Massimiliano Allegri

Dyskutuj o legendarnych piłkarzach Juventusu, wielkich wydarzeniach z przeszłości i historycznych meczach.
ODPOWIEDZ
MRN

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 listopada 2007
Posty: 8671
Rejestracja: 07 listopada 2007

Nieprzeczytany post 18 maja 2024, 15:00

Oni przyszli na chwilę bo jest radosna chwila ale wkrótce się pochowają i wyjdą jak będzie kolejna zmiana trenera 🤣


Obrazek
Wicior

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 sierpnia 2003
Posty: 1227
Rejestracja: 15 sierpnia 2003

Nieprzeczytany post 18 maja 2024, 15:05

Nareszcie! Będzie można zacząć na nowo emocjonować się meczami swojego ukochanego klubu. To były lata pełne cierpienia dla fanów. Allegri obrzydził mi Juventus. Bywały weekendy, że nawet nie sprawdzałem kiedy gramy. Liczę, że nowy trener będzie próbował zmienić mental i podejście zawodników do meczów. Liczę, że znowu zobaczę głód zwycięstw w ich oczach. Pewnie trzeba będzie wyrzucić kilku zawodników, którzy przesiąknęli betonizmem na amen. Głównie mam tu na myśli Rabiota, De Sciglio, Mckenniego.
Najśmieszniejsze będzie to jak Montero wygra dwa ostatnie mecze w dobrym stylu i zrobi srednia 3 pkt na mecz :ahsisi:

Wreszcie wyszło słońce. Będzie tylko lepiej.


ice

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 05 października 2008
Posty: 1197
Rejestracja: 05 października 2008

Nieprzeczytany post 18 maja 2024, 15:19

Dobre wieści. Nie powiem nic nowego - bo nie da się inaczej wymyśleć koła.
Pierwsze 3 sezony Allegro - bardzo udane. Kolejne dwa - mega zjazd. Jak większość z nas - twierdzę, że wtedy powinien nastąpić rozwód.
Druga przygoda? Totalnie nieudana. Nie można wszystkiego zwalać na kadrę, bo chłop się mocno zabetonował. Uwalił sobie w głowie, że musi grać 3-uj-wie-co i tyle. Pomoc bez żadnego schematu - pomysłu na grę, 0. Atak sam nic nie zdziała, jak nie dostanie piłek. Przez 3 lata dobry trener nauczyłby małpy składnych akcji, schematów - albo przynajmniej gry z kontry, jak swojego czasu Real. Bronił, czekał i zabójcza kontra. U nas, niestety wyglądało to tak, że Vlaho średnio na 35m. No to z tego nie da się kontry zrobić.
Max popełnił milion błędów i w końcu za to zapłacił. Fajnie by było, gdyby faktycznie dyscyplinarnie i bez kasy - bo jego kontrakt to musiała być lewa kasa dla Agnelliego, no nie ma innej opcji. Kto normalny, dawałby taką kasę trenerowi na bezrobociu i o którego nikt się nie bił?

Teraz czas na nowe otwarcie. Znowu, jak większość liczę na mega wietrzenie - Szczęsny, Danilo, Sandro, Rabiot, Kostic, Milik, Kean. To tak na start.
Niech się dzieje, a Giuntoli niech działa.


Bartosz Karawańczyk pisze:
12 października 2020, 21:00
Chiesa? To będzie drugi Berna. Są strasznie podobni. Przereklamowane super talenty z Violi za grube miliony. Totalnie przepłaceni. Podobny "styl" i pozycja.
Elohi

Juventino
Juventino
Rejestracja: 23 sierpnia 2003
Posty: 392
Rejestracja: 23 sierpnia 2003

Nieprzeczytany post 18 maja 2024, 15:24

"Sukces ma wielu ojców, a porażka jest sierotą" powiedział kiedyś Albert Einstein. I widzę, że do wielu z Was pasuje to powiedzenie jak ulał. Obwinianie Maxa o całe zło jest śmieszne i dziecinne. Jeśli myślicie, że Giuntoli + Motta odmienią Juve szybko niczym za dotknięcie czarodziejskiej różdżki to jesteście w błędzie. Max był pierwszy na linii frontu, nie poradził sobie z kryzysem i nie umiał znaleźć złotego środka. Ale ta trzyletnia przygoda nie była usłana różami. Miał ciężko od pierwszych dni.
W pierwszym sezonie odszedł CR7, w drugim ogromny wpływ miały wydarzenia pozaboiskowe, w trzecim 2 z 5 pomocników wypada na cały sezon. Należy tutaj zadać pytanie - gdzie był wtedy Zarząd? Gdzie był w styczniu Giuntoli, kiedy to realnie marzyliśmy o Scudetto? Wypada 2 podstawowych pomocników, a on ściąga kogo? Nikomu nieznanego pomocnika z 1 ligi. I to jest to wsparcie, które powinien otrzymać trener, który oczekiwał wzmocnienia? A po środowych wydarzeniach Zarząd przepraszał FIGC, przepraszał dziennikarza i trząsł portkami, żeby tylko nie wszczęto znowu jakieś głupiego postępowania przed którym nie potrafiliby się bronić i z kulonym ogonem przyjęliby jakakolwiek karę.
Można mieć wiele pretensji do Maxa, decyzja o pożegnaniu jest jak najbardziej słuszna, ale to wylewanie pomyj i obwinianie go o wszystko to jest okazanie braku szacunku, do Trenera który zrobił bardzo dużo dobrego dla klubu. I mam tu na myśli o obie kadencję.
A jeśli to ma dalej tak wyglądać jak wygląda to nic lepszego nas nie czeka. Zmiana trenera to pierwszy krok lub nawet kroczek ku lepszemu. Ale to nie może i nie powinna być ostatnia zmiana w całych strukturach i działaniach Juve.
jackop pisze:
18 maja 2024, 10:03
https://juvepoland.com/artykuly/massimi ... arej-damy/ ja to tu sobie zostawię, żeby nie zginęło.
Nie czytając artykułu napisałem podobnie. Widać, że są osoby, które potrafią obiektywnie spojrzeć na problemy Juve.
Ostatnio zmieniony 18 maja 2024, 15:54 przez Elohi, łącznie zmieniany 1 raz.


""Vincere Non È Importante È L'Unica Cosa che Conta""
Michael_M

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 lutego 2020
Posty: 1221
Rejestracja: 07 lutego 2020

Nieprzeczytany post 18 maja 2024, 15:37

No no wiadomo. Piłkarzy nie mamy najlepszych ale jakimś dziwnym przypadkiem innym trenerom udało się z nich wyciskać znacznie więcej.
Zacznijmy od tego że to Allegri naciskał na pozbycie się Ronaldo.
Jego <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> decyzję kadrowe sprawiły że z kiepskiej sytuacji znaleźliśmy się w beznadziejnej. Vlahovic mający grać jak Lukaku, Chiesa na 10, McKennie na skrzydle czy Locatelli mający być naśladowcą Pirlo to tylko niektóre z jego wspaniałych decyzji. Podsłuchany Bremer który mówił że on nie wie czego on od niego oczekuje i nie rozumie - btw najlepszy stoper w lidze w tamtym czasie. Można z tego było ulepić znacznie więcej ale Maxiu jak zawsze jest nieomylny a jak nie idzie to zwala na młodych i niedoświadczonych. W Barcelonie 16 latek (?) kończy sezonu z dorobkiem 10 goli a u nas 23 latek "musi zachować spokój". To tylko kilka z jego wspaniałych decyzji a potem wielkie zdziwienie że samochód leży do góry kołami.


19

Juventino
Juventino
Rejestracja: 17 maja 2009
Posty: 1612
Rejestracja: 17 maja 2009

Nieprzeczytany post 18 maja 2024, 16:36

Jak czytam wypowiedzi na Twitterze czy Facebooku to widzę, że narodziła się nowa legenda. Legenda o wspaniałym Maxie. Trenerze, motywatorze i wychowawcy. Zatarte zostały fakty takie jak żenująca seria 15pkt w 15 meczach, czy 10 miejsce w tabeli w rundzie wiosennej.


ice

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 05 października 2008
Posty: 1197
Rejestracja: 05 października 2008

Nieprzeczytany post 18 maja 2024, 16:47

Tam grasuje jakaś dziwna banda, których nikt nie rozumie. Myślę, że oni sobie po prostu robią jaja.


Bartosz Karawańczyk pisze:
12 października 2020, 21:00
Chiesa? To będzie drugi Berna. Są strasznie podobni. Przereklamowane super talenty z Violi za grube miliony. Totalnie przepłaceni. Podobny "styl" i pozycja.
Bart985

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 lipca 2012
Posty: 279
Rejestracja: 01 lipca 2012

Nieprzeczytany post 18 maja 2024, 16:57

19 pisze:
18 maja 2024, 16:36
Jak czytam wypowiedzi na Twitterze czy Facebooku to widzę, że narodziła się nowa legenda. Legenda o wspaniałym Maxie. Trenerze, motywatorze i wychowawcy. Zatarte zostały fakty takie jak żenująca seria 15pkt w 15 meczach, czy 10 miejsce w tabeli w rundzie wiosennej.
Dokładnie, pod koniec meczu słychać było strzały, to pękające guziki z rozrywanej koszuli Partacza XD
Odklejkę ludzi z fejsa i tego gościa co prowadzi profil iksowy JP to widziałem ostatnio w czasie warszawskiej bitwy o krzyż, a potem przy srebrnych czapeczkach "covid to spisek reptilian, a poza tym to normalne przeziębienie".

Cóż, ja mogę z tym żyć, niejedna "legenda" po jakimś czasie straciła swoją legendarność, a na fanatyków nie poradzisz. Grunt, że Toskański Partacz znika z klubu i znowu można oglądać mecze, jakoś tam interesować się bardziej.

Nie że w klubie jest dobrze, ale... to jakiś początek.

Today we're here to congratulate Max.
We are proud of him, we wish him well, and we hope to
NEVER SEE HIM AGAIN!


Obrazek


Obrazek
MRN

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 listopada 2007
Posty: 8671
Rejestracja: 07 listopada 2007

Nieprzeczytany post 18 maja 2024, 17:35

Ja nawet teraz nie wchodzę na fejsbukowe profile jp bo szkoda nerwów przez wyznawców wybitnego Bożka. O ile byli odklejeni to teraz całkiem spartoliło im mózgi.


Obrazek
ArlitoV

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 kwietnia 2019
Posty: 14
Rejestracja: 12 kwietnia 2019

Nieprzeczytany post 18 maja 2024, 17:57

@Elohi
Jeśli myślicie, że Giuntoli + Motta odmienią Juve szybko niczym za dotknięcie czarodziejskiej różdżki to jesteście w błędzie.
Ja nie widzę przesadnego hurraoptymizmu jeżeli chodzi o Giuntoliego i Mottę. Nikt tutaj nie twierdził, że teraz to będzie grana Barcelona Pepa Guardioli i będą galaktyczne transfery. Pewnie wielu ma gdzieś z tyłu głowy, że nowy projekt może nie wypalić.

Resztę trafnie opisał @Michael_M. Tylko jedną rzecz dodam, struktury młodzieżowe Barcy a Juve to dwa różne światy. To dopiero u nas kiełkuje, a w Barcy teraz to rok w rok kogoś z dużym potencjałem wyciągają z La Masii.

Jeszcze wcześniej przewinął się frazes "lepsze wrogiem dobrego", co już zupełnie do mnie nie trafia. A z jakich powodów to nie będę wspominał, bo to wszystko zostało napisane tutaj sto razy.

Jak ktoś ubolewa nad formą pożegnania Maksia to myślę, że nieco dramatyzuje. Pomijając już to że Allegri po prostu poniósł konsekwencje swoich czynów, to takie oschłe pożegnanie nam ani trochę nie zaszkodzi. Teraz są szybkie czasy, ludzie o takich sytuacjach zapominają chwila moment. Reputacji w biznesie też nie zaszkodzi bo każdy w tej branży wie, że boiskowe sentymenty to jedno, a pieniądze to drugie. Biznes jest biznes.

Na podsumowanie jeszcze perełka z reddita, już usunięty post.

I don’t know what to do with myself anymore I’m broken beyond repair over Allegri ‘s sacking. I feel so heartbroken like I am loosing a father figure, I thought it was bad with Conte but this is worse. Conte was like watching your dad go and seeing him have a family down the street that was beautiful. Allegri was the stepfather we didn’t deserve. He saw me through such hard years. I will never forget him I am in tears writing this my heart it can’t go on. I am thinking of voluntarily hospitalizing myself.

Panowie, Allegri był ojczymem, na którego nie zasługiwaliśmy :prochno: :prochno:


Sila Spokoju

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 marca 2009
Posty: 2379
Rejestracja: 18 marca 2009
Otrzymał podziękowanie: 3 razy

Nieprzeczytany post 18 maja 2024, 18:37

Dokładnie, nikt tu nie oczekuje od Motty czy innego trenera wygrywania każdego spotkania.

Najważniejsze to oczyścić mózgi z minimalizmu i kunktatorstwa i zasiać w głowach piłkarzy, myśl że można grać w piłkę i starać się o kolejne bramki.

Ja w przyszłym sezonie na nic spektakularnego nie liczę. Allegri miał 3 lata na zbudowanie drużyny, nie zbudował nic, praktycznie nikt się nie rozwinął, nie było poprawy punktowej, a gra wyglądała jeszcze gorzej niż sezon czy dwa temu. Zatem nowy nabytek nie ważny czy będzie to Motta czy inny trener ma co najmniej rok na zbudowanie sobie jakichś fundamentów i następny rok na implementacje swojej wizji. 2 sezony i co najmniej 2 okienka powinny zaowocować lepszą grą. Po tym czasie należy rozliczać nowego trenera. Tym bardziej, że sprzątania będzie miał co nie miara.


Max Allegri przed przegranym 5:1 meczem pisze: “Mam względem Luciano olbrzymi szacunek. To naprawdę zabawne, że od czasu do czasu zdarza nam się pokłócić… Ja przy nim w ogóle nie jestem trenerem, pracuję w tym fachu z przypadku“
Marat87

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 maja 2011
Posty: 2497
Rejestracja: 17 maja 2011

Nieprzeczytany post 18 maja 2024, 19:05

Lubię takie zaskakujące zwroty akcji w kilka godzin, emocji i radości dało to więcej niż przez całe ostatnie trzy sezony. W kilka dni "wywalczono" awans do LM, zdobyto puchar pocieszenia i pozbyto się największej zakały.
Miałem mieszane uczucia na początku, bo śmierdzi mi ta cała sytuacji korpogównianym wokeizmem czy też innym neomarksistowskim cancel culture. Natomiast ostatecznie doszedłem do wniosku, że Allegri sam jest sobie winny za odstawienie tej szopki. Tutejszy znany odklejeniec, pisał, że nie potrafimy się cieszyć zwycięstwem klubu, to co powiedzieć o trenerze? Zamiast się cieszyć jedynym zdobytym pucharem w swojej drugiej kadencji, to postanawia załatwiać swoją prywatę i wyzywać oraz grozić jakiemuś dzbannikarzowi. Taki oddany klubowi, wielki Juventino, ale jak nie pasuje mu zarząd, to już może zrobić chlew. Przykrył tym szambem zwycięstwo swoich podopiecznych i jedyna dobra rzecz jaką po sobie zostawił.
Dobrze, że ostatecznie wylatuje na kopach, bo kilkukrotnie na to zasłużył.

Śmieszna też jest narracja o tym jak to jedyny bronił zespołu po zeszłorocznych wyrokach. Ja widziałem narcyzm i egoistyczne patrzenie na siebie, co czasem pokrywało się z interesem zespołu ( w końcu trzeba mieć wystarczające wyniki, żeby utrzymać grubą pensję ). Szczęsny mówi prawdę w mediach o tym, że wyrok wręcz skonsolidował drużynę i poczuli sportową złość, co ma zresztą potwierdzenie w wynikach. Co na to złotousty? Zrugał publicznie swojego zawodnika, pewnie za to, że zepsuł mu świetne alibi na koniec sezonu, którego to alibi i tak użył, mimo braku potwierdzenia w faktach ( wyżej wspomniane wyniki).
To ciągłe ruganie młodych, wsadzenie ich do zamrażalki na długi czas, po czym wrzucanie na głęboką wodę, bez rytmu meczowego na ratowanie wyniku. Wielcy mistrzowie Danilo, Sandro czy inny Rabiot nie podołali, nie potrafią odwrócić wyniku? To wrzucę młodego co boisko widział miesiąc temu. Czy to jest jego słynne budowanie młodych?

Agnelli to na prawde zrobił i dał mu nieograniczoną władzę, również nad transferami, co mogło się skończyć jeszcze większa katastrofą i kadrą zapchaną Bonaventurami. Na szczęście przyszedł Giuntoli, a Elkann przekazał mu odpowiednią władzę. Domyślam się, że uraziło to ego Allegriego i stąd ta niechęć do nowego dyrektora, a brak spełnienia życzeń w styczniu, spowodowało całkowity rozbrat między obu panami.
Giuntoli na razie się nie popisał, bo zimowe transfery były przepaleniem kasy, tylko ciut mniej idiotycznym niż ew. zakup Bonaventury czy Pereyry.
Z powyższymi grajkami i tak by mistrza nie było przy tak dysponowanym Interze, może kilka punktów więcej by wpadło, tyle - a potem ławka dla panów i płacenie im pensji przez kolejny sezon czy dwa.

Nie rozumiem też tego podkreślanie przeszłych sukcesów Maksa i rzekomej wielkiej niewdzięczności. Za pierwszy okres dostał normalne podziękowanie. To już było i minęło, teraz jest oceniany za ostatnie trzy sezony, a te są po prostu marne. Zarząd swoje tu dorzucił, ale trener nie wykorzystał w pełni potencjału jaki dostał i nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. Kompromitacje z drużynami pokroju Maccabi czy Empoli mówią swoje i są pokłosiem braku zbudowania czegokolwiek, zwłaszcza w fazie ataku. A i obrona ostatecznie nie stała się niepokonanym monolitem, również z winy samego budowniczego. Najlepiej wyglądała pod koniec 2023 roku, jak niedostępne było brazylijskie duo kapitanów. Jak tylko wrócili, to solidny Rugani poszedł w odstawkę. I nie zrozummy się źle, Daniele to nie żaden zbawca i tak nie było szans do zbliżenia się do poziomu legendarnego BBC w najlepszych czasach, ale mogło być lepiej niż było do końca sezonu, choćby kosztem beznadziejnego Sandro.

Osobny akapit o Brazylijczyku. Nic nie mam do Sandro, wydaje się spokojnym człowiekiem, nie uczestniczy w aferach, sympatyczny typ. Ale jego poziom sportowy był juz kiepski pod koniec pierwszej kadencji Maksa, a ten, jak gdyby nigdy nic swoimi działaniami automatycznie go przedłuża, po 3-4 latach padaki tegoż pana.
Nie dało się grać 4-3-3? A może lepiej byłoby pozbyć się właśnie Sandro w zeszłym sezonie i przeznaczyć pieniądze z jego kontraktu dla Di Marii, który to chciał przecież zostać i ostatecznie zaliczył dobry sezon w Benfice? No ale lepiej pchać skrzydłowego na cofnietego napastnika, dwóch bocznych obrońców na środek obrony, środkowego pomocnika i Ilinga na wahadło. Wiadomo, piłka to prosta gra, dlatego połowa pierwszej jedenastki nie gra na swoich nominalnych pozycjach.
Do tego Rabiot, grający nieraz z rozpuszczonymi włosami ( czy to trochę nie przeszkadza w percepcji? ), a ruganie młodych za fryzury.

O ciągłym wygadywaniu dyrdymałów na konferencjach nawet nie wspomnę. Szukanie marnych wymówek i usprawiedliwianie samego siebie.

Koniec i nie dziękuję za nic. Ten człowiek pogrzebał resztki szacunku który miałem do niego po pierwszej kadencji ( choć już wtedy było blisko ). Zniszczył swoją legendę i odchodzi jako nieudacznik i trenerski Dyzma i ja osobiście tak go zapamiętam.


MRN

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 listopada 2007
Posty: 8671
Rejestracja: 07 listopada 2007

Nieprzeczytany post 18 maja 2024, 19:51

No chyba większość tak go zapamięta @Marat...Guntoli pokazał w Neapolu, że nie boi się ryzyka i tego samego oczekuję od niego tutaj. Fakt - Agnelli dał Maxowi sporą władzę i to oprócz kasy jaką dostał spowodowało, że dodatkowe uprawnienia menadżęrskie popchnęły Maxa do Juve. Tutaj było trzeba wstrząsu, dlatego znany z twardej ręki Giuntoli sprowadzony został do Juve aby przejąć władzę w pionie sportowym od nie mających pojęcia o futbolu Ferrery i Scanavino. To się Allegriemu nie spodobało bo poczuł, że w tych idealnych dla niego okolicznościach władza i decyzyjność mu umyka. Allegri nie chciał Giuntoliego i wolał potulnego dla mu baranka Rossiego, na szczęście wszystko poszło nie po jego myśli. Giuntoli przyszedł w trudnym momencie, odziedziczył zgodnie z tym co pisze Agresti katastrofalną sytuację więc jego efekty możemy ocenić za rok.


Obrazek
szczypek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 marca 2007
Posty: 6212
Rejestracja: 18 marca 2007

Nieprzeczytany post 18 maja 2024, 21:57

Dwie rzeczy ode mnie.

1. Proszę pamiętać, że Allegri już raz został z Juventus zwolniony i zwolnienie to miało pewne podstawy. Jego ponowne przybycie do Juventusu z założenia było skazane na porażkę, bo on się nie zmienia. Niemniej już podczas pierwszej jego kadencji były takie momenty, przespane momenty (wiemy jakie) w których można było się rozstać, ale ktoś (wiemy kto) liczył, że te same środki dadzą inne efekty, a powtórzę - on się nie zmienia.
Jeśli ktoś mówi o legendzie, bo trofea, to halooo, po pierwszej jego kadencji niewielu o legendzie mówiło, a gablota miała (dzięki niemu) praktycznie te samą zawartość jaką ma teraz. Zmieniło się więc głównie to, że był z nami długo. Wielki mi wyczyn gdy kluczem jest niekorzystny dla klubu kontrakt trenera. Nie oszukujemy się, gdyby nie to to może wyleciałby po pierwszym sezonie, a już na pewno po drugim bez sukcesów.

2. Do tych co do Allegirego wzdychają. Chłopaki i dziewczyny, mieliście trzy wspaniałe, wymarzone wręcz lata. Zastanówcie się teraz gdzie ulokować te trzy lata w swojej historii bycia z Juventusem i dajcie koniecznie znać czy będzie to bliżej "chwile które warto pamiętać" czy "chwile o których chcesz zapomnieć". Sukcesów zero, radości z oglądania ukochanego klubu zero, za to mnóstwo straconych sił, żeby bronić trenera, który przez trzy lata ani razu nie wykazał się ambicją ani gdy stał przy ławce ani gdy podstawiano mu mikrofon. Po co to robić? Po to teraz na siłę szukać czegoś co będzie go bronić? To jest piłka, prosty sport, jak drużynie nie idzie to pierwszy jest trener, tak jest w każdej zdrowej drużynie.
Uważam że za dużo czasu poświęca się na relacje zarzad-trener, jakieś pierdoły o mercato, wyrokach sądu czy innych, a zapomina o kluczu, a kluczem jest boisko i tu absolutnie nic nie broni Allegreigo. Nic. Mówiłem to wielokrotnie, lepiej na boisku wyglądały od nas często zespoły z teoretycznie słabszymi zawodnikami. Przypomnijcie sobie chociażby Empoli w zeszłym sezonie. Powtarzam - po co go na siłę bronić?


Aleexxx

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 lutego 2006
Posty: 478
Rejestracja: 06 lutego 2006

Nieprzeczytany post 18 maja 2024, 22:37

Jestem przerazony tym, ze komus moze go byc szkoda.

Tlo historyczne:
Gosc dostaje robote, bo chodzi na obiadki z Agnellim. Gosc mu daje konkrakt na 4 lata ktory stawia go na 3 miejscu na swiecie. Ronaldo odchodzi, bo przeciez dzban go nie potrzebuje.

Ciag zenad
Dostajemy HISTORYCZNY wpierdziel w LM, jedynie co nas ratuje to post zydkow, mamy 3 pkt po 6 meczach.

Przegrywamy z Napoli 5:1 historyczna porazka.
Chlop po meczu:
“Przede wszystkim musimy pogratulować Napoli ich występu. Zabrakło nam dzisiaj energii, graliśmy zbyt nisko przez początkowe 20 minut, a następnie straciliśmy drugą bramkę w momencie, w którym parliśmy do przodu” – powiedział trener Juve. “Mieliśmy szanse i poczucie, że możemy zdobyć bramkę, ale to jest piłka nożna. Za każdym razem, gdy Napoli oddawało strzał, mogli zamienić go na gola. Przed nami długa droga i wiele punktów do zdobycia, więc musimy wziąć się do pracy i patrzeć do przodu”.

Przegralismy 2:0 z beniaminkiem Monza, mielismy w pewnym momencie przerazajacy bilans. Po meczu
„Nie sądzę, byśmy wcześniej zanotowali tak słabą pierwszą połowę, jak ta dzisiejsza. Musimy poważnie się nad tym zastanowić. Po przerwie było lepiej, ale trzeba wziąć odpowiedzialność za cały nasz występ”.

Porazka z Maccabi
“Trudno jest to wyjaśnić, możemy tylko milczeć, ponieważ nie był to dobry występ pod względem charakteru. Musimy wyjść z tej sytuacji i zachować spokój. Jutro wracamy do Turynu i pozostaniemy na poligonie Continassa aż do derbów. To nie jest kwestia braków technicznych czy taktycznych, tej drużynie brakuje serca i pasji. Gramy zbyt indywidualnie, musimy wrócić do bycia zespołem”.

Agnelli powiedział, że Juventus powinien czuć się “zawstydzony” tym występem w Hajfie. Jak skomentował to trener Allegri?

“Ma rację, to była nasza najgorsza pierwsza połowa. Granie w taki sposób nie jest w porządku”.

Podsmiechujki Arrivabene


Do tego gownopilka i brak jakichkolwiek refleksji

Szkoda mi chorych dzieci, a nie multimilionera ktory zrobil z klubu swoj <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>


ODPOWIEDZ