Serie A 24/25 (26): Cagliari 0-1 JUVENTUS FC
- Volto
- Juventino
- Rejestracja: 05 kwietnia 2006
- Posty: 1173
- Rejestracja: 05 kwietnia 2006
- Podziekował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 39 razy
Taki sam wyścig jest we wszystkich ligach top5, można sprawdzić bardzo łatwo ile remisów i porażek mają drużyny na czele tabeli, SA wcale nie odstaje w tym, jak tu wielu sugeruje.
A, że SA jest słaba to się słyszy od x lat

Tak, dało się oglądać nawet ekipy z dołu tabeli w poprzednich kampaniach, wiele chciało grać w piłkę, i - o ile poziom piłkarski LM to nie był - to dla postronnego widza spotkania nie były nudne. Teraz to powinno się podwoić liczbę spadkowiczów bo poziom tragiczny jak na ligę top5 Europy, a w zasadzie top3.
Co do Cagliari, to byliśmy lepsi, ale to co pokazała drużyna Nicoli, to kryminał, i kryminał, że nie potrafiliśmy na spokojnie tego wygrać. Sędzia to bez komentarza, też poziom Serie B jak nie niżej.
Tradycyjnie jedna połowa była grana, druga to - używając 'gejmingowego' słownictwa - survival horror.
Aha - Motta&G Out!
- Szwamb
- Juventino
- Rejestracja: 22 stycznia 2017
- Posty: 397
- Rejestracja: 22 stycznia 2017
- Podziekował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Raczej słusznie podbijamy cenę.
Zresztą ja wierzę, że Vlah w bardzo dobrze funkcjonującym zespole jest w stanie być napastnikiem co sezon zdobywającym +20 bramek. W takim Liverpool, Barcelonie czy w Realu jak najbardziej.
Trochę bym go porównywał do Lewego w Bayernie/Barsie i Lewego w reprezentacji Polski...
polecam www.sokker.org

menadżer piłkarski online z możliwością tworzenia własnych taktyk i oglądania meczów

menadżer piłkarski online z możliwością tworzenia własnych taktyk i oglądania meczów
- Szwamb
- Juventino
- Rejestracja: 22 stycznia 2017
- Posty: 397
- Rejestracja: 22 stycznia 2017
- Podziekował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Vlah przeszedł do Juve w którym nic nie żarło i gra w Juve w którym nic nie żre. Pytanie gdzie jest u niego granica między "spalaniem się", a frustracją z powodu krytyki, która wynika z tego, że nie dowozi, a nie dowozi, bo ekipa nie dowozi mu podań i kółko się zamyka. Na dodatek mega presja tego, że może mieć tylko jedną (lub pół) sytuację na mecz, gdzie Lewandowski spokojnie ma 2-3 konkretne na mecz. Wiedząc, że jeszcze będzie okazja, łatwiej się te okazje wykorzystuje. Strzelanie pomaga strzelać...
Po prostu jeszcze się możemy zdziwić jak przejdzie do PL, np. do Arsenalu, gdzie Odegaard z Saką dadzą mu 2-3 konkretne piłki na tacy na mecz i będzie z tego strzelał co najmniej 1-2 bramki...
polecam www.sokker.org

menadżer piłkarski online z możliwością tworzenia własnych taktyk i oglądania meczów

menadżer piłkarski online z możliwością tworzenia własnych taktyk i oglądania meczów
- Anelson
- Juventino
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Posty: 240
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Podziekował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
1. Zasadniczo tak (w porównaniu bezpośrednim do Motty - na tej samej zasadzie na której można porównać Del Neriego i resztę z 7-miejscem do Maxa v2/Ranierego, którzy zawsze o walkę o majstra choćby się"ocierali i "byli w grze") - do zimy ostatniego sezonu Max otwarcie mówił o walce o scudetto (często fajnie zdejmował presję z zawodników i to działało - mam na myśli jego ostatni sezon) i do momentu spadku formy zespołu(a raczej jego przestaniem gry ponad jakikolwiek stan poziomu sportowego tej drużyny), braku środka pola i odpadnięciu z wyścigu w sezonie zakończonym tylko fantastycznym meczem z Atalantą było generalnie tak, że Giuntoli był ślepy i głuchy na potrzeby zespołu zimą i nie zrobił żadnych fikołków na żadnym polu by Juventus walczył o wszystko - tak jakby to Ds-owi zależało na tym top 4, a Max z meczu na mecz po tragicznym spadku formy zespołu, braku jakichkolwiek alternatyw i możliwości wyciągnięcia drużyny z dołka by liczyć się do ostatniego meczu sezonu o majstra poprostu nie był w stanie z tego gównolitu wyczarować niczego co mogłoby pokonać końcowo Inter - tak to pamiętam, a każdy sezon głęboko przeżywam od deski do deski. Obecnie Motta dostał cuda w postaci Kolo-Muaniego, głupoli szasta kasą by ratować skórę amatora - tak de facto gdy Juventus na serio bez jaj w podobnym momencie tamtego sezonu liczył się w grze o wszystko - dał Maxowi Alcaraza, który sam w sobie był plaskaczem w "mordę" Juventusu. I tak - uważam, że Max godnie ten sezon zakończył, walczył o zrobienie czegoś ze środkiem pola - jednak to nie była absolutnie drużyna na majstra bo mieliśmy 2 dobrych pomocników środkowych dostępnych, którzy sami nie pociągną wszystkich kolejek (mówię o Rabiot i Locatellim), a braki zastępował Max ngongiem, czy Nicolussim.B@rt pisze: ↑24 lutego 2025, 10:34Tak sobie przeczytałem ten wpis i według Ciebie (jeśli dobrze łączę kropki):Anelson pisze: ↑21 lutego 2025, 17:10 Jeszcze się nie raz musi okazać, że Allegri to nie był napis na dropsie żeby coś się tu zmieniło w głowach i jeszcze nie jeden Tudor odnowiciel i inny Zaccherroni albo drugi Motta musi tu przyjść dać tyłka po całości by doceniono wyniki ponad stan średniaka ligi włoskiej ostatnich lat - Juventusu. Dziadujemy, nie umiemy utrzymać najlepszych piłkarzy w klubie, przeciętniaków kisimy jak ogórki konserwowe. Juventus to drużyna regularnie osłabiana wymianą siekierek na kijki, źle oceniamy potencjał piłkarzy. Veigi, Luiza, Koopa, Kellyego, Di gregorio i wielu innych jak Gonzalez nie powinno tu być kosztem Chiesy, Dybali, Rabiota, Huijsena czy Wojtka. Jesteśmy od lat żałosnym tworem i nie ma tu winy żadnego trenera, a już napewno nie Allegriego, że mu się każe lepić z przygłupów drużynę jak Pogba, czy Fagioli albo amatorów z Juve Next-Gen bo chłopu z F1 się nie podobał Dybala albo klubu nie było stać na nikogo więcej jak za darmo Paul, czy Di Maria. Mieli złoty róg, wydali kupę kasy. Łącznie tyle w jedno lato co Allegri w 3 lata włącznie i jest gorzej na każdym polu oraz nawet na siłę jakby się zesrać to tu żadnej nadziei nie widać na horyzoncie. Identyczna sytuacja jak w 2009 i z Ranierim. Musieliśmy mieć Zaccherroniego, Ferrarę i na koniec protoplastę Motty - Del Neriego by udowodnić, że nie w Claudio był problem i był dobrym trenerem tak samo jak Max. Nie mamy nazwisk, umiejętności i mocy przerobowej by grać taką piłkę jak sobie marzymy i PSV to idealnie podsumowało skoro my nie wiedzieliśmy co się dzieje, a przecież ten sam klub w 3 meczach ograliśmy w dwóch - to pokazuje, że drużyna leciała na Hypie nowej miotly i te wyniki były i tak ponad stan. To cud , że jesteśmy na 4 miejscu obecnie. I cudem będzie top 4 na koniec. Czy Tudor będzie lepszy? Niekoniecznie. Sezon jest przegrany, nie mamy szans nigdzie. To plus gówno-transfery jak kelly, veiga już kontuzjowany, alberto jakiś portugalski itd. - ogółem młoda ekipa = porażka bo tu trzeba mieć jaja by dalej walczyć o top 4 mając w głowie taki zjazd i porażki na każdym polu w każdym pucharze, a i w lidze również. Tyle ode mnie. Z gówna bata się nie ukręci. Wszystkie porażki akurat tego sezonu to porażki bezpośrednio Motty - zero autorefleksji, złe zmiany, brak wyczucia, brak motywowania graczy, brak jaj, wypowiedzi z dupy , granie ludźmi którzy w ogóle nie powinni grać nawet zdrowi z gorączką (koop), jakieś akcje krzywe ,że tego samego zawodnika 2 razy zmienia w ciągu meczu, anuluje dobry pomysł by zastąpić gównianym i dojeżdzają nas jak burą sukę - czegoś takiego nigdy nie widziałem. Nie chcę gościa widzieć. Wolałbym do końca sezonu Allegriego niż Tudora. Macie jakiś lepszy pomysł niż Xavi, czy wspomniany Tudor, na już tu i teraz?
1. Allegri wyczyniał cuda z przeciętnym składem;
2. Motta dostał skład jeszcze gorszy (Veigi, Luiza, Koopa, Kellyego, Di gregorio i wielu innych jak Gonzalez nie powinno tu być kosztem Chiesy, Dybali, Rabiota, Huijsena czy Wojtka. );
3. Mimo tego osłabiania składu wciąż utrzymujemy się w top 4 i jest to cud ( To cud , że jesteśmy na 4 miejscu obecnie. I cudem będzie top 4 na koniec.)
4. Ale trener, z którym tego cudu dokonujemy, jest do wywalenia, bo w sumie ten cud to jednak porażka, a nie cud? (Wszystkie porażki akurat tego sezonu to porażki bezpośrednio Motty - zero autorefleksji, złe zmiany, brak wyczucia, brak motywowania graczy, brak jaj, wypowiedzi z dupy (...) Nie chcę gościa widzieć. )
5. I wolałbyś powrotu trenera, który przez trzy lata mówił o tym, że celem jest top 4, a z każdym kolejnym remisem liczył tylko publicznie ilu mu punktów do tej top 4 brakuje zgodnie z jego kanapowymi kalkulacjami? (Wolałbym do końca sezonu Allegriego niż Tudora)
To ja mam wrażenie, że oferujesz coś, co tu opisałeś jako bolączkę Juventusu z innego momentu jego historii, tzn. błędne koło złych decyzji, marazm i stagnację w przeciętności.
Btw, Motta wciąż jest w grze o powtórzenie wyniku Wybitnego z poprzedniego sezonu, tzn. kwalifikacja do LM i Puchar Włoch, gdzie drogę do finału ma z tego co pamiętam bardzo korzystną.
Odnośnie wczorajszego meczu. Co prawda 4 zwycięstwa z rzędu to nie jest seria, która by powalała na kolana, ale wciąż nasza najlepsza w tym sezonie, co wiele mówi o tym, jak się w nim prezentujemy. Pierwsza połowa była dobra i źle, że nie potrafiliśmy tego przekuć w więcej niż jednobramkowe prowadzenie, przez co w drugiej znowu momentami wkradała się jakaś nerwówka, bo oczywiście musieliśmy spuścić z tonu. Choć tak czy siak karny na Vlahoviciu należał nam się jak psu micha, sędzia powinien za coś takiego po rajtach dostać i jedyne co go ratuje, to to, że ten wielbłąd nie miał wpływu na przydział punktów. Ogólnie ostatnio prezentujemy coś a'la allegrismo, tzn. styl taki sobie, problem z zagraniem więcej niż jednej dobrej połowy, ale zwycięstwa jakoś przepychamy. Poza PSV niestety.
Ja nie mam w stylu oceniania Allegriego na podstawie nie wiem "wyimaginowanych" trenerów z ekstraklasy światowej jak Kloop, Guardiola, czy świetny Xabi ostatnio albo inny trener jak Flick , czy Zidane - którzy de facto nigdy w tym naszym od paru lat bagienku nie trenowali Turyńskim. Nie mamy punktu odniesienia by gnębić dokonania Maxa. Ten punkt obecny pokazuje, że zmiana Maxa na Motte to katastrofa od A do Z - gdyby był Conte, Kloop, czy trener z topu - to może, a może i nie bylibyśmy bardziej lub mniej zadowoleni z jego dokonań - tylko to mogłoby w teorii być jakimkolwiek rzetelnym kontrapunktem do pracy Maxa. I nic innego. Sarri, Pirlo, Motta byli kolejnymi po sobie trenerami - tak samo jak d-sami po Marottcie był Paratici, Cherubini, Arrivabene i jest obecnie Głupoli - tak generalnie spada nasz poziom mentalności, jakości zespołu i jego jakiejkolwiek konkurencyjności. Allegri v1 - genialne czasy dominacji to czasy gdzie trener z d'sem ręka w rękę się w dużym stopniu uzupełniali i drużyna nie traciła ani trochę na poziomie sportowym, który to poziom spadł z tego pułapu niemalże do zera w momencie odejścia Ronaldo.. Bo okazało się, że cały nasz potencjał był w jednej osobie, a zawodników jak Khedira, Can, Pjanić, Matuidi, Vidal, Marchisio, Mandżukić, Higuain, Chiellini, Bonucci, Lichtsteiner, Evra i wielu wielu innych zastąpiono zawodnikami poprostu z dolnej półki względem klasy tychże wymienionych. Zmiana pokoleniowa kadry się nie udała tak jak udało się przejście z trio Pogba-VIdal-Marchisio/Pirlo na Khedira/Matuidi/Pjanić i było tylko gorzej, a środka pola nie mamy od lat. Ot kilka przemyśleń. I tyle. Nie mam kontrapunktu - w naszej historii powiedzmy od lat 90-teraz nie trenowali nas inni trenerzy naprawdę dobrzy niż Lippi, Trapp, Conte, Capello, Ranieri, czy Allegri(pominąłem Ancellotiego, choć przynajmniej odbudował nam ADP 10 bo to niestety wyniki chyba jedne z najgorszych jak nie najgorsze w jego karierze - co też pokazuje, że nie każdy trener z topu topki musi w Juventusie pasować i odpalić...) - Sarri, Pirlo, Zacch, Del Neri, Motta to porażki. Może gdybyśmy przeżyli trenera z wysokiej półki za sterami Juve po Allegrim i D'sa który nie jest Głupolim - może byłoby lepiej. Lub przynajmniej mielibyśmy ten punkt odniesienia klas trenerów i wyników osiąganych przez zespół.
2. Motta dostał skład generalnie przepłacony i "niekoniecznie" lepszy bo wzmacniając - jednocześnie pozbyliśmy się ogniw które nam ciągnęły tamte sezony wyklinane z top 4, półfinalem LE i Pucharem Włoch oraz gówno-valenzą zarządu za praktycznie całkowicie darmo - goście którzy robili wyniki które obecnie na ten moment są poza zasięgiem dzisiejszego zespołu jeśli przynajmniej nie osiągniemy 4 miejsca... Mnie to właśnie irytuje najmocniej, że jesteśmy krótkowzroczni. I te ruchy były niesamowicie głupie. Grzegorza można było odpuścić, Luiza/Koopa wybrać jednego, zostawić pewniaków dobrze grających od paru sezonów i równo walących dobre statystyki Chiese oraz Rabiota, a także budować Huijsena zamiast ściągać ogórków konserwowych za bóg wie ile bóg wie skąd. Co z tego, że skrzydła się nieznacznie poprawiły - jak środek jest tylko na papierze wzmocniony, a lepiej wyglądał z Rabiotem i Locatellim. Nawet w rotacji to ma znaczenie... To samo z Chiesą.. Nico statystyki w porównaniu do Chiesy to żart - zasadniczo statystyki generalnie całej naszej ofensywy to żart w porównaniu z tamtym sezonem wypchniętego za grosze Federico. Mamy ten sam gówno-kołowrotek - oddajemy bardzo dobrych/świetnych graczy za pół darmo/darmo - potem mamy problemy kadrowe, zostają niechciane ziemniaki ,a nowe wynalazki w 50% nie działają. W efekcie zostajemy z może 1/2 zawodnikami co faktycznie dają radę i wypalili jak Conceicao i Thuram - w zamian za to , że jesteśmy bez Dybali, Chiesy i Rabiota oraz Huijsena

3. Tak sądzę, że to cud i prezenty od innych drużyn oraz fart sprawiły, że jesteśmy na 4 miejscu - gdzie rok temu płacz był o to ,że nie mamy majstra, a nie o to , że jakimś cudem w połowie sezonu Juventusu nie ma żadnych szans na mistrzostwo i odpadł z wyścigu bo w ogóle się w nim nie liczył w żadnym momencie sezonu, a i szanse na top 4 to walka od połowy sezonu i generalnie musimy zacząć grać w piłkę by osiągnąć 4 miejsce - coś nie do pomyślenia w jakimkolwiek Maxowym wydaniu, abstrakcja

4. ? Kompletnie Cię tu nie rozumiem. Wyraziłem swój żal, wściekłość, gniew i frustrację bo to, że Juventus tylko "cudem" jest na pozycji nr. 4 - pozycji w walce o którą liczy się kilkanaście jeszcze zespołów jest żartem samym w sobie. Czymś niespotykanym od 2009 roku i momentu zainicjowania Ferrary.. To dno, że stan faktyczny jest taki, że musimy grać w piłkę, walczyć by o zgrozo - osiągnąć 4 miejsce.. Dla mnie to degrengolada Juventusu i sam fakt, że z miejsca trener nie osiągnął pozycji statecznej w Top 4 oznacza jego absolutne zwolnienie bo to nie Bologna, czy Torino, a Juventus - najbardziej utytułowany klub we Włoszech do jasnej cholery. Sam fakt ,że bliżej nam do 8 miejsca niż do osiągnięcia 4 to już godny pretekst do wywalenia Motty i zastąpienia go choćby żelazkiem, a Liga Mistrzów i jego wypowiedzi powinny od razu z miejsca równać się zwolnieniem. To są żarty z Juventusu, kibiców, jego historii i rodowodu.
5. Tak - Gdyby rozważano kogoś lepszego niż Tudor to nie chciałbym ryzykować, że Maxowi nie uda się wykrzesać więcej z tej kadry z której Motta nie wykrzesał nic przez tyle miesięcy. Jednakże nie jestem w żadnym stopniu fanem Tudora i wolę ratunek w postaci Maxa i ewentualnie wyniki ponad stan mogłyby być świetnym powodem do usunięcia dziada Głupoliego, zmian na pozycji D'sa oraz racjonalnych transferów i kadry latem. Uważam, że to Max ma większe prawo osiągnąć coś fajnego ratując Juve niż Tudor, który nic nigdzie nigdy sensownego nie osiągnął i żadna jego drużyna - czy to OM, czy Lazio mi się nie podobało i on akurat mógłby być gwoździem do trumny Juventusu godnym właśnie rozpaczliwego zastępowania amatora Ferrary niegdyś Zaccheroonim...
PSV to porażka Motty jako trenera, jego głupawych pomysłów, zmian oraz ustawienia i przygotowania mentalnego zespołu. Mamy gościa co wszystko zmienia w gówno na ławce od miesięcy i nic sobie z tego nie robi ,a do tego toleruje się to iż uważa on, że nic nie zrobiłby inaczej i wszystko jest dobrze, a każdy kto ma dwie szare komórki na krzyż widzi, że gość gra na siłę Koopmeinersem nawet z gorączką, który nie ma żadnych liczb, osiągnięć w Juve - nic dosłownie nic w tym sezonie oraz na siłę trzyma takiego samego Nico, który też wygląda równie żałośnie co Koop. Jeśli walcząc o awans zdejmujesz najlepszych zawodników bez których Juventus nie istnieje w meczu nie dziw się, że przeciwnik Cię dociśnie i w końcu dopnie swego. To Motta sprezentował awans PSV i jeszcze przyznał, że za każdym razem by to powtórzył. Nie mam pytań..
Ta seria to fart i zasłona dymna. Udał się Głupoliemu transfer, który niestety może na nasze nieszczęście zaburzyć racjonalną ocenę sytuacji (Kolo-Muaniego mam na myśli) i przedłużyć śmierć Juventusu w tym sezonie do być może śmierci w Wenecji.
Życzę nam innego rozwoju sytuacji ale jestem sceptyczny. Ja zwyczajnie nigdy nie byłem od czasu oglądania sezonów Ferrary/Zaccha/Del Neriego tak wściekły na trenera. Ten sezon przypomniał mi demony przeszłości i to co działo się w tym strasznym momencie między zmianą ze starej gwardii samurajów, którzy po awansie do Serie A robili super wyniki, a nowym otwarciem Conte, który przywrócił Juventusowi blask należny temu klubowi. To jest absolutna katastrofa - nie porażka, katastrofa, śmierć, upokorzenie, blamaż. Destrukcja wszystkich cech Juve, powrót do uznania Poulsena za Xabiego Alonso, idealizowanie jakichś w ogóle zawodników na poziomie Marco Motty, Camillerego, czy jakichś nie wiem wynalazków z niewiadomo jakich źródeł , że tu przyszli coś grać, robić, a tarzamy się w gównie.
Motta i Głupoli załatwili w tym klubie finanse i załatwili młodzież, a wyniki tego sportowe są gorsze niż gra tą wspomnianą młodzieżą. To co się dzieje to rozkład denata powolny - denata zwanego Juventusem...
- 4d1k
- Juventino
- Rejestracja: 01 maja 2009
- Posty: 149
- Rejestracja: 01 maja 2009
- Podziekował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 18 razy
Niestety on sam też nie pomaga za często. Marnuje bardzo dużo sytuacji blisko stuprocentowych. Nie są to tylko decydujące bramki, ale też takie, które pomogłyby zwiększyć przewagę do dwóch goli i grać pod mniejszą presją, potencjalnie dając mu kolejne okazje strzeleckie.Szwamb pisze: ↑24 lutego 2025, 23:33Vlah przeszedł do Juve w którym nic nie żarło i gra w Juve w którym nic nie żre. Pytanie gdzie jest u niego granica między "spalaniem się", a frustracją z powodu krytyki, która wynika z tego, że nie dowozi, a nie dowozi, bo ekipa nie dowozi mu podań i kółko się zamyka. Na dodatek mega presja tego, że może mieć tylko jedną (lub pół) sytuację na mecz, gdzie Lewandowski spokojnie ma 2-3 konkretne na mecz. Wiedząc, że jeszcze będzie okazja, łatwiej się te okazje wykorzystuje. Strzelanie pomaga strzelać...
Po prostu jeszcze się możemy zdziwić jak przejdzie do PL, np. do Arsenalu, gdzie Odegaard z Saką dadzą mu 2-3 konkretne piłki na tacy na mecz i będzie z tego strzelał co najmniej 1-2 bramki...
Warunki jednak ma ciężkie, a to wciąż stosunkowo młody piłkarz. Z czasem powinien przyjść większy spokój u niego. Na tej pozycji jego kariera może toczyć się nawet i do 40tki. Z tej perspektywy jest dopiero na jej początku.
Abstrahując od umiejętności czysto piłkarskich, pytanie jaki jest w ogóle status rozmów na temat kontraktu. Jeżeli nie zrozumie, że musi zejść ze swoich obecnych zarobków, to trzeba się pożegnać i kto na tym wygra pokaże przyszłość.
Niestety, od czasów Trezeguet, nie mamy żadnego zawodnika grającego na 9tce, którego można ocenić jednoznacznie pozytywnie.
Haaland był na meczu u nas, a finalnie skończyliśmy z Vlahoviciem, który kosztował prawie tyle co Higuain. Ile daje 9tka wciąż pokazują Lewy, czy Kane.
Dopóki będzie u nas, to będę liczył że stanie się wartością dodaną dla zespołu.
Obecnie można poddawać w wątpliwość umiejętności większości naszych zawodników i dzieje się to niepokojąco długo.
- lenor
- Juventino
- Rejestracja: 26 sierpnia 2010
- Posty: 1100
- Rejestracja: 26 sierpnia 2010
- Podziekował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Nie będę go bronił bo mental ewidentnie nie dojeżdża. Ale nie zastanawia Was dlaczego żadnemu piłkarzowi ofensywnemu, który ma powiązania między nami a Fiorentina tak się dzieje?
Piłkarze którzy byli kocurami w Violi u nas przepadli.
Chiesa, Berna, Vlaho, teraz Moise w drugą stronę....
Piłkarze którzy byli kocurami w Violi u nas przepadli.
Chiesa, Berna, Vlaho, teraz Moise w drugą stronę....
- Maplu90
- Juventino
- Rejestracja: 07 grudnia 2024
- Posty: 325
- Rejestracja: 07 grudnia 2024
- Podziekował: 138 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
W koncu ktoś kto myśli podobnie jak ja. Vlaho to nie jest typ zawodnika ktory przyjmie piłkę na połowie, minie dryblingiem 3 zawodnikow, polozy bramkarza i przyp.... pod ladę. To gracz który żyje z podań. Dlatego kuleje u nas, skoro pomocnik do pomocnika nie potrafi podać celnie na 5m. Do tego dochodzi presja trybun i kibiców. Myślicie ze taki Dusan nie wchodzi na insta lub YT i nie czyta od włoskich kibiców jaki to jest <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> bo nie strzelił, bo siedzi na ławie itp? Psychika to <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> ważna sprawa. I tak jak wspomniałeś, popatrzcie na heatmape Lewego w Barcelonie i Lewego w kadrze. Gdzie czesto wraca się na własną połowę bo nie ma z kim grać w kadrze. Jeśli Dusan odejdzie to będzie casus Kulusevskiego który prezentuje się super w Tottenhamie a u nas byl cieniem zawodnika. My mamy dobrych graczy ale nie potrafimy wykrzesać z nich tego co potrafią.Szwamb pisze: ↑24 lutego 2025, 20:42Raczej słusznie podbijamy cenę.
Zresztą ja wierzę, że Vlah w bardzo dobrze funkcjonującym zespole jest w stanie być napastnikiem co sezon zdobywającym +20 bramek. W takim Liverpool, Barcelonie czy w Realu jak najbardziej.
Trochę bym go porównywał do Lewego w Bayernie/Barsie i Lewego w reprezentacji Polski...
Pytanie dlaczego? Bo np taki Vlaho i Chiesa w Fiorentinie grali w systemie 532 albo 442. Zawsze napastnikowi będzie łatwiej strzelić gola jeśli będzie miał obok siebie ustawionego kolegę, kiedy to np krycie przeciwnika musi się podzielić. Dusan to napadzior do gry w systemie z 2 napastnikami i szkoda że Motta tego częściej nie stosuje. Takie jest moje skromne zdanie .
"Sono un ultrà bianconero,
E amo soltanto due color,
Girando per lo stivale Intero,
La Juve per sempre Sosterrò,
Ale' ale' ale' oh, ale' ale' ale' Oh,
Ale' ale' ale' ale' ale' ooh..."


E amo soltanto due color,
Girando per lo stivale Intero,
La Juve per sempre Sosterrò,
Ale' ale' ale' oh, ale' ale' ale' Oh,
Ale' ale' ale' ale' ale' ooh..."
- Baczu
- Juventino
- Rejestracja: 01 marca 2009
- Posty: 1269
- Rejestracja: 01 marca 2009
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
To nie jest kwestia ustawienia na papierze tylko tego jak to funkcjonuje w praktyce.
Haaland w City też na papierze był osamotniony na szpicy, ale dwie 8ki w osobach Gundogana i De Bruyne grali na tyle ofensywnie, że tworzyli dla Norwega ogromne wsparcie.
Ja już w lecie mówiłem, że Yildiz powinien grać bliżej bramki niż widzi to Motta i nawet jeśli nasz trener uparł się na tego Koopa, to Turek i tak powinien ze skrzydła często schodzić do środka, a nie błąkać się przy linii. A jako że Koopa wygląda jak manekin i jest 12 zawodnikiem przeciwnika, niezależnie od tego czy gra na 10tce czy na defensywnym pomocniku, to cała drużyna nie funkcjonuje prawidłowo. Póki co holender to wrzód którego trzeba wyciąć z pierwszego składu i wysłać do piwnicy na sesje do terapeuty Bonucciego. Nie przypominam sobie innego zawodnika z pierwszego składu, który wywierał tak destrukcyjny wpływ na grę całej drużyny, bo gdy mieliśmy wcześniej flopów, to dość szybko lądowali na ławce i byli marginalizowani.
Mam nadzieje że Motta spróbuje kiedyś 442 lub 4231 z Kolo za plecami Vlahovicia, a nie gdzieś upchanego na skrzydle.
Haaland w City też na papierze był osamotniony na szpicy, ale dwie 8ki w osobach Gundogana i De Bruyne grali na tyle ofensywnie, że tworzyli dla Norwega ogromne wsparcie.
Ja już w lecie mówiłem, że Yildiz powinien grać bliżej bramki niż widzi to Motta i nawet jeśli nasz trener uparł się na tego Koopa, to Turek i tak powinien ze skrzydła często schodzić do środka, a nie błąkać się przy linii. A jako że Koopa wygląda jak manekin i jest 12 zawodnikiem przeciwnika, niezależnie od tego czy gra na 10tce czy na defensywnym pomocniku, to cała drużyna nie funkcjonuje prawidłowo. Póki co holender to wrzód którego trzeba wyciąć z pierwszego składu i wysłać do piwnicy na sesje do terapeuty Bonucciego. Nie przypominam sobie innego zawodnika z pierwszego składu, który wywierał tak destrukcyjny wpływ na grę całej drużyny, bo gdy mieliśmy wcześniej flopów, to dość szybko lądowali na ławce i byli marginalizowani.
Mam nadzieje że Motta spróbuje kiedyś 442 lub 4231 z Kolo za plecami Vlahovicia, a nie gdzieś upchanego na skrzydle.

- Szwamb
- Juventino
- Rejestracja: 22 stycznia 2017
- Posty: 397
- Rejestracja: 22 stycznia 2017
- Podziekował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
@Baczu
Wobec problemów ze środkowymi pomocnikami, niezłą obsadą skrzydeł i problemów z samotną grą Vlaha (a ostatnio też Kolo chciałbym zauważyć) 442 wydaje się być idealne...
Kolo-Vlah
Yildiz-McKennie-Thuram-Conceicao
gdzie Yildiz rotuje z Mbangulą oraz z napastnikami, Conceicao z Gonzalesem i Weahem,
McKennie i Thuram z Locatellim oraz Koopem/Douglasem w jakiejś kolejności
obrona "jak się wylosuje"
gdybyśmy w następnym sezonie stale mieli wypracowaną taką 11 (zakładam dołączenie Kolo i pozostanie Vlaha):
Vlah-Kolo
Yildiz-McKennie-Thuram-Conceicao
Hancko-Kalulu-Bremer-Cambiaso
Di Gregorio
to mielibyśmy podłączenie się pod walkę o zwycięstwo w Serie A.
Brakuje tylko konsekwencji, szczęścia (do braku kontuzji również)...
ale znając życie nie zostanie ani Kolo ani Vlah XD
Wobec problemów ze środkowymi pomocnikami, niezłą obsadą skrzydeł i problemów z samotną grą Vlaha (a ostatnio też Kolo chciałbym zauważyć) 442 wydaje się być idealne...
Kolo-Vlah
Yildiz-McKennie-Thuram-Conceicao
gdzie Yildiz rotuje z Mbangulą oraz z napastnikami, Conceicao z Gonzalesem i Weahem,
McKennie i Thuram z Locatellim oraz Koopem/Douglasem w jakiejś kolejności
obrona "jak się wylosuje"
gdybyśmy w następnym sezonie stale mieli wypracowaną taką 11 (zakładam dołączenie Kolo i pozostanie Vlaha):
Vlah-Kolo
Yildiz-McKennie-Thuram-Conceicao
Hancko-Kalulu-Bremer-Cambiaso
Di Gregorio
to mielibyśmy podłączenie się pod walkę o zwycięstwo w Serie A.
Brakuje tylko konsekwencji, szczęścia (do braku kontuzji również)...
ale znając życie nie zostanie ani Kolo ani Vlah XD
polecam www.sokker.org

menadżer piłkarski online z możliwością tworzenia własnych taktyk i oglądania meczów

menadżer piłkarski online z możliwością tworzenia własnych taktyk i oglądania meczów