Zarty, Dowcipy, Kawały
- Alexa Del Piero
- Juventino
- Rejestracja: 30 października 2003
- Posty: 484
- Rejestracja: 30 października 2003
- Co robi polski kibic, gdy reprezentacja Janasa wygrywa mistrzostwo świata?
- Wyłącza Playstation i idzie spać.
................
Pokład samolotu, noc, ich dwoje.
- Wygląda na to, że wszyscy śpią.
Kroki...
- Ta toaleta jest wolna, nikt nie patrzy, wchodź pierwszy.
- Trochę tu ciasno. Pozwól, że usiądę. Załóż kochanie prezerwatywę.
Głośne sapanie...
- Aaaaaach, taaak, to jest to!
- Ooooch, cudownie... - przeciągły wdech.
Chrobot w głośniku:
- Tu kapitan samolotu! Zwracam się do pary w tylnej toalecie! Wiemy, co
robicie, przepisy pokładowe tego surowo zabraniają! Proszę natychmiast
zgasić papierosy i ściągnąć prezerwatywę z wykrywacza dymu!
............
Pewne małżeństwo wracało z pogrzebu wujka Jerzego, który mieszkał z nimi przez dwadzieścia lat, a uprzykrzał się tak, że prawie udało mu się rozbić ich związek.
- Jest coś, o czym muszę Ci powiedzieć kochanie, rzekł mąż. - Gdyby nie moja miłość do Ciebie, nie wytrzymałbym z Twoim wujkiem ani jednego dnia.
- Z moim wujkiem? - wykrzyknęła żona z odrazą - Myślałam, że on jest Twoim wujkiem...
..........
Rozmawia dwóch kolegów:
- Wiesz, Józek, życie zaczyna się dopiero po pięćdziesiątce.
- Ty masz słabą głowę! Dla mnie zaczyna się po pół litra
..............
Listonosz z nadmorskiej miejscowości był wściekły, bo musiał dostarczyć pocztówkę dla latarnika, co wiązało się z wypłynięciem łódką i dużym nakładem czasu. Kiedy dotarł do latarni, wyburczał do latarnika:
- Pocztówka!
- Dzięki - odpowiedział latarnik. - I nie złość się tak, bo zaprenumeruję gazetę...
......................
Żona świeżo po kursie prawa jazdy prowadzi samochód:
- Spójrz, Edek, co za ludzie! Ten facet już od minuty biegnie przed maską naszego samochodu. Zupełnie jakby chciał, żebym go przejechała. Co mam zrobić?
- Zjedź z chodnika... :lol:
.........................
Przychodzi ceper do górala i mówi:
- Góralu, powiedzcie: chrząszcz brzmi w trzcinie.
- Eee, cobyk nie pedzioł: chrobok burcy w trowie... :lol:
...................
to nie dowcip ale sądze że warto przeczytać :-D
"Moja mama nauczyła mnie wiele. Od wczesnej młodości sączyła we mnie wiedzę, jaka się nie śniła filozofom...
- nauczyła mnie doceniać dobrze wykonaną pracę: "Jeśli zamierzacie się pozabijać, zróbcie to na zewnątrz - przed chwilą skończyłam sprzątać!"
- nauczyła mnie religii: "Lepiej się módl, żeby na dywanie nie było śladu"
- nauczyła mnie podróży w czasie: "Jeśli się nie wyprostujesz, strzelę cię, że się znajdziesz w przyszłym tygodniu!"
- nauczyła mnie logiki: "Dlaczego?... Bo ja tak powiedziałam!"
- nauczyła mnie przewidywania: "Tylko załóż czystą bieliznę, na wypadek gdybyś miał wypadek"
- nauczyła mnie ironii: "Śmiej się, a zaraz ci dam powód do płaczu!"
- nauczyła mnie tajemniczego zjawiska osmozy: "Zamknij się i jedz kolację!"
- nauczyła mnie wiele o wytrzymałości: "Będziesz tu siedział, póki nie zjesz tego szpinaku"
- nauczyła mnie meteorologii: "Wygląda, jakby tornado przeszło przez twój pokój"
- nauczyła mnie o zagadnieniach fizyki: "Gdybym krzyczała, że spada na ciebie meteor, czy byś raczył mnie wysłuchać?"
- nauczyła mnie hipokryzji: "Powtarzałam ci milion razy - nie wyolbrzymiaj!"
- nauczyła mnie o kręgu życia: "Wydałam cię na ten świat, to mogę i na tamten"
- nauczyła mnie modyfikacji zachowań: "Przestań zachowywać się jak twój ojciec!"
- nauczyła mnie zazdrości: "Są miliony dzieci, które mają mniej szczęścia i nie mają takich wspaniałych rodziców jak ty"..."
- Wyłącza Playstation i idzie spać.
................
Pokład samolotu, noc, ich dwoje.
- Wygląda na to, że wszyscy śpią.
Kroki...
- Ta toaleta jest wolna, nikt nie patrzy, wchodź pierwszy.
- Trochę tu ciasno. Pozwól, że usiądę. Załóż kochanie prezerwatywę.
Głośne sapanie...
- Aaaaaach, taaak, to jest to!
- Ooooch, cudownie... - przeciągły wdech.
Chrobot w głośniku:
- Tu kapitan samolotu! Zwracam się do pary w tylnej toalecie! Wiemy, co
robicie, przepisy pokładowe tego surowo zabraniają! Proszę natychmiast
zgasić papierosy i ściągnąć prezerwatywę z wykrywacza dymu!
............
Pewne małżeństwo wracało z pogrzebu wujka Jerzego, który mieszkał z nimi przez dwadzieścia lat, a uprzykrzał się tak, że prawie udało mu się rozbić ich związek.
- Jest coś, o czym muszę Ci powiedzieć kochanie, rzekł mąż. - Gdyby nie moja miłość do Ciebie, nie wytrzymałbym z Twoim wujkiem ani jednego dnia.
- Z moim wujkiem? - wykrzyknęła żona z odrazą - Myślałam, że on jest Twoim wujkiem...
..........
Rozmawia dwóch kolegów:
- Wiesz, Józek, życie zaczyna się dopiero po pięćdziesiątce.
- Ty masz słabą głowę! Dla mnie zaczyna się po pół litra
..............
Listonosz z nadmorskiej miejscowości był wściekły, bo musiał dostarczyć pocztówkę dla latarnika, co wiązało się z wypłynięciem łódką i dużym nakładem czasu. Kiedy dotarł do latarni, wyburczał do latarnika:
- Pocztówka!
- Dzięki - odpowiedział latarnik. - I nie złość się tak, bo zaprenumeruję gazetę...
......................
Żona świeżo po kursie prawa jazdy prowadzi samochód:
- Spójrz, Edek, co za ludzie! Ten facet już od minuty biegnie przed maską naszego samochodu. Zupełnie jakby chciał, żebym go przejechała. Co mam zrobić?
- Zjedź z chodnika... :lol:
.........................
Przychodzi ceper do górala i mówi:
- Góralu, powiedzcie: chrząszcz brzmi w trzcinie.
- Eee, cobyk nie pedzioł: chrobok burcy w trowie... :lol:
...................
to nie dowcip ale sądze że warto przeczytać :-D
"Moja mama nauczyła mnie wiele. Od wczesnej młodości sączyła we mnie wiedzę, jaka się nie śniła filozofom...
- nauczyła mnie doceniać dobrze wykonaną pracę: "Jeśli zamierzacie się pozabijać, zróbcie to na zewnątrz - przed chwilą skończyłam sprzątać!"
- nauczyła mnie religii: "Lepiej się módl, żeby na dywanie nie było śladu"
- nauczyła mnie podróży w czasie: "Jeśli się nie wyprostujesz, strzelę cię, że się znajdziesz w przyszłym tygodniu!"
- nauczyła mnie logiki: "Dlaczego?... Bo ja tak powiedziałam!"
- nauczyła mnie przewidywania: "Tylko załóż czystą bieliznę, na wypadek gdybyś miał wypadek"
- nauczyła mnie ironii: "Śmiej się, a zaraz ci dam powód do płaczu!"
- nauczyła mnie tajemniczego zjawiska osmozy: "Zamknij się i jedz kolację!"
- nauczyła mnie wiele o wytrzymałości: "Będziesz tu siedział, póki nie zjesz tego szpinaku"
- nauczyła mnie meteorologii: "Wygląda, jakby tornado przeszło przez twój pokój"
- nauczyła mnie o zagadnieniach fizyki: "Gdybym krzyczała, że spada na ciebie meteor, czy byś raczył mnie wysłuchać?"
- nauczyła mnie hipokryzji: "Powtarzałam ci milion razy - nie wyolbrzymiaj!"
- nauczyła mnie o kręgu życia: "Wydałam cię na ten świat, to mogę i na tamten"
- nauczyła mnie modyfikacji zachowań: "Przestań zachowywać się jak twój ojciec!"
- nauczyła mnie zazdrości: "Są miliony dzieci, które mają mniej szczęścia i nie mają takich wspaniałych rodziców jak ty"..."
Fieri dopo la vittoria, fedeli dopo la sconfitta
FORZA JUVE !
FORZA JUVE !
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Bóg szukał na Ziemi swoich nowych wiernych. Najpierw przyszedł do Buddystów.
-Witajcie, jestem Jahwe. Chcecie być moimi wyznawcami ?
-A co trzeba robić, by być twoimi wyznawcami ? - zapytali
-Trzeba nosić długie włosy
-Nie, dziękujemy. My, Buddyści, golimy sobie głowy od wielu stuleci i tego nie zmienimy.
Następnie Bóg udał się do Muzułmanów.
-Witajcie, jestem Jahwe. Chcecie być moimi wyznawcami ?
-A co trzeba robić, by być twoimi wyznawcami ? - zapytali
-Musicie zgolić brody
-Nie, dziękujemy. My, Muzułmanie, nosimy długie brody od dzięsiątek pokoleń i będziemy zachowywać tradycję
Zniechęconemu Bogowi pozostali już tylko Żydzi. Podszedł do nich i powiedział:
-Chcecie moje przykazania ?
-A ile kosztują ?
-Nic.
-To weźmiemy dziesięć :rotfl:
beznadziejny, wiem.....
****************************************************
-Witajcie, jestem Jahwe. Chcecie być moimi wyznawcami ?
-A co trzeba robić, by być twoimi wyznawcami ? - zapytali
-Trzeba nosić długie włosy
-Nie, dziękujemy. My, Buddyści, golimy sobie głowy od wielu stuleci i tego nie zmienimy.
Następnie Bóg udał się do Muzułmanów.
-Witajcie, jestem Jahwe. Chcecie być moimi wyznawcami ?
-A co trzeba robić, by być twoimi wyznawcami ? - zapytali
-Musicie zgolić brody
-Nie, dziękujemy. My, Muzułmanie, nosimy długie brody od dzięsiątek pokoleń i będziemy zachowywać tradycję
Zniechęconemu Bogowi pozostali już tylko Żydzi. Podszedł do nich i powiedział:
-Chcecie moje przykazania ?
-A ile kosztują ?
-Nic.
-To weźmiemy dziesięć :rotfl:
beznadziejny, wiem.....

****************************************************
po tym dowcipie śmiałem się dobre 15 minut :rotfl:Żona świeżo po kursie prawa jazdy prowadzi samochód:
- Spójrz, Edek, co za ludzie! Ten facet już od minuty biegnie przed maską naszego samochodu. Zupełnie jakby chciał, żebym go przejechała. Co mam zrobić?
- Zjedź z chodnika... :lol:
- ossy
- Juventino
- Rejestracja: 11 maja 2005
- Posty: 151
- Rejestracja: 11 maja 2005
nie wiem czy te były już wymienione bo mi się nie chce czytać postów ale napisze
Jest pewne lustro które kiedy się skłamie pęka.
Pierwszy idzie Gattuso.
Mówi: Jestem najprzystojniejszy we włoszech.
Na lustrze pojawia się rysa.
Drugi idzie Nesta.
Mówi: Jestem najskuteczniejszym snajperem w całej historii Italii.
Na lustrze jescze więsza rycha.
Trzeci idzie totti i mów:
myśle, myśle...
I lustro rozsypało się w drobny ma
Przychodzi awdokat husajna do husajna i mówi:
Mam dwie wiadomości:dobrą i zła.
Saddam mówi: Niech piewsza będzie zła.
Adokat: Będziesz rostrzelany.
Saddam: A dobra?
Adwokat:Strzelał ędzie Beckham.
Na odwiedzina u Pana Boga jest trzech trenerów:Jürgen Klinsmann, Sven Goran Erikson i Paweł Janas.
Klinsmann pyta Boga:
Szefie, będą kiedyś Niemcy piłkarską potęgą?
Bóg: Będą Jürgen, ale nie za twojej kadencji.
Jorgen się rozpłakał i wrócił na ziemie.
Grugi idzie Erikson i pyta:
Szefie, będzie kiedyś Anglia piłkarską potęgą?
Bóg: Będzie ale nie za twojej kadencji Sven
Sven się rozpłakał i wrócił na ziemie.
Trzeci idzie janas i pyta:
Szefie będzie kiedyś Polska piłkrską potęgą?
Bóg: Będzie ale nie za mojej kadencji...
Nie wiem dokładnie czy tak się nazywa trener niemiec, jak coś to mnie poprawcie
Jest pewne lustro które kiedy się skłamie pęka.
Pierwszy idzie Gattuso.
Mówi: Jestem najprzystojniejszy we włoszech.
Na lustrze pojawia się rysa.
Drugi idzie Nesta.
Mówi: Jestem najskuteczniejszym snajperem w całej historii Italii.
Na lustrze jescze więsza rycha.
Trzeci idzie totti i mów:
myśle, myśle...
I lustro rozsypało się w drobny ma
Przychodzi awdokat husajna do husajna i mówi:
Mam dwie wiadomości:dobrą i zła.
Saddam mówi: Niech piewsza będzie zła.
Adokat: Będziesz rostrzelany.
Saddam: A dobra?
Adwokat:Strzelał ędzie Beckham.
Na odwiedzina u Pana Boga jest trzech trenerów:Jürgen Klinsmann, Sven Goran Erikson i Paweł Janas.
Klinsmann pyta Boga:
Szefie, będą kiedyś Niemcy piłkarską potęgą?
Bóg: Będą Jürgen, ale nie za twojej kadencji.
Jorgen się rozpłakał i wrócił na ziemie.
Grugi idzie Erikson i pyta:
Szefie, będzie kiedyś Anglia piłkarską potęgą?
Bóg: Będzie ale nie za twojej kadencji Sven
Sven się rozpłakał i wrócił na ziemie.
Trzeci idzie janas i pyta:
Szefie będzie kiedyś Polska piłkrską potęgą?
Bóg: Będzie ale nie za mojej kadencji...
Nie wiem dokładnie czy tak się nazywa trener niemiec, jak coś to mnie poprawcie
"Obecnie włoski futbol przeżywa kryzys bramkarzy. Gianluigi Buffon z wybitym barkiem jest lepszy niż jakikolwiek inny bramkarz w tym kraju."
Stefano Tacconi
Stefano Tacconi
- bartus
- Juventino
- Rejestracja: 13 kwietnia 2004
- Posty: 480
- Rejestracja: 13 kwietnia 2004
- Tatusiu, czy mama na pewno wraca tym pociagiem?
- Nie gadaj tyle, tylko rozkręcaj szybciej szyny.
Mąż wraca do domu. Żona mówi:
-Ale jesteś pijany!
-A Ty jesteś brzydka! - A po chwili dodaje z triumfem:
-Ale ja przynajmniej jutro wytrzeźwieje!
Pyta się żona meża
-kochanie, czy to prawda, że płazy nie mają mózgu?
-tak żabciu..
- Nie gadaj tyle, tylko rozkręcaj szybciej szyny.
Mąż wraca do domu. Żona mówi:
-Ale jesteś pijany!
-A Ty jesteś brzydka! - A po chwili dodaje z triumfem:
-Ale ja przynajmniej jutro wytrzeźwieje!
Pyta się żona meża
-kochanie, czy to prawda, że płazy nie mają mózgu?
-tak żabciu..

- Spitfire
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2003
- Posty: 390
- Rejestracja: 31 maja 2003
Rozmawia 2 studentów
-Ty pożycz mi 200 zł
-Życze Ci 200 zł
............................................................
Gośc na porodówce czeka i czeka zniecierpliwiony aż w końcu wychodzi do niego położna i mówi
-No urodziło sie ale jest jeden problem ono nie ma rączek
-Ale nie szkodzi prosze mi pokazać moje dziecko bo juz nie wytrzymam dluzej
-Ale jest jeszcze jeden problem bo to nie ma nóżek
-Nie szkodzi prosze mi przyniesc potomka
-No ale jest jeszcze jeden problem,Pana dziecko nie ma też tułowia,to są takie 2 oczka połączone żyłką
-No nie szkodzi bede je kochal i wychowywal prosze mi je przyniesc
No to położna przyniosła te 2 oczka połączone żyłką na poduszce.Gośc zadowolony mach,robi głupie miny a położna......
_Pan nie macha to i tak jest ślepe
-Ty pożycz mi 200 zł
-Życze Ci 200 zł
............................................................
Gośc na porodówce czeka i czeka zniecierpliwiony aż w końcu wychodzi do niego położna i mówi
-No urodziło sie ale jest jeden problem ono nie ma rączek
-Ale nie szkodzi prosze mi pokazać moje dziecko bo juz nie wytrzymam dluzej
-Ale jest jeszcze jeden problem bo to nie ma nóżek
-Nie szkodzi prosze mi przyniesc potomka
-No ale jest jeszcze jeden problem,Pana dziecko nie ma też tułowia,to są takie 2 oczka połączone żyłką
-No nie szkodzi bede je kochal i wychowywal prosze mi je przyniesc
No to położna przyniosła te 2 oczka połączone żyłką na poduszce.Gośc zadowolony mach,robi głupie miny a położna......
_Pan nie macha to i tak jest ślepe

tylko margaryna mleczna jest na ciążę skuteczna
- Ja-JUVE-nek
- Juventino
- Rejestracja: 22 sierpnia 2004
- Posty: 330
- Rejestracja: 22 sierpnia 2004
Przychodzi żaba do lekarza i mówi:
-Coś mnie w stawie je***
-Podejrzewam raka!
(Mam nadzieje że nie dostane kartki???)
----------x-------------x------------x------------x--------x
Przed wrotami nieba stoją 4 zakonnice i po koleji podchodzą do Św. Piotra wymieniając grzechy. 1 mówi:
-Dotknęłam palcem siusiaka...
-To drobny grzech, zamoczysz palca w wodzie święconej i do nieba.-odpowiada Piotr.
Podchodzi druga:
-Ja dotknęłam siusiaka całą ręką...
-To drobny grzech, zamoczysz ręke w wodzie święconej i do nieba.-odpowiada Piotr.
Przed trzecią wciska się czwarta i krzyczy:
-O nie! Jak ona tam zamoczy tyłek to ja tego nie wypije!
----------x-------------x------------x------------x--------x
A oto ciekawe napisy które widziałem na śmiesznych t-shirtach (można takie kupić na targu pod Gubałówką w Zakopanym)
-Piwo ukształtowało to piękne ciało!
-Piwo to moje paliwo
-Teściowa albo zdrowie - wybór należy do Ciebie
-VODKA Connecting people (czcionka wzorowanan na NOKII)
-Ich troje (ponizej twarze Lenina, Stalina i jeszcze jakiegoś trzeciego komunisty którego niestety nie rozpoznałem)
-Jestem w grupie trzymającej władze.
-"KISS MY ..." (Obok Barta Simpsona pokazującego goły tyłek)
-Nic mi tak w życiu nie wyszło jak włosy.
To te które zapamiętałem, a sam zakupiłem sobie taką ze znakiem "PIER***, NIE ROBIE" - był kiedyś nawet w internecie
(Również mam nadzieje że nie dostane za to kartki)
----------x-------------x------------x------------x--------x
I na koniec mój ulubiony z tych które ostatnio słyszałem (troche wulgarny):
-Dlaczego blondynka pochyla się przed drzwiami sklepowymi i ssie klamke???
-Bo jest napisane "CIĄGNĄĆ"
-Coś mnie w stawie je***
-Podejrzewam raka!
(Mam nadzieje że nie dostane kartki???)
----------x-------------x------------x------------x--------x
Przed wrotami nieba stoją 4 zakonnice i po koleji podchodzą do Św. Piotra wymieniając grzechy. 1 mówi:
-Dotknęłam palcem siusiaka...
-To drobny grzech, zamoczysz palca w wodzie święconej i do nieba.-odpowiada Piotr.
Podchodzi druga:
-Ja dotknęłam siusiaka całą ręką...
-To drobny grzech, zamoczysz ręke w wodzie święconej i do nieba.-odpowiada Piotr.
Przed trzecią wciska się czwarta i krzyczy:
-O nie! Jak ona tam zamoczy tyłek to ja tego nie wypije!
----------x-------------x------------x------------x--------x
A oto ciekawe napisy które widziałem na śmiesznych t-shirtach (można takie kupić na targu pod Gubałówką w Zakopanym)
-Piwo ukształtowało to piękne ciało!
-Piwo to moje paliwo
-Teściowa albo zdrowie - wybór należy do Ciebie
-VODKA Connecting people (czcionka wzorowanan na NOKII)
-Ich troje (ponizej twarze Lenina, Stalina i jeszcze jakiegoś trzeciego komunisty którego niestety nie rozpoznałem)
-Jestem w grupie trzymającej władze.
-"KISS MY ..." (Obok Barta Simpsona pokazującego goły tyłek)
-Nic mi tak w życiu nie wyszło jak włosy.
To te które zapamiętałem, a sam zakupiłem sobie taką ze znakiem "PIER***, NIE ROBIE" - był kiedyś nawet w internecie

(Również mam nadzieje że nie dostane za to kartki)
----------x-------------x------------x------------x--------x
I na koniec mój ulubiony z tych które ostatnio słyszałem (troche wulgarny):
-Dlaczego blondynka pochyla się przed drzwiami sklepowymi i ssie klamke???
-Bo jest napisane "CIĄGNĄĆ"
- DamKam
- Juventino
- Rejestracja: 10 listopada 2003
- Posty: 1551
- Rejestracja: 10 listopada 2003
Wlasnie chcialem napisac ten sam kawal... dobry jestAsta#8 pisze:Co robi kibic Milanu, gdy Milan wygra z Juventusem??
Wyłącza Playstation. :lol: :rotfl:
Znalazlem go w dodatku do Przegladu Sportowego i byl w przy artykule o Zurawskim... "Żarty: Celtowie o Rangersach"
Napisze jeszcze jeden fajny ktory tam byl, tylko ze przerobie go wlasnie na Juve i Milan:
Rodzina, ktora od pokolen kibicuje Milanowi wybrala sie na zakupy do sklepu sportowego. W pewnym momencie kilkuletni synek zdjal z wieszaka koszulke Juve, zalozyl ja na siebie i odwrocil sie do siostry - zobacz siostro, jestem Juventino. Zdumiona dziewczyna bez chwili namyslu zdzielila brata piesciami w twarz, po czym rzekla: - a teraz pokaz sie mamie. Brat ze lzami w oczach odwrocil sie do matki, ktora widzac go w koszulce wrogiego klubu zdzielila go w twarz i kazala pokazac sie ojcu. Wystraszony malec odwrocil sie do ojca. Ten nie wahajac sie dlugo rowniez uderzyl syna, po czym widzac opuchnieta twarz malca, rzekl z politowaniem: - no, chyba masz juz dosc. Mam nadzieje ze wyciagniesz wnioski z tej lekcji ? - tak - rzekl zaplakany chlopiec. - przez dwie minuty bylem kibicem Juve i juz zdazylem was znienawidzic, mediolanskie dranie.

- Pirlo
- Juventino
- Rejestracja: 08 maja 2005
- Posty: 364
- Rejestracja: 08 maja 2005
Niewiem czy te kawały juz tu były ale niewidzialem
Dlaczego kibice Milanu naklejają naklejki z symbolem klubu na swoje samochody?
- Żeby mogli parkować w miejscach dla inwalidów.
Arsene Wenger z Arsenalu Londyn wybrał sie na stadion "Stadio Del Alpi", aby podejrzeć metody treningowe Fabio Capello.
-Jak ty to robisz, że oni tak świetnie grają?
-Zadaję im pytanie na myślenie, a to pomaga - mówi Capello, po czym woła do siebie Nedveda.
-Pavel, kto to jest: syn twojego ojca, ale nie twój brat?
-Eee, proste! To przecież ja!
Wenger zastanowił sie chwilę i wrócił na swój stadion. Zwołał wszystkich zawodników i objaśnił im cudowną metodę Juventusu.
-Dobra kolego - zwrócił sie do Lehmana.
-Kto to jest syn twego ojca, ale nie twój brat?
-Trenerze, zaskoczył mnie pan! To niesprawiedliwe! Proszę o czas do namysłu.
-OK. Masz czas do jutra.
Po treningu Lehmann podchodzi do Ljungberga i pyta sie go:
-Kto to jest syn twego ojca, ale nie twój brat?
-Nie wiesz? To przecież ja!
Następnego dnia Arsene Wenger woła do siebie Lehmana i pyta:
-Zastanowiłeś się?
-Tak! Chodziło o Ljungberga! - odpowiada pewny siebie Lehman.
Wenger wściekł się i mówi:
-Ty głąbie! To przecież Nedved!
Jaka jest różnica pomiędzy psem leżącym na drodze i kibicem Milanu leżącym na drodze?
- Przed psem są ślady hamowania

Dlaczego kibice Milanu naklejają naklejki z symbolem klubu na swoje samochody?
- Żeby mogli parkować w miejscach dla inwalidów.
Arsene Wenger z Arsenalu Londyn wybrał sie na stadion "Stadio Del Alpi", aby podejrzeć metody treningowe Fabio Capello.
-Jak ty to robisz, że oni tak świetnie grają?
-Zadaję im pytanie na myślenie, a to pomaga - mówi Capello, po czym woła do siebie Nedveda.
-Pavel, kto to jest: syn twojego ojca, ale nie twój brat?
-Eee, proste! To przecież ja!
Wenger zastanowił sie chwilę i wrócił na swój stadion. Zwołał wszystkich zawodników i objaśnił im cudowną metodę Juventusu.
-Dobra kolego - zwrócił sie do Lehmana.
-Kto to jest syn twego ojca, ale nie twój brat?
-Trenerze, zaskoczył mnie pan! To niesprawiedliwe! Proszę o czas do namysłu.
-OK. Masz czas do jutra.
Po treningu Lehmann podchodzi do Ljungberga i pyta sie go:
-Kto to jest syn twego ojca, ale nie twój brat?
-Nie wiesz? To przecież ja!
Następnego dnia Arsene Wenger woła do siebie Lehmana i pyta:
-Zastanowiłeś się?
-Tak! Chodziło o Ljungberga! - odpowiada pewny siebie Lehman.
Wenger wściekł się i mówi:
-Ty głąbie! To przecież Nedved!
Jaka jest różnica pomiędzy psem leżącym na drodze i kibicem Milanu leżącym na drodze?
- Przed psem są ślady hamowania
- pinturicchia
- Qualità Juventina
- Rejestracja: 03 maja 2005
- Posty: 350
- Rejestracja: 03 maja 2005
Kandydat na przyszłego kierowce wsiada do samochodu:
-Niestety, nie zdał pan - mówi egzaminator
-Jak mogłem nie zdać skoro nie zdążyłem jeszcze ruszyć samochodem?
- A jak pn chciał ruszyć, skoro siadł pan na tylnym siedzeniu?
Kowalski usłyszał w radio następujacy komunikat:
- Na naszej planecie wylądowały ufoludki. Są to małe zielone stworki z wyłupiastymi oczami, aby sie z nimi porozumieć należy mówić bardzo powoli.
Następnego dnia Kowalski wybrał sie do lasu na grzyby. Zagląda pod jeden z krzaczków a tam siedzi mały zielony ludzik z wyłupiastymi oczami. Kowalski mówi więc do nigo bardzo powoli
- Nazywam sie Kowalski. Jestem elektrykiem. Właśnie zbieram w lesie grzyby.
Mały zielony ludzik odpowiada mu ruwnie powoli:
- Nazywam sie Nowak. Jestem gajowym. Właśnie robie kupe :lol:
-Niestety, nie zdał pan - mówi egzaminator
-Jak mogłem nie zdać skoro nie zdążyłem jeszcze ruszyć samochodem?
- A jak pn chciał ruszyć, skoro siadł pan na tylnym siedzeniu?
Kowalski usłyszał w radio następujacy komunikat:
- Na naszej planecie wylądowały ufoludki. Są to małe zielone stworki z wyłupiastymi oczami, aby sie z nimi porozumieć należy mówić bardzo powoli.
Następnego dnia Kowalski wybrał sie do lasu na grzyby. Zagląda pod jeden z krzaczków a tam siedzi mały zielony ludzik z wyłupiastymi oczami. Kowalski mówi więc do nigo bardzo powoli
- Nazywam sie Kowalski. Jestem elektrykiem. Właśnie zbieram w lesie grzyby.
Mały zielony ludzik odpowiada mu ruwnie powoli:
- Nazywam sie Nowak. Jestem gajowym. Właśnie robie kupe :lol:
- rafal005
- Juventino
- Rejestracja: 10 sierpnia 2004
- Posty: 290
- Rejestracja: 10 sierpnia 2004
Nie mogłem sobie odmówić, kiedy to przeczytałem, żeby się tym z Wami podzielić, bo to jest naprawdę genialne, nawet kosztem ostrzeżenia albo karteczki za nabijanie :lol: Chociaż ja uważam, że to nie jest nabijanie:
Źródło: CD-Action, nr 116, Bonus 1 / Na luzie
Parodie komentatorów:
o komentatorach sportowych słów ciepłych kilka...
Ostatnia minuta nieokreślonego finału określonej Ligi Mistrzów. Po
podaniu Roya Keana ze środka boiska, Giggs przebiega pół boiska lewą
stroną, wrzuca na pole karne a tam Van Nistelroy ładnym strzałem zdobywa
bramkę. Po chwili sędzia kończy mecz.
Oto ta sytuacja widziana oczami różnych komentatorów i ekspertów.
Szpakowski: Sędzia z Czechosłowacji już spogląda na zegarek... Piłkarze
grają jak na zwolnionych obrotach... Z pewnością będziemy mieli dogrywkę
a później rzuty karne. Piłkarze wyglądają na przemęczonych sezonem.. Gra
się nie klei. No szybciej panowie... Rozpoczyna Fabię Bartez do Roya
Keana ten do Giggsa... Ale to wszystko trochę za wolno. To nie jest ten
Giggs którego pamiętamy z kapitalnych rajdów w poprzednich meczach
Czępions Lig, jak choćby z meczu z OLimpik Marseij... Aj!
Goooooooooooooooooooooooooooooooooooooooool! Vaaaan
Nistelrooooooooooooooooooooooij. O la la la... Kto się tego mógł
spodziewać. Ależ się zrobił spektakl. Tego sam Hiczkok by nie wymyślił.
Co za piękny mecz!. I koniec a więc znowu Manczester Junajted...
Podniesione w górę ręce Ser Aleksa Fergusona.
Szaranowicz: Proszę państwa jest powtórka tej akcji. Kapitalnie Giggs,
złapał tam po lewej stronie korytarz z idealnymi warunkami
wietrzno-termicznymi, poniósł go ten korzystny wiatr w plecy, ma dynamit
w nogach i kapitalne dośrodkowanie. Proszę zwrócić uwagę na idealną
trajektorię lotu piłki. I kapitalny strzał Van Nisterl... Van
Nistelroja. To jest fajter, ma kapitalny tajming. Zachował się w tej
sytuacji jak biomaszyna. Kapitalna bramka.
Borek: Popatrzmy, piękne podanie Roja Keana, Giggs obciął się na
obrońcy, pobiegł lewą stroną boiska i kiedy wydawało się że złamie akcję
do środka dośrodkował w szesnastkę takiego cepelina, a tam Van Nistelroy
nie strącał tej piłki głową tylko uderzył ją nogą. Jest to bramka jakiej
nie powstydzili by się najwięksi: Christian "Bobo" Vieri, Aleks del
Piero, Hernan "El Polaco" Crespo a nawet Becks i Rui Manuel Koszta.
Szanowni Państwo, słowacki sędzia Lubosz Michel gwiżdże po raz ostatni a
więc ten mecz już się skończył.
Roman Kołtoń: Popatrzmy jeszcze raz. Keane do Giggsa, piękny rajd, i
ładny szczał Van Nistelroya. Na pewno jedna z najładniejszych bramek tej
edycji Ligi Miszczów.
Tomasz Wołek: Tak, to była akcja godna finału Ligi Mistrzów. Widzimy
piękną asystę Roya Keana, tego wodza drużyny, prawdziwego caudillo. A to
już Ryan Giggs, zdołał zgubić kryjących go z taką atencją obrońców i z
iście południową fantazją ruszył po lewym skrzydle i znakomite
dośrodkowanie. A tu czarnowłosy Ruud Van Nistelroy pokazał całą swoją
maestrię i w stylu legendarnego Alfredo di Stefano umieścił piłkę w bramce.
Andrzej Srejlau: Śliczna akcja. Piękna bramka. Śliczne podanie do
sektora A1, piękna solowa akcja Giggsa. Znakomite dośrodkowanie środkowa
częścią zewnętrznej stopy. Wprost do Van Nistelroya. Tak, śliczny
półwolej z ćwierćobrotu i bramkarz bez szans. Śliczna akcja.
Jacek Gmoch: Jeszcze omówię szóstą sytuację Beckhama, a nie, mamy już
sytuację gdzie padła bramka. Giggs złapał tą piłeczkę, ruszył kłusem
jakby był gnany potrzebą fizjologiczną i wrzucił na pole karne. A tu Van
Nistelroy, ale ja się pytam gdzie byli obrońcy, no więc co on biedny
miał zrobić, złapał tą piłeczkę i strzelił.
Antoni Piechniczek: Piękne podanie Keana w stylu Władka Żmudy, Giggs
pobiegł po skrzydle jak Włodek Smolarek i piękny strzał Van Nistelroya w
stylu Zbyszka Bońka w meczu z Belgią.
Jerzy Engel: I tutaj znowuż Mancherster United zastosował prosty acz
skuteczny kontratak lewym skrzydłem, to, co tak często graliśmy w
reprezentacji w eliminacjach do Mistrzostw Świata.
Maciej Iwanski: Giigs. Giiiigs. Dooo Vaaan Nisterloooja, Van
Nisterrrrrrrrrrrrrrlooj! Gooooooooooooooooooooooooooool!
Maciej Szczęsny: Szczerze dziwie się tym zachwytom nad akcja Giggsa, to
mydlenie oczu telewidzom, którzy widzieli jak słaby był to mecz. Musze
przyznać, ze jako byłemu piłkarzowi wstyd mi było za zawodników obu
drużyn, bo to co zobaczyliśmy w tak długo oczekiwanym finale nie byłoby
godne zaprezentowania na boiskach słabej polskiej ligi.
Henryk Kasperczak: Widać, że zawodnicy Meciesteru zareagowali
pozytywnie, prawda, i zdołali w tych ostatnich minutach przechylić
zwycięstwo na swoja, jak to się mówi, szalę. Myślę, ze ogólnie możemy
być zadowoleni, choć nie każdemu mecz się musiał podobać.
Jan Tomaszewski: Dobre podanie Keane’a, no ale ja się pytam - gdzie są
obrońcy? To nie jest błąd, to jest wielbłąd obrony - jak tak może Giggs
z tą piłką biec. Przecież mu nikt nie przeszkadza. To on tu takim
lobikiem na pole karne - proszę zatrzymać! Stop! Nie, trochę cofnąć! O!
Jest! - A tam już Van Nistelrooy (Janek rysuje wektory i kółeczka na
ekranie). On z tymi swoimi manualnymi zdolnościami nogi nie miał już
żadnych kłopotów żeby strzelić, tym bardziej, że bramkarz usiadł, jak to
mówią piłkarze, na tyłku. Ja się dziwie, jak taka drużyna może grać w
takim meczu, myślałem, że tylko nasz wielki łowczy Janas może tak źle
przygotować zespół.
Tomasz Zimoch: Ach jakie emocje, co się dzieje! Keane, ten nieustraszony
wojownik ruszył teraz do przodu niczym potężna radziecka lokomotywa
pędząca gdzieś po syberyjskich pustkowiach, podaje do Giggsa, ten
Walijczyk, popatrzmy na jego pracujące pełną parą łydki ! Te łydki, one
są jak drapieżny wąż połykający jakiegoś gigantycznego królika! Van
Nistelrooy!!! Gooooooooooooooooooooooool! Jezus Maria! Jeeeeeeeest!
Manchester prowadzi w finale Ligi Mistrzów po pięknym golu Holendra w
stylu Marka Citki na Wembley... Już po czasie, co się dzieje, kończ
Słowaku, kończ ten mecz! Brońcie się Anglicy, Hiszpanie będą strzelać!
Kibice Czerwonych Diabłów szaleją, poprawia fryzurę Alex Ferguson, ale
ci kibice Realu, eleganckie kobiety w pięknych toaletach, eleganccy
mężczyźni, wspaniałe krawaty, miały być szampany... Koniec świata...
Źródło: CD-Action, nr 116, Bonus 1 / Na luzie
Parodie komentatorów:
o komentatorach sportowych słów ciepłych kilka...
Ostatnia minuta nieokreślonego finału określonej Ligi Mistrzów. Po
podaniu Roya Keana ze środka boiska, Giggs przebiega pół boiska lewą
stroną, wrzuca na pole karne a tam Van Nistelroy ładnym strzałem zdobywa
bramkę. Po chwili sędzia kończy mecz.
Oto ta sytuacja widziana oczami różnych komentatorów i ekspertów.
Szpakowski: Sędzia z Czechosłowacji już spogląda na zegarek... Piłkarze
grają jak na zwolnionych obrotach... Z pewnością będziemy mieli dogrywkę
a później rzuty karne. Piłkarze wyglądają na przemęczonych sezonem.. Gra
się nie klei. No szybciej panowie... Rozpoczyna Fabię Bartez do Roya
Keana ten do Giggsa... Ale to wszystko trochę za wolno. To nie jest ten
Giggs którego pamiętamy z kapitalnych rajdów w poprzednich meczach
Czępions Lig, jak choćby z meczu z OLimpik Marseij... Aj!
Goooooooooooooooooooooooooooooooooooooooool! Vaaaan
Nistelrooooooooooooooooooooooij. O la la la... Kto się tego mógł
spodziewać. Ależ się zrobił spektakl. Tego sam Hiczkok by nie wymyślił.
Co za piękny mecz!. I koniec a więc znowu Manczester Junajted...
Podniesione w górę ręce Ser Aleksa Fergusona.
Szaranowicz: Proszę państwa jest powtórka tej akcji. Kapitalnie Giggs,
złapał tam po lewej stronie korytarz z idealnymi warunkami
wietrzno-termicznymi, poniósł go ten korzystny wiatr w plecy, ma dynamit
w nogach i kapitalne dośrodkowanie. Proszę zwrócić uwagę na idealną
trajektorię lotu piłki. I kapitalny strzał Van Nisterl... Van
Nistelroja. To jest fajter, ma kapitalny tajming. Zachował się w tej
sytuacji jak biomaszyna. Kapitalna bramka.
Borek: Popatrzmy, piękne podanie Roja Keana, Giggs obciął się na
obrońcy, pobiegł lewą stroną boiska i kiedy wydawało się że złamie akcję
do środka dośrodkował w szesnastkę takiego cepelina, a tam Van Nistelroy
nie strącał tej piłki głową tylko uderzył ją nogą. Jest to bramka jakiej
nie powstydzili by się najwięksi: Christian "Bobo" Vieri, Aleks del
Piero, Hernan "El Polaco" Crespo a nawet Becks i Rui Manuel Koszta.
Szanowni Państwo, słowacki sędzia Lubosz Michel gwiżdże po raz ostatni a
więc ten mecz już się skończył.
Roman Kołtoń: Popatrzmy jeszcze raz. Keane do Giggsa, piękny rajd, i
ładny szczał Van Nistelroya. Na pewno jedna z najładniejszych bramek tej
edycji Ligi Miszczów.
Tomasz Wołek: Tak, to była akcja godna finału Ligi Mistrzów. Widzimy
piękną asystę Roya Keana, tego wodza drużyny, prawdziwego caudillo. A to
już Ryan Giggs, zdołał zgubić kryjących go z taką atencją obrońców i z
iście południową fantazją ruszył po lewym skrzydle i znakomite
dośrodkowanie. A tu czarnowłosy Ruud Van Nistelroy pokazał całą swoją
maestrię i w stylu legendarnego Alfredo di Stefano umieścił piłkę w bramce.
Andrzej Srejlau: Śliczna akcja. Piękna bramka. Śliczne podanie do
sektora A1, piękna solowa akcja Giggsa. Znakomite dośrodkowanie środkowa
częścią zewnętrznej stopy. Wprost do Van Nistelroya. Tak, śliczny
półwolej z ćwierćobrotu i bramkarz bez szans. Śliczna akcja.
Jacek Gmoch: Jeszcze omówię szóstą sytuację Beckhama, a nie, mamy już
sytuację gdzie padła bramka. Giggs złapał tą piłeczkę, ruszył kłusem
jakby był gnany potrzebą fizjologiczną i wrzucił na pole karne. A tu Van
Nistelroy, ale ja się pytam gdzie byli obrońcy, no więc co on biedny
miał zrobić, złapał tą piłeczkę i strzelił.
Antoni Piechniczek: Piękne podanie Keana w stylu Władka Żmudy, Giggs
pobiegł po skrzydle jak Włodek Smolarek i piękny strzał Van Nistelroya w
stylu Zbyszka Bońka w meczu z Belgią.
Jerzy Engel: I tutaj znowuż Mancherster United zastosował prosty acz
skuteczny kontratak lewym skrzydłem, to, co tak często graliśmy w
reprezentacji w eliminacjach do Mistrzostw Świata.
Maciej Iwanski: Giigs. Giiiigs. Dooo Vaaan Nisterloooja, Van
Nisterrrrrrrrrrrrrrlooj! Gooooooooooooooooooooooooooool!
Maciej Szczęsny: Szczerze dziwie się tym zachwytom nad akcja Giggsa, to
mydlenie oczu telewidzom, którzy widzieli jak słaby był to mecz. Musze
przyznać, ze jako byłemu piłkarzowi wstyd mi było za zawodników obu
drużyn, bo to co zobaczyliśmy w tak długo oczekiwanym finale nie byłoby
godne zaprezentowania na boiskach słabej polskiej ligi.
Henryk Kasperczak: Widać, że zawodnicy Meciesteru zareagowali
pozytywnie, prawda, i zdołali w tych ostatnich minutach przechylić
zwycięstwo na swoja, jak to się mówi, szalę. Myślę, ze ogólnie możemy
być zadowoleni, choć nie każdemu mecz się musiał podobać.
Jan Tomaszewski: Dobre podanie Keane’a, no ale ja się pytam - gdzie są
obrońcy? To nie jest błąd, to jest wielbłąd obrony - jak tak może Giggs
z tą piłką biec. Przecież mu nikt nie przeszkadza. To on tu takim
lobikiem na pole karne - proszę zatrzymać! Stop! Nie, trochę cofnąć! O!
Jest! - A tam już Van Nistelrooy (Janek rysuje wektory i kółeczka na
ekranie). On z tymi swoimi manualnymi zdolnościami nogi nie miał już
żadnych kłopotów żeby strzelić, tym bardziej, że bramkarz usiadł, jak to
mówią piłkarze, na tyłku. Ja się dziwie, jak taka drużyna może grać w
takim meczu, myślałem, że tylko nasz wielki łowczy Janas może tak źle
przygotować zespół.
Tomasz Zimoch: Ach jakie emocje, co się dzieje! Keane, ten nieustraszony
wojownik ruszył teraz do przodu niczym potężna radziecka lokomotywa
pędząca gdzieś po syberyjskich pustkowiach, podaje do Giggsa, ten
Walijczyk, popatrzmy na jego pracujące pełną parą łydki ! Te łydki, one
są jak drapieżny wąż połykający jakiegoś gigantycznego królika! Van
Nistelrooy!!! Gooooooooooooooooooooooool! Jezus Maria! Jeeeeeeeest!
Manchester prowadzi w finale Ligi Mistrzów po pięknym golu Holendra w
stylu Marka Citki na Wembley... Już po czasie, co się dzieje, kończ
Słowaku, kończ ten mecz! Brońcie się Anglicy, Hiszpanie będą strzelać!
Kibice Czerwonych Diabłów szaleją, poprawia fryzurę Alex Ferguson, ale
ci kibice Realu, eleganckie kobiety w pięknych toaletach, eleganccy
mężczyźni, wspaniałe krawaty, miały być szampany... Koniec świata...
- kedzier
- Juventino
- Rejestracja: 12 marca 2005
- Posty: 453
- Rejestracja: 12 marca 2005
Jezus z Mojżeszem poszli sobie popykać w golfa. Stanęli na polu, Jezus ustawił piłeczkę, pacnął i poleciała na środek jeziora. Pływa sobie na wodzie. Jezus niewiele myśląc podszedł Po wodzie do piłeczki, uderzył i wpadła do dołka. W tym momencie do grających podszedł staruszek i zapytał czy może się dołączyć.
- Jasne - odpowiedzieli razem - Twoja kolej będzie po Mojżeszu.
- Ok - zgodził się starzec.
Mojżesz ustawił piłeczkę, uderzył, piłka poleciała na środek jeziora i zatonęła. Mojżesz rozstąpił wody, podszedł do piłeczki, uderzył i wpadła do dołka. Nadeszła kolej na staruszka. Ustawił, uderzył.
Piłka poleciała na środek jeziora i zatonęła. Przepływająca ryba złapała w pyszczek piłkę i odpłynęła. Zobaczył do z góry orzeł, zanurkował, złapał rybę i odfrunął. Leciał z rybą w szponach. Gdy przelatywali nad dołkiem ryba wypuściła z pyszczka piłeczkę, która trafiła wprost do dołka i tym samym staruszek wygrał.
Mojżesz popatrzył na Jezusa z wyrzutem i powiedział:
- Z twoim starym to się nie da grać!
- Jasne - odpowiedzieli razem - Twoja kolej będzie po Mojżeszu.
- Ok - zgodził się starzec.
Mojżesz ustawił piłeczkę, uderzył, piłka poleciała na środek jeziora i zatonęła. Mojżesz rozstąpił wody, podszedł do piłeczki, uderzył i wpadła do dołka. Nadeszła kolej na staruszka. Ustawił, uderzył.
Piłka poleciała na środek jeziora i zatonęła. Przepływająca ryba złapała w pyszczek piłkę i odpłynęła. Zobaczył do z góry orzeł, zanurkował, złapał rybę i odfrunął. Leciał z rybą w szponach. Gdy przelatywali nad dołkiem ryba wypuściła z pyszczka piłeczkę, która trafiła wprost do dołka i tym samym staruszek wygrał.
Mojżesz popatrzył na Jezusa z wyrzutem i powiedział:
- Z twoim starym to się nie da grać!
- mnowo
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Posty: 2169
- Rejestracja: 03 listopada 2003
Ostatnio najbardziej smialem sie z jednego dowcipu:
Wpada Mc Gyver do sklepu z narzedziami i zadyszany mowi:
- Potrzebuje pilnie 10 kluczy nasadowych!
- Ale nie ma..
- A co jest?
- No.. ketchup..
- Moze byc!
Rzekne ze spodobal mi sie nieprzecietnie
Wpada Mc Gyver do sklepu z narzedziami i zadyszany mowi:
- Potrzebuje pilnie 10 kluczy nasadowych!
- Ale nie ma..
- A co jest?
- No.. ketchup..
- Moze byc!
Rzekne ze spodobal mi sie nieprzecietnie