Liga mistrzów. 1/2 finału .

Serie A, Premier League, La Liga, Bundesliga, Liga Mistrzów, a nawet Ekstraklasa!
ODPOWIEDZ
Siewier

Administrator
Administrator
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 kwietnia 2003
Posty: 2085
Rejestracja: 25 kwietnia 2003
Podziekował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz

Nieprzeczytany post 27 kwietnia 2005, 23:46

Liverpool zagrał jak równy z równym w dzisiejszym spotkaniu.Mecz stał na przyzwoitym poziomie i mi osobiscie sie duzo lepiej ten mecz ogladalo niz wczorajszy pojedynek.Publika ladnie sie zachowala podobnie jak i sedzia i komentator nie wspominajac o zawodnikach co sprawilo ze mimo braku bramek ktore sa przecierz esencją pilki noznej spotkanie moglo sie podobac.Liverpool pokazal ze slusznie trafil do 1/2 LM i mimo tego ze zostali juz dawno skresleni przez wielu ludzi intresujacych sie pilka to moze zajsc jeszcze dalej niz jest obecnie. Nie taka "bogata" ta Chelsea jak o niej mówią :wink:

p.s. Murninho nadwyraz spokojny i pewny siebie :think:


Yari

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 czerwca 2003
Posty: 1280
Rejestracja: 13 czerwca 2003

Nieprzeczytany post 28 kwietnia 2005, 00:13

Mnie osobiście zdecydowanie bardziej podobał się wczorajszy mecz gdzie były ładniejsze akcje i te piekne parady bramakrza PSV :).
Natomaist jeśli chodzi dzisiejszą rywalizacje angoli.
Podobała mi sie gra Liverpoolu w defensywie. Zagrali tak dobrze jak .... przeciw Juve.... .
Ale i tak nie musieli sie aż tak bardzo wysilać :lol: ( to pisze na złośc mojemu koledze , nie zwracajcie uwagi na to zdanie :wink: ).

Chelsea przeprowadzała ciekawe kontry , wszystkie jednak łamały się na obrońcach FCL. Nie wiem co pisac więcej , nie było ciekawych sytuacjii podbramowych , jedynie ździwiło mnie że Lampard zmarnwoał taką wyśmienitą okazje w pierwszej połowie.
A i ładna parada Cecha po strzale Barosa ( a'la Buffon :D ).

Dobrze że rewanże za tydzień. Oby Milan stracił dużo zdrowia w drugim meczu z PSV :).


enbea

Juventino
Juventino
Rejestracja: 05 grudnia 2004
Posty: 103
Rejestracja: 05 grudnia 2004

Nieprzeczytany post 28 kwietnia 2005, 07:21

Mi najbardziej odpowiadalby final Chelsea-PSV, co prawda PSV ma male szanse zeby awansowac ale jesli zagraja tak jak pierwszy mecz i nie beda podawali didzie to moze ich jeszcze zobaczymy w finale co do meczu liverpool-chelsea to nie mam nic do jednej ani drugiej druzyny (no moze poza tym ze liverpool wyeliminowal juve :P) ale dla widowiska byloby lepiej gdyby to chelsea przeszla do finału.


ENBEA
mnowo

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 03 listopada 2003
Posty: 2169
Rejestracja: 03 listopada 2003

Nieprzeczytany post 28 kwietnia 2005, 09:29

Wczorajszy mecz nawet mi sie podobal (mowie o Chelsea - Liverpool). Mimo bezbramkowego wyniku spotkanie stalo na w miare wysokim poziomie. Bramkarze co prawda nie mieli za wiele roboty (jak na przyklad bramkarze w meczu wtorkowym), ale za to bylo sporo walki w srodku pola i na przedpolu.
Podobala mi sie gra J. Cole'a- facet ma dryg do pilki, podobalo mi sie tez to, ze w razie potrzeby wracal nawet pod swoje pole karne, co raczej napastnikom rzadko sie zdarza.. :roll:
Co do Liverpoolu- na pewno moga byc zadowoleni z wyniku. Naprawde maja szanse awansowac, nie moga tylko spalic meczu na Anfield Road. Wczoraj mieli swoje piec minut, ale mase ich podac bylo "totalnie fatalnych" :| - tzn niedokladnych, nietrafionych, czasem niestety nawet bezmyslnych. Ale poza takimi momentami bylo nawet ciekawie. Liverpool nie stracil bramki, co prawda tez nie strzelili, ale grajac na wyjezdzie z Chelsea trudno jest zachowac czyste konto (ech ten nasz Dudek :wink: )
Mysle ze w rewanzu Liverpool moglby sie pokusic o zwyciestwo- nawet skromne 1:0 lub 2:1 po dobrym meczu. Dretwo by za to bylo, gdyby padl remis 1:1.. :? no ale zobaczymy.
Siewier pisze:p.s. Murninho nadwyraz spokojny i pewny siebie :think:
Tez mnie to zastanowilo... :think: Po meczu zachowywal sie tak, jak by wygrali przynajmniej roznica dwoch bramek.. czyzby byl dumny z tego wyniku? Swoja droga podobno wypowiadal sie, ze awansu jest pewny.. :roll:


białas

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 września 2004
Posty: 1630
Rejestracja: 29 września 2004

Nieprzeczytany post 28 kwietnia 2005, 13:22

mnowomiejsky pisze:Wczorajszy mecz nawet mi sie podobal (mowie o Chelsea - Liverpool). Mimo bezbramkowego wyniku spotkanie stalo na w miare wysokim poziomie. Bramkarze co prawda nie mieli za wiele roboty (jak na przyklad bramkarze w meczu wtorkowym), ale za to bylo sporo walki w srodku pola i na przedpolu.
pomimo, że nie zobaczyliśmy wczoraj goli, to niektóre akcje mogły być ciekawe. gorzej jednak było z ich wykańczaniem. na początku drugiej połowy zobaczyłem statystykę strzałów: 6-5 dla Chelsea, strzały celne: tylko 1-1 :shock: . wiadomo dlaczego nie było goli, skoro strzelali Panu Bogu w okno. chociaż do teraz się zastanawiam jak Lampard nie trafił z takiej pozycji. nawet ja był trafił :wink:

mnowomiejsky pisze:Podobala mi sie gra J. Cole'a- facet ma dryg do pilki, podobalo mi sie tez to, ze w razie potrzeby wracal nawet pod swoje pole karne, co raczej napastnikom rzadko sie zdarza.. :roll:
również mnie się podoba ten zawodnik. obserwuję go już nie pierwszy mecz i gra bardzo dobrze. wczoraj wracał się po piłki na własnę połowę, dobrze dryblował i dogrywał piłki do napastników, można było zauważyć, że zmienia strony. nie bez powodu Mourinho trzyma go w Chelsea.
mnowomiejsky pisze:Co do Liverpoolu- na pewno moga byc zadowoleni z wyniku. Naprawde maja szanse awansowac, nie moga tylko spalic meczu na Anfield Road. Wczoraj mieli swoje piec minut, ale mase ich podac bylo "totalnie fatalnych" :| - tzn niedokladnych, nietrafionych, czasem niestety nawet bezmyslnych.
grę Liverpoolu odebrałem jako przede wszystkim obronę własnej bramki. jednak mieli też sytuację podbramkowe. w szczególności zabrakło dokładnych podań, co zdarzało się w defensywie, jak i ofensywie.

mnowomiejsky pisze:Mysle ze w rewanzu Liverpool moglby sie pokusic o zwyciestwo- nawet skromne 1:0 lub 2:1 po dobrym meczu. Dretwo by za to bylo, gdyby padl remis 1:1.. :? no ale zobaczymy.
jeśli zagrałby bardziej pewny siebie, to może awansować do finału. wczoraj grali jakby chcieli, a nie mogli. próbowali, ale zawsze brakowało tego ostatniego podania. niemniej mają spore szanse na awans. ich priorytetem w rewanżu będzie przede wszystkim nie stracić bramki.
mnowomiejsky pisze:
Siewier pisze:p.s. Murninho nadwyraz spokojny i pewny siebie :think:
Tez mnie to zastanowilo... :think: Po meczu zachowywal sie tak, jak by wygrali przynajmniej roznica dwoch bramek.. czyzby byl dumny z tego wyniku? Swoja droga podobno wypowiadal sie, ze awansu jest pewny.. :roll:
z tego co słyszałem, to Mourinho powiedział, że jego piłkarze nie muszą "gonić gry". jeśli na Stamford Bridge nie osiągnął dobrego wyniku, to pozostaje jeszcze rewanż na Anfield. a tak właśnie się stało. rewanż może być bardziej ciekawy.

liczę, że do finału awansuje Liverpool...


Wojtom

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 września 2003
Posty: 1212
Rejestracja: 14 września 2003

Nieprzeczytany post 28 kwietnia 2005, 14:23

Mecz bez bramek, ale nawet spoko. Szkoda, że Lamprad nei trafił z metra w bramke, ale nic :prochno: Nie podoba mi się gra Liverpoolu. Grają to samo co z Juventusem na Delle Alpi. Nie powiem, jest to cholernie skuteczne, ale nie podoba mi sie. Bardziej zainteresowala mnie gra Chelsea, ktora cały czas szuka okazji do strzelenia gola. Mourinho jest pewny siebie, bardzo spokojny i opanowany. Przy kilku sytuacjach jedynie zdziwił się dlaczego piłka jeszcze nie znalazła się w siatce. Zupełnie inaczej zachowuje się Benitez, który, jak to dobrze ujął Szpakowski "sam chętnie wszedłby na boisko i zaczął grać", skacze, wrzeszczy, cały czas ma jakies wskazówki, uwagi. Ale nie mozna mu niczego zarzucić. Wykonał swoją pracę doskonale. Remis na Stamford daje mu o wiele większe szanse na awans.

Pomimo, że to Liverpool jest w lekko lepszej sytuacji, to licze i jestem pewien, że to Chelsea zagra z Milanem w finale. Już raz taki mecz widziałem (Chelsea-Milan) i chciałbym zobaczyć jeszcze raz. Było to w USA, gdzie grali towarzyszko, ale mecz był wspaniały i zakończył się wynikiem 3-2 dla Milanu. :) Szewa pięknego wolnego załadował :)

A macie tu kilka zdjęc przyszłego finału, mam nadzieje :D :

http://img218.echo.cx/img218/6629/p10100055ve.jpg
http://img218.echo.cx/img218/4672/p10100321tk.jpg
http://img182.echo.cx/img182/3620/p10100508ym.jpg
http://img241.echo.cx/img241/4650/p10100382qw.jpg
http://img50.echo.cx/img50/9162/p10100831oo.jpg

:dance:


Alteri vivas oportet, si tibi vis vivere.
Lypsky

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 grudnia 2003
Posty: 3798
Rejestracja: 22 grudnia 2003

Nieprzeczytany post 28 kwietnia 2005, 14:51

Co do Milanu i Psv wydaje mi sie ze Włosi majac w pamieci to co stalo sie rok temu w meczu z Depo drugi raz nie popelnia takiego samego bledu i nie zlekcewaza rywala.
Psv w rewanzu moze napsuc sporo krwi Mediolanczykom, ktorzy zapewne zmuszeni beda do wystawienia silnego skladu (a w niedziele mecz z Juve).
W trudnym terminarzu rossonerich ( viola a pozniej psv) doszukuje sie naszej szansy.
Zawodnicy z Holandi pokazali ze i na San siro mozna toczyc wyrownany boj z Milanem, problem w tym ze potrzeba takze troche skutecznosci oraz szczescia.


a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
Siewier

Administrator
Administrator
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 kwietnia 2003
Posty: 2085
Rejestracja: 25 kwietnia 2003
Podziekował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz

Nieprzeczytany post 03 maja 2005, 20:40

No to już niebawem zacznie się rewanżowe spotkanie pomiędzy Liverpoolem a Chelsea.
Licze na bardzo dobre widowisko i myśle ze się nie zawiode bo już w pierwszym meczu było widać że spotkały się dwie druzyny które zasłużyły na półfinał.Wiadomo że każde spotkanie angielskich druzyn o dużą stawke jaką niewątpliwie jest Finał rozgrywek Champions League to wielkie i piękne widowisko czyli prawdziwa uczta dla kibica.
Bitwa o Anglie - tak sie mówi o dzisiejszym pojedynku - napewno wielką role odegrają liderzy swoich zespołów czyli Steven Gerard i Frank Lampard - obaj są świetnymi zawodnikami - kompletni środkowki - kiedy trzeba grają w obronie , rozgrywają akcje , strzelają bramki a gdy trzeba podrywają zespół do boju.
Mam nadzieje że pewny siebie i reprezentującymi dość ofensywny ale i przemyślany futbol zespół Mourinho zostanie skarcony przez w miare skromnego i spokojnego Beniteza który według mnie jest obecnie najlepszym na Wsypach Brytyjskich i jednym znajlepszych trenerów na świecie.
Forza Liverpool :!: :!:


Adu

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 24 stycznia 2004
Posty: 195
Rejestracja: 24 stycznia 2004

Nieprzeczytany post 03 maja 2005, 21:39

i prosze bardzo liverpool prowadzi do przerwy 1:0. jestem tylko ciekaw czy ta bramka naprawde byla... nie bylo zadnego ujecia ktore by potwierdzalo prawidlowosc tego gola. mozna sie cieszyc ze dudek jak na razie jest w finale i nie popelnil poki co zadnego bledu. warto zauwazyc ze the reds graja od zdobycia bramki, czyli prawie od poczatku bardzo podobnie do tego co grali z juve. skupiaja suie na obronie, nie dopuszczaja do sytuacji bramkowych i od czsdu do czasu wyprowadzaja kontre, co ciekawe chelsea wyglada zupelnie bezradnie podobnie jak juve. w 45 min nie stworzyli zadnej dogodnej okazji. ciekawe co sie wydarzy po przerwie. moze w koncu dudek bedzie musial pokazac klase. ciekawe czy mourinho bedzie potrafil teraz co s zmienic w druzynie by zmienic niekorzystny rezultat


wszystkie drogi prowadza do... TURYNU!
e-kacper

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 21 października 2003
Posty: 94
Rejestracja: 21 października 2003

Nieprzeczytany post 03 maja 2005, 22:42

hehe jednak liverpool, ja sie tylko obawiam ze liver nie poradzi sobie z milanem w finale, bo zycze milanowi hehe tego przysłowia z srokami
1-0
Ostatnio zmieniony 03 maja 2005, 22:46 przez e-kacper, łącznie zmieniany 1 raz.


Obrazek
Wojtom

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 września 2003
Posty: 1212
Rejestracja: 14 września 2003

Nieprzeczytany post 03 maja 2005, 22:45

Mecz taki sobie, ostatnie 15 minut mi sie podobało. Zacznijmy od gratulacji dla Gudjohnsena, ktory nie trafil na pustą bramke :prochno: Nie ma tu tłumaczen, wystarczylo skierowac piłke w światlo bramki. Gratulacje dla Liverpoolu, ktory sprostal Chelsea, tej Chelsea, przeciez tak bogatej, tak mocnej.

Liverpool grał to czego nie nawidze, to samo bagno co z nami. Strzelili gola fuksem i do konca obrona i obrona :roll: ale przynajmniej skuteczna. Byli bezradni po zdobyciu mistrzostwa gracze Chelsea. Fajnie mowil Szpaku, moze na prawde za duzo "wylali za kolnierz" :prochno:

No i finał Liverpool-Milan, ciekawe, ciekawe. Moim zdaniem Milan nie da sobą tak pomiatac jak zrobila to Chelsea i niestety Juve. Uważam, ze Lige Mistrzow wygra Milan.

Ostatnia rzecz jaką chce powiedziec to jest to, ze NIE PRZEGRALISMY Z BYLE KIM. :wink: Mozna teraz spekulowac, ze jakbysmy wygrali z Lpoolem, to pozniej bysmy rozjechali Chelsea, tak jak oni, a pozniej zemsta za 2002/2003 na Mialnie.
Powiem tak. Grecja mistrz Europy, a z Polską przegrali :P :dance: Łapiecie aluzje :smile:


Alteri vivas oportet, si tibi vis vivere.
mil015

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 stycznia 2004
Posty: 123
Rejestracja: 25 stycznia 2004

Nieprzeczytany post 03 maja 2005, 22:46

Adu pisze:jestem tylko ciekaw czy ta bramka naprawde byla... nie bylo zadnego ujecia ktore by potwierdzalo prawidlowosc tego gola.
i co... nawet jakby gola nie bylo to by byl karny dla Liverpoolu czyli tak czzy siak by był gol


Obrazek
DHL

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 24 września 2004
Posty: 78
Rejestracja: 24 września 2004

Nieprzeczytany post 04 maja 2005, 09:56

Hahaha. Brawo the Reds! Chociaż LFC też nie lubię ale przynajmniej jeden z najbardziej znienawidzonych klubów odpadł. Oby dzisiaj odpadł Milan hehe. No i mamy polaka w finale! Mimo wszystko nie ma się co podniecać jak Szpakowski wczoraj na meczu - Liverpool nie zagrał nic ciekawego. Bramka która nie powinna zostać uznana i 3 zmarnowane akcje Cisse w końcówce gdy trwała wymiana ciosów. Nie mówię że Chelsea coś grała. Mecz był słaby. Typowo angielska piłka i nawet Lampard i Gerrard za dużo nie pokazali. Jak oglądałem ten mecz ciągle dręczyło mnie pytanie: Jak to mozliwe że to nie my gramy półfinałach? Realnie patrząc na wszystkie cztery zespoły - w czym są oni lepsi od nas? No ale mimo wszystko gratulacje dla Dudka & spółki bo przynajmniej udowodnili że w sporcie nie można kupić wszystkiego (ciekawe czy teraz Roman kupi Liverpool hehe). Oby PSV dzisiaj powalczył...


"Na ręce nam patrzą a nie widzą swoich..." - O.S.T.R.
mnowo

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 03 listopada 2003
Posty: 2169
Rejestracja: 03 listopada 2003

Nieprzeczytany post 04 maja 2005, 10:05

Podobala mi sie walka obu zespolow w tym meczu. Momentami wrecz bardzo mi sie podobalo, kiedy szedl "cios za cios". Moze nie konczylo sie to wieloma strzalami na bramke, bo walka toczyla sie ewidentnie w srodku pola, ale nikt mi nie powie, ze walki nie bylo.. :roll:
Po pierwsze, odnosnie wyniku: trudno bylo tu sie spodziewac gradu bramek, raczej wlasnie takiego "koloseum", jak to fajnie powiedzial bodajze Gerrard przed meczem. :) I szczerze mowiac chyba sie ciesze, ze to Liverpool wyszedl z tego pojedynku zwyciesko.. bo w koncu jak to ktos powiedzial na tym forum, skoro pokonali Juve, to powinni pokonac juz kazdego :wink: Najbardziej podobaly mi sie fragmenty drugiej polowy, najpierw okolice 46-60 minuty, kiedy to praktycznie pilka nie wychodzila poza zadna linie boiska :) Ciekawe tez byly koncowe minuty, kiedy strzelal Gudjohnsen to troche mi cisnienie podskoczylo, ale fatalnie przestrzelil. Jak rasowy napastnik :wink:
Po drugie, odnosnie bramki: ja mysle, ze pilka przekroczyla linie bramkowa, wiadomo ze pewnosci moze i nie bedziemy mieli, ale jak to powiedzieli w studiu TVP, praktycznie nikt z Chelsea nie prostestowal, z czego wynika, ze raczej gol zostal prawidlowo uznany..
Po trzecie, odnosnie Mourinho: po meczu zachowal sie elegancko i z godnoscia, ale ciekawia mnie motywy jego zachowania. Czy rzeczywiscie potrafi przegrywac, czy z kolei chcial pokazac cos tlumowi- ze ten wielki Mourinho potrafi przegrywac, i ze tak naprawde nic sobie z tej przegranej nie zrobil. :roll: To tak naprawde chyba wie tylko on sam..
No wiec coz, Liverpool pierwszym finalista, dzisiaj okaze sie, czy zagra z Milanem czy z PSV. Zapowiada sie ciekawie.


białas

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 września 2004
Posty: 1630
Rejestracja: 29 września 2004

Nieprzeczytany post 04 maja 2005, 10:36

możecie mnie zbesztać na maxa, ale to powiem: cieszę się, że to Liverpool awansował do finału. i mam nadzieję, że go wygra :wink:

co do samego meczu, to mogliśmy się spodziewać walki od samego meczu. żadna z drużyn nie miała nic do stracenia. planem minimum dla Chelsea było strzelenie gola. gdyby tak się stało Liverpool nie miałby nic do powiedzenia. stało się wręcz przeciwnie. jednak co do bramki, to na 100% nie jestem przekonany, czy piłka przekroczyła linię. musimy uwierzyć liniowemu :whistle:

do oceny meczu mam mieszane uczucia. niby obie srużyny atakowały, ale za dużo z tego nie wynikało :? ciągłe straty, niedokładne podania, a sytuacje podbramkowe wynikały bardziej z kiksów obrońców niż z misternie przygotowanych ataków drużyny przeciwnej.

jestem ciekaw jak Liverpool zagra w finale. znowu zapewne zobaczymy jednego napastnika, bo Benitez nie ma ich za dużo na ławce. Cisse dopiero co po kontuzji nie jest jeszcze w optymalnej formie. ale do finały jeszcze 3 tygodnie. pożyjemy - zobaczymy...


ODPOWIEDZ