Igor Tudor
- Maly
- Juventino

- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7124
- Rejestracja: 08 października 2002
- Podziekował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
I na pewno krótkie rogi świadczą o tym czy ktoś jest dobrym trenerem czy nie 
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- dimebag11
- Juventino

- Rejestracja: 31 maja 2009
- Posty: 2717
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Podziekował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Może i bezpośrednio nie świadczą, ale zauważ jak żenująco wyglądało to jak w narożnik oprócz Yildiza szedł także Koop, to nawet nikt z rywali nie podchodził do Holendra.Swoją drogą to Kenana wrzucił wtedy bezpośrednio w pole karne, więc takie zachowanie Holendra nie miało sensu, bo zamiast stać w polu karnym rywali i absorbować uwagę zawodnika który musiałby go kryć albo stać przed polem karnym czekając np. na wybitą piłkę, to chłop podejściem pod narożnik nie stwarza nam żadnej przewagi.
Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości. - Gianni Agnelli
- Pluto
- Juventino

- Rejestracja: 17 października 2002
- Posty: 2436
- Rejestracja: 17 października 2002
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Stałe fragmenty świadczą o tym w sposób absolutnie bezpośredni. Taki papierek lakmusowy.
Trener musi tu zrobic dokladnie to co do niego należy takze w skali całej jego pracy - ocenić kadrę, wybrać najlepsze warianty, wyznaczyć wykonawców i walkowac to na treningach.
Jesli po rzutach różnych równie dobrze co gola możemy spodziewać sie kontry to o o jakim trenerze my tu mówimy?
Trener musi tu zrobic dokladnie to co do niego należy takze w skali całej jego pracy - ocenić kadrę, wybrać najlepsze warianty, wyznaczyć wykonawców i walkowac to na treningach.
Jesli po rzutach różnych równie dobrze co gola możemy spodziewać sie kontry to o o jakim trenerze my tu mówimy?
calma calma
- marcinek
- Juventino

- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
- Posty: 1099
- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Tak tylko żeby dodać fabuły, Milan wygrywa z Napoli grając ~40min w 10-tkę. Ciężko będzie o to 4-te miejsce, na dzień dzisiejszy jest 6 drużyn, a miejsc 4, a jeszcze nikt nie wypalił typu całkowicie czarny koń typu Viola, Bologna, Lazio itp. więc może pojawić się 7-ma drużyna.
Stefano Tacconi o pseudokibicach: "Szkoda, że czyjeś starania, by zrobić coś dla sportu są niszczone przez bandę idiotów..."
- dimebag11
- Juventino

- Rejestracja: 31 maja 2009
- Posty: 2717
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Podziekował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Jak tak dalej pójdzie to za czarnego konia będzie można uważać Romę, bo jeśli dobrze sprawdziłem, to oni ostatni raz grali w LM w sezonie 2018/2019 czyli dość dawno. O cztery miejsca gwarantujące udział w tych rozgrywkach według mnie zapewne będą rywalizować Inter, Napoli, Milan, Juventus i właśnie Roma. Moim zdaniem Atalanta ugra max 6 miejsce o które najprawdopodobniej powalczy z Lazio. Natomiast Bologna czy Viola nie będą się liczyć w walce o LM.marcinek pisze: ↑29 września 2025, 07:25 Tak tylko żeby dodać fabuły, Milan wygrywa z Napoli grając ~40min w 10-tkę. Ciężko będzie o to 4-te miejsce, na dzień dzisiejszy jest 6 drużyn, a miejsc 4, a jeszcze nikt nie wypalił typu całkowicie czarny koń typu Viola, Bologna, Lazio itp. więc może pojawić się 7-ma drużyna.
Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości. - Gianni Agnelli
- Distant Dreamer
- Juventino

- Rejestracja: 16 lipca 2023
- Posty: 861
- Rejestracja: 16 lipca 2023
- Podziekował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 132 razy
Tudorowy Juventus:
Idź stąd i nigdy nie wracaj.
Idź stąd i nigdy nie wracaj.
- Distant Dreamer
- Juventino

- Rejestracja: 16 lipca 2023
- Posty: 861
- Rejestracja: 16 lipca 2023
- Podziekował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 132 razy
- vitoo
- Juventino

- Rejestracja: 15 czerwca 2012
- Posty: 1846
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
- Podziekował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
Ja liczyłem się z tym, że Tudor nie jest żadnym super trenerem, ale szczerze mówiąc, myślałem, że jakieś niedociągnięcia taktyczne przykryje zaangażowaniem i odważniejszą grą. A wygląda na to, że on też nie ma jaj.
Nie wiem, co jest nie tak z tym klubem...
Nie wiem, co jest nie tak z tym klubem...
- Bart985
- Juventino

- Rejestracja: 01 lipca 2012
- Posty: 443
- Rejestracja: 01 lipca 2012
- Podziekował: 18 razy
- Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Po Partaczu każdy powinien dostawać minimum dwa sezony, dla uczciwości. Zawodowej, społecznej, jakiejkolwiek. Pomijając, że w ogóle wyrzucanie kogoś po sezonie w sporcie drużynowym jest absurdalne. Ale że w życiu mało co jest uczciwe, to jest jak jest.
Poważnie, jeśli Kloppa wyjmie arabska liga, a nie ktoś z Europy i nie właśnie Juventus, i nie na rok - będzie jak jest. Sarri na rok, newbie Pirlo na rok, powrót do Partacza, Motta na rok, Tudor na rok? Jest fajnie, niech się bawią dalej.
W ogóle Juventus miał być prekursorem we wszystkim, łącznie z zabicie własnego herbu na rzecz syficznego uniseksualnego logo, za czym miały iść inne kluby. Może pora na rewolucję w umowach o pracę? Jednoroczny kontrakt odnawiany po sezonie. Albo nie. Wtedy nie trzeba będzie wypłacać odszkodowań za zerwanie.
Mistrzostwo. Przynajmniej na tym poletku.
Poważnie, jeśli Kloppa wyjmie arabska liga, a nie ktoś z Europy i nie właśnie Juventus, i nie na rok - będzie jak jest. Sarri na rok, newbie Pirlo na rok, powrót do Partacza, Motta na rok, Tudor na rok? Jest fajnie, niech się bawią dalej.
W ogóle Juventus miał być prekursorem we wszystkim, łącznie z zabicie własnego herbu na rzecz syficznego uniseksualnego logo, za czym miały iść inne kluby. Może pora na rewolucję w umowach o pracę? Jednoroczny kontrakt odnawiany po sezonie. Albo nie. Wtedy nie trzeba będzie wypłacać odszkodowań za zerwanie.
Mistrzostwo. Przynajmniej na tym poletku.

- Distant Dreamer
- Juventino

- Rejestracja: 16 lipca 2023
- Posty: 861
- Rejestracja: 16 lipca 2023
- Podziekował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 132 razy
Mógłbym się z tobą zgodzić ale tylko w jednym wypadku - jeśli byłyby jakiekolwiek symptomy rozwoju.Bart985 pisze: ↑01 października 2025, 23:28 Po Partaczu każdy powinien dostawać minimum dwa sezony, dla uczciwości. Zawodowej, społecznej, jakiejkolwiek. Pomijając, że w ogóle wyrzucanie kogoś po sezonie w sporcie drużynowym jest absurdalne. Ale że w życiu mało co jest uczciwe, to jest jak jest.
Poważnie, jeśli Kloppa wyjmie arabska liga, a nie ktoś z Europy i nie właśnie Juventus, i nie na rok - będzie jak jest. Sarri na rok, newbie Pirlo na rok, powrót do Partacza, Motta na rok, Tudor na rok? Jest fajnie, niech się bawią dalej.
W ogóle Juventus miał być prekursorem we wszystkim, łącznie z zabicie własnego herbu na rzecz syficznego uniseksualnego logo, za czym miały iść inne kluby. Może pora na rewolucję w umowach o pracę? Jednoroczny kontrakt odnawiany po sezonie. Albo nie. Wtedy nie trzeba będzie wypłacać odszkodowań za zerwanie.
Mistrzostwo. Przynajmniej na tym poletku.
Niestety nie ma ich. Nie miałbym nic do przegranych czy remisów jakbym widział że są rodzące się schematy, styl czy forma u jakiś piłkarzy.
Tutaj nie ma żadnej stałej.
Tudor robi dokładnie to samo co jego poprzednicy:
niezrozumiałe decyzje personalne, wystawianie zawodników na nie swoich pozycjach,
kurczowe trzymanie się pewnych nazwisk, które nic nie grają, cofanko po objęciu prowadzenia,
wystawianie zawodników od razu po powrocie z kontuzji, totalna porażka w środku pola,
drużyna już po kilku pierwszych meczach pada fizycznie, ośmieszanie siebie i klubu na konferencjach,
zdominować przeciwnika jesteśmy na max 15-25 min i oczywiście gole padają jedynie z przypadku/błędu rywala/indywidualnego przebłysku.
Jakby były jakiekolwiek symptomy że może pójść do przodu to cóż nie narzekałbym tak, niestety tutaj nie ma nic. A kurczowe trzymanie się trenera który zawodzi na każdej linii "bo trzeba" to nie żadna klasa, rozsądek czy uczciwość tylko czysta głupota.
Właśnie o to chodzi, nie o wyniki, a o to że nie ma praktycznie żadnego symptomu, że to kiedyś uderzy i zadziała.
- Bart985
- Juventino

- Rejestracja: 01 lipca 2012
- Posty: 443
- Rejestracja: 01 lipca 2012
- Podziekował: 18 razy
- Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Symptomy rozwoju po jednym sezonie. Ciekawe. Sarri wygrał mistrzostwo, chociaż nie dano mu warunków do "sarriball", nie dano mu drugiego roku i transferów. Pirlo-żółtodziób wygrał PW, ale to jak grał też się nie podobało. Po jednym sezonie.
Wbrew pozorom jeden rok dla drużyny, która tyle czasu spędziła z Partaczem, to nie jest dużo. Trzymanie kogoś za długo też nie, ale w najlepszej lidze świata, czyli PL normalne kluby i właściciele nie wywalają gości co sezon. Dają im szansę coś zbudować, coś co nie trwa roku, ale po roku może przynieść efekty.
Tutaj nikt tego nie ogarnia, co idzie w parze z dziwną polityką transferową albo tym że dobrzy zawodnicy z poprzedniego sezonu grają kupę w Juve. Nie widzę innego rozwiązania niż zaprzestanie takich praktyk nawet na siłę. W końcu nikt do tego klubu nie będzie chciał przechodzić jeśli w rok nie zrobi jakiś "symptomów". No chyba tylko żeby sobie zarobić z odprawy.
Dlatego trzeba było zaryzykować z Mottą. Dlatego może trzeba zaryzykować z Tudorem. Chyba, że naprawdę Klopp wyrazi ochotę powrotu do trenerki. Ale zwolnienie takiego gościa, który zbudował 2 kluby i to nie w rok, zwolnienie po sezonie byłoby ostateczną kompromitacją.
Wbrew pozorom jeden rok dla drużyny, która tyle czasu spędziła z Partaczem, to nie jest dużo. Trzymanie kogoś za długo też nie, ale w najlepszej lidze świata, czyli PL normalne kluby i właściciele nie wywalają gości co sezon. Dają im szansę coś zbudować, coś co nie trwa roku, ale po roku może przynieść efekty.
Tutaj nikt tego nie ogarnia, co idzie w parze z dziwną polityką transferową albo tym że dobrzy zawodnicy z poprzedniego sezonu grają kupę w Juve. Nie widzę innego rozwiązania niż zaprzestanie takich praktyk nawet na siłę. W końcu nikt do tego klubu nie będzie chciał przechodzić jeśli w rok nie zrobi jakiś "symptomów". No chyba tylko żeby sobie zarobić z odprawy.
Dlatego trzeba było zaryzykować z Mottą. Dlatego może trzeba zaryzykować z Tudorem. Chyba, że naprawdę Klopp wyrazi ochotę powrotu do trenerki. Ale zwolnienie takiego gościa, który zbudował 2 kluby i to nie w rok, zwolnienie po sezonie byłoby ostateczną kompromitacją.

- Alexinhio-10
- Juventino

- Rejestracja: 16 września 2009
- Posty: 2793
- Rejestracja: 16 września 2009
- Podziekował: 54 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Tak, tylko, czy Tudor to trener z wizją, któremu można dać czas na budowanie drużyny ? Nie wiem, prędzej Motta sie takim wydawał. Ciekawe jakby to wyglądało, gdyby nie kontuzja BremeraBart985 pisze: ↑02 października 2025, 01:00 Symptomy rozwoju po jednym sezonie. Ciekawe. Sarri wygrał mistrzostwo, chociaż nie dano mu warunków do "sarriball", nie dano mu drugiego roku i transferów. Pirlo-żółtodziób wygrał PW, ale to jak grał też się nie podobało. Po jednym sezonie.
Wbrew pozorom jeden rok dla drużyny, która tyle czasu spędziła z Partaczem, to nie jest dużo. Trzymanie kogoś za długo też nie, ale w najlepszej lidze świata, czyli PL normalne kluby i właściciele nie wywalają gości co sezon. Dają im szansę coś zbudować, coś co nie trwa roku, ale po roku może przynieść efekty.
Tutaj nikt tego nie ogarnia, co idzie w parze z dziwną polityką transferową albo tym że dobrzy zawodnicy z poprzedniego sezonu grają kupę w Juve. Nie widzę innego rozwiązania niż zaprzestanie takich praktyk nawet na siłę. W końcu nikt do tego klubu nie będzie chciał przechodzić jeśli w rok nie zrobi jakiś "symptomów". No chyba tylko żeby sobie zarobić z odprawy.
Dlatego trzeba było zaryzykować z Mottą. Dlatego może trzeba zaryzykować z Tudorem. Chyba, że naprawdę Klopp wyrazi ochotę powrotu do trenerki. Ale zwolnienie takiego gościa, który zbudował 2 kluby i to nie w rok, zwolnienie po sezonie byłoby ostateczną kompromitacją.
- AdiJuve
- Juventino

- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 4201
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Podziekował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Co do Tudora, to nie jest to trener najwyższych lotów. Podobnie jak całe grono poprzedników. Nie mniej dalej twierdzę, że to nie w trenerze jest problem. Nie ważne kto przyjdzie (poza kilkoma wyjątkami, które i tak nie przyjdą) to szanse, że zatrybi to jak gra w totolotka na chybił trafił.
Zdecydowanie większym problemem jest zarząd i kolejni DS w tym klubie. Totalna degrengoladą, którą zaczął Agnelli swoją niepohamowaną obsesją na punkcie LM ciągnie ten klub na dno. Tutaj trzeba w końcu zatrzymać ten festiwal idiotycznych decyzji i pogodni na siłę za szybkim powrotem na szczyt we Włoszech bo ten z roku na rok wcale nie jest bliżej, wręcz przeciwnie.
Obecnie znowu mamy przykład idiotyzmu zarządu względem tego co chce grać trener. Tudor dokładnie pokazywał składem co chce grać, czyli 3-5-2/ 3-4-3/ 3-4-2-1 w różnych konfiguracjach, ale niezmienne są w tej taktyce 3 kwestie. Mianowicie:
- 3 obrońców z tyłu;
- 2 wahadłowych;
- 1 x"9"
Dlatego zarząd też pozbył się młodego rokującego wahadłowego z prawej strony na którego Tudor w miarę upływu czasu stawiał. Do Vlaho dokooptowali jeszcze 2 kolejne "9" jeszcze mniej przydatne do stylu gry Juventusu za naprawdę duże pieniądze. Środek pola potraktowali w tym roku po macoszemu zostawiają jak było, jedynie wzmacniając połamanym Mirettim. Nie ma w tym klubie w ogóle jakiejkolwiek wizji, transfery są na łapu capu, bez większego pomyślunku. Byle kupić, byle wydać, byle jak.
Tudorowi można też oczywiście dużo zarzucić, przede wszystkim brak pójścia po dobicie rywala, jakieś dziwne pomysłu z Kalulu na wahadle, czy ciągłe wystawianie Koopa. Nie mniej te dziwne decyzję też z czegoś wynikają.
Zdecydowanie większym problemem jest zarząd i kolejni DS w tym klubie. Totalna degrengoladą, którą zaczął Agnelli swoją niepohamowaną obsesją na punkcie LM ciągnie ten klub na dno. Tutaj trzeba w końcu zatrzymać ten festiwal idiotycznych decyzji i pogodni na siłę za szybkim powrotem na szczyt we Włoszech bo ten z roku na rok wcale nie jest bliżej, wręcz przeciwnie.
Obecnie znowu mamy przykład idiotyzmu zarządu względem tego co chce grać trener. Tudor dokładnie pokazywał składem co chce grać, czyli 3-5-2/ 3-4-3/ 3-4-2-1 w różnych konfiguracjach, ale niezmienne są w tej taktyce 3 kwestie. Mianowicie:
- 3 obrońców z tyłu;
- 2 wahadłowych;
- 1 x"9"
Dlatego zarząd też pozbył się młodego rokującego wahadłowego z prawej strony na którego Tudor w miarę upływu czasu stawiał. Do Vlaho dokooptowali jeszcze 2 kolejne "9" jeszcze mniej przydatne do stylu gry Juventusu za naprawdę duże pieniądze. Środek pola potraktowali w tym roku po macoszemu zostawiają jak było, jedynie wzmacniając połamanym Mirettim. Nie ma w tym klubie w ogóle jakiejkolwiek wizji, transfery są na łapu capu, bez większego pomyślunku. Byle kupić, byle wydać, byle jak.
Tudorowi można też oczywiście dużo zarzucić, przede wszystkim brak pójścia po dobicie rywala, jakieś dziwne pomysłu z Kalulu na wahadle, czy ciągłe wystawianie Koopa. Nie mniej te dziwne decyzję też z czegoś wynikają.
- B@rt
- Juventino

- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Posty: 1569
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Podziekował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Mnie troszkę zaczyna niepokoić, że Tudor wydaje się być, podobnie jak paru jego poprzedników dogmatykiem zafiksowanym na punkcie swojej koncepcji. Czekamy i obserwujemy, w którą stronę to pójdzie, bo albo w końcu coś zatrybi, albo zacznie się sypać jak za Motty.
Skojarzeń z poprzednim sezonem jest niestety coraz więcej. Najpierw parę zwycięstw na zachętę, później pierwszy remis, niby wypadek przy pracy, ale za nim przychodzą kolejne. I powoli zmierzamy w kierunku znanej już nam narracji, że niby nie wygrywamy, ale trzeba docenić to, że wciąż nie przegraliśmy. A wiadomo, jak to się skończyło, jak już w końcu ta bańka pękła w poprzednim sezonie.
Co więcej, znowu zawodzą letnie wzmocnienia. David to ciało obce, z Opendy też prawie nie ma pożytku, Zhegrova wciąż nie wszedł na dobre do gry. Rzeczy niesamowitych dokonuje Koopmeiners, który pokazuje niedowiarkom, że wciąż może być gorzej niż dotychczas.
Tudorowi na pewno nie pomaga też kalendarz, bo w najbliższym czasie nie będziemy mieli łatwego życia i należy spodziewać się kolejnych strat punktów. Pewne rzeczy jednak irytują. Notorycznie pierwsi tracimy gola i musimy gonić wynik. Tyłki regularnie ratują nam rezerwowi i pewnie jest w tym jakiś pozytyw, natomiast trudno jest mi oprzeć się wrażeniu, że wychodzimy na mecze trochę bez mapy (albo z kiepską mapą), a potem naszym remedium na wszystkie bolączki jest posyłanie w bój piłkarzy, którzy potrafią coś zdziałać w pojedynkę, jak Conceicao czy Zhegrova, albo liczymy, że Adziciowi znowu siądzie bomba z trzydziestu metrów.
Kibicuję Tudorowi i liczę, że jego pomysły zatrybią. Ale to musi znaleźć odzwierciedlenie, zarówno w wynikach, jak i w samej grze. Póki co wyniki same w sobie nie są złe i pudrują coraz słabszą z meczu na mecz grę. Natomiast to też nie jest tak, że nic się nie dzieje, punkty trzeba szanować, bo w ostatecznym rozrachunku do czegoś może ich zabraknąć, w obu tabelach. Z Veroną po stracie gola nawet nie postaraliśmy się o zwycięstwo, z Atalantą nie umieliśmy wykorzystać gry w przewadze. Dortmundowi pozwoliliśmy strzelić na naszym terenie cztery gole, a z Villarreal straciliśmy gola w końcówce. Jak mamy pójść do przodu, to Tudor chyba jednak musi przestać skupiać się wyłącznie na pełnej części szklanki.
Skojarzeń z poprzednim sezonem jest niestety coraz więcej. Najpierw parę zwycięstw na zachętę, później pierwszy remis, niby wypadek przy pracy, ale za nim przychodzą kolejne. I powoli zmierzamy w kierunku znanej już nam narracji, że niby nie wygrywamy, ale trzeba docenić to, że wciąż nie przegraliśmy. A wiadomo, jak to się skończyło, jak już w końcu ta bańka pękła w poprzednim sezonie.
Co więcej, znowu zawodzą letnie wzmocnienia. David to ciało obce, z Opendy też prawie nie ma pożytku, Zhegrova wciąż nie wszedł na dobre do gry. Rzeczy niesamowitych dokonuje Koopmeiners, który pokazuje niedowiarkom, że wciąż może być gorzej niż dotychczas.
Tudorowi na pewno nie pomaga też kalendarz, bo w najbliższym czasie nie będziemy mieli łatwego życia i należy spodziewać się kolejnych strat punktów. Pewne rzeczy jednak irytują. Notorycznie pierwsi tracimy gola i musimy gonić wynik. Tyłki regularnie ratują nam rezerwowi i pewnie jest w tym jakiś pozytyw, natomiast trudno jest mi oprzeć się wrażeniu, że wychodzimy na mecze trochę bez mapy (albo z kiepską mapą), a potem naszym remedium na wszystkie bolączki jest posyłanie w bój piłkarzy, którzy potrafią coś zdziałać w pojedynkę, jak Conceicao czy Zhegrova, albo liczymy, że Adziciowi znowu siądzie bomba z trzydziestu metrów.
Kibicuję Tudorowi i liczę, że jego pomysły zatrybią. Ale to musi znaleźć odzwierciedlenie, zarówno w wynikach, jak i w samej grze. Póki co wyniki same w sobie nie są złe i pudrują coraz słabszą z meczu na mecz grę. Natomiast to też nie jest tak, że nic się nie dzieje, punkty trzeba szanować, bo w ostatecznym rozrachunku do czegoś może ich zabraknąć, w obu tabelach. Z Veroną po stracie gola nawet nie postaraliśmy się o zwycięstwo, z Atalantą nie umieliśmy wykorzystać gry w przewadze. Dortmundowi pozwoliliśmy strzelić na naszym terenie cztery gole, a z Villarreal straciliśmy gola w końcówce. Jak mamy pójść do przodu, to Tudor chyba jednak musi przestać skupiać się wyłącznie na pełnej części szklanki.
