Interesujecie się włoską kulturą?
- rafal005
- Juventino
- Rejestracja: 10 sierpnia 2004
- Posty: 290
- Rejestracja: 10 sierpnia 2004

Może 'topic' jest trochę zbyt szeroki, ale chodzi mi w zasadzie o to czy interesujecie się czymkolwiek, co się wiążę z Italią, oprócz piłki nożnej...
Ja na przykład mam to szczęście, że prawie co roku jeżdże do Italii na wczasy, więc mam możliwość trochę tę kulturę poznać. Chętnie w przyszłości zamieszkałbym we Włoszech, moze nie na całe życie, ale chociaż na kilka lat (mają fajne dziewczyny

Dobra wróćmy do tematu... Specjalnie, żeby móc lepiej się wgłębić w włoską kulturę wybrałem sobie na studiach język włoski (na pierwszym roku oczywiście moja ocena: 5 :lol: ) i całkiem dobrze mi idzie. Lubię czasem posłuchać włoskiej muzyki (ostatnio szczególnie Paola & Chiara), interesuje mnie co się w tym kraju dzieje, mam dużo pamiątek z Włoch, mam nawet koleżankę w Neapolu (10/10 8) ), z którą cały czas mam kontakt.
Kiedyś spotkałem w pociągu włoskiego maszynistę (jechał jako pasażer) - fana Juve oczywiście - i wymienił mi bez problemu cały skład Juventusu, który wygrał LM w 1985 roku. Wtedy to właśnie od niego się dowiedziałem, że mój ulubiony wtedy piłkarz ma na nazwisko Rzodkiewki (Ravanelli :-D ) - ravanello to po włosku rzodkiewka. Ciężko mu przychodziło pokazanie mi tego, ale w końcu znalazłem to w rozmówkach polsko - włoskich

W Turynie niestety przyjemności nie miałem być

- Dionizos
- Juventino
- Rejestracja: 30 marca 2003
- Posty: 1706
- Rejestracja: 30 marca 2003
Kazdy z nas to powinien wiedziec...rafal005 pisze:Kiedyś spotkałem w pociągu włoskiego maszynistę (jechał jako pasażer) - fana Juve oczywiście - i wymienił mi bez problemu cały skład Juventusu, który wygrał LM w 1985 roku.
29.05.1985 roku w dniu wspomnianego przez Ciebie finalu, Fabrizio Ravanelli mial 16 lat...Wtedy to właśnie od niego się dowiedziałem, że mój ulubiony wtedy piłkarz ma na nazwisko Rzodkiewki (Ravanelli :-D ) - ravanello to po włosku rzodkiewka. Ciężko mu przychodziło pokazanie mi tego, ale w końcu znalazłem to w rozmówkach polsko - włoskich![]()
Tak przy okazji, to co studiujesz?
Ja sam uwielbiam Włochy i nie mowie tu tylko o Juve, Sq.Azzurra i jedzeniu (ktore srednio mi wchodzi po 10 dniowym pobycie we wloszech

Mialem zamiar ich na italianistyke na UW, ale zdaje mi sie, ze to dla mnie za wysokie progi. Moja rodzona siostra, majac jedne z najlepszych wynikow maturalnych w swojej szkole, nie dostala sie ( zreszta nie jestem pewien, bo i tak juz idzie gdzie indziej, ale byla na liscie daleko). Mimo to, mam nadzieje, ze jakis cud pozwoli mi studiowac ten kierunek, bo po Polsce, Włochy to jedyny kraj, w ktorym wytrzymam wiecej niz rok

- rafal005
- Juventino
- Rejestracja: 10 sierpnia 2004
- Posty: 290
- Rejestracja: 10 sierpnia 2004
No ale z Ravanellim to już całkiem inna historia, tyle że z tym samym maszynistą :lol: Wiem przecież, że w 1985 Ravanelli nie grał w Juve i nikt wtedy o nim pewnie jeszcze nie słyszał.Dionizos pisze:29.05.1985 roku w dniu wspomnianego przez Ciebie finalu, Fabrizio Ravanelli mial 16 lat...
Studiuję Informatykę i ekonometrię na Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Nie jest źleDionizos pisze:Tak przy okazji, to co studiujesz?

- ULAT
- Juventino
- Rejestracja: 05 marca 2005
- Posty: 402
- Rejestracja: 05 marca 2005
Jedzonko włoskie to jest to :lol: Muzykę włoską też w sumie lubię. Nie jakoś namiętnie ale czasem lubię posłuchać zwłaszcza że to piękny język. Eros Ramazotti, Al Bano mają niezłe piosenki. Co do kultury to fascynuję mnie ich sztuka, architektura. Na historii jednym z moich ulubionych tematów było zawsze imperium rzymskie. Kto wie może coś w tym guście na maturce wybiorę. Włochy to piękny kraj, dbający o swoją kulturę nie wyzbywający się narodowego dziedzictwa. Kochają piłkę ( tak jak i ja ) i sa w nią świetni. Do tego cieplutki klimat i piękne panie. Żyć nie umierać. Chciałbym kiedyś odwiedzić Sycylię, Rzym i oczywiście Turyn.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Muszę przyznać się bez bicia, że Italia mnie średnio pociąga... jedynym wielkim plusem tego kraju jest Calcio. Nie słucham włoskiej muzyki, nie wiem czy umiałbym wymienić przynajmniej jednego malarza. Współczesnego oczywiście, bo jak nie można kojarzyć Leonardo da Vinci ? Jednak trzeba przyznac, że architekturę mają piękną, szczególnie tą pochodzącą z okresu renesansu. Kobiety niezbyt urodziwe, jednak czasami się zdarzy jakaś "odmienna", która o dziwo nie jest zajęta :shock: Nie wiem, jaki gust mają Włosi...
Byłem we Włoszech dwa razy. Zawsze jadę do Rimini, do ośrodka z polem namiotowym. Nie pamiętam, kiedy byłem za pierwszym razem. Wiem tylko tyle, że były jeszcze liry. Natomiast moja ostatnia podróż do Włoszech odbyła się w 2002r.
. Gałka kosztowała 1 euro, jednak Włosi serwują duże gałki, a wkażdej jest jakiś dodatek np. czekolada, czy advocat. W Polsce nigdzie takich nie znajdziecie.
wszystko w TV wydaje się piękne i niepowtarzalne, a w praktyce... dajmy na to Wenecję. Boże, jak tam było "dziwnie" o_0 Chodniki były tak wąskie, że gdybym usiadł na ziemi, zasłaniałbym przejście innym. Oprócz placu św. Marka, nigdzie nie widać ludzi... no chyba, że w wodzie gdzie na małych promikach roi się od żółtych turystów z aparatami w ręku. W ogóle Wenecja nie przypomina mi miejsca z TV czy z folderów turystycznych.
A włoskie piwo jest raczej kiepskie. Najbardziej znane Birra Moretti jeszcze wypiję, jednak nie przypomina polskich piw.
Moje podróże zazwyczaj wiążą się z moim hobbym - birofilistyką. Próbuję co roku wyjeżdzać do innego kraju. Włochy mnie nie urzekły, tak samo jak ich kultura. Najbardziej jestem zafascynowany Skandynawią oraz Portugalią. Tam by mi się nie nudziło
Aż dziw czasem bierze człowieka, że kocham Squadra Azzurę (trochę spolszczyłem ) i Juventus. Włoscy piłkarze to moi idole, jednak kraj, gdzie żyją jest taki... nie bardzo.
PS. Kto był w Mirabilandi ??
Najbardziej podobała mi się Niagara.
PPS. Przec całe wakacje zabieram się za nauke włoskiego...
jeszcze nawet nie zrobiłem pierwszej lekcji. Muszę się jakoś zabrać za to, bo nigdy nie będę umiał języka moich idoli. 
Byłem we Włoszech dwa razy. Zawsze jadę do Rimini, do ośrodka z polem namiotowym. Nie pamiętam, kiedy byłem za pierwszym razem. Wiem tylko tyle, że były jeszcze liry. Natomiast moja ostatnia podróż do Włoszech odbyła się w 2002r.
Miałem raz przyjemność spróbować włoską Pizzę... jest ona okropna. Ciasto płaskie (nie wiem, dlaczego się nie łamało), jakiś pomidor, przyprawy, na to ser i tyle... Ośrodek wczasowy mówił, że to oryginalna włoska pizza :roll: po tym incydencie wolałem nie wchodzić do włoskich pizzerii. Zamiast tego, namiętnie kupowałem lody włoskie, które są przepyszne. Byłem raz w znanej w całych Włoszech lodziarni. Nie pamiętam nazwy. "Santico", czy "Santigo" coś tamJa sam uwielbiam Włochy i nie mowie tu tylko o Juve, Sq.Azzurra i jedzeniu ...

najgorsze jest to, że wokół nich kręci się "stado" dziewczyn...Wlasnie wrocilem z mojej kolejnej wizyty we wloszech i czuje sie troche rozczarowany moimi wloskimi rowiesnikami. Skrajna postac metroseksualizmu. Czasem tylko dlugosc wlosow odrozniala ich od kobiet. Nienawidze kiedy typ robi z siebie taka, za przeproszeniem <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>...
Ja natomiast od dziecka nie nawidziłem antyku. Wszyscy się nim zachwycają. Moja historyczka ciągle powtarza, że "im zawdzięczamy podstawy codziennego życia". Jakby się jej to powiedziało na każdym odpytywaniu, dostałbyś min. tróję.Na historii jednym z moich ulubionych tematów było zawsze imperium rzymskie.
Ja natomiast tego bym nie powiedziałWłochy to jedyny kraj, w ktorym wytrzymam wiecej niz rok.

A włoskie piwo jest raczej kiepskie. Najbardziej znane Birra Moretti jeszcze wypiję, jednak nie przypomina polskich piw.
Moje podróże zazwyczaj wiążą się z moim hobbym - birofilistyką. Próbuję co roku wyjeżdzać do innego kraju. Włochy mnie nie urzekły, tak samo jak ich kultura. Najbardziej jestem zafascynowany Skandynawią oraz Portugalią. Tam by mi się nie nudziło

PS. Kto był w Mirabilandi ??

PPS. Przec całe wakacje zabieram się za nauke włoskiego...
Ostatnio zmieniony 06 września 2005, 16:26 przez pan Zambrotta, łącznie zmieniany 2 razy.
- kedzier
- Juventino
- Rejestracja: 12 marca 2005
- Posty: 453
- Rejestracja: 12 marca 2005
Dla mnie włoskie jedzenie to nie tylko pizza... Dziwie się że nikt jeszcze nie wymienił tutaj spaghetti i lasagneULAT pisze:Jedzonko włoskie to jest to


Pierwsze skojarzenie jakie mi się nasunęło na myśl o Imperium Rzymskim było dosyć dziwne ---> Asterix i ObelixULAT pisze: Na historii jednym z moich ulubionych tematów było zawsze imperium rzymskie.

Włoskie korzenie odnalazłem także podczas pobytu w Chorwacji a konkretnie w Splicie. jest to bardzo ładne, duże miasto założone przez cesarza Dioklecjana właśnie za czasów Imperium. Nie omieszkałem wtedy nie odwiedzić stadionu Hajduka 8)
Sam niestety nigdy nie byłem we Włoszech

- Aaadrianna
- Milanista
- Rejestracja: 31 sierpnia 2005
- Posty: 9
- Rejestracja: 31 sierpnia 2005
Interesuję się kulturą włoską od kiedy tam byłam na wakacjach
. W tym roku zapisuję się też na kurs włoskiego. Uwielbiam tamtejszą kulturę. Wciąga
. Chciałabym tam mieszkać najprędzej po maturze i studiować we Włoszech. I nie chodzi mi tylko o włoską piłkę nożną
. Tam znam kilka fajnych zwyczajów
.


Jedna z nielicznych często udzielających się na forum JP Milanistka. Ale w 101% Milanistka
).

- Italia6
- Juventino
- Rejestracja: 03 października 2004
- Posty: 78
- Rejestracja: 03 października 2004
Też interesuję się Włochami w nieco szerszym zakresie.Uczę sie języka włoskiego. Uwielbiam włoską kuchnię, makaron, pizza, gnocchi.
Włoską muzykę też bardzo lubię ( różnych wykonawców) .
Włochy są przepięknym krajem ( ja pokochałam zwłaszcza południe)
Jeżeli chodzi o mieszkańców tego pięknego kraju to uwielbiam ich otwartość, podejście do życia i problemów ( oni się w porównaniu do nas naprawde nie przejmuje masą rzeczy)- o czym zresztą miałąm okazję sie przekonać w podczas pobytu w Rzymie..Są bardzo wesołym i głośnym narodem.
Sama mam kilkoro znajomych we Włoszech, którzy są bardzo sympatycznymi ludzmi z którymi również cały czas utrzymuję kontakt.
Lubię włoską litearture, zwłaszca powieści Moravi i Falucci.
I też w przyszłości ( jak kilkoro za was) mam zamiar wyjechać i zamieszkać w tym cudnym kraju :-D
Włoską muzykę też bardzo lubię ( różnych wykonawców) .
Włochy są przepięknym krajem ( ja pokochałam zwłaszcza południe)
Jeżeli chodzi o mieszkańców tego pięknego kraju to uwielbiam ich otwartość, podejście do życia i problemów ( oni się w porównaniu do nas naprawde nie przejmuje masą rzeczy)- o czym zresztą miałąm okazję sie przekonać w podczas pobytu w Rzymie..Są bardzo wesołym i głośnym narodem.
Sama mam kilkoro znajomych we Włoszech, którzy są bardzo sympatycznymi ludzmi z którymi również cały czas utrzymuję kontakt.
Lubię włoską litearture, zwłaszca powieści Moravi i Falucci.
I też w przyszłości ( jak kilkoro za was) mam zamiar wyjechać i zamieszkać w tym cudnym kraju :-D
- milanistka
- Milanistka
- Rejestracja: 30 maja 2005
- Posty: 96
- Rejestracja: 30 maja 2005
Wprawdzie we Włoszech byłam tylko dwa razy, to niezmiernie urzekł mnie ten kraj... Pierwsze co dostrzegłam to, iż Italia jest mieszanką starożytnści i nowoczesności; państwem wielkiej sztuki, piłki nożnej i samochodów. Z jednej strony renesansowe zabytki, a z drugiej nowoczesne stadiony. To zadziwiająca połączenie. Klimat calcio aż można wyczuć w powietrzu
Gdy rozgrywany jest jakiś mecz ulice pustoszeją, a przed stadionami wiadć długie kolejki całych rodzin z dziećmi. Kolejnym charakterystycznym elementem mieszkańców Włoch jest ich nocny tryb życia. W ciągu dnia na ulicach nie ma prawie nikogo. Ludzie ze swych domów wychodzą dopiero wieczorami, wtedy dopiero miasta zaczynają tętnić życiem. A i muszę jeszcze wspomnieć o gorących nocach we włoskich dyskotekach (włoscy mężczyźni tańczą baaaaaardzo namiętnie
), gdzie naprawdę można poczuć klimat zabawy. Jednym słowem idealny kraj. Miasta, w których byłam to Florencja, Neapol i Turyn (hyh oczywiście jako milanistka musiałam zadrzeć z kibicami Juve, co skończyło się interwencją policji i konfiskatą szalików
). A przechodząc do tematu włoskiej kuchni to powiem tyle, że jest bardzo wysoko kaloryczna więc raczej ograniczyłam się tylko do skromnej degustacji tych potraw (polecam małże na gorąco).
Podsumowując krótko zachwyciłam się tą kulturą, i cały czas zgłębiam jej tajniki, a moim największym marzeniem jest przeprowadzić się do Itali na stałe

Podsumowując krótko zachwyciłam się tą kulturą, i cały czas zgłębiam jej tajniki, a moim największym marzeniem jest przeprowadzić się do Itali na stałe

Milaniści - jesteśmy elitą, nie tłumem !
- mnowo
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Posty: 2169
- Rejestracja: 03 listopada 2003
Dla mnie Wlochy na razie pozostaja w sferze marzen i wiem, ze kiedys sie tam wybiore. Nigdy tam nie bylem, co wiecej, nigdy nie wyjechalem poza granice Polski.. wiec w zyciu chyba mam jeszcze duzo do zobaczenia.. Wlochy oczywiscie to moj cel No1.
Wlochami jako krajem naprawde sie interesuje, co prawda wszystko zaczelo sie od pilki noznej, ale potem przeszlo na kulture, zwyczaje, jezyk, zarcie, muzyke.. tylko historia mnie nie kreci bo (wybaczcie, milosnicy historii) nigdy nie lubilem tej dziedziny. :?
Jezyka ucze sie we wlasnym zakresie, ale z czystej przyjemnosci i ciekawosci. Na kompie oczywiscie zbieram wloskie piosenki, ale wybrednie, tylko te, ktore mi sie podobaja.
Wlochami jako krajem naprawde sie interesuje, co prawda wszystko zaczelo sie od pilki noznej, ale potem przeszlo na kulture, zwyczaje, jezyk, zarcie, muzyke.. tylko historia mnie nie kreci bo (wybaczcie, milosnicy historii) nigdy nie lubilem tej dziedziny. :?
Jezyka ucze sie we wlasnym zakresie, ale z czystej przyjemnosci i ciekawosci. Na kompie oczywiscie zbieram wloskie piosenki, ale wybrednie, tylko te, ktore mi sie podobaja.
Hieh hieh fajnie Ci wyszlo to zdanie, skoro byla okropna, to jaka to przyjemnosc??..pan Zambrotta pisze:Miałem raz przyjemność spróbować włoską Pizzę... jest ona okropna.
Z tego co wiem (od osob, ktore we Wloszech zyly) to pizza na cienkim (plaskim) ciescie to wlasnie taka "prawdziwa" wloska. Mnie tez to zdziwilo, bo dalbym sobie reke uciac, ze we Wlosi slyna z pizzy na grubym ciescie. I co? Jak to powiedzial pewien aktor "I bym k(...) nie mial reki!" :roll: Podobno wloska pizza to wlasnie cienkie ciasto i sporo dodatkow, i to tez taki typowo wloski zestaw. Ale powtarzam tylko to, co slyszalem..Ciasto płaskie (nie wiem, dlaczego się nie łamało), jakiś pomidor, przyprawy, na to ser i tyle... Ośrodek wczasowy mówił, że to oryginalna włoska pizza :roll: po tym incydencie wolałem nie wchodzić do włoskich pizzerii.
To chyba typowe u Wlochow. Tez tego nie lubie..Wlasnie wrocilem z mojej kolejnej wizyty we wloszech i czuje sie troche rozczarowany moimi wloskimi rowiesnikami. Skrajna postac metroseksualizmu. Czasem tylko dlugosc wlosow odrozniala ich od kobiet. Nienawidze kiedy typ robi z siebie taka, za przeproszeniem <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>...

Dżizas, zasmuciles mnie w tym momencie... :roll: No ale coz.A włoskie piwo jest raczej kiepskie. Najbardziej znane Birra Moretti jeszcze wypiję, jednak nie przypomina polskich piw.
To jeden z nielicznych jezykow, ktore mi sie naprawde podobaja.. jak juz bede umial wloski, wezme sie za hiszpanski, sa podobne i mysle, ze latwo przeskoczyc z jednego na drugi :roll:PPS. Przec całe wakacje zabieram się za nauke włoskiego...jeszcze nawet nie zrobiłem pierwszej lekcji. Muszę się jakoś zabrać za to, bo nigdy nie będę umiał języka moich idoli.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Słowo "przyjemność" było przesiąknięte ironią... poza tym, czepiasz sięmnowomiejsky pisze:Hieh hieh fajnie Ci wyszlo to zdanie, skoro byla okropna, to jaka to przyjemnosc??..pan Zambrotta pisze:Miałem raz przyjemność spróbować włoską Pizzę... jest ona okropna.![]()

Nie chcę tutaj wywierać na Tobie takiej presjimnowomiejsky pisze:Dżizas, zasmuciles mnie w tym momencie... :roll: No ale coz.A włoskie piwo jest raczej kiepskie. Najbardziej znane Birra Moretti jeszcze wypiję, jednak nie przypomina polskich piw.

Miałem zadać Ci to pytanie na priv, jednak doszedłem do wniosku, że swoją wypowiedzią pouczysz innych "amatorów" Italiano, nie tylko mnie. A mianowicie:mnowomiejsky pisze:To jeden z nielicznych jezykow, ktore mi sie naprawde podobaja.. jak juz bede umial wloski, wezme sie za hiszpanski, sa podobne i mysle, ze latwo przeskoczyc z jednego na drugi :roll:PPS. Przec całe wakacje zabieram się za nauke włoskiego...jeszcze nawet nie zrobiłem pierwszej lekcji. Muszę się jakoś zabrać za to, bo nigdy nie będę umiał języka moich idoli.
-Uczysz się w szkole, prywatnie na kursie, czy sam ?
-Z jakich źródeł korzystasz, tzn. kursy przez Internet, podręcznik czy z płyty CD ?
-Podejrzewam, że miałeś styczność z językiem angielskim i (lub) niemieckim. Czy łatwo się przestawić z nauki tych dwóch pierwszych na naukę włoskiego ?
Może to trochę przypomina przesłuchanie, jednak jestem ciekaw opinii na temat włoskiego wśród interesujących się piłką. Z góry dzięki.
- JUVEFANE_10
- Juventino
- Rejestracja: 12 czerwca 2003
- Posty: 519
- Rejestracja: 12 czerwca 2003
Mnie Włochy podobają się.jest to mój ulubiony kraj.Jeźdzę tam na wczasy od 6 lat i cały czas to tego samego miejsca(Bibione około 100 kilosów od Wenecji).Też mam zamiar się xzapisać w tym roku na kurs jeżyka włoskiego.Podoba mi się ich kultura,podejście do życia,nie mówiąc o jedzieniu.
Lubię słuchac włoskiej muzyki.Ludzie w tym kraju są mniej spięci niż Polacy.Nie wiem dlaczego tam się żyje w mniejszym stresie.
Lubię słuchac włoskiej muzyki.Ludzie w tym kraju są mniej spięci niż Polacy.Nie wiem dlaczego tam się żyje w mniejszym stresie.
JESTEM OSZUSTEM
- wloski
- Juventino
- Rejestracja: 30 stycznia 2005
- Posty: 2093
- Rejestracja: 30 stycznia 2005
powiem do cekawosci ze jest taki kolo nazywa sie Gigi D'Agostino z Turynurafal005 pisze: Lubię czasem posłuchać włoskiej muzyki (ostatnio szczególnie Paola & Chiara


Biografia:
GIGI D`AGOSTINO - urodzony 17 grudnia 1967 roku w Turynie,twórca nowego stylu muzycznego '' Mediterranean Progressive '',charakteryzującego się minimalną iloscią dźwięków z łatwowpadającymi w ucho śródziemnomorskimi melodiami. Karierę zacząłw roku 1983 mając 16 lat.Po licznych sukcesach został przyjęty do ''drużyny'' Gianfranco Bortolottiego,generalnego menadżera MEDIA RECORDS.Za płytę ''Le voyage'' i pózniejszą ''Gigi d`agostino'' otrzymuje złoto.W początkowej fazie ewolucji muzyka Gigiego jest idealnym , bezbłędnym przykładem '' Mediterranean progressive '',już nieco inne są `98 ''Elisir'' i ''Gin lemon''.Natomiast zdecydowanie inne są ''Cuba libre'' i ''Bla bla bla'',które mają brzmienie rasowego techno... W 1999 roku pojawia się '' Another way '' i LP ''L`amour toujours'',LP zdobywa platynę,wiec jaka jest nowa płyta? Składa się z 2cd,na płycie ''Chansons for heart''znajdują się piosenki dla serca,na''Beats for feets'' utwory wibitnie do tańczenia na dyskotece... Rok 2000 jest przełomowy,Gigi staje się naprawdę sławny;w sklepach pojawiają się ''Tecno fes E.P.'' i ''Tanzen E.P.''.Ta druga płyta jest dosyć agresywna,szczególnie kawałki''A.A.A.'' i ''One day''.Bardzo ciekawą alternatywą jest acidowy ''Acid'':)).W roku 2001 na scenę wynosi się ''Tecno fes 2'',bardzo ciekawa różnorodna płyta,od spokojnych''Souvenir'',''Le serpent''[100%MP] przez ''Cada vez'' z hiszpańskim wokalem do rasowych techno ''Spostamento'' lub ''Tecno fes''.Na cd znajduję się również ciekawa przeróbka ''You spin me round'' Dead or alive...Ten sam rok owocuje również singlem Gigiego z DJ Albertino co w efekcie daje nam ''Super''
To są jego fotki spoko kolo



Ostatnio zmieniony 06 września 2005, 21:10 przez wloski, łącznie zmieniany 1 raz.
- mnowo
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Posty: 2169
- Rejestracja: 03 listopada 2003
pan Zambrotta pisze:Słowo "przyjemność" było przesiąknięte ironią... poza tym, czepiasz się

Z napojow wloskich probowalem jedynie syrop mietowy.. :roll: Heh nie bylo to najprzyjemniejsze doznanie, jakie przezylem w zyciu. Poza tym wygladem przypominal plyn do mycia naczyn "Ludwik"pan Zambrotta pisze:Nie chcę tutaj wywierać na Tobie takiej presjikażdy ma swój gust i nie powinien się mocno sugerowac innym zdaniem. Może mnie się nie podoba, a Tobie jak najbardziej ?

Wiesz, jesli ktos mialby tu rzeczywiscie "pouczac", to pewnie osoby bardziej kompetentne- Medi i osoby tego pokroju. Ja moge przedstawic sprawe z punktu widzenia szarego obywatela RP, ktoremu po prostu podoba sie wloskipan Zambrotta pisze:Miałem zadać Ci to pytanie na priv, jednak doszedłem do wniosku, że swoją wypowiedzią pouczysz innych "amatorów" Italiano, nie tylko mnie
Sam. Myslalem o szkolach, kursach itp, ale stwierdzilem, ze jesli mialbym typowy 'obowiazek' uczenia sie tego jezyka (np. przeswiadczenie, ze wplacilem kase, we czwartek szkola, wiec wypadaloby posiedziec w ksiazkach), moglbym szybko stracic zapal i cala przyjemnosc z nauki jezyka. Mi w ogole podoba sie mysl o nauce jezyka obcego, wiec wloskiego ucze sie tylko i wylacznie dla przyjemnosci i tylko wtedy, kiedy mam ochote.. a ochote mam raczej czestoUczysz się w szkole, prywatnie na kursie, czy sam ?
Kiedys kupilem w Empiku "Gramatyka wloska z cwiczeniami", poza tym mam 2 slowniki polsko-wloskie i dwie plyty. Najczesciej korzystam z tej ksiazki empikowej.. Duzo tez daje czytanie na zywca jakichs artykulow wloskich.. ostatnio np. sporo czasu siedze na wloskim forum- nie zeby sie udzielac, ale czytam posty, staram sie je jakos zrozumiec, jak czegos nie wiem to szukam, poza tym jest okazja nauczyc sie jezyka wloskiego typowo potocznego :roll:Z jakich źródeł korzystasz, tzn. kursy przez Internet, podręcznik czy z płyty CD ?
Umiem angielski, mam certyfikat. I powiem Ci, ze faktycznie mozna zauwazyc pewne analogie, zwlaszcza, jesli chodzi o niektore czasy (chodzi mi o te czasy w sensie gramatyki). Generalnie podobna nawet jest teoretyczna budowa czasu przeszlego w angielskim i wloskim (chodzi mi o angielski Present Perfect i wloski Passato Prossimo- moze nie sa to typowe podobienstwa, ale pewne analogie- zwlaszcza np. z posilkowym "have" i "avere" i np. "be" i "essere"- mozna zauwazyc..).Podejrzewam, że miałeś styczność z językiem angielskim i (lub) niemieckim. Czy łatwo się przestawić z nauki tych dwóch pierwszych na naukę włoskiego ?
Niemieckiego nie czaje ni w zab, znam tylko slowa dwoch piosenek (Du bist alles Davida Hasselhoffa z filmu "Eurotrip"

A jesli chodzi o relacje wloski-hiszpanski, hiszpanski-wloski, tutaj mysle ze jeszcze latwiej sie "przerzucic" z jezyka na jezyk, bo nawet pewne wyrazy podobnie brzmia.
Jak jakies jeszcze pytania- wal smialo. I naprawde, jesli lubisz wloski czy podoba Ci sie ten jezyk- polecam. Bez kitu.

- Tom_my
- Juventino
- Rejestracja: 21 stycznia 2004
- Posty: 329
- Rejestracja: 21 stycznia 2004
raz tylko byłem we Włoszech, i też właśnie w BibioneJUVEFANE_10 pisze:(Bibione około 100 kilosów od Wenecji).



p.s. ale i tak najbardziej niesamowite miejsce na ziemi to Meteory w Grecji...to trzeba zobaczyć na własne oczy
