Terri Schiavo

Wszystko co nie związane z Juventusem i sportem. Aktualne wydarzenia ze świata polityki, muzyki i kina.
ODPOWIEDZ
azzurra

Qualità Juventina
Qualità Juventina
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 lipca 2003
Posty: 198
Rejestracja: 02 lipca 2003

Nieprzeczytany post 22 marca 2005, 23:31

Długo zastanawiałam się, czy umieścić ten temat... ale w końcu się zdecydowałam. Od kilku dni śledzę sprawę Terri bardzo uważnie i Wy też pewnie o niej słyszeliście/czytaliście...
Mam kompletny chaos w głowie, pogubiłam się zupełnie w informacjach żerujących na jej nieszczęściu dziennikarzy. Jedno tylko dla mnie jest oczywiste: żaden sąd, kongres, mąż, prezydent, absolutnie nikt nie ma prawa decydować, czy ktoś ma umrzeć. Dla mnie Terri żyje. Jest sztucznie karmiona, ale jak patrzę na jej uśmiech w telewizji, trudno mi uwierzyć, że jest to tylko przypadkiem. Dlaczego więc właśnie na widok matki??? Skoro można ją sztucznie karmić i czekać być może na postęp nauki, która umożliwi przywrócenie ludzi w takim stanie jak ona do sprawności, to czemu odmawiać jej tej szansy?
To okrutny świat, w którym Terri będzie musiała umrzeć, bo tak zdecydował sąd... Żal mi przede wszystkim jej rodziców. Wyobrażam sobie, jak bezsilnośc musi boleć.


"Nigdy nie przestawaj się uśmiechać, nawet, kiedy jesteś smutny, nigdy nie wiadomo, kto może zakochać się w Twoim uśmiechu." - Gabriel Garcia Marquez
forza bianco-neri

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 listopada 2004
Posty: 265
Rejestracja: 07 listopada 2004

Nieprzeczytany post 23 marca 2005, 00:16

tak obok tego problemu nie mozna przejsc obojetnie... lekarze twierdza, ze ma bardzo male szanse na przezycie, jej mozg niby nie pracuje (pisze to co pamietam), jest sztucznie podtrzymywana przy zyciu... jesli przezyje to zapewne zostanie kaleka, z drugiej strony moze czekac na cud, ale to tak jak wygrana na loterii, gdzie szanse sa jak 1 do 1000000... nie wiem - jak dla mnie eutanazja, (podobnie jak aborcja) to zabojstwo, ale czy ta kobieta zyje? w obecnej chwili chyba nie mozna nazwac jej stanu fizycznego zyciem, to raczej wegetacja, jednak to moze byc tylko chwilowy stan, wiec moze warto poczekac? tu rodzi sie pytanie jak dlugo?... moim zdaniem niewazne... tak dlugo jak bedzie trzeba, bo ratowanie zycia jest rzecza nadrzedna! dziwi mnie reakcja jej meza... czy na pewno nie moze patrzec na jej cierpienie? a moze chce sie od niego uwolnic?.... mimo tego, ze ta kobieta, ma naprawde male szanse na przezycie chyba jednak warto jej pomagac, majac nadzieje na to ze w pelni wyzdrowieje... wszystko wydaje sie takie proste... jednak pojawia sie drugi watek - jej maz twierdzi, ze kiedy jeszcze byla zdrowsza prowadzil z nia rozmowe o eutanazji i oboje stwierdzili, ze woleliby umrzec niz "zyc" w taki sposob... czy mozna wiec spelnic wole tej kobiety, czy sady maja do tego prawo???


Juve per Sempre
K.

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 lutego 2004
Posty: 380
Rejestracja: 17 lutego 2004

Nieprzeczytany post 23 marca 2005, 10:52

azzurra pisze:Jedno tylko dla mnie jest oczywiste: żaden sąd, kongres, mąż, prezydent, absolutnie nikt nie ma prawa decydować, czy ktoś ma umrzeć.


Rozumiem, że jesteś przeciwna także karze śmierci powszechnie stosowanej w USA.
azzurra pisze:Skoro można ją sztucznie karmić i czekać być może na postęp nauki, która umożliwi przywrócenie ludzi w takim stanie jak ona do sprawności, to czemu odmawiać jej tej szansy?


Prędzej UFO przyleci i ją wyleczy jak medycyna pójdzie aż tak naprzód.
azzurra pisze:To okrutny świat, w którym Terri będzie musiała umrzeć, bo tak zdecydował sąd...


Sąd na wniosek męża, nie mylmy podstawowych faktów.
azzurra pisze:Żal mi przede wszystkim jej rodziców. Wyobrażam sobie, jak bezsilnośc musi boleć.
A mnie żal jej męża, który patrząc na żonę widzi jej bezsilność.


Obrazek
azzurra

Qualità Juventina
Qualità Juventina
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 lipca 2003
Posty: 198
Rejestracja: 02 lipca 2003

Nieprzeczytany post 23 marca 2005, 11:13

kyle666 pisze:
azzurra pisze:Jedno tylko dla mnie jest oczywiste: żaden sąd, kongres, mąż, prezydent, absolutnie nikt nie ma prawa decydować, czy ktoś ma umrzeć.
Rozumiem, że jesteś przeciwna także karze śmierci powszechnie stosowanej w USA.
Tak, jestem.
kyle666 pisze:
azzurra pisze:Skoro można ją sztucznie karmić i czekać być może na postęp nauki, która umożliwi przywrócenie ludzi w takim stanie jak ona do sprawności, to czemu odmawiać jej tej szansy?


Prędzej UFO przyleci i ją wyleczy jak medycyna pójdzie aż tak naprzód.
To się nazywa argumentacja poparta faktami...
kyle666 pisze:
azzurra pisze:To okrutny świat, w którym Terri będzie musiała umrzeć, bo tak zdecydował sąd...


Sąd na wniosek męża, nie mylmy podstawowych faktów.
Decyzję podjął sąd. I to jest fakt. A że na wniosek męża - "...na dobre i na złe, w zdrowiu i w chorobie..."
kyle666 pisze:
azzurra pisze:Żal mi przede wszystkim jej rodziców. Wyobrażam sobie, jak bezsilnośc musi boleć.
A mnie żal jej męża, który patrząc na żonę widzi jej bezsilność.
Tak, patrząc na jej męża powinieneś raczej widzieć człowiek, który związał się z inna kobietą i ma z nią 2 dziecie. Nie ma w tym nic złego, on też ma prawo żyć normalnie i być szczęśliwym, kiedy jego żona jest w śpiączce. Ale wniosek do sądu o jej uśmiercenie w takiej sytuacji jest co najmniej nie na miejscu.


"Nigdy nie przestawaj się uśmiechać, nawet, kiedy jesteś smutny, nigdy nie wiadomo, kto może zakochać się w Twoim uśmiechu." - Gabriel Garcia Marquez
K.

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 lutego 2004
Posty: 380
Rejestracja: 17 lutego 2004

Nieprzeczytany post 23 marca 2005, 12:00

azzurra pisze:
kyle666 pisze:
azzurra pisze:Skoro można ją sztucznie karmić i czekać być może na postęp nauki, która umożliwi przywrócenie ludzi w takim stanie jak ona do sprawności, to czemu odmawiać jej tej szansy?


Prędzej UFO przyleci i ją wyleczy jak medycyna pójdzie aż tak naprzód.
To się nazywa argumentacja poparta faktami...


To się nazywa realizm.
azzurra pisze:
kyle666 pisze:
azzurra pisze:To okrutny świat, w którym Terri będzie musiała umrzeć, bo tak zdecydował sąd...


Sąd na wniosek męża, nie mylmy podstawowych faktów.
Decyzję podjął sąd. I to jest fakt. A że na wniosek męża - "...na dobre i na złe, w zdrowiu i w chorobie..."


Pytanie co jest dobre a co złe dla niej.
azzurra pisze:
kyle666 pisze:
azzurra pisze:Żal mi przede wszystkim jej rodziców. Wyobrażam sobie, jak bezsilnośc musi boleć.
A mnie żal jej męża, który patrząc na żonę widzi jej bezsilność.
Tak, patrząc na jej męża powinieneś raczej widzieć człowiek, który związał się z inna kobietą i ma z nią 2 dzieci. Nie ma w tym nic złego, on też ma prawo żyć normalnie i być szczęśliwym, kiedy jego żona jest w śpiączce. Ale wniosek do sądu o jej uśmiercenie w takiej sytuacji jest co najmniej nie na miejscu.
A co byłoby na miejscu? Gdyby wystąpił o rozwód?

Cały problem skupia się na mężu, jednak pytanie brzmi co dla niej jest najlepsze? Zupełnie szczerze przyznaje, że będąc na jej miejscu wolałbym być martwy. Czy zatem ci którzy chcą koniecznie podtrzymywać Terri Schiavo będąc na jej miejscu woleliby też tak żyć?


Obrazek
azzurra

Qualità Juventina
Qualità Juventina
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 lipca 2003
Posty: 198
Rejestracja: 02 lipca 2003

Nieprzeczytany post 23 marca 2005, 12:08

kyle666 pisze:
azzurra pisze:
kyle666 pisze:

Sąd na wniosek męża, nie mylmy podstawowych faktów.
Decyzję podjął sąd. I to jest fakt. A że na wniosek męża - "...na dobre i na złe, w zdrowiu i w chorobie..."


Pytanie co jest dobre a co złe dla niej.
To był fragment przysięgi małżeńskiej. Z dobrem Terri nie miało to nic wspolnego.
kyle666 pisze:
azzurra pisze:
kyle666 pisze:
A mnie żal jej męża, który patrząc na żonę widzi jej bezsilność.
Tak, patrząc na jej męża powinieneś raczej widzieć człowiek, który związał się z inna kobietą i ma z nią 2 dzieci. Nie ma w tym nic złego, on też ma prawo żyć normalnie i być szczęśliwym, kiedy jego żona jest w śpiączce. Ale wniosek do sądu o jej uśmiercenie w takiej sytuacji jest co najmniej nie na miejscu.
A co byłoby na miejscu? Gdyby wystąpił o rozwód?

Cały problem skupia się na mężu, jednak pytanie brzmi co dla niej jest najlepsze? Zupełnie szczerze przyznaje, że będąc na jej miejscu wolałbym być martwy. Czy zatem ci którzy chcą koniecznie podtrzymywać Terri Schiavo będąc na jej miejscu woleliby też tak żyć?
Tak, uważam, że mógł wystąpić o rowód. I pewnie dostałby go bez problemu, bo faktrycznie w momencie, gdy ona jest w śpiączce to małżeństwo już nie istnieje.

A co jest dobre dla niej? Tego nie wiemy. Nie wiemy, co czuje i myśli. I nie wiemy tak naprawdę czego chcielibyśmy dla siebie samych na jej miejscu. "Tyle wiemy o sobie, na ile nas sprawdzono". Gabriel Garcia Marquez powiedział: "Być może dla świata jesteś tylko człowiekiem, ale są ludzie, dla których jesteś całym światem". I tak jest w przypadku każdego z nas, Terri także. I właśnie dlatego nie powinno się decydować o ludzkim życiu, ani o własnym, ani o innych.


"Nigdy nie przestawaj się uśmiechać, nawet, kiedy jesteś smutny, nigdy nie wiadomo, kto może zakochać się w Twoim uśmiechu." - Gabriel Garcia Marquez
K.

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 lutego 2004
Posty: 380
Rejestracja: 17 lutego 2004

Nieprzeczytany post 23 marca 2005, 12:29

azzurra pisze:Z dobrem Terri nie miało to nic wspolnego.
I może w tym właśnie problem.
azzurra pisze:I nie wiemy tak naprawdę czego chcielibyśmy dla siebie samych na jej miejscu.
Nie chce być w żadnym wypadku złośliwy, ale ja wiem - przynajmniej tak mi się wydaje - co wolałbym na jej miejscu. Skoro nie wiesz czego byś chciała będąc w takim stanie jak Terri to po co chcesz decydować o jej losie? Wydaje mi się że odpowiedniejszą osobą jest jej mąż. Chociaż pewnie napiszesz, że rodzice, ja się będę jednak upierał przy tym, że decydować powinien mąż. Z punktu widzenia prawa jak i religii.
azzurra pisze:"Być może dla świata jesteś tylko człowiekiem, ale są ludzie, dla których jesteś całym światem". I tak jest w przypadku każdego z nas, Terri także.
I to jest właśnie najbardziej straszne, ona ma żyć tylko po to żeby rodzice mieli 'maskotkę' do której mogą wpaść do szpitala?

Coś jak Matka Teresa która powtarzała "cierp synu taka jest wola boża". Przerażające.


Obrazek
J1897

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 05 listopada 2003
Posty: 742
Rejestracja: 05 listopada 2003

Nieprzeczytany post 23 marca 2005, 12:39

ja mam na to wszystko swoje zdanie... otóż uważam, że sąd postąpił słusznie przyjmując argumenty męża Terri... po pierwsze lekarze jasno stwierdzili, że nie są w stanie jej pomóc... po drugie ona leży i jest przypięta do tejże rurki już 15 lat :shock: ... po trzecie piszesz azzurro o tym, że może za jakiś czas będzie możliwość postawienia jej na nogi... tylko teraz właśnie moje pytanko... za ile :?: kolejne 10, 15 lat... a może 20 albo 30... bez przesady... ona w tej chwili, po 15 latach leżenia, potrzebowała by kilku kolejnych lat na rehabilitację... żeby wogóle mogła stanąć na nogach... ja osobiście byłbym wdzięczny każdemu kto w takij sytuacji by mnie odłączył... wydaje mi się, że to(powiem to po raz kolejny, bo wg mnie jest to istotne) 15 lat cierpienia wystarczy :!: takie jest moje zdanie na temat całej tej sprawy... dziękuję i pozdrawiam...


Obrazek
gosciu_Muranista

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 kwietnia 2003
Posty: 609
Rejestracja: 27 kwietnia 2003

Nieprzeczytany post 23 marca 2005, 14:27

osobiście uważam że w takich sytuacjach eutanazja powinna być legalna. W zasadzie teraz wszyscy robią widowisko z Terry. Bush żeby pokazać się wyborcom podpisał deklaracje republikanów. Przecież to bezsens!!! Republikanie mówią że nie wolno zabijać itp. a nie wiem czy dali choćby dolara by wspomóc leczenie Terry. Dla mnie jest to wrak człowieka. Ja gdybym był w jej stanie ale potrafił coś powiedzieć to poprosiłbym żeby mnie zabili. A tak wszyscy się męczą a zwłaszcza Terry. Rozumiem rodziców Terry że nie zgadzają się na jej zabicie bo to w końcu ich córka. Skoro lekarze(!!!) powiedzieli że nie ma szans no to dlaczego politycy uważają się za takich wszechwiedzących i twierdzą inaczej. Jak dla mnie jest to z ich strony jedynie gra polityczna. Rozmawialiśmy na wykładzie na ten temat i praktycznie wszyscy uważali że powinni jej pozwolić umrzeć.
Przepraszam za haos w mojej wypowiedzi ale poprostu setki myśli mi naraz do głowy przychodziło i nie umiałem ich w miarę uporządkować.


kornknot

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 stycznia 2003
Posty: 560
Rejestracja: 12 stycznia 2003

Nieprzeczytany post 23 marca 2005, 14:33

Mam bardzo mieszane uczucia jesli chodzi o eutanazje, ale bardziej byłbym jednak za. Oczywiscie jest to zabijanie "czlowieka" - według mnie bardzo duzo powinno zalezec od jego wlasnej woli. Chce umrzec to oczywiscie powinno sie mu to umozliwic. A jesli jest juz typowm warzywem to rodzina niech decyduje. Ale tu jest problem bo osoby ktore go kochaja zrobia zazwyczaj wszystko by tylko zyl. A jak sie na to patrzy z boku to jest niesamowite utrudnienie i niszczy to cale zycie tak na dobra sprawe. To cale otoczenie ma przekopane nie tylko ta osoba chora. Moja dziewczyna ma ojca chorego na stwardnienie rozsiane (najgorsza odmiana) i jej mama nie ma zycia prawie - same problemy. Cala sytuacja ja przytlacza i jest to bezsensowna walka o zycie czlowieka ktory nawet juz nie kojarzy...
Powinno sie w takich sytuacjach wczoc sie nie tylko w role samego poszkodowanego ale i jego rodziny. W takiej sytuacji jestem za eutanazja


Gustaw

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 czerwca 2003
Posty: 22
Rejestracja: 11 czerwca 2003

Nieprzeczytany post 05 kwietnia 2005, 23:24

gosciu pisze:osobiście uważam że w takich sytuacjach eutanazja powinna być legalna..
z tego wychodzi ze wedlug ciebie w panstwie nie ma miejsca dla ludzi chorych, kazdy ma prawo zyc!!. Teraz ty powiesz ze zabijesz ją bo ona jest chora a za kilka(nascie) lat tak bedzie z toba.
gosciu pisze:W zasadzie teraz wszyscy robią widowisko z Terry. Bush żeby pokazać się wyborcom podpisał deklaracje republikanów. Przecież to bezsens!!! Republikanie mówią że nie wolno zabijać itp. a nie wiem czy dali choćby dolara by wspomóc leczenie Terry..

Bush wstawił się za Terry ponieważ uważał jak wielu ludzi że nie człowiek według Swojej woli nie może decydowac czy ktos ma życ czy nie
Gdybyś czytał jakieś gazety to byś wiedział ze Bush odcioł dotacje na Aborcje itp. A podpisał tą deklaracje gdyż stanoł w obronie osoby chorej która chciała życ a prubowano odebrac Jej życie.
gosciu pisze:Dla mnie jest to wrak człowieka. .
Skoro Terry byłą ciezko chora i uwazasz ze wrak człowieka z niej, to wychodzi z tegp co mówisz ze według Ciebie Papieża też powinni uśmiercic bo był chory i bardzo Cierpiał. A Papież sam glosił ze kazdy powinien odchodzic wtedy kiedy Bóg będzie chciał!!!(tym bardziej nie na miejscu jest w twoim koncie wizerunek Papieza skoro nie zgadzasz sie z Jego poglądami!!!.Fałsz i obłuda....
Chłopie nie gadaj ani takich głupot, Papież umarł a ty dalej sie nic nie nauczyles. Jasno i Wyraznie Papiez bronił życia!!. Wiec powinienes takich głupot nie gadac


"TOTUS TUUS" PANIE, "Niech będzie wola Twoja"
azzurra

Qualità Juventina
Qualità Juventina
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 lipca 2003
Posty: 198
Rejestracja: 02 lipca 2003

Nieprzeczytany post 05 kwietnia 2005, 23:30

Moi drodzy przedmówcy... na avatorach Ojciec Święty... On też cierpiał. Też był karmiony przez sądę... On był przeciwny uśmierceniu Terri.

Czy dostrzegacie pewien paradoks?


"Nigdy nie przestawaj się uśmiechać, nawet, kiedy jesteś smutny, nigdy nie wiadomo, kto może zakochać się w Twoim uśmiechu." - Gabriel Garcia Marquez
Martin

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 października 2002
Posty: 1956
Rejestracja: 07 października 2002

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2005, 08:48

Gustaw pisze:
gosciu pisze:osobiście uważam że w takich sytuacjach eutanazja powinna być legalna..

z tego wychodzi ze wedlug ciebie w panstwie nie ma miejsca dla ludzi chorych, kazdy ma prawo zyc!!. Teraz ty powiesz ze zabijesz ją bo ona jest chora a za kilka(nascie) lat tak bedzie z toba.
Jest roznica pomiedzy czlowiekiem chorym, a czlowiekiem dla ktorego nie ma nadziei i szans na normalne zycie.
Gustaw pisze: Bush wstawił się za Terry ponieważ uważał jak wielu ludzi że nie człowiek według Swojej woli nie może decydowac czy ktos ma życ czy nie
Gdybyś czytał jakieś gazety to byś wiedział ze Bush odcioł dotacje na Aborcje itp. A podpisał tą deklaracje gdyż stanoł w obronie osoby chorej która chciała życ a prubowano odebrac Jej życie.
Troche namieszane ale podejrzewam, ze wiem o co ci chodzi. W takim razie niech bush, ktory tak bardzo bronił Terry stanie teraz przed wszystkimi Irakijczykami i wyjasni dlaczego jego chciwosc do ropy spowodowała śmierć tylu niewinnych osob!
azzurra pisze:Moi drodzy przedmówcy... na avatorach Ojciec Święty... On też cierpiał. Też był karmiony przez sądę... On był przeciwny uśmierceniu Terri.

Czy dostrzegacie pewien paradoks?
Chyba zle rozumiecie. Terri nie została uśmiercona, ale caly czas byla sztucznie podtrzymywana przy zyciu. Czyli lekarze i wszyscy ktorzy starali sie przedluzyc jej zycie sprzeciwiali sie woli Boga.
Jest roznica miedzy usmierceniem (np. zastrzyk z trucizna) a odlaczeniem od aparatury podtrzymujacej zycie.
I wlasnie dostrzegamy paradoks ale gdzie indziej - dlaczego nikt nie krzyczy kiedy lekarze kogos operuja bo ten jest smiertelnie chory ale nowoczesna medycyna mu daje nadzieje? Przeciez to jest ewidentne sprzeciwianie sie woli Boga, ktory wola swojego syna lub corke do nieba.

I jeszcze jedno: nie zycze zadnemu przeciwnikowi eutanazji ani zwolennikowi znalezc sie w takiej sytuacji. Widzac jak ich bliski sie meczy, jak nie ma dla niego zadnego ratunku, jak ma problemy z podstawowymi czynnoscami takimi jak oddychanie, jedzenie, picie, przelykanie, wstawanie, siedzenie czy tez przewracanie sie na bok zeby nie dostac odlezyn... nie zycze temu nikomu... Bo wtedy dopiero jest dylemat.
Tak sie sklada, ze kiedy nadchodzi taka chwila czlowiek modli sie do Boga o jedno: "Zeby ktos kogo kochamy nie cierpiał".


Log in: 15.12.1997
Log out: 31.03.2013
gosciu_Muranista

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 kwietnia 2003
Posty: 609
Rejestracja: 27 kwietnia 2003

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2005, 09:41

Gustaw pisze:
gosciu pisze:osobiście uważam że w takich sytuacjach eutanazja powinna być legalna..
z tego wychodzi ze wedlug ciebie w panstwie nie ma miejsca dla ludzi chorych, kazdy ma prawo zyc!!. Teraz ty powiesz ze zabijesz ją bo ona jest chora a za kilka(nascie) lat tak bedzie z toba.
Gustaw pisze:
Źle mnie zrozumiałeś. Ja miałem na myśli osoby które nie mają szans na przeżycie a w takie sytuacji była bez wątpienia Terry. A po za tym to jest twoja własna interpretacja mojej wypowiedzi która jest całkowicie błędna. A po za tym tak jak zauważył Martin mylisz pojęcia człowieka chorego a osoby która nie ma szans na życie.
gosciu pisze:W zasadzie teraz wszyscy robią widowisko z Terry. Bush żeby pokazać się wyborcom podpisał deklaracje republikanów. Przecież to bezsens!!! Republikanie mówią że nie wolno zabijać itp. a nie wiem czy dali choćby dolara by wspomóc leczenie Terry..
Gustaw pisze:Bush wstawił się za Terry ponieważ uważał jak wielu ludzi że nie człowiek według Swojej woli nie może decydowac czy ktos ma życ czy nie
Gdybyś czytał jakieś gazety to byś wiedział ze Bush odcioł dotacje na Aborcje itp. A podpisał tą deklaracje gdyż stanoł w obronie osoby chorej która chciała życ a prubowano odebrac Jej życie.
O szanownym panu Bushu nic nie napisze. Natomiast co do ostatniego zdania zastanawiam się jak ona mogła próbować żyć skoro nic nie czuła, nie potrafiła mówić ani się poruszać. A lekarze stwierdzili że nie ma szans na przeżycie dlatego też sami byli zdania aby ją odłączyć od aparatury co wg ciebie nazywa się próbą pozbawienia życia.
gosciu pisze:Dla mnie jest to wrak człowieka. .
Skoro Terry byłą ciezko chora i uwazasz ze wrak człowieka z niej, to wychodzi z tegp co mówisz ze według Ciebie Papieża też powinni uśmiercic bo był chory i bardzo Cierpiał. A Papież sam glosił ze kazdy powinien odchodzic wtedy kiedy Bóg będzie chciał!!!(tym bardziej nie na miejscu jest w twoim koncie wizerunek Papieza skoro nie zgadzasz sie z Jego poglądami!!!.Fałsz i obłuda....
Chłopie nie gadaj ani takich głupot, Papież umarł a ty dalej sie nic nie nauczyles. Jasno i Wyraznie Papiez bronił życia!!. Wiec powinienes takich głupot nie gadac
Częściowo masz racje( co do Boga) ale moim zdaniem ona odeszła w momencie gdy została podłączona do aparatury. Od tego momentu stała się warzywem (przepraszam za słowo). Czy widziałeś jej zdjęcia gdy była zdrowa? Jakbyś widział to byś wiedział co miałem na myśli pisząc że jest wrakiem człowieka. A co do wizerunku mojego konta to już jest moja prywatna sprawa. Ja mam na temat życia swoje zdanie i nikt mi nie będzie kazać zmieniać tych poglądów nawet jeśli nie zgadzają się poglądami papieża.
Ostatnio zmieniony 06 kwietnia 2005, 09:49 przez gosciu_Muranista, łącznie zmieniany 2 razy.


K.

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 lutego 2004
Posty: 380
Rejestracja: 17 lutego 2004

Nieprzeczytany post 06 kwietnia 2005, 09:44

azzurra pisze:Moi drodzy przedmówcy... na avatorach Ojciec Święty... On też cierpiał. Też był karmiony przez sądę... On był przeciwny uśmierceniu Terri.

Czy dostrzegacie pewien paradoks?
Przeciwny był też używaniu środków antykocepcyjnych.

Jest istotna różnica pomiędzy umierającym czy też sztucznie podtrzymywanym przy życiu człowiekiem który:
1). Nie chce umierać
2). Chce umrzeć
3). Nie wiemy czy chce umrzeć
Papież nie chciał umrzeć i swoją postawą zasłużył na szacunek, nawet jeśli w niektórych kwestiach mam inne zdanie. Cała afera z Terri Schaivo polegała nie na tym, że ludzie na siłę chcieli ją podtrzymywać przy życiu, tylko na tym, że naprawde nie wiedzieliśmy do końca co chciałaby Terri. Ja zdaję się na opinię jej męża, chociaż rozumiem, że wielu z was ma wątpliwości co do jego szczerych intencji.

============================
Gustaw pisze:
gosciu pisze:osobiście uważam że w takich sytuacjach eutanazja powinna być legalna..
z tego wychodzi ze wedlug ciebie w panstwie nie ma miejsca dla ludzi chorych, kazdy ma prawo zyc!!. Teraz ty powiesz ze zabijesz ją bo ona jest chora a za kilka(nascie) lat tak bedzie z toba.
A kto ma decydować o naszym życiu? Rząd? Kościół? Czy my sami? [W przypadku Terri jej mąż]
Gustaw pisze:
gosciu pisze:W zasadzie teraz wszyscy robią widowisko z Terry. Bush żeby pokazać się wyborcom podpisał deklaracje republikanów. Przecież to bezsens!!! Republikanie mówią że nie wolno zabijać itp. a nie wiem czy dali choćby dolara by wspomóc leczenie Terry..

Bush wstawił się za Terry ponieważ uważał jak wielu ludzi że nie człowiek według Swojej woli nie może decydowac czy ktos ma życ czy nie
Gdybyś czytał jakieś gazety to byś wiedział ze Bush odcioł dotacje na Aborcje itp. A podpisał tą deklaracje gdyż stanoł w obronie osoby chorej która chciała życ a prubowano odebrac Jej życie.
Bush jest politykiem, a sprawa Terri to dodatkowy czas w TV. Nic więcej. Jeśli George W. Bush jest takim obroncą życia to czemu zaatakował Irak? Czemu zabił tysiące irakijczyków w tym kobiety i dzieci? Czemu jest gorącym zwolennikiem kary śmierci?
Gustaw pisze:
gosciu pisze:Dla mnie jest to wrak człowieka. .
Skoro Terry byłą ciezko chora i uwazasz ze wrak człowieka z niej, to wychodzi z tegp co mówisz ze według Ciebie Papieża też powinni uśmiercic bo był chory i bardzo Cierpiał. A Papież sam glosił ze kazdy powinien odchodzic wtedy kiedy Bóg będzie chciał!!!(tym bardziej nie na miejscu jest w twoim koncie wizerunek Papieza skoro nie zgadzasz sie z Jego poglądami!!!.Fałsz i obłuda....
Chłopie nie gadaj ani takich głupot, Papież umarł a ty dalej sie nic nie nauczyles. Jasno i Wyraznie Papiez bronił życia!!. Wiec powinienes takich głupot nie gadac
Rożnica polega na tym, że papież nie chciał umrzeć. I kto tu jest teraz ignorantem 'gosciu' czy ty?
Ostatnio zmieniony 06 kwietnia 2005, 11:40 przez K., łącznie zmieniany 4 razy.


Obrazek
ODPOWIEDZ