Bush Zostaje w "Białym Domu"
- Rybeq
- Juventino
- Rejestracja: 20 lutego 2003
- Posty: 539
- Rejestracja: 20 lutego 2003
z punktu widzenia polski lepszy bedzie bush. kerry odetnie sie od polityki zagranicznej mlodego busha, wracajac do starego ukladu (niemiaszki i francuzi), a my zostaniemy z reka w kupie.
mimo ze jest kretynem, z dwoja zlego bush.
w niemczech znow do glosu dochodza neonazisci. co w polaczeniu z coraz garsza gospodarka moze przyniesc powtorke z historii.
mimo ze jest kretynem, z dwoja zlego bush.
"jak swiat swiatem tak polak niemcowi nigdy nie bedzie bratem"To nie te czasy co się trzeba było bać Niemiec i Rosji
w niemczech znow do glosu dochodza neonazisci. co w polaczeniu z coraz garsza gospodarka moze przyniesc powtorke z historii.
"sukces" millera.Niestety mimo naszego zaangazowania w wojne nie widać znaczących korzyści ekonomicznych
mial za to raporty szacujace ilosc ropy :]Wysłał wojska do Iraku, choć nie miał dowodów, iż Irakijczycy pracują nad pociskami masowego rażenia
gdyby mial mozliwosc kolejnej kadencji do dzis bylby prezydentem.Niestety ludziom się nie spodobała Monika.
plus korea dla zasady :]Po co powstala "os zla"? Zupelnie przypadkiem sa na niej kraje bogate w rope.
[']rybeq[']
20.II.2003-3.III.2005
cos sie konczy, cos sie zaczyna.
20.II.2003-3.III.2005
cos sie konczy, cos sie zaczyna.
- Gieri
- Milanista
- Rejestracja: 01 sierpnia 2004
- Posty: 41
- Rejestracja: 01 sierpnia 2004
nienawidze busha bo rozpetal wojne z irakiem a o ataku na WTC wiedzial dosc duzo i mogl temu zapobiec. co do kerrego, to chyba podobna menda jesli zapomina o Polsce. ja tam nie mieszkam w Ameryce i mi to zwisa. tak czy siak, Polska nic nie zyska, chyba ze Polacy mieszkajacy w USA
- Dionizos
- Juventino
- Rejestracja: 30 marca 2003
- Posty: 1706
- Rejestracja: 30 marca 2003
Korea jest poki co jedynym krajem, na tej liscie, ktory moze komus zagrazac. Irak nigdy nie byl dla nikogo zagrozeniem, nie mial broni masowje zaglady, ktora żółci posiadaja i sie z tym nie kryja. Dlaczego nie sprzatnac Koreii? Bo Saddam mogl zostac HitleremRybeq pisze:plus korea dla zasady :]Po co powstala "os zla"? Zupelnie przypadkiem sa na niej kraje bogate w rope.

- DamKam
- Juventino
- Rejestracja: 10 listopada 2003
- Posty: 1551
- Rejestracja: 10 listopada 2003
Bush czy Kerry ???? Hmmmm ciezko powiedziec !!!!! Nie lubie Busha za jego arogancje i jego niby "wojne przeciw terrorystom" ale z drugiej strony nie ufam Kerremu, ktory zapomnial o Polsce w swoim wystapieniu.
Dla mnie jednak jedno wydaje sie pewne: zawsze dla Ameryki bedziemy "grzecznymi pacholkami" a w zamian za to bedziemy miec jedno wielkie NIC albo naprawde niewiele !!!!!! Wkurza mnie polityka USA wobec Nas Polakow a konkretnie sprawa wiz !!!!! Niby to Nas szanuja i uwazaja za powaznego sojusznika a z drugiej strony nie ulatwiaja nam zycia za sprawa wiz: traktuja Nas jak gorszych ......
Co do wypowiedzi na ten temat: jestem zaskoczony ich liczba i tym ze tak wiele osob zna sie na polityce.
pozdrawiam
Dla mnie jednak jedno wydaje sie pewne: zawsze dla Ameryki bedziemy "grzecznymi pacholkami" a w zamian za to bedziemy miec jedno wielkie NIC albo naprawde niewiele !!!!!! Wkurza mnie polityka USA wobec Nas Polakow a konkretnie sprawa wiz !!!!! Niby to Nas szanuja i uwazaja za powaznego sojusznika a z drugiej strony nie ulatwiaja nam zycia za sprawa wiz: traktuja Nas jak gorszych ......
Co do wypowiedzi na ten temat: jestem zaskoczony ich liczba i tym ze tak wiele osob zna sie na polityce.
pozdrawiam
- K.
- Juventino
- Rejestracja: 17 lutego 2004
- Posty: 380
- Rejestracja: 17 lutego 2004
Masz do niego prawdo, jednak będę sie upierał, że w dyktacie czy nie, zawsze lepiej żyć, niż zginąć pod gruzami przez 'chirurgiczne bombardowania'...RadeKas pisze:Nie radzilbym ci wierzyc we wszystko co pokazuja w telewizji (placzacych ludzi ktorym gina, zupeeelnie bez zadnego powodu, bliscy). Czemu potrafisz wierzyc w to ze Bush i jego ludzie klamia, a ze zwykly irakijczyk nie? I smieszy mnie nazywanie tej sytuacji dyktatem Amerykanow. Ja bedac na miejscu zwyklego Irakijczyka, wybralbym to drugie, sorry takie mam zdanie.kyle666 pisze:Napisałem wczesniej, że gdybym był irakijczykiem i miał do wyboru dyktat Saddama i smierc bliskich pod gruzami + dyktat amerykanow wybrałbym to pierwsze, sorry takie mam zdanie
Poza tym jesli zaatakowano, bo było tak źle, to co z np. Chinami, Koreą, Libią i Czeczenią?
No fakt, zaatakowano Irak bo szukano broni. I co znaleziono?RadeKas pisze:Oczywisice ze jest niebezpieczniej. Z prostego powodu. Tam trwa wojna. Atak na Irak nie mial na celu sprawienia aby bezpieczniej bylo w kraju Saddama, tylko zeby bezpieczniej mogl sie czuc zwykly obywatel Polski, Niemiec, USA. Ja czuje sie bezpieczniej. Niemniej jednak, za kilka lat i w Iraku nastana pokojowe czasy.
Ja się nie czuje bezpieczniej, smiem twierdzic, że przez wojne w Iraku zagrozenie terrorystyczne na swiecie wzroslo, nie tylko w samym Iraku. Kazdy to przyznaje nawet ludzie Busha.
Zaatakowano żebyśmy czuli sie bezpieczniej, nie po to zeby oni czuli sie bezpieczniej? To po co na kazdym kroku mowi sie o złym Saddamie, skoro i tak mamy irakijczykow gdzies? Znowu - gdzie jest ta bron?
====================
Nie za bardzo moge sie zgodzic, choc facet zepsul mniej jak BushRybeq pisze:gdyby mial mozliwosc kolejnej kadencji do dzis bylby prezydentem.Niestety ludziom się nie spodobała Monika.

- Jaro
- Juventino
- Rejestracja: 11 października 2002
- Posty: 532
- Rejestracja: 11 października 2002
Nic dodać nic ująć Rybeq-ta wojna za pomocą mediów została rozpoczeta poprzez wiadomość o broni masowego rażenia znajdującej się rzekomo w Iraku...cel stabilizacyjny bezpieczeństwo świata PROAMERYKAŃSKA PROPAGANDA.Nie sądze jednak że sytuacje dyktatury Sadama trzeba było zostawiać samemu sobie-można było usunąć Sadama w inny sposób.Teraz to jest okupacja Iraku przez Amerykanów którym to sie po prostu...opłaca.Rybeq pisze:mial za to raporty szacujace ilosc ropy :]Wysłał wojska do Iraku, choć nie miał dowodów, iż Irakijczycy pracują nad pociskami masowego rażenia
- Andryk
- Juventino
- Rejestracja: 08 lipca 2003
- Posty: 1239
- Rejestracja: 08 lipca 2003
Według mnie za to nie można winić Busha, ponieważ dostał takie raporty od szefów wydzialu CIA, które nie można bylo inaczej odebrać jak zagrożenie dla społeczeństwa amerykańskiego. Stad taka, a nie inna decyzja Prezydenta USA. Wojna...Wysłał wojska do Iraku, choć nie miał dowodów, iż Irakijczycy pracują nad pociskami masowego rażenia
- K.
- Juventino
- Rejestracja: 17 lutego 2004
- Posty: 380
- Rejestracja: 17 lutego 2004
Z tego co pamiętam to George Bush swego czasu otrzymał raport pod tytułem: "Bin Laden zdeterminowany zaatakować USA" - w którym pisano o moliwosci porwania samolotów. Jakoś wtedy nie zaufał tamtym raportom...Andrewtbg pisze:Według mnie za to nie można winić Busha, ponieważ dostał takie raporty od szefów wydzialu CIA, które nie można bylo inaczej odebrać jak zagrożenie dla społeczeństwa amerykańskiego. Stad taka, a nie inna decyzja Prezydenta USA. Wojna...Wysłał wojska do Iraku, choć nie miał dowodów, iż Irakijczycy pracują nad pociskami masowego rażenia
Powiedz mi, czym ten Irak miałby zaatakować innych? Kozami?!
==========================
Musze przyznac, że Stany są genialne. Najpierw wspieraja Irak w wojnie z Iranem. Rownczesnie wspieraja Iran =). Potem kiedy Irak atakuje Kuwejt, rozbijaja armie iracka, ale zostawiaja Saddama [nie zwazajac, ze torturuje swoich rodakow i morduje kurdów] bo im sie to oplaca. Na koncu kiedy widac oznaki recesji gospodarczej i nie ma na kogo zwalic winy za 9.11 - atakuja Irak.Jaro pisze:Nie sądze jednak że sytuacje dyktatury Sadama trzeba było zostawiać samemu sobie-można było usunąć Sadama w inny sposób.Teraz to jest okupacja Iraku przez Amerykanów którym to sie po prostu...opłaca.
Genialne.
Ostatnio zmieniony 03 października 2004, 18:01 przez K., łącznie zmieniany 1 raz.

- Jaro
- Juventino
- Rejestracja: 11 października 2002
- Posty: 532
- Rejestracja: 11 października 2002
No ale tu można oskarżyć pana Busha o to że nie podjął żadnych decyzji po chybionych informacjach CIA.Weźmy pod uwagę na przykład 11 września-CIA i FBI zawidły a budżety tych instytucji zwiększyły sie dwókrotnie zamiast zwolnien najważniejszych ludzi w tych instytucjach...CIA i FBI nie sprawdziło się jeżeli chodzi o 11 września-nie uchroniły Ameryki przed zamachem a później roporty tych instytucji mówią o broni masowego rażenia której...nie ma...a poza tym jeszcze raz powtórze-czynnik ekonomiczny(czytaj ropa)jest najważniejszy jeżeli chodzi o Irak.Andrewtbg pisze:Według mnie za to nie można winić Busha, ponieważ dostał takie raporty od szefów wydzialu CIA, które nie można bylo inaczej odebrać jak zagrożenie dla społeczeństwa amerykańskiego. Stad taka, a nie inna decyzja Prezydenta USA. Wojna...Wysłał wojska do Iraku, choć nie miał dowodów, iż Irakijczycy pracują nad pociskami masowego rażenia
Cytat RokuPowiedz mi, czym ten Irak miałby zaatakować innych? Kozami?!

Ostatnio zmieniony 03 października 2004, 18:06 przez Jaro, łącznie zmieniany 1 raz.
- Andryk
- Juventino
- Rejestracja: 08 lipca 2003
- Posty: 1239
- Rejestracja: 08 lipca 2003
no i własnie dlatego, że zignorował wtedy informacje o rzekomych atakach na ameryke, które jak się potem okazalo byly trafne... były powodem do tego by podjąc decyzje o wojnie w iraku, ponieważ prezydent nie chciał juz podejmować nie trafnej decyzji. Niestety ją podjął, zginelo juz chyba ok 2 000 Amerykanów, a to juz jest powód aby sie wycofac przynajmniej z miejsc świetych dal irakijczyków.Jaro pisze:No ale tu można oskarżyć pana Busha o to że nie podjął żadnych decyzji po chybionych informacjach CIA.Weźmy pod uwagę na przykład 11 września-CIA i FBI zawidły a budżety tych instytucji zwiększyły sie dwókrotnie zamiast zwolnien najważniejszych ludzi w tych instytucjach...CIA i FBI nie sprawdziło się jeżeli chodzi o 11 września-nie uchroniły Ameryki przed zamachem a później roporty tych instytucji mówią o broni masowego rażenia której...nie ma...a poza tym jeszcze raz powtórze-czynnik ekonomiczny(czytaj ropa)jest najważniejszy jeżeli chodzi o Irak.Andrewtbg pisze:Według mnie za to nie można winić Busha, ponieważ dostał takie raporty od szefów wydzialu CIA, które nie można bylo inaczej odebrać jak zagrożenie dla społeczeństwa amerykańskiego. Stad taka, a nie inna decyzja Prezydenta USA. Wojna...Wysłał wojska do Iraku, choć nie miał dowodów, iż Irakijczycy pracują nad pociskami masowego rażenia
- K.
- Juventino
- Rejestracja: 17 lutego 2004
- Posty: 380
- Rejestracja: 17 lutego 2004
Wiec z zalu za to, że spaprał sprawe 9/11 postanowil zbombardowac Irak.Andrewtbg pisze:no i własnie dlatego, że zignorował wtedy informacje o rzekomych atakach na ameryke, które jak się potem okazalo byly trafne... były powodem do tego by podjąc decyzje o wojnie w iraku, ponieważ prezydent nie chciał juz podejmować nie trafnej decyzji.
Lepiej zeby juz nic wiecej nie zepsul, albo przynamniej nie probowal tego naprawiac.
==============================
Nie tylko ropa.Jaro pisze:a poza tym jeszcze raz powtórze-czynnik ekonomiczny(czytaj ropa)jest najważniejszy jeżeli chodzi o Irak.
Nic nie napedza gospodarki tak jak wojna. Koledzy z białego domu tez musza zarobic. Po za tym utrzymywanie poczucie zagrozenia wpływa na lepsza kontrole nad obywatelami.
===========================
George Orwell napisał kiedyś, że - nie ma znaczenia, czy wojna jest prawdziwa, czy nie. Zwycięstwo jest niemożliwe.Wojna nie ma być wygrana, lecz bezustanna. Społeczeństwo hierarchiczne może istnieć jedynie na fundamencie biedy i niewiedzy. Nowa wersja staje się przeszłością, a inna przeszłość nigdy nie istniała. Co do zasady, celem wojny jest utrzymanie społeczeństwa na granicy głodu. Wojna prowadzona jest przez trzymających władzę przeciwko swoim własnym ludziom, a jej celem nie jest zwycięstwo nad Eurazją, czy wschodnią Azją, ale ochrona nienaruszalnej struktury społecznej.
Fahrenheit 9/11
Ostatnio zmieniony 03 października 2004, 18:20 przez K., łącznie zmieniany 3 razy.

- Bany_DG
- Juventino
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Posty: 595
- Rejestracja: 03 listopada 2003
pomieszałeś faktyGieri pisze:nienawidze busha bo rozpetal wojne z irakiem a o ataku na WTC wiedzial dosc duzo i mogl temu zapobiec. co do kerrego, to chyba podobna menda jesli zapomina o Polsce. ja tam nie mieszkam w Ameryce i mi to zwisa. tak czy siak, Polska nic nie zyska, chyba ze Polacy mieszkajacy w USA
1,Atak na WTC
2 Inwazja na Afganistan
3.Podejrzenie Iraku o posiadanie broni masowego rażenia
4Atak na Irak
5.Schwytanie Sadamma.H
6Misja Stabiliazcyjna
a nie
Atak na WTC
Atak na Irak
- Jaro
- Juventino
- Rejestracja: 11 października 2002
- Posty: 532
- Rejestracja: 11 października 2002
Bardzo trafna uwaga.Widzę że film Fahrenheit 9/11 oglądany był bardzo uważnie.Amerykanie są jak marionetki w rękach Busha który pilnuje "ciągłego zagrożenia" i sprawia że społeczeństwo jest mu w 100 % posłuszne i popiera jego działania...jedynym ratunkiem wyjścia z tej sytuacji dla Amerykanów jest...głosowanie na Kerregokyle666 pisze:
Po za tym utrzymywanie poczucie zagrozenia wpływa na lepsza kontrole nad obywatelami.
- Andryk
- Juventino
- Rejestracja: 08 lipca 2003
- Posty: 1239
- Rejestracja: 08 lipca 2003
Po debacie stopniała przewaga Busha
Po pierwszej prezydenckiej debacie telewizyjnej, którą zdaniem większości Amerykanów wygrał John Kerry, demokratyczny kandydat zrównał się z prezydentem Bushem w wyścigu do Białego Domu.
Wynika tak z najnowszego sondażu "Newsweeka", według którego, gdyby wybory odbyły się dziś, 47 procent zarejestrowanych wyborców głosowałoby na Kerry'ego, 45 procent na Busha, a 2 procent na niezależnego kandydata Ralpha Nadera.
Różnica między Bushem a Kerrym mieści się w granicach błędu statystycznego. Bez uwzględnienia Nadera, przewaga Kerry'ego rośnie do 49 procent przeciwko 46 proc.
Miesiąc temu, bezpośrednio po konwencji Republikanów w Nowym Jorku, prezydent miał 11-punktową przewagę nad senatorem z Massachussets w sondażu "Newsweeka" (52 do 41 procent).
61 procent zarejestrowanych wyborców, którzy oglądali w TV czwartkową debatę na Florydzie, uważa Kerry'ego za jej bezspornego zwycięzcę, 16 procent wskazuje na Busha, natomiast 16 procent ocenia ją jako remis.
Nawet znaczna część Republikanów - 33 procent - jest zdania, że Bush przegrał debatę.
62 procent uznało, że demokratyczny kandydat wydawał się w debacie bardziej pewny siebie niż prezydent; przeciwnego zdania jest 26 procent. 56 procent uważa, że Kerry zademonstrował lepszą znajomość faktów, zaś na Busha wskazuje tu 37 procent.
Według sondażu "Newsweeka", 52 procent wyborców ma teraz przychylną opinię o Kerry'm, natomiast 40 nieprzychylną.
Są to lepsze oceny niż Busha, o którym 49 procent ma opinię pozytywną, a 46 procent negatywną. Przed debatą ponad połowa Amerykanów deklarowała sympatię dla Busha.
Sondaże mierzą niekiedy opinię nie wszystkich zarejestrowanych wyborców, a tylko tzw. prawdopodobnych, którzy zapowiadają, że będą głosować.
Frekwencja w ostatnich wyborach prezydenckich w USA wynosiła ok. 50 procent.
Po debacie wzrósł poza tym - z 50 do 56 procent - odsetek wyborców, którzy oceniają, że Kerry ma silne umiejętności przywódcze, chociaż nadal w ich opinii ustępuje tutaj prezydentowi (62 procent).
Jednak po raz pierwszy od konwencji republikańskiej poniżej 50 procent - dokładnie do 46 procent - spadł teraz odsetek Amerykanów, którzy dobrze oceniają Busha jako prezydenta.
źródlo : http://info.onet.pl/988317,12,item.html
Dla mnie te sondaże, nie dają przewagi Kerry'emu, poniewaz jak wiekszość z Was, która sie interesuje tą sprawa wiedza, że Bush ma sporo reklam w telewizji, które pozwalają Bushowi na objęcie przewagi. Osobiscie oglądałem kilka i mam nadzieje, że to co tam Bush zapowaida wszystko spelni. Proponuje Wam wejść na stronke George busha i poogladać troche...
http://www.georgewbush.com/
Po pierwszej prezydenckiej debacie telewizyjnej, którą zdaniem większości Amerykanów wygrał John Kerry, demokratyczny kandydat zrównał się z prezydentem Bushem w wyścigu do Białego Domu.
Wynika tak z najnowszego sondażu "Newsweeka", według którego, gdyby wybory odbyły się dziś, 47 procent zarejestrowanych wyborców głosowałoby na Kerry'ego, 45 procent na Busha, a 2 procent na niezależnego kandydata Ralpha Nadera.
Różnica między Bushem a Kerrym mieści się w granicach błędu statystycznego. Bez uwzględnienia Nadera, przewaga Kerry'ego rośnie do 49 procent przeciwko 46 proc.
Miesiąc temu, bezpośrednio po konwencji Republikanów w Nowym Jorku, prezydent miał 11-punktową przewagę nad senatorem z Massachussets w sondażu "Newsweeka" (52 do 41 procent).
61 procent zarejestrowanych wyborców, którzy oglądali w TV czwartkową debatę na Florydzie, uważa Kerry'ego za jej bezspornego zwycięzcę, 16 procent wskazuje na Busha, natomiast 16 procent ocenia ją jako remis.
Nawet znaczna część Republikanów - 33 procent - jest zdania, że Bush przegrał debatę.
62 procent uznało, że demokratyczny kandydat wydawał się w debacie bardziej pewny siebie niż prezydent; przeciwnego zdania jest 26 procent. 56 procent uważa, że Kerry zademonstrował lepszą znajomość faktów, zaś na Busha wskazuje tu 37 procent.
Według sondażu "Newsweeka", 52 procent wyborców ma teraz przychylną opinię o Kerry'm, natomiast 40 nieprzychylną.
Są to lepsze oceny niż Busha, o którym 49 procent ma opinię pozytywną, a 46 procent negatywną. Przed debatą ponad połowa Amerykanów deklarowała sympatię dla Busha.
Sondaże mierzą niekiedy opinię nie wszystkich zarejestrowanych wyborców, a tylko tzw. prawdopodobnych, którzy zapowiadają, że będą głosować.
Frekwencja w ostatnich wyborach prezydenckich w USA wynosiła ok. 50 procent.
Po debacie wzrósł poza tym - z 50 do 56 procent - odsetek wyborców, którzy oceniają, że Kerry ma silne umiejętności przywódcze, chociaż nadal w ich opinii ustępuje tutaj prezydentowi (62 procent).
Jednak po raz pierwszy od konwencji republikańskiej poniżej 50 procent - dokładnie do 46 procent - spadł teraz odsetek Amerykanów, którzy dobrze oceniają Busha jako prezydenta.
źródlo : http://info.onet.pl/988317,12,item.html
Dla mnie te sondaże, nie dają przewagi Kerry'emu, poniewaz jak wiekszość z Was, która sie interesuje tą sprawa wiedza, że Bush ma sporo reklam w telewizji, które pozwalają Bushowi na objęcie przewagi. Osobiscie oglądałem kilka i mam nadzieje, że to co tam Bush zapowaida wszystko spelni. Proponuje Wam wejść na stronke George busha i poogladać troche...
http://www.georgewbush.com/
- K.
- Juventino
- Rejestracja: 17 lutego 2004
- Posty: 380
- Rejestracja: 17 lutego 2004
Najpierw szkolili afganczykow, a oni potem wysadzili im WTC - brawo USA!Juventin pisze:1,Atak na WTC
INWAZJA? Stary wysłano tam 11 tys. zołnierzy. Jak powiedział ktos w Fahrenheit'cie - "Na Manhattanie jest wiecej policjantow."Juventin pisze:2 Inwazja na Afganistan
A ja podejrzewam, ze niektorzy nie wiedza o czym pisza.Juventin pisze:Podejrzenie Iraku o posiadanie broni masowego rażenia
Bezpodstawna napasc na suwerenny kraj. Od tego jest ONZ, ale Bush nie mogl wytrzymac. I nie chcial oddac ropy...Juventin pisze:4Atak na Irak
Biorac pod uwage, ze juz raz go wypuscili jakos nie robi to na mnie wrazenia.Juventin pisze:5.Schwytanie Sadamma.H
Okupacja - "utrzymanie wojsk na terenie podbitego kraju", jako Polak powiniennes dosc dobrze znac definicje.Juventin pisze:6Misja Stabiliazcyjna
Jaka stabilizacja? Wszyscy tam sraja w gacie, bo nie wiadomo co sie wydarzy na drugi dzien.
