Kto ma dziewczyne/ narzeczoną/żone a kto jest single?
- yogurt_yagodowy
- Juventino
- Rejestracja: 10 września 2004
- Posty: 9
- Rejestracja: 10 września 2004
ja mam dziewczynę. i bardzo się cieszę że jesteśmy razem. poprostu ona KOCHA mnie a ja KOCHAM ją :-D
Io sono malato di mente ;-)
- Siewier
- Administrator
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Posty: 2085
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Podziekował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Odświeze tego temata bo jest powód
No więc po prawie 18 latach mego zycia znalazłem dziewczyne która jest godna miana wybranki mego serca
Ma na imie Marta , jest odemnie niecaly rok mlodsza ( urodzila sie w kwietniu ) , mieszka w tej samej wiosce co ja ( jakies 2 kilosy odemnie ) no i co tu duzo gadać : jest mądra,inteligentna,ma poczucie chumoru no i jeszcze taki miły dodatek ze jest bardzo piękna, zalet ma jeszcze baaaaardzo duzo - nie bede wymieniac bo mi tuszu braknie
Tak panie i panowie - stało sie - Siewier sie zakochał :!:
Probuje ją oswoic z muzyką punk-rockową i z Juve , jednak jak narazie muza jej nie podchodzi no a jak sie do mnie przytula to zawsze do prawej ręki bo na lewym rękawie mam naszywke z herbem Juve
No więc wolnosc sie skonczyla
:lol: 

No więc po prawie 18 latach mego zycia znalazłem dziewczyne która jest godna miana wybranki mego serca

Ma na imie Marta , jest odemnie niecaly rok mlodsza ( urodzila sie w kwietniu ) , mieszka w tej samej wiosce co ja ( jakies 2 kilosy odemnie ) no i co tu duzo gadać : jest mądra,inteligentna,ma poczucie chumoru no i jeszcze taki miły dodatek ze jest bardzo piękna, zalet ma jeszcze baaaaardzo duzo - nie bede wymieniac bo mi tuszu braknie

Probuje ją oswoic z muzyką punk-rockową i z Juve , jednak jak narazie muza jej nie podchodzi no a jak sie do mnie przytula to zawsze do prawej ręki bo na lewym rękawie mam naszywke z herbem Juve

No więc wolnosc sie skonczyla


- Jędruś
- Juventino
- Rejestracja: 21 lipca 2004
- Posty: 198
- Rejestracja: 21 lipca 2004
Magda...osoba, która zostawiła nie małą szramę na moim sercu.Siędząc przed monitorem, ciągle widzę jej twarz, piękną twarz, cokolwiek robie ciągle o niej myśle.Widocznie nie mi była pisana, lecz nie ukrywam...zwaliłem sprawe.Cięzko jest się pozbierać, ale trzeba jakoś żyć...
- Szilgu
- Juventino
- Rejestracja: 02 września 2004
- Posty: 1801
- Rejestracja: 02 września 2004
ja jestem sam...niestety......choć może jush nie długo :roll: planujer pewną dziewczynke poprosić 8) ale jesce nie wiem czy zbiore sie na odwage :? .......
EDIT: Dzięki Ibrah.....będzie mi potrzebne
EDIT: Dzięki Ibrah.....będzie mi potrzebne

Ostatnio zmieniony 16 marca 2005, 20:30 przez Szilgu, łącznie zmieniany 1 raz.
- BOOM
- Juventino
- Rejestracja: 20 października 2004
- Posty: 313
- Rejestracja: 20 października 2004
Heh na oku to sie ma
..................... ale niestety wciaz single
.
Przyjdzie czas
narazie jeszcze troche uzywam zycia, bo wiem (z doswiadczenia, choc krotkiego
), ze wybranki nie lubia jak chodzi sie na takie "zamkniete" imprezki (wiecie pogaduszki, smiechy i alkohol
).

Przyjdzie czas




- suret23
- Juventino
- Rejestracja: 18 czerwca 2004
- Posty: 15
- Rejestracja: 18 czerwca 2004
6 i pół roku z jedną babą - jak na kolejce górskiej, w góre i w dół. Jedyne co sie przez ten czas nie zmieniło to nasze uczucie. Miłość kwitnie już tyle czasu. Jest moze nie tak spontaniczna i nieokiełznana jak na początku, ale na pewno dużo dojzalsza. A już niedługo nowy etap przed nami - wspólne zamieszkanie, ślub i dzieci. I po to się żyje moje drogie koleżanki i drodzy koledzy.
- 2MAN
- Juventino
- Rejestracja: 14 sierpnia 2003
- Posty: 330
- Rejestracja: 14 sierpnia 2003
Ja już troche jestem z swoją Ula
z którą jest mi bardzo dobrze . Niedługo kolejna rocznica , póżniej zaręczyny i wylot do Londynu
Czego chcieć więcej 


"Dla wszytkich fanow Nintendo DS . Zapraszamy ! http://www.dsinfo.yoyo.pl/news.php
- kornknot
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 stycznia 2003
- Posty: 560
- Rejestracja: 12 stycznia 2003
Tak z ciekawosci, bo mnie nurtuje jedno pytanie non stop. Nie wiem ile masz lat i ile przeszedles(chodzi glownie o zwiazki z innymi kobietami/dziewczynami) wczesniej. Ale nie masz czasem ochoty jakiejs zmiany? Sprobowac zycia jako single, pobawic sie jeszcze?suret23 pisze:6 i pół roku z jedną babą - jak na kolejce górskiej, w góre i w dół. Jedyne co sie przez ten czas nie zmieniło to nasze uczucie. Miłość kwitnie już tyle czasu. Jest moze nie tak spontaniczna i nieokiełznana jak na początku, ale na pewno dużo dojzalsza. A już niedługo nowy etap przed nami - wspólne zamieszkanie, ślub i dzieci. I po to się żyje moje drogie koleżanki i drodzy koledzy.
- suret23
- Juventino
- Rejestracja: 18 czerwca 2004
- Posty: 15
- Rejestracja: 18 czerwca 2004
Już raz się rostawaliśmy na półtora roku i po tym czasie do siebie wróciliśmy. To znaczy, że w okresie tym zawsze nam czegoś brakowało. Ja wtedy próbowałem i przelotnych znajomości i raz nawet myślałem, że się zakochałem ale gdzieś Natalia ( bo tak ma na imię ) pozostawała mi zawsze w głowie. Mam 25 lat i próbowałem juz zycia jako singiel i nie powiem, żeby mi sie nie podobało ale w końcu trzeba sie ustatkowac. Inne kobiety tez w moim życiu były ale z perspektywy czasu okazały sie nieważne. A jak chcę zaszaleć to ide w tango z kumplami, związek przecież temu nie przeszkadza. Poza tym, my jestesmy dla siebie dość wyrozumiali i dajemy sobie dużo swobody, z której korzystamy w ten sposób aby siebie nie krzywdzić. Pozdrowienia i mam nadzieję, że teraz zrozumiałeś lepiej.kornknot pisze:Tak z ciekawosci, bo mnie nurtuje jedno pytanie non stop. Nie wiem ile masz lat i ile przeszedles(chodzi glownie o zwiazki z innymi kobietami/dziewczynami) wczesniej. Ale nie masz czasem ochoty jakiejs zmiany? Sprobowac zycia jako single, pobawic sie jeszcze?suret23 pisze:6 i pół roku z jedną babą - jak na kolejce górskiej, w góre i w dół. Jedyne co sie przez ten czas nie zmieniło to nasze uczucie. Miłość kwitnie już tyle czasu. Jest moze nie tak spontaniczna i nieokiełznana jak na początku, ale na pewno dużo dojzalsza. A już niedługo nowy etap przed nami - wspólne zamieszkanie, ślub i dzieci. I po to się żyje moje drogie koleżanki i drodzy koledzy.
- Martin
- Juventino
- Rejestracja: 07 października 2002
- Posty: 1956
- Rejestracja: 07 października 2002
Bylem pewien ze kiedys pisalem w tym temacie, ale okazalo sie ze jednak nie. Zatem dokladam pare groszy. Po pierwsze gratuluje suretowi. Takie osoby jak ty (czy ja) to rzeczywiscie na JP mniejszosc. Kto wie czy nawet szczesliwcow, ktorzy maja juz slub za soba albo planuja go w niedlugim czasie nie mozna policzyc na palcach obu rąk. Ale mam nadzieje, ze juz wkrotce grono to powiekszy sie, a małżeństwo nie przeszkodzi w aktywnym udzielaniu sie na forum i stronie 
Ja sam jestem juz z moja narzeczona prawie 7 lat. We wrzesniu bedziemy sobie slubowac milosc i dopiero sie zacznie. W planach mamy na razie jeden pokoj (u tesciow) ale mysle ze damy rade. Dobrze ze odliczanie zacznie sie od poczatku bo w sumie szczerze powiem ze juz sie myle.
A dla tych co szukaja milosci. Powiem jedna rzecz, ktora moze podniesie Was na duchu. Kiedy poznałem Anie nie byla totalnei w moim typie. Ale tak sie sprawy potoczyly, ze teraz bez niej zycia sobie nie wyobrazam. Gratuluje wszystkim, ktorzy poznali niedawno swoje niewiasty badz swoich rycerzy. Prawdziwa milosc nadejdzie potem. Teraz cieszcie sie zauroczeniem. To doprawdy piękny okres kiedy hormony buzuja. Potem jednak zacznie sie zycie i wtedy zobaczycie czy macie zamiar spedzic reszte zycia z ta jedyna. A jesli nie to szukac nalezy dalej.
A dla tych co jeszcze nie znalezli. Czekac, ale nie biernie. Rozgladac sie bo czasami ta jedna jedyna jest na wyciagniecie ręki. No i tak jak juz ktos mowil (maggie?): byc sobą. Chocby niewiadomo co mialaby sobie na poczatku druga osoba myslec. Jesli nie zaakceptuje Was takimi jakimi jestescie to strata czasu. Mimo, ze jestescie ta osoba zauroczeni nie ma co inwestowac. Pierwsze uczucie minie i zrodzi sie tylko bol.
I na koniec jeszcze jedno. Od poczatku stawiajcie na kompromis. Naprawde na nim mozna najdalej zajechac. Czasami warto ustąpić niz uparcie stawiac na swoim. Mozna niepotrzebnie wiele stracic. A wiedzcie, ze zycie w milosci jeszcze nie raz wam wynagrodzi trudy zycia.

Ja sam jestem juz z moja narzeczona prawie 7 lat. We wrzesniu bedziemy sobie slubowac milosc i dopiero sie zacznie. W planach mamy na razie jeden pokoj (u tesciow) ale mysle ze damy rade. Dobrze ze odliczanie zacznie sie od poczatku bo w sumie szczerze powiem ze juz sie myle.
A dla tych co szukaja milosci. Powiem jedna rzecz, ktora moze podniesie Was na duchu. Kiedy poznałem Anie nie byla totalnei w moim typie. Ale tak sie sprawy potoczyly, ze teraz bez niej zycia sobie nie wyobrazam. Gratuluje wszystkim, ktorzy poznali niedawno swoje niewiasty badz swoich rycerzy. Prawdziwa milosc nadejdzie potem. Teraz cieszcie sie zauroczeniem. To doprawdy piękny okres kiedy hormony buzuja. Potem jednak zacznie sie zycie i wtedy zobaczycie czy macie zamiar spedzic reszte zycia z ta jedyna. A jesli nie to szukac nalezy dalej.
A dla tych co jeszcze nie znalezli. Czekac, ale nie biernie. Rozgladac sie bo czasami ta jedna jedyna jest na wyciagniecie ręki. No i tak jak juz ktos mowil (maggie?): byc sobą. Chocby niewiadomo co mialaby sobie na poczatku druga osoba myslec. Jesli nie zaakceptuje Was takimi jakimi jestescie to strata czasu. Mimo, ze jestescie ta osoba zauroczeni nie ma co inwestowac. Pierwsze uczucie minie i zrodzi sie tylko bol.
I na koniec jeszcze jedno. Od poczatku stawiajcie na kompromis. Naprawde na nim mozna najdalej zajechac. Czasami warto ustąpić niz uparcie stawiac na swoim. Mozna niepotrzebnie wiele stracic. A wiedzcie, ze zycie w milosci jeszcze nie raz wam wynagrodzi trudy zycia.
Log in: 15.12.1997
Log out: 31.03.2013
Log out: 31.03.2013