs Real Madryt" zmarnował Trezeguet. W 44 minucie miejsce miała natomiast wielka pomyłka arbitra, kto wie czy to nie my cieszylibyśmy się z wygranej gdyby sędzia zaliczył jak najbardziej prawidłową bramkę Davida Trezegueta. Po przerwie również dominował Juventus. Groźnie uderzał Zlatan oraz Vieira, a strzał Mauro Camoranesiego wylądował na słupku bramki Toldo. Inter oddał praktycznie jeden groźny strzał.. w 60 minucie Adriano nie dał rady jednak pokonać Chimentiego. Później swoją wymarzoną okazję miał też Del Piero. W dogrywce również dominował Juventus. Groźnie uderzał m.in. Del Piero i Vieira. Na nic przyszły jednak wszystkie ataki chłopców Capello... po jednej z kontr Veron wpakował nam bramkę... był to zaledwie drugi strzał w światło naszej bramki. Później bliski wyrównania był jeszcze Del Piero, ale Adriano wybił piłkę z pustej bramki. Wielka szkoda
.
Na koniec warto wspomnieć o "frajerskim" zachowaniu Samuela. Za oplucie Nedveda obrońca Nerrazurich został zawieszony na 3 mecze, wlodarze Interu zapowiadają jednak apelację.

Zacząć chcę od stwierdzenia, że to Bianconeri zasłużyli swoją postawą na puchar i nikt mi nie powie, że tak nie było. Juventus już od początku mógł prowadzić kiedy to piłka po strzale Vieiry wylądowała na poprzeczce bramki strzeżonej przez Toldo. Później mieliśmy jeszcze groźny strzał Emersona nad bramką. W pierwszej połowie Inter praktycznie nie zagroził bramce Juventusu, jedynie Zebina był bliski "zdobycia" gola samobójczego - na szczęście świetnie sytuację uratował Zambrotta. Swoją sytuację w akcji ala "vs Real Madryt" zmarnował Trezeguet. W 44 minucie miejsce miała natomiast wielka pomyłka arbitra, kto wie czy to nie my cieszylibyśmy się z wygranej gdyby sędzia zaliczył jak najbardziej prawidłową bramkę Davida Trezegueta. Po przerwie również dominował Juventus. Groźnie uderzał Zlatan oraz Vieira, a strzał Mauro Camoranesiego wylądował na słupku bramki Toldo. Inter oddał praktycznie jeden groźny strzał.. w 60 minucie Adriano nie dał rady jednak pokonać Chimentiego. Później swoją wymarzoną okazję miał też Del Piero. W dogrywce również dominował Juventus. Groźnie uderzał m.in. Del Piero i Vieira. Na nic przyszły jednak wszystkie ataki chłopców Capello... po jednej z kontr Veron wpakował nam bramkę... był to zaledwie drugi strzał w światło naszej bramki. Później bliski wyrównania był jeszcze Del Piero, ale Adriano wybił piłkę z pustej bramki. Wielka szkoda

Na koniec warto wspomnieć o "frajerskim" zachowaniu Samuela. Za oplucie Nedveda obrońca Nerrazurich został zawieszony na 3 mecze, wlodarze Interu zapowiadają jednak apelację.

- swiergot
- Juventino
- Rejestracja: 22 czerwca 2003
- Posty: 1153
- Rejestracja: 22 czerwca 2003
klsmkr pisze:przypuscmy na chwile, ze sedzia zaliczyl bramke dla Juve. co zrobilby Inter? zapewne ruszylby po przerwie do ataku.
Z pierwszej wypowiedzi wynika, że Inter grał zachowawczo, bo był remis. Potem piszesz, że Inter nie gra zachowawczo. Więc jak to jest? I dlaczego nie odpowiedziałeś na pytanie, czy Inter w ciągu 90 minut zrobił wszystko, aby strzelić bramkę?klsmkr pisze:i to walki z Interem, ktory atakuje zamiast grac zachowawczo.
Skala jest, delikatnie mówiąc, nierówna. Gdzie kilkadziesiąt meczów o mistrzostwo, a gdzie jeden mecz o puchar. Jeden gol w tym drugim wypadku ma nieporównywalnie większe znaczenie niż dwa punkty spośród ponad stu możliwych.klsmkr pisze:czy gubienie punktow z Venezia czy Parma przez nas w sezonie 2001/02 i w efekcie dwupunktowa strata do was.
Trezeguet zdążył przyjąć piłkę, obrócić się z nią i złożyć do strzału. Dopiero wtedy chorągiewka poszła w górę.klsmkr pisze:choragiewka zostala podniesiona wtedy, gdy Trezeguet dotknal pilki. takie sa nowe przepisy dotyczace spalonego. nie doszukuj sie tu niczego
To nie De Santis podniósł chorągiewkę.klsmkr pisze:zreszta, De Santis bylby idiota, gdyby sie na to zgodzil

- klsmkr
- Interista
- Rejestracja: 22 lipca 2005
- Posty: 364
- Rejestracja: 22 lipca 2005
ta druga wypowiedz odnosila sie do tej hipotetycznej sytuacji, w ktorej sedzia uznaje bramke dla Juve. dlatego napisalem, ze w II polowie Inter zapewne rzucilby wszystko na jedna szale i zaatakowalby wszystkimi swoimi silami.swiergot pisze:klsmkr pisze:przypuscmy na chwile, ze sedzia zaliczyl bramke dla Juve. co zrobilby Inter? zapewne ruszylby po przerwie do ataku.Z pierwszej wypowiedzi wynika, że Inter grał zachowawczo, bo był remis. Potem piszesz, że Inter nie gra zachowawczo. Więc jak to jest?klsmkr pisze:i to walki z Interem, ktory atakuje zamiast grac zachowawczo.
bo nie bardzo wiem o co Ci chodziswiergot pisze:I dlaczego nie odpowiedziałeś na pytanie, czy Inter w ciągu 90 minut zrobił wszystko, aby strzelić bramkę?

jezeli to drugie, to wynikalo to przede wszystkim z takiej a nie innej taktyki Interu. a ta byla zapewne ulozona pod katem... pogody. lepiej bylo bronic sie i czekac na kontry (albo probowac strzelac z daleka), niz probowac pozycyjnie podchodzic pod bramke, bo na mokrej trawie podania nie zawsze dochodza tam gdzie maja dojsc. tak przynajmniej ja to widze porownujac I polowe do II.
z drugiej strony nie mozna mozwic, ze gdyby sedzia uznal bramke dla Juve, to Inter dalej gralby tak samo. to zdecydowanie za duze uproszczenie.
porownanie mecz - mecz jest oczywiscie nierowne. ale biorac pod uwage, ze w naszym przypadku nie chodzilo tylko o jedno spotkanie, oraz uwzgledniajac to, ze Scudetto jest duzo wazniejsze niz Superpuchar, to ta skala jest jednak porownywalna. to dotyczy sezonu 2001/02. w 98 roku jeden mecz, ale za to bezposredni - tez mozna to porownac. czyli w pomylkach sedziowskich 2:1 dla wasswiergot pisze:Skala jest, delikatnie mówiąc, nierówna. Gdzie kilkadziesiąt meczów o mistrzostwo, a gdzie jeden mecz o puchar. Jeden gol w tym drugim wypadku ma nieporównywalnie większe znaczenie niż dwa punkty spośród ponad stu możliwych.klsmkr pisze:czy gubienie punktow z Venezia czy Parma przez nas w sezonie 2001/02 i w efekcie dwupunktowa strata do was.
zdazyl sie tylko obrocic. a i liniowemu trzeba dac czas na reakcje. choc pryznaje, ze zrobil to bardzo topornieswiergot pisze:Trezeguet zdążył przyjąć piłkę, obrócić się z nią i złożyć do strzału. Dopiero wtedy chorągiewka poszła w górę.
:lol: i Moratti zeby zdobyc Superpuchar kupil tylko sedziego liniowego, tak?swiergot pisze:To nie De Santis podniósł chorągiewkę.klsmkr pisze:zreszta, De Santis bylby idiota, gdyby sie na to zgodzil
pozdrawiam
- swiergot
- Juventino
- Rejestracja: 22 czerwca 2003
- Posty: 1153
- Rejestracja: 22 czerwca 2003
Na podstawie postawy Interu w całym meczu wydaje mi się, że nic by to nie dało.klsmkr pisze:ta druga wypowiedz odnosila sie do tej hipotetycznej sytuacji, w ktorej sedzia uznaje bramke dla Juve. dlatego napisalem, ze w II polowie Inter zapewne rzucilby wszystko na jedna szale i zaatakowalby wszystkimi swoimi silami.
Właśnie uważam, że Inter zrobił wszystko co było w ich mocy i to na niewiele się zdałoklsmkr pisze:bo nie bardzo wiem o co Ci chodzisugerujesz, ze zawodnicy nie wkladali calego serca w gre?

I tak cały mecz, widząc nawet, że to nie przynosi żadnego skutku? A poza tym, jak widać na przykładzie gry Juve, ta taktyka nie mogła być słuszna.klsmkr pisze:jezeli to drugie, to wynikalo to przede wszystkim z takiej a nie innej taktyki Interu. a ta byla zapewne ulozona pod katem... pogody. lepiej bylo bronic sie i czekac na kontry (albo probowac strzelac z daleka), niz probowac pozycyjnie podchodzic pod bramke
Jakbyś wcześniej nie doczytał, to napisałem, że nie oskarżam Morattiego o kupienie czegokolwiek.klsmkr pisze::lol: i Moratti zeby zdobyc Superpuchar kupil tylko sedziego liniowego, tak?

- klsmkr
- Interista
- Rejestracja: 22 lipca 2005
- Posty: 364
- Rejestracja: 22 lipca 2005
bo nie wiesz jak oni potrafia gracswiergot pisze:Właśnie uważam, że Inter zrobił wszystko co było w ich mocy i to na niewiele się zdało(oczywiście cały czas rozpatruję pierwsze 90 minut)
to i tak bylo najmniejsze zlo. po pierwszej polowie bylo widac, ze nawet pomimo dobrej dyspozycji naszej pomocy otwarta gra bedzie dzialala na wasza korzysc. po prostu wasi pomocnicy mieli komu dogrywac - Adriano z Martinsem byli przemeczeni po meczach w reprezie. dlatego lepiej bylo zastosowac taktyke, ktora Mancini nieraz juz stosowal (chociazby z Sampdoria w zeszlym sezonie). oszczedzanie sil i czekanie na moment slabosci przeciwnika. niezbyt ladna, ale skutecznaswiergot pisze:I tak cały mecz, widząc nawet, że to nie przynosi żadnego skutku?klsmkr pisze:jezeli to drugie, to wynikalo to przede wszystkim z takiej a nie innej taktyki Interu. a ta byla zapewne ulozona pod katem... pogody. lepiej bylo bronic sie i czekac na kontry (albo probowac strzelac z daleka), niz probowac pozycyjnie podchodzic pod bramke
nie rozumiem...swiergot pisze:A poza tym, jak widać na przykładzie gry Juve, ta taktyka nie mogła być słuszna.
ale to:swiergot pisze:Jakbyś wcześniej nie doczytał, to napisałem, że nie oskarżam Morattiego o kupienie czegokolwiek.klsmkr pisze::lol: i Moratti zeby zdobyc Superpuchar kupil tylko sedziego liniowego, tak?
sugeruje chyba, ze liniowy i zawodnicy Interu byli w jakiejs zmowie.... choc byc moze to zbyt daleko wyciagniete wnioski z mojej strony....Chociaż chorągiewka była dosyć spóźniona, jak już obrońca Interu pomachał do liniowego...
pozdrawiam
- swiergot
- Juventino
- Rejestracja: 22 czerwca 2003
- Posty: 1153
- Rejestracja: 22 czerwca 2003
Na remis? :-Dklsmkr pisze:bo nie wiesz jak oni potrafia grac
Deal.klsmkr pisze:zreszta, mozemy zaczekac do nastepnego meczu Inter - Juventus. jezeli nie bedzie padalo, to obiecuje, ze to Inter bedzie strona przewazajaca. bo chyba o to Ci chodzi?
Ale przecież Juventus co chwilę był blisko strzelenia bramki. Wiadomo, że totalne bronienie się bywa często gorsze niż odsłonięcie się. I tak właśnie było. Najmniejszym złem było dawanie Juve szansy na zdobycie gola?klsmkr pisze:to i tak bylo najmniejsze zlo. po pierwszej polowie bylo widac, ze nawet pomimo dobrej dyspozycji naszej pomocy otwarta gra bedzie dzialala na wasza korzysc.
Chodzi mi o to, że Juventus na mokrej nawierzchni z powodzeniem stosował bardzo ofensywną taktykę.klsmkr pisze:nie rozumiem...swiergot pisze:A poza tym, jak widać na przykładzie gry Juve, ta taktyka nie mogła być słuszna.
Tak, zbyt daleko. Stwierdziłem tylko fakt, który Ty potwierdziłeś:klsmkr pisze:ale to:sugeruje chyba, ze liniowy i zawodnicy Interu byli w jakiejs zmowie.... choc byc moze to zbyt daleko wyciagniete wnioski z mojej strony....Chociaż chorągiewka była dosyć spóźniona, jak już obrońca Interu pomachał do liniowego...
klsmkr pisze:a i liniowemu trzeba dac czas na reakcje. choc pryznaje, ze zrobil to bardzo topornie

- Corcky
- Juventino
- Rejestracja: 09 marca 2005
- Posty: 992
- Rejestracja: 09 marca 2005
Zadowolony?swiergot pisze: Dlatego też trudno było mi przełknąć zmianę Camor -> Del Piero. Alex... obraz nędzy i rozpaczy. Upadł na dno, nie trafiając w pustą bramkę z 5 metrów, a potem biegając i chamsko faulując. Śmiem twierdzić, że gdyby nie było tej zmiany, mecz miał dużą szanę skończyć się inaczej. .
Upadł na dno nie trafiając z pieciu metrów do psutej bramki tak? To na te samo dno upadł nie kto inny jak Zlatan Ibrahimovic nie trafiuajac z równie bliskiej odległości w meczu z Liverpoolem :roll: . Obraz nedzy i rozpaczy? Widać, że jesteś wrogo nastawiony do Del Piero i poprostu gdy tylko nadarzy sie mu słabszy mecz, odrazu tak dosadnie go krytyukujesz. Owszem Del Piero zagrał słabo ! Zgadza się Alex zagrął sąłbo, ale jak po jednym meczu, używasz słów "obraz nedzy i rozpaczy" to coś chyba źle oceniasz zawodników - sorry zawodnika bo wątpie bys o kimkolwiek innym tak się wyraził. Ciekawe też, ze ten sam piłkarz który jest obrazem nędzy i rozpaczy, kilka dni temu, grał w REPREZENTACJI kraju i obok Pirlo był anjlepszym zawodnikiem Italii. A to Ci dopieroobraz nedzy i rozpaczy...
"Biegajac i chamsko faulując" ? Oh rzezywiscie, 3 chamskie faule Del Piero. Do chamskich fauli np. Ibry, czy Viery nie masz zastrzeżeń, a to może dlatego że do tych "chamskich fauli" tych zawodników się juz przyzwyczaiłeś. poprostu chce uświadomoć Tobie jak nie równo traktujesz Del Piero, wzgledem innych piłkarzy.
A ja śmiem twierdzić, że gdyby alex grałod początku, zagrałby dużo lepiej i śmiem twierdzić, że gdyby Capello wcześniej zdecydował wpuscic sie Mutu to też mecz potoczyłby sie inaczej.
A wiec to tyle, panie admin


Alessandro Del Piero ole!
- swiergot
- Juventino
- Rejestracja: 22 czerwca 2003
- Posty: 1153
- Rejestracja: 22 czerwca 2003
Nie.ForzaDelPiero pisze:Zadowolony?
Cóż mogę odpowiedzieć osobie, której wystarczy, aby Del Piero po prostu był i ładnie się uśmiechał. Może przyczyną słabej gry Del Piero jest zwyczajnie utrata motywacji przez takich kibiców, którzy nie wymagają nawet przyzwoitej gry od zawodnika, który 10 lat temu był najlepszy. Skoro wieszają psy na Capello za niewystawianie Del Piero, choćby ten nie wiadomo jak kiepsko grał, to po co się wysilać, i tak kibice są po jego stronie. Może w to nie uwierzysz, nie obchodzi mnie to w sumie, ale boli mnie patrzenie na tak słabo grającego Del Piero. Wolałbym, aby zakończył jak najszybciej karierę, niż dalej tak cienko grał. I dlatego jest to obraz nędzy i rozpaczy, bo żal patrzeć na tak grającego zawodnika, który kiedyś był najlepszy na świecie. Zlatan popełnia głupie błędy, zdarzają mu się głupie zagrania, faule, pudła, ale on ma przed sobą jeszcze całą karierę. Natomiast to co osiągnął Del Piero kiedyś, teraz zobowiązuje go do pewnego poziomu gry a także zachowania na boisku.
Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść, niepokonanym...

- JoHnSoN
- Juventino
- Rejestracja: 18 sierpnia 2005
- Posty: 9
- Rejestracja: 18 sierpnia 2005
ja mysle tak: Inter sobie zdobyl puchar ale i tak kazdy kibic nie tylko JUVE wie, ze bramka Trezegola padla wiec dla mnie to juve dobylo puchar a nie Inter.
Jest taka rzecz dla ktorej warto zyc - JUVE - i nie zmienia sie nic!!!
- Corcky
- Juventino
- Rejestracja: 09 marca 2005
- Posty: 992
- Rejestracja: 09 marca 2005
W zeszłym sezonie w Turynie pojedynek Juve-Milan - Del Piero wtedy też gral koszmarnie tak jak koszmarnie zagrał z Interem. I tez mógłbys wtedy twierdzic, zę DelPiero =obraz nedzy i rozpaczy. Przyszedł rewanż na San Siro i Alex poprowadził Juve do zwyciestwa. Już nie mówie o tej przewrotce, ale o tym, jak zagrał wtedy kapitalnie. Był prawdziwym liderem drużyny. Teraz będzie podobnei - obiecuję Ci toswiergot pisze:Nie.ForzaDelPiero pisze:Zadowolony?
Cóż mogę odpowiedzieć osobie, której wystarczy, aby Del Piero po prostu był i ładnie się uśmiechał. Może przyczyną słabej gry Del Piero jest zwyczajnie utrata motywacji przez takich kibiców, którzy nie wymagają nawet przyzwoitej gry od zawodnika, który 10 lat temu był najlepszy. Skoro wieszają psy na Capello za niewystawianie Del Piero, choćby ten nie wiadomo jak kiepsko grał, to po co się wysilać, i tak kibice są po jego stronie. Może w to nie uwierzysz, nie obchodzi mnie to w sumie, ale boli mnie patrzenie na tak słabo grającego Del Piero. Wolałbym, aby zakończył jak najszybciej karierę, niż dalej tak cienko grał. I dlatego jest to obraz nędzy i rozpaczy, bo żal patrzeć na tak grającego zawodnika, który kiedyś był najlepszy na świecie. Zlatan popełnia głupie błędy, zdarzają mu się głupie zagrania, faule, pudła, ale on ma przed sobą jeszcze całą karierę. Natomiast to co osiągnął Del Piero kiedyś, teraz zobowiązuje go do pewnego poziomu gry a także zachowania na boisku.
Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść, niepokonanym...
Ale pwoiedz czy to nie dziwne, zę Del Piero zagrał naprawde dobry mecz z Irlandią, a teraz z Interem wypadł tak słabo. Musisz chyba przyznać, ze pewne znaczenie ma tutaj ustawianie go na prawej stronie, a np.w reprezentacji grał na lewej :?
Alex grał naprawdę dobrze pod koniec tego sezonu i tez nie miałe znaczenie miał tutaj komfort psychiczny tego zawodnika- czuł ze właśnie w tym momencie ma zaufanie od trenera - a teraz takie zaufanie ma i zreszta zawsze iał Ibra - toteż gra coraz lepiej.

Alessandro Del Piero ole!
- leniup
- Redaktor
- Rejestracja: 07 listopada 2003
- Posty: 1032
- Rejestracja: 07 listopada 2003
W większośći się z Tobą zgadzam, bo jeśli Del Piero jest w słabej dyspozycji to lepiej żeby Capello wystawił kogo innego. Ale to co napisałeś, a co ja zacytowałem wyżej po prosto zrzuciło mnie z krzesła. Ma zakończyć kariere?? w wieku 30 lat?? Kiedy jeszcze kilka sezonów przed nim. Oczywiście nie jest tak dobry jak kiedyś, oczywiście gra w kratke, oczywiście Zlatan wygryzł go z pierwszego skłądu. Ale twierdze że Del Piero jest nadal potrzebny Juventusowi, tak i jako kapitan tak i jako gracz. Posunę się dalej, śmię twierdzić że gdyby nie Alex nie wiadomo jak by się ułożyły ostatnie kolejki ostatniego sezonu i czy Juve zdobyło by Scudetto. I nie chodzi mi tu o jedną cudowną asyste, o jeden przebłysk geniuszu w meczu w któym zabrakło największej młodej gwiazdy Juve czyli Zlatana. Nawet jeśli nie wychodzi w pierwszym składzie nawet jeśli jest krytykowany, nadal jest potrzebny Juventusowi. Nie wiem czy to mecz z Interem wpłynął na aż tak negatywne komentarze z Twojej strony, ale według mnie posunąłeś się za daleko. Nie mam klapek na oczach i wiem że jesli DP jest słaby, lepiej stawiać na innych. Ale już po raz ostatni powtarzam, On jest cały czas nam potrzebny, bo w końcu i świetny Zlatan zawiedzie i Treze także. Skąd mamy pewność czy po fatalnym meczu z Interem w następnym spotkaniu nie da nam zwycięstwa, bo przecież potrafi sam wygrać mecz. Ktoś kiedyś pisał że Alex strzela już tylko bramki ligowym średniakom. Ale ktoś te bramki musi strzelać.swiergot pisze:Wolałbym, aby zakończył jak najszybciej karierę, niż dalej tak cienko grał. I dlatego jest to obraz nędzy i rozpaczy, bo żal patrzeć na tak grającego zawodnika, który kiedyś był najlepszy na świecie.
......
Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść, niepokonanym...
I teraz taka myśl na koniec. W czym problem. A więć tak: kapitan żywa legenda symbol itd. jest sadzany na ławce przez co następują konflikty. Grają lepsi - czyli Zlatan, a kibice nie mogą wybaczyć Capello że tak się dzieje. DP stracił dużo z swej dawnej chwały, nie jest już tak dobrym piłkarzem jak kiedyś. I tu jest problem: Wielki mistrz musi usiąść na ławce, a kiedy wchodzi z rezerwy musi wiecznie udowadniać żę ciągle jest świetnym graczem. A czy w 20 minut można to udowodnić... nieraz tak, nieraz nie. Gdy strzeli bramkę radość gdy zaprezentuje się fatalnie odrazu gromy i krytyka niesamowita. I czasami się zastanawiam jak DP to wytrzymuje.
ehhh troche się za bardzo zbulwersowałem, ale obiektywnie patrząc Alex nie jest piłkarzem skończonym który powinien zakończyć kariere. I teraz panuje takie przekonanie: Ci co krytykują Alexa mają racje, natomiast jego fanatyczni fani mają klapki na oczach i nie da się do nich przemówić normalnymi argumentami. Może i w większości tak jest ale zdarzają się wyjątki.
- mnowo
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Posty: 2169
- Rejestracja: 03 listopada 2003
Hmm chyba znowu zaczyna sie dyskusja na temat Del Piero.. :roll:
Co do Del Piero- dzisiaj przez wiekszosc dnia 'studiowalem' jeden temat z wloskiego forum Juve, gdzie z kolei wybuchla klotnia, ktora zaczela sie od porownywania Alexa z Cassano. Padly wypowiedzi, ze Cassano ma technike i forme, o jakied Del Piero moze tylko pomarzyc, czesc oczywiscie stanela w obronie Alexa i wszystko tworzylo takie bledne kolo, az temat zostal zamkniety. Jedna z madrzejszych i bardziej rozsadnych wypowiedzi, jakie padly, byla o tym, ze problem Del Piero nie tkwi w technice, ale w pewnych szczegolach, tzn. w szybkosci, precyzji, wykanczaniu akcji. Technike to na pewno on ma. Grunt w tym, czy potrafi zrobic z niej uzytek w meczu.
: widze, ze Alex ma problemy z forma, ale mam nadzieje, ze da sobie z nimi rade.
Sorry za takiego dlugiego posta, ale mam glod pisania a poza tym musialem powiedziec co mi lezy na zoladku. Heh...
Mysle, ze to by bylo zbyt pochopne posuniecie i mysle, ze Del Piero nawet nie rozwaza takiej opcji. To prawda, ze mozna byc sfrustrowanym patrzac, jak Del Piero marnuje pewne sytuacje. To prawda, ze moze czasem irytowac jego gra. Byc moze jego "glory days" juz minely, faktycznie, szczyt osiagnal juz wczesniej i teraz nie ma go co juz porownywac do 'tamtego' Del Piero. Ale na konczenie kariery byloby jeszcze raczej za wczesnie. Zgadzam sie ze stwierdzeniem, ze "trzeba wiedziec, kiedy ze sceny zejsc", jak najbardziej. Tyle czy to juz czas dla Del Piero?...swiergot pisze:Wolałbym, aby zakończył jak najszybciej karierę, niż dalej tak cienko grał. I dlatego jest to obraz nędzy i rozpaczy, bo żal patrzeć na tak grającego zawodnika, który kiedyś był najlepszy na świecie.
......
Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść, niepokonanym...
Ja tez sie z tym jak najbardziej zgadzam i uwazam, ze to nie podlega dyskusji. Mysle, ze tak samo, jak nie podlegaloby dyskusji wtedy, gdyby- powiedzmy- Ibrahimovic czy Zambrotta byli w fatalnej formie i kladli mecz za meczem, za to partie zycia rozgrywaliby np. Zalayeta i Blasi. Najwazniejsze jest to, zeby osiagnac cel, zwyciestwo- a jakich sie do tego uzyje narzedzi, to pozostaje w gestii tego, kto tymi narzedziami wlada.leniup pisze:W większośći się z Tobą zgadzam, bo jeśli Del Piero jest w słabej dyspozycji to lepiej żeby Capello wystawił kogo innego.
Mysle, ze nie mozemy byc pewni formy zadnego z pilkarzy, tak naprawde. Gra pilkarza moze rokowac pewne rzeczy, moze wskazywac na pewne rzeczy, moze dobrze zapowiadac kolejne wystepy, ale jak gra sie ulozy- tego "nicht nie wi panie". Nieraz zdarza sie, ze mecz zycia zagra ktos wczesniej krytykowany i slabszy w porownaniu z innymi.Skąd mamy pewność czy po fatalnym meczu z Interem w następnym spotkaniu nie da nam zwycięstwa, bo przecież potrafi sam wygrać mecz. Ktoś kiedyś pisał że Alex strzela już tylko bramki ligowym średniakom. Ale ktoś te bramki musi strzelać.
Co do Del Piero- dzisiaj przez wiekszosc dnia 'studiowalem' jeden temat z wloskiego forum Juve, gdzie z kolei wybuchla klotnia, ktora zaczela sie od porownywania Alexa z Cassano. Padly wypowiedzi, ze Cassano ma technike i forme, o jakied Del Piero moze tylko pomarzyc, czesc oczywiscie stanela w obronie Alexa i wszystko tworzylo takie bledne kolo, az temat zostal zamkniety. Jedna z madrzejszych i bardziej rozsadnych wypowiedzi, jakie padly, byla o tym, ze problem Del Piero nie tkwi w technice, ale w pewnych szczegolach, tzn. w szybkosci, precyzji, wykanczaniu akcji. Technike to na pewno on ma. Grunt w tym, czy potrafi zrobic z niej uzytek w meczu.
Te dyskusje nie prowadza do niczego, trzeba to zauwazyc. Przeciez nie wybije sie tych, ktorzy uwazaja inaczej. Sam nie wiem, jak bym reagowal, gdyby wszyscy np. wieszali psy na Zambrotcie, i akurat mieliby racje, bo jego forma bylaby powiedzmy fatalna. Podziwiam Zambrotte za jego gre, staram sie wobec niego byc obiektywny, ale nie wiem, czy nie stanalbym w jego obronie wbrew rozsadkowi. Takich fanow ma tez Del Piero i tych fanow niestety nikt nie zwyciezy. Sa tacy, ktorzy sa bardziej obiektywni, sa tacy, ktorzy sa mniej. Dlatego takie dyskusje, ktore tocza sie tylko wokol tego, czy Del Piero ma grac bo jest symbolem czy nie bo zle gra, moim zdaniem prowadza caly czas w jednym kierunku.I teraz taka myśl na koniec. W czym problem. A więć tak: kapitan żywa legenda symbol itd. jest sadzany na ławce przez co następują konflikty. Grają lepsi - czyli Zlatan, a kibice nie mogą wybaczyć Capello że tak się dzieje. DP stracił dużo z swej dawnej chwały, nie jest już tak dobrym piłkarzem jak kiedyś. I tu jest problem: Wielki mistrz musi usiąść na ławce, a kiedy wchodzi z rezerwy musi wiecznie udowadniać żę ciągle jest świetnym graczem.
Heh, rzec musze, ze czasem tez sie nad tym zastanawiam :roll:I czasami się zastanawiam jak DP to wytrzymuje.
To prawda. Jesli mam teraz powiedziec konkretnie o sobie- musialbym powiedziec, ze uwazam, ze Del Piero- jestem tego pewien (a moze to slepa nadzieja, nie wiem)- jeszcze nie raz udowodni, ze jest wartosciowym pilkarzem. To prawda, ze gra w kratke i jesli nie jest w formie, trzeba go zastepowac tymi, ktorzy graja dobrze, ale uwazam, ze konczenie kariery byloby zbyt drastycznym posunieciem. Czyli reasumujacI teraz panuje takie przekonanie: Ci co krytykują Alexa mają racje, natomiast jego fanatyczni fani mają klapki na oczach i nie da się do nich przemówić normalnymi argumentami. Może i w większości tak jest ale zdarzają się wyjątki.
Sorry za takiego dlugiego posta, ale mam glod pisania a poza tym musialem powiedziec co mi lezy na zoladku. Heh...