Massimiliano Allegri
- Aleexxx
- Juventino
- Rejestracja: 06 lutego 2006
- Posty: 456
- Rejestracja: 06 lutego 2006
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Za deepL
https://www.vecchiasignora.com/topic/36 ... il-futuro/
Czy Juve może być zadowolone na koniec sezonu z jednego z miejsc w pierwszej czwórce, a może nawet wygrania Ligi Europy? I czy ponowne potwierdzenie Allegriego jest z tym związane?
"Cele na ten sezon to drugie miejsce, a następnie przejście do finału Europa League, ponieważ jeszcze nas tam nie ma. Więc najpierw idziemy do finału, a potem myślimy o jego wygraniu". Potwierdzenie Allegriego w tej chwili byłoby stwierdzeniem oczywistości, to jest absolutnie nasze myślenie. Allegri wrócił do Juventusu na 4-letni projekt, nie jesteśmy nawet w połowie, bo nie skończyliśmy jeszcze drugiego sezonu, więc projekt trwa 4 lata. Dla nas ważne jest to, że nawet w takim sezonie jak ten mamy chęć nauki, rozwoju, poprawy i to jest chęć, którą mamy my menedżerowie, trener i zawodnicy.
Wokół nazwiska dyrektora sportowego krąży wiele nazwisk. Czy on daje nam linię?
"Absolutnie planujemy przyszłość, robimy to z Federico Cherubinim, naszym dyrektorem sportowym, i z trenerem, razem ze mną. Jesteśmy granitowym blokiem pracującym nad przyszłością i to jest nasz priorytet do końca sezonu, oprócz zakończenia tego sezonu drugim miejscem i najpierw finałem Ligi Europy, a potem ewentualnie sukcesem w Lidze Europy. Następnie ktokolwiek przybędzie w przyszłości, a nie jest przesądzone, że ktoś przybędzie, będzie musiał być zintegrowany z systemem Juventusu i pracą, którą wykonaliśmy do tej pory. Chciałbym jednak powiedzieć, że ważniejszy od poszczególnych nazwisk i jednostek jest Juventus ze swoją metodą pracy i swoją solidnością, która nie zależy od jednej osoby.
Allegri powiedział, że to jest najtrudniejszy moment.
"Wierzę, że kiedy doświadczasz trudnych momentów, a potem przechodzisz, następny jest zawsze najtrudniejszym momentem. Kiedy otrzymaliśmy karę, wydawało się, że to bardzo trudny moment, uporaliśmy się z nim, teraz przychodzimy z negatywnego momentu, więc z pewnością jest to najtrudniejszy moment w sezonie, a także najważniejszy dla nas, aby zmienić kurs i przełożyć się, zacząć ponownie wygrywać i skonsolidować nasze cele."
Wiec wydaje sie, ze planem na ten sezon jest:
Final LE i 2 miejsce w lidze. Czyli 0 tituli, super mamy zarzad.
Mysle, ze oba cele sa awykonalne
https://www.vecchiasignora.com/topic/36 ... il-futuro/
Czy Juve może być zadowolone na koniec sezonu z jednego z miejsc w pierwszej czwórce, a może nawet wygrania Ligi Europy? I czy ponowne potwierdzenie Allegriego jest z tym związane?
"Cele na ten sezon to drugie miejsce, a następnie przejście do finału Europa League, ponieważ jeszcze nas tam nie ma. Więc najpierw idziemy do finału, a potem myślimy o jego wygraniu". Potwierdzenie Allegriego w tej chwili byłoby stwierdzeniem oczywistości, to jest absolutnie nasze myślenie. Allegri wrócił do Juventusu na 4-letni projekt, nie jesteśmy nawet w połowie, bo nie skończyliśmy jeszcze drugiego sezonu, więc projekt trwa 4 lata. Dla nas ważne jest to, że nawet w takim sezonie jak ten mamy chęć nauki, rozwoju, poprawy i to jest chęć, którą mamy my menedżerowie, trener i zawodnicy.
Wokół nazwiska dyrektora sportowego krąży wiele nazwisk. Czy on daje nam linię?
"Absolutnie planujemy przyszłość, robimy to z Federico Cherubinim, naszym dyrektorem sportowym, i z trenerem, razem ze mną. Jesteśmy granitowym blokiem pracującym nad przyszłością i to jest nasz priorytet do końca sezonu, oprócz zakończenia tego sezonu drugim miejscem i najpierw finałem Ligi Europy, a potem ewentualnie sukcesem w Lidze Europy. Następnie ktokolwiek przybędzie w przyszłości, a nie jest przesądzone, że ktoś przybędzie, będzie musiał być zintegrowany z systemem Juventusu i pracą, którą wykonaliśmy do tej pory. Chciałbym jednak powiedzieć, że ważniejszy od poszczególnych nazwisk i jednostek jest Juventus ze swoją metodą pracy i swoją solidnością, która nie zależy od jednej osoby.
Allegri powiedział, że to jest najtrudniejszy moment.
"Wierzę, że kiedy doświadczasz trudnych momentów, a potem przechodzisz, następny jest zawsze najtrudniejszym momentem. Kiedy otrzymaliśmy karę, wydawało się, że to bardzo trudny moment, uporaliśmy się z nim, teraz przychodzimy z negatywnego momentu, więc z pewnością jest to najtrudniejszy moment w sezonie, a także najważniejszy dla nas, aby zmienić kurs i przełożyć się, zacząć ponownie wygrywać i skonsolidować nasze cele."
Wiec wydaje sie, ze planem na ten sezon jest:
Final LE i 2 miejsce w lidze. Czyli 0 tituli, super mamy zarzad.
Mysle, ze oba cele sa awykonalne
- Baczu
- Juventino
- Rejestracja: 01 marca 2009
- Posty: 1269
- Rejestracja: 01 marca 2009
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Calvo (kto to w ogóle jest?) żyje piękną przeszłością i pomija jeden ważny aspekt - podczas dwuletniego urlopu, Allegri w sposób trudny do wytłumaczenia, cofnął się w rozwoju do poziomu głowonoga. O tym wspomniał Cassano, porównując okres bezrobocia Allegriego do analogicznych okresów u Tuchela, De Zerbiego i innych szkoleniowców, którzy w ostatnim czasie byli w okresie przejściowym. Tamci, nieustannie się uczyli, studiowali, udoskonalali swój warsztat i koncepcje, nieustannie dążyli do eliminacji słabych punktów a przede wszystkim śledzili futbol i byli na bieżąco z najnowszymi trendami, a jak wiemy piłka to sport dynamiczny, który nieustannie się rozwija i trzymanie się tej samej filozofii to droga donikąd.Niejaki Calvo pisze:“Przemawia za nim 11 trofeów w 7 lat, dwa finały Ligi Mistrzów. Jego posada nie stoi pod znakiem zapytania. W takim sezonie jak ten, chcemy się poprawić wszyscy, menadżerowie jak i zawodnicy“.
Tymczasem nasz Toskański Napoelon, wylegiwał się na piaszczystych plażach, a jedynym jego konkretnym zajęciem było sprawdzanie stanu konta, czy przelewy od Agnellego za pozostały okres kontraktu wpływają. Nie śledził, nie analizował, nie rozkładał obsesyjnie na czynniki pierwsze spotkań rozgrywanych na poziomie ligowym i europejskim, bo jak sam kiedyś stwierdził w wywiadzie, trenerka to dla niego robota jak każda inna i w sumie to on zbytnio się futbolem na co dzień nie interesuje. No i mamy tego efekty.
Stosując retorykę zaprezentowaną przez Calvo, powinniśmy wpuścić dzisiaj na boisko duet Boniek-Platini, bo przecież tyle sukcesów i trofeów przemawia za tym by dać im jeszcze jedną szanse pokopać piłkę. Co może pójść nie tak, skoro tyle wygrali?
Pomeczową wypowiedź <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> pozostawie bez komentarza, a fragment o Chiesie że jest on zawodnikiem bez pozycji, to już esencja <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>. Nie zamierzam się pastwić ani nad Chiesą, ani nad Vlahoviciem czy Di Marią, bo nawet Stevie Wonder by zauważył że są psychicznie totalnie zezłomowani. To tak jak w korporacji, byłby szef idiota, na domiar złego absolutnie nietykalny, który swoimi absurdalnymi decyzjami, zakrawającymi o sabotaż, prowadziłby firmę na dno.
Allegri postradał zmysły i stał się katem i ciemiężycielem kreatywnych zawodników, w których upatrzył ofiary i zagrożenie dla swojej filozofii. Tak mi się skojarzyło...


- DonVanBuffon
- Juventino
- Rejestracja: 20 lutego 2023
- Posty: 6
- Rejestracja: 20 lutego 2023
Za kadencji Conte, nawet jak nie szło i waliliśmy głową w mur przez 90 minut to jednak ciągle napieraliśmy. Człowiek dałby się pokroić za tamtą drużynę. Była wiara do ostatniej sekundy, że jednak strzelimy i wygramy. Były emocje, dreszcze i napięcie, a na koniec wielka radość i trener skaczący razem z grupą. Teraz wręcz liczę że im się nie uda bo nie da się na to patrzeć jak wszystko jest na alibi, na fuksa. Piach przez 90 minut, czasem przypadkowa bramka dająca (choć to stwierdzenie jest mocno naciągane) wynik zamazujący obraz gry. A wisienką na torcie jest Allegri schodzący do szatni w 90 minucie jak szczur do kanału.
No excuses!
- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8700
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Podziekował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 184 razy
Allegri to <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, który zainteresowany jest tylko swoją karierą, która skończy się wraz z końcem tłustego kontraktu z nami. Jeżeli sprzedamy najważniejszych zawodników a ściągniemy pinanontich to będzie ok, nie usłyszymy jak narzeka na skład i domaga się zawodników, no chyba że poprosi o Bonaventurę.

- AdiJuve
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 4118
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Podziekował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy
32 mecze w tym sezonie z 1 bramką bądź bez bramki
Rozegrane 58 czy to czasem nie jakiś nowy rekord xd?
Średnio w tym sezonie strzelają 1,2 bramki na mecz, także gol rywala to praktycznie w 100% strata pkt. Rywale strzelali w 26 meczach czyli nawet nie w połowie, z tym 26 meczy Juventus wygrał "aż" 4 (Maccabi 3-1 w LM, Torina i Sampa po 4-2 w SerieA i Monza 2-1 w PW). Pozostałe mecze to 8 remisów, 2x wyższy wynik niż 1-1 reszta czyli 14 to w dupę. Aż 10 z 14 to porażka jedną bramką. Poza Napoli i Benficą nikt nie strzelił Juve więcej niż 2 bramek. Wystarczy strzelić Juve 1 gola by liczyć na jakieś punkty, procentowo to 85% meczy gdy rywal strzela gola kończy się stratą pkt przez Juve.
Jedno to fakt, że wystarczy strzelić gola by zgarnąć jakieś pkt z Juve, szansa ogromna, druga sprawa pod jaką presją stawia to defensywę Juve gdy ciągle grają na musiku i mają z tyłu głowy, że strata bramki praktycznie równa się stracie pkt. Obrońcy w Juve nie mają tak naprawdę miejsca na błędy i już się co najmniej 2x kompletnie posypali z Napoli i Benficą, ale czy to jest tylko ich wina?
Wielu chwali Allegro za podejście defensywne, że ogarnął defensywę, a ja jestem zdania, że on te obronę stawia pod ścianą, albo obronicie wszystko ale tracimy punkty. Wielu pastwi się nad ofensywnym podejściem Allegro a ja się po pastwię nad jego podejściem do gry obronnej. Ile klub kosztuje ta gra na "0" z tyłu, ale jak nie ma się planu na granie w piłkę to za wszelką cenę brnie się tylko w utrudnianie gry rywalowi, bez znaczanie czy ten rywal ma w ataku Mbappe czy gościa co strzelił 10 bramek w najwyższej lidze.
Potem taki De Ligt spiernicza bo wie, że jego błąd w Juve będzie kosztował klub punkty a w Bayernie najwyżej się pośmieją na jakiejś kompilce a za 2 dni nikt o tym już nie wspomni.

Średnio w tym sezonie strzelają 1,2 bramki na mecz, także gol rywala to praktycznie w 100% strata pkt. Rywale strzelali w 26 meczach czyli nawet nie w połowie, z tym 26 meczy Juventus wygrał "aż" 4 (Maccabi 3-1 w LM, Torina i Sampa po 4-2 w SerieA i Monza 2-1 w PW). Pozostałe mecze to 8 remisów, 2x wyższy wynik niż 1-1 reszta czyli 14 to w dupę. Aż 10 z 14 to porażka jedną bramką. Poza Napoli i Benficą nikt nie strzelił Juve więcej niż 2 bramek. Wystarczy strzelić Juve 1 gola by liczyć na jakieś punkty, procentowo to 85% meczy gdy rywal strzela gola kończy się stratą pkt przez Juve.
Jedno to fakt, że wystarczy strzelić gola by zgarnąć jakieś pkt z Juve, szansa ogromna, druga sprawa pod jaką presją stawia to defensywę Juve gdy ciągle grają na musiku i mają z tyłu głowy, że strata bramki praktycznie równa się stracie pkt. Obrońcy w Juve nie mają tak naprawdę miejsca na błędy i już się co najmniej 2x kompletnie posypali z Napoli i Benficą, ale czy to jest tylko ich wina?
Wielu chwali Allegro za podejście defensywne, że ogarnął defensywę, a ja jestem zdania, że on te obronę stawia pod ścianą, albo obronicie wszystko ale tracimy punkty. Wielu pastwi się nad ofensywnym podejściem Allegro a ja się po pastwię nad jego podejściem do gry obronnej. Ile klub kosztuje ta gra na "0" z tyłu, ale jak nie ma się planu na granie w piłkę to za wszelką cenę brnie się tylko w utrudnianie gry rywalowi, bez znaczanie czy ten rywal ma w ataku Mbappe czy gościa co strzelił 10 bramek w najwyższej lidze.
Potem taki De Ligt spiernicza bo wie, że jego błąd w Juve będzie kosztował klub punkty a w Bayernie najwyżej się pośmieją na jakiejś kompilce a za 2 dni nikt o tym już nie wspomni.
- Aleexxx
- Juventino
- Rejestracja: 06 lutego 2006
- Posty: 456
- Rejestracja: 06 lutego 2006
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Calkiem interesujacy watek
https://www.vecchiasignora.com/topic/36 ... to/?page=1
Google tlumacz ma wbudowany tlumacz, ale postaram sie przetlumaczyc:
Fan zapytał go wtedy pod tym postem: "Czyli można powiedzieć Allegri out bez obaw prawda?", a on odpowiedział: "TAK".
Przed chwilą przedsiębiorca dodał tę wiadomość tuż pod tweetem, którym podzielił się wczoraj wieczorem: "ale musi wrócić i grać poprawnie" - napisał Lapo Elkann. Potomek rodziny Agnellich chciał jednak również odpowiedzieć fanowi, który zapytał go o sprowadzenie Del Piero z powrotem do Juventusu: "Gdybym mógł, byłby jednym z pierwszych, których bym wybrał" - napisał Lapo Elkann na Twitterze.
Ja wiem ze Lapo to cpun, ale no jednak dalej jest w rodzinie Elkannow i ma jakies udzialy w Exor, wiec potencjalnie moze zrobic ferment na tyle duzy zeby wykurzyc tego grzyba. Polecam poliekowac jego wpisy.
https://www.vecchiasignora.com/topic/36 ... to/?page=1
Google tlumacz ma wbudowany tlumacz, ale postaram sie przetlumaczyc:
Fan zapytał go wtedy pod tym postem: "Czyli można powiedzieć Allegri out bez obaw prawda?", a on odpowiedział: "TAK".
Przed chwilą przedsiębiorca dodał tę wiadomość tuż pod tweetem, którym podzielił się wczoraj wieczorem: "ale musi wrócić i grać poprawnie" - napisał Lapo Elkann. Potomek rodziny Agnellich chciał jednak również odpowiedzieć fanowi, który zapytał go o sprowadzenie Del Piero z powrotem do Juventusu: "Gdybym mógł, byłby jednym z pierwszych, których bym wybrał" - napisał Lapo Elkann na Twitterze.
Ja wiem ze Lapo to cpun, ale no jednak dalej jest w rodzinie Elkannow i ma jakies udzialy w Exor, wiec potencjalnie moze zrobic ferment na tyle duzy zeby wykurzyc tego grzyba. Polecam poliekowac jego wpisy.
- Garreat
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1742
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Podziekował: 32 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
To prawda. Plus cały zestaw zmian utrudniających autobus. Kombinacje z handballem, kombinacje ze spalonym oraz sam VAR. Bądźmy szczerzy, takiemu Chielliniemu sporo uchodziło na sucho, bo sędzia nie widział. Zresztą nie tylko jemu. Dzisiaj rączki przy sobie, faul na linii to karny, siatkóweczka to karny, a pułapka ofsajdowa musi być tip top.AdiJuve pisze: ↑01 maja 2023, 18:43Wielu chwali Allegro za podejście defensywne, że ogarnął defensywę, a ja jestem zdania, że on te obronę stawia pod ścianą, albo obronicie wszystko ale tracimy punkty. Wielu pastwi się nad ofensywnym podejściem Allegro a ja się po pastwię nad jego podejściem do gry obronnej. Ile klub kosztuje ta gra na "0" z tyłu, ale jak nie ma się planu na granie w piłkę to za wszelką cenę brnie się tylko w utrudnianie gry rywalowi, bez znaczanie czy ten rywal ma w ataku Mbappe czy gościa co strzelił 10 bramek w najwyższej lidze.
Warunki się zmieniły, lecz Allegri stoi we własnym polu karnym. Futbol 100% reaktywny. Jeszcze poziom personalny naszej obrony, jakieś 3 levele poniżej BBC.
Przynajmniej Wojtula z Perinem mogą błyszczeć

- belial
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Posty: 317
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Tak sobie przeglądam forum, te pociski po Allegrim po każdym meczu i zastanawiam się czy nie przeszło jednemu z drugim przez myśl ile piłek meczowych dających punkty w tym sezonie mieli zawodnicy Juve a które zmarnowali? Ja rozumiem, jakby Juventus nie grał nic, nie miał żadnych sytuacji i przez to tracił punkty, ale co by dało jakby zamiast Allegriego na ławce był jakikolwiek inny trener? Vlahović przestałby tracić piłki, marnować karne, wybiegać na spalone? Milik nie skakałby przed karnym jak baletnica, trafiałby z kilku metrów do pustej bramki? Kean zacząłby myśleć na boisku? Chiesa zamiast latać w tę i z powrotem wybrałby sobie odpowiedni moment na urwanie się obrońcy? Policzcie ile takich sytuacji było w meczach, które przegrywaliśmy/remisowaliśmy i gdzie było by teraz Juve w tabeli jakby takie setki wpadły. Ja nie pamiętam regularnie cudownie grającego Juve, bo dostęp do meczów Serie A w TV miałem dopiero od 2001/2 roku, i pamiętam doskonale Marcelo 1-0 Lippiego. Różnica jest taka, że tam jak była sytuacja bramkowa to wykańczał Del Piero/Treze/Nedved a nie Vlaho/Milik/Kean.
- Oldfan
- Juventino
- Rejestracja: 04 listopada 2022
- Posty: 723
- Rejestracja: 04 listopada 2022
- Podziekował: 103 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Tera zto nagle i Mandzukic wspanialy i inni, a jeszcze kilka lat temu wyzywano ich od drewien itp
Tutaj to jakies problemyz pamiecia chyba wielu ma .....
Juve zawsze znaczylo druzynowosc, obronne, a czytajac fora mozna dojsc do wniopsku ze kiedys gralismy efektowna i kolorowa pilke.. Bo tak jeden z drugim zapamietal ,,..
Tutaj to jakies problemyz pamiecia chyba wielu ma .....
Juve zawsze znaczylo druzynowosc, obronne, a czytajac fora mozna dojsc do wniopsku ze kiedys gralismy efektowna i kolorowa pilke.. Bo tak jeden z drugim zapamietal ,,..
- B@rt
- Juventino
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Posty: 1532
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Podziekował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 20 razy
Kiedyś coś takiego Allegri powiedział, że gra ofensywna zależy od indywidualnych umiejętności graczy, a on na tym polu nie ma nic do roboty. Tylko kurczę, jeśli tak, to jak to jest, że wyjeżdża do Liverpoolu Salah, który przez lata w Serie A zapracował na miano jeźdźca bez głowy, a w silniejszej o lata świetlne Premier League pod wodzą Kloppa staje się jednym z najlepszych piłkarzy na świecie? Jak to jest, że tułający się po przeciętnych klubach Muriel nagle staje się czołowym napastnikiem w lidze? Co w ogóle potrafił Gasperini wydobyć z piłkarzy takich jak Gosens, Hateboer, Pasalić, Papu Gomez, Ilicić, Zapata, Malinovskyi? Czy Kvaratskhelia wszedłby u nas na ten sam poziom co u Spallettiego? Jak to się stało, że nagle asysty pod jego wodzą zaczął zbierać Mario Rui? Czy osoba trenera nie ma tu nic do rzeczy? Bo jeśli jednak ma, to oznacza, że może to również działać w drugą stronę i trener może danemu zawodnikowi zaszkodzić. I oczywiście każdy przypadek wymaga indywidualnej oceny (np. kontuzja Chiesy), ale nie oszukujmy się - w Juventusie Allegriego 2023 zawodzi praktycznie każdy ofensywny zawodnik. Wyjątkiem jest - to muszę Maxowi przyznać - Rabiot, w którego w Turynie wierzył już tylko sam Allegri. Ale generalnie jest tego trochę za dużo, żeby nie dostrzegać w tym negatywnej roli trenera.belial pisze: ↑02 maja 2023, 17:54 Tak sobie przeglądam forum, te pociski po Allegrim po każdym meczu i zastanawiam się czy nie przeszło jednemu z drugim przez myśl ile piłek meczowych dających punkty w tym sezonie mieli zawodnicy Juve a które zmarnowali? Ja rozumiem, jakby Juventus nie grał nic, nie miał żadnych sytuacji i przez to tracił punkty, ale co by dało jakby zamiast Allegriego na ławce był jakikolwiek inny trener? Vlahović przestałby tracić piłki, marnować karne, wybiegać na spalone? Milik nie skakałby przed karnym jak baletnica, trafiałby z kilku metrów do pustej bramki? Kean zacząłby myśleć na boisku? Chiesa zamiast latać w tę i z powrotem wybrałby sobie odpowiedni moment na urwanie się obrońcy? Policzcie ile takich sytuacji było w meczach, które przegrywaliśmy/remisowaliśmy i gdzie było by teraz Juve w tabeli jakby takie setki wpadły. Ja nie pamiętam regularnie cudownie grającego Juve, bo dostęp do meczów Serie A w TV miałem dopiero od 2001/2 roku, i pamiętam doskonale Marcelo 1-0 Lippiego. Różnica jest taka, że tam jak była sytuacja bramkowa to wykańczał Del Piero/Treze/Nedved a nie Vlaho/Milik/Kean.
- Oldfan
- Juventino
- Rejestracja: 04 listopada 2022
- Posty: 723
- Rejestracja: 04 listopada 2022
- Podziekował: 103 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
A moze nie trener wszystkiemu winny, a to ze bez zalu oddano dwoch KLUCZOWYCH graczy ?????????? Których to kibice tak jechali i ponizali czyli Dybale,Morate? ( Czas znów pokazuje ze Szpece nie mieli racji ... )
Hiszpan i Argentynczyk brali udzial przy ponad POØOWIEEEE goli CALEJ KADRY ! Mimo, ze sporo urazow mial Dybi, a ten zly Morata bywal na spalonych ...
Znów sié okazalo, ze wielu dopiero ich docenia jak stracilo, a ten ogladany w skrotach Vlaho w realnej pilce juz nie taki super jak w statystykach czy skrotach ...
Nawet te zachwyty nad Depayem .. Jaki on to technik nie jest , jak on by odmienil gre Juve ... A tymczasem to Morata gra, a Holender nie .. Jak to ?? Pewnie najlepiej oplacany trener Atletico sie nie zna, a Olky i inne mordeczki majoooooo racjeeemmmm
Hiszpan i Argentynczyk brali udzial przy ponad POØOWIEEEE goli CALEJ KADRY ! Mimo, ze sporo urazow mial Dybi, a ten zly Morata bywal na spalonych ...
Znów sié okazalo, ze wielu dopiero ich docenia jak stracilo, a ten ogladany w skrotach Vlaho w realnej pilce juz nie taki super jak w statystykach czy skrotach ...
Nawet te zachwyty nad Depayem .. Jaki on to technik nie jest , jak on by odmienil gre Juve ... A tymczasem to Morata gra, a Holender nie .. Jak to ?? Pewnie najlepiej oplacany trener Atletico sie nie zna, a Olky i inne mordeczki majoooooo racjeeemmmm
- belial
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Posty: 317
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Ale mi nawet nie chodzi o jakiś pomysł na grę, finezję, nieszablonowe zagrania czy chociażby prosty ale skuteczny plan na grę, bo tutaj to jest co poprawiać i faktycznie to trener ma na to wpływ. Pisałem o zmarnowanych setkach, o przestrzelonych karnych, o marnowaniu sytuacji, strzelaniu na siłę itd. - jakkolwiek nasza gra nie wygląda marnie, tak te nieliczne okazji mamy, tylko brakuje skuteczności w 100% sytuacjach... A na to nie pomoże Klopp ani inny Guardiola. Teraz proponuję sobie wyobrazić, jakby wyglądała nasza sytuacja jakby ten opluwany i szkalowany na forach (nie tylko tutaj ) CR7 miał stopę/głowę na tych wszystkich piłkach w tym sezonie, po których kibice nie wiedzieli czy śmiać się czy płakać. Co do wątku piłkarzy Atalanty których wspomniałeś - ci "wspaniali gracze", którzy wspięli się na wyżyny piłkarskich umiejętności za sprawą Gasperiniego, w dalszym nie potrafili zdobyć więcej punktów od "żenującego, słabego, nudnego i męczącego bułę Juventusu". Allegri ma swój "styl" (niestety), ale zazwyczaj potrafi się obronić wynikami. Sukcesu w Europie włodarze wyczekują już zdecydowanie zbyt długo, a LE wydaje się być dla nich satysfakcjonująca - nie sprawdzałem i nie liczyłem, ale wydaje mi się, że samo dojście w LE do finału da więcej kasy niż wyjście z grupy w LM i odpadnięcie w 1/8. Odkąd pamiętam i oglądam regularnie mecze, Juventus nigdy nie grał pięknej piłki - owszem, były piękne mecze, cudowne akcje i bramki, ale niestety zawsze to były pojedyncze spotkania a nie reguła. Czemu tak jest, pomimo próbowania tylu trenerów i zawodników - nie mam zielonego pojęcia.B@rt pisze: ↑02 maja 2023, 19:44 Kiedyś coś takiego Allegri powiedział, że gra ofensywna zależy od indywidualnych umiejętności graczy, a on na tym polu nie ma nic do roboty. Tylko kurczę, jeśli tak, to jak to jest, że wyjeżdża do Liverpoolu Salah, który przez lata w Serie A zapracował na miano jeźdźca bez głowy, a w silniejszej o lata świetlne Premier League pod wodzą Kloppa staje się jednym z najlepszych piłkarzy na świecie? Jak to jest, że tułający się po przeciętnych klubach Muriel nagle staje się czołowym napastnikiem w lidze? Co w ogóle potrafił Gasperini wydobyć z piłkarzy takich jak Gosens, Hateboer, Pasalić, Papu Gomez, Ilicić, Zapata, Malinovskyi? Czy Kvaratskhelia wszedłby u nas na ten sam poziom co u Spallettiego? Jak to się stało, że nagle asysty pod jego wodzą zaczął zbierać Mario Rui? Czy osoba trenera nie ma tu nic do rzeczy? Bo jeśli jednak ma, to oznacza, że może to również działać w drugą stronę i trener może danemu zawodnikowi zaszkodzić. I oczywiście każdy przypadek wymaga indywidualnej oceny (np. kontuzja Chiesy), ale nie oszukujmy się - w Juventusie Allegriego 2023 zawodzi praktycznie każdy ofensywny zawodnik. Wyjątkiem jest - to muszę Maxowi przyznać - Rabiot, w którego w Turynie wierzył już tylko sam Allegri. Ale generalnie jest tego trochę za dużo, żeby nie dostrzegać w tym negatywnej roli trenera.
- Oldfan
- Juventino
- Rejestracja: 04 listopada 2022
- Posty: 723
- Rejestracja: 04 listopada 2022
- Podziekował: 103 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Pojedynczy piłkarze potrafili wspaniale zagrać, jakaś akcje indywidualna- oddać piękny strzał, ale zawsze podstawą Juventusu była zespołowość, jedność i gra obronna.
Ale jak widać wielu pamięta coś czego nie było ....
Ale jak widać wielu pamięta coś czego nie było ....
- jackop
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Posty: 7291
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Podziekował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Według mnie dobry szkoleniowiec, albo psycholog sportowy z jego sztabu może pomóc (do pewnego stopnia) odblokować/podbudować się mentalnie. Najlepszy przykład ostatnich lat to chyba Vinicius, który z ofermy partolącej okazje na potęgę stał się maszyną, a nie przybyło mu dużo więcej skilla.belial pisze: ↑02 maja 2023, 23:24Pisałem o zmarnowanych setkach, o przestrzelonych karnych, o marnowaniu sytuacji, strzelaniu na siłę itd. - jakkolwiek nasza gra nie wygląda marnie, tak te nieliczne okazji mamy, tylko brakuje skuteczności w 100% sytuacjach... A na to nie pomoże Klopp ani inny Guardiola.
Ostatnio zmieniony 03 maja 2023, 15:37 przez jackop, łącznie zmieniany 1 raz.

O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!