LM 21/22 (4): JUVENTUS FC 4-2 Zenit Petersburg
- Urbi27
- Juventino
- Rejestracja: 03 września 2012
- Posty: 888
- Rejestracja: 03 września 2012
Wygląda to najlepiej od wielu tygodni, natomiast dalej widać te same problemy. Pierwszym, niepodważalnym i aż namacalnym jest ten dzban na ławce, który ich hamuje. Nadal słabiutko funkcjonuje lewa strona, Berna to jednak jest po prostu dosyć słaby piłkarz, a Sandro nie pomaga. Chiesa też dzisiaj zbyt indywidualnie, wiele błędnych decyzji. Najlepsi na boisku Dybala, który jednak irytuje mnie tym chodzeniem po boisku, ale jak dla mnie MotM Locatelli, chłop gra bardzo dobrze, choć ma 2x więcej miejsca niż w kazdym normalnym meczu Serie A.
Zasłużyliśmy na prowadzenie w tym meczu to fakt, Zenit nic nie gra, ale nie mamy niestety DNA zwycięzców, albo jesteśmy z sukcesem kastrowani przez Maxa.
Zasłużyliśmy na prowadzenie w tym meczu to fakt, Zenit nic nie gra, ale nie mamy niestety DNA zwycięzców, albo jesteśmy z sukcesem kastrowani przez Maxa.
- Antichrist
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Posty: 2146
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
Dokładnie takiego meczu potrzebowaliśmy. Nie dość, że wygraliśmy różnicą trzech bramek, to jeszcze zagraliśmy ładną dla oka piłkę. W końcu było widać jakiś zamysł w fazie ofensywnej. Przełamał się w końcu Morata, bardzo dobre zawody Dybali i Chiesy. Berna asysta. Obrona poza farfoclem z pierwszej połowy też dzisiaj bardzo pewnie. I wszystko pięknie, tylko pewnie w kolejnym meczu nie będzie po tym wszystkim śladu. A szkoda, bo taki Juventus fajnie się oglądało.
EDIT: Zenit jednak strzelił drugą bramkę, więc wygrywamy dwoma bramkami - za szybko napisałem ten post, ale w zasadzie wszystko pozostałe dalej się zgadza.
EDIT: Zenit jednak strzelił drugą bramkę, więc wygrywamy dwoma bramkami - za szybko napisałem ten post, ale w zasadzie wszystko pozostałe dalej się zgadza.
The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.
- Mati1990
- Juventino
- Rejestracja: 17 grudnia 2004
- Posty: 1771
- Rejestracja: 17 grudnia 2004
Człowiek nastawia się na gówno piłkę, chce sobie obejrzeć kalectwo swojej drużyny, a tu psikus - grają fajne widowisku... Oczywiście, żeby nie było za kolorowo - Kulu głupia żółta kartka, Rugani do tartaku. Dybala i Chiesa MOTM. Najważniejsze 3 punkty i awans.
- B@rt
- Juventino
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Posty: 1442
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
Rock'n'roll na Allianz Stadium. Ja również wstrzymam się z ogłaszaniem wielkiego powrotu Juventusu, bo już raz w tym sezonie wydawało się, że wróciliśmy, a potem przyszły mecze z Sassuolo i Hellasem. Niemniej jednak dzisiejszy mecz to najfajniejszy występ Juventusu od bardzo dawna. Chciało się, piana na pysku od pierwszej minuty, oczywiście były przestoje, ale generalnie większość meczu na wysokiej intensywności. Nawet te dwa stracone gole trudno zestawiać z naszymi problemami w defensywie z tego sezonu, bo pierwszy to samobój po rykoszecie, a drugi padł w momencie, gdy wszystko było pozamiatane.
- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8671
- Rejestracja: 07 listopada 2007
Wynik dobry i pojedyncze akcje także ale my nie mamy ewidentnie napastnika co powtarzam i co aż gryzie w oczy. Ten mem z "9" to jest w ogóle atrapa piłkarza, która nie miałaby placu w żadnym czołowym klubie Europy. U nas to jest główny bombardier, drugi zaś to jeszcze większy mem z dredami. Dobrze, że wreszcie jakieś chwile radości, przynajmniej w tej LM ale ponownie stracone dwie bramki.
- Garreat
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1714
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
Cieszą bramki Chiesy i Moraty, może wreszcie zejdzie im ciśnienie.
Dybala łapie formę, pewnie zaraz złapie też kontuzję i domknie swój cykl .
Makeni w dwójce wygląda jak piłkarz, jestem miło zaskoczony. Chyba wyklarowała się referencyjna pomoc? Choć w ostatnich latach już tyle razy "się klarowało"...
Przyzwoity Berna, wiadomo prochu nie wymyśli ale i tak dwa levele ponad Rabjo.
Wszyscy rezerwowi byli beznadziejni. Nie da się wpuścić czwórki takich placków i nie dostać gonga.
W ostatnich minutach cała obrona stała jak wryta, to jest ten mental? Szkoda słów, wcale nie mamy głębi składu. Danilo niech sie nie flexuje na lidera bo nim po prostu nie jest. Współpraca MDL - Bonucci wygląda słabo, jeśli na Stamford braknie punktu odniesienia w postaci Lukaku to będą wpadać na siebie nawazajem.
EDIT
Gdyby sędzia nie kazał powtórzyć karnego to mogłoby sie skończyć inaczej...
Dybala łapie formę, pewnie zaraz złapie też kontuzję i domknie swój cykl .
Makeni w dwójce wygląda jak piłkarz, jestem miło zaskoczony. Chyba wyklarowała się referencyjna pomoc? Choć w ostatnich latach już tyle razy "się klarowało"...
Przyzwoity Berna, wiadomo prochu nie wymyśli ale i tak dwa levele ponad Rabjo.
Wszyscy rezerwowi byli beznadziejni. Nie da się wpuścić czwórki takich placków i nie dostać gonga.
W ostatnich minutach cała obrona stała jak wryta, to jest ten mental? Szkoda słów, wcale nie mamy głębi składu. Danilo niech sie nie flexuje na lidera bo nim po prostu nie jest. Współpraca MDL - Bonucci wygląda słabo, jeśli na Stamford braknie punktu odniesienia w postaci Lukaku to będą wpadać na siebie nawazajem.
EDIT
Gdyby sędzia nie kazał powtórzyć karnego to mogłoby sie skończyć inaczej...
Ostatnio zmieniony 02 listopada 2021, 23:26 przez Garreat, łącznie zmieniany 1 raz.
- Pluto
- Juventino
- Rejestracja: 17 października 2002
- Posty: 2697
- Rejestracja: 17 października 2002
Cztery gole wpadły ale po wyrownaniu znowu wpadamy w calma-śpiączkę i nie na nikogo kto wrzasnie i obudzi towarzystwo.
Jeśli Dybala przejmuje funkcje lidera i motywatora to z jakim poziomem psychicznego wykastrowanie musimy mieć do czynienia.
Przywódcze atuty De Ligta zamiecione pod dywan bo przecież skoro Leow swojej klasyczne pozie srającego na deszczu kota pokazuje calma calma i uspokaja uśpioną już drużynę to młody nie zacznie robić czegoś odwrotnego.
Ale największą ofiarą Allegriego i tak jest Locatelli. Mistrz otwierających, progresywnych podań pod batuta Maxa szybciej wpadnie na MdL niż podejmie jakiekolwiek ryzyko. Na nim najmocniej widać piętno filozofii "zero z tyłu jest najważniejsze".
Viola na pewno nie okaże nam tyle respektu co Zenit, jeśli raz ugryzie to się nie zatrzyma.
Jeśli Dybala przejmuje funkcje lidera i motywatora to z jakim poziomem psychicznego wykastrowanie musimy mieć do czynienia.
Przywódcze atuty De Ligta zamiecione pod dywan bo przecież skoro Leow swojej klasyczne pozie srającego na deszczu kota pokazuje calma calma i uspokaja uśpioną już drużynę to młody nie zacznie robić czegoś odwrotnego.
Ale największą ofiarą Allegriego i tak jest Locatelli. Mistrz otwierających, progresywnych podań pod batuta Maxa szybciej wpadnie na MdL niż podejmie jakiekolwiek ryzyko. Na nim najmocniej widać piętno filozofii "zero z tyłu jest najważniejsze".
Viola na pewno nie okaże nam tyle respektu co Zenit, jeśli raz ugryzie to się nie zatrzyma.
calma calma
- Gandalf8
- Juventino
- Rejestracja: 26 marca 2007
- Posty: 1635
- Rejestracja: 26 marca 2007
Dobry mecz w naszym wykonaniu. Wreszcie zaczeli biegać i były wyniki. Pressing na połowie rywali pozwalał szybko odbierać piłkę. Dybala, Chiesa, Loca czy McKennie na duży plus, Szczęsny też swoje obronił. Trochę martwi, że każdy moment, gdy się cofnelismy, żeby troche złapać oddech skończył się straconym golem, ale jak się ma 4 strzelone można sobie pozwolić na stratę 2. Przy 1:0 nie można popełnić żadnego błędu. Wniosek? Więcej goli strzelać.
Tak myślę, że dzisiejszy skład to najlepsze co możemy wystawić. Cuadrado nie ma formy, że jest solidny Danilo. Na środku Loca i Hamburger przynajmniej coś grają, nie to co reszta pomocników. Na lewej Berna jest lepszy od Rabiota, chociaz tutaj potrzeba kupić kogoś jeszcze lepszego. No i brakuje "9". Morata to szmata i kropka. Kean chociaż potencjał ma większy od Hiszpana to gra słabo, więc w lidze może wypali Kaio? Ale i tak trzeba kupić Vlahovicia.
LM już z głowy, teraz trzeba się brać za Serie A - Fiorentina czeka.
Tak myślę, że dzisiejszy skład to najlepsze co możemy wystawić. Cuadrado nie ma formy, że jest solidny Danilo. Na środku Loca i Hamburger przynajmniej coś grają, nie to co reszta pomocników. Na lewej Berna jest lepszy od Rabiota, chociaz tutaj potrzeba kupić kogoś jeszcze lepszego. No i brakuje "9". Morata to szmata i kropka. Kean chociaż potencjał ma większy od Hiszpana to gra słabo, więc w lidze może wypali Kaio? Ale i tak trzeba kupić Vlahovicia.
LM już z głowy, teraz trzeba się brać za Serie A - Fiorentina czeka.
Jeden, by wszystkimi rządzić, Jeden, by wszystkie odnaleźć,
Jeden, by wszystkie zgromadzić i w ciemności związać
W Krainie Mordor, gdzie zaległy cienie.
Jeden, by wszystkie zgromadzić i w ciemności związać
W Krainie Mordor, gdzie zaległy cienie.
- AdiJuve
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 4000
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
Owszem wygrana w pełnie zasłużona, ale momentami organizacja w obronie to był dramat, tylko faktowi, ze w Zenicie grają Brazylijczycy, którzy chcą być bardziej efektowni niż efektywni zawdzięczamy, że nam wcześniej czegoś nie wturlali.
Loca mistrzem otwierających podań, niektórzy to już bardziej odjechali niż Allegri ze swoim calma
Dybala praktycznie sam robił całą grę. McKennie musi grać bo to na dobrą sprawę jedyny pomocnik, który potrafi wejść w linię obrony rywala i być groźnym w obrębie "16".
Ostatni raz 4 pierwsze mecze wygraliśmy w sezonie 04/05 ulubionym wynikiem Allegriego czyli 1-0 w sumei tam było 5 x 1-0 w fazie grupowej
Loca mistrzem otwierających podań, niektórzy to już bardziej odjechali niż Allegri ze swoim calma
Dybala praktycznie sam robił całą grę. McKennie musi grać bo to na dobrą sprawę jedyny pomocnik, który potrafi wejść w linię obrony rywala i być groźnym w obrębie "16".
Ostatni raz 4 pierwsze mecze wygraliśmy w sezonie 04/05 ulubionym wynikiem Allegriego czyli 1-0 w sumei tam było 5 x 1-0 w fazie grupowej