Massimiliano Allegri
- vitoo
- Juventino
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
- Posty: 1839
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
- Podziekował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Fajnie, że Galeone najpierw mówi:

...żeby kilka zdań później powiedzieć:Pękłyby mi żyły, gdyby mój obrońca zagrał piłkę do tyłu do bramkarza. Samobój jak ten Napoli z Como zabiłby mnie. Ale to możliwe? Ta piłka zawsze do tyłu, to budowanie od tyłu. Wystarczy już. FIFA powinna zrobić jak w koszykówce: 10 sekund na przekroczenie połowy
Chłop jest pomylony nie od dzisiaj, ale przynajmniej na końcu sam przyznał, że nie rozumie piłki.[Allegr]i powinien trenować, jest znakomity.

- Distant Dreamer
- Juventino
- Rejestracja: 16 lipca 2023
- Posty: 645
- Rejestracja: 16 lipca 2023
- Podziekował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 84 razy
https://www.acmilan.com.pl/news/44856/s ... estawienieOto jak przedstawia się pełne zestawienie sztabu szkoleniowego Milanu 2025/2026:
Massimiliano Allegri – trener
Marco Landucci – zastępca trenera
Simone Folletti – główny trener sportowy
Aldo Dolcetti – współpracownik techniczny
Maurizio Trombetta – współpracownik techniczny
Francesco Magnanelli – współpracownik techniczny
Bernardo Corradi – współpracownik techniczny
Claudio Filippi – główny trener bramkarzy
Daniele Borri – trener bramkarzy
Roberto Bosco – trener bramkarzy
Emilio Doveri – trener techniczny
Maksiu zabrał ze sobą Claudio Filippiego, bardzo cenionego trenera bramkarzy, którego my odstawiliśmy na boczny tor dzięki "rewolucji" Motty i Głupoliego.
- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8708
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Podziekował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 197 razy
Jak Massimiliano Allegri zmienił się na przestrzeni lat? "Bardzo się zmieniłem, to normalne, że tak jest. Młodzi nie są lepsi ani gorsi od starszych, w życiu chodzi o doświadczenie. Za miesiąc będę miał 58 lat, w porównaniu do tego, kiedy zaczynałem w Aglianese, jestem zupełnie inny. Dzięki okresowi 4 lat w Milanie i 8 w Juventusie wiele się nauczyłem. Te dwa kluby zwiększyły moje doświadczenia, które ze sobą noszę i nadal będę musiał to wszystko interpretować. Nigdy nie przestajesz się uczyć, zawsze istnieje możliwość na poprawę. Nie ma czegoś takiego jak stagnacja: albo się poprawiasz, albo stajesz się gorszy. Kiedy już się nie poprawiasz, oznacza to, że stajesz się gorszy".

Dwukrotnie dotarłeś do finału Ligi Mistrzów. Czy nie męczą cię opinie, że "grasz źle"? "Nie męczy mnie to, najważniejsze są zawsze wyniki. jeśli odnosisz zwycięstwa – jesteś dobrym facetem. Jeśli przegrywasz... Podam przykład: kiedy Cristiano Ronaldo strzelił nam gola przewrotką, nikt nie pamiętam, jak ta akcja się zaczęła. Piłka nożna to sztuka. Publiczność przychodzi na stadion, żeby zobaczyć techniczne zagrania: dlatego trzeba grać dobrze technicznie, stwarzając do tego najlepsze warunki".
Jak ktoś chce zobaczyć sztukę to niech idzie do cyrku




Dwukrotnie dotarłeś do finału Ligi Mistrzów. Czy nie męczą cię opinie, że "grasz źle"? "Nie męczy mnie to, najważniejsze są zawsze wyniki. jeśli odnosisz zwycięstwa – jesteś dobrym facetem. Jeśli przegrywasz... Podam przykład: kiedy Cristiano Ronaldo strzelił nam gola przewrotką, nikt nie pamiętam, jak ta akcja się zaczęła. Piłka nożna to sztuka. Publiczność przychodzi na stadion, żeby zobaczyć techniczne zagrania: dlatego trzeba grać dobrze technicznie, stwarzając do tego najlepsze warunki".
Jak ktoś chce zobaczyć sztukę to niech idzie do cyrku




- Anelson
- Juventino
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Posty: 252
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Podziekował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Co tu niby jest śmiesznego? Niby co mają pierniki do wiatraka? Przewrotka Mandżukicia w finale choćby była równie efektowna co ta CR7 w Turynie z nami. Więc również nasz zespół kipiał niesamowitymi zagraniami w swoim primie i choćby rewanż na Bernabeu to potwierdzał, że ta drużyna ma wszystko co trzeba we właściwym miejscu, właściwie poukładane i potrafi wrzucić 5 bieg i jechać z frajerami. Natomiast sędziowie zawsze faworyzowali Barcelonę i Real. Stykowe sytuacje sędziowie zawsze ogarniali na ich korzyść. Mieliśmy zawsze pecha do tego. I stąd 2 przegrane finały, odpadanie czasami wcześniej niż na to zasłużyliśmy.MRN pisze: ↑08 lipca 2025, 12:11 Jak Massimiliano Allegri zmienił się na przestrzeni lat? "Bardzo się zmieniłem, to normalne, że tak jest. Młodzi nie są lepsi ani gorsi od starszych, w życiu chodzi o doświadczenie. Za miesiąc będę miał 58 lat, w porównaniu do tego, kiedy zaczynałem w Aglianese, jestem zupełnie inny. Dzięki okresowi 4 lat w Milanie i 8 w Juventusie wiele się nauczyłem. Te dwa kluby zwiększyły moje doświadczenia, które ze sobą noszę i nadal będę musiał to wszystko interpretować. Nigdy nie przestajesz się uczyć, zawsze istnieje możliwość na poprawę. Nie ma czegoś takiego jak stagnacja: albo się poprawiasz, albo stajesz się gorszy. Kiedy już się nie poprawiasz, oznacza to, że stajesz się gorszy".
![]()
![]()
Dwukrotnie dotarłeś do finału Ligi Mistrzów. Czy nie męczą cię opinie, że "grasz źle"? "Nie męczy mnie to, najważniejsze są zawsze wyniki. jeśli odnosisz zwycięstwa – jesteś dobrym facetem. Jeśli przegrywasz... Podam przykład: kiedy Cristiano Ronaldo strzelił nam gola przewrotką, nikt nie pamiętam, jak ta akcja się zaczęła. Piłka nożna to sztuka. Publiczność przychodzi na stadion, żeby zobaczyć techniczne zagrania: dlatego trzeba grać dobrze technicznie, stwarzając do tego najlepsze warunki".
Jak ktoś chce zobaczyć sztukę to niech idzie do cyrku![]()
![]()
![]()
To zabawne, że kilka detali tu i tam odebrały nam olbrzymie laury i jeszcze większe ukoronowanie tamtych wspaniałych czasów. Jedynie Cardiff jest czymś czego do dziś nie rozumiem. Jednak też zaczęło się od pecha i bzdurnej bramki + My nie daliśmy rady ugryźć pierwsi. Takie są finały. Najbardziej żałuję Berlina w 2015 i faulu na Pogbie - jest to dla mnie największe złodziejstwo jakie widziałem. Skoro można dawać karne w 94 minucie z kapelusza, czerwone kartki za dotknięcie Ramosa w finale albo jakieś wyimaginowane gówna - to położenie na ziemi przyjmującego piłkę w polu karnym Pogby było tym bardziej 1000% karnym. Z tej akcji padł gol dla przeciwnika z kontry bo sędzia puścił grę.
Lubiłem powiedzenie Beenhakkera jak pracował w Polsce o tym, że 100 małych rzeczy tworzy jedną wielką rzecz. Jakby zsumować to, że tu nas okradziono - tam nas okradziono i robiono to delikatnie rok w rok w każdej stykowej sytuacji w CL, a Real czy Barcelona zawsze były czczone i próbowano na siłę pomóc im decyzjami. To właśnie sprawiło, że te kluby mają dziedzictwo większe niż My. Jednak jestem daleki od powiedzenia, że byliśmy kiedykolwiek gorsi. Jedynie w Cardiff przegraliśmy bo zagraliśmy poprostu gorszy mecz - natomiast w większości innych meczów. A przypomnę przede wszystkim Berlin, czy Madryt - zawsze sędzia zabijał nam mecz gdy mieliśmy skrzydła. Ale gdy mieliśmy skrzydła były one piękne.
Max nie zasługuje na te <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> tutaj opowiadane. Można go krytykować z należytym szacunkiem ale nie robić sobie jaj i wrzucać rzeczy nic nie wnoszące do niczego i chyba jednak warto zachować szacunek dla tego co dał Juventusowi w podsumowaniu jego dokonań zamiast trzepać sobie konia do Tudora i tego, że samochodem czy tam rowerem jechał jak był wezwany albo Sarriego, czy Pirlo razem z Mottą którzy wszyscy zawiedli na całej linii co do czego nie ma wątpliwości.
Z gówna ciężko ukręcić bata i Allegri V2 to dobitnie pokazał. Był Puchar Włoch, był półfinał LE i regularnie top4, było <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>..e..nie za przeproszeniem (przepraszam administrację) , że Vlaho jest słaby bo go Max Allegri prześladuje albo Locatelli jest do dupy bo to wina Allegriego. Nie ma tu Allegriego a to jeszcze większe miernoty.
Reasumując - nie wydarzyło się odkąd odszedł Max nic co utwierdziłoby mnie w jakimkolwiek przekonaniu, w jakimkolwiek stopniu, że ta drużyna i Ci piłkarze są w stanie osiągnąć cokolwiek choćby nawet równego temu co było z młodziakami Ala Caviglia i , że te bezjajowe patałachy naściągane przez jakichś dziwnych wysrywów z <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> ala Giuntoli, czy Comolli dowodzone przez totalne wynalazki jak Motta , czy Tudor są w stanie w ogóle dać nam jakąkolwiek radość kiedykolwiek oprócz tego, że będziemy przepalać kasę i frajerzyć jak obiboki.
Wydano mnóstwo pieniędzy, zmieniono trenera dwukrotnie, wszystkie te ruchy są najgorsze od 2008 roku i odejścia starej gwardii - mamy leśnych dziadków w zarządzie. Nic nie umiemy ściągnąć sensownego. Łudzimy się, że David sam to pociągnie i będzie lepszy niż flak czy Muani. Prawda jest taka, że dopóki nie ogarniemy kadry jako takiej na wysokim światowym poziomie to żaden trener nie ukręci tu Absolutnie nic.
A naprawdę uważam, że w obliczu tego jak te patałachy grały w ostatnim sezonie u dwóch różnych trenerów to fakt, że oni wygrali puchar Włoch przeciwko zwycięzcy Ligi Europy to cud. Miracle. W tym sezonie Atalanta się po nas przejechała jak po łysej kobyle. To nie przypominało ani wyrównanych meczów u Maxa na 2:2 ani zwycięstwa przekonującego w finale pucharu Włoch.
Co więcej... Widać jak na dłoni spadek jakości drużyny względem choćby tej odpadającej z Benficą i PSG z Ligi Mistrzów - Benfica nas ograła jak frajerów w tym sezonie bez mydła. U Maxa przegraliśmy na punkty, że tak powiem i była jakakolwiek walka.
I podsumowując moją opinię.
Trzeba mieć nie równo pod sufitem żeby cisnąć bekę z Maxa podczas gdy mamy drugiego trenera podczas jednego sezonu, przewalone 300 baniek, w obronie lata Kelly, wszystkie duże transfery to jedno wielkie gówno, Flak jest flakiem i to nie wina nikogo a tym bardziej Allegriego, odpadamy z Empoli, odpadamy z PSV oraz tylko i wyłącznie opatrznością losu, psim swędem i fartem po jakimś śmiesznym karnym i ultratrudnym meczem o wszystko z przedostatnią drużyna ligi udaje nam się awansować do Ligi Mistrzów.
Będzie bardzo śmieszno-strasznie jak projekty Romy, Milanu, Interu, Napoli, Atalanty i Bologni wypalą, a My z tymi swoimi wynalazkami i gówno pomysłami z łysym w końcu sięgniemy dna na które się zanosi z taką posucha na głównych pozycjach w tej turbo-gowno drużynie w której ostatnią ważna pozycja do wzmocnienia jest napastnik.. .
Nie mamy kadry, nie mamy wahadłowych/bocznych obrońców, odpuściliśmy hernandeza, flak nie chce odejść, Muani nie pyknięty, Conceicao nie pyknięty, mamy perspektywę jakichś polamatorow z Portugalii i Anglii latających po 90 minut cały sezon od deski do deski w obronie przed sobą oraz Cambiaso który chyba poprostu jest przeciętny+ Koopa marnego , Luiza który nie istnieje, nie ma go, Gonzaleza tak samo i generalnie 3/4 składu się nie nadaje jak to moja była koleżanka z pracy mówiła nawet do tarcia chrzanu.
Poprostu - w takim kontekście, po takim sezonie jakiekolwiek jechanie po Maxie kiedy jeszcze nie wiemy czy to nasze gówno będzie jakkolwiek chodzić w porównaniu do Milanu Maxa, czy Romy Gasperiniego jest delikatnie rzecz ujmując niepoważne. Nie wydarzyło się nic co daje nadzieję na pozytywną przyszłość Juventusu. Ani nie zaskakuje niczym pozytywnym Tudor, ani kadra. Mamy pojedyńcze ogniwa jak Thuram i Yildiz, może Muani i nic poza tym. Zlepek dziadowskich ogniw ze świetnym statystycznie Locatellim, który jest pomijany w powołaniach do kadry ponieważ słusznie te wyjęte z 4 liter jego statystyki podań ofensywnych i odbiorów są czymś czym selekcjoner reprezentacji Włoch zdaje się słusznie i ustawicznie podcierać sobie rzyć.
- marcinek
- Juventino
- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
- Posty: 1066
- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
@Anelson
Czapki z głów. Podsumowanie godne podziwu.
"Mamy dobrych graczy tylko wszystko wina Allegriego?" - oj coś nie za bardzo, to samo mówiliśmy całkiem nie dawno o reprezentacji Polski.
Mamy ekstremalnie średnich kopaczy bez jaj, za każdym razem kiedy widzę nową koszulkę na sezon to sobie myślę "przecież oni nawet nie są godni żeby nosić tą koszulkę".
Nie bronie Allegriego, bo jego styl w Juve w kadencji drugiej jest nie do obronienia, ale wyniki które ten gościu wyciągał jak widać życie pokazuje są nie do pobicia, a miał "słabszą kadrę".
To nie Allegri był złem w tym klubie tylko gówniani dyrektorzy którzy nastąpili po Marottcie.
Tak jak Anelson mam szczere obawy czy Roma i Milan nie zatrybią plus oczywiście Inter, Napoli i jak wiemy jest jeszcze Atalanta i może jakiś czarny koń, oj "... ciemność widzę, ciemność ..."

Czapki z głów. Podsumowanie godne podziwu.
"Mamy dobrych graczy tylko wszystko wina Allegriego?" - oj coś nie za bardzo, to samo mówiliśmy całkiem nie dawno o reprezentacji Polski.
Mamy ekstremalnie średnich kopaczy bez jaj, za każdym razem kiedy widzę nową koszulkę na sezon to sobie myślę "przecież oni nawet nie są godni żeby nosić tą koszulkę".
Nie bronie Allegriego, bo jego styl w Juve w kadencji drugiej jest nie do obronienia, ale wyniki które ten gościu wyciągał jak widać życie pokazuje są nie do pobicia, a miał "słabszą kadrę".
To nie Allegri był złem w tym klubie tylko gówniani dyrektorzy którzy nastąpili po Marottcie.
Tak jak Anelson mam szczere obawy czy Roma i Milan nie zatrybią plus oczywiście Inter, Napoli i jak wiemy jest jeszcze Atalanta i może jakiś czarny koń, oj "... ciemność widzę, ciemność ..."
Stefano Tacconi o pseudokibicach: "Szkoda, że czyjeś starania, by zrobić coś dla sportu są niszczone przez bandę idiotów..."
- B@rt
- Juventino
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Posty: 1533
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Podziekował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Wydaje mi się, że MRN swoimi komentarzami pił głównie do drugiej kadencji Maxa i to akurat do tych kwestii, z których faktycznie można się śmiać. Ja tylko przypomnę, że niedługo przed powrotem do Juventusu Allegri udzielił pewnego wywiadu w SKY, gdzie dużo i pięknie opowiadał o tym, jak wygląda nowoczesny futbol i czego względem niego brakuje włoskim klubom, narzekał m.in. na zbyt wolne operowanie piłką, nadmierne granie przez bramkarza i jeszcze parę innych wytknięć. Już wówczas czytając to pomyślałem sobie, że to tak jakby kajał się za to, jak grał jego Juventus od czasu Cardiff. Ale potem wrócił do nas na ławkę i bardzo szybko wszystko, co w tym wywiadzie mogło brzmieć zachęcająco, trafiło do kosza, bo Allegri okazał się przedstawicielem starej szkoły, który o nowoczesnej piłce potrafi tylko ładnie opowiadać, oglądając ją w telewizji. Tutaj zacytowane wypowiedzi z konferencji w Milanie brzmią podobnie i nie dziwię się, że ktoś mógłby się z nich śmiać, wiedząc, jak te piękne słowa mają się do rzeczywistości z Maxem.marcinek pisze: ↑09 lipca 2025, 07:25 @Anelson
![]()
Czapki z głów. Podsumowanie godne podziwu.
"Mamy dobrych graczy tylko wszystko wina Allegriego?" - oj coś nie za bardzo, to samo mówiliśmy całkiem nie dawno o reprezentacji Polski.
Mamy ekstremalnie średnich kopaczy bez jaj, za każdym razem kiedy widzę nową koszulkę na sezon to sobie myślę "przecież oni nawet nie są godni żeby nosić tą koszulkę".
Nie bronie Allegriego, bo jego styl w Juve w kadencji drugiej jest nie do obronienia, ale wyniki które ten gościu wyciągał jak widać życie pokazuje są nie do pobicia, a miał "słabszą kadrę".
To nie Allegri był złem w tym klubie tylko gówniani dyrektorzy którzy nastąpili po Marottcie.
Do tego Bologna, Lazio, Fiorentina, Udinese z Runjaiciem na ławce, wracające z Serie B Sassuolo dyrygowane przez legendę Berardiego i środek tabeli murowany, thanks a lot, Elkann. Bez przesady. Prawda jest taka, że w prawie całej czołówce Serie A są przetasowania i dzisiaj, zwłaszcza na starcie okna transferowego, nic nie da się przewidzieć. Tak naprawdę jedynym pewniakiem na przyszły sezon wydaje się Napoli, cała reszta to mniejsze lub większe znaki zapytania. To w gruncie rzeczy bardzo prosta zabawa: Chivu to szczawik uczący się tego zawodu, znacznie mniej doświadczony niż chociażby Motta. Gasperini zawsze potrzebuje czasu na wdrożenie swoich pomysłów, w Atalancie szefowie mieli cierpliwość, ci z Romy z niej nie słyną. A'propos Atalanty, Jurić to to jeden z najdziwniejszych wyborów, jakiego mogli dokonać, bo ten typ po ostatnim sezonie wydawał się spalony i po prostu ratuje karierę. Gdyby wcześniej zadzwonili do niego z Pisy, poszedłby i tam. No i nie wiadomo, jak sobie poradzą dzieci Gasperiniego bez niego na ławce.Jak się Allegri nadaje do odbudowania drużyny po gorszym okresie, to już pokazał w Juventusie przez trzy lata. W Lazio <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, bo nie będzie transferów i w sumie w każdej chwili Sarri, który dopiero co podpisał kontrakt, może rzucić papierami. Jeszcze ciekawiej we Florencji, bo jeżeli nic mi nie umyka, to tam po odejściu Palladino.... Wciąż jest wakat o.O
I oczywiście jak ktoś chce, to może w tym gronie widzieć również nas, z wuefistą na ławce i z wynikiem 2:5 z City na KMŚ.
Oczywiście wszystko zweryfikuje czas, ale na dzień dzisiejszy nie widzę powodów do paniki. Zaczęliśmy mercato całkiem nieźle, od zakontraktowania Davida, zobaczymy jak potoczy się dalej. Nie mówię, że w sezonie będą ochy i achy, ale wbrew pozorom można odnieść wrażenie, że sytuacja u nas jest opanowana, znacznie bardziej niż w paru innych klubach.
- zbynek
- Juventino
- Rejestracja: 21 stycznia 2023
- Posty: 35
- Rejestracja: 21 stycznia 2023
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Dużo racji ma kolega Anelson.
Wielu nie chciało zauważyć, że nasz problem sięga o wiele głębiej niż osoba Maxa.
Teraz też pewnie twierdzą, że Juve jest dalej zabetonowane i to jego wina.
No ale przecież tak najłatwiej, tylko teraz siedzimy z ręką w nocniku.
Jakoś mam przekonanie, że Milan będzie w tym sezonie bardzo trudnym przeciwnikiem.
Trochę żałuję, że Max nie przejął reprezentacji Italii. Moim zdaniem nadawałby się do tego świetnie.
Ale na Comollego i Tudora też nie powinno się źle mówić. Obaj pracują na to żebyśmy wrócili na nasze miejsce. Oby z powodzeniem.
Wielu nie chciało zauważyć, że nasz problem sięga o wiele głębiej niż osoba Maxa.
Teraz też pewnie twierdzą, że Juve jest dalej zabetonowane i to jego wina.
No ale przecież tak najłatwiej, tylko teraz siedzimy z ręką w nocniku.
Jakoś mam przekonanie, że Milan będzie w tym sezonie bardzo trudnym przeciwnikiem.
Trochę żałuję, że Max nie przejął reprezentacji Italii. Moim zdaniem nadawałby się do tego świetnie.
Ale na Comollego i Tudora też nie powinno się źle mówić. Obaj pracują na to żebyśmy wrócili na nasze miejsce. Oby z powodzeniem.
- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8708
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Podziekował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 197 razy
Dokładnie @B@rt chodzi mi o drugą kadencję i to co wówczas opowiadał. Facet przeczy sam sobie dlatego z dość długiego wywiadu wyjąłem dwa pytania na które odpowiedział. Jeżeli ktoś czytał wszystkie newsy, wywiady to doskonale zrozumie z czego bekę cisnę.

- zbynek
- Juventino
- Rejestracja: 21 stycznia 2023
- Posty: 35
- Rejestracja: 21 stycznia 2023
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Ale ten facet ma dopiero 58 lat (wcale nie tak dużo jak na trenera), już spore osiągnięcia, bardzo duże doświadczenie i wygląda na to, że nie czuje się jeszcze wypalony. Są wielcy trenerzy, którzy byli nie raz na zakręcie, żeby potem znów błyszczeć. To się zdarza. Jest szansa, że i Max wyciągnął wnioski bo co jak co ale głupi to on nie jest.
Oby tym razem mu jeszcze nie poszło

- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8708
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Podziekował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 197 razy
Mając na uwadze fakt, że chłopowi futbol odjechał mam wątpliwości ponieważ w jego przypadku czas na wyciąganie wniosków chyba minął a on sam sprawia wrażenie jakby wszystko wiedział najlepiej i podejmuje trafne decyzje. Większość z nas ma go dość bo ta druga kadencja w jego wykonaniu to była droga przez mękę, cały czas to samo i zero wyciągania wniosków. Naprawdę uważasz, że w Milanie nagle zobaczymy innego Maxia ?

- Distant Dreamer
- Juventino
- Rejestracja: 16 lipca 2023
- Posty: 645
- Rejestracja: 16 lipca 2023
- Podziekował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 84 razy
Polemizowałbym

On wszystkie lata pokazywał że nic się nie uczy, te jego głupie pomysły o robieniu wahadłowych ze skrzydłowych, napastników na skrzydłowych albo piękne rozwijanie młodych poprzez wystawienie ich na ultra ważny mecz z ciężkim przeciwnikiem a w przypadku błędu, zrzucenie winy lub ściągnięcie ich na ławę to pamięta każdy i wszystko przewijało się zarówno w 1 jaki i 2 kadencji. Ani on mądry ani pokorny. Football odjechał mu w 2017 i wątpię by teraz mu się coś zmieniło.
- zbynek
- Juventino
- Rejestracja: 21 stycznia 2023
- Posty: 35
- Rejestracja: 21 stycznia 2023
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Oczywiście, że była droga przez mękę i popełnił swoje błędy. Ale ja cały czas twierdzę, że ostatnie lata to nie tylko jego wina. Potwierdzenie tego mamy dzisiaj.MRN pisze: ↑09 lipca 2025, 11:52 Mając na uwadze fakt, że chłopowi futbol odjechał mam wątpliwości ponieważ w jego przypadku czas na wyciąganie wniosków chyba minął a on sam sprawia wrażenie jakby wszystko wiedział najlepiej i podejmuje trafne decyzje. Większość z nas ma go dość bo ta druga kadencja w jego wykonaniu to była droga przez mękę, cały czas to samo i zero wyciągania wniosków. Naprawdę uważasz, że w Milanie nagle zobaczymy innego Maxia ?
Nie wiem czy zobaczymy nowego Maxia, mam nadzieję że nie. Ale uważam za ignorancję skreślać z góry starych mistrzów. Zwłaszcza takich, którzy mają coś do udowodnienia.
Kiedyś z dołka wrócił Ancelotti, wrócił Ranieri.. Nie zdziwiłbym się gdyby wrócił i Max.
- Anelson
- Juventino
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Posty: 252
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Podziekował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
I dodajmy do tego, że do drogi przez mękę warto dodać jak dużo błędów transferowych popełniono i jak bardzo Ci zawodnicy nie wypalili jak Flak na przykład który miał zalepić miejsce po Ronaldo. Za V2 Maxa usunięto nas z Ligi Mistrzów, Pogba i Fagioli zrobili małpi taniec, Di Maria zamiast Dybali czy też ciągłe walki naszego zarządu z topowymi zawodnikami jak właśnie Paulo to było żałosne i było pomyłką - poprostu prawie każdy transfer nie pyknął jak Kostić, Arthur, De Ligt + zerwanie więzadeł przez Chiese też nas pozbawiło jakości. Każdy pomysł D-sa, zarządu+ plusvalenze, syf i brak pewności co do przyszłości tez utrudniał pracę i skupienie tym naszym lumpom w koszulce Juventusu, a mimo to Max ogarnął puchar Włoch i ten półfinał LE + jeden sezon z winy zarządu bez LM i odpadnięcie po frajersku z Villarrealem również nie z winy Maxa - w sezonie gdzie bijemy w grupie Chelsea (triumfatora LM). Już wtedy było widać jakimi frajerami są Arthur, flak, Loca, czy niestety Rugani. A co najgorsze, że ten Rugani prokurujacy rzut karny, czy De ligt odbijający piłkę łapą to obecny nasz środek obrony miażdżą.
Zawsze chciałem żeby w Juventusie zmiany trenerów były prognozą lepszych czasów i wyników, zmiany podejścia itd. Natomiast to widać jak na dłoni, że odejście Agnelliego poprostu sprawiło, że działamy po omacku i jedziemy na wuefistach + jest prawie połowa mercato i zero doniesień, że chcemy jakiegoś obrońcę sensownego. Źle to wygląda.
Jako sukces Maxa V2 chciałbym przede wszystkim przedstawić to , że pod jego skrzydłami odkryto takie talenty jak Fagioli, Soule, Huijsen, Iling, Miretti, Caviglia.
I olbrzymią szkodą jest, że przyszedł motta z Giuntolim i generalnie wszystko to przepadło i mamy co mamy. Nóż się w kieszeni otwiera, że Gonzaleza wykupiliśmy, a z Conceicao liczymy każde Euro
.
Dlatego właśnie sądzę, że daleko Maxowi do bycia całkowitą porażką,a jego drugą kadencję powinno się przyjąć jako jakiekolwiek uczenie się na błędach...
Ale czy My uczymy się na błędach? Ja sądzę, że powielamy jakieś schematy i wypalamy kasę nawet gorzej niż wtedy, zarząd nie ma przeczucia kiedy i w kogo zainwestować większe pieniądze.
Przypomnijmy sobie, że to piłkarze jak Flak, czy Morata nie umieli ugryźć Villarrealu i marnowali setki na spółkę z Cieniującym pod koniec Cuadrado(cieniem samego siebie) + z Sevillą wyszliśmy grubo i taki kean walił słupek, a Di Maria robił lobiki z dupy sam na sam w kluczowym meczu, a Chiesa tracił piłkę przed polem karnym kiwając się bez sensu albo marnował sytuację z Rabiotem na czele. To samo pamiętny mecz z Benficą gdzie np. Miretti stempel robi przy 1:0 dla nas w polu karnym. Jak sobie o tym pomyśle co te patałachy robiły w tamtych meczach w kluczowych akcjach, sytuacjach to kpina jest, a drużyna była dobrze przygotowana więc trudno zarzucić Maxowi, że jest złym trenerem. Gonitwa do zimy za Interem z genialnym Westonem który grał sezon życia również była godna podziwu i została spuentowaną jakimiś dziado-wynalazkami jak Alcaraz- lecz na szczęście ostatnim tańcem z Atalantą w CI i to był ostatni mecz jaki naprawdę był fenomenalny w naszym wykonaniu. I generalnie on ukazał Maxa jako człowieka Juventusowi oddanego, walczącego, oddającego serce do granic swoich możliwości i tak go będę pamiętał. Świetny facet i wielki Juventino. Myślę, że on też jest świadomy tego, że nie udało mu się ale do końca z sercem próbował dać chwilę radości i mu się to udało. Życzę mu powodzenia i myślę, że jak dobrze trafi do piłkarzy Milanu i wyciągnie z tego taki maks jak z naszych patałachów to możemy mieć problem i Milan wróci do bycia konkurencyjnym.
Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy - Ci zawodnicy nie wykonali powierzonych im zadań, a kolejne przepalone pieniądze i trenerzy pokazują, że generalnie budowę tej drużyny trzeba zacząć od początku i od naprawdę sensownych zmian. W ogromnej ilości meczów za Maxa V2 drużyna była idealnie przygotowana i dobrze się ją oglądało - jednak jak skomentować sytuacje, że np. Flak nie trafia w pustą, Milik dostaje czerwo z dupy, ktoś tam robi amatorskie błędy w Juventusie albo cała drużyna marnuje wszystkie sytuacje a potem przeciwnik nas dopada. No poprostu to słabi zawodnicy, nijak nie przypominają Juventusu V1 Maxa i to na każdej pozycji+ starzenie się gwardii Ala Alex Sandro+ Cuadrado było druzgocące, a do tego zarząd kochał jeszcze bić się z kluczowymi zawodnikami jak Chiesa, Dybala, czy Rabiot - również z Maxem. To pozostawiło kwas, a i tak większym problemem niż Max był właśnie neapolitańczyk który zniszczył nam kadrę w jeden sezon i zmasakrował finanse.
Co do konferencji Maxa w Milanie - spodobała mi się szpilka wbita w Sarriego jeśli chodzi o statystykę straconych goli w Juventusie
. Zaskoczył mnie przytoczeniem tego, że jedyną drużyną która straciła +40 goli (dokładnie 43) i wygrała ligę w ostatnich 20 latach była drużyna Sarriego. To też pokazuje jego inteligencję i generalnie punktuje on Juventus i nasz głupi zarząd który dla ofensywnej sielanki całkowicie zaczął niszczenie naszej obrony która za Pirlo, a raczej odkąd Pirlo objął stery to już przestała być monolitem z przeszłości, a teraz kończymy z Kellym i jakimiś wynalazkami.
Zawsze chciałem żeby w Juventusie zmiany trenerów były prognozą lepszych czasów i wyników, zmiany podejścia itd. Natomiast to widać jak na dłoni, że odejście Agnelliego poprostu sprawiło, że działamy po omacku i jedziemy na wuefistach + jest prawie połowa mercato i zero doniesień, że chcemy jakiegoś obrońcę sensownego. Źle to wygląda.
Jako sukces Maxa V2 chciałbym przede wszystkim przedstawić to , że pod jego skrzydłami odkryto takie talenty jak Fagioli, Soule, Huijsen, Iling, Miretti, Caviglia.
I olbrzymią szkodą jest, że przyszedł motta z Giuntolim i generalnie wszystko to przepadło i mamy co mamy. Nóż się w kieszeni otwiera, że Gonzaleza wykupiliśmy, a z Conceicao liczymy każde Euro
Dlatego właśnie sądzę, że daleko Maxowi do bycia całkowitą porażką,a jego drugą kadencję powinno się przyjąć jako jakiekolwiek uczenie się na błędach...
Ale czy My uczymy się na błędach? Ja sądzę, że powielamy jakieś schematy i wypalamy kasę nawet gorzej niż wtedy, zarząd nie ma przeczucia kiedy i w kogo zainwestować większe pieniądze.
Przypomnijmy sobie, że to piłkarze jak Flak, czy Morata nie umieli ugryźć Villarrealu i marnowali setki na spółkę z Cieniującym pod koniec Cuadrado(cieniem samego siebie) + z Sevillą wyszliśmy grubo i taki kean walił słupek, a Di Maria robił lobiki z dupy sam na sam w kluczowym meczu, a Chiesa tracił piłkę przed polem karnym kiwając się bez sensu albo marnował sytuację z Rabiotem na czele. To samo pamiętny mecz z Benficą gdzie np. Miretti stempel robi przy 1:0 dla nas w polu karnym. Jak sobie o tym pomyśle co te patałachy robiły w tamtych meczach w kluczowych akcjach, sytuacjach to kpina jest, a drużyna była dobrze przygotowana więc trudno zarzucić Maxowi, że jest złym trenerem. Gonitwa do zimy za Interem z genialnym Westonem który grał sezon życia również była godna podziwu i została spuentowaną jakimiś dziado-wynalazkami jak Alcaraz- lecz na szczęście ostatnim tańcem z Atalantą w CI i to był ostatni mecz jaki naprawdę był fenomenalny w naszym wykonaniu. I generalnie on ukazał Maxa jako człowieka Juventusowi oddanego, walczącego, oddającego serce do granic swoich możliwości i tak go będę pamiętał. Świetny facet i wielki Juventino. Myślę, że on też jest świadomy tego, że nie udało mu się ale do końca z sercem próbował dać chwilę radości i mu się to udało. Życzę mu powodzenia i myślę, że jak dobrze trafi do piłkarzy Milanu i wyciągnie z tego taki maks jak z naszych patałachów to możemy mieć problem i Milan wróci do bycia konkurencyjnym.
Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy - Ci zawodnicy nie wykonali powierzonych im zadań, a kolejne przepalone pieniądze i trenerzy pokazują, że generalnie budowę tej drużyny trzeba zacząć od początku i od naprawdę sensownych zmian. W ogromnej ilości meczów za Maxa V2 drużyna była idealnie przygotowana i dobrze się ją oglądało - jednak jak skomentować sytuacje, że np. Flak nie trafia w pustą, Milik dostaje czerwo z dupy, ktoś tam robi amatorskie błędy w Juventusie albo cała drużyna marnuje wszystkie sytuacje a potem przeciwnik nas dopada. No poprostu to słabi zawodnicy, nijak nie przypominają Juventusu V1 Maxa i to na każdej pozycji+ starzenie się gwardii Ala Alex Sandro+ Cuadrado było druzgocące, a do tego zarząd kochał jeszcze bić się z kluczowymi zawodnikami jak Chiesa, Dybala, czy Rabiot - również z Maxem. To pozostawiło kwas, a i tak większym problemem niż Max był właśnie neapolitańczyk który zniszczył nam kadrę w jeden sezon i zmasakrował finanse.
Co do konferencji Maxa w Milanie - spodobała mi się szpilka wbita w Sarriego jeśli chodzi o statystykę straconych goli w Juventusie

- jackop
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Posty: 7299
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Podziekował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 70 razy
To chyba na innym forum. Tu prawie każdy (kto został) wie, że głupota kolejnych trenerów idzie w parze z głupotą kolejnych Zarządów. Nie jesteśmy w czarnej dupie tylko z tego względu, że wydajemy (prawie) najwięcej i w Serie A nie ma aż tak dużej konkurencji - o czym świadczy coroczny wyścig upośledzonych o LM.
Prędzej Mourinho wróci z zaświatów niż się Toskański Strateg odkałmeni.

O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!