Liga Mistrzów 24/25 (3) JUVENTUS FC 0-1 VFB STUTTGART
- dimebag11
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Posty: 2675
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Podziekował: 74 razy
- Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Nie ma co odpuszczać, bo przed nami m.in. te trudniejsze mecze z City i Aston Villą, w których możemy przykładowo zdobyć zaledwie 1 punkt. Dziś trzeba za wszelką cenę walczyć o zwycięstwo, bo może być ono niezwykle istotne w kontekście tego czy awansujemy do dalszej rundy z top 8 czy będziemy się bić w barażach.Elohi pisze: ↑22 października 2024, 21:59 Zwykle drużyny wystawiają najmocniejsze co mają na LM. My dziś oszczędzamy siły na Inter Przynajmniej tak to wygląda. Do tego na ławce Gatti, Cambiasso, Loca. Wiem, że po dwóch pierwszych meczach nasza sytuacja jest komfortowa, ale odpuszczać LM nie wypada. Tym bardziej, że nie jesteśmy stałym bywalcem.
Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości. - Gianni Agnelli
- Distant Dreamer
- Juventino
- Rejestracja: 16 lipca 2023
- Posty: 608
- Rejestracja: 16 lipca 2023
- Podziekował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 80 razy
Syf, kiła i mogiła. Que Farto, oczywiście nasza żałość i allegrizm uratowane przez Var (przy bramce dla Niemiaszków) ale później wybitny postanowił nagrodzić niemców za pracę w całym meczu i podał im karniaczka. Jedyny pozytyw meczu to Perin.
Niby jest lekka poprawa względem betona (patrząc na wszystkie mecze) ale nie ma żadnej względem poprzednich meczów i to powinno nas martwić (a patrząc na dziś to może i nawet regres
).
A Kałpitan Dałniło to najgorszy capitano w historii Juve i najgorszy obrońca w obecnej kadrze Amen
Niby jest lekka poprawa względem betona (patrząc na wszystkie mecze) ale nie ma żadnej względem poprzednich meczów i to powinno nas martwić (a patrząc na dziś to może i nawet regres

A Kałpitan Dałniło to najgorszy capitano w historii Juve i najgorszy obrońca w obecnej kadrze Amen

- Mateys
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2005
- Posty: 310
- Rejestracja: 03 marca 2005
- Podziekował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 28 razy
Nie chce mi się rozbijać meczu na części pierwsze bo nie ma czego.
Motta pierwszy duży minus - fatalnie zestawiona pierwsza 11. i fatalnie przygotowana drużyna do meczu. Stuttgart lepszy pod każdym względem.
Motta pierwszy duży minus - fatalnie zestawiona pierwsza 11. i fatalnie przygotowana drużyna do meczu. Stuttgart lepszy pod każdym względem.
- Poprostu
- Juventino
- Rejestracja: 11 listopada 2007
- Posty: 7254
- Rejestracja: 11 listopada 2007
- Podziekował: 36 razy
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
Tragiczna gówno piłka. Wielka szkoda, że nie przegraliśmy 0-5.Z meczu na mecz jest co raz gorzej. Motta się betonuje w swoich <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> pomysłach, które nie działają.
- Bart985
- Juventino
- Rejestracja: 01 lipca 2012
- Posty: 418
- Rejestracja: 01 lipca 2012
- Podziekował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Niemcy ładnie wsiedli na Juventus. Powinni wygrać wcześniej, ale ostatecznie udało im się. Zasłużenie. Karny chyba prawidłowy, o ile on go rzeczywiście widział, chociaż FIFA ma ogólnie w dupie czy tak jest. Natomiast ten gol niby po przyjęciu "ręką"... no nie wiem, dyskusyjne, u mnie na osiedlu weszłoby na czysto 
Finalna bramka strzelona przez szybkiego Mudżyna - klasyka. Normalnie ktoś taki ze skrzydełka niszczy polskie zespoły w eliminacjach do pucharów. A tu rozwałkował Juve.
VfB wygrał pierwszy mecz w LM od 2009 (mieli 15 lat przerwy) i nigdy nie wygrali we Włoszech - do dziś.
Natomiast osobny akapit dla Perina. Dżidżi się chyba nie obrazi, ale napiszę, że Mattia odstawił dzisiaj Buffona. Gdybym miał tłitera to bym napisał Perin? Buffon? I see no difference.
A tak to kiedyś trzeba było przegrać. Chyba lepiej w tym formacie LM niż w lidze.

Finalna bramka strzelona przez szybkiego Mudżyna - klasyka. Normalnie ktoś taki ze skrzydełka niszczy polskie zespoły w eliminacjach do pucharów. A tu rozwałkował Juve.
VfB wygrał pierwszy mecz w LM od 2009 (mieli 15 lat przerwy) i nigdy nie wygrali we Włoszech - do dziś.



Natomiast osobny akapit dla Perina. Dżidżi się chyba nie obrazi, ale napiszę, że Mattia odstawił dzisiaj Buffona. Gdybym miał tłitera to bym napisał Perin? Buffon? I see no difference.



A tak to kiedyś trzeba było przegrać. Chyba lepiej w tym formacie LM niż w lidze.

- woe
- Juventino
- Rejestracja: 13 lutego 2005
- Posty: 761
- Rejestracja: 13 lutego 2005
- Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Wygrała lepsza drużyna. Co z tego, że jakieś no name-y, grali lepiej.
Nadal słabo ze stwarzaniem akcji. Vlahović krytykowany, a nie ma z czego strzelać.
Z tymi czerwonymi kartkami to chyba po jakiś rekord idziemy. Co trzeci mecz ktoś wylatuje.
Nadal słabo ze stwarzaniem akcji. Vlahović krytykowany, a nie ma z czego strzelać.
Z tymi czerwonymi kartkami to chyba po jakiś rekord idziemy. Co trzeci mecz ktoś wylatuje.

- Rottweill
- Juventino
- Rejestracja: 28 października 2008
- Posty: 217
- Rejestracja: 28 października 2008
- Podziekował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Niestety kolejny mecz Motta okropne zmiany i brak pomysłu, brak planu B - i planu A w sumie też. Zero reakcji w przerwie. Tablica rozdzielcza płonie od lampek ostrzegawczych.

- Nicram_93
- Juventino
- Rejestracja: 26 czerwca 2017
- Posty: 1208
- Rejestracja: 26 czerwca 2017
- Podziekował: 36 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Dno dzisiaj, Motta za dzisiejsze spotkanie może śmiało sobie podać rękę z Maksiem. Miał być progres, a tymczasem mam wrażenie, że z meczu na mecz jest regres. Dołek czy jednak rzeczywiście brak pomysłu jak się za tą drużynę konkretnie wziąć. Motty nie zwalniam, ale niech się chłop budzi, bp jak go chwaliłem za pierwsze spotkania, tak gdzieś te pozytywy zaczynają zanikać, a coraz więcej w tej grze Maksiowego chaosu w ofensywie i braku pomysłu. Z sytuacji bardzo dobrej w LM, robi się na własne życzenie średnia. Słabszy mecz może się trafić, ale który to już z kolei? A dziś dodatkowo odpuszczony kompletnie bez walki. Brawa Perin, w miarę Kalulu (choć przy bramce też zawalił), reszta dzisiaj katastrofa.
Póki co z transferów na plus: Kalulu (najlepszy transfer), Conceicao (robi szum z przodu, co przy naszej indolencji w ataku jest bardzo ważne), Cabal (gra swoje, czego mam więcej wymagać od niego?)
Bez zdania póki co: Di Gregorio, Gonzalez
Na minus: Luiz (póki co katastrofa), Thuram (również bardzo rozczarowuje jak na razie), Koop (tutaj jest nadzieja, że kwestia czasu jak będzie lepiej, ale do tej pory daleki od tego czego się oczekuje)
Wiadomo było, że odbetonować ten zespół po Allegrim będzie ciężko, ale jak mówiłem wiele razy. Ma być widoczny progres. Tutaj od paru spotkań gramy coraz gorzej. Czy to chwilowy spadek formy, dołek? Kontuzji również sporo, jednak ten brak pomysłu z przodu ostatnio bardzo rzuca się w oczy. Powody do niepokoju niestety są.
Póki co z transferów na plus: Kalulu (najlepszy transfer), Conceicao (robi szum z przodu, co przy naszej indolencji w ataku jest bardzo ważne), Cabal (gra swoje, czego mam więcej wymagać od niego?)
Bez zdania póki co: Di Gregorio, Gonzalez
Na minus: Luiz (póki co katastrofa), Thuram (również bardzo rozczarowuje jak na razie), Koop (tutaj jest nadzieja, że kwestia czasu jak będzie lepiej, ale do tej pory daleki od tego czego się oczekuje)
Wiadomo było, że odbetonować ten zespół po Allegrim będzie ciężko, ale jak mówiłem wiele razy. Ma być widoczny progres. Tutaj od paru spotkań gramy coraz gorzej. Czy to chwilowy spadek formy, dołek? Kontuzji również sporo, jednak ten brak pomysłu z przodu ostatnio bardzo rzuca się w oczy. Powody do niepokoju niestety są.

"Prawdziwy dżentelmen nigdy nie opuszcza swojej damy."
Alessandro Del Piero, czerwiec 2006r.
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5527
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Po sposobie w jaki robimy pressing albo sposobie w jaki go nie robimy widać czego Juventus chce w danym meczu. Dziś nie widziałem chęci zwycięstwa, była chęć przetrwania, tak jakbyśmy wyszli bez pomysłu i cieszyli się ze zdobytego punktu. Można mecze przegrywać i nie mieć pretensji do trenera czy zawodników, ale po tym co zaprezentowali dzisiaj pretensje są uzasadnione, bo poza tym, że mamy bramkarza z topu to nic dzisiaj nie zadziałało i to absolutnie nic.
- piterjuve
- Juventino
- Rejestracja: 05 września 2007
- Posty: 507
- Rejestracja: 05 września 2007
- Podziekował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Nie ma się co obruszać, te 6 pkt po pierwszych dwóch kolejkach były ponad stan. Wracamy na należne nam miejsce, czyli przeciętniaka europejskiego. Stutgart nas zmiażdżył, pod każdym względem byli lepsi. Od pierwszych minut zajeżdżało stratą bramki, co zresztą tutaj napisałem w trakcie pierwszej połowy. Pierwszy celny strzał na bramkę oddaliśmy około 75 minuty meczu, podczas gdy przeciwnik miał już wtedy 8. Z tymi strzałami u nas jest podobnie w większości meczów.
Najbardziej martwi mnie fakt, że z meczu na mecz gramy coraz gorzej. Dziś osiągneliśmy poziom dna.
Marzyliśmy o pierwszej ósemce i w sferze marzeń ona pozostanie. Z taką grą, w niedzielę interczyki nas rozjadą bez większego wysiłku.
Najbardziej martwi mnie fakt, że z meczu na mecz gramy coraz gorzej. Dziś osiągneliśmy poziom dna.
Marzyliśmy o pierwszej ósemce i w sferze marzeń ona pozostanie. Z taką grą, w niedzielę interczyki nas rozjadą bez większego wysiłku.
- belial
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Posty: 310
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Mijają 4 miesiące jak Motta jest trenerem. O jakim odbetonowaniu mówisz? Allegri im mózgi przeprogramował tak, że nie wiedzą jak grać w piłkę? To nie trener jest/był problemem, tylko te panienki, które nam zarząd posprowadzał w miejsce prawdziwych graczy.
- B@rt
- Juventino
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Posty: 1532
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Podziekował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 20 razy
Czuję się obrzygany tym meczem.
Pęka bańka napompowana przez serię meczów bez porażki, rekord straconych goli i inne pierdoły. Dostaliśmy to, na co zasłużyliśmy.
Od dłuższego czasu wyglądamy jak Juventus z poprzednich lat, a chyba jednak nie o to chodziło. Coś może się nie udawać, ale my w ogóle nie próbujemy grać tak jak na początku sezonu, tylko okopujemy się na swojej połowie i wyprowadzamy z niej piłkę tak, że Wybitny bije brawo. Rozumiem kontuzje, ale tu problemem jest funkcjonowanie całego zespołu, a nie pojedyncze absencje.
Dzisiaj przy okazji zagraliśmy straszny chlew w obronie. VFB na 20-25 metrze przed naszą bramką miał hektary przestrzeni i robił co chciał. Z nimi skończyło się na skromnym 0:1, ale gdybyśmy coś takiego zaprezentowali przeciwko City czy Bayernowi, cała drużyna potrzebowałaby terapii grupowej.
Mimo wszystko brawo Perę, wybitny występ. Za to fatalny Yilmaz. I komentator.
Pęka bańka napompowana przez serię meczów bez porażki, rekord straconych goli i inne pierdoły. Dostaliśmy to, na co zasłużyliśmy.
Od dłuższego czasu wyglądamy jak Juventus z poprzednich lat, a chyba jednak nie o to chodziło. Coś może się nie udawać, ale my w ogóle nie próbujemy grać tak jak na początku sezonu, tylko okopujemy się na swojej połowie i wyprowadzamy z niej piłkę tak, że Wybitny bije brawo. Rozumiem kontuzje, ale tu problemem jest funkcjonowanie całego zespołu, a nie pojedyncze absencje.
Dzisiaj przy okazji zagraliśmy straszny chlew w obronie. VFB na 20-25 metrze przed naszą bramką miał hektary przestrzeni i robił co chciał. Z nimi skończyło się na skromnym 0:1, ale gdybyśmy coś takiego zaprezentowali przeciwko City czy Bayernowi, cała drużyna potrzebowałaby terapii grupowej.
Mimo wszystko brawo Perę, wybitny występ. Za to fatalny Yilmaz. I komentator.