Wybory Parlamentarne 15 X 2023

[unbelievable87]

11 dni !

https://bi.im-g.pl/im/6b/78/1b/z2880625 ... -Zly-P.jpg

Czy jakikolwiek polityk poszedł kiedyś siedzieć po zmianie władzy?

Nawet jeśli nie, to czy to znaczy, że to się nigdy nie wydarzy? Podeście godne osoby zacofanej, przeciwnej postępowi... brawo ty

Wygląda na to, że sam się zaorałeś. Osobą zacofaną właśnie nazwałbym kogoś, kto kompletnie nie zna świata polityki i wierzy w ten czcze obietnice wyborcze. Jesteśmy krajem rządzonym nieprzerwanie od dawna przez ten sam układ, który został zaktualizowany na stopniu lokalnym przy okrągłym stole/w magdalence. Nikt nikogo nie tknie, a hasła o więzieniu łykają tylko naiwni.

Poza tym zauważ, że ja po prostu zadałem pytanie. Ty w odpowiedzi wrzucasz mi od osób zacofanych. W efekcie sam reprezentujesz dokładnie to, czego chce większość polityków - nie potrafisz normalnie rozmawiać, bo trzeba od razu się dzielić na lepszych i gorszych, głupszych i mądrzejszych, zacofanych i oświeconych. Bo jak wiadomo: moja jest tylko racja i to święta racja.

Jeśli ktoś twierdzi, że to, że coś nigdy nie miało miejsca jest argumentem na to, że coś się nie wydarzy to jest to osoba zacofana, przeciwna postępowi. Oczywiście można dyskutować o prawdopodobieństwie i wtedy przyznałbym rację, ale Twoja pierwsza wypowiedź, podkreślona na koniec 'facepalm' świadczy o tym, że dla Ciebie to nierealne, czyli stwierdzenie godne osób, które kiedyś mówiły, że człowiek nigdy nie będzie latał, czy nie poleci w kosmos, bo do jakiegoś momentu nikt tego nie dokonał.

Wybory w tym kraju nie mają żadnego sensu dopóki społeczeństwo w tym kraju nie zrozumie, że między głosowaniem na PiS a głosowaniem na PO nie ma żadnej znaczącej różnicy. To jest jeden pomagdalenkowy układ, teatrzyk który polaryzuje społeczeństwo i daje jedynie ułudę wyboru. Wybieracie jedynie kto będzie Was okradał przez następne kilka lat i kto tym razem będzie robił z Was <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, a oni wspólnie śmieją Wam się w twarz.

Pójdę i zagłosuje. Na jedyna opcję, która daje cień nadziei na nieuczestniczenie w układzie z Magdalenki.

Bez odbioru, nie wdaje się w żadną polemikę na tematy polityczne Za dużo razy przekonałem się w życiu, że świadomość polityczna przeciętnego Polaka jest na poziomie 0 i wszelka dyskusja nie ma sensu.

Forza Juve!

Jeżeli twierdzisz, że między PiSem, a PO nie ma żadnej różnicy to właśnie wrzuciłeś się do tego wora przeciętnych Polaków, których świadomość polityczna jest na poziomie 0.

Raczej podejście osoby twardo patrzącej na rzeczywistość, nie wierzącej a banialuki o rozliczeniu poprzedników. Co ma do tego postęp, zacofanie? Raczej zacofani są Ci którzy w to wierzą.
Władza swoich nie tyka ale nie tyka też tych z poprzedniej władzy, bo każdy kto by to zaczął prędzej czy później sam stałby się "zwierzyną". 2 płotki na krzyż to żadne rozliczenia. Stąd tylko wysoce naiwne jednostki są wstanie uwierzyć
w rozliczenie starej władzy przez nową. Sprawa Ziobry powinna wszystkim naiwniakom otworzyć oczy. Zresztą w tym kraju nawet komuchów nie rozliczono o czym w ogóle mowa.

Jeśli rozmawialibyśmy o prawdopodobieństwie, jak wspomniałem wcześniej to przyznałbym rację, ale jeśli, ktoś używa argumentu ku temu, że coś się nie wydarzy, bo nie wydarzyło się w przeszłości, to mając takie osoby na świecie nigdy nie osiągnęlibyśmy tyle jako ludzkość, bo tkwilibyśmy w stagnacji.

[miknou]

Jeśli ktoś twierdzi, że to, że coś nigdy nie miało miejsca jest argumentem na to, że coś się nie wydarzy to jest to osoba zacofana, przeciwna postępowi.

Tylko widzisz oświecony kolego problem polega na tym, że nigdzie czegoś takiego nie napisałem. To nie kwestia tego czy w przeszłości ktoś poszedł siedzieć czy nie, a tego jak mocne są powiązania pomiędzy politykami, kto ma jakie wpływy, interesy, jakich mocodawców i tego jakie prywatnie ma ktoś interesy i czy chodzi mu o dobro kraju, czy własne.

[AdiJuve]

Ależ jest zupełnie inaczej, bo gdyby ludzie robili coś ciągle tak samo to bylibyśmy w stagnacji, a wyborcy popis właśnie to prezentują. Wizjonerzy i ludzie zmieniający świat szli często pod prąd, byli poza schematami, poza głównym nurtem, czasem ich dokonania za życia były marginalizowane, byli wyszydzani przez stary porządek, a wy chcecie starego porządku i liczycie, że będzie inaczej. Naiwność w czystej postaci, prawdopodobieństwo to zupełnie inna kwestia, nie mieszajmy tutaj królowej nauk do brudów politycznych. Przykład z Ziobrą jest dobitnym pokazem, że krzyczeć będziemy wiele, ale jak przyjdzie co do czego to "zatniemy się w windzie".

pisiory bawią się w najlepsze za kasę ze spółek:


pisiory się połapały, ze "zło" to oni niemniej słabe zachowanie Owsiaka, mógł te "sepse" walnąć czarnym kolorem najlepiej


Marsz jak można było się spodziewać był tylko dla betonu po, sondaże platformie i pisowi w praktyce nie drgnęły, dalej kluczowe dla losów wyborów będzie wynik td, brak ich w sejmie może dać pisowi nawet samodzielną większość.

[ReinerJuve]

Wybory w tym kraju nie mają żadnego sensu dopóki społeczeństwo w tym kraju nie zrozumie, że między głosowaniem na PiS a głosowaniem na PO nie ma żadnej znaczącej różnicy. To jest jeden pomagdalenkowy układ, teatrzyk który polaryzuje społeczeństwo i daje jedynie ułudę wyboru. Wybieracie jedynie kto będzie Was okradał przez następne kilka lat i kto tym razem będzie robił z Was <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, a oni wspólnie śmieją Wam się w twarz.

Pójdę i zagłosuje. Na jedyna opcję, która daje cień nadziei na nieuczestniczenie w układzie z Magdalenki.

Bez odbioru, nie wdaje się w żadną polemikę na tematy polityczne Za dużo razy przekonałem się w życiu, że świadomość polityczna przeciętnego Polaka jest na poziomie 0 i wszelka dyskusja nie ma sensu.

Forza Juve!

Jeżeli twierdzisz, że między PiSem, a PO nie ma żadnej różnicy to właśnie wrzuciłeś się do tego wora przeciętnych Polaków, których świadomość polityczna jest na poziomie 0.

Napisałem "żadnej ZNACZĄCEJ różnicy". To są jedynie różnice powierzchowne, propagandowe, ułatwiające polaryzację spoleczenstwa. Te sztucznie wytworzone na cele propagandy różnice mają za zadanie stworzyć wrażenie nieprzerwanej walki między jednym a drugim ugrupowaniem co pozwala im utrzymać władze z racji tego, że jest to jedna i ta sama szajka. W gruncie rzeczy są to po prostu dwie różne ścieżki prowadzące do tej samej przepaści. No, ale przecież masz prawo wyboru... między nami a nami...

[unbelievable87]

Napisałem "żadnej ZNACZĄCEJ różnicy". To są jedynie różnice powierzchowne, propagandowe, ułatwiające polaryzację spoleczenstwa. Te sztucznie wytworzone na cele propagandy różnice mają za zadanie stworzyć wrażenie nieprzerwanej walki między jednym a drugim ugrupowaniem co pozwala im utrzymać władze z racji tego, że jest to jedna i ta sama szajka. W gruncie rzeczy są to po prostu dwie różne ścieżki prowadzące do tej samej przepaści. No, ale przecież masz prawo wyboru... między nami a nami...

To jest tylko Twoje zdanie, bo ja dostrzegam dużo różnic w wielu aspektach życia, które mają dla mnie bardzo duże znaczenie. Jeśli miałbym kogoś porównywać do pisu to najbliżej do nich konfederacji.

Ależ jest zupełnie inaczej, bo gdyby ludzie robili coś ciągle tak samo to bylibyśmy w stagnacji, a wyborcy popis właśnie to prezentują. Wizjonerzy i ludzie zmieniający świat szli często pod prąd, byli poza schematami, poza głównym nurtem, czasem ich dokonania za życia były marginalizowane, byli wyszydzani przez stary porządek, a wy chcecie starego porządku i liczycie, że będzie inaczej. Naiwność w czystej postaci, prawdopodobieństwo to zupełnie inna kwestia, nie mieszajmy tutaj królowej nauk do brudów politycznych. Przykład z Ziobrą jest dobitnym pokazem, że krzyczeć będziemy wiele, ale jak przyjdzie co do czego to "zatniemy się w windzie".

Ja jestem zdecydowanie przeciwnikiem stagnacji. Za rządów PO Polska się rozwijała, a nawet rozwijała się lepiej niż można było to przypuszczać, natomiast pis to wszystko krok po kroku roztrwania, dążąc tylko do tego, żeby wygrać kolejne wybory i utrzymać się u władzy... Ile ich wódz naczelny jeszcze pożyje? Co go interesuje co się będzie działo z tym krajem za 10-20 lat? on tak naprawdę ma w dupie przeciętnego Polaka, bo to co robi z pewnością nie ma na celu poprawy życie, a wręcz przeciwnie. Więc tak, ja wybieram powoli, ale do przodu z PO.

10!
Października piętnastego pogonimy kaczyńskiego!

[Karowiew]

Wy, chłopcy, toczycie daremną walkę z "betonem" bezkrytycznie wspierającym PO, który ma się za lepszego od Was, ludzi, którzy mają już dość rządów duopolu PO-PIS. Tu wchodzi "stare ale jare", że "inteligencja" głosuje na PO, a jak też będziesz głosował na nich, to też będziesz "inteligentem". Zabawne są te komentarze, więc muszę zacytować trzy z nich:

Zgodnie z danymi Ipsosu wśród wyborców z wykształceniem podstawowych 16,6 proc. zagłosowało na Koalicję Europejską, a aż 72 proc. - na PiS. Tendencja ta utrzymuje się także przy wyborcach z wykształceniem zawodowym. 67,2 proc. wśród nich zagłosowało na PiS, a 22,9 proc. - na Koalicję Europejską. Także wyborcy ze średnim wykształceniem najchętniej głosowali na partię rządzącą, jednak różnica między obiema partiami w tym przypadku ulega dużemu zmniejszeniu - 46,3 proc. głosowało na PiS przy 36,4 proc. głosach na Koalicję Europejską.
Koalicja Europejska prowadzi jedynie wśród wyborców, którzy uzyskali co najmniej tytuł licencjata.

Tymi papierkami świadczącymi o ukończeniu szkoły wyższej można sobie dziś nos podetrzeć, bo czymże jest skończenie jakiejś wyższej szkoły gotowania na gazie wobec faktu, że taki "inteligent" ma często poważne problemy z posługiwaniem się językiem polskim na poziomie podstawowym. Dobrymi przykładami są np.:

Czyli twierdzisz, że jeśli wejdą do rządu i będą mieli możliwość rządzić razem z pisiem to z tego nie skorzystają i nie będą wspólnie dalej rozpier... publicznych pieniędzy na łapówki w postaci 500+?
Chciałbym być takim optymistom.

Teraz dalej obiecują swoim wyborcą czternastki, 800+, straszą imigrantami i lgbt

No faktycznie, zacytowany wyżej jest członkiem polskiej klasy inteligenckiej i "optymistom", który swoim głosem na PO przeciwstawi się niewykształconym "wyborcą".

Umysłowość wyborcy PO jest jednakże dobrze odzwierciedlona w postach użytkownika u87:

ja bym powiedział, że ci co głosują na konfederację to ci, którzy zamiast wziąć się do roboty to wyciągają ręce po cudze pieniądze

Tutaj konfederaci to nieroby, którzy miast wziąć się do uczciwej, rzetelnej roboty przy łopacie, wyciągają ręce po cudze pieniądze w zastraszającej wysokości 500 złotych.

Sam jestem beneficjentem 500+ (nawet podwójnie) - odbieram to co mi w podatkach zabierają - ale zdecydowanie wolałbym to oddać, w zamian za niższą inflację, albo chociaż za zwiększenie kwoty wpadania w drugi próg podatkowy.

Tutaj wyborca PO wyciąga ręce po 1000 złotych (500+ w dwukrotności tej sumy), ale biorąc to świadczenie, on wcale nie sięga po cudze, on sobie "odbiera to, co mu w podatkach zabierają".

Totalnie nie rozumiem, jak można wrzucać ich (Konfederację i PiS - przyp. Karowiew) do tego samego worka co PO...

Nie można. Po prostu, niebu obmierzły konfederat i haniebny pisowiec "wyciąga ręce po cudze", z kolei przeciwnik rozdawnictwa i POwiec tylko odbiera to, co mu w podatkach zabierają". Ot taki Robin Hood, co to "odbiera to, co jemu należne".

[unbelievable87]

Wy, chłopcy, toczycie daremną walkę z "betonem" bezkrytycznie wspierającym PO, który ma się za lepszego od Was, ludzi, którzy mają już dość rządów duopolu PO-PIS. Tu wchodzi "stare ale jare", że "inteligencja" głosuje na PO, a jak też będziesz głosował na nich, to też będziesz "inteligentem". Zabawne są te komentarze, więc muszę zacytować trzy z nich:

Zgodnie z danymi Ipsosu wśród wyborców z wykształceniem podstawowych 16,6 proc. zagłosowało na Koalicję Europejską, a aż 72 proc. - na PiS. Tendencja ta utrzymuje się także przy wyborcach z wykształceniem zawodowym. 67,2 proc. wśród nich zagłosowało na PiS, a 22,9 proc. - na Koalicję Europejską. Także wyborcy ze średnim wykształceniem najchętniej głosowali na partię rządzącą, jednak różnica między obiema partiami w tym przypadku ulega dużemu zmniejszeniu - 46,3 proc. głosowało na PiS przy 36,4 proc. głosach na Koalicję Europejską.
Koalicja Europejska prowadzi jedynie wśród wyborców, którzy uzyskali co najmniej tytuł licencjata.

Tymi papierkami świadczącymi o ukończeniu szkoły wyższej można sobie dziś noc podetrzeć, bo czymże jest skończenie jakiejś wyższej szkoły gotowania na gazie wobec faktu, że taki "inteligent" ma często poważne problemy z posługiwaniem się językiem polskim na poziomie podstawowym. Dobrymi przykładami są np.:

Czyli twierdzisz, że jeśli wejdą do rządu i będą mieli możliwość rządzić razem z pisiem to z tego nie skorzystają i nie będą wspólnie dalej rozpier... publicznych pieniędzy na łapówki w postaci 500+?
Chciałbym być takim optymistom.

Teraz dalej obiecują swoim wyborcą czternastki, 800+, straszą imigrantami i lgbt

No faktycznie, zacytowany wyżej jest członkiem polskiej klasy inteligenckiej i "optymistom", który swoim głosem na PO przeciwstawi się niewykształconym "wyborcą".

Umysłowość wyborcy PO jest jednakże dobrze odzwierciedlona w postach użytkownika u87:

ja bym powiedział, że ci co głosują na konfederację to ci, którzy zamiast wziąć się do roboty to wyciągają ręce po cudze pieniądze

Tutaj konfederaci to nieroby, którzy miast wziąć się do uczciwej, rzetelnej roboty przy łopacie, wyciągają ręce po cudze pieniądze w zastraszającej wysokości 500 złotych.

Sam jestem beneficjentem 500+ (nawet podwójnie) - odbieram to co mi w podatkach zabierają - ale zdecydowanie wolałbym to oddać, w zamian za niższą inflację, albo chociaż za zwiększenie kwoty wpadania w drugi próg podatkowy.

Tutaj wyborca PO wyciąga ręce po 1000 złotych (500+ w dwukrotności tej sumy), ale biorąc to świadczenie, on wcale nie sięga po cudze, on sobie "odbiera to, co mu w podatkach zabierają".

Totalnie nie rozumiem, jak można wrzucać ich (Konfederację i PiS - przyp. Karowiew) do tego samego worka co PO...

Nie można. Po prostu, niebu obmierzły konfederat i haniebny pisowiec "wyciąga ręce po cudze", z kolei przeciwnik rozdawnictwa i POwiec tylko odbiera to, co mu w podatkach zabierają". Ot taki Robin Hood, co to "odbiera to, co jemu należne".

Co za typ... Może i zdarzają mi się błędy polonistyczne i co z tego? Nie mam wykształcenie polonistycznego, tylko ścisłe. Ty za to wyciągasz z kontekstu jakieś wypowiedzi bez odnoszenie się do całości i masz się za lepszego? Wolę popełnić kilka błędów ortograficznych, ale rozumieć co czytam, niż chwytać wyrwanych z całej wypowiedzi zdań, żeby coś dowieść. Kto się składa na 500+? Podatnicy - jakbyś nie wiedział, więc logiczne chyba jest, że jak ktoś dużo więcej oddaje w podatkach, niż otrzymuje z tego żałosnego programu to oznacza, że odbiera, co mu wcześniej zabrali... Rozumiesz? Wątpię... Taka różnica w kontekście do tych którzy nie pracują wcale, a ręce po 500+ wyciągają. Niemniej jednak jestem pierwszy, który podpiszę się pod zlikwidowaniem tego programu.
Nie chcę żyć w państwie rządzonym przez pis, czy konfę, więc co w tym złego, że przekonuję innych do wyboru partii, która mi najbardziej odpowiada? Używam różnych argumentów - i takich, że lepiej wykształceni głosują na PO i wielu innymi wcześniej przytaczanych. Zapewne i wśród osób z wykształceniem wyższym trafią się tacy co kończyli gotowanie na parzy, czy tam to co ty kończyłeś (albo i nie), ale statystycznie to ludzie wykształceni są bardziej światli i ciągną gospodarkę państwa, dlatego nie uważam tego za chybiony argument, niezależnie od tego czy ktoś taki jak ty się z nim zgadza.
Nazywanie kogoś betonem, kto widzi wady, ale są one dla niego mniej istotne niż zalety jakieś partii dowodzi tylko, że nie do końca rozumiesz co czytasz... ale przynajmniej piszesz bez błędów ort.

[AdiJuve]

Umysłowość wyborcy PO jest jednakże dobrze odzwierciedlona w postach użytkownika u87:

ja bym powiedział, że ci co głosują na konfederację to ci, którzy zamiast wziąć się do roboty to wyciągają ręce po cudze pieniądze

Tutaj konfederaci to nieroby, którzy miast wziąć się do uczciwej, rzetelnej roboty przy łopacie, wyciągają ręce po cudze pieniądze w zastraszającej wysokości 500 złotych.

Sam jestem beneficjentem 500+ (nawet podwójnie) - odbieram to co mi w podatkach zabierają - ale zdecydowanie wolałbym to oddać, w zamian za niższą inflację, albo chociaż za zwiększenie kwoty wpadania w drugi próg podatkowy.

Tutaj wyborca PO wyciąga ręce po 1000 złotych (500+ w dwukrotności tej sumy), ale biorąc to świadczenie, on wcale nie sięga po cudze, on sobie "odbiera to, co mu w podatkach zabierają".

Ojejku ale to jest hit, nie wiem jak to przeoczyłem Czego jak czego ale akurat zarzutu, że wyborcy konfy to są osoby wyciągające łapę po kasę nigdy bym nie skonstruował. Wręcz przeciwnie tam są czasem odchyły zupełnie w drugą stronę mówiące nie tylko o likwidacji całego socjalu ale nawet pójściu krok dalej i ograniczeniu niektórych społecznych funkcji państwa.

A już argument, ze się odbiera co w podatkach zabrali jest kompletnie z czapy. Takie szukanie usprawiedliwienia na siłę. Wiele milionów Polaków nic sobie nie odbiera i tylko się do tego dokładamy. Dlatego to powinno być dawno zlikwidowane, albo chociaż niewaloryzowane, a tutaj jeden przez drugiego byle szybciej byle więcej.

[Karowiew]

No cóż, służę

@AdiJuve, z ciekawości, jak widzisz wyniki wyborów?

[ReinerJuve]

No z tymi wyborcami Konfederacji wyciągajacymi łapy po socjal to jest mega-hit. Całkowite przeciwieństwo postulatów Konfederacji. Właśnie o tej świadomości politycznej pisałem wczoraj, ale czego wymagać od wyborców POPiSu... Głowy sprane TVNem, TVP i innymi szczujniami propagandowymi...

[Oldfan]

Wy, chłopcy, toczycie daremną walkę z "betonem" bezkrytycznie wspierającym PO, który ma się za lepszego od Was, ludzi, którzy mają już dość rządów duopolu PO-PIS. Tu wchodzi "stare ale jare", że "inteligencja" głosuje na PO, a jak też będziesz głosował na nich, to też będziesz "inteligentem". Zabawne są te komentarze, więc muszę zacytować trzy z nich:

Zgodnie z danymi Ipsosu wśród wyborców z wykształceniem podstawowych 16,6 proc. zagłosowało na Koalicję Europejską, a aż 72 proc. - na PiS. Tendencja ta utrzymuje się także przy wyborcach z wykształceniem zawodowym. 67,2 proc. wśród nich zagłosowało na PiS, a 22,9 proc. - na Koalicję Europejską. Także wyborcy ze średnim wykształceniem najchętniej głosowali na partię rządzącą, jednak różnica między obiema partiami w tym przypadku ulega dużemu zmniejszeniu - 46,3 proc. głosowało na PiS przy 36,4 proc. głosach na Koalicję Europejską.
Koalicja Europejska prowadzi jedynie wśród wyborców, którzy uzyskali co najmniej tytuł licencjata.

Tymi papierkami świadczącymi o ukończeniu szkoły wyższej można sobie dziś noc podetrzeć, bo czymże jest skończenie jakiejś wyższej szkoły gotowania na gazie wobec faktu, że taki "inteligent" ma często poważne problemy z posługiwaniem się językiem polskim na poziomie podstawowym. Dobrymi przykładami są np.:

Czyli twierdzisz, że jeśli wejdą do rządu i będą mieli możliwość rządzić razem z pisiem to z tego nie skorzystają i nie będą wspólnie dalej rozpier... publicznych pieniędzy na łapówki w postaci 500+?
Chciałbym być takim optymistom.

Teraz dalej obiecują swoim wyborcą czternastki, 800+, straszą imigrantami i lgbt

No faktycznie, zacytowany wyżej jest członkiem polskiej klasy inteligenckiej i "optymistom", który swoim głosem na PO przeciwstawi się niewykształconym "wyborcą".

Umysłowość wyborcy PO jest jednakże dobrze odzwierciedlona w postach użytkownika u87:

ja bym powiedział, że ci co głosują na konfederację to ci, którzy zamiast wziąć się do roboty to wyciągają ręce po cudze pieniądze

Tutaj konfederaci to nieroby, którzy miast wziąć się do uczciwej, rzetelnej roboty przy łopacie, wyciągają ręce po cudze pieniądze w zastraszającej wysokości 500 złotych.

Sam jestem beneficjentem 500+ (nawet podwójnie) - odbieram to co mi w podatkach zabierają - ale zdecydowanie wolałbym to oddać, w zamian za niższą inflację, albo chociaż za zwiększenie kwoty wpadania w drugi próg podatkowy.

Tutaj wyborca PO wyciąga ręce po 1000 złotych (500+ w dwukrotności tej sumy), ale biorąc to świadczenie, on wcale nie sięga po cudze, on sobie "odbiera to, co mu w podatkach zabierają".

Totalnie nie rozumiem, jak można wrzucać ich (Konfederację i PiS - przyp. Karowiew) do tego samego worka co PO...

Nie można. Po prostu, niebu obmierzły konfederat i haniebny pisowiec "wyciąga ręce po cudze", z kolei przeciwnik rozdawnictwa i POwiec tylko odbiera to, co mu w podatkach zabierają". Ot taki Robin Hood, co to "odbiera to, co jemu należne".

Co za typ... Może i zdarzają mi się błędy polonistyczne i co z tego? Nie mam wykształcenie polonistycznego, tylko ścisłe. Ty za to wyciągasz z kontekstu jakieś wypowiedzi bez odnoszenie się do całości i masz się za lepszego? Wolę popełnić kilka błędów ortograficznych, ale rozumieć co czytam, niż chwytać wyrwanych z całej wypowiedzi zdań, żeby coś dowieść. Kto się składa na 500+? Podatnicy - jakbyś nie wiedział, więc logiczne chyba jest, że jak ktoś dużo więcej oddaje w podatkach, niż otrzymuje z tego żałosnego programu to oznacza, że odbiera, co mu wcześniej zabrali... Rozumiesz? Wątpię... Taka różnica w kontekście do tych którzy nie pracują wcale, a ręce po 500+ wyciągają. Niemniej jednak jestem pierwszy, który podpiszę się pod zlikwidowaniem tego programu.
Nie chcę żyć w państwie rządzonym przez pis, czy konfę, więc co w tym złego, że przekonuję innych do wyboru partii, która mi najbardziej odpowiada? Używam różnych argumentów - i takich, że lepiej wykształceni głosują na PO i wielu innymi wcześniej przytaczanych. Zapewne i wśród osób z wykształceniem wyższym trafią się tacy co kończyli gotowanie na parzy, czy tam to co ty kończyłeś (albo i nie), ale statystycznie to ludzie wykształceni są bardziej światli i ciągną gospodarkę państwa, dlatego nie uważam tego za chybiony argument, niezależnie od tego czy ktoś taki jak ty się z nim zgadza.
Nazywanie kogoś betonem, kto widzi wady, ale są one dla niego mniej istotne niż zalety jakieś partii dowodzi tylko, że nie do końca rozumiesz co czytasz... ale przynajmniej piszesz bez błędów ort.

ŻE wam się chce toczyć tą dyskusję z tym NIEWIARYGODNYM gościem co co chwila rzuca hasełka z Tvnu bez zastanowienia, bez jakiegoś własnego rozumowania ..


Ja jestem uparty jak wiecie, ale NAWET MNIE to przerosło



Uwielbiam tych inteligentnych, nieomylnych wyborców PO, którzy mają się za alfy i omegi, a jak zadasz im niewygodne pytanie, to odwracają kota ogonem, albo styki mają przepalone i wtedy co? AGRESJA

[AdiJuve]

No cóż, służę

@AdiJuve, z ciekawości, jak widzisz wyniki wyborów?

Wg mnie jak Donald podciągnie Hołownie i Kamysza na pewniaka nad próg to rządy pis przynajmniej tymczasowo kończą się. Także tutaj kluczem jest wynik td w kontekście rządów pis.

Druga kwestia czy samozwańcza tzw. opozycja demokratyczna zdobędzie 231 głosów, wg mnie będzie na styk, dużo zależy od mobilizacji wyborców konfy, bo z tym to oni mogą mieć największy problem + trochę im bezpartyjni i pjj odbierają.

Niemniej pis ma jeszcze Dudę, który może bombardować większość ustaw Tuska, i o ile konfa może pomóc odrzucić veto prezydenta przy rzetelnym naprawianiu baboli pis to tak w wielu kwestiach, które Tusk obiecuje zrobić zapewne veta nie odeprą.

Mamy tak naprawdę 3 obozy pis, po+td+lew, konfa. Realnie rząd może stworzyć tylko opcja nr 2. Nachalne wpychanie konfy do pis jest wg mnie bardzo życzeniowe ze strony po i reszty mające na celu jakiś tam % głosów zgarnąć dla siebie. Konfa spikając się z pis straci na starcie 90% swoich wyborców, bo jak większość sondaży wskazuje wyborcy konfy bardziej nie lubią pisu niż po, stąd celowe zabiegi po i reszty sytuujące konfe obok pis.

Jakby miał stawiać na chwilę obecną to wg mnie wygra tzw. opozycja demokratyczna, z kruchutką większością ale jej rządy będą bardzo chwiejne z racji ogromnych różnic zarówno gospodarczych jak i światopoglądowych w całym tym towarzystwie. Do tego jak wspomniałem Duda + instytucje państwa jak chociażby TK zagarnięte przez pis na pewno nie ułatwią im rządów. Może to być taka wygrana, która przerodzi się w porażkę i nawet w skrajnym przypadku doprowadzi do powrotu Jarka z ferajną do władzy.

Można się zabawić w przyszłym tygodniu w typowania % wyborów

[Karowiew]

Mamy tak naprawdę 3 obozy pis, po+td+lew, konfa. Realnie rząd może stworzyć tylko opcja nr 2. Nachalne wpychanie konfy do pis jest wg mnie bardzo życzeniowe ze strony po i reszty mające na celu jakiś tam % głosów zgarnąć dla siebie. Konfa spikając się z pis straci na starcie 90% swoich wyborców, bo jak większość sondaży wskazuje wyborcy konfy bardziej nie lubią pisu niż po, stąd celowe zabiegi po i reszty sytuujące konfe obok pis.

Też mi się wydaje, że koalicja Konfa-PiS byłaby samobójstwem dla tej pierwszej. Nie z tego względu, że - jak wieszczą niektórzy politolodzy - PiS zagarnąłby elektorat Konfy, tak jak uczynił z LPR i Samoobroną, gdyż to - zważywszy na nastroje wśród wyborców tejże i ich poglądy - byłoby niemożliwe, lecz tym, że wyborcy Konfy są w przeważającej większości po prostu wrodzy obozowi władzy i taki ruch traktowaliby jako swoistą "zdradę".

Dla Konfy odgrywanie roli "języczka uwagi" w przyszłym sejmie byłoby optymalne.

Można się zabawić w przyszłym tygodniu w typowania % wyborów

Koniecznie

[dimebag11]

Ja to bardziej obawiam się tego, że PiS "przechwyci" część posłów Konfederacji oferując im różne profity i tak zakończy się żywot tej partii.

[unbelievable87]

Umysłowość wyborcy PO jest jednakże dobrze odzwierciedlona w postach użytkownika u87:

ja bym powiedział, że ci co głosują na konfederację to ci, którzy zamiast wziąć się do roboty to wyciągają ręce po cudze pieniądze

Tutaj konfederaci to nieroby, którzy miast wziąć się do uczciwej, rzetelnej roboty przy łopacie, wyciągają ręce po cudze pieniądze w zastraszającej wysokości 500 złotych.

Sam jestem beneficjentem 500+ (nawet podwójnie) - odbieram to co mi w podatkach zabierają - ale zdecydowanie wolałbym to oddać, w zamian za niższą inflację, albo chociaż za zwiększenie kwoty wpadania w drugi próg podatkowy.

Tutaj wyborca PO wyciąga ręce po 1000 złotych (500+ w dwukrotności tej sumy), ale biorąc to świadczenie, on wcale nie sięga po cudze, on sobie "odbiera to, co mu w podatkach zabierają".

Ojejku ale to jest hit, nie wiem jak to przeoczyłem Czego jak czego ale akurat zarzutu, że wyborcy konfy to są osoby wyciągające łapę po kasę nigdy bym nie skonstruował. Wręcz przeciwnie tam są czasem odchyły zupełnie w drugą stronę mówiące nie tylko o likwidacji całego socjalu ale nawet pójściu krok dalej i ograniczeniu niektórych społecznych funkcji państwa.

A już argument, ze się odbiera co w podatkach zabrali jest kompletnie z czapy. Takie szukanie usprawiedliwienia na siłę. Wiele milionów Polaków nic sobie nie odbiera i tylko się do tego dokładamy. Dlatego to powinno być dawno zlikwidowane, albo chociaż niewaloryzowane, a tutaj jeden przez drugiego byle szybciej byle więcej.

Tak wyglądał oryginalny post:

Ci co głosują na PIS i PO to ci sami co są zadowoleni z Maxia. Potwierdzone.

ja bym powiedział, że ci co głosują na pis i konfederację (bo na 100% wejdą z nimi w koalicję - potwierdzone) to ci, którzy zamiast wziąć się do roboty to wyciągają ręce po cudze pieniądze i jeszcze wierzą, że to pis daje im z własnej kieszeni ;] Totalnie nie rozumiem, jak można wrzucać ich do tego samego worka co PO...

A Karocośtam wyciągnął wniosek, jak gimbaza, która nie rozumie co czyta, także brawo!