Nie grajmy dla kogoś.

Klubowe finanse, stadion, marketing, nowe logo i wiele innych. Podyskutuj na temat najważniejszych spraw związanych z Juventusem.
ODPOWIEDZ
ADAMJUVENTUSPL

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 05 czerwca 2003
Posty: 1271
Rejestracja: 05 czerwca 2003

Nieprzeczytany post 13 maja 2004, 13:51

Ja nie wierzę za bardzo w przesądy, ale zauwarzyłem że jak gramy w finale to zawsze żeby coś uczcić.
W finale LM graliśmy aby uczcić pamięćAgnelliego który zmarł, oprócz tego Alex grał dla ojca, teraz graliśmy dla Lippiego który odchodzi po tym sezonie.
Myślę że powinniśmy to zmienić, niech Juve gra dla siebie i dla kibiców a nie żeby coś uczcić.


Są trzy rzeczy które kocham Rodzina,Bóg oraz Juventus

"Łatwej jest wygrać drużynie zgranej, choć bez gwiazd, niż jedenastu niezgranym z sobą megapiłkarzom"
Alessandro Del Piero
RuTeK

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 19 sierpnia 2003
Posty: 1124
Rejestracja: 19 sierpnia 2003

Nieprzeczytany post 13 maja 2004, 14:21

Szczegolnie ze jak gramy dla kogos to bady dostajemy!!!


- "Dziadku byłeś bohaterem na Wojnie ?"
- "Nie... ale służyłem w kompani Bohaterów "

WSZYSTKO I NIC O Amaurim i innych Drewnianych Graczach !
Rybeq

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 20 lutego 2003
Posty: 539
Rejestracja: 20 lutego 2003

Nieprzeczytany post 13 maja 2004, 14:49

mogles chyba znlazezc ciekawszy sposob na nabicie posta :?


[']rybeq[']
20.II.2003-3.III.2005
cos sie konczy, cos sie zaczyna.
nookie

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 października 2002
Posty: 739
Rejestracja: 08 października 2002

Nieprzeczytany post 13 maja 2004, 14:53

Teoretycznie jesli gra sie dla kogos waznego jak w tym przypadku albo zeby uczcic pamiec zmarlego to powinna byc wieksza motywacja..moze gdyby nie grali dla kogos byloby jeszcze gorzej? :? ale przeciez we wczorajszym meczu z Lazio ladnie sie pokazali i zrobili to dla Lippiego..wiec mysle ze to nie konca zle jest...


Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Maggie Del Piero

Qualità Juventina
Qualità Juventina
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 lipca 2003
Posty: 644
Rejestracja: 22 lipca 2003

Nieprzeczytany post 14 maja 2004, 17:25

Gra się dla kogoś czytaj pod presją normalka że co się robi pod presją czego kolwiek to idzie gorzej.... bo się człowiek denerwuje rozumiem że czasami nerwy są potrzebne bo to mobilizuje i to są takie potrzbne zdrwowe nerwy ale jeżeli isię naciska wygramy dla tego tego i tego wtedy za bardzo nie ma co liczyć na rozluźnienie...


Najtańszy Show na jaki stać ten utytłany w szmirze świat ....
Seiru

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 05 czerwca 2003
Posty: 471
Rejestracja: 05 czerwca 2003

Nieprzeczytany post 14 maja 2004, 17:47

Nie sądze żeby to wpływało jakoś specjalnie niekorzystnie na całą jedenastkę, ale indywidualne sprawy np. Del Piero w finale LM to co innego. Wydaje mi sie że takie granie dla kogoś bardzo bliskiego jak np. ojca moze sprowadzić dodatkowy stres i mecz może poprostu nie wyjść :?


non mollare mai
azzurra

Qualità Juventina
Qualità Juventina
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 lipca 2003
Posty: 198
Rejestracja: 02 lipca 2003

Nieprzeczytany post 14 maja 2004, 18:28

Maggie Del Piero pisze:Gra się dla kogoś czytaj pod presją normalka że co się robi pod presją czego kolwiek to idzie gorzej.... bo się człowiek denerwuje rozumiem że czasami nerwy są potrzebne bo to mobilizuje i to są takie potrzbne zdrwowe nerwy ale jeżeli isię naciska wygramy dla tego tego i tego wtedy za bardzo nie ma co liczyć na rozluźnienie...

Nie moge się zgodzić z tym stwierdzeniem. To, że gra się dla kogoś, wcale nie musi oznaczać presji. To, że chce się wygrać, aby uczcić czyjąś pamięć, albo godnie kogoś pożegnać, nie oznacza wcale, że chce się wygrać bardziej, niż w normalnych warunkach. Dobrze zmobilizowna i profesjonalna drużyna powinna dobrze grać i wykazywać chęć wygranej bez względu na okoliczności. A chęć zadedykaowania komuś sukcesu, może być, moim zdaniem, tylko dodatkową, pozytywną motywacją.


"Nigdy nie przestawaj się uśmiechać, nawet, kiedy jesteś smutny, nigdy nie wiadomo, kto może zakochać się w Twoim uśmiechu." - Gabriel Garcia Marquez
Chmiel

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 listopada 2003
Posty: 12
Rejestracja: 29 listopada 2003

Nieprzeczytany post 14 maja 2004, 19:25

Słuchajcie niech Juventus gra tlko dla siebie, a inni niech grają dla Juve. FORZA JUVE!!![quote]


black&white

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 stycznia 2004
Posty: 26
Rejestracja: 13 stycznia 2004

Nieprzeczytany post 14 maja 2004, 19:28

sam coś o tym wiem, że granie dla kogoś jedynie mobilizuje do wiekszej walki i poświecenia. Mnie zawsze bardziej mobilizowało do wysiłku, gdy mówiłem sobie: zrobię to dla niego/niej. Wtedy człowiek zapomina o przeciwnościach losu, bólu, to na prawdę wpływa pozytywnie. Nie wiem czemu niektórzy sądzą, że to coś niedobrego dla drużyny.


Small. A speck in the wide blue sea. 'Tis the last of all the land...
Slim

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 października 2002
Posty: 825
Rejestracja: 08 października 2002

Nieprzeczytany post 14 maja 2004, 19:30

Chmiel pisze:Słuchajcie niech Juventus gra tlko dla siebie, a inni niech grają dla Juve. FORZA JUVE!!!
Z tego mozna wywnioskowac ze chcialbys miec ustawiane mecze... wiesz ja to tak odbieram no bo skoro inni maja grac dla nas to tak jakby ustawiac wszystkie mecze pod nas... ja twierdze ze KAZDA druzyna powinna grac dla kibicow i dla zapewnienia im rozrywki... Jesli chcemu uczcic czyjas smierc albo grac dla kogos to wywiesmy jakis plakat albo co na stadion albo niech na biletach daja napis ze mecz jest poswiecony jakiejs osobie.. A zawodnicy niech graja dla rozrywki swojej i kibicow... W zadnym wypadku nie dla pieniedzy bo to psuje futbol...


Chmiel

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 listopada 2003
Posty: 12
Rejestracja: 29 listopada 2003

Nieprzeczytany post 14 maja 2004, 20:00

Masz rację Philby. Nie chcę kupować meczów, bo to nieuczciewe. Miałem na misli żeby w potrzebie najgrożniejsi przeciwnicy przegrywali ale uczciwie. Żeby nawet zespoly grające o nic walczyły. :idea:


J1897

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 05 listopada 2003
Posty: 742
Rejestracja: 05 listopada 2003

Nieprzeczytany post 14 maja 2004, 21:00

ja uważam, że dobre są mecze dla uczczenia jakiejś bliskiej osoby(czy to dla klubu, czy piłkarza) :!: to jest dla zawodników dodatkowy bodziec(przynajmniej tak powinno być) do lepszej i efektywniejszej gry :!: i jeżeli zawodnik jest profesjonalistą(a tacy są piłkarze JUVE :D ) to nie ma mowy o tym, że to mu przeszkadza :!:


Obrazek
Zdun

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 03 grudnia 2003
Posty: 507
Rejestracja: 03 grudnia 2003

Nieprzeczytany post 14 maja 2004, 21:02

Zgadzam sie z AdamemJuventuspl, tak jak zawsze kiedy gadamy przez gg, Juve to wielka firma i powinna wygrywac dla siebie, aby kibice mieli satysfakcje jak i sami oni, więc FORzA Juve!!!


Slim

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 października 2002
Posty: 825
Rejestracja: 08 października 2002

Nieprzeczytany post 14 maja 2004, 22:33

Bebik pisze:ja uważam, że dobre są mecze dla uczczenia jakiejś bliskiej osoby(czy to dla klubu, czy piłkarza) :!: to jest dla zawodników dodatkowy bodziec(przynajmniej tak powinno być) do lepszej i efektywniejszej gry :!: i jeżeli zawodnik jest profesjonalistą(a tacy są piłkarze JUVE :D ) to nie ma mowy o tym, że to mu przeszkadza :!:
Mozliwe, ze pomaga, ale gdy pilkarze za bardzo zaangazuja sie w cel meczu i nie skoncentruja sie na grze tylko na osobie i beda chcieli zagrac jaknajlepiej to wydaje mi sie ze tak bardzo chcac zagraja gozej... mimo tego czy sa ograni czy nie, mimo tego czy maja twarda czy slaba psychike... to jednak zawsze dziala na podswiadomosc pilkarza w ogole czlowieka...

Kiedy robisz cos dla kogos starasz sie bardzo... a kiedy nie wyjdzie Ci chocby jeden maly szczegol to w jakis sposob psychicznie sie zalamiesz szczegolnie ejsli jest to ktos bliski... Takie ejst moje zdanie...

Ten temat moznaby omowic z jakims psychologiem :)


bblackk

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 października 2003
Posty: 830
Rejestracja: 27 października 2003

Nieprzeczytany post 16 maja 2004, 20:30

Tak zapewne granie dla kogoś DIAMETRALNIE wpływa na całą drużynę! Przecież jak ktoś dedykuje komuś mecz to przechlapane z góry... Wg. ciebie to piłkarze powinni olać ojca Del Piero, Agnelliego czy Lippiego... nie myśleć o niczym innym tylko o sobie i kibicach. W ogóle jak możesz mówić żeby Bienconeri zapomnieli o takich szcytnych dedykacjach meczy! Jak możesz im tego zabronić, czy się w ogóle tego czepiać!? Gdyby nie Ci ludzie Juventus nie odniósłby takich sukcesów i nie zrobiłby tego co zrobił. Oby więcej takich graczy i takich dedykacji!

P.S. Dziwne ADAM że tak często zmieniasz zdanie co do fatum i takich tam pierdół, bo chyba zapomniałeś co pisałeś wcześniej na bardzo podobny temat... http://www.juvepoland.com/forum/viewtop ... =zambrotta

P.S.(2) Beznadziejny temat. Widac że dla niektórych Q przy nicku jest wiele warte


Obrazek
ODPOWIEDZ