wasza najbardziej spektakularna bramka?

Wszystko co nie związane z Juventusem i sportem. Aktualne wydarzenia ze świata polityki, muzyki i kina.
ODPOWIEDZ
Polmos

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 marca 2004
Posty: 774
Rejestracja: 23 marca 2004

Nieprzeczytany post 20 lipca 2004, 18:19

Nie pamietam za bardzo, która bramka była najładniejsza, a wydaje mi sie, że pare ładnych w życiu strzeliłem. Do głowy przychodzi mi troche inna bramka, może nie za piekna, ale taka, która dała mi mnóstwo radości. To było jeszcze jak chodzilem do podstawówki, a dokladniej do 7 klasy jak dobrze pamietam. To był półfinał mistrzostw szkoły, gralismy wtedy z jedną z ósmych klas. Mecze pamietam rozgrywaliśmy 2x15 minut, i po około 30 minutach przegrywaliśmy 2:1. Mój kolega wywalczył rzut rożny i wiadomo było, że to już jest praktycznie ostatnia okazja by wyrównać, wiec wszyscy poszli pod bramke rywali. W tamtych czasach stalem na bramce (tam mimo niskiego wzrostu nawet mi całkiem nieźle szło), a że nie było nic do stracenia to i ja powedrowałem w pole karne. Mój kolega dośrodkował w pole karne, pamietam, że ktoś lekko strącil pilke głową, następnie poodbijała sie ona od obrońców, aż wreszcie trafiła mi pod nogi a ja w dużym zamieszaniu z miej wiecej dwóch metrów strzeliłem obok bramkarza. Poprostu szał radości. Później będąc już na fali obronilem jeszcze jeden rzut karny, a że moi koledzy strzelali bezbłednie awansowaliśmy do finału. Ten niestety przegraliśmy ale to juz inna historia. Czułem sie po tamtym meczu jak bohater, czulem sie jak bym wygrał naprawde cos ważnego, a to byl tylko głupi półfinał mistrzosw szkoły.


delsebastian

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 grudnia 2003
Posty: 45
Rejestracja: 16 grudnia 2003

Nieprzeczytany post 20 lipca 2004, 18:53

Ja od zawsze gralem ale amatorsko na boiskach szkolnych i nie powiem ale... gram dosc dobrze nie jeden kumpel pytal czemu nie gram w zadnym klubie.
Pamietam jak 3 miechy wstecz kumpel wzial mnie na sztuczna nawierzchnie, zebym zobaczyl jak tam sie gra z goscmi z IV ligi no i zebym sie sprawdzil. I wszystko bylo <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>.... strzelilem 2 bramki raz po woleju w trafilem w spojenie, wygrywalismy 4-1/2 gole i 2 asysty/ a tu nagle.... jak chcialem przyjadz pilke z powietrza i od razu z nia isc.... tak skrecilem noge w kostce ze juz 3-4 miesiace nie gram bo co podam silniej lewa noga to juz po grze. Ale wtedy to byly moje 20 minut najlepszej gry. A teraz .... moge tylko popatrzec, jedynie zagrac ale juz nie tak jak kiedys...:( Az mi serce drze jak pomysle o tych wszytskich kontuzjach Alessandro - bo to jest gosc, i gdyby nie te kontuzje to kto wie...


ODPOWIEDZ